Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Iza ,ja tez się czuję fatalnie, wogóle myslałam sobie kiedyś ,jak bym była w ciązy to pewno by mi przeszła depresja ,a tu guzik jescze gorzej,tymbardziej ,ze nie biorę leków 3 miesiące!!! zagryzam wargi, i czasem piję herbatki ziołowe, ale lekko mnie uspakajają ,nie chce mysleć co będzie dalej.do tego często boli mnie głowa ,i przeszkadzają mi zapachy, schudłam dwa kilo, jem bo muszę ,z moim narzeczonym ,się nie dogadujemy, ja nerwowa ,on się wkurza, a do tego juz zbiłam kilka szklanek, masakraaa, jak mi żle ,i samotnosc za granicą , wogóle to nie mam z kim pogadać.dobrze,ze jest forum, to jakos mi milej,naprawdę ,brak zajęcia ,brak znajomosci,tez dołuje.garstka polaków, z którymi nie pogada się , kazdy sobie, szkoda gadać. pozdrawiam!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie!nadzieja37 dzięki za książkę, większość już przeczytałam, wygląda obiecująco, mam nadzieję, że też sobie pomogę.Nadzieja37-wiem, że to ciąża, mam już stwierdzoną, tylko na ost usg nie było widać jeszcze zarodka, w poniedziałek mam kolejne...mam nadzieję, że coś już będzie widać...lekarz ponad tydz temu stwierdził, że to może z 5-6 tydz dlatego nie widać, w pon będzie już 7-8...zobaczymy, ja zaszłam w ciążę bo psychotropy przesunęły mi owulację, myślałam, ze mam bezpieczne dni, a tu lipa...narazie nic mnie nie cieszy, dziś czuję się w miarę dobrze, boli mnie tylko migdał i jest mi bardzo niedobrze:/ale lepsze to niż objawy nerwicy!jak już mam źle się czuć to wolę żeby było mi nie dobrze:)29 tydz ciąży, zazdroszczę, ja już bym chciała być przynaj mniej w 20...niech ten czas szybciej leci, muszę dać radę...dziś mam spotkanie do kwalifikacji do terapii, mam nadzieję, że będzie dobrze!trzymajcie się!!!Nadziejaaa dzięki za słowa wsparcia- razem napewno łatwiej...

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Dziewczyny - Nadziejaaa, Iza - początki bywają trudne, bo człowiek taki oszołomiony chodzi, ja też wtedy schudłam kilka kilo i wymiotowałam aż do 4-go miesiąca stale było mi niedobrze i miałam schizy, głównie wtedy płakałam...później jest nieco lepiej, a końcówka znowu wykańcza ;/ ehh...jeszcze ta ciepła pogoda... Nadzieja37 - czy przy tej cukrzycy nie jesteś senna?...mnie się stale chce spać, i już sobie zaczęłam wkręcać, że to to - morfologię zrobię w przyszłym tygodniu i mocz bo coś jest nie halo ze mną chyba :/ Albo już takie zmęczenie..

Odnośnik do komentarza

Hey dziewczyny.dzis miałam badania prenatalne, lekarz powiedział,ze wszystko ok, nie widzi nic zagrazającego, pozniej pobrano mi krew,i za tydzień bedę wiedziec ,i znów tydzień czekania , wiecie cos więcej na temat takich badań, ,czy w innym tygodniu mozna cos wykryc,nie mam pojecia,jak to wyglada w dalszych tygodniach...pozdrawiam Iza29 u mnie w 4 tygodniu było widać juz cos.ale nie martw się nom niech ten czas leci do przodu,a u mnie 12 tydzień idzie ,

Odnośnik do komentarza

Nadziejaaa, mi lekarz powiedział, ze to mógł być gdzieś 5 tydz, było widać pęcherzyk płodowy ale zarodka jeszcze nie, teraz w pon mam kolejne usg, to po 2 tyg od poprzedniego-móiwł tylko,że pęcherzyk jest prawidłowej wielkości i budowy więc rokowania są dobre...zobaczymy!mi wciąż niedobrze, ale cóż zrobić...fakt, ze początkowa ciąża w nerwicy jest jak w zamroczeniu, wciąż to do mnie nie dochodzi, marzę o tym, zeby sobie pomóc wziąć jakieś tabletki, ale wiem, ze nie mogę, że jeszcze za wcześnie, modlę się, żeby wszystko było dobrze i żeby ciąża szybko zleciała i dziecko było zdrowe!jak brałam leki to marzyłam o drugim dziecku, a teraz jestem przerażona i chce mi się płakać...a przecież wiem, ze chcę tego dziecka, tylko nerwica mnie męczy i boję się...macie czasem takie coś, że już myślicie, że nie dacie dłuzej rady?ja już od dawna tak mam ale walczę, jak każdy...buziaki dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Iza miałam identycznie raz myślałam, że dam radę a za chwilę, że ani chwili dłużej nie dam rady, z resztą przeczytaj moje wpisy z grudnia, stycznia dokładnie tak brzmią. Ale minęło mi to bardzo szybko, od 12 tyg. czułam się co raz lepiej aż w końcu z biegiem czasu bardzo dobrze. Teraz to wręcz rewelacyjnie psychicznie ale fizycznie gorzej ale to nic. Nie długo będzie jeszcze inna rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dręczy mnie pytanie,bo u mnie się dzieje jakos tydzień ,ze mam mdłości i mnie cofa na wymioty,ale nie wymiotuję ale w róznych porach dnia, nawet teraz,przepłukałam usta płynem miętowym, bo mnie męczy.a moze to z nerwicy ,tak jakby uczucie obncego ciała w gardle,juz nie wiem.oj jak mi niedobrze,w 12 tyg?się zaczęło, o rety.a myslałm ,ze mnie to ominie.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny!byłam wczoraj na tej kwalifikacji do terapii, ale pani Psychiatra stwierdziła, ze to za duże przezycia i nie wskazane jest uczesnictwo w terapii w ciąży, zaproponowała wsparcie psychoterapeuty, super babka, tak mnie pozytywnie nastawiła., że od razu lepiej się poczułam, czytała dosłownie w moich myślach, dziś czuję się dobrze-mogłoby tak być zawsze...powiedziała, ze teraz najlepiej nie brać leków jak coś to tylko doraźnie, jak już nie wytrzymam...ja nie chcę brać wogóle, mam nadzieję, że uda mi się przetrwać całą ciążę...trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Witajcie Dziewczyny! Ja przechodzę tragiczny czas... :( ciągle jestem rozstrojona, zdenerwowana,płaczliwa. Wszystkim się martwię, wszystkiego boję :( próbowałam odstawiać leki,ale zespół odstawienny mam przerażający :( nadal strasznie ciężko mi się oddycha :( nie wiem jak sobie z tym radzic :( wczoraj nawet pod wieczór miałam okropne zawroty głowy, słaba nagle się stałam i nawet pojawiły się takie świecące mroczki przed oczami, więc myślałam, że mi słabo i usiadłam... Potem już się nie powtórzyło,ale nadal ciągle czekam, że coś się stanie :( kłuje mnie na dole brzucha po prawej od czasu do czasu, więc znowu zaczęłam sobie wkręcać zapalenie wyrostka i że wyleje mi się i umrę :( nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze będę mogła żyć normalnie :( to mnie załamuje :( Napiszcie proszę, czy Wam też ciężko i czy miałyście podobne problemy na początku Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć Asiula329, mi również jest bardzo cieżko, dziś odczuwam non stop napięcie, rano nakrzyczałam na córcię, po marudziła-teraz czuję się winna-to przecież małe dziecko.Nie biorę leków ale chyba od 13 tyg zacznę brać, żeby być spokojniejszą...zobaczymy, nie poddawaj się, wszystkim nam jest ciężko, ale trzeba walczyć...trzeba myśleć pozytywnie, chociaz to bardzo trudne...pamiętaj, ze nie jesteś sama-wszystkie zmagamy się z nerwicą, a do teho hormony szaleją i masz...trzymaj się!!!

Odnośnik do komentarza

Cześc DZIEWCZYNY!!! ja dziś czuję się fatalnie, ta pogoda wgniata mnie w ziemię, ciągłe napięcie, ból kręgosłupa, ból głowy i lęk-normalnie czuję się jakbym miała grypę...ciężko, ale leków póki co nie biorę...czekam do 12 tyg, wtedy zobaczę...a jak tam Wy się macie?straszna ta nerwica, tak chciałabym się cieszyć tą ciążą, ale póki co codziennie źle się czuję i mam dość!!!:(

Odnośnik do komentarza

A cóż to dziś nikt tu nie zagląda, ja cały dzień czuję się fatalnie, jeszcze teraz na wiczór zaczęły się jakieś kłucia w jajnikach i podbrzuszu, cały dzień odczuwam napięcie w placach i karku, wszystko mam spięte, męczą mnie natrętne myśli i ból głowy...popołudniu pospałam sobie 2 h z córcią, sen to dla mnie wybawienie, wtedy nie czuję się źle, nic nie czuję, jestem odprężona,a rano znów się budzę i wszsytko od nowa, tak sobie myślę, że bez leków po 1-szym trymestrze sie nie obejdzie, jest mi bardzo ciężko...męczę sie masakrycznie...nie wiedziałam, że będzie aż tak trudno...ale muszę wytrzymać...napiszcie co u Was, Nadziejaaa, Nadzieja37, Asiula...i pozostałe:)

Odnośnik do komentarza

Iza czytam forum i zaglądam ale już nie wiem co Ci więcej poradzić ;( więc nic nie piszę. Przykro mi, że u Ciebie fatalnie, pamiętam że też tak wyglądał mój początek ale na prawdę z każdym dniem było tylko lepiej. W kryzysowych sytuacjach z płaczem non stop klęczałam i się modliłam, przynosiło ukojenie. Pozostaje mi wierzyć i życzyć Ci żeby u Ciebie też tak było. A na ból głowy pomagało mi tylko obłożenie czoła i twarzy zimnym ręcznikiem tzn. umoczonym w zimnej wodzie i wyciśniętym, bo z leków to bezpiecznie możesz brać tylko apap.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Iza - ja też jestem i zaglądam, i uwierz, mało która cięzarna dobrze się czuje na początku - nawet bez nerwicy ! To są takie zmiany w ciele, hormony buzują, że trzeba się do tego przyzwyczaić, a później jest dużo łatwiej. Spróbuj tego co radzi Nadzieja - mokre ręczniki, ewentualnie od biedy możesz zażyć apap. Ja używałam też olejków eterycznych, ale nie wszystkie wolno stosować w ciąży (wykaz tych bezpiecznych możesz znaleźć w internecie) - dla mnie dobry był grejpfrut i eukaliptus - łagodził silne migreny, które miałam na początku ciąży (teraz zniknęły i od paru miesięcy nie boli mnie głowa!) - zobaczysz - dasz radę ! Nadzieja37 - jak tam u Ciebie? Ja zdycham, wszystko mnie już boli przez ten ciężar - dokucza mi krocze i stawy biodrowe jak śpię to boli miednica i co chwilę muszę zmieniać boki - na zmianę prawy i lewy więc nocka mija głównie na wierceniu się w wyrze...:) Stopy i dłonie puchną, co za bryndza ta końcówka ciąży - czasem chce mi się normalnie płakać - a jeszcze ta cieśnia i alergia na pyłki...i nawet sobie nie poleżę za wiele bo stale jeszcze biegam i coś załatwiam, szukamy jeszcze z Moim pralki na szybko, niestety nie dostałam rat, bo nie mam zdolności kredytowej więc czeka mnie super fajny wydatek w gotóweczce :/ Bleee Ciekawe jak reszta dziewczyn te co już urodziły - Renetka, Anusiak, Akolty? odezwijcie się ! Agul , Adelajda - Wy też dajcie znać jak tam na finiszu :)

Odnośnik do komentarza

Juanita mi jeszcze nic tak usilnie nie dokucza może poza tym, że siku lecę niby na ostatnią chwilę, już myślę, że nie wytrzymam a tam 2 kropelki polecą :/ no i małego ruchy są bardzo intensywne nawet bolesne niejednokrotnie. Ja też ze spaniem mam mega problem, nogi mnie tak w biodrach bolą, że koniec raz jeden bok, raz drugi, że najlepiej mi na plecach choć wiem, że to niebezpieczne. Krzyż i kręgosłup też się daję ostro we znaki. O dziwo mi już nie puchną stopy, tylko jak upały były to miałam takie banie. Teraz się u nas bardzo ochłodziło i jest git :) Zakupy też porobione dla małego i do szpitala, jeszcze tylko pościel do łóżeczka i pampersy.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny:)ja dzis miałam super dzień, czułam się dobrze, wszystkie objawy dały mi spokój po tym jak mnie wczoraj wymęczyły...mam nadzieję, że będzie takich więcej dni...dzięki wielkie za słowa otuchy, domyślam się, że miałyście na poczatku podobnie-wiem, że wiecie co czuję...ale musi być lepiej, wierzę w to...trzymajcie się:)

Odnośnik do komentarza

Heyyy, wszystkim!, mnie nerwy narazie opusciły, ale mam problem z kręgosłupem, boli prawa częśc jakby w tyłku,mnie strzyka i kłuje ,czasem az mi to utrudnia chodzenie ,albo jak spię ,juz mnie to trzyma z dwa tygodnie, jutro umówię wizytę bo ,nie wiem, czy to zapalenie jakies czy cos, ,miałm robione badania prenatalne .,i krwi ,w usg lekarz nie widzi zagrozenia ,ale jescze wyniki krwi za tydzień powiinam wiedziec, nie wiem nic, ale staram się myslec pozytywnie, dziwczyny ,te którą są , w pierwszych tygodniach , to minie , obiecuję ,te lęki ,stresy itd, ja 12 tydzień i jakos mi lżej!!pozdrawiam wszystkie!

Odnośnik do komentarza

Witajcie Jestem z Wami prawie codziennie, chociaż z czasem u mnie krucho. Dlatego też nie udzielam się teraz zbyt często. U mnie raz lepiej, raz gorzej. Codziennie jak mantrę powtarzam sobie *tu i teraz*, staram się nie wybiegać myślami w przód nawet na 2 godziny, tylko *tu i teraz*. Teraz jest mi trochę łatwiej, bo upały zelżały, ale i tak prawie codziennie zawroty głowy, poczucie odrealnienia, kołatania serca i drżenie rąk i całego ciała. Kaszana. Zmuszam się do życia. Malutka rośnie i tyje, za 6 tygodni przybrała 1300g. Dzisiaj wizyta u pediatry, zobaczymy czy wszystko ok. Mam nadzieję, że leki które brałam w ciąży jednak jej nie zaszkodziły. Karmię piersią, chcę jak najdłużej, ale boję się wyjazdów wakacyjnych, i nie wiem czy dam radę. Poza tym Zuza woła cyca co 2 godziny przez całą dobę, ma tylko 1 dłuższą przerwę ok.3h w nocy, więc jestem mega niewyspana... RENETA GRATULACJE !!! ALE SMOKA URODZIŁAŚ! Najgorsze już za tobą, teraz będzie lepiej (jak tylko hormony opadną ;)). Dziewczynki, początki generalnie są trudne, a każdy etap ciąży ma swoje minusy. Ale plusy też! No cóż, głodomór woła, muszę lecieć. Niezależnie od sytuacji będę do Was zaglądać co jakiś czas, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Juanita ja też zaglądam tu codziennie ,ale nie chce już truć bo ogólnie teraz to straszna kaszana jest.Mam dosyć!! ,często boli mnie brzuch niewiem czy to skurcze przepowiadające czy co? wcześniej nic takiego nie miałam ,bolą mnie plecy,coraz gorzej śpię masakra! A dzisiaj jeszcze mój synuś wyjechał z moją mamą na 2 tygodnie nad morze i zostałam sama z mężem i płakać mi się chce.Pusto tak w domu,a jeszcze bardziej się będe bała jak mąż pójdzie do pracy a ja na noc zostane sama to ze strachu chyba w ogóle nie zasne.

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!ja od wczoraj czuję się nie źle, nie zapeszając...dziś byłam na USG i widziałam fasolkę i słyszałam bicie serca maluszka-myślałam, ze się popłaczę, ze szczęścia:)druga ciąża a bardziej ją przeżywam z powodu nerwicy...ale musi być dobrze, wg USG to 6 tydz i 6 dzień, czyli kończymy 7 tydzień...pozdrawiam Was i mam nadzieję, ze wszystkie damy radę z dzidziusiami...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×