Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

NERWICA ja za kazdym razem mialam lek przed porodem,a teraz to wrecz paniczny ze cos sie stanie itd.a wiem ze jak przyjdzie dzien porodu to nie bedzie czasu myslec o strachu tylko zeby jak najszybciej urodzic.Dzis bylam na usg dzidzia sie rusza na wszystkie strony,szkoda ze jeszcze tego nie czuje.Waga na razie w miejcu stoi,brzuch plaski,ale zawsze mialam malutki wiec teraz tez nie nastawiam sie na duzy. Iza29 te leki o ktorych piszesz czesto sa w ciazy ja mialam takie jak ty ze komus cos zrobie,myslalam ze zeswiruje,po ciazy powinny przejsc. Teraz mam lek przed utrata przytomnosci zwlaszcza jak gorzej sie czuje a czuje sie fatalnie ostatnio wiec ten lek mnie nie opuszcza.wieczorami sie nasila gdy dziexciaki juz spia,bo w dizen ciagle zajecie to tak latwiej jakos. Ale damy rade dziewczyny:)Pozdrawiam piszcie jak sie czujecie.

Odnośnik do komentarza

A Nerwica pisalas ze boisz sie lezenia w szpitalu,nie boj sie,tez sie kiedys balam,ale najlepiej to przed porodem sobie pojechac zeby dlugo na porodowce nie lezec a pozniej jak urodzisz to te kilka dni bardzo szybko ci zleci,ciagle bedziesz maluszkiem zajeta:)a na kiedy masz termin?

Odnośnik do komentarza

Monia25 Termin mam na początek grudnia. Monia dziękuję Ci ja to mam takie jazdy że np.jakiegoś szoku dostanę i że będę sobie chciała coś zrobić alebo np.że nie bede panowala nad sobą...normalnie jazfy jak tralala...ta terapia mi chyba dużo daje bo potrafię już się troszkę śmiać z tych jazd jak z kimś rozmawiam. Byłam w szpitalu jak się urodziłam prawie 30 lat temu więc jak słyszę słowo szpital to mnie skręca..Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Monia25 a fajnie tak widzień maleństwo jak sobie fikołki robi:-)) A to może dobrze że nie masz dużego brzuszka bo taki duży to i ciężko jest przecież.Napewno niebawem poczujesz ruchy. My znerwicowane ciężarne mamy jednak tą trasę dość trudną do pokonania. Iza zgadzam się z Moniką ja też myślę że to minie po porodzie.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny!byłam dziś u mojej psychiatry opowiadałam jakie mam jazdy, powiedziała, że wracamy do efectinu-czyli wenlafaksyny dawka narazie najniższa 37,5, teraz ponoć już pod koniec 5 m-ca nie jest już szkodliwa, a powiedziała mi, że mój stan bardziej szkodzi dziecku niż leki...czuję się trochę samolubnie, bo prawie błagałam o pomoc, tak źle się czuję, w tym momencie pomyślałam o sobie, strasznie cierpię i nie wyobrażam sobie reszty ciąży na takich jazdach, z tymi objawami- mam nadzieję, ze nie uznacie mnie za wyrodną matkę, ale w szpitalu psychiatr miałam wrażenie, że troszczą się tylko o dziecko, a to, że ja cierpię i mam takie jazdy wogóle ich nie obchodziło- a przecież my jesteśmy całością i jak ma się dziecko dobrze czuć jak ja tak cierpię...zawsze pytam czy nie zaszkodzi coś dziecku, ale o sobie przecież też muszę myśleć...te lęki i bóle somatyczne są straszne i na dodatek te natrętne myśli-cały czas się boję, że coś się stanie mi lub komuś z mojej rodziny...masakra!mam nadzieję, że efectin zadziała i przyniesie mi trochę ukojenia, bo już jestem zmęczona, chcę się cieszyć tą ciążą, ale jak źle się czuję to nic mnie nie cieszy.Dzięki dziewczyny za wsparcie...nie polecam szpitala psych w ciąży mi się tylko pogorszyło...a zapomniałam napisać, że zaczynam terapię na oddziale dziennym, w środę mam ostateczną rozmowę, mam nadzieję, że pod koniec następnego tyg już ją rozpocznę...a i też mam takie lęki, że po porodzie wpadnę w jakiś amok i coś sobie zrobić albo dziecku...widzę, że was też dopadła ta głupia myśl...masakra, a w pierwszej ciąży miałam 2 tyg depresję poporodową, ale samo przeszło przy wsparciu rodziny!pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam:) Nerwica z tym brzuchem to bywalo tak ze az mi glupio bylo w szpitalu jak przyszlam na porodowke,tam kobiety z duuzymi brzuszkami,zmeczone a ja nadal w swoich spodniach sprzed ciazy:)smieszna byla sytuacja jak siedzialam juz na porodowce i czekalam na lekarza on przychodzi,patrzy na mnie i mowi a pani co tu robi? ja mowie ze przyszlam rodzic a on a pani wogole jest w ciazy? tego nigdy nie zapomne.Najpiekniejszy moment jest jak zaraz po porodzie to malenstwo poloza ci na brzuszek,eh zawsze sie poplakalam:)lubie to wspominac jakos mi to sily dodaje. Iza29 jesli musisz brac leki to lepiej jak bedziesz je brala i czula sie lepiej na pewno twoje samopoczucie jest wazne bo wazne jest dla dziecka ktore to wyczuwa.Zycze ci duzo sily i wytrwania.Z lekarzami to tez wiem jak jest,moja mama od ponad 20 lat cierpi na nerwice,na poczatku kiedy prawie umierala tak sie meczyla a lekarze przychodzili ,mowili ze jest zdrowa i ze tylko sobie wymysla,moze przez takie podejscie moja mama nigdy sie z tego nie wyleczyla choc przyzwyczaila sie z tym zyc. Mysle ze leki sa wazne,ale terapia i przedewszystkim wsparcie rodziny tez. A powiedzcie mi czy na was tez tak dziala zmiana pogody? bo na mnie strasznie,czasem nie wiem co sie wogole ze mna dzieje. Chociaz jak skonczyly sie upaly to przynajmniej troche silniejsza sie czuje,nie padam tak szybko. BUZIAKI DLA WAS:)

Odnośnik do komentarza

Cześć Wszytskim!wczoraj wieczorem dostałam 3 ataki panicznego lęku, drętwiały mi ręce i nogi i przepływały mi takie prądy, oblewały mnie poty, miałam silne natrętne myśli, że zaraz wyskoczę z balkonu, czułam straszny lęk i ból brzucha, nie umiałam się ruszyć, myślałam, ze zaraz nie wytrzymam i coś sobie zrobię-byłam sama z dzieckiem w domu, w nocy też miałam 2 ataki i teraz też mam ciągły lęk, dretwienie i natrętne myśli, wzięłam hydroksyzynę ale nie pomaga, napiszcie czy takie ataki mogą występować tak często(nie miałam ataku od 3 m-cy) i czy tak właśnie wygląda, że ma się też silne myśli natrętne...bardzo się boję, ze coś sobie zrobię:(((

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Izo, nie będe się wypowiadać na temat leków, w tej kwestii musi decydować lekarz.Mnie akurat niespecjalnie pomagały.To, ze zyję zawdzięczam ćwiczeniom jogi, technikom oddechowym i praktykowaniu medytacji, których nauczono mnie na oddziale nerwic.Wykonywanie cwiczeń uczyło mnie takiej równowagi, dyscypliny, techniki oddechowe sprowadzały mnie do chwiuli obecnej, a bycie w stanie medytacji stwarzało mi taką przestrzeń wewnętrzna w której moje leki i myśli natrętne były jak takie wypuszczone na wolnośc *niesforne konie * i *błedne owce*, nad którymi miałam pewien rodzaj kontroli. Takie było moje doświadczenie.Miałam podobne myśli do Twoich.Musisz miec albo dobra terapię, albo dobre leki, które zadziałaja gdy je zazyjesz.Przetrwac z lekiem i z myslami natretnymi jest ciężko tak normalnie, a podczas ciązy jeszcze gorzej. Ja Ci moge doradzić tylko to, co sama stosowałam. Mowiłam sobie ( mojej straszącej mnie podswiadomości), TO NAJWYŻEJ ZWARIUJĘ, OŚMIESZE SIĘ itd. i co z tego.Gdy tak robiłąm, wtedy widzac, ze jakby nie wierze w to straszenie mnie , umysl się zaczynał uspokajac.Tyle tak na goraco moge Ci napisac.Podałam Ci moje gg na wypadek gdyby było Ci ciężko. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Jadwigo za rady, powiedź mi jeszcze czy to, że mam silne natrętne mysli w ataku lęku, lub lęku panicznego to normalne...boję się, że przy silnym lęku je zrealizuje, boję się, ze coś mi odbije,że nie wytrzymam...to straszne bać się o własne życie, ja chcę żyć a jak mam atak lęku to boję się realizacji tych myśli...matko, jak ja się boję...wczoraj przez pół godziny modliłam się do Boga, zebym nie zrobiła nic głupiego, przeżyłam piekło, boję się następnego ataku, bo od wczoraj było ich 5...jest mi bardzo cieżko, dziś wzięłam pierwszą tabletkę wenlafaksyny, modlę się, żeby niedługo zaczęła działać i żeby ulżyła mi w cierpieniu...strasznie się boję...

Odnośnik do komentarza

Iza29 moja terapeutka mówi że my sobie nie zrobimy nic..ja np.jak zapytałam mojej terapeutki czy jak np.jednak bede chciala sobie cos zrobic to co wtedy a ona mi powiedziała ze wtedy te mysli słabną...i teraz masz panike bo to jest taka obrona przed nimi ...Iza ja mialam to samo uwierz mi ze mialam dokladnie tak jak Ty.Nie dołuj się tak już...ja też biorę i to bardzo silny lek...też miewam gorsze dni...Aha leki są po to aby własnie troszkę wyciszyć te myśli..i wtedy jest napewno łatwiej. Monia-ja tez tak przechodze te pogody różnie..ale tak jak jest teraz za oknami jesiennie to czuje sie lepiej. To jednak prawda ze pogoda tez wplywa na nas a na tych znerwicowanych to juz wogóle wplywa.

Odnośnik do komentarza

Iza ja takie leki tez mam teraz slabsze ale przed ciaza mialam taki atak ze jak mnnie zlapalo to trzymalo 3 tyg bez przerwy,nie moglam nawet z lozka sie podniesc myslalam ze umieram tez sie modlilam nadal sie modle w chwilach ataku jakos mnie to uspokaja.Ale po tamtych 3 tyg trafilam do szpitala.Badania wyszly ok i dostalam ta fluoksetyne i sie uspokoilo teraz mam leki ale nie tak silne,nie odplywam,zostal mi tylko odrealniony wzrok i to mi najbardziej przeszkadza bo potrafie sobie goza mozgu przez to wkrecic.A te mysli sa normalne najlepiej wtedy starac sie myslec o czyms innym,przyjemnym choc wiem ze to bardzo trudne.Ja jak mialam takie mysli to mialam ochote powiedziec mezowi zeby wyniosl z domu wzystkie noze bo moge kogos skrzywdzic to bylo najgorsze ale po porodzie minelo.Na szczescie w tej ciazy sa mniej nasilone te mysli. Jestem pewna ze nic sobie ani innym nie zrobisz.Trzymaj sie,dbaj o siebie i mysl o przyjemnych rzeczach:)

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Izo, na stronie :moija-nerwica.,republika.pl (na pasku opowiesci pod Wycdrowiec) sa takie dwa tematy *PODDAJ SWÓJ SKARB i STRASZNE MYŚLI. Przeczytaj je uważnie, wynotuj sobie z nich wazne dla Ciebie informacje (lub wydrukuj je), zeby miec je pod reką na trudne chwili. Poza tym doradzam Ci wydrukuj sobie posty na wątku Marciochy *Walka z nerwica natręctw myślowych*, zrob sobie z nich taki podręczny poradnik.Pozaznaczaj wazne dla Ciebie zdania, rady, napełniaj nimi swój umysł, żebyś przestalą siuę czuć ofiara swoich myśli. Wiem co mnie pomagało, dlatego radze Ci to, co sama bym zastosowała. Ale sama autoterapia Ci nie pomoze, gdy jestes wciąży i masz takie myśli.Musisz mieć jakieś skuteczne leki i terapie.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny!mam do was takie pytanie, bo mnie bardzo nurtuje, w czasie ataku lęku, albo przy silnym lęku mam bardzo silne natretne myśli o zrobieniu sobie czegoś, siedzą mi w głowie jak obcy i nie mam na ich powstawanie żadnego wpływu, czuję jakby coś pchało mnie do tego, a lęk staje się jeszcze większy, ost nawet jak pisałam zamknęłam się w toalecie, żeby mi nic nie odbiło, drugim razem podczas ataku lęku trzymałam się poduszki, unikam chodzenia koło balkonu, bo jak się źle czuję i mam natrętne myśli, to przychodzi ten lęk i jakby przymus, zeby z niego skoczyć, jestem wtedy przerażona i sparaliżowana, nawet boję się wtedy mówić mężowi, ze boję się, ze zaraz skoczę...mam takie myśli, że nie dozyję następnego dnia, bo już nie wytrzymam.I mam takie pytanie do was, czy to są napewno myśli natrętne, bo czasem mi się wydaje, że to samobójcze i strasznie się tego boję...nie wiem jak je rozpoznać, bo te natrętne są takie silne, że już sama nie wiem...dziś w nocy obudził mnie lęk i znów te myśli, że zaraz wstanę i coś sobie zrobię, byłam przerażona, postanowiłam przeczekać...potem od 6-9 znów czulam silny lęk,a jak przeszedł to miałam bóle napięciowe głowy, wzięłam hydroksyzynum-przeszło...a i jeszcze się zastanawiam, czy myśli samobójcze ma się cały czas i to tak jest, że świadomie się o tym myśli, czy też przychodzą natrętnie, wbrew woli??dzięki za odp, bo znów się boję, jak przychodzą te myśli, jestem tak przerażona, że nie mogę nawet mówić...dzięki za dop.

Odnośnik do komentarza

A jeszcze dodam, że przy tych myślach boli mnie głowa, czuję lęk i jestem przerażona, tak się boję co się wydarzy...czy myśli samobójcze przeszły by po tabletce na uspokojenie, bo natretne często przechodzą, wraz z lękiem i bólami napieciowymi...przepraszam, ze męczę, ale jestem przerażona i bardzo się boję, ze coś mi grozi lub mojej rodzinie, czuję się jak wariatka:(i psychopatka:(

Odnośnik do komentarza

Iza co do mysli samobojczych,ty sie ich boisz dlatego tego nie zrobisz,to sa natretne mysli wynikajace z nerwicy,ja tez mam czasem takie,zwlaszcza z balkonem ale strach nie pozwala tego zrobic bo my tak naprawde chcemy zyc,chcemy tu byc i cieszyc sie zyciem,dziecmi tylko to cholerstwo sie do nas przyplatalo.Samobojcy inaczej mysla,wiem to bo moj ojciec popelnil samobojstwo. Wiesz jak ja sie boje balkonu to wlasnie tam ide i siadam,siedze wtedy i mysle o samych dobrych rzeczach ktore mnie spotkaly w zyciu. Wiem,te mysli sa straszne i ciezko jest sobie z nimi poradzic. Pieknie ze zobaczylas swojego syneczka,jeszcze bedziesz sie nim cieszyc:)W tych najgorszych chwilach mysl wlasnie o nim.

Odnośnik do komentarza

Monia25, ja też zauważyłam ,że pogoda wpływa kiepsko na samopoczucie w nerwicy, czy depresji, ja mam wtedy bóle głowy, nasilone myśli natrętne i bóle somatyczne...jak ciśnienie się zmienia, to czuję się jakbym umierała, samopoczucie i nastrój fatalny...

Odnośnik do komentarza

Dzięki Monia za słowa otuchy, ja bardzo boję się o swoje życie, boję się, że nie wytrzymam i zrobić coś głupiego, boję się nawet jak ktoś mówi o samobójstwie, ale te mysli natretne w lęku są takie intensywne, że już mi się myli, czuje jakby mus i jednocześnie silny lęk, nawet nie ruszam się z miejsa, w czasie ataku lęku, unikam miejsc, w których moglabym coś sobie zrobić, chce żyć, czasem natrętne myśli mi przychodzą, że nie chce,a ja im mowię, ze chce i modlę się do Boga, żeby dał mi żyć i żebym nigdy nie zrobiła sobie nic ani swojej rodzinie....jestem przerażona swoim stanem i tak się boję o każdy kolejny dzień...moja lekarka mi mówiła, że samobójcy fascynują się smiercią, robią świadome kroki, ja tak nie mam, ja panicznie boję się śmierci...tylko zastanawiam się dlaczego w ataku lęku występują silne natrętne myśli i lęk że zaraz je zrealizujesz po coś Cię pcha do tego...masakra!!!

Odnośnik do komentarza

Ja mam do was pytanie,czy czujecie sie albo czulyscie czasem takie straszne oslabienie?ja nie mam anemi,cisnienie w normie czasem nawet podwyzszone ale jestem tak slaba ze nie mam sily na nic boje sie tego strasznie,boje sie ze cos sie dzieje.Mowilam lekarzowi ale nic na to nie powiedzial a ja sie boje,nie mam czasem sily z lozka sie zwlec.

Odnośnik do komentarza

Iza 29! Ja na forum nie pisze ale czytam caly czas,zreszta kiedys pisałam.Jestem w 9 mcu ciąży,cała biorę lek o nazwie anafranil-jest to lek na nerwice natręctw.Bardzo Ci go polecam o ile lekarz ci by go pozwolił brac,ja go brałam już przed ciąża.Miałam wszystko to samo co ty-Wszystko dlatego nie bede tego opisywać.Po tym leku uwierz cała nerwica i lęki oraz natretne myśli,że skocze z balkonu albo że zrobię krzywdę komuś minęły.Na początku brałam 40mg dziennie,bardzo dobrze sie po nich czułam tylko dopiero tak gdzies po 2 tyg,bo poczatki byly straszne tzn skutki uboczne-ble...dlatego nie wiem czy ci by je lekarz teraz dal,moze dopiero po ciazy.Jak sie dowiedzialam,że zostane mama to odrazu zadzwonilam do mojej psychiatry i kazala zmniejszyc do 10mg na dobe i tak zrobilam.Ta dawka jest na mnie za mala teraz dlatego lęki oraz myśli czasem krąża ale jak urodze wroce do starych dawek i bedzie git.

Odnośnik do komentarza

Witaj Mariocha!ja brałam już m-c asentrę, potem m-c fluoksetynę, teraz od 2 dni biorę wenlafaksynę dawkę 27,5 przed ciążą brałam dawkę 150 a potem 75, fluoksetyna już się trochę wypłukała z orgaznizmu, przedwczoraj miała kilka ataków panicznego lęku, przyszły tak nagle, w nocy też obudziałam się z lękiem i natrętnymi myślami, potem zasnęlam i rano przez 3h znów lęk, potem potworny ból głowy z okropnym nastrojem i myślami natrętnymi, ok 15 mi przeszło po hydroksyzynie i czułam się ok, teraz po ketilepcie jestem b.śpiąca...te ataki lęku wiążę z odstawieniem poprzedniego leku tj fluoksetyny, bo nie wiem dlaczego przyszły tak nagle tydzień po jej odstawieniu...czytałam o tym leku, który mi podałaś, ale teraz próbuję znów tą wenlafaksynę...oczywiście trzeba czekać od 2-6 tyg na działanie, mam nadzieję, ze bóle somatyczne, lęki, ataki paniki i natrętne myśli będą przytłumione...dziś znów myślałam, że nie wytrzymam...i tak codziennie...liczę na coraz lepsze dni...do jutra!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×