Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny! Ciężarna uwierz mi, że ja też każdego dnia myślałam, że nie dożyję porodu, byłam przez 7 tyg na oddziale nerwic, bo miałam takie lęki i czułam się tak fatalnie, ze szok, chociaż całą ciążę biorę leki, to i tak czuję się źle, nie raz już było tak źle, że krzyczałam do męża, żeby pozwolił mi umrzeć...wiem co czujesz...przez tą ciążę miałam już tyle objawów, że gdybym Ci je opisała, to byś nie uwierzyła...teraz jestem w 34 tyg, też nie czuję się najlepiej, ale wiem, że już niedużo mi zostało, ja mam zalecenie od psychiatry do cesarskiego cięcia, lekarz powiedział, że można je zrobić po 38 tyg, więc jeszcze 4 tyg mi zostały, codziennie proszę Boga o siłę i pracuje nad sobą, staram się nie nakręcać, pomalutku odstawiam leki...wierz mi, ze dasz radę...wiem, ze teraz jesteś przerażona, ze tyle jeszcze tyg przed Tobą, ale minie szybko...zobaczysz...nerwica w ciąży to koszmar,ale widzę, ze kobieta jest w stanie naprawdę dużo znieść...pozdrawiam wszystkie mamusie nerwuski:)

Odnośnik do komentarza
Gość ciezarna 27

Iza, a Twoje malenstwo jest zdrowe? mimo tej nerwicy? napisz mi prosze czy Ty tez nie mozesz spac w nocy, a jak juz zasniesz to po chwili budzisz sie zdezorientowana lub wydaja Ci sie dziwne, rozne rzeczy i musisz sobie je tlumaczyc? Ja sie dodatkowo nakrecam ze jak np. wypije neozpazmine, ktora ma sladlweilosci alkoholu to juz zrobilam mu krzywde. Z jednej strony chce walczyc dla niego, ale czasem tak mnie przycisnie, ze mysle ze juz nie dam rady, ale boje sie ze nie ma lekow ktore sa bez wplywu na niego. Zazdroszcze Ci ze tak malo Ci zostalo. A powiedz mi czy tez czasem tak masz, ze jesc nie mozesz, albo jak jesz to masz ochote zwrocic? czy mimo calej tej cholernej chorby czujesz ruchy dziecka?

Odnośnik do komentarza

Ciężarna 27, ja od początku ciąży mam takie jazdy, że szok,lęki, natrętne myśli, które nawet mnie przerażają, bóle somatyczne, ktre mnie wykańczają i wiele wiele innych... od 11 tyg jestem na lekach, jestem po 2 USG 4D i dziecko jest całkowicie zdrowe...ja ogólnie dobrze sypiam w nocy, teraz tylko mi niewygodnie, ale był czas kiedy miałam kilka ataków lęku w nocy...nie ma sensu zastanawiać się i zamartwiać jaki wpływ na dziecko mają jakieś leki uspokajające,ja ufam lekarzom, wiedzą co robią...jeśli chodzi o apetyt, to ja do 6 m-ca schudłam z nerwów 18 kg, nie mogłam jeść tak źle się czułam, potrafiłam być na połówce bułki przez cały dzień...codziennie wymiotowałam po kilka razy, bałam się być sama w domu, zdecydowałam się na 7 tyg pobyt na oddziale nerwic...w ogóle nie pomogło, obecnie jestem w 34 tyg i przytyłam niecałe 4 kg...ale dziecko rozwija się prawidłowo...moja cała ciąża to jedna wielka walka, bardzo często płaczę, krzyczę, jakaś masakra...teraz odstawiam leki, żeby dziecko nie miało objawów odstawiennych...nie ma czego zazdrościć, ja też marzę już o porodzie, chociaż jak pamiętam na początku codziennie się bałam jak dotrwam do końca...teraz staram się myśleć pozytywnie...dobrze Ci radzę, nie dokładaj sobie jeszcze, ze szkodzisz dziecku, bo będziesz się czuła jeszcze gorzej, trzeba to po prostu przetrwać...trzymaj się!!!

Odnośnik do komentarza

CZY zanim zaszlyscie w ciaze mialyscie silne ataki nerwicy?chodzi mi o bol w klatce piersiowej ,nagly wzrost cisnienia i pulsu.ogolnie jedna wielka masakra.odjazd a na koncu drgawki.Chodzi mi, czy mimo to zdecydowalyscie sie na ciaze i czy w czasie jej trwania to jeszcze bardziej sie nasililo?Jesli bede musiala wrocic do prochow a chyba nie mam wyboru to po marzeniach o dziecku.bo w ciazy przeciez nie wolno brac *takich*lekow...

Odnośnik do komentarza

Neta ja pp będę miała cesarkę ze względu na stany lękowe, moja psychiatra wydała mi zaświadczenie lekarskie...ja biorę teraz wenlafaksynę, ale w początkowym etapie ciąży jest zabroniona, od 11 tyg brałam asentrę przez 2 m-ce, ale nie działała, potem fluoksetynę, przez 3-ce-ale czułam się jeszcze gorzej, teraz na wenlafaksynie też nie jest wesoło, ale nie czuję aż takiego lęku i mam czasem też dobre dni...doraźnie brałam od początku Relanium 2mg i Hydroksyzynę 10mg, teraz mam zapisaną 25-ale powiem Ci, że Relanium i Hydro w ogóle na mnie nie działają, czasem mi się ziewnie,a tak to nic-na początku działały...moim zdaniem lepiej brać najlepiej długofalowe jeśli nie dajesz rady, ja wolę łyknąć jedną tabletkę dziennie, niż np 2 na uspokojenie, które i tak krótko działają...niestety mi w ciąży objawy się nasiliły, mam mnóstwo nowych...dziś w nocy miałam straszny koszmar i czułam straszny lęk, chyba jednak nie dam rady odstawić leków i zostanę na najmniejszej dawce...dziś czuje się fatalnie:(pozdrawiam wszystkie mamusie...

Odnośnik do komentarza

Tez wlasnie moge mieć zaświadczenie od mojej psychiatry odnośnie cesarki. Ale nie wiem juz co lepsze,cesarka czy znieczulenie. Boje sie ze jak przy cesarce nie bedę czuć nog,albo nie podnosic glowy przez 12h po to oszaleje. Urodzilam dwojke dzieci,nie bylam wówczas chora, po naturalnym porodzie po godzinie smigalam pod prysznic.Nie bylam teraz nawet psychicznie przygotowana na ta ciazę,nieplanowana koncepcja;) Fajna praca,nagle choroba,ni stad ni zowąd i ciaza,niezly komplet. Jesli sa mamy które urodzily ze znieczuleniem zewnątrzoponowym mając na ramieniu oddech tej paskudnej choroby prosze o opinie,czy rzeczywiści organizm sam się broni nie wpadając w panike,hiperwentylacje itp,czy są jazdy ala agonia

Odnośnik do komentarza

Neta w którym jesteś tyg ciąży??jakie masz zapisane uspokajacze??jak się w ogóle czujesz?? Wenus1002 ja leczę się na nerwicę od 4 lat, mam już jedno dziecko, ale wtedy, kiedy byłam pierwszy raz w ciąży nie byłam jeszcze chora na nerwicę...to dziecko które nosze teraz jest chciane, ale nie planowane, bo brałam psychotropy po kolejnym odstawieniu i to one rozregulowały mi cykl...nawet nie zaczęły działać, a już musiałam odstawić jak się dowiedziałam o ciąży...powiem Ci tak, ja uważam, że jak ktoś choruje to powinien sam sobie odp na pytanie, czy w razie nasilenia objawów, jak zajdzie w ciążę-będzie w stanie wytrzymać...Ja ogromnie cieszę się na urodzenie synka, ale gdybym wiedziała jak to będzie wyglądać w ciąży z moją nerwicą to świadomie nie zdecydowałabym się zajść w ciążę...ale to moje odczucie...tak naprawdę jeśli chcesz zajść w ciążę, a czujesz się źle-to ja bym na Twoim miejscu poczekała...u mnie niestety ta ciąża to koszmar, poczytaj początkowe wątki, zobaczysz co inne dziewczyny przechodziły...

Odnośnik do komentarza

Wenus 1002, w ciąży można brać leki psychotropowe, tylko nie w pierwszym trymestrze, a potem nie wszystkie, są wybrane i tą decyzję podejmujesz wspólnie z lekarzem psychiatrą...dużo osób tu na forum oprócz mnie brało leki w ciąży...poczytaj sobie...pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Tez bede miec syka;)Zaczyna się 24 tydzien,czyli jeszcze troszke przede mna.Ja równiez świadomie bym sie nie zdecydowala z ta choroba która zaczela sie u mnie w kwietniu tego roku.Baralam leki praktycznie od polowy kwietnia,i tez mi sie wszystko rozregulowalo.. Kiedys w planach bylo trzecie dziecko, ale ja bedąc chora bym nie podjela tej decyzji,bo sie czuje czasami tragicznie.Najgorsze jest to uczucie ze zemdleje,umre..Koszmar. Zastanawiam sie tez czy przed porodem mozna wziąć coś typu relanium?Musze zapytać lekarza,moze by choc troche pomoglo..

Odnośnik do komentarza

Neta, przed samym porodem w szpitalu pewnie podadzą Ci relanium w razie czego, ale akurat moja psychiatra mi powiedziała, żebym przed porodem już nie brała...ginekolodzy mają inne zdanie na ten temat, zupełnie inne, niektóre kobiety biorą relanium 3 razy dziennie całą ciążę do końca porodu i rodzą zdrowe dzieci...ale ja nie jestem lekarzem, więc nie wiem kto ma rację:)...lepiej poproś o hydroksyzynę, ona jest ponoć najbezpieczniejsza, tylko 10 mg jest słabiutka,najlepiej 25-ale oczywiście jej działanie zależy od organizmu-na mnie już na tym etapie ciąży nie działa ani relanium 2mg ani hydro 25...jak się człowiek dobrze czuje to ciąża szybko zleci, ale z nerwicą ciągnie się w te gorsze dni...bardzo ciężko...

Odnośnik do komentarza

Neta a*propos cesarki, ja gdyby nie nerwica na pewno rodziła bym naturalnie, pierwsze dziecko-córkę rodziłam naturalnie ze znieczuleniem zewnątrzoponowym, które polecam każdej kobiecie,ono eliminuje ból, czujesz skurcze jako napięty brzuch, ale ból znika-mam zupełnie inne wspomnienia z porodu niż koleżanki bez znieczulenia...teraz ma to być cesarka, bo ja za bardzo panikuję, tylko coś się dzieje, a ja już nerwy i panika, a tego akurat nie potrzeba przy porodzie...boję się, że skupiłabym się na lęku, zamiast porodzie...

Odnośnik do komentarza

Dzieki za odpowiedzi..Z tym HYdro coc to nie mialam do czynienia,ja biorę alprox,no właśnie przed porodem wziaść to na lęk,to zaszkodze sobie w inny sposób..Mam dylemat,chociaz to za ponad 3 miesiące caly czas się nakrecam,cesarka czy zzo.Niektóre posty czytalam ze po zzo slabo im bylo,itp,ale pewnie ile osób tyle doznań,aż mi sie nie chce wierzyc że mozna urodzic bez bólu,bo ta moja dwójke rodzilam jak indianka;)

Odnośnik do komentarza

Zeby to bylo takie proste...poczekac juz niewiele moge bo juz prawie mam 34 lata.u mnie wszystko zaczelo sie 4-5 lat temu.nagle bez zadnego ostrzezenie.Myslalam ze mam zawal i ze zaraz umre.po jakims czasie przeszlo imyslalam ze to sie wiecej nie powtorzy ,ze cos wtedy sie stalo i koniec,ale niestety bylo inaczej...przez 2 pierwsze lata faszerowalam sie prochami bez wiekszego rezultatu.mialam juz dosc.kazdy normalny dzien byl jak zbawieni.Zmienilam lekarza liczac na jakis cud.Poczatki byly trudne.Nowy lek i nowe objawy.Ale po jakims czasie sie uspokoilo.Bralam te leki kolejne 2 lata musialam zaczac myslec zeby przestac.Bylo juz lepiej .Lekarka tez sugerowala ze musze odstawic.Troche mi to zajelo(jakies pol roku),to bylo w maju tego roku.Do listopada wlasciwie wszystko bylo w porzadku.Oczywiscie zdarzaly sie gorsze dni,ale kto ich nie ma.I w ten oto sposob pomyslalam ,ze to jest dobry czas na drugie dziecko,a wlasciwie ostatni dzwonek, bo jak juz wspomnialam mam juz prawie 34 lata.juz tak sie nakrecilam,kupilam witaminy ,zeby zaczac jeszcze je brac zanim zajde w ciaze.A tu prosze moja zmora wrocila ,jakby czekajac na moment kiedy poczuje sie naprawde szczesliwa i gotowa na zmiany.Moge wiele zniesc tego co ona mi funduje .Tylko najbardziej *zabijaja* mnie te skoki cisnienia i uczucie ze zaraz zemdleje.I fakt ,ze w sumie niby jestem zdrowa to nie powinnam decydowac sie na cize jeszcze bardzie mnie dobija.To takie przykre...

Odnośnik do komentarza

Neta znieczulenie zewnątrzoponowe naprawdę eliminuje ból:)ale podaje się je dopiero przy min 4 cm rozwarcia, potem ewentualnie można znów podać jakąś dawkę, ale nie w fazie parcia i zależy też od postępu porodu, bo ponoć czasami zdarza się, że go opóźnia...ja czułam się po tym znieczuleniu ok, nic mnie nie bolało, a wspomnienia z porodu b.pozytywne:)porozmawiaj na temat cc albo znieczulenia zarówno z ginkiem, jak i psychiatrą,oni pomogą Ci podjąć decyzję...ja mam jeszcze 4 tyg do cesarki, dziś mam nerwy jak cholera, bóle napięciowe-jak mijają to czuję okropną złość, przeklinam w myślach i mam ochotę coś rozwalić:/oczywiście tego nie zrobię, ale mam już dość tego stanu, cała ciąża takie jazdy...masakra!w nocy śpię jakoś, ale wkurzam się bo nie mogę znaleźć żadnej wygodnej pozycji i w związku z tym nie mogę się zrelaksować, jak wstaję rano to jestem połamana, niewyspana i zła:/ufff...a jak u Was ze spaniem w ost tyg...macie tak samo, ze budzicie się niewyspane?pozdrawiam wszystkie nerwuski!

Odnośnik do komentarza

Jesli jest jak piszesz to od progu bedę wolac o to znieczulenie.;)Boje sie tylko że może nie byc anestezjologa albo mi cos wymyslą ze nie.Nie wiem jak to teraz jest ,córkę urodzilam 5 lat temu.Moze jak bedę miec zaswiadczenie to obejdzie sie bez polemiki Może to dziwne ale tym razem boje sie jak nigdy i ta glupia mysl,ze coś mi się stanie podczas porodu,ze umre albo starce oddech,nie może mnie ta myśl opuścić. Nawet jak mam lepsze dni i pomysle o porodzie to zaraz to mi sie wkreca,o snach juz nie wspomne,ostatnio obudzilam się i pierwsze co to zlapalam się za brzuch bo snilo mi się ze stacilam dziecko.Koszmar

Odnośnik do komentarza

Neta, ja rodziłam córkę ponad 4 lata temu,u nas w szpitalu trzeba było zrobić na m-c przed porodem badania na krzepliwość krwi i założyć kartę anestazjologiczną, potem tylko jak przyjechałam na poród mówiłam, że mam kartę do znieczulenia i nie było problemu...do tego znieczulenia nie można mieć problemów z krzepnięciem krwi, bo inaczej Ci go nie podadzą, w obawie przez ewentualnym wykrwawieniem...nie martw się o sny, ja już kilka razy miałam sen, ze poroniłam, a 2 razy śniło mi się, że wydarli ze mnie dziecko i urodziłam wampira, poważnie, rzucało mi się w śnie na szyję, miało zęby jak wampir...masakra!ale ponoć w czasie ciąży często ma się koszmary no i do tego nerwica robi swoje...ja mam pełno natrętnych myśli, ze nie dożyję porodu, że umrę po porodzie, że zrobię coś dziecku albo sobie...ale staram się nie wkręcać tego głębiej, one przemijają, a ja tłumaczę sobie chociaż jestem przerażona, że to głupie myśli lękowe...czytałam na forach dużo osób ma takie myśli w nerwicy...moja psychiatra też to potwierdziła...także spokojnie, nie jesteś w tym sama...ja dziś byłam taka nerwowa od rana, a po południu złość przerodziła się w napięcie wewn i osłabienie, dosłownie spałam na stojąco, a jak się kładłam, to serce waliło mi jak oszalałe...macie też tak, że czasem czujecie się tak słabe, że wam się płakać chce...

Odnośnik do komentarza

Wlasnie z tym moim serduchem to też dziwnie sie dzieje,czasmi mam wrażenie jakby się zatrzymalao i po chwili na jednym wdechu bije klika razy,dziwne uczucie,niezalezne kompletnie ode mnie,straszne,bo jeszcze potegue wrazenie że się zemdleje IZA29,a z jakiego miasta jesteś?ja z trojmiasta.nie wiedzialam o zadnych kartach i badaniach potrzebnych do tego znieczulenia.chyba musze lepiej moja gin przemaglować

Odnośnik do komentarza

Neta ja jestem z Katowic, musisz dopytać ginekolog, w tym szpitalu w którym teraz będę rodzić nie wymagają badań wcześniej, lekarz zleca znieczulenie w czasie porodu i on decyduje, ale w tym, w którym rodziłam córkę, to wymagali, tak, jak Ci pisałam:)a jak sypiasz??nie masz problemów z bezsennością??ja śpię, ale z 1-2 a czasem kilka razy biegam na siusiu, tylko rano budzę się cholernie niewyspana, zła i obolała, ale dziś czytałam, że tak jest w końcówce ciąży, że sen nie jest relaksujący i nie daje takiego wypoczynku...no cóż, jeszcze 4 tyg się pomęczę...:)

Odnośnik do komentarza

To przewalone wogóle nie spać, pewnie padasz z nóg...a dlaczego boisz się zasnąć, boisz się, że się już nie obudzisz??też tak miałam, ale jakoś sobie to wytłumaczyłam, albo brałam coś na uspokojenie...może Ty też spróbuj bo się wykończysz...trzymaj się!!!

Odnośnik do komentarza

Kontunuując poprzedni post napiszę krótko o swojej sytuacji. Dwa lata temu miałam pierwsze pronienie, pożniej trudną operacje proktologiczną.A od roku z mężem staramy się o dziecko po raz kolejny niestety do niedawna bezskutecznie.Ten bagaz doswiadczeń spowodował u mnie pojawienie się zaburzeń nerwcy natręctw idącej w stronę deperesji.Zdecydowałam się na wizytę u lekarza i rozpoczełam farmakoterapie jednak zaledwie po 10 dniach brania leków okazało sie że jednak jestem w ciazy.Zaprzestałam farmakoterapi, nastrój się poprawił, jednak nie na długo.Obecnie jestem w 9 tygodniu ciazy, po woli zaczynaja wracać mysśli natrętne, zabuzenia nastroju, bezzsenne noce, drżenie w klatce piersiowej.Mam śawiadomosć że jest to jest niezdrowe dla dzidziusia, ale niew iem jak moge sobie sama pomóc.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×