Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość lencia1987

Tak sobie czytam i czytam i myślę, że mnie to kiedyś też dotyczyło tak mocno jak Was. Myslałam o śmierci non stop, wszystkie życiowe momenty mogły się przerazić w śmierć. Zaczęłam się leczyć u terapeuty i jakoś mi to mija, pomału bo pomału,ale mija. To tylko Wy macie nad tym kontrolę, mój terapeuta mówi, że się uśmiercamy, dlaczego? Dlaczego wszystko co złe ma się właśnie przydarzyć Tobie? co za to odpowiada? co masz w sobie takiego, że wszystko co złe dotyczy zawsze tylko Ciebie? Kara? Przeznaczenie? Ja też się boję, że zemdleję, ale wtedy tlumaczę sobie , że nie mogę, bo nie jestem sama, pod sercem sam istotkę dla której nie mogę zemdleć :) Zdecydowałyśmy się na nowe życie , a same sie uśmiercamy, w końcu trzeba wybrać,albo nowe życie, albo śmierć, i tak już jesteśmy na dobrej drodze, bo tak czy siak wybrałyśmy życie,a nie śmierć, tereaz tylko trzeba w to uwierzyć i żyć a nie na siłę się uśmiercać. Może to wam jakoś pomoże ogarnąć sie do zycia, dla nowego życia, a nie do śmierci dla życia. Idę się kąpać, bo o 12 ide na terapie:) Dobrego dnia dziewczynki :)

Odnośnik do komentarza

Ja na początku ciąży nie wiedząc, że w niej jestem brałam przez 1,5 miesiąca Alwenta 150. Psychiatra kazał mi je odstawić. Było OK, dopiero w 27 tygodniu ciąży zaczęły mi doskwierać delikatne lęki, które z czasem się bardzo mocno wzmagały zwłaszcza w nocy. Zaczęłam od 29 tygodnia brać pramolan rano i na wieczór po 1 tabletce. Mam nadal strach czy dzidziuś urodzi się zdrowy.

Odnośnik do komentarza
Gość lencia1987

Ja też brałam przez 2,5 miesiąca przed ciążą Citabax, ale bardzo małą dawkę i jeszcze z tej dawki pół tabletki co drugi dzień, tydzień może dwa po odstawieniu zaszłam w ciążę, od czasu do czasu brałam w ciąży Hydroksyzyne na uspokojenie :) Kobiety przez całą ciąże zagrożoną biorą leki i nic z dzidziusiem się nie dzieje....wszystko będzie dobrze:) Kiedy rozwiązanie? Ja za 2 miesiące planowo:) Jestem w 32 TC.7

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w 6tym miesiacu,do tej pory jakos staralam sie przetrwac,ale juz mam tak silne objawy somatyczne ze nie daje rady,nie spie,nie jem,chudne. Dzis lekarka spowrotem przepisala mi fluoksetyne,bo nie dam rady. Tez sie boje czy na dziecko to nie wplynie,ale moj stan chyba gorzej na niego dziala,kiedy nie spie icala noc trzese sie.

Odnośnik do komentarza

Ja mam rozwiązanie dopiero 25 stycznia, jestem na pramolanie, bardzo chciałabym normalnie funkcjonować, jak parę miesięcy temu. jestem umówiona z psychiatrą, ale nie wiem czy coś mi zapisze. W nocy lęki i poty, już nie wiem co bardziej szkodzi dziecku lęki czy leki.

Odnośnik do komentarza

Ja boję się że nie leczone lęki w ciąży doprowadzą po porodzie do tego, że dopadnie mnie psychoza poporodowa i wyląduję w jakimś szpitalu psychiatrycznym. Będę bez dziecka-najgorsza myśl, która mnie męczy i powoduje lęk. Więc co jest lepsze? Odpiszcie.

Odnośnik do komentarza

Zapewniam cię że jak zobaczysz swoje dziecko to żadna psychoza cię nie dopadnie ...a tym bardziej nikt nie odbierze ci dziecka .Pracowałam na odd.noworodkowym i wiem że najczęściej dopada ona matki które nie chorowały na żadne lęki ani nerwicę .Tak więc nie mieścisz się w żadnych statystykach .Jak masz jakieś lęki w nocy to zapodaj sobie do uszu ulubioną muzykę i już .

Odnośnik do komentarza
Gość lencia1987

Dziewczyny dlaczego Wy sobie nie chcecie pomóc, dlaczego nie idziecie do terapeuty? Dlaczego same siebie doprowadzacie do takiego stanu? Trzeba coś z tym robić, bo inaczej można faktycznie ześwirować, ja podjęłam walkę bardzo szybko i teraz już jestem prawie wolna od lęków, wiadomo że się zdarzają,ale coraz rzadziej, teraz cieszę się ciążą i tym że maluszek niedługo będzie z nami :) Też się bałam schizy poporodowej,ale cały czas mówie sobie, że jak już zobacze maluszka to przecież dla niego nie mogę zwariować. Nie dopuszczam do siebie złych myśli i stawiam im codziennie czoła. Czeka mnie wizyta na porodówce , spotkanie z polożną tego się strasznie bałam, aż lęki mnie ogarniały, teraz wiem, że to spotkanie może mi tylko pomóc w przezwycięzeniu moich obaw! Robie na złość nerwicy i idę mimo wszystko. W sobote też muszę iść na uczelnie, sama nie jezdze autem daleko,ale moj maz bedzie w pracy i najprawdopodobniej bede musiala jechac tam sama, przeraza mnie to i juz dzis mysle o sobocie, ale tlumacze sobie ze musze i koniec:) I pojede i nic sie nie stanie:) Grunt to pozytywne myslenie. Moja terapia mi pomaga i dlatego polecam innym taki sposob leczenia bez leków.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem z trzecim dzieckiem w ciąży. Dostałam leki, od samego początku ciąży. Z czego będziemy życ, jak sobie dam radę. Są tak duże, że przysłaniają mi radośc z ciązy i motywację do jakiegokolwiek działania. Mam mało energii dla dzieci.Wszystko jest dla mnie problemem.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w 4tej ciazy.Poprostu rok temu mialam taki silny napad nadcisnienia nie wiadomo z kad,i sobie wkrecilam ze jestem chora na cos co lekarze nie znalezli i umre,i tak nieraz mi sie slabo robi to ja juz mysle ze zemdleje i sie nie obudze a przeciez mam dzieciaki,i to mi sie najczesciej w nocy robi,choc w dzien tez,pozatym mam totalna derealizacje i czasem depersonalizacje,nie czuje swojegoo ciala wydaje sie obce,i ciagly ucisk w glowie,gula w gardle,szczekoscisk,nudnosci,brak apetytu itd,nic przyjemnego.Bywa i tak ze nie jestem w stanie wstac z lozka przez to dziwne uczucie w glowie,jakies oszolomienei,nie wiem jak to nazwac.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w 4tej ciazy.Poprostu rok temu mialam taki silny napad nadcisnienia nie wiadomo z kad,i sobie wkrecilam ze jestem chora na cos co lekarze nie znalezli i umre,i tak nieraz mi sie slabo robi to ja juz mysle ze zemdleje i sie nie obudze a przeciez mam dzieciaki,i to mi sie najczesciej w nocy robi,choc w dzien tez,pozatym mam totalna derealizacje i czasem depersonalizacje,nie czuje swojegoo ciala wydaje sie obce,i ciagly ucisk w glowie,gula w gardle,szczekoscisk,nudnosci,brak apetytu itd,nic przyjemnego.Bywa i tak ze nie jestem w stanie wstac z lozka przez to dziwne uczucie w glowie,jakies oszolomienei,nie wiem jak to nazwac.

Odnośnik do komentarza

Ja jestem w 4tej ciazy.Poprostu rok temu mialam taki silny napad nadcisnienia nie wiadomo z kad,i sobie wkrecilam ze jestem chora na cos co lekarze nie znalezli i umre,i tak nieraz mi sie slabo robi to ja juz mysle ze zemdleje i sie nie obudze a przeciez mam dzieciaki,i to mi sie najczesciej w nocy robi,choc w dzien tez,pozatym mam totalna derealizacje i czasem depersonalizacje,nie czuje swojegoo ciala wydaje sie obce,i ciagly ucisk w glowie,gula w gardle,szczekoscisk,nudnosci,brak apetytu itd,nic przyjemnego.Bywa i tak ze nie jestem w stanie wstac z lozka przez to dziwne uczucie w glowie,jakies oszolomienei,nie wiem jak to nazwac.

Odnośnik do komentarza
Gość lencia1987

No ewidentnie masz problem i pewnie nie jest Ci łatwo, skoro masz 3ke dzieci i 4 te w drodze... To ewidentna nerwica, myślałaś o tym żeby skorzystać z porady specjalisty lub sesje u psychologa? Może problem leży w zupełnie innej części twojej psychiki? A mąż, partner wspiera Cie w tym wszystkim, bo to niełatwa praca przy 3 ce dzici? Musisz się wziąć za siebie, chociażby dla dzieci, przecież nie możesz być roślinką wśród nich. Musisz być silna dla nich, dlaczego akurat tobie ma się przytrafić coś złego? Dlaczego akurat Ty?

Odnośnik do komentarza
Gość Blondi1986

Hej Dziewczyny jak sie ciesze ze was znalazłam w sensie ze ktos tez tak ma jak ja ja dzis miałam atak juz nie wiem co sie dzieje moze napisze jestem w ciazy w 33 tygodniu mam 24 lata z nerwica tez walcze dłuzszy czas ale od jakiegos czasu dala mi spokoj ale widze ze teraz wq ciazy wrociła cala ciaze był ok dopoki na ostatniej wizycie jak lekarz badał mi cisnienie gdzie zawsze mialam słabe wyszło 140/80 strach w moich oczach i kazał mi mierzyc przez 5 dni 2x dziennie i zaczęło se strach zamiast mierzyc 2 mierze z 20 razy cisnieni mi sakcze raz mam 130/140/145/135/127 na 75 góra 80... a te dzis i wczoraj mialam jakies dziwne napady obudzilam wczoraj o 4 nad ranem było mi goraco w panice wyskoczylam z łozka pochodzilam p opokoju serce mi waliło..czulam sie pobudzona ale zaczelam mowic do siebie i siadłam rzeczywiscie cisnie było 140/70 ale jak zaczelam sie uspakajac spadało i poszłam spac...dzis znowu jakies 3 godziny temu wszystko cały dzien było ok chcialam sobir wymoczyc nogi siadłam na łozko dop miski nogi i zaczeło sie pulsowało mi w głowie i znowu czulamsie taka pobudzona robiło mi sie ciepło...spanikowalam po chwili siadlam i sie uspokoilam i spadło..dalam sobie zimny recznik na kark i momentalnie zrobilo mi sie lpeiej DZIEWCZYNY JA SIE TAK BOJE I WKRECAM SOBIE ZE MAM NADCISNIENI W CAZY ZE W KAZDEJ CHWILI MOGE DOSTAC TAKIEGO WYSOKIEGO ZE UMRE I Z DZIECKIEM COS SIE STANIE NIE WIEM CO MAM MYSLEC CZY TO CISNIENI SKACZE Z NERWÓW CZY COS POWAZNEGO ZEMNA JEST TYLKO DZIWNE ZE JAK SIE USPOKOJE TO SPADA..RACZEJ PRZY NADCISNIENIU NIE SPADAŁBOBY:(

Odnośnik do komentarza

Heyy ,jestem w 34 tyg ciązy ,niby juz a jescze troszkę, z nerwicą się borykam całą ciąże ,ale mam ataki płaczu i histerii, jest wszystko ok, a ja sie takc czuję mysle coraz intensywniej o dziecku , jak ja je zobacze ,dla mnie to wszystko takie nowe, i wszystko mnie drazni ,płaczę z byle powodu, ja nie wiem jak tak dalej bedzie.jest mi smutno zamiast sie cieszyc!!pozdrawiamm

Odnośnik do komentarza

Witam po dluzszej nieobecności.Moja nerwica to ciągle lęki.Objawy takie jak dziś -jestem w sklepie i czuje że zemdleję,albo jest mi duszno,boje się ze zwariuje,nagle ciezko mi przelykać,zapalenie migdalków urasta do rangi choroby smiertelnej.Sporadycznie przyjmuje 1/4 tabletki alproxu bo nie daje rady,to juz 21 tydzien ciązy...

Odnośnik do komentarza

CZESC DZIEWCZYNY!jestem tu pierwszy raz.poczytalam juz troche o was i widze ze nie najlepiej to wszystko wyglada...powiem nawet ze jestem przerazona.myslalam ze znajde tu cos pozytywnego co doda sil i odwagi a mam jeszcze wiecej watpliwosci.Przez ok. 4 lata leczono mnie na nerwice.leki wlasciwie odstawilam jakies 4-5 miesiecy temu bo moj nowy lekarz stwierdzil (rok temu)ze to tarczyca.zaczelam wiec brac leki na tarczyce.pozniej odstawilam i te leki,bo mialam juz dosc lykania tych tabletek.bylo nawet normalnie przez jakis czas,ale juz sie skonczylo.przechodze wlasnie kolejne badania mam zalozony aparat do mierzenia cisnienia na 24h i zastanawiam sie co teraz wymysla.Bo ja do dzisiaj nie wiem co mi tak naprawde jest.i to w tym wszystkim chyba jest najgorsze.Gdy przychodzi atak to wydaje mi sie ze to juz koniec,ze tym razem serce mi nie wytrzyma i umre.zastanawiacie sie pewnie po co ja tu pisze ,wiec powiem-chcialabym miec dziecko i bardzo sie boje czy to co mi jest nie dobije mnie do konca gdybym byla w ciazy.nie wiem czy powinnam zaryzykowac czy lepiej zapomniec o dziecku...mam dla kogo zy. mam cudowna corke (6lat)ale chcialam miec jeszcze jedno dziecko.nie wiem zupelnie co robic...

Odnośnik do komentarza

Jedno nie wyklucz drugiego.ja jak chciałam w końcu wiedzieć co mi jest też przeszłam przez wszystkie badania.Okazało się ze jest ze mną ok,ciśnienie roslo mi wtedy gdy sie denerwowalam,a i odkryto niedoczynność tarczycy.Ale no wlasnie tak jak napisalam jedno nie wyklucza drugiego,bo brałam caly czas (i biore tez teraz leki na tarczyce) a lęki miałam i mam nadal.

Odnośnik do komentarza

U mnie najwiekszym problemem sa nagle skoki cisnienia i wysoki puls.to pojawia sie nagle i w sumie bez zadnej przyczyny.i przez to wariujace cisnienie nie potrafie sie zdecydowac na dziecko bo poprostu bardzo sie boje...a podobno w ciazy cisnienie wzrasta jeszcze bardziej.przy pierwszej ciazy nawet o tym nie myslalam bo bylam jeszcze wtedy *normalna*.Teraz mam juz 33 lata i juz nie wiele czasu zostalo mi na drugie dziecko a czuje ze tego mi wlasnie brakuje.Nie wiem czy przetrwalabym te 9 mies.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.Dawno nie zgladałam ..miałam ciężkie dni z nerwicą...U mnie 37 tydzień i nadal jestem odrealniona ...nadal nie mogę patrzec na noże...ogólnie jest róznie.Teraz paniczny lęk przed porodem...pełno myśli ...co i jak.czy nie wpadne w szał..wszystko mnie drażni...wiem że już z górki ale jednak lęki są ..czasami takie przerazenie...max lęk przed porodem...a co u moich dziewczynek?? Iza i Monia..jak się czujecie??

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×