Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, ja bym chyba na waszym miejscu zapłaciła napewno za znieczulenie i może za lekarza. A położna przy porodzie, to tak jak Adelajda piszesz, tyle ze jest ktoś bardziej przychylny, ale i tak lekarz decyduje, poza tym jak wynajmiesz lekarza, to i tak bedzie on częściej do ciebie zaglądał niz standardowo. Poza tym przy porodzie podobno te szpitalne położne nie są takie złe, nawet pomagają, a potem na połogu to już gorzej, ale to też róznie bywa. Tego bólu starsznego to ja się też ogólnie boję i to bardzo, i parcia się boję i wysiłku, ale przy moim lęku przed cc i tym całym oczekiwaniu, gdzieś ten strach pozostaje w tyle i teraz poprostu czekam żeby sie wogóle zaczęło.

Odnośnik do komentarza

Reana88 ,Ranatko już teraz to się nie martw ,jesteś dzielna ,a kilka dni po terminie , to tak czasem bywa, moja koleżanka ,miała 8 dni po!!! ,poprostu ,żle jej wyliczyli sie okazało, i było wszystko ok, ona tez przezywała to strasznie, ale do dzis mówi,ze po co sobie w głowie zle myslała,i tak się dobrze kończy.ma zdrowe dziecko, i jest szczęsliwa,będzie dobrze zobaczysz,

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Adelajda - dzieki za odpowiedź, u Ciebie to też nie mała sumka wyjdzie :/ Też się przychylam do zdania Renety żeby wziąć lekarkę i znieczulenie - to obowiązkowo. Wyjdzie jedynie 1800zł - normalnie SZOK ! A podobno rodzi się bezpłatnie, he, he - w sam raz zabiorą mi całe becikowe :( Ale jak się chce mieć w miarę dobrze to za wszystko trzeba sobie zapłacić - już się o tym przekonałam niestety...O pokoju osobnym w szpitalu, wannie, itp to nawet nie marzę :( Zwyczajnie mnie nie stać na takie luksusy :( Zresztą czy w apartamencie czy w przedzielonych ścianką boksach pewnie będzie bolało tak samo :/ Co do seronilu, to cały czas wydzwaniam do psychiatry i nijak nie mogę jej dorwać, chyba jutro poproszę moją ginkę, żeby do niej tyrkła na komórę, bo ja mam tylko tel. stacjonarny na klinikę a ona jako, że jest ordynatorem, to jest strasznie zalatana , ta psychiatra. Na necie i różnych forach zdania są podzielone, niby karmić piersią nie można, ale w razie konieczności podobno i to przy najmniejszej dopuszczalniej dawce jest do przeskoczenia i niektóre karmią naturalnie. Kurcze, nie chciałabym żeby Mała była na butelce od urodzenia :/

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Renetka ja tak sobie myślę, że Twój organizm się szykuje na ten czwartek.... Bo podświadomie wiesz, że Twój lekarz ma dyżur i wolisz, żeby to trafiło na niego... Tak sobie myślę... Dzisiaj oglądałam w gazecie małego bobasa - i zaczęłam płakać... Tak się boję tej ciąży i tych wszystkich zmian. Jest we mnie pełno wątpliwości, czy oby na pewno powinnam mieć teraz dziecko i czy jestem na nie gotowa. Wydaje mi się, że te tygodnie tak wooooooolno mijają i gdzie tam koniec stycznia. Przecież tyle może się zdarzyć. Dziś znowu kręci mi się w głowie i pocę się koszmarnie nie mówiąc o bólu w klacie...;/ pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza

A tak właściwie to ile jest tego becikowego?1000zł czy więcej? i jak to się załatwia bo 7 lat temu tego nie było,więc nie mam pojęcia. Też bym chciała troche pokarmić piersią,ale niewiem czy to się uda i faktycznie zdania są podzielone jedni twierdzą że na najniższej dawce można ale trzeba zrobić 3 godzinną przerwe wtedy kiedy lek ma najwyższe stężenie ale mój psychiatra mówi że lepiej nie ryzykować i podać butelke. A tak z innej beczki,na dworze 29 stopni a mnie bierze przeziębienie ,kręci i zatyka mi nos, drapie mnie w gardle i zaczyna boleć mnie głowa.No jeszcze tego mi tylko brakuje ,normalnie załamka!!

Odnośnik do komentarza

Asiula książka wysłana :) a mam dla Ciebie w sumie dobrą wiadomość, jak ja miałam te obawy, że gdzie pójdę to zemdleję to nigdy nic mi nie było, a jak tylko uwierzyłam w siebie i wszystko było dobrze to, np. tydzień temu zemdlałam od bardzo dawna mi się to nie zdarzało. A tu widzisz, tak że prawdopodobieństwo, że coś Ci się stanie jest bardzo małe :) A propo słyszenia też miałam jakieś dziwne przygody w 5 tyg. ciąży całkowicie ogłuchłam na dwa, trzy dni, chyba jakieś ciśnienie na to miało wpływ, nie przejmuj się tym, a napadami gorąca też, bo w ciąży to jeszcze nie jedno Cię zdziwi, zobaczysz jak Ci pokarm zacznie lecieć jakiego będziesz miała szoka :) ja nie wiedziałam co się dzieje to był 23 tyg. Te walące serce to też całkowicie normalne, bo musi przetaczać dwa razy więcej krwi. Ale to nie dzieje się codziennie więc spoko, raz kiedyś. Adelajda jak zamknięta tzn. jeszcze nie ma rozwarcia, u mnie to by dobrze znaczyło, bo 7 miesiąc, a U Ciebie znaczy, że na nic się tak szybko nie zanosi ale dobrze, że jest krótka. Szybciej pójdzie jak już się zacznie. A propo szpitala tam wcale nie jest tak źle, nie bój się. Ja czułam się tak bezpiecznie, że nawet mi się podobało o dziwo. Reneta myślałam, że tylko ja tak mam, ja też cholernie boje się tej świadomości na cc a czucia nie będzie od pasa w dół. Oby tylko naturalnie się udało. Twój opis zasłabnięcia to tak jak u mnie identycznie, tez mi zaraz niedobrze i ciemność przed oczami, wtedy musisz szybko kłaść się nogi do góry, ktoś wachluje i polewa wodą twarz, dekolt od razu przejdzie. Ja też sobie marzę jak to będzie jak już będę taka lekka :) nie pamiętam jak to fajnie było :) teraz to by mnie mąż na ręce nie wziął jak kiedyś ;) by padł jak długi ;D Nie słuchaj za dużo, moja ciocia dwie ciąże przenosiła równe 2 tyg. właśnie i wszystko super i z maluszkami i nią. Tak jak piszesz wszystko mieści się w normach. Wiecie co mam jeden problem nogi właściwie stopy jak baniaki, takie spuchnięte, macie jakiś sprawdzony sposób na to? Ps. u mnie w końcu zapowiadana od tygodnia burza i mega deszcz :) będzie czym oddychać.

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Cześć :) rano idę do tego kardiologa, pewnie mnie to uspokoi, choć boję się, że jednak coś znajdzie. Nadzieja37 - Czy to możliwe, żeby serce już w 5 tygodniu miało tyle pracy, że tak wali?? Ehhh... jutro się wszystko okaże. Ja nie wiem, czy coś jest nie tak,ale normalnie mnie cała szyja boli, w miejscu koło tętnic. Staram sie opanować, w końcu mocno zaciskam szczęki i to może być przez to.... Jakie masz ciśnienie, dobre? W sumie w dużej ciąży podobno woda się zbiera i dlatego puchną nogi - tak czytałam,żeby się tym nie przejmować i trzymać w górze i odpoczywać.... I teraz pytanie...;/ czy każda kobieta mdleje w ciąży???? i czy każdej robi się słabo.... Strasznie się tego boję. Ja jeszcze nigdy nie zemdlałam.... ;/

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć Kochane :) Adelajda - becikowe to około 1000zł, ale niektóre miasta płacą 2000 - tak jest u mnie w Krakowie, bo tu miasto płaci becikowe ustawowe 1000zł i becikowe gminne drugi 1000 zł. Sprawdź sobie w internecie jak jest u Ciebie - bo nie wiem do końca od czego to zależy, ale chyba od tego, czy miasto jest bogate, czy nie i czy dysponuje większą pulą pieniędzy. Nie jest to moim zdaniem wcale sprawiedliwe, ale cóż...Polska :/ Nadzieja37 - mnie też stopy puchną i dłonie od cieśni nadgarstka, ale na to nie ma rady...a stopy moczę w letniej wodzie z olejkiem eterycznym eukaliptusowym, daje to wrażenie chłodu i mnie osobiście niesie ulgę :) Asiula - odezwij się po lekarzu co powiedział :) Ja też zaraz lecę do lekarza na wizytę kontrolną i pierwsze ktg...a dzis pochmurno - jak na zamówienie :)) Trymajcie się :)

Odnośnik do komentarza

Asiula ciśnienie zawsze bardzo niskie w szpitalu jak mi mierzyła to 57/57 rano o 5 miałam :/ szok nie? aż spytałam czy ja żyje? normalnie mam tak 100/60 choć raczej niższe. Pewnie, że nie każda kobieta w ciąży mdleje, nie zamartwiaj się tak na zapas. Widzisz ja w ogóle o tym nie myślałam a się stało, w ogóle się tego nie bałam a tu pach, nawet jak zaczęło mi się coś robić to nie mówiłam nikomu bo byłam pewna, że nic się nie stanie ale jak już czułam bezwład i ciemność przed oczami widziałam to mówię, że mdleję i się rozpoczęła *akcja ratunkowa* ;) przecież nawet jak padniesz to zaraz dojdziesz do siebie spoko tylko jak Ci się będzie tak robić to siadaj i mów komuś żebyś nie pacnęła na ziemię bo to by dopiero było. Z tym 5 tygodniem to nie wiem. Spytaj tego kardiologa, ja tylko mówię na podstawie mojego przypadku, że tak miałam i czasami nadal mam. Czytasz książkę? A co do zasłabnięć to zdarzają się ale szybko przechodzą, idzie się przyzwyczaić a później nawet nie będziesz zwracać na to uwagi. To tylko się tak straszne wydaje. Z tymi nogami to nic mi nie pomaga, może to być, że już tak zostanie, takie baniaki, że szok. Adelajda, Juanita u nas te drugie becikowe, czyli gminne jest wypłacane tylko rodzinom, które nie przekraczają jakiejś określonej kwoty na jednego członka rodziny. Jak znam życie to się nie załapię jak zwykle o parę złotych przekroczy. U mnie tez w końcu chłodniej :) po wczorajszej niby mini burzy ale grunt, że nie ma upałów. Trochę pożyję normalnie :)

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Witajcie :) Byłam u kardiologa i zgadnijcie co...... Nic mi nie jest. Będę żyć... :P Wszystko prawidłowo,dobre ciśnienie, wady serca nie ma, EKG świetne.... Powiedziała, że to właśnie przez ciążę i nerwicę... Jak będę miała ponad 110, to mam sobie wziąć Isoptin, czy jakoś tak...:P O nogach czytałam, że powinno przejść po nocnym odpoczynku, nie zmniejszają się?? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie dziewczyny!na nerwicę leczę się ponad 3 lata, brałam wenlafaksynę, 2 tyg temu dowiedziała się, że jestem w drugiej ciaży i jestem przerażona-jak byłam w ciąży z moją córcią byłam całkowicie zdrowa, teraz musiałam w ciągu 4 dni odstawić leki, nie czułam się za dobrze, teraz minęło 8 dni, czasem czuję wewn napięcie i lęk-boję się co będzie dalej, teraz jestem wg m-czki w 7 tyg, zarodka jeszcze nie ma bo lekarz powiedział, że to wcześniejszy tydz ciąży-leki mi przesunęły owulację, boję się jak dam radę bez leków przez tyle m-cy-nie umiem się cieszyć tą ciążą, bo jestem przerażona:(wiem, że ewentualnie od 4 m-ca można coś brać, ale oczywiście najlepiej bez leków (czytalam fora, na których dziewczyny brały leki psychotropowe w ciąży i rodziły zdrowe dzieci)ale już sama nie wiem:(((napiszcie jak sobie radzicie z natrętnymi myślami w ciąży, ja mam taką, że skaczę przez balkon-koszmar i jak radziecie sobie z lękiem?dzięki, trzymajcie się!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

To znowu ja :) Jestem po wizycie u ginki i jak zawsze wszystko mam ksiązkowo...szok po prostu! Ktg wyszło super, mocz w normie, Młoda waży już 2100 - boję się co będzie i czy małego smoka sobie nie wyhoduję...podobno do porodu mam jakieś 6-8 tygodni jeszcze, więc ona może jeszcze nieźle podrosnąć :) ginka wypisała mi receptę na seronil - połowę mniejszą dawke mam brać do końca ciaży i koniecznie skonsultować się z psychiatrą w sprawie karmienia piersią. Ni i do końca miesiąca mam podjąc decyzję, czy rodzę z lekarką, położną, czy też idę na żywioł czyli jak złapią bóle jadę i rodzę z byle kim...eh...kasa,kasa... Iza - nie martw się ja też miałam takie myśli o skakaniu oknem, ale na szczęście przeszły coś koło drugiego trymestru. Jestem stale na lekach i jest znośnie :)

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Nadzieja, dziękuję Ci za książkę :) jeśli dzieje się tak, że rano są normalne nogi, to wszystko w porządku i nie trzeba się zamartwiać :) cieszę się, że wszystko z sercem dobrze, ale znowu teraz mnie napadł ciężki oddech i taka osowiałość, bóle w klatce....Znowu męczą mnie zawroty głowy. jennnnny....;/ mam 23 lata Iza- ja jestem w 5 tygodniu i na zmianę płaczę i się denerwuję. Raczej jeszcze się nie umiem zbytnio cieszyć ciążą, bo ciągle szukam, że coś jest nie tak :( ciężko mi się oddycha, boli mnie klatka, pod pachą lewą i cała szyja. Ale próbuje ze sobą rozmawiać. To trochę śmieszne, ale mówię do siebie głośno, że nic się nie dzieje i szukam odp co spowodowało, że tak źle się poczułam.... To pomaga :) Leczyłam się na depresję długi okres czasu i na nerwicę, choć wcale mi nie minęła ;/ Nie martw się, poszukaj dla siebie jakiejś odskoczni, coś co sprawi, że poczujesz się bezpiecznie. To naprawdę pomoże. Tak w ogóle renetka nic nie pisze...... Zauważyłyście? Może zaczęła rodzić?? Śmiałabym się, gdyby było tak jak pisałam o Jej podświadomym nastawieniu na czwartek, bo Jej gin jest :) Oby było dobrze :)) Pozdrawiam Was serdecznie

Odnośnik do komentarza

Asiula jak się masz ?,jesteś w piątymj tygodniu a ja w 10 ,ja miewam podobnie jak Ty, płaczę ,ze coś moze się stać ,i też nie umiem się cieszyć jeszcze ciążą ,kurde jest ciężko, mój chłopak kiedy widzi ,ze płaczę ,to mówi do mnie ,,ile masz lat ,ze płaczesz 5??,kuzwa ,super pocieszenie, albo wychodzi z pokoju, praktycznie jestem sama, brak wsparcia na dodatek, hmm moze nie zwariuję ,

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Noo.. Renetka może już rodzić, ale fajnie by miała, przynajmniej ze swoim lekarzem :)) Nadziejaa, Asiula - Dziewczyny, a Wy się nie martwcie na zapas, ja przeryczałam cały pierwszy trymestr, myślałam, że to powrót jakiejś megadepresji, a to zmiany hormonalne mnie tak urządziły...to później mija, albo bardzo łagodnieje - zobaczycie , też mi się nie chciało w to wierzyć, a jeszcze w dodatku stale wtedy wymiotowałam i schudłam ładnych kilka kilo...potem było o niebo lepiej - musicie być cierpliwe, to powinno samo przejść :))

Odnośnik do komentarza

Jestem, jestem:) Nie ma tak dobrze. Tylko ze jest mi tak niewygodnie w kazdej pozycji ze do kompa nie mam siły siegać. Niedawno wróciłam z ktg, widziałam sie z moim lekarzem, zapis ok, zero skurczy, a lekarz kazał spokojnie jeszcze poczekac, do 10 dnia jak nic. Ale od wczoraj mam tak napieta macicę ze szok. Brzuch jak balon, mały sie rozpycha, takie uczucie jakbym miała skurcz pezepowiadajacy przez 2 godziny non-stop, ale zero bólu, no i na ktg nic nie pokazało. Takze noze cos tam postepuje do przodu tylko ciekawe ile czasu to potrwa. Nadzieja37, z tą opuchlizną to już pewnie tak będzie niestety. Wczoraj położna mi powiedziała ze jak rodziła rok temu to w butach męza tylko mogła chodzić, o 5 numerów większych:) Ale ogranicz sobie sól do minimum i dużo pij i siusiaj:) Wybaczcie ze dziś wiecej nie napisze ale strasznie mi niewygodnie, na kazdym boku. Fajnie ze nas tutaj wiecej sie zrobiło ostatnio. Ja po porodzie sie stąd nigdzie nie wybieram, to forum jest dla mnie takim super miejscem spotkania z wami i pogadania sobie ze nie wyobrazam sobie dni bez tego:) Jestem myślami ze wszystkimi, trzymam kciuki, pa!

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Nadziejaaa - współczuję Ci bardzo tego uczucia samotności. Mnie też się wydaje, że wszyscy mają mnie w dupie i jest naprawdę do bani. Nie cieszę się ciążą jeszcze,ale próbuję się powoli oswajać z myślą, że spodziewam się dziecka. Miałam teraz tyle planów i wszystko trzeba zmieniać. Raz mnie to dziwi, raz nawet złości.... :( mam wyrzuty sumienia, że tak jest. Mój narzeczony mi powtarza, że muszę być silna, a ja bym chciała się po prostu wygadać :( Dzięki, że jesteście :)

Odnośnik do komentarza

Hey mam dzis dzień do niczego, wczoraj mój przyszedł z roboty o godz 23, ja juz prawie spałam, nawet nie przyszedł zajrze ,zapytać ,nic a ja nie mogłam usnąć . dopiero o godz 12 w nocy przyszedł się połozył, jak koło jakiejs lalki, zero słowa!!!!!!mam dosyć,jest mi smutno ,.ze mnie tak traktuje,zresztą po ostatnim ,jestem zła na niego,jak mnie zostawił, samą w domu ,kiedy płakałam, bo było mi smutno.wszystko to siedzi mi w głowie, i boję się ,ze wróci atak paniki, itd. Rano słyszałm jak budzik zadzwonił i sobie poszeł bez słowa do pracy.a pozniej była burza, i padał deszcz, w nocy sniło mi się ,ze jest mi słabo ,i nie mogę isc dalej.jacys ludzie szli obok mnie ,i prosiłam ,zeby mi pomogli, wziąśc moje rzeczy ,bo nie miałam siły, a pozniej prosiłam ich ,zeby zadzwonili popogotowie, i nie mogli się dodzwonic a ja się denerwowałam i td to był moj sen. rano pies mój piszczał pod drzwiami ,i się obudziłam, z tym snem!!!!!koszmarem!!!!,i ja znów sama ,przyjdzie z pracy i znów nie bedzie chciał ze mną rozmwiać ,to znaczy zapyta się czy byłam z psem i tyle. myslę czy w sobotę nie spakować parę rzeczy i wyjechać ,na weekend do starych znajomych, 150 km, od domu,i chyba mu nic nie powiem,a do tego jego matka ,boze jak ja bym chciał w wam to opowiedzieć , tego tyle jest ,juz sobie nie radzę , nie mam nikogo.oprócz mojej dzidzi ,którą kocham , i się martwię aż ryczeć mi się chce!!!!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Po wczorajszej wizycie u anastazjologa jestem załamana,okazało się że on poda znieczulenie ale tylko wtedy jak będzie w szpitalu,bo niestety nie przyjeżdża na telefon.Jako że tylko on to wykonuje to nie ma innej opcji, koszt to 300zł.Po za tym powiedział że to znieczulenie podaje się od 2 do góra 4cm bo później to już nie ma sensu,dawka musi być nie za wysoka bo jak dawał wysokie to poród się cofał,także skurcze są odczuwalne tylko w mniejszym stopniu.Ja niewiem co mam teraz zrobić,nie śpie po nocach boje się że zwariuje,myślałam że on mnie uspokoi a stało się wręcz odwrotnie.Myśle nad innym szpitalem ale najbliższy w Bydgoszczy to 45km,a jak nie zdąże i urodze w samochodzie?!naprawde niewiem.Mój mąż powoli ma mnie dosyć,każe mi się zastanowić czego ja tak naprawde chcę,a ja sama niewiem wszystkiego się boje. Jedyna dobra wiadomość to taka że odebrałam wczoraj wynik z tego wymazu i na szczęście jest dobry,bakterii nie wyhodowano. Renata teraz przydałoby się żebyś urodziła bo akurat upały odpuściły,może się uda, trzymam kciuki! Współczuje dziewczynom w początkowej ciąży ,sama pamiętam jakie miałam jazdy,na pocieszenie dodam że to minie,także trzymajcie się. Juanita wcześnie byłaś na tym KTG ja dopiero pierwszy raz ide 14 we wtorek a to 36 tydzień.

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Nadziejaaa nie martw się. Może On po prostu Cię nie rozumie. Ludziom zdrowym ciężko sobie wyobrazić, jak my się czujemy i co przeżywamy. Spróbuj Mu spokojnie wytłumaczyć, jak może Ci pomóc. Będziecie mieli dziecko, musicie umieć ze sobą porozmawiać... ja myślę, że wszystko się poukłada, dla Twojego chłopaka to też nowa sytuacja w życiu i On pewnie przeżywa to, widząc, że płaczesz, że jesteś smutna, pewnie myśli, że wcale możesz nie chcieć mieć z Nim dziecka, to może Go boleć, dlatego się oddala. Jeśli masz ochotę to napisz do mnie na GG 9694853. Mnie dzisiaj się strasznie ciężko oddycha. Wszędzie szukam jakiejś wiadomości, czy to nie jakiś zator, czy dusznica. Nawet gruźlicę sobie wkręcam... :( Jednak staram się opanować i powtarzam,że to nerwy... Jak ciężko oddycham, to zaraz mi się w glowie kręci, boli mnie w klatce piersiowej... Masakra to wszystko. Czuję się tak, jakbym ciągle na wdechu byla...

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Adelajda - ups, to niewesoło z tym znieczuleniem, a może gość czeka żeby mu dopłacić ekstra za to, żeby przyjechał?...o różnych sytuacjach już słyszałam więc nic mnie nie zdziwi..moja ginka skądinąd super babeczka zasugerowała mi, że jak ją wezmę do porodu to jest w stanie zamknąć cały poród w sześciu godzinach...że są na to sposoby....to nie byłoby źle jak na pierwszy raz chyba...?? generalnie jeśli jej nie wezmę to będę musiała udać się do szpitala na konsylium, bo jestem ponoć z góry traktowana jako *trudny przypadek* z racji leczenia się na deprechę - a ono oceni mój stan zdrowia i możliwości porodowe, itp. Ale ja już praktycznie podjęłam decyzję; wezmę do porodu lekarkę oraz znieczulenie :)) Adelajda a ktg tak wcześnie bo moja gin. jest nadgorliwa, co mi wcale nie przeszkadza, w ten sposób wiem, że wszystko jest w porządku z Małą ;)

Odnośnik do komentarza

Asiula u nas ten lekarz podaje właśnie epidural,no i tak jak pisałam wcześniej nie znosi bólu całkowicie tylko w pewnym stopniu(to dla mnie mało pocieszające)bo myślałam że nic nie bede czuła.Znieczula miejsce ukłucia ,wbija igłe dosyć długą i grubawą widziałam pokazał mi ale tego to ja sie akurat nie boje,potem wprowadza cewnik i przez ten cewnik podaje sie znieczulenie on zostaje do końca porodu,trwa to ok 15 min nie można się przy tym ruszyć,trzeba się mocno zwinąć podkurczyć kolana przyjąć pozycje.Potem na 10 min położyć się na wznak żeby zaczęło działać,no a potem to już robisz co chcesz. Juanita ja jak przyjechałam do domu to właśnie sobie pomyślałam że on chyba czekał na sugestie z mojej strony żebym mu coś ekstra dopłaciła ale tam byłam tak zszokowana że nawet o tym nie pomyślałam.No nic 22 ide na kolejna wizyte do gin. wiec powiem mu to może on mi to z nim załatwi bo to są koledzy a jak nie to jeszcze raz do niego pójde i sama mu to zaproponuje.Jak się nie zgodzi to pójde do innego szpitala,7 lat temu przysięgłam sobie że nigdy więcej takiego koszaru.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×