Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Juanita1975

Malamala - Ty sobie poczytaj, jak jęczałyśmy w grudniu :) A ja to już tam przeszłam samą siebie, miałam takie same schizy jak Ty - i byłam nastawiona strasznie na anty do ciąży, która przecież była niemałym zaskoczeniem ;) Uwierz, teraz naprawdę jest dużo lepiej pod względem psychicznym, oczywiście jazdy się zdarzają, ale nie aż takie jak na początku, bo wtedy serio myślałam, że sobie coś zrobię. Boję się tylko żeby nie wróciło przed porodem to cholerstwo, ten paniczny strach, dlatego teraz póki jako tako funkcjonuję staram się cokolwiek kupić dla dziecka i jakoś się zorganizować. Nawet na siłę. Oczywiście regularnie biorę leki. Bez nich mogłoby być bardzo, bardzo źle. Polecam bardzo dobrego ginekologa i bardzo dobrego psychiatrę na okres ciązy, żeby Cię odpowiednio ustawili i zadbali o Ciebie. Ja na szczęście takich mam zawsze w odwodzie i wiem, że w każdej chwili mogę zadzwonić i sama ta myśl mi pomaga, że ktoś taki jest - jak dotąd nie skorzystałam ani razu, ale ważna jest sama świadomość dobrej opieki. Lekarz, ktry już na wstępie Cię straszy, zamiast pomóc rozwiązać problemy - to nie jest dobry lekarz...Życzę Ci zdrowia i dużo siły. Tej psychicznej. :)))))

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, wzięłam na noc 3/4 tabletki hydroksyzyny 10mg, troche pospałam ale i tak w nocy o 3 do 5 przerwa i i tak zapchana jedna strona, jedyne co to nie miałam lęków, taka zamulona byłam i jestem dalej...normalnie spowolnione tempo.Na szczęście mały kopie policzyłam i juz był 10 ruchów w czasie mniejszym niz godzina.jeszcze dziś może wezmę na noc potem ma się lekko ochłodzić i te pyłki może nie będą takie uciążliwe, a ja się nie będę tak denerwować to sobie odpuszczę...kurcze ta końcówka jest najgorsza..niby już zaraz a każdy dzień to walka. Wiecie pożalę sie wam, zamówiłam tv w poniedziałek w komputroniku, miał byc na wtorek wieczór w salonie albo na dziś, wczoraj dzwoniliśmy bo oni się nie odzywali i wiecie że wcale nie zamówili?jak mój mąż na nich naskoczył jak traktują klienta to niby zamówili wczoraj i ma być na czwartek---oby:(i wiecie to takie upokarzające, w poniedziałek ja dzwoniłam gościu kazał przyjechać i wpłatę zrobić , powiedziałam że jestem w 9 mies i nie przyjadę ale na drugi dzień ktoś może jak najbardziej a on że dobra zamawia tylko mam odebrać , apotem wychodzi że mnie olał.A ja nie mam usypiacza...wiem że potem nie bezie mi potrzebny bo będzie dziecko, ale teraz...mam nadzieję że jutro będzie.ech wiem przejmuje się głupią rzeczą:(

Odnośnik do komentarza
Gość roxi1978

Dziekuje za gratulacje.Boze jak ja wam zazdroszcze ze jestescie juz tak blisko rozwiazania.Ja mam masakre.Paskude leki ,wariujace przeskakujace serducho ,obawa przed smiercia.Upragnione dziecko a nie wiem jak to wytrzymam.Chociaz pocieszam sie tym ze wy dalyscie jakos rade.Ciagle rycze.Caly czas te mysli ze cos mi sie stanie.Eh masakra.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej dziewczyny, u mnie ok, jestem ostatnio trochę przemęczona i ciężko mi się ruszać, z drugiej zaś strony nie potrafię usiedzieć w miejscu bezczynnie, praktycznie cały czas na nogach, brzuch mi się często napina ale to dlatego że chyba mało odpoczywam, zaczęliśmy z mężem remont, nie wiem kiedy się skończy i czy dam radę posprzątać po, muszę sobie jakoś poradzić, oby mi starczyło sił. Dziś mi też przyszło łóżeczko dla maleństwa, jeszcze nie rozpakowałam, bo taki sajgon w domu, ale już powoli kompletuje rzeczy dla dzidziusia by w ostatniej chwili nie zostać z niczym. Malamała cieszę się że u Ciebie lepiej, daj sobie czas, zobaczysz że wszystko się ułoży, ja na początku miałam strasznie obojętne uczucia wobec swojego maleństwa, pewnie dlatego że tak zle się czułam, dopiero teraz u mnie się to zmienia a to 30 tc, cieszę się że już niedługo będę je mieć przy sobie, więc głowa do góry! Renetka co u Ciebie?? jak się czujesz?? pozdrawiam, trzymajcie się kochane i dobrej nocy życzę:)

Odnośnik do komentarza

Hej, u mnie ogólnie ok, choć brzuch znowu mnie poboluje w samym dole, jakby na okres, dziwne to uczucie, boję sie zeby coś tam się nie działo przypadkiem, poza tym znowu mam takie rwące/piekące bóle w prawym boku na dole, denerwuje mnie to strasznie. No i słabości z rana, okropnosć. Wstaję codziennie o 6-7 rano i po jakimś czasie robi mi się słabo. Pewnie to normalne, ale kto by sie nie denerwował. Abinka, u mnie też remont dziś mąż zaczyna, będzie malował pokój dziecka. Ja już się niecierpliwie, bo nie mam gdzie rzeczy ustawiać, a w weekend chcę przywieźć łóżeczko i trochę innych rzeczy. W końcu wpadłam w wir odwiedzania hurtowni dziecięcych i zaczęłam kupować po trochu. Poza tym szukamy z mężem wózka, ale to się okazało nie łatwe w naszym mieście. Takiego jaki chcemy nie ma. Uparłam się ze ma mieć przekładaną rączkę i nie za ciężki (mniej niz te standardowe 16kg) i ma być najbardziej funkcjonalny jako spacerówka, bo ta gondola to tylko na początek, potem od 6 m-ca może siedzieć otulony w spacerówce, zresztą one rozkładają sie na płasko, ale musi też mieć wkładkę dla maluszka. No i takich nie ma u nas w sklepach, wszystkie są na jeden kopyt, 2-3 firm w 10 kolorach. Na necie znalazłam takich kilka, ale weź kup taki sprzęt bez dotkniecia, wypróbowania, trochę sie boje. Kupiłybyście z netu? Poza tym nie mam pojęcia jakie i ile pieluch na początek kupić, czy te 2-5kg, czy może bardziej 3-6kg. U nas do szpitala trzeba wziąść 10szt, to pewnie te 2-5kg będa dobre, nawet jak urodzi sie spory, ale tak w domu to jakie mieć w zapasie? Siostra mi mówila że te najmniejsze to dosłownie na kilka dni były potrzebne, potem te drugie były lepsze. No i sprawa firmy. Pampers (niektóre dzieci uczulają), Huggies, czy moze Happy (tańsze i maja wycięcie na pępek, ale strasznie grube)? Jak macie jakieś zdanie, to napiszcie proszę.

Odnośnik do komentarza

Roxi, witaj na forum. Nie jesteś sama w poczatkowej ciaży, jest jeszcze Malamala w 5tc, te złe samopoczucie to norma u prawie wszystkich nas tu na początku, poczytaj se duzo wcześniejsze wypowiedzi, warto:) No i pisz tutaj kiedy tylko chcesz i o czym tylko chcesz. Agul, a ty tak zadko piszesz, odzywaj się, daj znac który juz tc i jak sie czujesz poza tymi krwawieniami z nosa. Myślę ze to nic takiego i w ciazy się zdarza, a jak twoje ostatnie wyniki, ok? Mówiłas lekarzowi o tym? Akolty, ja bym tez wariowała bez tv, rozumiem cię całkowicie:)

Odnośnik do komentarza

Racja, ostatnio rzadko pisałam, jakoś nie miałam weny:/ U mnie już 25 tc się zaczyna. W ostatni weekend miałam 3 dniowy jakiś dziwny atak nerwicy, u mnie nie objawia się ona jakimś strasznym lękiem, tylko agresją, wszystko mnie strasznie denerwuje, krzycze na męża, wymyślam problemy, nawet dziecko mnie wtedy denerwuje:( I tak 3 dni z bani... Czuje sie wtedy jak zupełnie inna osoba, jakby mi ktoś wyjął mózg i włożył inny - wadliwy. To jest po prostu jakaś masakra, jestem taka zła wtedy, że nie moge spokojnie usiedzieć. Oczywiście nie mogę wtedy spać, nie mam siły, włącza się moja arytmia itd... A później samo jakoś przechodzi i czuje sie normalnie, pozostają tylko wyrzuty sumienia. Głupia ja!!! reneta88 - Co do slabości rano to ja mam tak od początku ciąży, przed śniadaniem jeszcze jest w miare, ale po też jakaś słaba się robie i to trwa ok. godziny, jakbym w tym czasie poszła gdzies to pewnie nie byłoby wesoło. Wyniki na szczęście ok, ciśnienie też, tylko puls często mam podwyższony, anemii nie mam. Nie wiem skąd to sie bierze, ale jest bardzo upierdliwe. Malamala - ja też miałam jazdy że nie chcę dziecka, że go nienawidzę, że to przez nie czuje się tak fatalnie, nie mam tak na szczęście codziennie, ale w miare jak czas leci mam coraz mniej takich myśli. Ja zawsze bardzo bałam się ciąży i porodu, więc u mnie to pewnie dlatego. i te wątpliwości - czy moje serce wytrzyma takie obciążenie? Czy moja psychika to wytrzyma? A Ból porodowy? Czy się nie wykrwawię? Jestem pewna, że Ty też z czasem się trochę uspokoisz. Trzymam kciuki!!

Odnośnik do komentarza

Witaj roxi1978 - łączę się z Tobą w bólu jeśli chodzi o wariujące serce - ja mam to samo, przeskakuje, kołacze i co tam jeszcze moza sobie wymyśleć:/ Teraz jest już trochę lepiej, ale na początku miałam koszmar, parę razy myślałam już, że zejdę, raz nawet pojechałam do szpitala. I nic nie znaleziono, więc to pewnie były nerwy. A jak jest u Ciebie? Masz stwierdzoną jakąś wadę?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie kolejna noc na hydroksyzynie, wiecie co ona chyba nie pomaga, w nocy nie spie, a nad ranem dziś tak mnie zmuliło że spałam od 7 do 11 prawie...przez to rano nie czułam ruchów małego i teraz tez jakoś niewyraźnie, i znowu nerwy.Nie będę brać tych tabletek, nos i tak zapchany,położyłam się jeszcze wyżej jak pisła Anusiak i staram się tłumaczyć że przez jedna dziurke mam dośc powietrza by nie panikować..ale trochę trudno mi idzie.Boli mnie podbrzusze, chyba kość łonowa, i ostatnio bardzo plecy w krzyzu..to chyba dlatego że już końcówka?w ogóle drażliwa jestem ostatnio.Spakowałam wreszcie torbę do szpitala, na wierzchu lista rzeczy które muszę dopakować w ost chwili... Reneta-też nie wiedziałam jakie pieluchy kupić, kupiłam na razie 1 paczkę pampersów 2-5 premium care, jakies nowe, takie cieniutkie , jestem w szoku że one naprawdę moge chłonąć kupki i siku...no ale chyba tak. A potem zobaczymy jakie dziecko się urodzi to takie się kupi.ale jestem jednak za pampersem, a na pępek mozna wyciąć miejsce. Agul-krew w nosie w ciąży to podobno norma,ja smarczę z krwia od początku ciąży, raz mocniej raz słabiej , najmocniej (az sama mi leciała) było w 6 i 7 miesiacu..lekarz kazał rutinoskorbin i cytrusy jeść, rutinoskorbinu nie brałam ale dużo cytryny do herbaty pomarańczy i grejfrutów piłam. Pozdrawiam Was!

Odnośnik do komentarza

Reneta ja właśnie kupuję wózek z alegro albo dino titi triton turkusowy, po pierwsze dlatego że nigdzie indziej już go nie ma, po drugie za 819 zł nigdzie nie dostanę takiego który spełnia wszystkie moje wymagania i jest 3-funkcyjny, czyli głęboki, spacerówka i fotelik w tym samym kolorze gratis :) tak że jestem już zniecierpliwiona i chcę zamawiać. Akloty zaczął się u mnie okres nie spania ;/ dziś poszłam spać po północy o 2 pobudka i tak do 6 tv albo wpatrywanie się w sufit, na zmianę z popijaniem pepsi i chodzeniem siku. Teraz rozumiem Cię doskonale jakbym nie miała tv to chyba bym w tej nocy wykitowała. A z tym krzyżem to ja mam tak samo, już czasami nie wiem jak chodzić, a czasami to nawet z fotela czy łóżka wstać nie mogę, nie strasz mnie że będzie gorzej ;/ Agul mi krew w ciąży z nosa nie leciała. A propo mózgu ja zawsze mówię do mojego jak się pyta co mi jest? to ja odp. żeby mi mózg wymienili ;) trzeba trochę w żarty obracać, bo inaczej byłoby tylko szaro, a tak nie chce. malamala dobrze Ci piszę Agul, to święta prawda z każdym dniem jest co raz lepiej, u mnie też tak było o czym Ci już pisałam. A na początku było bardzo źle, oj bardzo.

Odnośnik do komentarza

Agul, mam dokładnie takie same słabości:) Po przebudzeniu jest ok, a jak zjem śniadanie to nawet siedząc nadal w fotelu zaczyna się robić słabo i ciężko, mierzę ciśnienie i jest ok, takze chyba tak ma być :/ Puls to mam zawsze 90-100, tym sie nie martwie, bo zapewniał i lekarz i położna ze to norma w ciąży. I tez myślałam ze to moze anemia, a tu wyniki wyszły spoko. Wiesz, ja równiez zawsze balam sie porodu i nawet powtarzałam wszystkim wokoło ze w ciaze chyba nie zajde bo nie przeżyję rozwiązania. Teraz jest znacznie lepiej, jak juz dzidziuś tam mieszka to wiem ze musi sie wydostać. Ale z tym wykrwawieniem sie to mam identyczne myśli, tym bardziej ze zdecydowałam rodzić w prywatnej klinice i boje sie ze jak cos będzie nie tak, to oni mnie tam nie uratują, super. Jak ja bym chciała wziąść jakieś zobojętniacze jak się już zacznie... Mam nadzieje ze nie spanikuje za mocno. Akolty, masz racje z tymi pieluchami, tez kupie 1 paczke na 2-5kg i zobacze jak beda pasowały po narodzinach, wtedy mąż pojedzie i dokupi więcej. Możliwe ze po kilku dniach, trzeba przejsc na te 3-6 kg, bo one tez sa malutkie. Ja chyba nabędę Huggies Newborn. Ale potem Pampersy tez wypróbuję. Nadzieja, fajnie ze piszesz o wózku, też bym chciala juz kupić. Podejrze se potem ten który wybrałaś. Ja chyba tez zdecyduje sie na zakup z netu, bo naprawde u nas w sklepach beznadziejny wybór.

Odnośnik do komentarza

Tak poza tym to przedobrzyłam dziś z ruchem i teraz leżę z bólem w boku, w podbrzuszu (a to juz trzeci dzień) i w kręgosłupie, przy czym czuję takie bulgotanie nisko w macicy, takie jakby ruchy ale bardzo nisko, dziwne, bo dzidzia jest tam chyba głową, bo nóżki ma wysoko nad moim pępkiem (dzis rano to chyba z kolana mnie kopał:) i wogóle obiema nogami:) Boje sie zeby za wczesnie nic nie wyszło, albo zebym nie musiała lezeć nonstop, mam jeszcze tyle do zrobienia. A ten weekend taki pracowity sie zapowiada. Musze w domu u rodziców ciuszki dla dziecka powybierać i dokopać sie do łóżeczka, przewijaka, wanienki, bo to na szczęście mam, tylko o wiele łatwiej byłoby pojechać do sklepu i to nabyć niz dokopać się do tego w balaganie w domku letnim rodziców. No a potem poczyścic troche pewnie trzeba bedzie wszystko. Ale ciesze sie ze nie musze na to chociaz wydawać, gdzie i tak zakup wszystkich innych rzeczy czyści konto w mgnieniu oka. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem...jak to ze mną jest...co drugi dzien jest sajgon w łepetynie...wczoraj nawet znosnie, a dzis mam dosyc...nie wiem czy znowu od pogody, czy co...poprostu przerabiam cała parabole nerwicową od umierania, po strach o dziecko...po najgorsze dla mnie...czyli, że zrobie komus krzywde, albo oszaleje...pewnie gdyby nie to, ze już blizej niz dalej...to bym błagała mojego, zeby mnie zamknął w szpitalu, bo jestem nienormalna...nie mowiac o tym, ze nia panuje nad hormonami...do tego głowa boli i odrazu wkretka na gestoze...nie panuje nad tym wszystkim...z poczatkiem kwietnia odkładam połowke paxtinu, która biore, a która w zasadzie nic nie daje...bardziej chciałabym odłozyc ten fenoterol na skurcze, bo mysle, ze po Nim mam takie jazdy...naszczescie dzis byłam na ktg, skurczy nie było, wiec lekarka powiedziała, ze nie zwiekszamy...naprawde ta koncówka jest wykanczająca, mecząca i dołujaca...zwłaszcza, ze nawet jesli sie by coś chciało zrobić to sie nie ma siły...Dzis moja mama wyprała pierwsza partie ubrań. Wiecie co jest najgorsze, ze sama jestem winna skurczy, bo nie potrafie wylezec...a do tego brakuje mi jeszcze z połowy rzeczy dla dziecka, nie wspominajac, ze u Nas zaczyna sie big remont od przysłego tygodnia łazzienki i kuchni..niby ekipa robi, ale wiecie jak to jest ustalic wszystko, co gdzie jak...do tego wiadomo kafelki, meble i wszystko inne i tak my musimy wybrac...a mi ciezko już...i nie wiem na ile brzuch mi pozwoli wszystko ogranac i nie wiem czy zdazymy...w co watpie... Malamala mam własnie nadzieje, ze dotrwam dopiero początek 32 tygodnia,a znowu mi sie schizy zaczynaja właczać.... Akolty no własnie mnie strasznie irytuje to zamulenie, bo normalnie cały dzien tak jakby zmeczona, senna,no i tak jak napisałś drażliwa przez co sie strasznie nakrecam:( bo ja nie jestem przyzwyczajona do takiego stanu, bo przed ciaza to adhd, wszedzie mnie pełno...a teraz przymuł. Kurcze ja to nie mam problemów z liczeniem ruchów:) moja mała serwuje 10 ruchów w przeciagu 5 minut. A po drugie licze, tylko jak ma spokojny dzien, bo z reguły nie mam takiej potrzeby:/I tak jak napisałaś, ze te ostatnie dni mysle, tak samo kazdy dzien to walka. Reneta88 mnie tez czesto pobolewa brzuch:) ale damy rade:) najgorsze jest to, ze nie ma jak lezec i wypoczywac. Co do wózka, ja zamierzam jednak kupic w sklepie, bo to jest jednak zakup, który musi byc sparwdzony. Miałam już nawet wybrany wózek 3 czesciowy, ale stwierdziłam jednak, ze sie nie nada, na nasze chodniki, a był strasznie drogi i zdecydowałam sie poki co na tanszy, ale lepszy mi sie wydaje i tez 3 czesciowy. Ja raczej bede kupować pieluszki Pampers, ze wzgledu na opinie, ze jednak sa najlepsze...I na początek zakupiłam te same co Akolty pampersy premium care od wagi 2-5 kilo, bo watpie, ze urodze wielkoluda, a jakby sie miało urodzic wczesniej to już wogóle...a napewno zejda, zwłaszcza, ze moja połozna mowiła, ze w pierszych tygodniach ida jak woda. Co do pulsu to tez mam w granicach 85-100, wiec w ciazy to normalka. Po zarzyciu fenoterolu...potrafie miec nawet 120 i wiecej. Agul nic sie nie martw...na mnie ciaza ogólnie podziała agresywnie. A uwierz mi normlanie jestem oazą spokoju. I nie wiem dlaczego w ciazy tyle agresji we mnie siedzi... Znowu musiałam wziasc leki i jeszcze wieksze jazdy mam:( i 2 godziny nie moje...byle przemeczyć do 22, potem spanie...chociaz dzis Szpilki leca:) Trzymajcie sie:)

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Jeju, dziewczyny, Wy się też tak bo bani czujecie? ... Czytam, że macie bóle pleców - ja mam od paru dni bóle krzyża, krocze to już sprawa nagminna, od kilku dni okropnie bolą mnie nogi od strony wewnętrznej i z tyłu...płakałam wczoraj prawie z bólu, a to nie są skurcze, tylko ból jak po siłowni conajmniej :( No koszmar :( Boję się panicznie co będzie jak przyjdą upały...nie wiem, nie wyobrażam sobie tego. W dodatku moje piersi są już jak spore balony - czuję, że będą mi się od spodu pocić i odparzać, już mam takie czerwonie krechy jak zdejmę stanik - w ogóle czuję się jak mały hipopotam...a gdzie tam do 3 sierpnia... Stale jestem zmęczona a co za tym idzie - zła. Robie na siłę spacery po mieście, oglądam ciuszki żeby nie zgnuśnieć w domu. Puls też mam dość szybki - czuję to...szybko opadam z sił :( Ja jeszcze nie kupuję pieluszek, a wózek mam u bratowej po bratanku - jakiś wielki wielofunkcyjny klonkier firmy Graco - 12 kilo waży ten wózeczek, co mnie załamuje :( Moim zdaniem jest strasznie ciężki :( Mam też u niej wanienkę (której jeszcze na oczy nie widziałam) i laktator - w razie czego. Teraz oglądam rożki, kocyki i pościel - na Allegro oczywiście - bo ceny są przystępne :) Jak myślicie, czy jest sens kupować dziecku butki???? Bladego pojęcia nie mam ....Taka ze mnie mama co sie jeszcze na niczym nie zna... Agul - Ty też jesteś blisko mnie w tc. podobnie jak Nadzieja...fajnie:) Ja też cierpię na świrowanie serca - już prawie przywykłam, ze ono tak mi robi dziwnie bulgota, później zmiera itp. Anusiak - Ty jesteś dzielna, kurcze, ja gdybym miała jakiekolwiek problemy, skurcze itp to bym pewnie tyłka ze strachu nie ruszyła z łóżka. I byłby to dla mnie koszmar - bo nienawidzę leżeć...na szczęście nie muszę robić remontu - pewnie i tak wyląduje u Rodziców na koniec ciąży i na okres połogu...

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

A moje kochane jeszcze Wam powiem, że moja Mała to mnie chyba ostatnio nawet i z *grzywy* w podbrzusze pociąga - bo od paru dni to czuję takie miarowe: łup! łup! - to chyba ani nie ręka, ani nie noga jest....:))))) Wesolutko :)

Odnośnik do komentarza

A mnie brzuch nawet w nocy kłuł, nie wiem co to są te kłucia, ale staram się nimi nie przejmować. Dziś mam wizytę u gina, ale wiem co usłyszę - *to normalne, tak ma być*, denerwuje mnie ten mój gin trochę. Nadzieja, podejrzałam twój wózek, jest bardzo fajny, myślę ze będziecie zadowoleni. Też bym taki kupiła, ale uparłam się na przekładaną rączkę i koniec. Anusiak, a moglabyś napisać nazwę wózka który wybrałaś? Ja tez raczej tańszy kupię. Juanita, ja tez bardzo cierpiałam z powodu tych bóli krocza i z tyłu ud i wogóle przystąpić na nogę jedną czasem nie mogłam. Lekarz na to nic. Po jakimś czasie minęło. Teraz czasem mam, ale bardziej przejsciowo, bo wtedy to bolało nonstop. Takze nie martw sie. poza tym muszę cie pocieszyć :) ze ja mniej wiecej na twoim etapie tez bardzo ciezko sie czulam i te bole krocza mialam i dosłownie syndrom hipopotama:)) a teraz jest lepiej, chyba cialo przyzwyczaiło sie do ciezaru troche, tylko jak połażę cały dzien to potem ciężko, a tak to mam w sobie o wiele wiecej sił:) wiem ze pewnie niedługo to sie zmieni, jak wkrocze w 8 miesiac, ale poki co zaczełam kupować i zbierać rzeczy.

Odnośnik do komentarza

Co sie ze mną dzieje ostatnio:( naprawde ciężko stwierdzić:( taki dół mnie łapie i lęki...do tego naprawde, kazdy dzien wlecze sie jak krew z nosa...az mam ochote wyskoczyc przez okno...bo tak już mam dosyc i chciałabym miec już to za sobą, albo być już w co najmniej nie wiem 36 tc. Naprawde codziennie jakies dwie godziny już po wstaniu jestem tak megazmeczona, ze nie wiem...ile jeszcze może potrwac przesilenie wiosenne? bo nie wiem czy to zmiana pogody, czy co?dzis nadal wkrecam sobie gestoze, bo mam takie zawroty głowy i ból, ze szkoda gadac....w gruncie rzeczy naprawde do tego 30 tygodnia jakos leciało...a teraz 32, ja mam wrazenie, ze wieki mineły całe...a przede mna lata swietlne. Jestem mega nabuzowana, nerwowa, agresywna...szkoda gadać...leze próbuje sie czyms zajac ksiazka, film...a i tak dni sie ciagna...w weekend bedzie moj maz to pewnie jakos zleci...Do tego dziś czeka mnie liczzenie ruchów, bo nawet mała jak na nia to mało ruchliwa...wiecie co mnie cieszy, ze zwykle przynajmniej zasypiam po 23...i spie z przerwami do koło 9...bo chyba naprawde bym oszalała...Dzisiaj troszku odetchnełam bo poczytałam artykuł i dzieci urodzone miedzy 32-36 tygodniem to wczesniaki ale ponoc poród miernie przedwczesny i takie dzieci maja ponad 96 % na przeżycie...Jak dobije pewnie do 34 ( i w tym czasie nie oszaleje) to bede jeszcze spokojniejsza, bo Mała bedzie miała ponad 2 kilo:) wogole nie wiem jak to jest z tymi dziecmi, bo sie naczytałam, artykułów i jedna kobieta uordziła w 31 tc i jej dziecko miało 1700, a inne urodzone w 35 miało taką samą wage...no szok...wiec w sumie ciesze sie,jak wynika z USG ze moja Mała ma jakies 10 dni do przodu:) Wagowo tylko tydzien:) Ale jak jej tak spieszno:) wczoraj położna mi powiedziała, ze w sumie moge urodzic w 35 tc, bo mam już brzuszek dosc nisko, to raz...a dwa pierwsze ruchy dziecka sa tez wyznacznikiem porodu, niby od pierwszych ruchów dolicza sie jakies 20 tygodni...a ja pierwsze już czułam koło 15, czy 16 tc... Kasia a co u Ciebie? Juanita własnie to jest najgorsze zmęczenie...bo ja nie jestem do tego przyzwyczajona, nigdy nie odpoczywałam, chyba ze z moim mezem...a u mnie to powoduje agresje, nerwice i depresje...bo nie wiem co ze soba zrobic...a dzis to już podwójnie, prawie od rana jestem wycienczona...zaraz tez pojde na chwile na spacer, a później prysznic dla orzeźwienia...ale co mi to da? az boje sie dawki leków o 18:/ Reneta88 mnie z rana miała własnie jakies kłucia w podbrzuszu, ale tak sie zastanawiam, czy u mnie to nie wynik nieustannych zaparć... Ciesz sie, ze Twoj ginekolog Cie uspokaja, bo ja to ciągle słysze niedobrze, ze pani ma skurcze, niedobre badania moczu...dobrze, ze chociaz z dzieckiem mowi, ze dobrze...A najgorsze jest to, ze ja bym chciała usłyszec nie to, ze w szptalu już mi nie pomoga jak lek przestanie działać i nie zatrzymaja porodu, tylko, ze z Mała bedzie okey, pomimo, ze sie urodzi wczesniej... Wózek jeszcze nie do konca wybrałam...dokładnych modeli Ci nie podam bo sama nie wiem...jeden to espiro 3 - czesciowy, a drugi tako, który ponoc doskonale sprawdza sie na naszych chodnikach, bo to polski producent i oba kosztuja coś koło 1100 -1300 zł. Wczesniej chciałam chicco za ponad 2000 zł, który pewnie by sie rozleciał raz dwa. Fajnie, ze zaczełas kompletowac rzeczy, ja nie mam jeszcze z połowy, czesc na allegro to spoko...ale najgorsze jest to, ze ja pomimo zagrozenia porodem przedwczesnym, nadal nie mam nic do szpitala...ale w tym tygodniu zamierzam to zmienic:) no a najpóźniej w przyszłym być już spakowana:) Kurcze wiecie co dziewczyny, nie wiem co bym poczeła, bez tego forum...:) Trzymajcie sie dzielnie:):*

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

U mnie niestety kryzys. Wszystko boli, a na dodatek doszły nocne drętwienia obu rąk. Jest to bolesne i nieprzyjemne. Nie wiem z czego to - pewnie z niedoboru magnezu i potasu. W każdym razie pół nocy nie spałam :( Humor mam beznadziejny i właściwie do wszystkiego się zmuszam. Anusiak, nie wiem, czy to wiosna, czy ciąża - już nic nie wiem. Wiem , że się czuję beznadziejnie i to wszystko :( Życzę Wam i sobie lepszego znoszenia ciążowych objawów ;)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie tez dziś mega zmęczenie i słaby nastrój, w nocy spałam 3 godziny potem zaraz rano badania krwi i w ciągu dnia się nie położyłam,bo ciągle coś...krew w nosie, aż się trochę przestraszyłam bo takie duże skrzepy smarcze...ale to chyba ze zmęczenia?Zdecydowałam się nie brać tabletek na noc bo i tak nie pomagają, pewnie dlatego że i pogoda i cisnienie jest dziwne a także już jestem zmęczona na końcówce...I jeszcze te bóle krocza...Mój mały też dzis strasznie niemrawo się rusza...ciężko mi doliczyć 10 w ciagu 2 godzin, ale wciągu całego dnia było ponad 10...ech Anusiak- nie wiedziałam że od pierwszych ruchów to 20 tygodni...ja też bardzo wcześnie poczułam małego ruchy,według usg wychodzi mi dobry tydzień wcześniej - mały jest dobrze rozwinięty...ja bym nawet chciała. Czytam Wasze posty i widzę że większość z nas ma dziś ciężki dzień... Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cóż tu dzisiaj taka cisza:) Weekend? Mam nadzieję że dzień lepszy u was niż wczorajszy. U mnie niekoniecznie. Wczoraj byłam u gina, wszystko ok, choć nie miałam żadnych badań ani usg, takze nie wiem czy można stwierdzic ze ok. Oczywiscie na kłucia i bóle podbrzusza no-spę kazał brać i zobaczyć czy zadziala, jak zadziała to się cieszyć, jak nie to dzwonić. A potem poszłam obejrzeć klinike w której chce rodzić. Nawet spoko, tak kameralnie. Sporo ludzi tam się kręciło, bo mieli pracowitą noc (dwa naturalne i cesarke - a mają tylko jedną salę porodową + operacyjna), a na sali porodowej w inkubatorku leżal niemowlaczek i się ogrzewał, taki malutki, nie do wiary ze niedawno wyjęty z brzusia:) Ale jak zobaczyłam to łóżko porodowe, takie wielkie, na srodku, obok jakieś sprzęty, to miałam już dość:/ Popytalam trochę o znieczulenie i co ze sobą przynieść i uciekłam stamtąd szybko. A noc i tak nieprzespana, myślami na porodówce. Niby wmawiam sobie ze jakos bedzie, nie boję sie, zacznie sie to zacznie, ale od czasu do czasu uderza taka fala rzeczywistosci i strach niesamowity. Okropne uczucie. No i głowa zaczyna boleć:( Kładę się, bo zaraz *Seks w wielkim mieście* na tvn, moje ulubione 4 wariatki w kinowym wydaniu, ogladałyscie? Pozdrawiam! Ps. Ja teraz częściej z wami rozmawiam, niż z moimi przyjaciółkami, bo one takie zapracowane i zabiegane, żadna też nie rozumie moich problemów, a wy jesteście bezcenne:*

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie dziś w miarę dzień, po niezbyt przespanej nocy (trochę nadrobiłam nad ranem).Mały ma jakieś niemrawe ruchy tylko jego czkawke dobrze czuję, może zmęczony jest, bo dziś mało odpoczywałam.Trochę zaczynają mi puchnąć nogi na wieczór,chyba juz ciężar daje sie we znaki... Reneta - nagrałam Seks w wielkim mieście i właśnie też ide ogladać:) Pozdrawiam dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Hej w niedzielę...mega bezsenność dziś zaliczyłam, nie spałam całą noc aż do 4 rano, w tedy tez tylko na godzinkę i juz sniadanie...trochę drzemki nad ranem...ja nie wiem co sie dzieje.Już niech będzie ten kwiecień i termin ...Wiecie z jednej strony się cieszę bardzo że już tuż tuż , a z drugiej trochę się boję kiedy..jak się zacznie, czy nie będę sama i że znowu do szpitala...już bym chciała być po...Na szczęście mały dziś mega ruchliwy więc o niego jestem spokojna...tylko już się martwię co tej nocy będzie...

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

U mnie od wczoraj jakiś kryzys, lęki i niepokój, natrętne myśli wracają, to jest jakiś koszmar, nie chce by to wszystko wróciło, już było tak dobrze, a do tego maluszek mało się rusza od wczoraj i strasznie się boję, już w głowie mam myśli że coś nie tak i setki czarnych scenariuszy, jutro do lekarza, tak się boję że szok, w domu mam taki sajgon bo remont, nie chce mi się sprzątać, to wszystko mnie tak przytłacza, chodzę wkurzona, ja już nie wiem jak to będzie, jeszcze 2 miesiące do porodu, tak bardzo bym chciała żeby wszystko było w porządku:(

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) ciekawe czy ktoś tu wogóle zagląda:) weekend miałam przesuper:) a dziś znowu nie wiem co sie dzieje...coraz bardziej mnie to dołuje...wszystko jakoś leciało, a teraz ciągnie sie niesamowicie dzien za dniam. I mam wrazenie, ze do mety nie dotrwam, bo albo umre, albo zwariuje...staram sie już tak nie panikować na te skurcze, z różnym efektem... ale naprawde jak tak ma wygladac 8 miesiac cały to ja dziekuje...wszystko boli, wieczne zmeczenie...nie mowiac ze popadam w mega depresyjny nastrój...bo jak tu sie z czegokolwiek cieszyc, jak nie ma sie na nic siły...wstaje rano z mysla, zeby ten dzien sie już skonczył...potem sie mecze, z różnymi jazdami i bolesciami...mam wrazenie ze coraz gorzej znosze ten fenoterol i to przez niego...wogóle oczywiscie sie nakreciłam bo czytałam jakies durne forum o tym leku, wszystkie normalne osoby maja z nim problem. Ale jak jakas dziewczyna po faramcji, powiedziała, zeby sie nie przeforsowywac zabardzo przy tym leku, bo on obciaza serce, to już wogole, mam schizy i mam ochote jechac do szpitala, zeby mi sprawdzili serce. No koszmar...Efekty tego leku są straszne...a bede go pewnie musiała brac do 37 tc. Zobaczymy za tydzien wizyta i jak dotrwam to zapytam lekarki...Takie dołujace nasroje mnie łapią...tez macie tak, ze nie potraficie dalej wybiegac myslami w przyszłosć niż do następnego dnia. Bo moja siostra jak mowi o swietach, to ja mam wrazenie, ze zeby do nich dotrwac to jakby lata miały minac. Tak sie zastanawiam, bo niekótre dziewczyny, brały do tego leku doraźnie jeszcze relanium. Ale znając mnie nie bede miec odwagi, ale nie powiem, przydałoby mi sie jakies wyciszenie takie 3 dniowe. Naprawde dziewczyny, cieszcze sie na wczesnym etapie...bo koncówka jest megawykanczająca. Wogóle wiecie co mnie zastanawia, jak można urodzić dziecko, bedac tak zmeczonym? czy idzie w takim stanie, kiedy ja nie mam nawet sił wstac do wc? Juanita nawet nie mow, ja mam ciągle nadzieje, ze to przesilenie troche wiosenne, bo kurcze...tak czekałam na ta wiosne te dłuższe dni. A teraz już nie wiem na co czeka...do konca niby mało, a ja mam wrazenie ze lata swietlne. Akolty końcówka jest mega mecząca...Tobie już zostało niewiele. Powiem Ci, ze ja chyba jak rzeczywiscie urodze w tym 36 tc to bede sie cieszyc. Ogólnie ostatnio mnie dopada takie myslenie, ze jakbym miała pewność, ze mała sobie poradzi i wszytsko bedzie okey, to niech sie rodzi. Moja jest prawie 2 tygodnie do przodu wielkościowo. Co do liczenia ruchów to z reguły moja ma 10 ruchów w ciagu 5 do 10 minut. Raz musiałam czekać 30 minut. A z reguły nie mam potrzeby liczenia, bo wierci sie naokrągło. W zasadzie tak dla zasady i radości meza liczymy ruchy wieczorem. Reneta88 ja wczoraj sie tak przeforsowałam, ze dostałam takich bóli okresowych, ze serio myslałam, ze zaraz zaczne rodzić. Na szczescie to były jakies 2 takie mega bole. Co do porodu, ostatnio jak czytam tylko, jakies artykuły, to dostaje palpitacji serca. Zaczynam sie już tym stresowac. I chyba chciałabym cesarke, bo ciagle sie zastanawiam czy dam rade naturalnie, tyle godzin. Abinka ja miałam taki super weekend, a teraz znowu te natretne mysli, gdyby nie one, to jakoś byłoby wszytsko lepiej zniesc...a ja sie boje kazdego dnia i tego co bedzie dalej...pomimo, ze kazdego dnia walcze...nawet zaczełam czytac ksiazke o nerwicy Wolni od obsesji. Do tego jakas mnie deprecha dopada, a za 4 dni odkładam połówke paxtinu. Bylebym dała rade. A wizyta dopiero za tydzien u lekarza. Trzymajcie sie:)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, końcówka najgorsza, mam okropne bóle podbrzusza, kłucia i skurcze...mam wrażenie że od kilku dni to tylko mnie boli, jestem wystraszona że poród może byc w kazdej chwili...a ja nie rozpoznam objawów, czytam też o porodzie, i z jednej strony już chcę iśc i rodzić a z drugiej boję się jak cholera..mam nadzieję że urodzę i zaraz wyjdę do domu!Wyniki wątroby mam ekstra co mnie dziś wprawiło w dobry nastrój, mój mąż mówi że brzuch mi się opuścił, a ja nie wiem jak to sprawdzić bo mi sie wydaje ciągle taki sam. to chyba dobry znak że już sie opuszcza?trochę spanikowałam przez te bóle i chce wszystko przygotować na tip top...ale ciężko, jestem jak słoń! Anusiak- ostatnio duzo mysle o porodzie i wiesz co ja uważam że to adrenalina chyba pomoże nam przetrwac poród..bo przy takiej bezsenności i zmęczeniu nie wiem jak sobie poradzimy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×