Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Juanita1975

Renetka - ja jak najbardziej jestem i czytam :) Nie pisałam nic, bo postanowiłam wykorzystywać weekendy, kiedy Chłop w domu a nie w pracy od rana do wieczora i auto jest w pełni do dyspozycji - można jeździć, różne sprawy załatwiać.. tak więc dwa dni upłynęły pod znakiem prania, sprzątania, tych cięższych zakupów do domu, odwiedzania Rodziny, znajomych, itp. Wracaliśmy koło ósmej a ja tak padnięta, że nie miałam juz sił odpalić kompa... Dziś od rana jest ze mną fatalnie, za gorąco, ręce zdrętwiałe, katar alergiczny, co za koszmar...postanowiłam siedzieć w domu i nie ruszać się na metr... W czwartek mam ginekologa - ciekawa jestem ile Młoda waży i jaka duża - no i pierwsze ktg przede mną.... Renetka współczuję tego oczekiwania, człowiek nerwowy się robi i to jest w pełni zrozumiałe sama sobie tego nie wyobrażam, tzn lipca, a w dodatku cały czerwiec zapowiada się gorący...śledzę prognozy pogody i normalnie załamka mnie bierze :((( A do tego nerwy, zmęczenie, duży brzuch....oj ciężkie będą te dwa miesiące :/

Odnośnik do komentarza

Hej, ja od paru dni tak samo spędzam czas, czyli siedzę w pokoju z zasłoniętymi żaluzjami, wlepiam oczy albo w tv albo kompa, kompletuję wyprawkę na al egro i zamawiam, nogi w misce z zimną wodą na zmianę z wiatrakiem i lataniem do wanny z zimną wodą i wcinaniem mocno zmorożonych lodów jakby nie to, to pewnie bym już na drugim świecie była. Siedzę w majteczkach i bluzeczce na naramkach a i tak mokra jak szczur. Oby w sierpniu było chłodniej ;) A wczoraj oglądaliśmy z mężem Rio :) super bajka, na rozluźnienie i zapomnienie. Bardzo barwne obrazy, super grafika, na prawdę idzie się zrelaksować. Reneta ja widzę, że wszystkie tu z forum mają niezłe przeboje ;) już widzę co my z Juanitą będziemy miały :) Juanita czy Ty bierzesz Aspargin lub coś podobnego, czyli magnez i potas? ja od kiedy ze szpitala wróciłam i mi to zapisali to już tak krew z nosa nie leci i żadne skurcze mnie nie łapią w nocy ani nadgarstki nie drętwieją =) Ja wizytę mam w pon. za tydzień. A propo pogody to niby cały tydzień burze miały być jakoś nie widać :/ a wtedy jest zdecydowanie lepsze powietrze mimo, że się ich boję. Trzymajcie się i odzywajcie :*

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Witajcie, choruje na nerwice od kilku lat. Mam 23 lata. Teraz zaszłam w ciążę. To dopiero początek, ale strasznie się martwię i boję. Powoli chciałam juz mieć dziecko,ale nie spodziewałam się, że tak szybko zajdę w ciążę, więć przeraziłam się. Nie potrafię odróżnić, czy to samopoczucie jest związane z jakimiś problemami zdrowotnymi (mam niedoczynność tarczycy, ale robiłam różne badania typu morfologia tsh itd - wszystkie dobre, jedynie wysoki puls), czy po prostu tak się nakręcam, że ciągle czuję się podle :( zawsze miałam niskie ciśnienie, teraz również choć puls dochodzi nawet do 102 - więc mam kolejny powód, żeby się bać, że coś jest nie tak :( umówiłam się już do kardiologa... W dodatku ciężko mi się oddycha. Choć może wynika to z podświadomości, że wzrasta tak puls... boję się wychodzić z domu, jechać na uczelnię, odwiedzić kogoś, bo ciągle martwię się, że coś mi się stanie. Nawet jak wychodzę z psem, to go poganiam, bo jestem słaba i kręci mi się w głowie i lecę jak najszybciej do domu. Chodzę jak nie przytomna. Nie wiem co robić. Teraz znowu muszę odstawić leki i dopiero się martwię co będzie. Proszę pomóżcie, mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i udzielicie nieco wsparcia.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Hej, Nadzieja - :) My sie tu jeszcze pomęczymy :) Ja też wcinam lody i arbuza z lodówki, albo musli z mlekiem ;) dziś ryż z truskawkami zmiksowanymi, bo na nic innego siły nie miałam ;) A co do witamin, to brałam magne B6 - w ogromnych ilościach - do ośmiu dziennie, a od dwóch miesięcy przerzuciłam się na Aspargin - dwa rano, dwa wieczorem i też nie mam skurczy w nocy ani nic takiego. Dziś przespałam całe popołudnie - elegancko :)) A burza już druga, albo trzebcia była - albo to cały czas ta sama, ale takie tropiki, że wszystko paruje i jest tak jak było ;( Asiula - początek ciąży jest cięzki , bo hormony dają bardzo popalić, wiem po sobie :( To jest jedna wielka samonakręcająca się spirala zmian i związanego z nimi strachu, lęków i obaw. Ja znosiłam to fatalnie, z myślami samobójczymi włącznie ...Szok! Później było lepiej, a teraz im bliżej porodu tym znowu jakby gorzej... Tylko, że ja np. mam sporo innych dolegliwości związanych i nie związanych z ciążą (zespół cieśni nadgarstka, alergia na pyłki) i sądzę, że gdyby nie leki antydepresyjne które regularnie biorę byłby ze mnie już chodzący wrak. Najlepiej,żebyś zgłosiła się do dobrego lekarza psychologa lub psychiatry, z pewnością coś zaradzi :)

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Asiula - nie napisałam Ci najważniejszego: też mam niskie ciśnienie i wysoki puls oraz problemy z kołataniem serca, ale to raczej nerwicowe i tutaj kardiolog wiele chyba nie pomoże bo w Twoim przypadku może być podobnie. Taki objaw jest typowy dla nerwicy, natomiast z niskiego ciśnienia w ciąży należy się raczej cieszyć. Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Nadzieja - a miseczka z wodą wzmocnioną dodatkowo olejkiem eukapiptusowym, to moja ulubina broń przeciw obrzękom stóp ;) Wczoraj chciałam kupić sobie gumowe klapki do porodu i szpitala pod prysznic, byle jakie, ale...w żadne nie zmieściłam stopy, podbicie mi nie puści, chyba skończę na męskim dziale :D W dodatku zamiast moje standardowe 38 będę musiała kupić co najmnie 40-tkę ;)

Odnośnik do komentarza

Kurcze, zazdroszczę wam tych lodów:) Ja się boję anginy. W taki upał trochę strach zimnego z lodówy. Ale jak macie niewrażliwe czy zachartowane gardła to nic tam nie szkodzi. Mój mąż ciągle pije wodę z lodówki i kostki lodu przegryza:) A ja dostaję chrypki po zjedzeniu loda, taki już mój urok. Ostatnio tak mi się chciało tego loda, ze kupiłam, przyniosłam do domu i popijałam go herbatą letnią, paranoja nie?:) Ale wiem ze moge anginy sie nabawić bo nie raz tak ze mną było. Lody jadam zimą:)) A teraz tylko ślina mi cieknie na ich widok. Asiula, witaj na forum, bardzo dobrze trafiłaś. Powiem ci ze dolegliwości o których piszesz są typowe dla ciąży i nerwicy. Koniecznie poczytaj sobie wcześniejsze wpisy na tym wątku, a napewno znajdziesz mnóstwo wyjaśnień dla swoich obaw. Ja osobiście miałam puls 90-120 przez całą ciążę i to norma. Organizm się zmienia i pompuje coraz więcej krwi, a do tego nerwica. Myślę ze kardiolog tu nic nowego ci nie powie, ale przynajmniej poczujesz się pewniej. Ja tez zawsze latam po lekarzach jak coś nie tak i sprawdzam. Co do niskiego ciśnienia, to borykałam się z tym często (mdlałam przy 85/50 i piłam dwie kawy, pomagało), a lekarz mi mówił ciągle zebym sie cieszyła ze nie za wysokie, bo w ciązy to za wysokie jest niebezpieczne, a niskie nie szkodzi, tylko samopoczucie do niczego. Duszności, lęk - to nerwica. Próbuj sobie tłumaczyć te wszystkie dolegliwości ciążą i nerwicą, bo inaczej będzie ci coraz gorzej. Ale pamiętaj ze do leków możesz wrócić. Może już porozmawiaj z psychiatrą, co ewentualnie bedziesz mogła brać w okresie ciąży. Póki co kup se Valerin forte i bierz jak dopada cię lęk, słabość, stres. A na kołatanie serca Validol dobrze działa. Odzywaj się częściej. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Po raz któryś napisałam wielki wywód i mi strona przeskoczyła i się wszystko skasowało jak ja tego nienawidzę!!!!! Sory musiałam odreagować wrrrr Asiula jakbym czytała o sobie, z tą jedną różnicą, że my staraliśmy się o dziecko bardzo długo, przez moją wysoką prolaktynę. Ja też mam niedoczynność tarczycy i niskie ciśnienie. Jak zaszłam w ciążę to na zmianę szczęście i strach, panika się przeplatały. Byłam w takim stanie, że albo się trzęsłam jak galareta przez parę godzin albo ryczałam, albo ataki paniki. Te pierwsze chwilę 5,6 tydzień były trudne i tylko ta książka *Jak oswoić lęk* mi pomogła po mału z tego wychodzić. Jak podasz e-mail to Ci prześlę w formie pdf. I tak strach przed kolejnym poronieniem, przed brzuchem, tym stanem i wszystkim co możliwe zaczął ustępować radości, szczęściu, dumy z każdego kopniaczka, każdego ruchy, każdego zdjęcia z usg. Jestem teraz w 7 miesiącu i bez żadnych leków jestem całą ciążę. Już po jednym pobycie w szpitalu na podtrzymaniu. Ale jestem taka szczęśliwa :) uwierz mi Ty też to wszystko poczujesz. Tu już były takie przypadki, dziewczyny Ci potwierdzą, a wszystko się dobrze ułożyło. Kto da radę jak nie my? :) A ciężko Ci się oddycha przez te upały i powietrze. Wiem bo sama co chwilę mam odjazdy przez tą pogodę. Juanita ja Aspargin biorę 6 razy dziennie. Ale ta pogoda mnie irytuje, wiatr się zerwał, napadało jak kot napłakał i znowu duchota :/ co za bezsens, gdzie te zapowiadane burze? Reneta a u Ciebie co, bociany nie nadlatują? :) zawróciły nad jezioro ;) hi hi

Odnośnik do komentarza

Czy któraś z was po dniu pełnym stresów i płaczu ,ma wyrzuty sumienia? czy dzidzią wszystko oki??? ja si budzę rano ,a w ciągu dnia ,mysli moje to czy dziecko zyje ,jestem w 9 tyg ciązy ,jutro idę do lekarza ,bo mam za duzo leukocytów w moczu,nie wiem jak to będzie ,kiedyś miałm zwykłą wizytę u lekarza ,i musiałam zrezygnować , bo miałm wrażenie ,ze zemdleję ,brak tchu,itd, chyba się nafaszeruję jakimiś ziółkami, przed wizytą bo mnie ogarnia strach ,lęk,ratunkuuu

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Reneta i Nadzieja dzięki Wam za dobre słowo... Zawsze raźniej wiedząc, że nie jest się wyjątkiem... Ja również miałam wysoką prolaktynę i wróżyli mi bezowulacyjne cykle, więc zaczęliśmy powoli myśleć o dziecku, ale zupełnie mnie zaskoczyło, że tak szybko się nam udało. Pewnie teraz przez zmianę sytuacji wszystko zacyzna do mnie wracać i wszystkiego się boję. Najbardziej tego, że gdzieś pójdę i zemdleję. Jeszcze nigdy mnie to nie spotkało, ale czuję irracjonalne obawy... ;/ czytam i czytam i dochodzi stres przed zatruciem ciążowym, przed tym pulsem, przed zmianami hormonalnymi - na wspomnianą prolaktynę leżałam w szpitalu, ponad 320% powyżej normy - teraz się martwię, że znowu będę się przez te zmiany czuła jak potrącona przez tira.... Dzięki za odpowiedź i wsparcie :)

Odnośnik do komentarza

Nadzieja37, bociany to omijają mnie wielkim łukiem:) Podeślij mi jednego jak masz tam koło siebie jakieś. Juz mówiłam mężowi zeby pojechal na wieś i na siłe mi tu bociana przyciagnął:) Synek siedzi twardo w brzuchu i tylko się rozpycha. Wczoraj na ktg był taki spokojny jak nigdy. A skurczów brak, tylko zwykłe przepowiadające, takie bezbolesne napinanie macicy. Ja nie wiem kiedy to nastąpi, jakoś nie czuję żeby na dniach:( Jestem 4 dzień po terminie. Asiula, całkowicie nie przejmuj się pulsem, a zatruciem też się martw, to dużo później się zdarza i to nie tak z dnia na dzień, wystarczy chodzić co miesiąc na wizyty do lekarza, a on napewno rozpozna, poza tym przy zatruciu ciśnienie jest wysokie. Wogóle o tym nie myśl. Ale też nastaw się że w trakcie całej ciązy bedziesz dopatrywać się i podejrzewac wszystkich możliwych chorób, a one zapewne wogóle nie wystąpią, ale tak już jest z tą nerwicą, ja dopatrywalam sie przeróżnych chorób, inne dziewczyny tutaj także, ale w sumie to nie przypominam sobie żeby któraś na coś faktycznie chorowała. A prolaktyna w ciąży pewnie będzie ok, to tylko przed zajściem bywa tak że jest bardzo wysoko, ale teraz jak już zaszłas to myślę że nie bedzie problemu. Jeżeli będziesz się źle czuła to wlaśnie przez nerwicę i ciążę też, bo to jednak zmiana dla organizmu. Nie martw się i pisz co tam u ciebie. Nadziejaa, każdy chyba ma wyrzuty sumienia zeby dziecku nie zaszkodzić swoimi nerwami i samopoczuciem, ale spokojnie, nic mu nie będzie. Tym bardziej ze u ciebie początek. Dopiero na koniec, jak już jest duże to bardziej reaguje na stres matki, przynajmniej mój, bardzo sie wierci, nawet kilk godzin, ale ja już jestem po terminie i mam tam w pełni rozwinietego człowieczka:) A ziołowe leki weź spokojnie i się nie martw.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny byłam wczoraj u lekarza i powiedział mi że szyjka jest krótka ale zamknięta,z tego wszystkiego nie zapytałam się co to znaczy,dobrze czy nie?może wy wiecie? Chyba jednak nie pójde na cc bo za bardzo się boje no chyba że będzie trzeba.W czwartek jestem umówiona z anestazjologiem w sprawie znieczulenia to wszystkiego się dowiem.Chciałam żeby mój lekarz był przy porodzie ale jak mi powiedział cene to musze to jeszcze przemyśleć. Renata88 ja się właśnie boje tego że bede po terminie tak jak ty,wiem co przeżywasz bo sama tak miałam z pierwszym dzieckiem,tylko leżałam na patologii i jeszcze się nasłuchałam różnych rzeczy.Wczoraj miałam też robiony wymaz na ta bakterie co ty ,podobno teraz to badanie wykonuje się u każdej ciężarnej miedzy 34-37 tygodniem ,w czwartek mam wynik.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Dziewczyny, ja nadal zdycham, co za pogoda, żyć się nie da, a dziś musiałam wyjść z domu do laboratorium siuśki zanieść ...pojechałam do Rodziców, dotarłam tam umęczona, zasmarkana a tam goręcej niż u mnie, nie mogłam sobie w ogóle znaleźć miejsca no i ... z tego wszystkiego dostałam ataku histerii i płaczu :(( Mama mi powiedziała, że bez leków to mnie nie widzi z tym dzieckiem , że powinnam się skonsultować w sprawie odstawienia a ja wciąż nie mogę psychiatry dorwać i załamka...Może rzeczywiście nie powinnam odstawiać tego cholernego seronilu, nie wiem nawet, czy przy tym można karmić piersią, czy nie, ja bym chciała, bo przecież dziecko i tak zażywa cały czas ten lek razem ze mną więc może to nie różnica ? ...0gólnie chyba jest znowu ze mną kiepsko psychicznie... Adelajda - jaką Ci podała cenę lekarka za poród z nią? Bo mi moja 1400zł ...AMEN A z dobrą sprawdzoną położną 800... plus znieczulenie 400 to razem chora kwota wychodzi :(((

Odnośnik do komentarza

Renata88 ,dziś wyszłam z gabinetu ginekologicznego,jak nowo narodzona,i szczęsliwa ,ze lekarz powiedział,ze z moczem wszystko oki,,zebym się nie martwiła bo w ciąży tak ma być ,pozniej mnie zbadał i powiedział ,perfecto!!!,normalnie minęły lęki ,i smutek, jaka wyszłam szczęśliwa,aż chce się żyć ,pozniej weszłam przypadkiem do sklepu z naturalnymi produktami, i zapytałam o coś dla kobiet w ciąży na lęki it, kobieta mi poleciła sprey doustny w razie ataków,no ale nie miałam tyle kasy ,więc następnym razem ,jak pojadę do tego miateczka, najpierw tez poczytam na necie,o tym, dzięki ranatka ,na słowa wsparcia!!!!!!!i trzymam kciuki ,i myslami jestem z tobą,dobra z ciebie psycholog, pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Witajcie dziewczyny :) współczuje Wam tego ciepła na ostatnich nogach..... ja codziennie się modlę o deszcz i pochmurne niebo :P dzisiaj czulam sie dobrze i nawet poszłam na badania krwi... wieczorem bylismy w sklepie i znowu serce mi wali jak oszalale i znowu sie wkrecam ;/ dobrze, ze juz w czwartek do kardiologa. Wiem, ze to wszystko ze stresu,ale i tak mi ciezko :( wydaje mi sie tez, ze zle slysze i obraz mi sie troche rozmazuje... najgorsze, ze nawet sobie nie umiem przypomniec, czy ak juz mialam i znowu wmawiam sobie jakas chorobe i smierc... W dodatku nagle robi mi sie goraco :( czy to normalne w ciazy?? Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje,ze dajecie rade mimo ciepla

Odnośnik do komentarza

Adelajda, ja też się cholernie boję cc. Jak już się zacznie poród i trzeba będzie to trudno, wtedy człowiek godzi się na wszystko, ale ja codziennie jadę na ktg z lękiem że wykaże coś nie tak i będą od razu chcieli mnie ciąć, bo to prywatna klinika i oni nawet wolą cc, mniej roboty:/ A ja nie wyobrażam sobie jak tam leżę w pełnej świadomości z rozciętym brzuchem. Przez to właśnie mam ostatnio lęki. Juanita, to może nie odstawiaj tego seronilu, dopiero przed porodem ze 2 tyg, tak jak zalecają, ale to już lekarz musi ci powiedzieć. Ja dziś o mało nie zemdlałam od tej duchoty. Ledwo oddech łapałam, głowa ciężka, jakieś mdłości i mętno w oczach. Bałam się niesamowicie. Dopiero teraz na wieczór odpuściło. Szokujące te ceny o których piszesz. Ja za poród w prywatnej klinice zapłacę 1200zł, a cc 1800zł. Ale mój lekarz raczej nie bedzie przy porodzie, bo tam codziennie ma kto inny dyżur i odbiera porody, chyba ze urodze we czwartek, bo to dzień mojego doktorka. Nadziejaa, dobrze ze piszesz tak pozytywnie:) Aż sama się lepiej poczułam. Trzymaj się, będzie dobrze. A jak będzie źle, to poradzimy:) Asiula, wsystko z tobą ok, tylko nerwica ci nie daję spokoju:/ Ja mam paniczny lęk przed śmiercią i wiem co przeżywasz. Tyle razy w ciąży przypisywałam se poważne choroby na podstawie różnych dolegliwości, a zawsze okazywało się ze nic mi nie jest. To mnie teraz trochę uodporniło, ale nie na lęk przed śmiercią, dlatego tak się boję cesarki jak głupia.

Odnośnik do komentarza
Gość Asiula358

Reneta współczuje Ci bardzo, bo to już końcówka i czekasz na pierwsze objawy, co tylko nakręca stres, że coś może się nie udać... Ja właśnie bardzo boję się porodu SN, bo wiem, że to ból nie do wytrzymania... Nie wiem jak mogłabym to znieść... :( Byłam przed chwilą z psem i piekielnie mi się kręci w głowie i taka słabowita jestem... Nie mogę się doczekać lekarza, bo ciągle podświadomie myślę, że to serce jest niewydolne... Przez niedoczynność tarczycy przytyłam ponad 30 kg, więc dodatkowo jestem ciężka i jeszcze się boję ile przytyje w ciąży i czy to nie będzie zbyt duże obciążenie dla organizmu :(

Odnośnik do komentarza

Asiula, ja też przed ciążą przytyłam sporo, przez jeden z leków antydepresyjnych, normalnie puchłam jak szalona, kilogram na tydzień. Potem się zorientowałam i lekarz odstawił mi lek, wtedy zaczęłam chudnąć, ale po 2 miesiącach zaszłam w ciążę, więc w sumie nie udało mi się za wiele zrzucić. Dlatego też na początku ciąży chudłam zamiast tyć, ale nie martwiłam się (z takimi zapasami:/). Przez pierwsze 3 m-ce ciąży zchudłam 4 kg, a potem zaczął się już naturalny ciążowy wzrost wagi:) Myślę że organizm sam zbalansuje i przybędzie ci tyle ile trzeba. Mi przybyło w sumie 13kg. A moim dwóm szczuplutkim koleżankom po 19kg i to normalne, wogóle po nich nie widać, jedna już urodziła i zgubiła 16kg w miesiąc (10kg od razu po porodzie). Napewno jest ciężko z większą masą ciała, szczególnie dla nóg (to moje wielkie zmartwienie), ale jakoś dobrnęłam do końca bez żadnych *utrudnień*. Teraz nie mogę się doczekać rozwiązania i poczucia się znowu lekką:) Eh dziewczyny, ja już tracę nadzieję... Czy to się kiedyś zacznie? Nigdy nie byłam jeszcze w takiej sytuacji, ze czekałam na ból i tak bardzo go pragnęłam:) Dziś 5 dzień po terminie:/ Ciągle się boję czy dziecku tam jeszcze jest dobrze, może on też już się męczy, a to moj organizm nie potrafi się zebrać do kupy żeby rozpocząć akcję. Choć niby do 2 tyg to nic złego, ale słyszałam od koleżanek o cechach przenoszenia, sucha skóra u dziecka, itp. Szok. Jestem jednak za tym żeby pozostawić to naturze, a na ktg codziennie chodzę więc chyba ok.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć dziewczyny Asiula - ja też się co dzień modlę o deszcz, może jutro coś popada, bo tak wynika z prognozy, dobrze by było, bo mam przejechać całe miasto , żeby dostać się do gina...a dziś to chyba znowu z domu nie wyjdę, bo jest duszno i ledwo oddycham :( A Twoje objawy są typowo nerwicowe no i hormony ciążowe się dołączyły - znam ten ból :/ Reneta - nie martw się - lepiej przenosić niż nie donosić, a tak to Mały już w pełni sił do życia i wszystko będzie dobrze, tylko to czekanie jest dobijające...ale podziwiam Cię, że czekasz na *ten ból* ja bym chciała to odwlec w czasie jak najdłużej, a termin się zbliża z dnia na dzień i mam coraz większego stracha...boję się bólu jak nie wiem co. Wiecie co, ja też na początku ciąży schudłam parę kilo, ale taka super szczupła to nie byłam, a teraz mam już 10 kilo z kawałkiem do przodu mam nadzieję, że nie będę ważyła więcej niż 80kg, przy wzroście 170 do porodu, bo już mi ciężko wytrzymać i krzyże bolą, a stopy to nawet nie wspomnę...

Odnośnik do komentarza

Juanita lekarz powiedział mi w granicach 1000zł to zależy czy to dzień czy noc ,jak noc to ponad 1000zł.Ja uważam że jak bierzesz lekarza to położna ci już nie potrzebna bo ona i tak słucha lekarza i sama nie może podjąć decyzji,tak było jak ja rodziłam o wszystko latała się pytać.Za znieczulenie podobno w zeszłym roku było 250zł a teraz niewiem dowiem się jutro bo jestem z anastazjologiem umówiona ,myśle że będzie więcej coś słyszałam że 350zł.Także suma też wychodzi niezła ,zastanawiam się ile by mi krzyknął za cc pewnie 2000zł.Myślałam jeszcze o pokoju rodzinnym to jakieś kolejne 400zł,niestety na to wszystko mnie nie stać.Wiem jedno napewno nie zrezygnuje ze znieczulenia żeby się paliło i waliło.A co do seronilu który bierzesz to pewnie będziesz musiała odstawić 3 tygodnie przed porodem tak jak ja ,także teraz jeszcze śmiało możesz brać.Ja jeszce do końca tygodnia biore całą tabletke ,od następnego pół tabletki też przez tydzień i przez kolejny ćwierć i koniec .Termin mam na 12 lipca. Renata88 współczuje ci tego czekania ,jezu jak ja się tego boje zwłaszcza że mój lekarz ma tendencję do pchania pacjentek do szpitala jak tylko mija termin.A ja nie chce tam leżeć ,bo zwarjuje chyba.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×