Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Przyznam się szczerze, że sama nie mogę uwierzyć, że się zdecydowałam. Pierwsza ciąża to też był koszmar, ale minęły 4 lata, hormony uderzyły i stało się. Pierwsze dwa trymestry minęły ok, tylko ten trzeci dowala z podwójną siłą. Ale tym razem to NAPRAWDĘ KONIEC. To moje ostatnie 2,5 tygodnia ciąży w życiu.

Odnośnik do komentarza

Mandarynka ja jestem z Trójmiasta,co szpital to lespzy cyrk.uspokoilam się tylko tyle,ze jak zadzwonilam dzis do innego to mi powiedzieli ze akcja porodowa nie musi się zaczać zeby przyjechac np 2 dni przed terminem i zrobia,ale tez na konkretny dzienmnie nie umówią na cesarke,tyleze przyjmą i bez akcji,chyba ze nie bedę na czczo to kaza przyjsc na drugi dzień,chociaż tyle. Codo objawów toja tez myle wysokie tętno ze sprawką nerwicy a np powiazaniem z przyjmowaniem eutyroxu na tarczyce.Nie mówiac o zawrotach glowy,ze sobie wkrecam ,ze mam guza.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, piszecie o zmęczeniu. Ja jestem w 29 tc i czasami nie dam rady zrobic nic. Prysznic sprawia mi wielką trudnosc, przespacerowanie się troszeczkę dosłownie po podwórku to katastrofa, juz nie mówię o wejsciu na 2 piętro w moim domu... Dziś ledwo włosy wysuszyłam. Czasem ciężko uniesc rękę rzeby rzęsy pomalowac... Myślicie, że to normalne? Wiem, że może tak w 36 tc może i normalne ale w 29! Ja jestem drobniutka dosyc i wszsystko mi poszło w brzuch. Może to byc przyczyna? Ja też już ledwo daję radę psychicznie.Piękne słońce wyszło a ja nie mam nastroju zbytnio. Nie wiem jak dłużej wytrwac... Jeszcze 11 tygodni. Ja chciałabym miec drugie dziecko ale nie zdecyduję sie na ciążę dopóki się nie wyleczę i nie pozbędę tej mendy. Zabelo, a jak u Ciebie było z nerwicą? Po ciąży tak spokojnie przeszła? Pisałas, że jestes na lekach teraz, ale wcześniej brałas cały czas? Mam taką koleżankę, której mamie po porodzie wszystko odeszło. Nie wiem ile w tym prawdy, że może tak samo z siebie odejsc, ale mam nadzieję, że ja tego doświadczę :))) I życzę też tego i Wam :) U mnie dziś odrealnienie. Meczy już mnie to! nMam opchotę krzyczec i w końcu kur*** zobaczyc ten świat NORMALNIE!!!!!! tak jak wszyscy inni ludzie bez jazd. I się nie zastanawiac co 15 minut czy mi się dziś cos stanie czy nie! Mam dośc że codziennie obiecuje sobie, że kolejny dzien juz bedzie lepszy a to gówno prawda bo non stop jest tak samo. I te cholerne mysli o śmierci. Jak sie ich pozbyc to nie wiem, ale mam ich po prostu dosc!!!!

Odnośnik do komentarza

Mandarynko, mam wrażenie, że rozumiem Twoje odczucia w 100%! Wczoraj miałam takie odrealnienie, że szok. Jeśli chodzi o zmęczenie, to występuje w mnie bez względu na tc. Czasami mam takie dni, że nie mam siły nawet zębów umyć. I w ogóle nic mi się nie chce generalnie. Po pierwszej ciąży wszystko minęło. Brałam lek, ale w mniejszej dawce niż w ciąży, a przed drugą go odstawiłam bez problemu. Trzy lata zero lęku. Ale już nie pamiętam jak to jest. No i na własne życzenie zafundowałam sobie powtórkę z rozrywki. Człowiek to jednak skomplikowana istota. Dziś obijam się z kąta w kąt i nic pożytecznego nie zrobiłam. Tylko się załamać. A do tego napięcie non stop.

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Zabela a wiec Ty pierwsza i druga ciaze jestes na lekach? Pierwsze dziecko masz zdrowe? Podziwiam za odwage jak sie mecze bez lekow, czasem wypije melise, ale mam potem wyrzuty sumienia, chociaz to zupelnie bezpieczna herbatka... ale kurde to skurwysy... ze decydujesz sie na branie lekow w ciazy, a mimo to i tak nie czujesz sie po nich dobrze... no cholerstwo straszne! Mandarynko, ja tez bardzo czesto nie mam na nic sily, ostatnio nie mialam sily trzymac lyzki od zupy, to normalne, wcale sie tym mnie przejmuj. Ja chyba zaraz zadzwonie do swojej gin bo dzisiaj brzuch spial mi sie juz bardzo duzo razy i do tego czasem pojawia sie bol jak na miesiaczke, a biore leki i leze no stop, wstaje tylko do wc...

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Zabela to cudownie :-) a teraz bedzie chlopiec czy dziewczynka? Jaki lek bralas wtedy i jaki bierzesz teraz? Pytam kazda dziewczyne, ktora brala leki, zeby wiedziec jakie sa dozwolone gdyby zdecydowala sie jednak na rozpoczecie leczenia jeszcze w ciazy... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zabelo, ale tak Ci całkiem odpuściło na te trzy lata? bez żadnych objawów somatycznych, bez dd i bez lęków i ataków paniki? Normalne życie? Myślisz, że Ci wróciło od hormonów? To byłoby bardzo prawdopodobne. Mi się nerwica nałożyła z ciążą, więc tym bardziej nie wiem co jest nerwicowe a co ciążowe :( Pierwszego ataku paniki dostałam 2 sierpnia a na samym początku października dowiedziałam się o ciąży. A chodziłaś na terapię? Czy tylko farmakologicznie się leczyłas? Ja tak jak Ciężarna odstawiłam leki na ciążę. Brałam Cital i Asentrę. Doraźnie Lorafen. Też podleczam się melisą. I czasem neospazmina. Ale rzadko. W ciąży tylko raz łyknęłam. Ale w domu mam dwa opakowania, tak na wszelki wypadek :) Ciężarna, jak się niepokoisz to zadzwoń do gin. Ja dziś dostałam też jakichś skurczy... Ale mnie to aż w okolicy odbytu boli. Strasznie... Nie wiem co to. Póki co przeszło. Lepiej dmuchac na zimne...

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny. Czytam dzis wasze posty,ale nie mam sily nic napisac. Brzuch boli,dopiero jutro beda wyniki. Czuje dzis taki ogromny lek,ze nie umiem go opanowac. Nie wiem co sie dzieje,plakac mi sie chce przez ten strach. Mam takie dusznosci i boje sie,ze to serce zaraz mi zacznie wariowac. Staram sie to opanowac,ale nie potrafie. Oj dziewczyny,czy to nam kiedys minie?

Odnośnik do komentarza
Gość basia 1906

Cześć Dziewczyny. Ja też kiedyś brałam asentrę, nigdy nie zapomnę uczucia gdy zaczęła działać, miałam wrażenie jakby ktoś zdjął mi z oczu filtr i nagle zobaczyłam wszystko w kolorach, nasyconych...czułam się świetnie.. A jak dziś mój dzień... przeżyłam tę krzywą, muszę przyznać, że jak wcisnęłam pół cytryny smakowało całkiem fajnie. Nie wiem czy też tak miałyście ale ja tak po dwudziestu minutach dostałam uczucia gorąca, i załączyła mi się szwendaczka:) tzn tak ogromna potrzeba ruchu i serce waliło ponad 100 uderzen/min. Dobrze, że miałam męża i świeże powietrze i opanowałam uczucie niepokoju. Potem było ok. Wynik, chyba mógłby być lepszy, tak myślę 132...ciekawe czy nie będę musiała jeszcze przez to przechodzić. mandarynko, ja też mam taką niemoc, u mnie to przeplata się z dniami kiedy odczuwam chęć szykowania pokoju dla maluszka. Zdarza się, że ubieram się w ciuchy o 14 żeby rodzina po powrocie widziała mnie w jako takim stanie...:) Jesteś dwa tyg przede mną, ja myślę, że jak będę mieć 30 tydz., to będzie już super:) Noi marzy misę już utulić swojego maluszka dziś w przychodni spotkaliśmy moją koleżankę z 4- miesięcznym synkiem, myślałam, że go zjem, takie emocje aż łzy w oczach, cudny. Czy zaobserwowałyście już pierwsze wycieki z piersi? Ja tak. Nie mogę się doczekać jak zacznę karmić, córę karmiłam prawie dwa lata, super uczucie..ach, mówię Wam. Pozdrawiam Was wiosennie

Odnośnik do komentarza

Asentra była ok, faktycznie. Ja za dużo jej nie nabrałam się, bo tylko dwa tygodnie, potem odstawiałam, bo byłam w ciąży :) Za to Cital okropny!!!! Nie wiem co to za lek, ale na mnie działał strasznie. Tak mnie po nim łeb bołał, że myślałam, że umrę. Ja jak miałam krzywą to poszłam sobie na spacer :))) Poszłam daleko, wracałam, potem znowu szłam :) Może to ta glukoza tak działa :) I też miałam lęk, ale przeszło. No i właśnie - piersi!!!! Ja nic nie mam!!!! Nie wiem czy to źle? Jak raz przycisnęlam sutki to coś wyleciało przezroczystego ale tak samo z siebie nie leci. Spytam się gin czy to źle... Ofelio, może napij się meliski? Na uspokojenie. Posłuchaj jakiejś relaksacyjnej muzyki, albo włącz film... Wszystko, żeby odwrócic myśli... Ja dziś też niezbyt spokojna jestem... DD i jakieś mrowienie twarzy... I gula w gardle. Ja wierzę, że to się kiedyś skończy pytanie tylko kiedy...

Odnośnik do komentarza

Mandarynko, odpowiadając na Twoje pytanie- te trzy lata to było normalne życie. Dosłownie chwilami, bardzo rzadko zdarzało się gorsze samopoczucie ale to był pikuś. Ogólnie było super. Może rzeczywiście hormony mają wpływ. Ja wiem, że mam lęk adaptacyjny. Nie znoszę bycia w ciąży i tych wszystkich ograniczen z nia zwiazanych. Co sie tyczy natomiast siary, to ja tez mam troche i to jak nacisne. W poprzedniej ciazy tez tak miałam wiec sie nie przejmuj. Ofelio, mnie tez dzis jakis lęk trzyma. Maz wyciagnał mnie na spacer ale jakos wcale mi nie lepiej...

Odnośnik do komentarza

Dzieki dziewczyny za slowa wsparcia, jak Was czytam to mi zawsze lepiej sie robi, bo wiem,ze nie patrzycie na mnie jak na glupia :) wypilam chyba z litr meliski i poloze sie chyba. Ja nie wiem co jest dzisiaj z tym lękiem, ja tez staram sie o tym nie myslec i nagle samo wraca, kurcze to jest ulamek sekundy i robi sie zle. Staralam sie odwrocic mysli, nawet krzyzowke rozwiazywalam, troche mi lepiej, byle mnie przed spaniem nie zlapalo. Buziaki

Odnośnik do komentarza

Ofelko, przykro mi, że od wczoraj Ci się utrzymuje lęk. U mnie dziś lepiej o dziwo. Noc spokojna, poranek w miarę. Odrealnienie nie jest tak duże jak wczoraj. Jakaś spokojniejsza jestem. A jak Twój brzuszek? Boli dalej? Nie wiem co Ci poradzic... Wyobrażam sobie jak Ci ciężko. I przykro mi. Ja zaraz strzelę sobie meliskę, to może się dołączysz wirtualnie? :) Ja piję ją nawet jak nie mam lęku, bo lubię po prostu. I mam też do Was wszystkich pytanie - macie może dreszcze? Ale nie takie z zimna... Mi od paru dni przechodzą takie dreszcze. Na początku olewałam, ale teraz już zaczynam się dziwic co to takiego. No zimno mi nie jest...

Odnośnik do komentarza

Jasne,ze sie przylacze, juz mam meliske :-) ja to sie tak ciesze,ze Wy tu jestescie i zawsze moge napisac do Was. Pogadac poprostu,jak mnie to ogarnia. Mandarynko,co do brzuszka,to srednio, dzis bede miala wyniki i mam odrazu dzwonic do gin,bo podejrzewa zapalenie ukladu moczowego. Mam nadzieje,ze wyniki,nie beda az tak zle. Co do tych dreszczy,to ja tak mam,czesto mi jednak zimno. A jak mam dreszcze i nie jest mi zimno,to chce mi sie tak przeciagac,ale nie wiem czemu.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie dziewczęta! Nareszcie forum odżyło! Zabelo piszesz, że brałaś seroxat w ciąży, ja bardzo chciałam też go łykać jednak lekarka przekonała mnie bym sobie odpuściła. Jazdy miałam i miewam czasem nadal konkretne i też sądzę, że to głównie przez hormony, tym bardziej, iż poza ciążą zawsze w pierwszych dniach miesiączki też się z nerwicą męczę strasznie. Co do seroxatu łykam go poza ciążami (teraz jestem w drugiej) od 10 lat i zawsze rewelacyjnie pomagał. Jak urodziłam synka to wcześniej miałam 2 lata przerwy w jego braniu i pierwszy tydzień był dla mnie koszmarem. Po tygodniu zwiększyłam dawkę (oczywiście po konsultacji z psych.) i wszystko dość szybko wróciło do normy - wyciszyłam się rewelacyjnie. Wówczas zaczęłam go na nowo brać w trzecim miesiącu po porodzie bo zależało mi na naturalnym karmieniu. Teraz chciałabym zacząć seroxat brać zaraz po powrocie ze szpitala i strasznie się boję, że właśnie z uwagi na hormony jego działanie może być dużo słabsze albo w ogóle nie zadziała a to byłby dla mnie koszmar. Ostatnio brałam ten lek jeszcze w czerwcu ale śladowe ilości 10 mg góra 2 razy w tygodniu w lipcu kompletnie odstawiłam a w sierpniu zaszłam w ciążę jestem ciekawa jak teraz zadziała. Doświadczeń z innymi lekami nie mam specjalnie bo strasznie boję się psychotropów, tego jak mogą w mojej głowie namieszać a temu jedynemu proszkowi zaufałam. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, macie czasem wrażenie, że jesteście u kresu? Że już dłużej nie dacie rady? Bo ja właśnie dziś mam kryzys. Cały ranek przepłakałam, że zwariuję, bo już nie mam siły. W głowie mam normalnie sieczkę. Nie potrafię pozytywnie się nastawić, uwierzyć, że może być lepiej. do tego czas stoi w miejscu. Irytuje mnie to. Naprawdę mam dość;-(

Odnośnik do komentarza

Kochana ja bardzo często tak mam, że nawet nie widzę najmniejszego światełka w tunelu. Płaczę wręcz wyję czasami i jestem przerażona dlaczego akurat mnie to spotyka i ta niemoc przerażająca. Dobija mnie też myśl, że krzywdzę tym samym mojego męża i synka, wkurzam się na siebie bo nie potrafię dla nich się wziąć w garść, walczyć - liczy się tylko moje cierpienie. Wówczas łapię załamki, że przecież gdybym nie wytrzymała i sobie coś zrobiła to oni bardzo by cierpieli, mały mógłby mieć przez to psychikę skrzywioną do końca życia. Boję się strasznie śmierci albo, że komuś z najbliższych stanie się coś złego. Byle wytrwać do porodu a potem cała nadzieja w lekarstwie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×