Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

No wlasnie, biore tylko magnez i jakies suplementy, mam mnostwo objawow i lekow, bardzo mnie to frustruje..grrrrr, ale mam tez dzidzie, za ktora jestem odpowiedzialna, poki jest we mnie nie moglabym postapic inaczej, co innego temat karmienia piersia...ale to jeszcze duzo czasuu.... trzymajcie sie i nie pozwolcie aby nerwica psulaw wasze marzenia!!!

Odnośnik do komentarza

Cięzarna27-to naprawde ruchy dziecka;)Ja tez mam je nadal ,te twardnienia brzucha mimo tej dawki nospy 3x dziennie i relanium które nic mi nie robi.twardnienia nie ustaly,choc troche się uspokoilam jak bylam w piatek u ginki,i zbadala mnie,ze ok,bo bylam pewna,ze mam rozwarcie albo przynajmniej skrócenia szyjki,a tu nic,wszytko ok.A Ty bylas u lekarza ginekologa odnosnie tego twardnienia?

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Neta, ale tak boli? Ze juz dzisiaj polecialy mi lzy?? Bylam w poniedzialek, wszystko oki, szyjka dluga i zamknieta, serduszko bije prawidlowo, ale mialam tylko usg dopochwowe, moja gin nie robi brzusznego usg. w miare jest jak leze, ale jak prowadze auto to umieram. Zobacze jak bedzie jutro, zadzwonie do mojej gin i juz umowilam sie na usg w piatek, chce sprawdzic czy z nim wszystko dobrze, bylam na usg 30/12 wiec juz chyba moge isc na kolejne, chociaz gin mowila ze nie widzi potrzeby ze mam isc w 28 tyg, ale jak mam tyle wytrzymac z takim bolem??? nie ma mowy, wole dmuchac na zimne! Neta dzieki ze mnie tak upewniasz to pomaga, Pienna i Iza to samo, wiem ze Was zadreczam, ale nikt tak mnie nie rozumie jak Wy!

Odnośnik do komentarza

Ciezarna27- a czemu dopochwowe w tak wysokim juz tygodniu.Nie znam tej praktyki,tzn,na poczatku mialam tak robione,bo jak dziecko malutkie to dokladniej widac,ale od 14 tygodnia,wtedy dowiedzialam się ,że chlopiec,to mam przez brzuch-normalnie.I od 14 tygodnia płeć się nie zmienila;) No wlasnie dziewczyny,zapomnijcie na troche o nerwicy(najlepiej na zawsze) i napiszcie czy macie jakies ulubione oryginalne imie dla chlopca. U mnie wszystko co wymysle to negują,chyba wybiorę to co negują najbardziej;) np.Kordian,Kornel,Ksawery,Kajetan,Bruno...ech..;)

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Neta, dopochwowo tylko dla zbadania szyjki. Malucha nie bada w ten sposob. Ja tez od 14 tyg wiem ze chlopiec :-) Moj bedzie mial na imie Alex Dominik :-) a podoba mi sie jeszcze Olivier i Alan :-) ale moj synek chyba lubi imie Alex bo zawsze reaguje jak do niego tak mowie :-) Neta chyba serio dziecko, bo dzisiaj juz tak nie dokucza, ale jak zacznie to idr jutro na usg i bede spokojna :-) Dziewczyny piszcie imiona dla Waszych maluchow. Dla dziewczynki podoba mi sie Julia, Zuza, Olivia :-):-)

Odnośnik do komentarza

Czesc...ja mam dziś znowu wieczorny kryzys, od 3 dni boli i szczypie mnie nos, mam takie oczucie jakby przegroda mi się zaciskała, mam przy tym lęki i natrętne myśli, że nie wytrzymam...czuję jak lęk i strach przeszywa moje ciało...mam ochotę wtedy strzelić sobie w łeb:(to uczucie szczypania i ściskania w nosie jest koszmarne, a z zatokami jest ok, więc to chyba na tle nerwowym...mam dosc...:(

Odnośnik do komentarza

Iza29-z nosem jazde i ja przechodzilam,nie wiem czy masz takie samo odczucie,ja odczuwalam to jako takie cisnienie jakby ,tak ze czulam jakby mi nos u góry sciskalo niewiadomo co. dzis sama się czuje nienajlepiej.Nawet nie bralam tego relanium,kompletnie,ale to nic po nim nie czuje,zeby chociaz jakas oznaka uspokojenia,ale zupelnie nic,nawet znuzenia,senności,a podobno jest przepisywane tez dla rozluźnienia. Caly dzien mnie mdli,jest mi niedobrze,zmusilam się cos zjesc ,bo od tego ze nic bym nie zjadla caly dzien tez mi moze byc nie dobrze.Glupieje juz bo nie wiem czy wziąść cos na niestrawnośc,czy na uspokojenie,czyli wrocic do alproxu.Hamuje się ostatkami sil. czasami wytrzymuje naprawde dlugo,tak mi się zdjae (nie biorac uspokajacza),bo nie biore zadnych innych tabletek oprócz potasu,magnezu i picia melisy,która na mnie dziala raczej jak placebo.Udalo mi się juz w trakcie ciązy przez 3 tyg nie brac uspokajacza.Ale co jakis czas wraca franca z nasilonymi objawami,mniejsze próbuje zdusić jakos.Chyba wróce do czytania ksiązki o tym jak radzic sobie z napadami paniki, w trakcie jej czytania czulam się lepiej i psychiatra mi mówila, tez.zebym moze spróbowala do niej wrócic A moze to ten mróz tak na mnie dzilaa.,chociaz u nas podobno i tak najmniejszy,mieszkam na pozmorzu;)

Odnośnik do komentarza

Neta, właśnie mam takie uczucie jakby coś mi ściskało nos, jakby coś mi siedziało w przegrodzie, próbuję ściskać nos i smarkać, wierząc, ze coś wypadnie, co mi blokuje, przy tym czuję takie szczypanie, ból głowy i te pieprz natrętne myśli, bo czuję przy tym straszne napiecie, mam ochotę normalnie walnąć sobie głową w ścianę i go złamać...takie mam myśli, ale tego nie robię...to uczucie jest okropne...a do tego wydaje mi się, z mam takie lodowate powietrze w nim, że mam zimny nos, a mąż mówi, ze nie jest zimny...czy ja już świruję??masakra!!!

Odnośnik do komentarza

Mnie lapie panika przed porodem,boje sie,jeszcze nighdy tak sie nie balam. z tym nosem to ja tez tak mam,od tego sie zaczelo i tak ciagle trwa ten ucidk choc teraz na oczy mi sie przeniosl na czolo.mam zaburzenia rownowagi przez to i mam ochote walnoc sie w leb zeby przeszlo.ale to jest co dzien i ie przechodzi.masakra,nieraz mysle ze umieram,ze to koniec,czasem mam dosc.ehh

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Czesc Dziewczyny :-) u mnie calkiem okej ostatnio, moze dlatego ze od srody jestem na L4 i w domu o niebo lepiej niz w pracy! Bylam dzisiaj na usg, moj Alex rozwija sie prawidlowo, wszystko jest dobrze i wazy juz 711g w 24 tygodniu wiec kawal chlopa z niego :-) Pan doktor bardzo mnie uspokoil, mowiac ze porod przedwczesny mi nie grozi... uff bo mialam takie jazdy! A i powiedzial, ze moj maly jakis obrazony na mnie dzisiaj bo minke mial nieprzyjemna, wydymal usta jak karp, hehe :-) Cisza na forum to chyba oznacza, ze u Was lepiej! Trzymajcie sie i piszcie czesciej co tam u Was. Dobranoc :-)

Odnośnik do komentarza

Cisza, bo w taką pogodę wszyscy w łóżeczku siedzą i się grzeją:)u mnie popołudniu było ok, tera na wieczór przyszedł lęk, ktry czuję w całym ciele...a było tak normalnie...kurna zawsze coś...:/ale staram się go olewać...życzę miłej nocki...

Odnośnik do komentarza

U mnie cisza bo dochodze do siebie po wizycie w pracy.. Ja powiedzialam mezowi co mnie spotkalo to nie chcial na początku uwierzyc.poszlam dostarczyc zwolnienie. Bliskie znajome podeszly przywitaly się,zamienilam kilka zdań i slowami *o nasza ciezarna*przywitala mnie znajoma raczej tylko z widzenia w pracy.bez namyslu powiedzilam do mnie,ze wlasnie niedawno dowiedziala się ze jestem w ciąży i czy my z męzem chcielismy to dziecko,bo przecież ,cytuje;*po co ci,przecież już masz dzici*.Zamurowalo mnie,a ze jest to biuro otwarte kilka osób oslupialo razem ze mna,ktos odpowoedzial jej coś na odczepnego.Nie moge się po tym pozbierać,co ta osoba ode mnie chciala,znajac mnie z widzenia bez blizszego kontaktu-dlaczego byla tak bezczelna,nie wyobrazam sobie,ze moglabym powedziec tak nawet do kogoś kogo nie lubię,tymbardziej do kobiety w ciąży. Mozecie sobie wyobrazić jak te slowa na doatek przy tej chorobie na mnie zadzialaly... Bardzo źle się z tym czuje..

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Neta, co to za bezczelna znieczulica!!? Co za krowa, nic dziwnego, ze wzielas to do siebie, tez bym wziela, ja to przeczytalam na forum i mna zatelepalo! Zazdrosna jedza jakas, niech ja myszy zjedza a Tobie mam nadzieje, ze szybko przejdzie, bo szkoda Twoich nerw... Trzymaj sie i postaraj sie olac, chociaz wiem ze nie jest latwo przy tej francy!!

Odnośnik do komentarza

Dzięki cięzarna Od wczoraj wieczór źle sie czuje.Nic mi nie pomaga.Od rana nie jadlam ,bo nie wiem czy to niestrawność,czy poprostu zle samopoczucie,mdli mnie,mam nudności i czuje się odrealniona.Nie wiem czy to przez ta wczorajszą sytuacje,nie przechodzi mi,juz dawno tak nie mialam,caly dzien zdycham.Nic nie przechodzi,nawet po tabletce uspokajającej

Odnośnik do komentarza

Neta, ta osoba nie ma w ogóle taktu, co ją to obchodzi, Twoja sprawa ile masz dzieci...olej to, bo ludzie tacy są niektórzy...wiem, ze to mogło zaboleć, ale nie dokładaj sobie...trzeba jej było powiedzieć, że to Twoja sprawa i niech się odczepi...ludzie są perfidni...szkoda gadać...ja do popołudnia czułam się znośnie, a teraz od kilku godzin olbrzymie napięcie i lęk...znowu...ehhh:(i pieprzone natrętne myśli...

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Chcę zamieścić kolejną porcję informacji, ktora będzie Wam pomocna w zrozumieniu lęku, przyczyn jego powstawania, sposobow radzenia sobie z nim. Pierwszy fragment , ktory zamieszczam , jak zadna najbardziej fachowa informacja wcześniej,pomógł mi zrozumieć, jak doszło u mnie do powstania pierwszego lęku. Jest taki termin *PORWANIE EMOCJONALNE*, mozecie wpisac tę nzzwe w google.To o czym pisze D.Sugar, co mnie się zdarzyło podczas pierwszego w moim życiu ataku lęku można nazwać takim *porwaniem emocjonalnym*. ------------------- Jest to fragment książki Darka Sugara *Miłość i wolność* *NIE KTO INNY, TYLKO MY SAMI TWORZYMY TEN ŚWIAT z jego wszystkimi atrakcjami i LĘKAMI ( włącznie.Lęki spychane przez nas do podświadomosci nie giną, lecz ukryte gdzies głęboko , oddziałują na nas. Jesteśmy zupełnie nieswiadomi ich obecnosci( i wpływu na nas) dopóki nie wydobędziemy ich na swiatło dzienne( np.podczas medytacji) lub w czasie psychoterapii. Wówczas sie rozładowują, rozpuszczają, dłuzej nas nie dręczą. JEŻELI CZŁOWIEK PRZED CZYMS UCIEKA LUB TEŻ BRONI SIE , nie robi nic innego JAK ZAPRASZA DO ATAKU. Najlepiej w takiej sytuacji zachowac racjonalne, odarte z silnych emocji MYŚLENIE.SILNE EMOCJE ZAW ĘŻAJĄ POLE ŚWIADOMOSCI ( sprawiaja, ze w głowie zaczyna sie robic ciasno).Człowiek pod ich wpływem czuje sie, jakby dostał obuchem w głowe.Cofa sie do zwierzęcego stadium( reakcja uciekaj albo walcz).Tym samym KOŁO STRACHU SIE ZAMYKA. Stawienie czoła własnym lękom nie jest wcale takie proste ale lepsze niż TŁUMIENIE LĘKÓW , zaprzeczanie im -bo to najlepsza droga, aby znależć sie w szpitalu psychiatrycznym. Jeżeli ktos powie, ze sie niczego nie boi, to znaczy, że jest napełniony po brzegi lękiem. Gdyby faktycznie sie nie bał, to by nic nie mówił. Od dziecka wpaja sie nam, bysmy sie niczego nie bali , a dokładniej zepchnęli nasze obawy do podziemia.Nakazuje sia nam nie bać własnych lękow.*Piotrek niczego sie nie boi.Prawda, synku, powiedz*., daje sie słyszec od najmłodszych laty.Po pewnym czasie człowiek zaczyna bać sie własnego cienia, siebie samego. Czy tego chcesz czy nie., LĘK JEST NIEODZOWNĄ CZĘŚCIĄ EGZYSTENCJI CZŁOWIEKA. Sztuka polega NA ŚWIADOMYM PRZEZYWANIU LĘKU. Ja wolałem lękowi stawic czoła , istniejąc jeszcze w rzeczywistosci fizycznej, po to zeby nie dopadł mnie w Zaświatach. *Oj,JAKIŚ TY BYŁ MAŁY STRACHU, miałes tylko wielkie oczy , chodź sie zaprzyjaźnimy.Kocham cię. O, gdzie sie podziałeś ?* Tyle Darek Sugar. -------------------------- Ten fragment może być Wam pomocny do pracy nad radzeniem sobie z lękiem z jakimiś przerastajacymi Was sytuacjami, przy pomocy wyobraźni, od wewnątrz. ------------------------- Są nawet osoby, KTÓRE CELOWO WYWOŁUJĄ REAKCJE STRACHU w organizmie swoim lub innych (spadochroniarze, treserzy dzikich zwierząt, kaskaderzy). UDAJĄ SIE ONI NAJPIERW DUCHOWO ( W WYOBRAŹNI )w sytuacje wywołująca strach i wyobrażają ja sobie tak długo , aż powstaje w ni9ch uczucie strachu.WYWOŁUJĄ W SOBIE REAKCJĘ STRACHU I PONIEKĄD STARAJĄ SIĘ Z NIĄ DUCHOWO UPORAĆ.Kiedy później staja w obliczu realnego zagrożenia , są zdecydowani i spokojni , potrafią zdobyć się na szybka i właściwa reakcje.DLATEGO JEDNĄ Z METOD RADZENIA SOBIE Z WŁASNYM STRACHEM , jest duchowe( wewnętrzne) przeżycie sytuacji zagrożenia, uprzednie wyobrażenie sobie okoliczności, które wywołują lęk , ORAZ NADANIE IM W MYŚLACH POZYTYWNEGO ZAKOŃCZENIA Jest to dobra , moim zdaniem rada, ale dla osón, ktore czuja sie do niej emocjonalnie gotowe -------------------------- Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Witam mama Z. Jestem przekonana, ze pod tym nickiem kryje się moja współrozmówczyni z wątku *Z nerwicy sie wychodzi*, Zdrowa 1. Rozwaliłas watek o ablacji, na ktorym bezinteresownie udzielal porad specjalista kardiolog. Na kilku innych wątkach podobnie jak na założonym przeze mnie próbowałas mącić, ale się na Tobie poznano. Wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się czegoś o wkładzie terapeutycznym Zdrowej 1 na wątku *Z nerwicy się wychodzi* podpowiadam przeczytanie strony 761 oraz wcześniejszych i późniejszych.Tam pokazała swoje prawdziwe oblicze .Same musicie ocenić, czy chcecie korzystać z porad mamy Z czy moich. Jeśli chodzi o fragment z ksiazki D.Sugara, zacytowałam go podobnie jak na innych wątkach dlatego, ŻE NIGDZIE DOTAD NIE SPOTKAŁĄM SIĘ Z TAK DOBRĄ INTERPRETACJĄ PRZYCZYN POWSTAWANIA LĘKÓW.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Tradycyjnie w nocy nie spie,wiec jestem i tu. Dziś byliśmy z dziecmi w kinie.Obiecałam im już to w sobotę,ale w sobotę nie nadawlam się do zycia kompletnie,dziś się zmusiłam,bo nie chcialam ich znowu zawieść. Samo wejscie do kina bylo jeszcze ok,jak juz siedzialam na sali zastanawialam się kiedy sie zacznie moja jazda,choc ostatnio nawet dobrze się czulam (do wizyty w pracy w piatek) Jak tak siedzialam rozbilo mi sie coraz cieplej,mialam wrażenie,że goraco,narastalo we mnie uczucie ,ze zabraknie mi powietrza do oddychania,myślałam o tym jaka droge musialabym pokonać żeby stamtąd wyjść,sla kinowa na drugim pietrze galerii,perspektywa poltorej godziny w mrozie na parkingu tez niezadowalająca,poza tym nie chcialam by doszlo do sceny ,ze dostaje paniki,ze się duszę,a schize mialam coraz mocniejsza.Wzielam polówke alproxu i modlilam się by zadzialala,po pol godzinie moglam skupic się na tym co na ekranie Więc srednio udany wypad. Modlę się tylko zebym nie miala jazd jak urodze,zeby mieć sile na codziennośc i cieszyc się zyciem,o przetrwaniu szpitala na czas porodu nie wspone.Przerazaja mnie obce miejsca z *rygorem podporządkowania* takie jak szpital.Chyba wydam kase na osobna salę,bo kilka dni i nocy na sali z obcymi osobami mnie przeraza,nie mówiąc o innych przyjemnościach porodu.

Odnośnik do komentarza

Neta, nie strasz, tym szpitalem:P, ja jeszcze nie rodzilam, a przede mna cala ta atrakcja..nie wiem co mnie czeka tu...mieszkam w niemczech, slyszalam , ze jest w porzadku:) sala ponoc najwiecej..2-os, dowolny sposob rodzenia itd..ale sie okaze za pare miesiecy.. najgorzej to chyba martwic sie na zapas, tylko jak nam nerwicowcom to wytlumaczyc hehe..

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Z uwagi na treśc obraźliwego dla mnie fragmentu postu mama 2, musialam interweniować u Administratora, ktory usunął ten fragment. Przerabialam już podobną sytuację na załóżonym przez siebie watku *Z nerwicy się wychodzi* dlatego z szacunku dla siebie przestalam tam pisac. Mialam 31 lat na poznanie mechanizmów dzialania lęków i myśli natrętnych i zebralam sporo ważnej wiedzy na ten temat.Ale moge się nią podzielić jedynie poprzez gg, gdyz nie zamierzam siebie i Was narażac na takie chamskie wpisy jak ten usuniety. Na watku *Nerwica lękowa-jak z nia walczyć* postawiono granice zdrowej 1, ktora próbowala tam zaprowadzic swoje zwyczaje , które wcześniej obficie zaprezentowałą na wątku *Z nerwicy się wychodzi*. Mozecie same sprawdzić przydatnośc wpisów zamieszczonych przez nią na stronie 761 , oraz wcześniejszych i późniejszych. Mam podstawy przypuszczać, ze to ona pod nickiem mama 2 zamieściła swój post.Ma 60 lat, więc nie podejrzewam jej o bycie w ciązy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

P. jadwigoszpaczynska i bardzo dobra decyzja zeby udzielać rad jedynie przez gg ,bo tu niestety jest forum otwarte dla każdego;)) A teraz coś na temat polecanej przez pania ksiązki : *Miłość i wolność poza ciałem,*----- Darek Sugier Doczekaliśmy się wreszcie polskiego Monroe! Autor, nie posiadając żadnych predyspozycji, nauczył się opuszczać ciało. Jak to zrobił? Dowiesz się z lektury. Tu podaje najnowsze techniki i metody na OBE. BEZ CENZURY opisuje własne doświadczenia. Krótko mówiąc książka jest idealnym materiałem budulcowym, z którego każdy, absolutnie bez wyjątku, może zbudować swój indywidualny solidny pomost łączący oba światy - fizyczny z niefizycznym. Zdobyć wiedzę, która da mu wolność. Warunkiem jest dostatecznie silne pragnienie wyjścia z ciała. Uwaga! Nie brakuje tutaj potężnej dawki emocji, autorskiego ekshibicjonizmu, religijnych, filozoficznych i etycznych kontrowersji, czarnego humoru i wiele, wiele innych. O: seksie astralnym, narkotykach, kontaktach z UFO, i ze zmarłymi. A wszystko to napisane przystępnym, wręcz banalnym językiem. Naprawdę warto przeczytać! Obecnie najbardziej kontrowersyjna i poszukiwana książka na rynku parapsychologicznym. Ilość stron: 350 Wymiary: 115x170. Oprawa: twarda ISBN: 83-917229-0-2 Kategorie: Wiedza duchowa-Rozwój duchowy Podaje pani błędnie nazwisko autora jak również niecałkowity tutuł ksiązki. Za coś takiego należy się ban ./No i przede wszystkim treść ksiązki kieruje pani do nas- kobiet w ciąży ???? to jakieś totalne nieporozumienie!!! Takie g.... poleca kobieta pod 60- ech !! Co to się dzieje na tym swiecie???? Ps. Nie jestem zdrowa1 i nie mam 60 lat --- mam swoj nick. mam 28 lat i za chwilę zostanę mama po raz2 . Wszystkim użytkowniczkom tego wątku /sobie również/ życzę szczęśliwego rozwiązania .Serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×