Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Pisalam tutaj kilka miesiecy temu. Do porodu zostalo mi 2,5 miesiaca i z jednej strony nie moge sie juz tego doczekac a z drugiej boje sie, ze leki zaszkodzily mojej coreczce. Wzielam kilkanascie razy tabeletke afobamu 0,25. Leki te mialam jeszcze sprzed ciazy. Nie chcialam nic brac a jednek bywaly momenty, ze siegnelam po ta tabletke bez konsultacji z lekarzem oczywiscie z ogromnymi wyrzutami sumienia. Pluje sobie w brode a jednoczesnie wiem, ze czasem po prostu musialam wziasc ta tabletke. Czytam rozne fora i wszedzie dziewczyny strasza, ze napewno zaszkodzilam dziecku. Boje sie, ze urodze chore dziecko i bede zyc z poczuciem winy. Zazdroszcze tym z was, ktore juz urodzily zdrowe dzieciaczki i ciesza sie macierzysntwem. Ciaza z nerwica to prawdziwe pieklo :(

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie dziewczyny!!!! Jakos zima kilka razy napisalam cos na forum odnosnie mojej ciazy i samopoczucia (ciaza+nerwica) bylo nawet przez moment jakby lepiej, ale od miesiaca hmm lepiej nie mowic.. wrocila franca ze zdwojona sila.. jestem teraz w 36 tyg, bede miec coreczke:) tylko juz nie wiem jak walczyc, zeby pokonac choc troche moja nerwice:( u mnie trwa to z przerwami 2 lata:( a symptomy pojawialy sie duzo wczesniej, jednak mozna bylo z tym zyc.. teraz to zwykla egzystencja, obawy przed kazdym dniem plus paranoja o zdrowie.. lek o zycie..i uczucie osamotnienia..jakby ktos uwiezil mnie w innym ciele.. generalnie mam niskie cisnienie np dzis u gina 100/60 puls zazwyczaj oscyluje ok 100 czasem i wiecej:( jakies dziwne uderzenia goraca, dusznosci, bol oczu (macie problem z oczami??) jakby chcialo rozsadzic galki?? szuma w glowie aaaaa najgorsze to rzadko bo rzadko ale omdlenia:(( mam juz chyba wszystkie badania..i serce i glowa przebadane na wskros:( wiec teoria jest taka ze to nerwica (nasza przypadlosc) chcialabym normalnie zyc!!!!!!!!!!! tak jak kiedys!!!!!!!!!!! gratuluje wszystkim dziewczynom, ktore zostaly szczesliwymi mamusiami! trzymam kciuki za Was i malenstwa!!! ps..a od 26 tyg do teraz czyli 36 musialam lezec, lezec, lezec...mialam bole brzucha i skurcze..obeszlo sie bez szpitala..jednak z wielka dawka magnezu, achh zadnych lekow..mieszkam w niemczech i tu nie daja nic!!!!!! bylam przestraszona, ze nie uda mi sie donosic ciazy:( na sczescie tez trudny czas za nami:) teraz walka z odrealnieniem...echhh trzymajcie sie dziewczyny!!!!!! bedzie dobrze!!! mam nadzieje..

Odnośnik do komentarza

Achh co do lekow, to kilka miesiecy przed ciaza bralam parogen..i atarax i bylo znosnie, czasem jakies nawroty krotkotrwale..w ciazy jedyny lek to paracetamol, melisa.. odwiedzilam raz psychiatre, tu w de..hmmm i w 6 niesiacu dal mi gotowe psychotropy..uznal ze normalnie sie je stosuje..wiec pewnie, mial racje... nie martwcie sie na zapas dzidzie beda zdrowe... ja jednak wyrzucilam je, uznajac 6 miesiecy za duzy wyczyn bez lekow..i tak postanowilam wytrwac do konca ciazy...

Odnośnik do komentarza

Witam nowe Dziewczyny. Pisałam dzisiaj że się nudziłam, no to sie wynudziłam. Z zawrotów głowy doszły do podniesienia ciśnienia, tak mi było gorąco w domu że juz nie dawałam rady. Zmierzyłam ciśnienie 140/80, wziełam tabletke na uspokojenie poczekałam chwile, zmierzyłam jeszcze raz - 148/92 i już sie przeraziłam. Generalnie nie miewam wysokiego ciśnienia, dziś mi skoczyło. Pojechałam do lekarza, ściągnęłam męża do domu bo sie przeraziłam. Nie wiedziałam co robić do tego było mi słabo od tych zawrotów. Lekarz zbadał mnie - z dzieckiem wszystko ok. Przed wyjściem do lekarza zmierzyłam cisnienie było już 127/70 - spadło. U lekarza znowu 140/80. Czy to od tego gorąca? Macie tak? Bo ja teraz jeszcze złapałam schize ze jeszcze wysokie ciśnienie mi dojdzie do tego wszystkiego. Lekarz mi przepisał w razie czego leki na ustabilizowanie ciśnienia Dopegyt - zna któraś? Kazał mi mierzyć ciśnienie do środy, jeśli skoki sie powtórzą to mam zażywać po pół tabletki rano i wieczorem. Oczywiście się boje leków, mam schizę. Nie mogę juz sobie z tym wszystkim poradzić, najgorsze jest to ze w dzień kiedy to wszystko sie dzieje nie ma dosłownie nikogo kto mógłby być przy mnie żebym sie bezpieczniej czuła. Ja reszta ? Piszcie

Odnośnik do komentarza

Karinna to rodzimy razem. Ja mam termin na 4.09. Nie przejmuj sie dziewczynami które Ci piszą że zaszkodziłaś. Nic sie nie bój. Ja biore od drugiego trymestru codziennie - pierwsze seroxat, teraz asentrę i lekarze uspokajają mnie. Dziś np. na nerwy z powodu tego ciśnienia wzięłam xanax - ginekolog nie miał nic przeciwko. Więc głowa do góry. Ja też mam schizy ze coś bedzie nie tak, no ale nie wiem juz jak można inaczej.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny. Nie mogę sie z Wami zgrać. Jak ja pisze to Wy milczycie, jak Wy piszecie to ja nie mam kiedy dołączyć. U mnie bez zmian. Bóle przeróżne codziennie po mnie chodzą. Dzisiaj na przykład wstawalam z krzesła i znowu przeszyl mnie ten cholerny ból. Tak jak od pochwy, głębiej, w podbrzusze, bardziej po lewej stronie. Odpuścił dopiero po godzinie. Nie mogłam stanąć, bolało przy drobnym ruchu. I jeszcze miałam wrażenie ze brzuch mi twardnieje, szczególnie jak sie dziecko ruszalo. Teraz czuje jakby zdretwiale krocze. Ja zwariuje dziewczyny. Juz nie wiem kiedy wszczynac alarm a co przetrzymac. Nie chce tez z każdym rodzajem bólu dzwonić do mojej dr bo każe mi pewnie jechać do siebie (kolejna kasa za wizytę) lub do szpitala. A tam to juz kilka dni lezenia, tak zeby poobserwowac. No, chyba ze bagatelizuje. Wizytę mam 20go. Boje sie ze cos będzie nie tak. Ofelia, jesteś juz spokojniejsza? U Ciebie to juz pewnie ok 35 tygodni? Mandarynka, jak córcia? Jak Ty? Dietrich, pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Co do cisnienia..zazwyczaj mialam niskie...jak jestem u gina tez raczej najwyzsze bylo 120/70...ale miewam tez skoki cisnienia..przypuszczam ze to nerwicowe plus pogoda..mam tylko szalony puls..tylko lub az!! ostatnio mialam 120..przy cisnieniu 100/60..hmmm ponoc serce tak stymuluje prace organizmu... aa ja mam to w du...i tak zawsze wmowie sobie zawal, zator, lub problemy z krazeniem:( co do lekow, chetnie czasem cos bym lyknela:) ale juz teraz to nie ma sensu:) mam za miesiac termin, boje sie porodu, ze bede tak odrealniona i oslabiona ze nie dam rady urodzic:(:(:( nie boje sie bolu, alni tego co naturalne..boje sie jedynie nerwicy:( a jakie Wy macie podejscie?? oby jakos choc na czas porodu znalezc sile:( aaa nigdy nie bylam jakas hipochondryczka a po nasileniu objawow, wsluchuje sie w swoje cialo nadmiernie:( i przypisuje wszystkie ale to wszystkie!!!!!!! choroby.. szlag... pozdro!!!!!

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny Witam nowe dziewczyny, piszcie z nami jak najwiecej. Ja tez jak Wy i tez reszta naszych ciezarnych no i juz mamus ma objawy hipochondrii. Co nas boli, to odrazu najgorsze rzeczy, zawaly, udary, zatory, to dla nas normlaka, nie wspominajac juz o leku o dzidziusia. Mnie tez sie spina brzuszek, szczypie mnie tak jakby w dole brzucha, jakos tak dziwnie, nie potrafie tego okreslic. Co do pulsu tez mam wysoki, jak cos zrobie to sie strasznie meczy i praktycznie caly czas mam powyzej 100. No i moje ulubione dusznosci.. Magia u mnie 34tygodnie :) Jak Wam dzis mija dzionek?

Odnośnik do komentarza

Hej Ofelia..dokladnie tak wszystko co mozliwe to ja mam :( wszystkie choroby swiata, i az trudno uwierzyc, ze dwa lata temu bylam swoim terazniejszym przeciwienstwem! kiedys dusza towarzystwa dzis odludek:( objawy mnie wykoncza:( walka i walka ilez mozna grrrrrrrrrrr ja tylko marze o tym aby wyjsc z mezem do glupiego parku i zeby nie zrobilo sie slabo...szlag.. ja teraz jestem w 36 tyg..wiec Ofelia to berdzo podobnie:) bedziesz miec coreczke?? czy synka?? no lek o dziecko jest kurdee potezny:( sa u mnie juz takie schizy , ze chcialabym aby ten termin byl juz, zeby mala byla bezpieczna poza moim cialem:( ze ja jej tylko szkodze...aa leki mam teraz potezne juz dawno takich nie mialam, chyba tylko na poczatku choroby.. co do pulsu to szaleje...nawet jak leze..nic nie robie... aa co do twardnienia brzucha to faktycznie nie wierzylam ale mi pomog magnez..dawka konska.. aa bol hmmm tylko nogi do gory i lezenie, takie mialam zalecenia..a bol byl naprawde mocny..nawet krzyzowy..co zwiastowaloby porod:( aa klucia mam tez, to ponoc szyjka macicy i sama macica trenuje.. trzymajcie sie dziewczyny....

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane. Dietrich, dostałas typowy lek dla ciężarówek z nadcisnieniem. Pomysl sobie ze jak go masz to jesteś bezpieczniejsza. Trzymam kciuki żebyś jednak tych skoków nie miała. Ja tez jeszcze niedawno miałam to dolne czasami wysokie - do 95. Holter w szpitalu nie wykazał jednak skoków i nie dostałam dopegytu na awaryjne sytuacje. A trochę szkoda bo czulabym sie spokojniejsza. Ja na początku ciąży miałam 130/100 i lekarka mi powiedziała ze wróży to problemy z ciśnieniem w późniejszym okresie. Mam nadzieje ze sie mylila, chociaż w poprzedniej ciąży w końcówce miałam np 150/100. Ofelia, to jeszcze tylko dwa tygodnie i jesteś o czasie. Pamietam z poprzedniej ciąży ze lekarka mówiła byle tylko dotrzeć do 36 tygodnia. Ja jutro mam wizytę. Bardzo dobrze bo niepokoje sie tymi wszystkimi bolami. Mam tysiąc pytań do... Dzisiaj znowu odezwał mi sie ten klujacy ból przy siedzeniu, po lewej stronie. Staram sie siadać na prawym półdupku i wtedy jest lepiej. Co to do cholery może być? Nerwicowo, odpukac, dobrze. Nawet ciśnienia nie mierzylam sobie od kilku dni. Dziewczyny, czy Wy lezycie tak przepisowo, na lewym boku? Mnie jak na złość tak niewygodnie. Wole prawy bok lub plecy.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! ja mysle, ze to nasze wzrostowe cisnienie jest od nerwicy:( wiec jesli nerwicowo w miare opanujemy sytuacje, tak jak pisze Magia..to bedzie prawdopodobnie lepiej:) u mnie klucia Magia zaczely sie juz w 20 tygodniu..hmmm i jak sobie przypominam twardnienie tez..tylko ze zwalalam to na rosnaca macice itd.. aa teraz mam kluc pelno..takie w boku to wiezadla...to ponoc naturalny bol..kolezanka teraz rodzila miesiac temu, to brzuch miala twardy, klujacy itd..urodzila bardzo w terminie..olala wszystkie symptomy i powiedziala co ma byc to bedzie! jesli chodzi o lewy bok hihi, zasypiam na lewym budze sie albo na prawym (wygodniej) albo na wznak (co ponoc nie za dobrze dla oddechu i ukrwienia ciala matki i dzidzi) ale lewy bok faktycznie jakis taki malo wygodny:( aa jesli chodzi o dusznosci..to w ciazy mam ich wiecej bo to tez ponoc macica naciska na przepone..nawet jak mi twardnieje brzuszek to czuje kiedy, najpierw mnie porzadnie zatka:( zero oddechu i zaraz glaz z brzucha/..moze tez to macie.. pozdrowionka dl wszystkich mamus...

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny :) Co do tegop ciśnienia to też myślę, że to nerwicowe. Dietrich, sprawdzaj sobie to ciśnienie, bo to ważne, ale sądzę, że to na tle nerwowym. Ja jak dostałam skurczy to miałam 150/100! z nerwów oczywiście... A jak byłam w ciąży to też starałam się spac na lewym boku, ale i tak zawsze w końcu przekręcalam się na prawy bo wygodniej właśnie :))) Co u mnie? Moje wspaniałe ciśnienie wciąż takie niskie :( dziś nie przekroczyło 100/60... ale nie panikuję. Niestety, przykry incydent mnie dziś spotkał, bo dostałam ataku lęku i to sporego. Wyszliśmy z moim facetem na miasto i niestety zaczęło się. Najpierw w banku miałam ten słynny zawrót głowy i uczucie, że zaraz zemdleję, potem jak szliśmy na obiad to przez całą drogę miałam te zawroty, odrealnienie i takie jakby przewracanie w żołądku, w restauracji już było ciężko bo praktycznie zemdlałam, potem obiad i powrót do domu to już był koszmar. Ledwo wrócilam. Ale jakoś przeszło. Potem ok. 17h miałam jeszcze takie uczucie, że mdleję. W ogóle dziś cieżki dzień mam. Taka spięta chodzę. No i te lęki. Do tego doszło mi coś czego w ciąży nie miałam - uczucie ucisku w gardle i czasem jakby ściskało mnie w płucach... :( Podejrzewam, że dzisiejsze samopoczucie wynika z faktu, że jutro mój facet wylatuje znów na jakieś 4-6 tyg i zostaję sama. Niby nie stresuję się, ale to pewnie gdzieś w podświadomości siedzi. Moja córcia dziś tez marudna jakaś. Cały dzień grymasi, coś jej się nie podoba. Dziś nawet mialam problem z uspaniem jej co mi się dotąd nie zdarzyło :( ale w końcu się udało :) No i padam na twarz przez to wszystko. Zaraz kładę się spac. Oby noc spokojnie przespac. Trzymajcie się Kochane :) Pozdrówki gorące :)

Odnośnik do komentarza

U mnie dzisiaj masakra. Klujacy ból mnie rozwala do tego stopnia ze momentami chodzić nie mogę. Najgorzej jest przy siedzeniu. Boli mnie gdzieś w okolicach prawej pachwiny, promieniuje na nogę,tyłek, lewy bok a i chwilami na całe podbrzusze. Nie mam pojęcia co to. Może rwa kulszowa, nerka i moczowody albo jakaś kolka. W każdym razie musze wstawać turlajac sie na czworaka a dopiero pózniej na nogi. Jak mnie ktoś podnosi to ból jest nie do zniesienia. A wczoraj byłam na wizycie i wszystko ok, lozysko poszło do góry, miesniak nie urosl. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Magia jak sie czujesz? Bylas u lekarza albo dzwonilas z tym bolem? Mowilam Ci,ze miesniak juz Ci nie urosnie :) Mnie to boli ten miesniak i mi sie tak spina bardzo, tez tak masz? Mandarynko powiedz mi co tak jesz jak karmisz, bo wszyscy mnie strasza, ze bede jadla tylko chleb z maslem i gotowany ryz.... :/ zreszta nawet nie wiem czy bede karmila przez to serce. Jak u reszty?

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, juz mi lepiej. Jestem trochę obolala ale mogę sie ruszać. Dzwonilam do ginki i powiedziała ze wyglada na rwe kulszowa ale tez trzeba sprawdzić krzepliwosc krwi czy zator sie nie robi. Ta moja dr to bezpośrednia jest... W każdym razie kazała mi przyjeżdżać do szpitala jak niedługo nie minie a jutro rano jak sie powtórzy. Jeszcze tak myśle o kamieniach w moczowodach. Mam je w nerkach, może schodzą?

Odnośnik do komentarza

O rany, Magia, ta Twoja dr to faktycznie bezpośrednia... Ale lekarze tacy są chyba... Trzymam kciuki za Ciebie w każdym razie i mam nadzieję, że ten ból odpuści. Ofelia, co ja jem? Nic nie jem :) Nie, no żartuję, tak źle nie jest :) Jem trochę nabiału (mleko, jogurty, ser) ale też nie za dużo bo słyszałam, że nie wolno dużo nabiału jeśc. Jem kanapki z wędlinką chudą, banana czasem, jajko czasem, rosół. Z obiadowych to ziemniaki i wołowinę (ale ja muszę jeśc wolowinę i wątróbkę z powodu tej hemoglobiny). Owoców zero, bo się boję. Warzyw praktycznie zero, bo tez sie boję - tylko sałatę jem. A do picia to wodę i koper włoski. Rumianek czasem. Wiesz, na początku się tą dietą wcale nie przejmowałam - jadłam truskawki ze śmietaną, paprykę, spaghetti bolognese (sos pomidorowy!), burak i innei i niestety przekonałam się, że jednak trzeba trzymac dietę jak moja Oliwka dostała jakiegoś bólu brzuszka i biegunki. Przestraszyam się strasznie i od tamtej pory koniec. Dziś na śniadanie jajko jedno z chlebem razowym, na obiad - rosół i pierś gotowaną z kurczaka a na kolację bułkę z serkiem wiejskim. Więc generalnie z dietą jest ciężko, bo mam ochotę na różne rzeczy a tu nie można :) Ale czego się nie robi dla ukochanej istotki :)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, muszę Wam napisac coś co przeczytałam na fejsie i co mi poprawiło humor :) *Depression, anxiety and panic attacks are NOT a sign of weakness. They are signs of having tried to remain strong for too long. Did you now that 1 in 3 of us go through this at some point in our lives? (...) Share the support! Let those who struggle know they*re not alone* :)

Odnośnik do komentarza

Mandarynka, do mojej historii nerwicy pasują te słowa. Zdecydowanie należę do tych nadobowiazkowych. Wydaje mi sie ze tylko ja zrobię tak jak trzeba. A i małe dziecko w domu, praca, zakupy, porządki, gotowanie itd itp i wszystko ma być perfekcyjnie, każdego wrazliwca wykonczy psychicznie. Z tym jedzeniem przy karmieniu ja tez miałam cieniutko. Syn miał kolke aż osiem miesięcy wiec długo byłam na diecie. Ale znam dziewczyny które w pierwszym tygodniu jadly bigos albo śledzie. I było dobrze. Także Dietrich nie ma reguły, zależy jaki egzemplarz Ci sie trafi. No ja niestety jestem w szpitalu od wczorajszego wieczora. Dostałam kolejnego mocnego ataku i przestraszylam sie bólu. Zatorowosc wykluczyli, badania wykonane z krwi i moczu są ok. Ordynator wymyślił ze to pewnie wynik jednodniowego zaparcia. Aż sie usmialam i powiedziałam mu złośliwie: no i wszytko jasne! Super, na pewno z tego powodu zdychalam z bólu na podłodze i nie mogłam sie podnieść. Jeżeli nie będzie gorzej, a oni nadal nic wiecej nie bedą drążyc to jutro wychodzę na zadanie.

Odnośnik do komentarza

Czesc Kochane :) Mandarynko dobrze,ze napisalas, co jesz, ja mysle,ze nie przesadzasz, bo przeciez w sumie nawet w ksiazkach jest napisane,ze trzeba zachowac diete itd. Tylko mnie to straszyli,ze chleb z maslem i ryz i koniec, a widze,ze Ty dobrze sobie dajesz rade, poczytam na stronce co podeslalas. Nie mozna sie tez dac zwariowac, bo sie jakies anemii nabawimy i w ogole sobie jakas krzywde zrobimy. Moja kolezanka tak zupelnie nic nie jadla przy karmieniu i jak poszla na badania krwi to mysleli,ze ma poczatki bialaczki, wiec trzeba o siebie dbac. Jak bedziesz z czyms eskperymentowac to pisz, ja z checia przyjme wszystkie rady :) Z tymi slowami, to o mnie ja musze miec zawsze wszystko zrobione i musze byc silna, bo przeciez najwazniejsze jest wywiazywanie sie z obowiazkow,,, Magia, widze ze chcesz mnie dogonic z tymi pobytami w szpitalu ;) Niech Ci zrobia wszystkie badania, bo przeciez nie moze Cie tak bolec. Mnie to boli miesniak i spina mi sie, taki kamien mi sie robi. Tez mam ta nadaktywna macice, to jest strasznie meczace. Jakie leki Ci dali? Jak tam u reszty? Ja bylam u tego dermatologa i musze usunac pieprzyka po ciazy, bo podobno zle wyglada, martwi mnie to,ale nie moge sie chyba teraz tym stresowac. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×