Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Monia 25 ktory to tydzien Ja juz 22;) Bardzo podobne mamy te objawy.Dziś dodatjowo odebrałam morfologie bo jutro gin,i mam wg wyników za niskie HGB,czyli jeszcze niedokrwistość.Teraz następne myśli cz to przez ciąże czy coś się ze mna dzieje niedobrego?Oszaleje do jutra.Bardzo się boje ze maluchowi moze coś byc.Jutro mam usg,ostatnio naslzo mnie rozmyslanie o rozszczepie wargi.W tym tygodniu juz powinno byc widac na tym sprzecie więc zapytam czy coś widzi.Poprzednia ciaza super,a ta tylko stres.

Odnośnik do komentarza

To podobnie wypadaja nam terminy;) Mi w moje urodziny zeby bylo spieszniej i straszniej;/ Sama juz nie wiem ile objawów jest spowodowane nerwicą u mnie a ile np niedoczynnością tarczycy,czy jak sie okazalo nisik hgb.Ostatnio tak mi serce walilo jakby chcialo wyskoczyć.I zachlystuje się powietrzem yak jakbym nie mogla oddychac i staram się go nabrać na *zapas*. Masakra ta nerwica.Zaczelo mi się w kwietniu tego roku w pracy,bez przyczyny i wyladowalam na pogotowiu.Jeszcze nie mogę sie z tym pogodzic Ale co bedzie przy porodzie. Moze to glupie ale mi się caly czas wydaje,to znaczy mam lek ze przy porodzie umrę.Jak dostane ataku paniki nie bede mogla nic powedzieć ,zdretwieje i jeszcze ten bol.. Psychiatra mówila ,że moze mi wypisac zaswiadczenie na cesarkę.Ale jak poczytalam o cesarce to wcale nie tek kolorowo.jeszcze to lezenie 12 h po cc,bóle glowy itp.No i dochodzi się do siebie dluzej.poza tym przy cesarce nie czuje się od pasa w dol nic,chyba bym pasniki dostalaze się nie czuje..Jedynym rozwiązaniem o jakim rozmawialam z moją gin jest znieczulenie zzo.Byle by dobrze nakluli.Zastanawiam sie czy tuz przed porodem mozna wziąść cos na uspokojenie,Jutro zapytam.Termin mam na kwiecień asj uz fifsiuje.Boje się,zebym wczesniej przez te nwerwy nie urodzila..

Odnośnik do komentarza

Monia, ja z tym wychodzeniem mam tak samo jak Ty. Dziś koleżanka mnie wyciągnęła do kawiarni. Myślałam, że zemdleję. Okropny lęk. I oczywiście ta myśl - uciekaj stąd! Ale zostałam. Opanowałam to. W prawdzie czułam cały czas napięcie, dd była wszechobecna ale jakoś wytrwałam do końca. A potem tylko - uffff, już po wszystkim, już jestem w domu...

Odnośnik do komentarza

NERWICA u mnie natrętne myśli są niestety bardziej lub mniej nasilone, od wtorku była masakra, wczoraj plakałam i krzyczałam na zmianę, prosiłam Boga o pomoc, czułam sie tak źle, ze myślałam, ze umrę...dziś rano też kiepsko, bóle karku, kręgosłupa, natrętne myśli, kłopoty z oddychaniem, teraz jest lepiej...mi zaczął się dziś 33 tydzień, pp będę miała cesarkę ze względu na nerwicę za 5 tyg, tzn po ukończeniu 38 tyg, bo jestem za słaba fizycznie i psychicznie...pierwsze dziecko rodziłam naturalnie, ale wtedy nie byłam chora na nerwicę...bardzo się boję jak dam radę nawet te 5 tyg wytrzymać, bo jest okropnie... Dziewczyny wiem, co czujecie, ja od poczatku ciąży czuję się fatalnie, wiem, że nie jest łatwo... Monia25 jeszcze trochę czasu przed Tobą, uwierz mi, ze wiem jak się czujesz, ale trzeba dać radę-trzymaj się!!!

Odnośnik do komentarza

cześć mandarynko dzięki że odpisałaś ja leczyłam się przed ciążą 7 lat na fobie społeczną zoloftem,jak zaszłam w ciąże to odstawiłam.teraz martwie się że nie dotrzymam do końca bez leków.tak jak ty pije melise,staram się oddychać przeponą 3 razy dziennie po 5 minut tak mi kazała psycholog.ginekolog zapisał mi aspartan to potas z magnezem bo twierdz że niedobór tego w ciąży powoduje nerwy.biore jeszcze homopatyczny sedatif pc ale od 2 dni dopiero.dzisiaj na 13.30 ide do psychiatry napisze co mi poradziła.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

IZA ze względu na nerwice ustawili Cię na cesarkę?? Powiem Ci że ja to się cesarki bardzo boję ..nie wyobrażam sobie tam leżeć..wtedy napewno dostałabym ataku paniki.Mam nadzieję że urodzę naturalnie bo łudzę się nadzieją że jak będzie bolało to zapomnę o lękach i natrętnych myślach. Dziewczyny ja to mam takie schizy przed tym porodem...boję się jak cholera..wczoraj miałam okropny ból głowy a dzisiaj tak mnie strzyka w tej głowie..już mam dosyc ..a tu trzeba jeszcze czekać..2.5 tygodnia mi zostało.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie , ja takze choruje na nerwicę ,i depresję a leczyłam sie rok przed ciążą,teraz jest poczatek 37 tygodni!!!,nie wiem jak ja sobie poradzę ,jak przyjdzie moja dzidzia ,teraz mam dni.ze mam ataki płaczu i krzyku,bezsilnosci,pustki uczucie samotnosci, moj narzeczony mnie wspiera, ale mnie sie wydaje.ze nie.teraz tylko biorę SedatifPC,czy któras z was to bierze????jak sie po tym czujecie???napiszcie cos,dzieki ,i trzymajmy sie!!!!!

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny byłam u psychiatry dzisiaj.powiedziała: każdy dzień bez leków to dzień do przodu. ataki paniki i lęku nie zaszkodzą dziecku. jak nie będe mogła sobie dać rady to moge wziąść relanium doraznie jak mam tak zwany lepszy dzień to mam na maxa z niego psychicznie kozystać żeby mieć siłe na te gorsze. pomogła mi troche wydaje mi się. za 2 tygodnie do niej znowu ide może wytrzymam bez leków.pozdrawiam i wznosze za nas toast melisą

Odnośnik do komentarza

NERWICA ginekolog prosił o zaświadczenie od psychiatry, że są wskazania do cesarki ze względu na mój stan psychiczny!moja lekarka powiedzieła, że mi takowe da.Ja czuję się fatalnie, dziś cały dzień napiecie, ból żołądka, aż nie mogłam oddechu złapać, towarzyszyły temu natrętne myśli, żeby sobie coś zrobić, oczywiście nie ruszyłam sie z miejsca, potem płacz, krzyk, histeria, miałam ochotę palnąć sobie w łeb-ale mam jakąś blokadę...potem płaczę, ze mogłam tak pomyśleć, przecież mam rodzinę:(wszystko mnie boli i to napięcie w cile jest nie do zniesienia...nawet hydroksyzyna 20 nie zadziałała na napięcie i te głupie myśli...mam ochotę krzyczeć i przeklinać dlaczego mnie to spotkało i to jeszcze w ciąży, przecież nie jestem złym człowiekiem...zastanawiam się ile jeszcze wytrzymam, czasem mam ochotę lecieć do szpitala, zeby wyjeli mi dziecko i nafaszerowali prochami, zebym już nic nie czula:(wiem, że to okropne, ale jestem wykończona psychicznie i fizycznie, nic nie daje mi radości, chodzę smutna, obolała i płacząca...codziennie błagam Boga o pomoc...nie myślałam, ze na ziemi można przechodzić takie piekło...

Odnośnik do komentarza

Wizyta u Gin.Niby wszytko ok.dzieciaczek rozsnie,prawie pol kg;)Nawet zapytalam czy nie widać jakiegoś rozszczepu wargi.Nic tam takiego nie ma . Ale zaniepokoila mnie mowiac cos pod nosem wodoglowie-ja myslalam ze odlece.A ona,nic,nic,tak mierze.Wiadomo,od razu zaczelam dopytywac,,okzalo sie ze norma szerkości komory w mozgu to od 1 do 10 a moje male ma 8,5.Czyli niby norma.Ale ja juz mam o czym myslec do nastepnego badania.W opisie badania nie napisala *norma* tylko 8,5

Odnośnik do komentarza

Anka 1983r. a powiedz mi ile razy bierzesz ten sedatif???dziennie????,ja brałam dwa dni ,ale po jednej, a lekarz przepisał mi co 8 godzi, wydawało mi sie .ze jestem spokojniesza, pozniej nie brałam i znów.lekarz powiedział,ze jest bezpieczny w całej ciazy , Jest zle,płacze dosc często, pozniej mam wyrzuty,po co mi to było,ale mam w srodku napięcie!!,mysli .ze narzeczony mnie nie wspiera.ze ciągle o wszystkim mysle sama,wyolbrzymiam wszystko.i duzo rozmyslam, za duzoo. słuchajcie a wy czujecie,ten instynkt macierzyński,czy nie, bo ja wogóle, nic,zero

Odnośnik do komentarza

Ja biore po śniadaniu około 11 ,następną o 17,następne dwie o 22 a o 23 kłade się spac no chyba ze bardzo mi się nie chce to ide spać o 24.instynktu maciezymnskiego nie czuje przez to troszke się obwiniam ale psychiatra powiedziała mi że poczuje jak zobacze dziecko,a jak nie to też nie ma się czym przejmować bo pokocham je z czasem jak ono mi powie mamusiu kocham cie ,to poczuje się najszczęśliwsza.wiem że to za pare lat ale ta mysl mi pomaga.staram się jak najwięcej wychodzic z domu by nie rozmyslać.wracając do sedatif pc to wydaje mi się że pomaga mi troche a każde troche to i tak dużo.

Odnośnik do komentarza

Cześćć.Monia wysłałam Ci maila. Więc tak..mój dzień dzisiaj był kiepski..do terminu zostało mi 19 dni...i czuję się jakbym była na innej planecie...natretne mysli mnie męczą że zaraz nie wytrzymam..poród jest dla mnie czymś mega kosmicznym..normalnie szok...aż mnie w klatce piersiowej sciska tak mnie nerwy szarpią...jest już bardzo cięzko..niby chce juz urodzic ale z drugiej strony to jest koszmar...wszyscy mówią że super ..że już bliziutko..a ja mam lęki że nie wytrzymam tych 19 dni..ze sobie coś zrobie bo ten lęk przed porodem zaczyna byc coraz silniejszy...aż mi się papierosa chce ..ale tyle wytrzymałam bez palenia to czemu miałabym teraz zapalić.. ciężka ta końcówka i psychicznie i fizycznie ciężka.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×