Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Kobitki. Mandarynko, bóle głowy mogą miec dużo wspólnego z nerwami. Zwłaszcza jeśli tętno jest ciągle powyżej 100. Wtedy oczywiście oddychamy płycej bo nie mamy wystarczająco tlenu i tak się to zapętla. Siedzenie w domu i brak powietrza też się do tego dokłada. No próbuję sobie to jakoś też tłumaczyć. Poza tym pogoda teraz zachowuje się różnie. Usłyszałam od lekarza że nerwicowcy też na to reagują, każdy zmiana jakoś wpływa na to. Więc nie masz się co martwić. Ważne że masz ciśnienie w porządku. To pewność że nie dzieje się nic co mogłoby zagrażać życiu. Czyli znowu ta cholerna nerwica! Ja dzisiaj też siedzę sama, i zastanawiam się kiedy mnie dopadnie. Od rana jestem jakaś omącona. Czuje każde uderzenie serca i w ogóle jest do dupy, zwłaszcza jak myślę że jestem sama dłużej. Jestem też przy kompie.

Odnośnik do komentarza

Dietrich80, bardzo dziękuję za odpowiedź. Z pogodą to już dawno zauważyłam, że odkąd miałam pierwszy atak paniki to bardziej reaguję na jej zmiany. Wiecie, w moim życiu to naprawdę zwrot o 180 stopni, bo ja nigdy wcześniej nie chorowałam poważnie. Fizycznie zawsze wszystko było ok. Nigdy nie bolała mnie głowa, nie miałam żadnych problemów ze zmieniającą się pogodą. A teraz wszystko się zmieniło i chyba do końca nie potrafię tego zaakceptowac. I najgorsze, że doszło do tego, że mam jakieś takie fizyczne zachamowania do obciążania organizmu. Nie wiem jak to wytłumaczyc. Po prostu boję się nadwyrężac. Żaden sport nie wchodziłby w grę (nawet bez ciąży) bo boję się, że jak przebiegnę się parę km to zaraz mi serce stanie. Boję się każdego wysiłku po prostu. A zdaję sobie sprawę, że sport jest super i że nasz organizm jest przygotowany do różnych obciążeń. Mimo to, nie mogłabym się przełamac.Nie wiem jak to bedzie po ciąży, ale tak już mam. A kiedys biegałam dwa razy dziennie. Wstawałam o 6h na bieganie przed pracą i było mi super dobrze. Teraz bym się bała. Wydaje mi się, że po prostu staram się na siłę kontrolowac nawet fizjologiczne zachowania mojego organizmu i stąd ta schiza. Bo jak się wszystko powoli robi, to ma się wrażenie. że panujesz nad wszystkim. Jak sobie myślę, że np. miałabym zrobic fikołka czy coś w tym stylu to w ogóle odpada. Bo pewnie coś mi się poprzelewa w mózgu... Rozumiecie? Wiem, ze to chore, ale do tego się doprowadziłam. Niestety. Piszcie co u Was. Ja dziś też w domu przed kompem :))) A potem się skarżę, że mnie głowa boli :)))

Odnośnik do komentarza

Hehe, własnie przed kompem :) od tego też czaszka moze nawalac ;) Mandarynka, a myslałaś o pływaniu? Ja mam coraz większą ochotę iść na basen i po prostu pomoczyć się w wodzie, pływanie bardzo relaksuje, a jak nie płyniesz na wyścigi to się nie męczysz. Można się nawet położyć na wodzie na plecach i dać się unosić wodzie. Wydaje mi się że to może byc fajnie. Oczywiście trzeba znaleźć basen gdzie nie będzie chlorowanej wody ale dzisiaj chyba nie ma z tym problemu.

Odnośnik do komentarza

Myślałam. Może się wybiorę po porodzie. Jak znajdę czas oczywiście. I wydaje mi się, że powinnam przezwyciężyc te myśli o strachu przed aktywnością... Przecież to śmieszne, bo badania wszystkie mam ok a robię z siebie sierotkę Marysię :) Najgorsze jest, że ja się boję wychodzic z domu. Ale staram się z tym walczyc, żeby nie doprowadzic do agorafobii jakiejś. To już byłby koniec ze mną :)

Odnośnik do komentarza

Juz jestem dziewczyny, chcialam odwrocic swoja uwage od tego g,,, i poszlam zrobic zupe ;) Mandarynko glowa moze Cie bolec tez od wysokiego pulsu, ale glowa to raczej boli od cisnienia. Puls masz wysoki, taki jak ja. Powiem Ci, jak to dziala z tym cisinieniem i pulsem, jak sie ma niskie cisnienie, to serce sobie samo nadgania i zaczyna szybciej pracowac, czyli porostu wali. Puls jak jest wysoki to wlasnie jak mowi Dietrich plycej sie oddycha, ja pewnie przez to mam caly czas te dusznosci. Natomiast w ciazy wyzszy plus to jest norma, tylko u mnie dziwnie, bo ja biore na to leki, a i tak mam wysoki ha ha :) A powiedz mi czy ten bol u Ciebie jest taki jakby bardziej zatokowy, ze Cie zatoki bola? Bo ja tak mialam, ale to jest podobno typowo ciazowe. Chociaz ja np uwazam,ze wiekszosc moich problemow z pulsowaniem w glowie i bolami sa na tle nerwowym, bo zawsze mialam do tego sklonnosci. Przypomnij sobie czy jak sie zdenerowalas to czy zaczyna Cie bolec glowa, albo mialas jakis dyskomfort wczesniej, nawet przed nerwica.

Odnośnik do komentarza

No u mnie to nie jest bol zatokowy. To jest tak, że rano wstaję. Zaczynam się czymś zajmowac. Powiedzmy, że ścielę łóżko, albo idę sie wykąpac albo coś. Po jakichś 15-20 minutach od wstania zaczynam czuc, że robi mi się jakoś ciężko. Jakbym nie stała czy siedziała tylko przebiegła parę km. Ciężko mi w nogach i rękach. Pulsu nie czuję ani ciśnienia. Potem zaczyna się w tej głowie jakoś... Taki uciskający ból albo na czubku albo gdzieś z tyłu albo ciśnienie w uszach mi się robi itp. Taki ból którego nigdy nie miałam wcześniej przed nerwicą. To jest tak że robi mi się jakoś ciężko na tej głowie. I wtedy też zwiększa mi die odrealnienie. Ten ból to raczej nie migreny też. Bo to w sumie nie jest taki zwykły ból tylko uczucie jakby mnie rozpierało od środka. Jakby ta głowa miała wybuchnąc, jakby jakaś napęczniała była, albo jakby ktoś do niej wpąpował powietrze. Czasem mi się wydaje, że może naczynia krwionośne mi się tam porozszerzały... I wtedy mierzę się. I generalnie ciśnienie jest ok a puls ponad 100. I nawet nie czuję, że tak mi serce wali już. I zawsze się dziwię. Bo niby nie odczuwam tak jak wcześniej tego pulsu a jednak mam :( Wcześniej, jak to się zaczęło, to wiedziałam, że mam już wysoki a teraz nie czuję. I ten dyskomfort w głowie się pojawia po wstaniu. Przychodzi i odchodzi, w ciągu dnia parę razy. Nie denerwuję się niczym, po prostu tak się robi. Dziewczyny, bo ja nie wiem czy dobrze rozumiem z tym oddychaniem. Tzn, że jak mam wysoki puls to mniej powietrza wpuszczam sobie i to może właśnie powodowac te uczucie w głowie?

Odnośnik do komentarza

Mandarynka, tak właśnie czytałam gdzieś o tym. Jeśli mamy wysoki puls, co znaczy nasze serce szybciej bije , łapiemy jak najwięcej powietrza bo jest nam duszno, co oznacza że za mało tlenu.... zresztą pomyślmy tak : jak się kiedykolwiek zmachałyśmy - czymkolwiek, bieganiem, wychodzeniem po schodach (...) też łapiemy powietrze i oddychamy szybko i płytko - normalka. Nie ma więc się co dziwić, że kiedy my się zmagamy codziennie z pulsem powyzej 100 bolą nas głowy. Normalnie - niedotlenienie. Dlatego kazdy lekarz będzie Ci radził jak najwięcej spacerów... wiem, to trudne, zwłaszcza samemu. Ale ja czasem biore mojego Kochanego pod rekę i mówię idziemy! I powiem Wam szczerze, na początku jest trudno ale jak sie wreszcie nawdycham powietrza i zajmę sie czymś innym to zaczynam się czuć dobrze. Jeśli chodzi o te bóle głowy jeszcze... ja ostatnio tez miałam tak jakby zatokowe a zdrowa jestem, więc może w ciąży bóle głowy to normalka. Poza tym co się dziwicie ;) my ciągle myślimy, ciągle kombinujemy...każdego by od tego głowa rozbolała ;) Ide sobie zrobić pierogi. Bede za niedługo.

Odnośnik do komentarza

Witam! Kochane powiem Wam, że jak ja byłam w psychiatryku na pododdziale nerwic to właśnie katowali wręcz nas gimnastyką i wszelakimi zajęciami zmuszającymi do wysiłku fizycznego. Co do ciśnienia również mam niskie pomimo sporej nadwagi a puls powyżej 100. Metoda zalecana lękowcom na pokonanie ataku lęku panicznego to oddychanie do papierowej torby - więc coś jest na rzeczy odpowiedni sposób oddychania i ruch niwelują nerwy ale jak tu sobie radzić w ciąży?

Odnośnik do komentarza

Od 3 godzin pobolewa mnie brzuch,jakby na miesiączke,nie przeszlo po nospie,nie są to jakies skurcze tlko tak jakbym miala okres miec.Matko,tylko nie dzis.Zresztąja od miesiaca mysle ze to juz,ale dzisciosnie przestaje.I ten mętlik w glowie,ze zaraz coś mi się moze stać,ijak się denerwuje pukam bezwiednie prawą reką,jakbym na cos czekala zniecierpliwiona.Tak się boję tego bolu,zecos mi bedzie,a to moje tzrecie dziecko.Jak przypomne sobie poprzedni porod przed tym jak zlapala mnie ta cholera,to zastanawiam się skąd mialam silę,jakby to inna osoba byla

Odnośnik do komentarza

Przez to,że na konkretny wczesniejszy dzien mnie nie chca umowic na ta cesarkę to mialam jeszcze nadzieje na wielkanoc w domu;) A w tych dwoch szpitalach gdzie się udalam to jednym umawiaja drugim nie,chyba zalezy na kogo siętrafi.A wczoraj przeczytalam,ze jak siętrafia na umówiona cesarkę toi tak podają oksytocynę zeby pojawily sięskurcze-prawda to?

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny! Widziałam, że wieczorem było aktywnie. Neta, jak się czujesz? Lepiej? Jak te bóle, odeszły w końcu? U mnie dziś szaro i ponuro na dworze :( jakiś lęk malutki gdzieś szumi, ale nie mam zamiaru dac mu się zdominowac. Trochę żołądek mnie rozbolał po śniadaniu... Malutka kopie od rana. Dziś pierwszy raz poczułam bardziej dokładnie jej nóżkę. Bo tak wystawiła ją i przez chwilę miałam taką wywaloną nogę na brzuchu. Jak dotknęłam to było niesamowite uczucie :) wow :) Piszcie co u Was dziś. Jak się macie? Pozdrówki

Odnośnik do komentarza

Witam Żyję!Ale calą noc nie spalam,wzielam relanium to ten tepy bol sie skonczyl,ale lęk okropny mnie zlapal,jak próbowalam zasnąć,ocucilam się szybkim biciem serca z zawrotami glowy i znanym uczuciem zblizającego się końca.Mala w przedszkolu więc moze się kimne trochę bo znowu zaczyna sięto cmienie w podbrzuszu. Przy tej cholernej przypadlości tomozna i przed choroba dziesiątke dzieci urodzić, a jedenasta ciąza bedzie wydawac się jak z kosmosu i nie wiadomo co z czym ugryźć. Poprzednie znioslam super,a przecież nie postarzalam się az tak,żeby z powodu wieku źle ciąże przechodzić.

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Hej dziewczyny, u mnie noc spokojna, tylko to wstawanie do wc... obudzilo mnie to dwa razy i potem przez godzine nie moglam zasnac... Nie wiem jak u Was, ale mi juz jest bardzo ciezko, ciezko wygodnie sie ulozyc do snu, przekrecic z boku na bok... Brzuch mam ciezki, a Maly wierci sie bolesnie i jak kopnie po pecherzu to az cos mi sie robi... takie to nie przyjemne, juz raczej nie zdarzaja mi sie bole, moze raz dziennie kilka sekund i mija, brzuch tez spina sie juz o wiele rzadziej, pewnie hormon, no spa i lezenie pomogly troche. Byle do poniedzialku, wtedy dowiem sie czy cos sie poprawilo, oby wrocilo wszystko do normy bo takie lezenie jest bardzo meczace, ja chce wyjsc do ludzi, pojechac na zakupy, pojsc na dlugi spacer... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×