Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Na dodatek mam agorafobie nie potrafie z tym normalnie funkcjonowac,nie umiem sama wyjsc z domu a to jest najgorsze bo mam dzieciaki i nie potrafie z nimi wyjsc sama,zabrac ich gdzies,do kina czy na plac zabaw.Boje sie.Moja mama z powodu agorafobii 10 lat z domu nie wychodzila.Wogole,nawet na balkon miala problem wyjsc,nie chce tak zyc/

Odnośnik do komentarza

Na dodatek mam agorafobie nie potrafie z tym normalnie funkcjonowac,nie umiem sama wyjsc z domu a to jest najgorsze bo mam dzieciaki i nie potrafie z nimi wyjsc sama,zabrac ich gdzies,do kina czy na plac zabaw.Boje sie.Moja mama z powodu agorafobii 10 lat z domu nie wychodzila.Wogole,nawet na balkon miala problem wyjsc,nie chce tak zyc/

Odnośnik do komentarza

Na dodatek mam agorafobie nie potrafie z tym normalnie funkcjonowac,nie umiem sama wyjsc z domu a to jest najgorsze bo mam dzieciaki i nie potrafie z nimi wyjsc sama,zabrac ich gdzies,do kina czy na plac zabaw.Boje sie.Moja mama z powodu agorafobii 10 lat z domu nie wychodzila.Wogole,nawet na balkon miala problem wyjsc,nie chce tak zyc/

Odnośnik do komentarza

JA tio już sama nie wiem jak ponazywac te moje odczucia,chyba wszystko naraz.Dziś bylam w wielkim supermarkecie i miedzy polkami przemknela mi mysl,ze zaraz zemdleje,następna*uciekaj* i przypomnilama sobie slowa z tej ksiazki od nadzieji37,ze trzeba sobie powiedziec ze to tylko odczucia itp. Jakos wytrwalam,ale ten lęk przeczucie że się zaraz zemdleję to masakra,ja nie wiem jak ja porod przezyje,jakikolwiek,bo niewyobrazam sobie ani cesarki ani naturalnego-nic.I jeden i drugi przypade to dla mnie jakas góra nie do przeskoczenia,a to moja trzecia ciąza.No ale jakoś przeciez musze to dziecko urodzic,odchodze czasami od zmyslów.

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna27

Neta właśnie o to chodzi, najgorsze jest to uczucie leku, niepokoju u mnie do tego dochodzi ściskanie w rekach i nogach i sama nie wiem czy to z nerwicy czy mam czegoś za mało... dzisiaj byłam na badaniach potasu, magnezu, żelaza, tarczycy, kwasu foliowego i progesteronu... ktory bralam w postaci luteiny, kazala mi lekarka odstawic odrazu a brałam 4 tab dziennie i po 4 dniach wszystko się zaczęło. Może to wina hormonow? a może wszystko jest dobrze, a ja zwalam na wszystko mając nadzieje, że to nie nerwica.... kurde wszystkie mysli mozna zniesc, nawet ta kiedy mysle ze zwariowalam, ale to scikanie w gardle i klatce dobija mnie.... ale co najlepsze serce bije normalnie, nie szaleje, nie przyśpiesza... kuźwa sama nie wiem... Wiem, ze bardzo nakrecam sie internetem i wszystkim co czytam o tej chorobie w ciazy... wiec sprobuje jutro sie odciac od tego, moze pomoze... Bo ja kurde zaraz łapie objawy wszystkich... i sobie wmawiam, licze tez ze ta terapia da mi ulge, chociaz na kilka dni... mimo ze budze sie w nocy czesto to jednak noc jest dla mnie ukojeniem... wieczory tez byly, ale jakos ostatnio coraz mniej... Dziewczyny ciezko jest, ale coz jeszcze 4 mies.... tzn 3,5 mies bo pojde na cesarkę w 38 tyg, byle jak najszybciej... chce zaczac zyc, leczyc sie, usmiechac, cieszyc wszystkim a nie ciagle jeden wielki lek... lek o dziecko, lek przed choroba psychiczna... kurwa lek przed wszystkim, jestem taka wyleknieta ze szok!!!!! Ale sie rozpisalam.... Trzymajcie sie i piszcie czesciej bo jakos cicho na tym forum jest ;/

Odnośnik do komentarza

Ciezarna27-wiesz juz na 100% ze bedziesz miec cesarkę?to pierwszy raz? wolisz tak niz naturalnie ze znieczuleniem,ja jeszcze nie wiem i jeszcze nie obgadalam wszystkiego z psychaitra,bo miala wolne,a ginekolozka mówila zeby szczególy z nią dogadać(?) a jej pokazac zaswiadczenie wtedy ona się do tego ustosunkuje p.s. ja jak na poczatku tej cholernej przypadlości zaczelam czytać w necie o objawach to potem po kolei to co przeczytalam to mialam;/ Apropos do wszystkich dziewczyn,nie wiem czy oglądacie tv i program TLC,kurat dziś na tym programie zacząl się cykl programów o zaburzeniach lękowych9 o innych,takich jak *porodówka* nie wspomne;)

Odnośnik do komentarza

Neta ja tez mialam tak jak Ty..dla mnie cesarka to była góra nie do obejscia..jestem juz dwa tyg po...na takie niesforne pacjentki jak my oni maja sposoby..ja np.zostałam na chwilke uspiona zaraz po wyjeciu malej...po chwili sie obudzilam i juz bylo ok.. Mam tylko pytanie do tych co juz urodziły..czy zaraz po porodzie ustapila wam nerwica i leki ? czy czekałyscie az hormony sie ustabilizuja?

Odnośnik do komentarza

Neta idealnie to opisałaś, mi napady w marketach zdarzały się bardzo często. W takim przypadku wiem, że trzeba skoncentrować uwagę na jakimś produkcie albo alei i nie używając świadomości powoli przemieszczać się w stronę wyjścia lub kasy. Wczoraj ok. 22 oglądałam na tlc taki program o lękach super był. Warto obejrzeć. NERWICA tu Cię pozytywnie zaskoczę, po porodzie wszystko odpuściło :) teraz żyję pełnią życia mam nadzieję, że tak już będzie. Jak sobie radzisz z maluszkiem. Dziewczyny, które maja cesarkę - w naszym przypadku nerwicowych mam to najlepsze wyjście i najmniej inwazyjne, polecam i na prawdę nie ma się czego bać.

Odnośnik do komentarza

Hey Dziewczyny!u mnie dzisiaj w kratkę, przechodzę przez wszystkie stany emocjonalne jakie są, rano już się przestraszyłam, bo myślałam, że zaraz oszaleję, nie mogłam normalnie myśleć i zapanować nad tym...ostatnio często łapią mnie ataki paniki z tak silnym lękiem, ze umrę albo coś sobie zrobię, że żadne racjonalne argumenty nie docierają, taki to realne, dopiero jak miną potrafię sobie coś wytłumaczyć... Nerwica jesteś dla mnie nadzieją, że po porodzie mój stan się poprawi, ja strasznie się boję, że będzie już cały czas tak źle, że nikt mi nie pomoże, że dojdzie jeszcze ból po cesarce i zrobię coś głupiego, lęk o to jest straszny, do tego moje wyobrażenia, dla mnie to koszmar...jeszcze dziś zapytałam koleżankę,czy po głupim jasiu można zrobić coś głupiego, bo mam już wyobrażenia, że nagle stracę zdrowy rozsądek i skoczę przez okno, albo coś podobnego...strasznie się tego boję...za 11 dni mam cesarkę, jej się nie boję, tylko właśnie tak, jak pisałam wcześniej, boję się, ze nagle hormony pogorszą mój stan i zrobię coś głupiego...takie samonapędzające się koło lęku...jak wpadnę w sidła paniki to już masakra, zaczynam płakać, histeryzować, wydaje mi się, ze już nie dam rady...wczoraj płakałam i krzyczałam, że nie dam nerwicy odebrać mojego życia i mojego synka...to chore, ale tak się źle czułam, miałam takie napięcie i bóle całego ciała...w takim stanie docenia się zdrowie, ludzie sobie nie zdają sprawy jak ważne jest zdrowie psychiczne, od swojego umysłu nie uciekniesz...wiem, że to zabrzmi samolubnie, ale chcę bardzo już wrócić do leczenia odpowiednią dawką leku, żeby wreszcie od 9 m-cy poczuć się dobrze, nie bać się i nie czuć bólu...więc życzę Wam kochane zdrowia...trzymajcie się!!!

Odnośnik do komentarza

Ciezarna u mnie wyszlo tak ze poszlam jeszcze raz do psychiatry ze chce brac jednak ten zoloft, troche tez mnie przekonalo jak napisalas ze znasz osoby które go braly i nic sie dzieciom nie stało. Troche przypajacowalam wtedy ze nic nie pomaga mialam jakis kryzys bo sie dzidzia mało ruszała, mialam wszystko juz w dupie i nie chcialam braz zadnych pieprzonych leków. Ale ja chyba oczekiwalam cudów, a przeciez ten lek naprawde pomógl. Oczywiscie rozwazania na temat zdrowia coreczki to u mnie staly punkt programu i tego sie nie da wyleczyc i juz tego nie oczekuje. Najwazniejsze z kazdym dniem jest lepiej a objawy somatyczne nerwicy sa juz praktycznie minimalne, spie, jem , smieje sie, nie mam napadów paniki ani uderzen goraca. Wiec zostaje przy zolofcie, sprobuje natomiast przejsc na pól tabletki, moze efekt bedzie taki sam, a jesli nie to najwyzej wróce do całej. Jesli chodzi o xanax to widze ze wczesniej w swoich postach nie wspominalam o nim, bralam go przez jakis czas w okolicach 20 tyg kiedy bylam w szpitalu i jakis czas po nim bo to był jedyny sposob zeby w ogole zasnac i nie zwariowac. TYlko tak sobie uswiadomilam ze jak czytam gdzies na forach, to nikt nie pisze ze go bierze. Jesli chodzi o leki tego typu to głownie relanium, który jest podawany tez na skurcze macicy i stosowany juz wiele lat. Wiec sie zaczelam zastanawiac czemu mi psychiatra tego relanium nie przepisalas tylko xanax. Neta mogłabys napisac jak czesto sie wspomagasz alproxem i w jakiej dawce? ja mialam przepisane xanaxu 0, 25 A dobra wiadomosc jest taka ze malutka zaczela dosadzac takie kopniaki ze juz nie sie bede przejmowac ruchami- po prostu ma okresy wiekszej aktywnosci, potem mniejszej i musze byc po prostu cierpliwsza

Odnośnik do komentarza

Też zastanawialam się nad tym relanium,bo slyszalam ,że nawet znerwicowanym mamuskom w szpitalu aplkuja.Musze o to zapytać i ginke i psychiatrę dlaczego np alprox a nie relanium.Jesli chodzi o te wszystki alproxy ,abofamy ,xanaxy-jeden czort,to one wszystkie dzialaja rozluźniajaco,maja takie same dzialanie przeciwskurczowe co relanium,dlatego nie mozna tuz przed porodem sobie lyknac,to juz wiem Ja lalproź mialam takie dni jeszcze 3 miesiące temu ze bralam 3 dni pod rząd w tygodniu po 0,5 mg.lalamalam tabletkę na pol.bo mam w dawce 1 mg.teraz juz biorę raz na tydzień bądz tak co 3-4 dni,staram się wystrzymywać.Dodam,że nie biorę już zadnych innych antydepresantów jak bralam wcześniej-typu elicea(mozarin) Wspomagam się jedynie potasem i magnezem oraz melisą. Na usg wszystko ok,maly kopie jak oszalay,najbardziej wieczorem,az się brzuch trzesie(27tydz)

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Kurde fajnie macie, ja mam termin dopiero na 21/05 ale chyba pojde na cesarke w 38 tyg bo nie wytrzymam... Mila super, ze u Ciebie lepiej :-) zobaczymy jak bedzie u mnie po terapii. Neta od ktorego do ktorego tyg bralas antydepresanty? Kurde ja sie mecze i zastanawiam nad lekami, ale jak zwykle za duzo czytalam i ponoc antydepresanty wplywaja na mozg dziecka w brzuchu matki... sama juz nie wiem w co mam wierzyc... Ale jak mam lepsze chwile to mysle ze to tylko od Boga zalezy, jak ma byc zdrowe to bedzie bez wzgledu na przyjmowane leki, kobiety chemie przyjmuja i maja zdrowe dzieci... Myslicie ze jak na usg jest ok to nie mam sie czym martwic? przeciez zadne badanie usg nie daje 100% pewnosci... a moze to merwica chce zebym tak myslala... Czemu nas to spotkalo dziewczyny? Tak dobie mysle co takiego zrobilam w zyciu zlego, ze moje dziecko niczemu nie jest winne... Ale wierze, modle sie ze dam rade i nie zwariuje, ze Bog mi pomoze. Zamowilam pasek Sw. Dominika bede sie bardzo modlic za zdrowie mojego dziecka i Waszych.

Odnośnik do komentarza

Pierwszy termin mialam w swoje urodziny;)10 kwietnia,drugi na 8go,po ostatnim udg 6kwietnia,co usg to coraz blizej;)Ale mam wrażenie ,że się wczesniej posypie,bo czesto twardnieje mi brzuch,i to czasami na kilkanascie,kilkadziesiąt sekund.Nieraz biorę nospę,tak mialam jak bylam w ciązy 5 lat temu z córka,to po nospie 9 dni po terminie się urodzila. Gorzej,jesli juz zaplanują mi ta cesarkę wg wyznaczonego terminu,a ja zaczne mieć skurcze np 2 tyg wczesniej,nie wiem co wtedy będzie,jak tylko pomysle o porodzie to mnie wszystko boli. Ja do ok 13 tyg bralam antydepresanty,niby moglam brac dalej bo psychiatra mowila ,ze one szkodzą najmniej niz uspokajacze,dlatego te mogę brać tylko doraźnie,nie czesto(alprox),ale przed porodem np csarka trzeba wczesniej je odstawic,jesli mialaby by byc narkoza,a pozatym dziecko moze mieć efekt odstawienny. Ja wogole chcialam się bardzo uwolinic od stalego przyjmowania leków,a w ciąży to juz w ogóle,stad tylko doraźnie uspokajacz,dziś też wzielam,bo mialam dziwna jazdę z ucieczką,i np patrze na swoja dloń,paznokcie i wydaje mi się,ze ta ręka nie do mnie nalezy,takie odrealnienie,bezsensu. dopoki mnie to cholerstwo nie dopadlo to nie myslalam ,że psychika takie cuda z czlowiekiem moze wyprawiać. Nerwica-jak masz czas i tu zagladasz napisz mi prosze jak to wyglądalo tuz po tej cearce,kiedy moglaś wstać i wogóle.Dopytuje się,bo ja jestem tym przerazona,a jak coś więcej będę wiedzieć to bedę może spokojniejsza,czego moge się spodzieać, a i czy to prawda ,że po cesarce zakladają na 1 dzień cewnik czy coś?

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!u mnie dziś koszmarnie, od 3 w nocy miałam kołatania serca, kłopoty z oddychaniem, nie mogłam spać, czułam straszne napięcie...zasnęłam po 6, ale po 3 h obudziłam się wykończona, dziś cały czas napięcie, natrętne myśli, zeby sobie cos zrobić, ból głowy, jest mi niedobrze, ścisk w klatce piersiowej, strasznie się boję, cały czas myśli, ze już nie wytrzymam, że nie będzie już lepiej...tak bardzo się boję swoich myśli i wyobrażeń, boje się nocy...mam już dość takiego samopoczucia, więcznie napięcie i lęk o własne życie...chciałabym nic nie czuć i nie myśleć...cieszę się, ze wam leki w ciąży pomagają, moja wenlafaksyna nie działa, biorę hydroksyzynę 3 razy dziennie, trochę uspokaja, ale lęki i napięcie jest nadal...cały czas się boję, że cos sobie zrobię...to straszne...

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Neta i ja bralam leki do 6 tyg. na usg wszystko ok, ale nie boisz sie ze mimo wszystko te leki cos juz zlego mogly zrobic? Ja sie strasznie tego boje. Iza biedna jestes strasznie, ale kochana od jutra zostanie Ci juz tylko 10dni, malutko!! Dasz rade i niedlugo odpoczniesz sobie trzymajac synka w ramuinach i jestem pewna, ze szybko zapomnisz ten caly 9miesieczny koszmar jaki przechodzisz, widok synka i jego dotyk wszystko Ci wynagodzi :-)

Odnośnik do komentarza

Pewnie,ze mam obawy,nawet wypalilam na poprzednim usg zeby mi sprawdzila czy dziecko nie ma rozszczepu wargi,bo czytalam,ze te leki z grupy *benzo* maja dzialanie tertogenne.Ale jest ok.Pocieszam się,ze nawet spunki rodza zdrowe dzieci,ale nie powoem,zebym na kazdym udg nie sledzila wszytkiego wyczekujaco.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, pisałam tutaj jak byłam w ciąży, dokładnie mój synuś skończył już 7 miesięcy,nie martwcie się porodem, gdy już zaczniecie rodzić nie będziecie miały czasu na nerwicę, swój pobyt w szpitalu wspominam jako niezwykle spokojny, Wasza psychika będzie zbyt zajęta dzidziusiem, nie będziecie koncentrowały się na sobie, ja też obawiałam się porodu i w ogóle szpitala tak jak wiele dziewczyn tutaj, ale skończyło się tylko na lękach i obawach, więc głowa do góry, nie będziecie wariować w szpitalu. Teraz bywa ze mną różnie, są okresy kiedy czuje się świetnie, ale i są takie kiedy lęk nie odpuszcza, ale wtedy walczę bo mam dzieci i muszę się nimi zająć, no i jeszcze chodzę na psychoterapię, to mi daje siłę i jak narazie daję sobie radę, choć bywa ciężko,byle do przodu:) Życzę Wam dużo siły, no i żeby w końcu ta nerwica nam odpuściła, buziaki*

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×