Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ciezarna 27

Dziewczyny wykonczyc sie mozna. Mnie dopiero 2 tyg meczy to cholerstwo. ale juz nie daje sobie rady. Codziennie moje sie, ze cos sie dzieje zlego z moim dzieckiem. najgorsze jest brak apetytu, kiepskie spanie lub spanie z niepokojem i lekiem. strach przed sama soba, przed tym ze znowu nie bede spala lub znowu nie bede miala apetytu i ze wroca napady leku. Boje sie ze te napady niepokoju i leku sa odczuwane przez moje dziecko i ze w jakis sposob przeszkadzaja mu w rosnieciu. Napiszcie mi prosze co o tym myslicie. Ile jecie w ciagu dnia i czy tez musicie sie zmuszac do jedzenia. Bylam u gin, mowi ze jak musze brac leki to mam brac, psychiatra u ktorej bylam uwaza ze nie ma podstaw do leczenia mnie, ze jestem normalna i ze nam tylko pracowac nad soba, nie myslec. neurolog ktora mnie leczyla przed ciaza mowi to samo, ze to tylko moja wyobraznia, ze nic zlego sie nie dzieje i ze mam spacerowac, niemyslec, walczyc. Dzisiaj nawet dobrze spalam w nocy ale po neospazminie, co prawda pobudka co kilka godzin ale zawsze to cos, ale obudzilam sie i juz mysl jaki to bedzie dzien, czy dam rade, czy bede jesc, czy wroci niepokoj. jakie beda te swieta. No mozna zglupiec, nie mam zadnej innej mysli. Chlopak kupil mi nawet psa o ktorym zawsze marzylam, owszem pomaga. Widze jak meczy sie cala moja rodzina, wykanczam wszystkich dookola mnie. ale nie potrafie sie obudzic z dobrym nastrojem, pozytywnym mysleniem. Dzisiaj wieczorem mam pietwsza wizyte u psychologa, moze cos pomoze zobaczymy. napiszcie mi czy tez tak macie, jak dajecie rade? jak u was z apetytem? i caly ten strach czy znowu nie schudne. echhh wczoraj rano mialam faze ze mam mniejszy brzuch, ale to meczy. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

CIĘŻARNA 27 ja pisałam wcześniej, że na początku w ciąży tak wymiotowałam z napięcia, że schudłam 18 kg, jestem w końcówce 35 tyg a przytyłam niecałe 4 kg, dziecko rozwija się prawidłowo, rośnie...zrozum, dziecko nie czuje Twoich lęków, to jest w Twojej głowie, ono może czuć jedynie, że szybciej bije Ci serce, albo z czasem słyszeć Twój płacz, ja mam jazdy przez całą ciążę i na rozwój Twojego dziecka to na pewno nie wpłynie, moim zdaniem psychiatra idzie na łatwiznę, skoro źle się czujesz to powinna Ci zapisać leki, jak to nie ma podstaw leczenia...masz lęki, źle sypiasz, masz jakieś myśli natrętne-mało tego do podstaw leczenia...nie może być tak, że będziesz się męczyła całą ciążę, w końcu może się to skończyć mega depresją...jeśli czujesz, że nie dasz rady, to poproś o leki długoterminowe, albo coś na uspokojenie-doraźnie...najlepiej jest powiedzieć pracuj nad sobą...ale jak się czujesz do dupy, to trudno jest...

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

No mega jest trudno. tez sie zastanawiam czy nie odeslala mnie bo nie chce leczyc ciezarnej... sama nie wiem, moze serio przesadzam? sama sie nakrecam? nie wiem, zobacze co mi powie psycholog, poczekam jeszcze tydzien i jak nie dam sobie rady to wtedy pojde po leki. ale zobacz Ty masz leki, a i tak masz leki i jakies natretne mysli... okej lekow nie czuje, ale jak ja mam mega lek z niepokojem ze az mnie sciska w zoladku, gardle i nogachto dziecko tez tego nie czuje? to czemu tak duzo pisze sie ze nie wolbo sie stresowac i denerwowac w ciazy bo bardzo szkodzi i moze doprowadzic do zaburzen rozwojowych dziecka? kurde... zazdroszcze tym co sa juz na wylocie. Mi sie dzisiaj zaczal dopiero 18 tydzien

Odnośnik do komentarza

Wlasnie wrócilam od internisty,mówie jej o kluciach w sercu czestszych niz zawsze i o nekajacej mnie arytmii,ona mi na to ze o kluciu nie mam jej mówic bo tak się ma,a arytmia normalna rzecz w ciazy.Bez badania,bez ekg,nic.Żaluje ze wczesniej wysypalam się z ta nerwica,bo teraz jesli mnie coś nie pokoi to ona to olewa i wszystko ma wytlumaczenie.Pewnie jak bedę chciala cios sprawdzić/przekonac się to bedę musiala wylozyc kase na prywatnego.Prywatny gin,prywatny psych,juz mnie to wszystko wk...Place dwie skladki za siebie zdrowotne a do lekarza musze chodzić prywatnie bo albo nie ma miejsc albo na pewno jestem psychiczna i nic mi nie jest..Rece opadają.

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka że lekarze boją się takich znerwicowanych jak my a szczególnie w ciąży..Boja się i tyle ..bo odpowiedzialność jest duża..zależy od tego jaki jest lekarz.Współpraca ginekologa i psychiatry w takiej sytuacji to podstawa a do tego terapia i jakoś się da radę.Aż mnie szarpie jak słyszę że lekarz mówi nic pani nie dolega.Jak kuź...wa nie dolega jak dolega!!Szkoda gadać. Neta ja jestem na wylocie..a wylotu jak nie było tak nie ma...skurczy nie mam..tylko nerwy że idę do szpitala na wywołanie i nie wiem co oni mi tam wykombinuja na Święta!!A tak chciałam aby mnie w domu złapało...biorę laptopa na oddział to chociaż będzie mi raźniej..no chyba ze urodzę..moja córka nie ma ochoty jeszcze i już..aż dziwne..całą ciążę byłam rozdygotana z nerw ..powinna chcieć już uciekać z tego znerwicowanego brzucha.

Odnośnik do komentarza

JA tak nie lubie szpitali,ze poprzedni poród(corka 5lat temu) przesiedzialam praktycznie w domu i czekalam az mąż wróci z nocki, miedzy skurczami..czytalam książke;)aLE wówczas bylam inna osobą,bez paniki choc w bólach trafilam na pol godziny przed porodem do szpitala

Odnośnik do komentarza
Gość Aniolek26

Hej! mam 26 lat, w maju planuje zacząć powikaszac rodzine. Od 4 lat mam lęk napadowy i stany depresyjne. Biore Venlectine 37,5 mg i czuje sie ok, ale wiem ze w marcu musze go odstawić.. Mam tylko pytanie, bo to ze bede czuła sie tragicznie to już wiem, a jak to wpłynie na dziecko? Może być chore przeze mnie, nerwowe? Może powinnam zrezygnować ;( płakać mi się chce..:(

Odnośnik do komentarza

Iza29 dobrze to określiłaś to taki mechanizm taka spirala nakręcająca się coraz mocniej i szybciej w momencie kiedy zaczyna uaktywniać się lęk. Tyle przeszłaś w ciąży, że jestem pewna że jak małymi kroczkami z tego wyjdziesz a na pewno Ci się uda to zobaczysz że tak samo jak ja już nigdy w życiu nie doprowadzisz do tego żeby to się powtórzyło. Ja w 2006 roku byłam w jeszcze gorszym stanie niż Ty, a teraz tak się boję powrotu, że jak widzę jakieś malutkie symptomy, że to może wrócić działam ostro i robię wszystko żeby to zniwelować. Wiem jedno wyjdziesz z tego bo masz wielką siłę i determinację tak wiele zniosłaś, że to musi się udać! Nie pamiętam czy przysłałam Ci tę książkę o nerwicy? już pierwsze dwie strony przyniosły mi ogromną ulgę i ukojenie. Jeśli Ci nie wysłałam to napisz e-maila to prześlę. Trzymaj się pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Nerwica na prawdę uwierz mi te myśli to norma, zasada jest taka zaakceptuj je wtedy one odpuszczą. To Twoje pierwsze dziecko? Moje tak. Ja miałam identyczne myśli, nic dziecku nie zrobisz, to tylko te lęki, ja mam fobie ostrych narzędzi, czyli jak widzę nóż albo otwartą puszkę to mam panikę, boję się tego, widzę wtedy różne rzeczy ale to trzeba brzydko mówiąc zlać, myśli swoje, Ty swoje pamiętaj. One odpuszczą. Czytałam książkę na ten temat to strach bo chcesz dla dziecka jak najlepiej a on się pojawia bo nie wiesz czy sprostasz i myśli są odwrotnością tego co myślisz, ale poradzisz sobie ze wszystkim zapewniam Cię. Dasz radę! :)

Odnośnik do komentarza

Neta dobrze to napisałaś to strach, przed zrobieniem czegoś złego swoim bliskim. Ale to się nigdy nie wydarzy. Po prostu jak masz takie myśli zaczynasz się ich bać a sam fakt, że je masz jest przerażający i się zaczyna człowiek nakręcać jak mam takie myśli to na pewno nie bez powodu, że coś mi chodzi po głowie itd. a to nie prawda, nigdy nie stanie się nic złego, to tylko ta wstrętna nerwica nam tak wmawia. Ale to my panujemy naszym umysłem nie ona. Dlatego jesteście skazane na wygranie tej batalii, więc nigdy się niepoddawajcie bo to idzie pokonać, czasem się udaje samemu lub za sprawą leków a czasem psychoterapia lub ktoś bliski kto nam pomaga, u mnie to była modlitwa i wiara. Co by to nie było, da się to pokonać i być na prawdę szczęśliwym. Jakby mi kiedyś ktoś pokazał te moje słowa co do Was piszę to bym powiedziała, że to jest niemożliwe, bo byłam na dnie tej choroby i w życiu się nie spodziewałam, że uda mi się z tego wyjść i żyć. Co teraz jest faktem.

Odnośnik do komentarza

Nadzieja 37,piszesz ze jak widzisz malutkie symptomy to odrazu dzialasz.TZN co robisz,masz jakis sposón,koncepcje.I o jakiej ksiazce mowa,co pisalas do nerwicy?Ja jak przeczytalam umysl ponad nastrojem* i wzielam sie za te ćwiczenia,ze niby mialo by mi być lepiej,to w taka hiperwentylacje wpadlam i to w pracy ,ze 20 min z lazienki nie wychodzilam;(ćiwczylam oddychanie które mialo pomóc jak przychodzi lęk;(

Odnośnik do komentarza

Neta ksiazka nosi tytuł jak radzic sobie z niepokojem i napadami paniki mam ja od jednej forumowiczki. Bardzo fajna polecam. Napisz meila to przesle. Pisze z małym na kolanach wiec nie wiem ile zdaze napisac. Dzialam tak, ze własnie wracam do tej ksiazki bo juz sam poczatek mi bardzo pomaga, duzo rozmow z mezem, mama, czasem przyjaciolka, wyplakuje sie na biezaco, nie dusze nic w sobie, w ostatecznosci ide do psychiatry po leki, no i podstawowa sprawa spowiedz, komunia regularnie i msze sw. to mnie tak wzmacnia. I duzo zajec zeby nie myslec.

Odnośnik do komentarza

Nadzieja37 bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy...dziś miałam fatalny dzień, bóle napięciowe, czułam się jakbym miała grypę, bóle głowy i te cholerne natrętne myśli, że już nie wytrzymam i coś sobie zrobię, podczas, gdy nawet nie ruszam się z miejsca, jak przechodzę koło noży, to mam myśli, że nie wytrzymuje i podcinam sobie żyły...chore to wszystko,ale te myśli są wtedy kiedy czuję napięcie, albo przy napięciowych bólach-jak ból znika, to one też...byłam dziś u mojej psycholog, wiem, ze te myśli i objawy to stłumiona złość...dzisiaj byłam gotowa by iść do szpitala i błagać, żeby mi dziecko wyciągnęli-panika jak nic, znów wymiotuję po wszystkim, już nie mam sił...wierzę, że urodzę dziecko i wrócę do równowagi... Cóż, kolejna osoba na forum pyta, czy może z nerwicą planować rodzinę, pewnie, ze może, ale musi zdawać sobie sprawę, że w ciąży objawy mogą się bardzo nasilić i jest bardzo ciężko...ja po raz kolejny powtarzam, że świadomie na pewno nie zdecydowałabym się na dziecko będąc chorą na nerwicę..u mnie była wpadka, więc los zadecydował...Pamiętajcie, że to Wasza decyzja, jeżeli czujecie, że podołacie, to nie widzę problemu...

Odnośnik do komentarza

To ostatnie do Aniołka 26:) a Nadzieja37 przysyłałaś mi tą książkę na maila, rzeczywiście fajna i mądra, jak sobie tylko to do głowy wbić...Ja kupiłam teraz książkę Antoniego De Mello- Przebudzenie, powiem Wam, ze polecam-zmienia pogląd na wszystko co się w życiu dzieje... Jutro mam wizytę u psychiatry, powiem jej, że zostaję na połówce leku do porodu...i tak czuję się źle, ale bez leku to już masakra...ciężka decyzja, ale już i tak ledwo żyję, jestem potwornie zmęczona...do jutra dziewczyny!teraz na wieczór mi odpuściło po całym dniu męczarni..

Odnośnik do komentarza

Nadzieja 37 podaje Ci swój mail wilcze(podkreslnik)echa@interia.pl moze i mi cos pomoze. Ja to mam ostatnio jazdy juz co do samego porodu,jedna opcja że nie przezyje tego bólu nawet ze znieczuleniem bo bede musiala poczekac zanim je dostane,druga ze sie udusze ..Oglądam nawet na you tube filmy z cesarek bo juz nie wiem co lepsze.Caly dzien mysle tylko o tym..

Odnośnik do komentarza

A propo dobrze piszesz Iza jak się czuję, że się podoła to wtedy można działać, ja tak czułam od ponad roku a jak się okazało że jestem w ciąży to mnie tak nerwica siekła, że nie wiedziałam co się dzieje. Po prostu nie da się tego przewidzieć co się wydarzy, ale po jakimś czasie troszkę odpuściła, później znów wróciła itd. Co by nie powiedzieć nie żałuję, jestem szczęśliwa, że mam synka i że razem daliśmy radę :) zobaczysz po porodzie spojrzysz na wszystko inaczej, bo złe samopoczucie fizyczne, które jest normalne na końcówce ciąży na pewno nie pomaga w nerwicy. Jeszcze troszkę Iza. Neta wysłałam. Moim zdanie cesarka lepsza ale każdy jest inny to nie wiem co dla Ciebie byłoby lepsze. Nie bój się bólu, znieczulenie jak zadziała, poczujesz się jak w niebie. Spoko nic się nie bój. Tam są życzliwi i pomocni ludzie.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj byłam u psycholog, wypłakałam się jej, ale mówiła, że po terapii zrobiłam już duże postępy, fakt, ze mimo, iż czuję się fatalnie, próbuję różnych sposobów na samouspokojenie i rozładowanie wewn napięcia...dziś mam wizytę u psychiatry, zobaczymy co mi powie...muszę też iść do szpitala do mojego ginka, ma dziś dyżur, powiedzieć mu, ze znów co dziennie wymiotuję i płaczę...w nocy czułam się jakbym miała grypę, ból kości i potworny ból głowy, wzięłam apap extra i jakoś dobrze spałam przez resztę nocy...już sama nie wiem z czego to, z nerwicy, czy z ciąży...powiedźcie mi jeszcze, czy też macie w sobie takie wewn napięcie, ja czuję je w żołądku, towarzyszą mi wtedy oczywiście cholerne natrętne myśli i często napięcie jest tak duże, że wymiotuje...a oprócz tego czuję jakby zaciskały mi się zatok i czuję ucisk w klatce piersiowej i i mam problemy z oddychaniem...to chyba nerwicowe, bo cały czas wtedy myślę, ze już nie wytrzymam, ze umrę, że nie dam rady, płaczę.. Nadzieja37, wierzę, że po porodzie będzie lepiej...zastanawiam się nad jedną rzeczą, czy ze względu na złe samopoczucie matki, można cesarkę zrobić wcześniej niż po ukończeniu 38 tyg...moja koleżanka też zaczęła przy końcu wymiotować i urodziła swoją córkę w 37 tyg..bez komplikacji...

Odnośnik do komentarza

Nadzieja 37 napisz mi namiary na ksiażkę o której piszesz. Jak czytam posty Twojego autorstwa to tak jakbym były to moje myśli. Chociaż jestem dopiero w 10 tygodniu ciaży i tez zmagam się z natrectwami mysloweymi i lekami przed ostrymi przedmiotami oraz myślami z nimi związanymi że cos komuś zrobie np. to jednak starm się je odrzucać, pozytywnie myśleć. Objawy zaczeły mi się dopiero tuz przed ciażą, leki brałam właściwe b. krótko ok. 10 dni, a teraz wspomagam się tylko meliską, ale na dzien dzisiejszy czuję zę dam radę, chodzę na psychoterapię cociaż wydaje mi się zę to nic nie daje.Nadziej anapisz proszę czy w twoim przypadku udało się pokonać chorobę bez leków, tylko poprze znauczenie się pozytywnego myslenia i zmiany patrzenia na otaczający świat.Nadziej anapisz prośzę ile czasu zmagasz się z tą chorobą.

Odnośnik do komentarza

Hey Wam!rano dostałam ataku paniki i nie mogłam przestać płakać, musiałam wziąć hydroksyzynę 20, byłam u mojego ginekologa, powiedziała, ze nie może mi wcześniej zrobić cesarki, bo z wcześniakami jest problem,a nie ma w moim przypadku wskazań medycznych-muszę się przemęczyć jeszcze te 4 tyg...kazał mi brać relanium 2mg 3 razy dziennie...powiedział, że nie zaszkodzę dziecku...ja już nic nie rozumiem, psychiatra pozwoliła mi brać relanium tylko raz w tyg w razie kryzysu, a ginek każe brać 3 razy dziennie aż do porodu...komu tu wierzyć...ja bym wolała uniknąć brania codziennie uspokajacza, ale kazał mi też ze względu na wymioty...nie wiem co mam myśleć...

Odnośnik do komentarza

Hejka:) mi juz po woli leci 28 tc.przytylam tylko 3 kilo w sumie,nie mam od poczatku apetytu malo jem i chyba do konca juz tak bedzie,ale nie martwie ise tym bo owszem ja wygladam jakk anorektyczka w ciazy hehe:) ale dzidzia rozwija sie prawidlowo wiec jest ok.Jak u was dziewczyny przygotowania do swiat?ja jestem juz wykonczona zwlaszcza zakupami,bo najgorzej z nerwica jest w duzych sklepach,ale daje rade.Pierwsze dziecko wlasnie w Boze Narodzenie urodzilam i juz 7 urodzinki bedzie obchodzil. Nerwica,wiem jak to jest czekac na porod,bo core urodzilam w 41 tc z wywolaniem.Ale moze w swieta urodzisz:)

Odnośnik do komentarza

Iza29 te ściski żołądka to u mnie od tego się zaczęło właśnie ta nerwica, napięcia, ściski w klatce piersiowej, to jest straszne i masz rację to jest spowodowane nerwicą nie ciążą. To minie. To zależy od lekarza, mi chcieli zrobić ale ordynator nie wyraził zgody, gdyż nie chciał żeby nasz malutki był wcześniakiem. I poczekaliśmy 5 dni i zrobili, te kilka dni to już nie ma znaczenie dasz rade na pewno.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×