Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Rety dziewczyny mały tak ostatnio kopie mocno , nie wiem czy to normalne , od rana wczoraj i dziś wariuje totalnie.Czytałam że nadmierne ruchy to moga byc paniczne ruchy i to tez niedobrze...jak to rozpoznać? Mały kopie mnie po pęcherzu bo kłuje jak nie wiem co...i z boku i pod żebrem...Jak nie kopie to sie martwię, a jak taki nadaktywny to tez sie martwie....

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie.Agula82-mam rozpoznane wypadanie płatka ale to o tym wiem od postawówki i nie miałam z tym problemów aż do czasu pojawienia się nerwicy i depresji.Lekarz mówi że jest to nawet jie zaliczane do wady.To jest nasza druga ciąża,mam córeczke.Pierwsza ciąża była super,ale wtedy nie mialam jeszcze nerwicy.dziś byłam u lekarza,siedziały dziewczyny do porodu i tak mi się super zrobiło.Chciałabym już mieć tego bobaska,zresztą moja córcia też nie może sie doczekac.Na razie to przeskakujące serducho,nie śpie w nocy,odsypiam w dzień,wymioty,zawroty głowy ,placz.Nerwica odbiera mi całą radość.Termin mam na 4 listopada więc jeszcze trochę.Do tego doszedł jeszcze refluks i wrzody żołądka.Oj pocierpię.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie ostatnie dni nawet ok, śpię prawie normalnie, ale zaczynam coraz bardziej odczuwać zmęczenie. Normalnie czuje się czasem jak emerytka, na schody wchodze powoli, po dłuższym łażeniu jestem zmęczona. Bardzo to dla mnie dziwne i nowe, nigdy nie miałam większych problemów z kondycją, a teraz muszę wszystko robić powoli:( Dobijające... No i to przesilenie, ciężko mi powiedzieć że wiosenne, bo u nas dziś 4 stopnie, silny wiatr i deszcz fuuuuj. Jak jest ciepło i słonecznie to jakoś łatwiej mi te wszystkie niedogodności znosić. Roxi - przeskakujące serducho to mega okropne uczucie, wiem coś o tym, ja nie mam żadnej wady stwierdzonej a i tak coś mi tam skacze, ostatnio na szczęście coraz rzadziej, bałam się strasznie że to będzie się pogarszać, ale na szczęście jest na odwrót. jedyne co mnie męczy to czasem przyspieszone tętno, szczególnie po wysiłku i czasem w nocy jak jakoś źle się ułożę, ale to ponoć normalne w ciąży.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć Mamuśki :))) Agul - mam to samo, czuję się gorzej niż emerytka, po schodach nie mam siły wyjść na drugie piętro, godzinka chodzenia po mieście i padam na pysk tak mnie bolą nogi i plecy... Nie pisałam nic dwa dni, bo jestem tak rozdrażniona, że szok i wszystko mnie irytuje, byle co i mam ochotę płakać, nic mnie nie cieszy ani ta wiosna cala ani normalnie nic, tak się czuję, że żyję - bo muszę - ale zero przyjemności z tego życia.... w dodatku znowu wskakują mi myśli, że będę (jestem) złą matką i z niczym sobie nie poradzę. Co za koszmar...

Odnośnik do komentarza

Hej. Ja po weekendzie u rodziców mega zmęczona jestem. Próbowałam rzeczy dla dziecka powybierać, ale na razie tylko posegregowałam, bo chyba popiorę to u rodzicow, tam lepsze warunki suszenia. Tyle tego jest do uszykowania ze głowa mnie rozbolała i martwie sie ze nie dam rady. Ale moze jakos bedzie. Nie ma innego wyjscia, trzeba jakos to zrobić. Anusiak, cokolwiek postanowisz z porodem to bedzie napewno dobrze, ale uwierz mi ze cesarka nie jest łatwiejszym rozwiazaniem. Ja zanim zaszłam w ciaze to byłam przekonana ze jesli bede kiedykolwiek w ciazy to urodze tylko cesarka, bo porodu naturalnego nie wytrzymam. A teraz mysle inaczej. Mysle ze kazda z nas wytrzyma, dokladnie jak napisała Akolty -adrenalina nam pomoze. A cesarka jest ciezka, a po niej jest podobno mega ciężko. Ja mam nadzieje na naturalny szybki poród, a wyjdzie jak wyjdzie. Akolty, spokojnie, masz jeszcze miesiac, podobno ostatnie dwa tyg najgorsze, bo wszystko ciagnie, rwie, boli i niekiedy takie parcia sie ma jak do toalety. Mysle ze 2 tyg masz jeszcze spokojnie, a jak sie zacznie to napewno bedziesz wiedziec, skurcze musza byc regularne, co 5-7 min (jak sa co 10 to mozna juz jechac do szpitala). Co do ruchów, to ja tez nie wiem kiedy reagowac jak sa za mocne, ale raczej na ogół nie trzeba. Ja tez miewam tak ze czasem kopie intensywnie przez cały dzien, jakby wogóle nie spał, wtedy tez sie martwie, ale z drugiej strony lepiej jak sie tam rusza, niz nie. Wiecie co, pomalowaliśmy pokój dla dziecka farbą Dulux i mamy teraz obawy, bo juz 3 dni sie wietrzy, a dalej tak śmierdzi, ze boje sie tam wstawiac rzeczy. Nie polecam. Abinka, ja tez mam ostatnio tyle agresji i zlosci w sobie ze szok, w zasadzie to na moja siostre i siostrzenice, najgorzej ze to wszystko musze tłamsić w sobie, bo nie moge im tego powiedziec, bo byłaby wojna, a tego nie chce. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość katarzynelle

Witam!! Kobiety, wszystko bedzie dobrze!! ja juz urodzilam 6 tygodni temu i nie martwcie sie ze zle Wam w koncowych tygodzniach ciazy. Ja tez juz mialam tego dosyc! ciezko bylo w ogole nawet lezec i czulamsie jak niezdarny slon. Porod mialam bardzo lagodny, naturalny ale maly szybko sie uwinal(2h trwalo wszystko!) a wazyl 4.030kg. Teraz dopeiro doszlam o siebie, bo tyrzeba sie do tego przyzwyczaic, tez momenatmi mysle ze jestem okropna matka, ale wiemze nie jestem, staram sie, jest najedzony, ma sucho, tule go i kocham. Po co tym zawracac soebie glowe. Przeciez bedziecie sie staraly by maly byl spokojnym,pogodnym maluchem. W ogole nie mam czasu myslec na czarno. Padam ze zmeczenia i zasypiam w mgnieniu oka, opieka nad dzieckiem tak wiele w zyciu zmienia. Zycze powodzenia, trzymam kciuki i wiem ze bedzie dobrze u WAS! Ide spac poki spia mi dzieci! ;)

Odnośnik do komentarza

Wczoraj zajrzałam na stare swoje wpisy, zeby zobaczyc, kiedy u mnie sie pogorszyło i te natretne mysli sie zaczęły...no i w 13 tc, coś koło 20 listopada...kurcze mam tylko nadzieje, ze nie wpadne w taki stan jak wtedy...dzis ciut lepiej, napewno niż wczoraj poki co...najgorsze jest to, ze dopada mnie deprecha...co mnie również przeraza...ale mysle, ze to z niepokoju...i z tego, ze z jednej strony jestem megazmeczona, a z drugiej jakbym wypiła 10 kaw, taka nerwowa...ale to chyba od fenoterolu...u mnie w sumie psychicznie jakos zawsze lepiej, po powrocie mojego meza...Kurcze naprawde, boje sie, ze na dniach urodze.. od godziny 17-18;30 jest mega źle, bo mam skurcz, na skurczu i to już takie porzadne...które potrafia byc co 5, 10 minut...myslałam już wczoraj ze maz mnie odwiezie do szpitala...ale o 18:00 biore fenoterol i jakoś przechodzi...naprawde siedze jak na szpilkach, bo nie wiem czego sie spodziewac.... Do tego już mnie to wszytsko wkurza, bo tak sobie mysle, ze rodzi sie tylko 6% wczesniaków w ciąży...co mi zagraza..., hmm pewnie na wyrostek robaczkowy w ciąży jest mniej niż 1% co przeszłam...irytuje mnie to bardzo, ze w moim przypadku wszystko jest możliwe...szkoda tylko, ze takie statystyki nie sparwdzaja sie w druga strone...czyli np. jakbym grała w totka, to bym chciała miec takie szanse na wygraną:/ Akolty w moim przypadku to codziennie powinnam wariować, bo moja potrafi kopać cały dzien...już nawet szczerze jakoś przestałam na to zwracac uwage...i wszyscy lekarze mi mowili, ze to dobrze, ze dziecko takie aktywne. Bo naprawde miałabym obawy do paniki chyba codziennie, bo moje dziecko ma adhd...dzieki czemu tez Małej zawdzieczam skurcze, bo jest wieksza niż tydzien, w którym jest, do tego nadpobudliwa i macica moja nie wyrabia. Spokojnie co do cisnienia, napewno od nerwów:) Juanita na mnie ciąża podziała własnie tez tak: ciagła agresja, nerwowosć, rozdraznienie i mega wiele cech, które sa totalnym przeciwienstwem mojej osoby...i mam tylko nadzieje, ze po ciązy to minie, bo nie chce taka być. Niecierpie siebie takiej...Mnie tez dopada jakas megadepresja...do tego dochodza mysli, typu co jesli po porodzie nie bedzie lepiej... Reneta88, ja na 99% bede rodzić naturalnie... wybieram sie jedynie do okulisty, jesli nie urodze przedwczesnie...bo nie wiem czy moje oczy ta to pozwolą...

Odnośnik do komentarza

W sobotę byliśmy u kuzynki na kawie i tak się śmiałam a raczej pękałam ze śmiechu, że aż poczułam 3 mega skurcze ;/ ale się wtedy wystraszyłam miała tak któraś z Was? to 19 tydz. w nd tez miałam z 2. I jeszcze coś jak kicham to kropelki siku uciekają nie mogę nad tym zapanować :( ale to krępujące. I powiedzcie czy to normalne, że tak ciągnie w dół? Anusiak mam dokładnie to samo też myślę, że zwariuję do końca ciąży a jak pomyślę o porodzie to już koniec świata. I też się zastanawiam jak można rodzić w takiej kiepskiej formie. Widzę, że nie jestem sama z takimi obawami :) Katarzynelle Gratulacje :) ja też właśnie tym żyję, że jak malutki się pojawi to życie się zmieni na lepsze i szczęśliwsze samoczynnie :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny mam na imie Rita chce miec dziecko,tylko ze mam nerwice lekowa nikomu chyba nie musze tłumaczyc co to takiego,zastanawiam sie czy bede wstanie sobie poradzic i byc przy dziecku z nerwica,bo jak kazda z was wie ona potrafi zawładnąć zyciem i czasami nawet bardzo;,jak waszym zdaniem to wyglada czekac nie czekac...nie wiem ,narazie musze gdzyz od 2 tygodni biore tabletki propanadol 10 raz na wieczor i atarax 25 po polowie rano i wieczorem,przy nich nie powinno sie zachodzic w ciazy,dlatego sie waham.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Nadzieja - ja miałam te cudne skurcze około 19 i 20 tc - przestraszyłam się, ale lekarka powiedziała, że to może być niedobór magnezu i że takie skurcze się zdarzają właśnie w tym okresie czasu a później to mija. Miałam tak dwa razy - teraz jem sześć tabletek magneB6 dziennie i odpukać nic mi nie dolega. Anusiak - tez mi się wydaje, że nie doczekam do terminu tylko urodzę wcześniej: przez nerwy, przez alergię, przez wszystko...:(

Odnośnik do komentarza

Pobiłyśmy rekord niepisania:) Ale to chyba znaczy ze w miarę dobrze się czujemy? A to super, nie ma co narzekać. Ja osobiście czuję się ok. Jestem tak pochłonięta sprzątaniem kątów w domu, zwalnianiem miejsca na półkach i odwiedzaniem sklepów/hurtowni dziecięcych, że chyba brak czasu na złe samopoczucie:) Ale we wtorek przesadziłam z tymi sklepami. Pojechałyśmy z koleżanką na zakupy dziecięce, do trzech dużych miejsc. W drugim już mi było ciężko, a w trzecim wylądowałam na kanapie dla tatusiów oczekujących na mamy robiące zakupy:) i przesiedziałam 0,5h podczas gdy moja znajoma buszowała w rzeczach. Więcej tak nie robię. Jeden dzień= jeden sklep. Napiszcie chociaż jak ogólnie się czujecie. Akolty, jak u ciebie, bo ostatnio było coś nie za dobrze?

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Renetko - ja nie pisałam, bo czułam się kiepsko...źle sypiam, ręce mi drętwieją w nocy boleśnie. W dzień jestem zmęczona i rozdrażniona i nic mi się nie chce. Mam lepsze chwile, ale też chwile załamania. Wczoraj przesadziłam z porządkami u rodziców i brzuch mnie bolał znowu koło pępka. Dziś mam zamiar wyruszyć po jakieś ciuszki,ale dużo nie nakupuję bo jestem bardzo ograniczona finansowo a rachunki leżą nie zapłacone...Ogólnie parabola - raz w górę, raz w dół. Trzymajcie się

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, nie pisałam, bo też mam nastrój ostatnio do bani.W ciągu dnia czasem lepiej, zajmę się czymś i ok, ale noce okropne...Nie chce brac żadnych tabletek bo się boję że teraz w każdej chwili mogę rodzić więc nie chcę być na prochach i się męczę.Teraz najbardziej dokucza mi alergia, do kataru doszło kichanie i bóle głowy, mam nadzieje ze ta głowa boli faktycznie od kataru a nie od czegos innego...Brzuch twardnieje, podbrzusze boli...szok, najlepiej sie czuje pod ciepłym prysznicem wtedy troche odpuszcza...no i tak się kulam i oczekuję, prawie nie wychodzę z domu:( O porodzie myślę czy będę mogła oddychać przez ten katar normalnie fiksuje ech szkoda słów. Przygotowałam sobie wszystko, poprasowałam wreszcie, i mam nadzieję że mały niedługo się pojawi na świecie.Pozdrawiam Was

Odnośnik do komentarza
Gość madzia 25

Witajcie nawet nie wiecie jak mi sie lzej zrobilo ze nie jestem z nerwica lekowa w ciazy sama ! Jestem teraz w 21 tyg ciazy , a moja nerwica zaczela sie ok rok temu , kilka miesiecy przed slubem , moj maz jest niemcem , ale przez dlugi czas pracowal we Francji wiec ja ciagle z synkiem 6 lat mieszkalam w Polsce . Gdy zdecydowal sie wrocic przed slubem na stale do niemiec , moja nerwica powoli zaczela sie pokazywac... chyba strach przed innym krajem , nowa sytuacja to spowodowal . 3 tyg przed przeprowadzka sie zaczelo , nie bylam w stanie wyjsc z domu bo zaraz jak przestawalam widziec dom rodzicow dostawalam palpitacji serca , dusznosci , udezenia goraca bylo to na tyle silne ze nigdzie nie chodzilam , nawet jak wchodzilam do sklepu , hipermarketu bylo mi slabo , krecilo sie w glowie jak oddalalam sie od miejsca gdzie moge szybko wyjsc ze sklepu . Juz w niemczech porobilam badania bo myslalam ze jakas choroba mnie dopadla ale wyniki swietne i lekarz stwierdzil nerwice kazal odpoczywac myslec pozytywnie jak po 2 tygg to nie przejdzie mam sie zglosic do niego , ale ustalo minimalnie ... na chwile ...jak dowiedzialam sie o ciazy znow wszytsko wrocilo .... i powoli mam juz tego dosc !!! Nie potrafie tego oswoic , wyjscie na plac zabaw z malym pod blok graniczy z cudem , bo jak tylko zamykam grzwi od bloku zaczyna sie krecenie w glowie i strach ze zaraz zemdleje ... a jak ide do lekarza gin to objawy sa jeszcze gorsze ...juz nie wiem co robic , wczesniej iod czasu do czasu bralam validol ale to nie pomaga ..... lekarz zapisal mi silniejsze leki ale nie chce ich za czesto brac ...jest mi strasznie ciezko

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej dziewczyny, u mnie kiepsko, staram się jakoś funkcjonować, przeraża mnie sprzątanie po remoncie, nie wiem jak ja to ogarnę, jestem jakaś osłabiona i myśli natrętne nie dają spokoju, już nie wiem kiedy to się wreszcie skończy, mam dosyć, przez te cholerstwo tracę motywację do wszystkiego:( A do tego jestem ciągle poddenerwowana co odbija się na moich bliskich, mam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia. Piszcie co tam u Was bo faktycznie ostatnio mało co się tutaj oddzywamy:(

Odnośnik do komentarza

Witaj madzia na forum. Jak widzisz nie jesteś sama ze swoimi problemami, może to Cię troche pocieszy:) ? Pomyśl sobie, że już połowa za Tobą i teraz będzie z górki. Jakiś czas remontów nastał chyba - u mnie też remont. Trochę się boje jak ja sobie poradze ze sprzątaniem, mąż i rodzice mi pomogą napewno, ale ja i tak nie moge usiedzieć jak coś jest do roboty. A jest mi coraz ciężej... Boję się nawet pomyśleć co będzie pod koniec ciąży? Z moją psychą ostatnio na szczęście lepiej, czuję się nawet ok, tylko wieczorem i w nocy czuję lekkie zdenerwowanie i lęk. Dziewczyny, cieszmy się wiosną i starajmy się nie myśleć o nerwicy i innych dolegliwościach, a one odsuną się na bok:)

Odnośnik do komentarza

No to faktycznie nie do konca najlepiej z tym samopoczuciem, współczuję. Mnie tylko nerwy targają i stres po każdym kontakcie z moja siostrą, normalnie nie wierzę ze tak jest, ona i jej zabieranie rzeczy dla dziecka (jej wnuczka) od moich rodziców jest nie do zniesienia. Zabiera wszystko co lepsze i ładniejsze, a mi zostaje same badziewie, albo to co potem odwozi, podwójnie zużyte. Nigdy nie byłam zazdrosna i rządna posiadania, to wogóle do mnie nie pasuje, czuję się jak bym była w obcym ciele, ale ten dzidziuś w środku sprawia ze chce dla niego dobrze, chce zeby tez coś miał ładnego, niezniszczonego i żebym nie musiała za to płacić skoro to jest na stanie. Nienawidze siebie za to, ze musze tak kombinować i martwić się tym wszystkim. Wogóle ostatnio nie myślę o dzieciątku w brzuchu, tylko o zbieraniu tych wszystkich rzeczy dla niego i same nerwy, eh. Juanita, u mnie tez nadal kiepsko finansowo, mąż dalej nie ma robót ani zleceń, tak bym chciała sie tym nie denerwować, ale nie da sie. Tez kupuję stopniowo. Dzis wpłynela wyplata to zrobiłam zakupy w aptece i rossmannnie (oilatum, octenisept do pępka, tantum rosa, sól fizjol. i gaziki, no i krem do pupy, twarzy i oliwkę). No i kupiłam se w szkole rodzenia poduchę-fasolkę, fajna jest, przyda sie do karmienia, a potem dziecko mozna w tym usadzac poki nie będzie umiało siedzieć same. Wiecie nad czym sie zastanawiam? Nad monitorem oddechu. Chce wypożyczyc albo kupić. Boje sie ze oszaleje ze strachu bez tego. Ja zawsze miałam i mam lęk na punkcie oddychania i boje sie ze nie da mi to spokoju przy dziecku, bede bała sie zostawić go samego w łóżeczku, itp. Sama nie wiem, to tkie drogie urządzenie:/

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja naprawde, nie wiem jak wydolić:( mam takiego doła:( czasami jest lepiej...dziś fatalnie, zreszta po fatalnej nocy:( Byłam wczoraj na ktg i co skurcze sie zapisały...lekarka kazała zwiekszyc fenoterol...no i to zrobiłam, ale jak sie obudziłam w nocy z atakiem, to wróciłam do starej dawki...a w poniedziałek musze jej zapytać, jak to można to rozwiązac inaczej:( w nocy takie pierdoły mi sie sniły, ale takie realne, ze jak wstałam, to całkowite odrealnienie...miałam isc dzis na badania krwi i sobie pluje w brode, ze tego nie zrobiłam...ale, jak w takim stanie...ciągle mnie zastanawia skad te zawroty i bóle głowy...wogóle lekarka powiedziała, ze jak dam rade 4 tygodnie jeszcze to bedzie sukces...kto mi da pewnośc, ze naprawde nie oszaleje, bo jestem w takim stanie, ze szkoda gadac...głównie przez te leki:( a pewnie bede je miała brac jesli nie urodze wczesniej do 10 maja...Ciagle mysle, jak to anna76 urodziła czy to bylo 33,1 czy 34,1. Myśle, ze dobrze, zeby posiedziała jeszcze 2 tygodnie, bo zaczełam odkładac paxtin, a nie chce tego robić, zbyt gwaltownie, ze wzgledu tez na nia. Dlatego przechodze teraz podwójny koszmar, niby połówka, a i tak ciezko zejsc...zwłaszcza bez wspomagaczy:/Wczoraj musiałam pilnowac remontu u siebie, a u Nas brak lazienki i co od 13 do prawie 21 musiałam sie obejsc bez...Ale moj maz jutro wraca i teraz on bedzie sie zajmował remontem. Nadzieje37 ja mam skurcze, srednio 2 na godzine i to takie solidne, tylko, ze ja jestem w 33tc. Ale zmagam sie ze skurczami od operacji chyba to był 23 tc. Skurcze powodowały skracanie szyjki, dlatego mam krazek i biore leki najsilniejsze na skurcze, a i tak nadal je mam. Dzis troszku mniej, ale wczoraj myslałam, ze wyladuje na porodówce. Ale jak co wszystkie oznaki bólowe brzucha, skurcze itp. kontaktować z lekarzem, bo to nic dobrego. Akolty mnie tez męczą straszne bóle glowy, czego nigdy wczesniej nie miałam, nawet w czasie ciąży, a teraz praktycznie codziennie. Codziennie nakrecam sie gestozą, chociaz ciśnienie ostatnio raczej meganiskie...a obrzeków raczej nie mam...chociaz przytyłam 1,5 kg w ciągu tygodnia i mysle, czy to normalne. Po Tobie moja kolej:( o ile Cie nie wyprzedze. Madzia 25 witamy:) jest mega ciezko, ale obysmy wytrwały:) a co do leków, to mało które działają w ciąży:/ Reneta88 widze, ze ostro wziełaś sie za zakupki dla bejbuśka:) kurcze chyba mnie nawet wyprzedziłaś, bo ja ostatnio jakoś stanęłam w miejscu...a jeszcze z jakas polowa zakupów przede mną. Bo rozbiłam sobie niepotrzebnie zakupy na tygodnie, a efekt, taki, ze z kazdego tygodnia jakies zaległości, nie mowiac o bierzacym tygodniu. Co do monitora oddechu, to ja kupie chyba cos takiego 2 w 1:) bo i tak potrzebuje nianie elektroniczna. Wiecie co wogóle ostatnio najlepsze jest to, ze co przychodzi kurier ostatnio z czyms co zamawiamy dla dziecka, to ja dostaje palpitacji serca i lęków. Skad to, nie wiem... Byle wytrwać do jutra i moj maz już wrócil:((( Trzymajcie sie:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u mnie ostatnio różnie, raz w dół raz normalnie, jeszcze w zeszłym tygodniu brałam 2 razy hydroxyzyne na sen i lęki, ale teraz stwierdziłam że nic już nie będę brać bo się boję że mogę zacząć rodzić w każdej chwili, a nie chcę być na lekach.Alergia mi dokucza bardzo i nie boję się tak bóli porodowych jak tego że tam będzie duszno i gorąco a ja nie będe mogła oddychać ech. Anusiak- no własnie czytałam o tej gestozie...i oczywiście myślę o tym , ale głowa mnie tak ćmi...i podejrzewam że to od alergii, a puchnę lekko nie mocno więc moze to już waga?i ciążar ciała...co do kilogramów to w ciagu ostatnich 2 tygodni przytyłam prawie 3 kg!!!w takim tempie jeszcze nie przybierałam, ale to może na koniec? spytam lekarza za tydzień.już naprawdę próbuję sobie nie wkręcać nic bo nie chcę iść do szpitala...Jestem ciekawa która z nas urodzi pierwsza...mam nadzieję że dasz radę choc do 37 *bezpiecznego*tygodnia dotrwać. Reneta-ja też myslałam o monitorze oddechu, ale trochę dla mnie drogi, na szczęście moja mama nam zasponsorowała , my zdecydowalismy sie na przenośny Snuza Halo(389 zł), wiem że Angelcare ten najnowszy model ma 2w1(ok450 zł) nianie i monitor oddechu płytkowy do łóżeczka. Opinii jest wiele i różnych, generalnie na pewno troche pomoże taki monitor. I tak przecież bedziemy czuwać prawda? Zastanów sie tylko jaki koszt wypożyczenia jest na kilka miesiacy, moze jak sie zdecydowaliscie to warto kupic a potem sprzedać? Madzia25- witamy na forum, przyłączam sie do Anusiak, nie zawsze leki działaja w ciąży...pisz na forum, na pewno dostaniesz wsparcie. Pozdrawiam Was!!

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Z watku *Metoda 1000 kroków * z forum commed przytocze jeden z ostatnich postów Kiriri , zalozycielki tamtego wątku, która będac w ciązy stosowala te metode, żeby wyjśc z nerwicy. Oto jej post. Agusia maluszek rośnie jak na drozdzach i nadrabia wszystkie zaległości :) Teraz nie wyobrażam już sobie życia bez niego ,jest moim największym skarbem i największą radością mojego nowego życia :)Tak się zastanawiam i prawdopodobnie od października rozpocznę studia ,nabrałam dużo energii i chęci do życia i działania ,więc pora coś z sobą zrobić :) Dziewczyny -te które są na samym początku -pamiętajcie złe chwile przeminą ,to że jest teraz źle nie oznacza że tak będzie już zawsze ,to tylko kwestia czasu i pracy nad sobą ,nie poddawajcie się z tego na prawdę można wyjść i żyć normalnie:) ---------------------- Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Dziewczyny, czemu nic nie piszecie? Są takie momenty przestoju - szczególnie w weekendy, no przyznają, mnie tez nie było. Wczoraj spacerowałam cały dzien korzystając z ładnej pogody, byłam ze swoim w ogrodzie zoologicznym pooglądać zwierzaki :)) Aż dziwne, brzuszek wszystko zniósł na medal , zero dyskusji ze strony Małej, tylko stopy mnie później bolały jak nie wiem co... Wiecie - mam ostatnio gorszy problem - ręce mi w nocy drętwieją i bolą tak, że nie mogę spać...wyczytałam w necie o zespole cieśni nadgarstka - i objawy moje pasują do tego schorzenia jak w pysk strzelił...nie wiem co robić, podobno może się to ciągnąć aż do porodu, a później przejdzie, albo nie przejdzie - bo podobno ciężko to leczyć - lepiej zoperować :( Na razie łykam ten magneB6 w dużych oilościach, ale nic mi nie pomaga. Wstaję w nocy po kilka razy, palców nie czuję przez cały dzień - kciuka serdecznego i środkowego - zmartwiały mi na stałe i mrowią...boje się co to będzie :( Nerwica trochę odpuściła, za to mam doły jakieś takie związane ze zdrowiem moim i Małej :( piszcie coś bo nudą wieje...

Odnośnik do komentarza

Hej , u mnie tak sobie...nie śpię , a jak już pośpię to w kratkę i tylko kilka godzin , dziś rano obudziłam się z wysokim ciśnieniem i słabo mi było...już tak bym chciała mieć poród za sobą...zaczynam puchnąć, głównie ręce, przedramiona i stopy i łydki...przechodzi jak posiedze z nogami do góry więc mam nadzieję że to już po prostu pogoda i ciężar a nie zatrucie ciążowe.Jestem zmęczona końcówką, i mam nerwa że tak się jakoś wlecze, a w nocy cięzko oddychać przez zatkany nos...nie chce już brac na koniec żadnych leków i tak sobie znowu marudzę.Jutro kolejne badania krwi i moczu, zobaczymy, w piątek do lekarza-jestem ciekawa jak mały, bo ostatnio po tych mocnych bolesnych kopniakach się uspokoił i mniej czuje jego ruchy od 2 dni...może ma mało miejsca?mam nadzieję że wszystko w porządku, mam łożysko na przedniej ścianie i lekarz mówił że mogę słabiej czuć ruchy...ale sie martwię, z drugiej storny nie chcę panikowac i jechac do szpitala.w końcu jednak sie rusza.Dzień za dniem ... Pozdrawiam Was!

Odnośnik do komentarza
Gość roksi19781

Czesc wszystkim.Leci mi 10 tydzien.Wsumie z każdym dniem zaczynam się czuc trochę lepiej.Jak minie jedno to zaczyna się drugie.Teraz mam skurcze w nogach i pieką mnie łydki.Serducho robi mi dziś fikołki cały dzień.Ja najchetniej już bym wpadła w wir zakupów dla malucha ale troche jeszcze za wcześnie.Nie spie w nocy,a dzień bym cały przespała.Niedlugo się wybieramy na mazury do mojego domu.Na samą myśl o spotkaniu z rodzinką mi lepiej.Czy wy też miałyście zawroty głowy.Mam wrażenie że robi mi się słabo i padne.Moja córcie cały czas dopytuje sie o bobaska.Jakos mi się tak fajnie robi wtedy i mam nadzieję ze bedą fajnym rodzeństwem.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×