Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny, u mnie dziś o dziwo nocka też w miarę przespana.Pierwszy raz od 2 miesięcy nie wstałam rano o 5 na śniadanie!, słońce świeci ale jestem padnięta jakaś , chyba ciśnienie leci w dół i serce wolno bije nawet moje ciśnienie się obniżyło.Liczę ruchy małego, biorę leki i staram się nie mysleć że mogę wrócić do szpitala.Za tydzień wizyta u lekarza, zobaczymy jak mały. W szpitalu zajrzałam do dokumentów z karty pobytu i wyszło ze mały ma juz 2250 g. Myslę coraz częściej o tym co będzie po porodzie, jak sobie poradzę, myslę że wszystkie się tym martwimy bo rządzi nami nerwica, a potem przy dziecku trzeba będzie się skupić na małym człowieczku i nasze problemy powinny zejść na dalszy plan...ale czy się uda??? Może Pietruszka i Anna76 do nas napiszą jak sobie radzą po porodzie....

Odnośnik do komentarza

Jak Wam mija dzień? mnie dopadają dziwne myśli, taka jakaś przymulona jestem i mam dziwny lęk przed nowym tygodniem...z jednej strony bardzo bym chciała żeby te kilka tygodni już minęło a z drugiej coraz bardziej myślę o tym czy będę wiedzieć kiedy poród się zacznie, czy mój mąż będzie w domu wtedy i co będzie się działo...i mam stracha powoli i niecierpliwa tez jestem juz ze tak ten czas się wlecze...Już mam nerwa że zaraz noc a mój jutro do pracy idzie i będę sama a ja ostatnio przez te bóle w podbrzuszu nie mogę wychodzić(dziś wyszłam tylko na balkon)więc nawet do sklepu nie pójdę i coraz mocniej alergia daje mi się we znaki bo jest ciepło na dworzu i zaczynają latać pyłki:( ale marudzę...coś mi się po południu wkręciło..:(cały dzień przed tv i mam dość...

Odnośnik do komentarza

Hej, U mnie też noc przespana i o dziwo po depresji nie ma śladu:) A to dlatego że od wczoraj jestem spowrotem w swoim mieszkaniu a nie u rodziców. Normalnie wierzyć mi się nie chce co się ze mną dzieje na punkcie mojego domu rodzinnego i pobytu tam, zraziłam sie czymś, wcześniej tak nie bylo, uciekałam tam, zawsze jak bylo źle. Może to hormony w ciąży swoje zrobiły. Zobaczymy. Kielce, bez urazy, ale to forum *ciążowe* i bardzo kobiece nieraz, może niepowinieneś... I zostaw naszą Pania Jadwigę w spokoju, please. Pani Jadwigo, dziękuję za to co Pani nam tu podrzuca, każdy artykuł / wypowiedź niesie w sobie tak duzo dobrego... Pojechaliśmy dzis z mężem za miasto, do lasu, żeby przejsć się na spacer. Kiedyś często tak robilismy (kiedyś=przed ciążą) i uświadowmiłam sobie jak bardzo mi tego brakowało. Różnica była tylko taka że po 15 min nie miałam już sił iść dalej :) i wróciliśmy do samochodu, ale warto było nawet dla tych 15 min. A potem zajechaliśmy do CH i zaciagnęłam męża do Smyka (sklepu dziecięcego), tak bardzo chciałam coś kupić maluszkowi. No i nic nie kupiłam, bo zaczęło mi to wszystko wirować w głowie, tyle rzeczy, nie wiedziałam jaki smoczek jest lepszy, i wogóle co kupić. Poczułam taką słabość i niemoc że szybko wyszliśmy. Szkoda. Nadal nic nie kupilam oprócz paczki pieluch tetrowych od znajomej, a tu 29tc wczoraj sie zaczął. Postanowiłam ze zrobię liste rzeczy i wtedy wezme sie za kupowanie.

Odnośnik do komentarza

Reneta - z tą listą to dobry pomysł, ja sobie zrobiłam listę co potrzebuję(starałam się naprawdę najpotrzebniejsze rzeczy wpisać) i powoli wykreślam , została mi tylko pościel i kosmetyki dla dziecka.No i może stanik do karmienia dla mnie.lepiej chyba tez sobie rozłożyć w czasie te wydatki...

Odnośnik do komentarza

Hej Akolty, ależ twoje maleństwo juz duże:) Nie chce cie przybijać ale teraz to juz tak pewnie bedzie nerwowo i niecierpliwie do konca, w oczekiwaniu na rozwiazanie. A masz juz wszystko przygotowane? Ja to cos czuje ze bede strasznie niecierpliwa, bo juz teraz bym chciała miec wszystko naszykowane i tylko spokojnie czekać, a to chyba nie jest najlepszy pomysł, bo te czekanie bedzie dobijające. Tez z niecierpliwoscia czekam na wiesci od Anny i Pietruszki. Pewnie tak są zajete dzieciątkami, ze nerwica im nie w głowie, oby tak było:) Napewno kiedys sie odezwą. A jak twoja wysypka i swędzenie? Czujesz jakąkolwiek poprawę?

Odnośnik do komentarza

Reneta- mam wyprane wszystko ale jeszcze nie poprasowane,mam listę rzeczy do torby do szpitala.Wózek już stoi i czeka, łóżeczko rozłożone.na razie nic więcej nie będę kupowac z ciuszków, nie chcę przesadzić.Na początek jest, potem się zobaczy.Wysypka mi się zasusza, tzn smaruje sobie krostki maścią, ale tylko na szyi i dekolcie. Nie swędza mnie juz stopy ani dłonie, wiec może ten lek na wątrobę podziałał już?Kąpię się w Oilanie i piję wapno 2 razy dziennie, kurcze mam nadzieję że to wystarczy i w tym tygodniu próby wątrobowe będą niższe...i swędzenie też nie takie już mocne.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Dziewczyny, a ja się cieszę, że już jutro mam wizytę u mojej ginekolog...pojechaliśmy z moim za miasto trochę pospacerować, i nagle taki ból brzucha mnie złapał koło pępka jak w zeszłym tygodniu...przeszło dopiero 15 minut po zażyciu no-spy, ja naprawdę nie wiem, czy to skurcze, czy nie, równie dobrze mogą być jakieś wzdęcia, ale dotknąć okolicy pępka wtedy nie mogę no i brzuch cały mi się napręża...co za koszmar :(( Boję się co będzie dalej i czy *to* się nie pogłębi...jutro lecę na wizytę w podskokach.

Odnośnik do komentarza

Juanita-też miałam takie bóle właśnie w okolicy pępka(od ok 22 tc), no-spa mi nie pomagała i było coraz gorzej dlatego cordafen (od 26 tc)teraz biorę.mimo to czasem jeszcze mnie bolało, to lekarz powiedział że moja przepuklina się rozciąga i dlatego boli (miałam w dzieciństwie przpukline pępkową).Teraz juz nie boli, więc może faktycznie to od rozciągania jak brzuch gwałtownie róśł.Dobrze że po no-spie odczuwasz ulgę.Jutro na pewno wszystkiego się dowiesz.Nie martw się, najwyżej będziesz brać no-spę regularnie jakiś czas.Powodzenia jutro i odpoczywaj by rozluźnić brzuch.

Odnośnik do komentarza

Alo co tam...nikt dziś nie pisze..ja mam tragedia dzień, nocka była mega zła nie mogłam spać..milion myśli w głowie co zamykałam oczy nowe myśli...układałam sobie jakieś historie w głowie.. skończyło się na bólu podbrzusza i histerii...dziewczyny ja mam dość... fiksuje na maxa..potem pożarłam się z moim..znów histeria...nie mam motora do życia...nie chce mi się żyć , nic mnie nie motywuje..nie cieszy...a do tego znów lęk przed nocą..nikt mnie nie rozumie..czuje się jak kupa złomu:((((((((((((((((((, dzidzia kopie dziś jak oszalała..pewnie udziela jej się mój super nastrój...nie wiem czy mam wziąć tabl na sen..bo się boję, że zaszkodzę małej...ludzie czy to się kiedyś skończy....nigdy w życiu nie byłam w takiej katastrofie jak w ciąży...

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Hej, nikogo tu dziś nie ma?... Akolty - byłam u mojej gin na wizycie, te bóle koło pępka to jest owszem rodzaj skurczów, ale ponoć zupełnie normalnych, niegroźnych i w najbliższych tygodniach powinno przejść. Mam zażywać dużo magnezu (do sześciu tabletek dziennie nawet!) oraz no-spę jak mnie złapie. A poza tym odpoczywać i nie forsować się na siłę. Szyjkę mam zamkniętą, wszystkie badania w normie :) Cieszę się. W dodatku Mała pięknie pozowała na usg - wielokrotnie ziewając i drapiąc się w czoło :D Kurcze, znowu poszalałam sobie po sklepach i teraz wieczorkiem ledwo dopełzłam do domu....ech...nie posłuchałam lekarki, szkoda gadać uparta jestem okrutnie ;) Pogoda taka piękna, że ciężko wysiedzieć na tyłku. A i okazało się, że grzybicy też nie mam tylko naturalną fizjologiczną wydzielinę, a Dr powiedziała, że jak cokolwiek mnie będzie swędzieć to jest na to specjalny lotion do smarowania miejsc intymnych do kupienia w aptece - provag żel się nazywa. Wypróbuję ten specyfik. Piszcie co u Was Ogólnie jestem dziś nawet w formie psychicznej, tylko wszystko mnie boli...nie wiem, czy znowu idzie zmana pogody, czy co..

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) wczorajszy dzien, miałam rewelacyjny, naprawde:) cały na nogach, chociaż nie powinnam, dodatkowo z moim mężem, a dziś do 16 nawet nie było źle, chociaż już nie tak super, bo oczywiscie nie umiałam spać....od 5 wogóle, wiec dzis zaliczyłam prawie nieprzespana noc...ale to co bylo potem, to koszmar, z niewyspania pokłóciłam sie chyba ze wszystkimi w domu. Co chwila wybuchałam placzem i wogóle, doł i lęki wróciły oczywiscie ze zmeczenia. Do tego pokłóciałam sie i rycze przez mojego, bo praca najwazniejsza...o 18 wraca, a później na zawołanie jest mojego ojca, który non stop coś chce:( Wczoraj porobiliśmy zakupki dla bejbuska i wogóle:) nawet łożeczko zamówiliśmy. Ale to przechodze teraz to koszmar.... oddałam dzis mocz do analizy...i co chyba wolałabym te lecukocyty w moczu...bo teraz pojawiło sie śladowe białko...i co az boje sie ciśnienie zmierzyć...uwierzcie...sobie wkreciłam gestoze, oczywiscie...wyc mi sie chce, nie moge sie uspokoić...poza tym wszytsko w normie, oprócz licznych szczawianów wapnia...co to wogóle nie wiem...niby to wszystko moze swiadczyć tzn. te szczawiany i białko o problemach z nerkami...tak czy siak wizja szpitala, staneła przede mną otworem, zwłaszcza, ze pare dni temu skarżyłam sie i chyba nawet wczoraj mojemu na ból nerek:( to jest jakis koszmar...wiec oczywiscie jutro ide do mojej lekarki, mam nadzieje, ze mnie uspokoi...a normalnie miałam miec wizyte dopiero na poczatku kwietnia...tylko, ze tego białka tydzien temu nie było...gorzej jak bede miec wysokie cisnienie...teraz prawie cały czas obsesyjnie myśle, ze pewnie umre, bo to gestoza...do tego jestem zmeczona, a az boje sie isc spac...ciśnienie 126/73 wiec raczej nie mam powodów do paniki, a zreszta te cisnieniomierze na ręke raczej zawyżają jeszcze...do tego brzuch mi sie napina, bo cały dzien na nogach i raczej już teraz tak bedzie, ze nie bede miała kiedy lezec:( czy poprostu nie moge miec wogóle jakies stabilizacji, przynajmniej jednego tygodnia normalnego:( ja nie wiem czy bede sie kiedys znowu cieszyc zyciem... Juanita uwierz kupowanie dla dzidziusia to dla mnie jest jakies jedyne oderwanie od tego wszytskiego, co przechodze, jedyna rzecz, przy której sie wyłaczam i staram sie cieszyć... Abinka widze ze wszytskie mamy tak, ze robiac 10 tysiecy rzeczy probujemy zagłuszyć myślenie, szkoda tylko, ze sił nie ma az tyle na to....Co do myśli to mam takie same... Trzymajcie sie i obysmy wszytskie sie w nocy wyspały:*

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie dzień w miarę tylko mały jakos boleśnie kopie cały dzień ale jak kopie to dobrze, bo ja mam teraz ciągle takiego stracha przed szpitalem...każdy dzień następny to sukces...mam też takie kłucia w podbrzuszu od czasu do czasu takie lekko świdrujące, na samym środku nie wiem czy to od cewki moczowej czy od pochwy...Swędzenie powoli się zmniejsza, w środę idę na analizy krwi, mam nadzieję że będą dobre.Słodyczy nie jem ale mi ślina ucieka nie powiem gdzie...ech ale trudno wytrzymam. Ostatnio nic mi się nie chce może to przez ten spadek ciśnienia?powinnam posprzatac w domu i pochowac rzeczy małego, ale zwlekam ciągle. Juanita- super że z malutką w porządku:)to najważniejsze!muszę sprawdzić w int co to za maść Ci poleciła Twoja gin, może warto mieć na wszelki wypadek.I super że Cię uspokoiła co do tego ciągnięcia przy pępku.

Odnośnik do komentarza

Anusiak-jak piszesz że śladowe ilości tego białka to może nie jest tak źle żeby zaraz do szpitala...spokojnie idz do swojego lekarz niech oceni, najgorzej jak sobie wkręcamy - wiem coś o tym , bo robie tak samo jak Ty niesttey, ale spokojnie mam nadzieję że to lekko nieprawidłowe wyniki ale nic poważnego.Trzymaj się. No właśnie dziewczyny- przespanej nocy!

Odnośnik do komentarza

Kasia na kiedy masz termin? Twoje wypowiedzi przypominają mi te Pietruszki przed samym rozwiązaniem, wygląda na to, że Ty też się zbliżasz wielkimi krokami do tego dnia. Juanita ta Wasza mała jest udana :) się uśmiałam, my jutro zobaczymy swoją i może się dowiemy co tam się kryje ;) Anusiak też życzę spokojnej nocy, sama mam ostatnio z tym problemy. Ja się dziś budziłam co równą godzinę i ciągle lęk paniczny. Mam wrażenie, że mąż ma mnie dosyć i wcale mu się nie dziwię, sam ma dużo na głowie a ja jeszcze zmartwień dokładam. Myślę, że tylko my dziewczyny się rozumiemy, inni myślą że z nami jest coś nie tak ;/ ahh... a my wiemy, że to tylko ta nerwica nieszczęsna.

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej, ja właśnie czekam na męża, ten tydzień ma na 16 i o 1 już powinien być, dziś maluszek tak mnie kopie i też jakoś tak nieprzyjemnie, chyba ma nóżki na dole, znów mam problemy z kręgosłupem, jutro może być ciężko, mąż dziś nawet mnie skrzyczał że się nie oszczędzam, że ciągle coś robię, i dlatego znowu zaczyna boleć, a ja naprawdę nie potrafię usiedzieć w miejscu bo wtedy czuję się niespokojna, muszę coś robić by za dużo nie myśleć:( po prostu nie potrafię się zrelaksować i odpocząć. Dziś też byłam na terapii, nawet fajnie było, myślałam że nie dam rady pójść bo jednak mam problem z chodzeniem, ale jakoś się udało, dopiero teraz już nie umiem się wyprostować, ehhh. Chyba znów czeka mnie leżenie. Anusiak doskonale Cię rozumiem, mój mąż też tylko praca i praca, a mnie to tak denerwuje, ciągle sama ze swoimi myślami, a jak już wróci to jest zmęczony i chętnie by tylko spał, mało czasu poświęcamy dla siebie. Fajnie że już zamówiłaś łóżeczko, musisz mi pokazać które, ja czekam do końca marca:) jeszcze wiele mi zostało do kupienia, mam już swoją listę:) Kasia29111 przykro mi że u Ciebie nienajlepiej, ale to przejściowe, musisz być dobrej myśli, każda z nas ma lepsze i gorsze dni, w te gorsze nie widzimy nadzieji na nic, ja nieraz już nie widziałam sensu w niczym i to było dla mnie przerażające bo przecież dziecko w drodze i powinnam się cieszyć, a tu zero radości, szkoda gadać:(

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć kochane ... wyspałam się jak niedźwiedź :)) Nadzieja - noo, na usg to radocha jest przednia, w szczególności jak dzidzia fajnie się ułoży - Dr dała mi takie ładne zdjęcie Małej wczoraj :)) Abinka - oj, będę wsuwała tego magnezu dużo, bo dziś w nocy obudził mnie taki skurcz łydki, że wszystkie gwiazdy zobaczyłam przed oczami, obudziłam Mojego głośnym wrzaskiem, mało zawału nie dostał...na szczęscie wiem już co robić w takiej sytuacji - trzeba jak najbardziej naciągnąć stopę do góry, na prosto (mimo, że boli jak nie wiem) opuscić i jeszcze raz naciągnąć - tym sposobem jest zero zakwasu na drugi dzień. No i dać facetowi łydkę do wymasowania :)) Pani Dr mi powiedziała, że jak piję kawę to tym bardziej, bo ona wypłukuje magnez - Abinka - ja mam MagneB6 - podobno jest dobry...A kawę pić muszę, bo np wczoraj miałam ciśnienie 100/70 - już po wypiciu kubka kawy - a i tak normalnie zasypiałam w tramwaju w drodze do lekarza ...

Odnośnik do komentarza

Hej, nie pisałam wczoraj, bo strasznie dzień rozerwany miałam, cały prawie poza domem. Rano cwiczenia w szk.rodz., potem zakupy jedzeniowe, a potem znowu szkoła razem z męzem na wykłady teoretyczne poszlismy. U nas szkoła rodz jest naprawdę niezła, od lat chwalona, tylko ta jedna, bo pozostałe to raczej nie. Na cwiczenia chodzą same babki bez facetów i jest nasz ok 14 osób, kazda ma swój materacyk, podusie, gra relaksacyjna muzyka, prowadzi zajęcia położna albo fizjoterap. Na teorię chodzą pary i jest tłok, ale to tylko 7 dni i koniec. No, ale róznie to jest ze szkołami w różnych miastach. No i u nas jest za darmo. Kasia, wspólczuje samopoczucia, trzymaj się, tak jak Nadzieja napisała, Pietruszka miała takie samopoczucie jak ty, tragiczne, i dotrwała:) i wszystko ok. Wiadomo ze to sprawa indywidualna, ale musisz sobie wmawiac że to jest do wytrzymania i skończy się za jakis czas. Na kiedy twoj termin? Nie bój się leków aż tak. Każda z nas cos brała i bierze nieraz. Pietruszka brała leki i jej synek w porządku. Trzeba sobie pomagać w tak ciezkich chwilach, dziecku na pewno nie zaszkodzi, a wrecz pomoze jak ty choc troche lepiej sie poczujesz. Akolty, te kłucia w podbrzuszu na środku, idące w dół to ja miewam i to u mnie jest pęcherz. Jak tylko wezme urosept przez 2-3 dni to przechodzi, tylko trzeba go pobrać z 10 dni. Lekarz mi mówil zebym brała go cały czas jak czuje dyskomfort bo to wogóle nie jest szkodliwe, to tylko wyciagi roślinne moczopędne. Tylko ze go sie sporo bierze, bo jak jest wiekszy kłopot z pęcherzem to 3x2, a tak to na pewno 2tabl rano na czczo popijając szklanką płynu i ja potem jeszcze popołudniu powtarzam 2 tabl, a teraz po kilku dni brania to biorę tylko te 2 rano. I nie mam kłuć ostatnio. Anusiak, nie martw się az tak wynikami, ważne ze to kontrolujesz, a lekarz się tobą zajmie. Gestoza to tez nic nowego, sporo kobiet spotyka, ale to nie jest jakieś zagrażające życiu, tylko dziecku może zaszkodzić jak do końca przenoszone i niekontrolowane. Zazwyczaj poród organizują wcześniej jak matka ma gestozę. Ale jestem pewna że jej nie masz. Prędzej to moze z nerek taki mocz. Tak poza tym, to się umówiłam wczoraj do psychologa (psychiatry psychoterapeuty), ale sama nie wiem co z tego wyjdzie. Poleciła mi ją kuzynka lekarka. Ale jak zadzwoniłam to okazało się ze ona tak regularnie to nie przyjmuje pacjentów, tylko co jakies 2 tyg, jak trzeba, a tak to poprosiła zebym do szpitala psych. na jej dyżór przyjechała, pogadać, więc wątpie czy cos z tego będzie.

Odnośnik do komentarza

Ja też mam już listę rzeczy do posiadania przy dziecku:) Ależ sporo tego, takich różnych drobiazgów. A wczoraj zaczęlam pisac sobie listę żywieniową, co mozna jeść jak się karmi piersią, a czego nie mozna, bo jakoś w głowie tego nie mam, a boję się ze po porodzie nie bede miała sił zeby myśleć co kupic do jedzenia. Kurcze, na samym poczatku to podobno tylko rosół, gotowany drób, marchewka i jabko, a potem stopniowo po jednym nowym produkcie dołączać. Dzięki temu można szybko wyłapać jak dziecko na coś się uczuli. A co wiecie o mleku i jego wszystkich przetworach? Można? Ale chyba dopiero po kilku tygodniach? Słyszałam ze przez pierwsze dni to nawet masła nie mozna, bo dziecko moze się zrobić bezmleczne:/

Odnośnik do komentarza

Alo kochane...nie jestem na etapie Pietruszki ..zostało mi 3 miesiące.. termin mam na 18-06.. wzięłam wczoraj ten Stilnox..bo wieczorna histeria mnie zmotywowała..niestety już nie podziałał tak cudownie..troszku pospałam..natomiast rano jest sieczka w głowie i lęki...zaraz jadę do endokrynologa bo wyniki tarczycowe znów mi się pogorszyły..ehh ciężkie to życie..zamulona jestem ..miłego dnia kochane nie dajcie się..

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie tez ze spaniem dziś ok, wprawdzie pobudki do toalety były ale szybko zasypiałam i budziłam się po 2 godzinach na przykład, oby tak było dalej!! Reneta-dzięki za radę, kupię sobie ten urosept(poczytałam o nim w internecie) i przy okazji w piątek pogadam z gin o tym. Jutro badanie moczu i krwi więc zobaczę co będzie w wynikach.Nie wiedziałam że trzeba mieć jakąś specjalną dietę przy karmieniu, myślałam że na początku trzeba tylko unikać cytrusów, truskawek, pomidorów i żółtych serów...gdzie można się tego dowiedzieć?może w szpitalu doradca laktacyjny powie co i jak? Juanita-jak ja Ci zazdroszczę tej kawy;)pocieszam się zbożówką:)

Odnośnik do komentarza

Ja na szybko...ja nie wiem ostatnio ciąży nade mną jaies fatum:((((przed chwilą zaliczyłam atak paniki, nie pamietam ostatni chyba taki typowy miałam w 15 tc. Dzien miałam koszmarny, naryczałam sie znowu jak głupia, bo rano mialam problem z ciśnieniem 135/80, co było winą prawdopodobnie ciśnieniomierza, w kazdym badz razie od rana fatalnie sie czułam,do tego znowu kłótnie z moim i mama dodatkowo... cały dzien ból głowy, od 3 dni łapie mnie do tego przeziebienie...gardło czasem pobolewa i ciągle mam katar, który sie nasila zwłaszcza w nocy, pewnie po to, zeby mi utrudnic spanie...potem przed wizyta u gina zaczął mi sie brzuch napinąc...pocieszyla mnie jednak, że wyniki mam moczu dobre, tylko zrobiła mi KTG, zapisał się jeden solidny skurcz i to po zarzyciu tabletki na skurcze..., ale powiedziała, ze nie powinnam miec wiecej niz 2 skurcze na 30 minut...oczywiscie polecenie lezenia i jesli nic sie nie bedzie działo, za tydzien mam znowu przyjsc na KTG:/ jeszcze powiedziała, zeby w razie czego mam ten wspałaniły lek, po którym sie fatalnie czuje, rozszerzyc na 6 tabletek na dobe...wyć mi się chce, bo już sama nie wiem ciągle coś nie tak:( ileż można:( ciągle pod górke:(jutro czeka mnie cały dzien lezakowania:( mam nadzieje, ze bedzie lepiej, po nocy...jesli ja przespie...tak sie boje...:(

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć dziewczyny, u mnie noc mega kiepska, w połowie nieprzespana...całą noc bolały mnie kolana a szczególnie lewe...stawy mi wysiadają na zmianę pogody...mam maść woltaren do smarowania, ale nie chcę z tym przeginać, bo gnaty mnie bolą od co najmniej miesiąca, ale dziś w nocy ból osiągnął apogeum - wstanie do kibelka było nie lada wyczynem, a jak na złość musiałam chodzić co chwila...teraz mi jest niedobrze od żołądka - mam tak zawsze jak się nie wyśpię...a ciśnienie to pewnie mam 90/70 :( Ogólnie ledwo żyję i chce mi się płakać :( Chyba zimno się zrobiło i wilgoć, a ja spałam przy uchylonym oknie, a teraz smarkam jeszcze żeby było weselej, kurcze codziennie coś, ciąża to ciężki czas w moim życiu :( Zjadłam wczoraj sześć magnezów, bo mi się znowu brzuch stawiał - trzeci dzień pod rząd :( trzymajcie się ciepło , miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Cześć..łączę się w bólu z nieśpiącymi wczoraj myślałam , że zasnę bo czułam zmęczenie..oczywiście lipa..nie wzięłam tabl na sen bo się bałam..sen nie nadszedł...w nocy łaziłam kręciłam się z boku na bok..a teraz cale podbrzusze mnie boli..ok 2 wzięłam relanium 2mg bo tak sie nakręciłam, że szkoda gadać..za słabe...dziewczyny jak ja mam wytrzymać do czerwca? zasnęłam na 2 h suma całej nocy.. jestem nieprzytomna i znów mi depres wjeżdża na ryki mi się zbiera...te z was co śpią cieszcie się....nie wiem co mam robić..nie znam innego psychiatry co by mi leki zapisał..mowa o dobrym bo patałachów jest wielu...;(((((((((((((( jeszcze ta pogoda deszcz i wiatr..masakra jakaś.. nie mam siły;(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×