Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Juanita1975

Akolty - tak mi się właśnie zdawało, że Twoja wysypka może mieć tło alergiczne. Jeśli próby wątroby są w porządku, to raczej nie jest cholestaza. Też nie lubię nocy...od paru dni codziennie wieczorem mam arytmię...a w nocy się wiercę i byle szelest mnie budzi. Mam bardzo płytki sen. Nie wiem jakie kosmetyki dla dziecka, każdy chyba używa innych? Na miarę swojej kieszeni i potrzeb dziecka, tak myślę. Wiem np że moja bratowa musiała kąpać synka w oilatum, itp, a to jest piekielnie drogie - 85 zł buteleczka...ale dziecko miało skórę atopową i trzeba było to kupować. Myślę że Johnson&Johnson, Nivea na początek się sprawdza, to kolezanki kupowały...Sama mam problem też z własną skórą - nie wiem czasem czego używać - ostatnio odstawiłam krem pod oczy bo zawierał retinol, a tego składnika w ciąży podobno nie wolno stosować... W ogóle straszne pryszcze mi wyłażą - jak nastolatce :(

Odnośnik do komentarza

Hej Juanita-mam nadzieję, że to alergia, choć nie wiem na co...odstawiłam na razie krem na rozstępy i magnez ale nie widzę efektów...zapomniałam dodać że pani doktor poczęstowała mnie dobrą radą- nie drapać ech.Jak jutro wyniki wątroby będą ok to się choć uspokoję że to nie ta cholestaza.Torbę mam wyjętą i mam listę rzeczy do szpitala na wszelki wypadek.Oby tylko wyniki dobre były:( Idę jutro na pierwsze spotkanie szkoły rodzenia, zobaczymy może tam coś powiedzą o kosmetykach , które najmniej uczulają, Kasia od położnej się dowiedziała że podobno najbardziej uczulają Johnson&Johnson, pewnie od dziecka zależy. Widzę że wiele z nas ma napinający się brzuch..ja nie potrafię rozróżnić czy to skurcz czy tylko napięcie. Ostatnio w każdym razie coraz częściej mnie boli i kłuje podbrzusze.To juz pewnie przygotowania macicy do porodu...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o kosmetyki, to ja też słyszałam ze Johnson uczula (podobno jest tam jakiś składnik). U mnie w szkole rodzenia położna polecała Hipp, mówiła że bardzo delikatne. Kupiłam se balsam do ciala (ten dziecięcy ale dla siebie po kąpieli) i jest świetny, a duza butla kosztowała 14zł. Mają oczywiście wszystkie inne produkty. A zamiast Oilatum jest Oilan, to chyba polski odpowiednik, o polowę tańszy, moja siostra używała i mówiła że jest super. Ja zamierzam kupić taki Oilan i dolewać do kąpieli, bo przy tym nie trzeba juz ani mydła/żelu, ani oliwki po, tylko ewentualnie krem do twarzyczki. Zastanawiałam się co używać do pielęgnacji pupy, to chyba tak na codzień zwykły kremik zapobiegający odparzeniom np. Nivea albo krem Alantan plus, a jak się odparzy to Sudokrem podobno niezawodny. Piszcie jak macie inne ciekawe propozycje. Akolty, na te swędzenie i wysypke to ja właśnie uzywałam Balneum (to samo co Oilan czy Oilatum) do kąpieli, tzn. pod prysznicem się tym smarowałam i splukiwałam, a po delikatnym wytarciu zostawała taka tłustawa powłoka, trochę pomagało i ulgę przynosiło. Ogólnie przy swędzeniach to jak najwięcej natluszczać trzeba, ale nie oliwką, bo może dodatkowo uczulić. Dlatego te dziecięce są wskazane. Ratuj się dziewczyno, bo jak o tobie myślę to i mnie zaczyna swedzieć :))) Wiem jakie to dokuczliwe.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Witam z rana ...niewyspana...zrymowało mi się ;) Dziewczyny dobrze wiedzieć z tym Johnsonem, ze uczula, moja kumpela miała niemiecki czy angielski (już nie pamiętam) i był ok, ale może w polskim rzeczywiście jest coś co uczula. Natomiast, że sudokrem jest ok to wiem, bo mam go w domu. Jest jeszcze coś takiego jak Penaten - linia dla noworodków, mają wszystko: kremy, oliwki.. Czy u Was też leje za oknem??...poranna kawusia dobrze mi zrobi :) Miłego dnia...

Odnośnik do komentarza
Gość malamala

Dziewczyny odpiszcie mi bo nie wytrzymuje psychicznie!!! Pisałam do Was kiedyś, choruje od lat na nerwice i udalo mi sie namowic męża i staraliśmy sie w tym cyklu o dzidzie, bylo to ok 2 tyg temu. Testy owu wychodziły pozytywne ale miałam brak śluzu płodnego więc udalam sie do ginekologa ktory stwierdzil ze to byl cykl bezowulacyjny mimo wzrostu poziomu lh w testach. Dostałam duphaston od 16 dnia cyklu na wyrównanie długości cykli. W międzyczasie moj psychiatra zmienil mi lek na bezpieczny w razie ewentualnej ciązy a mianowicie trittico, biore go od tygodnia. Testy ciążowe oczywiście robiłam i wszystkie negatywne do wczoraj... robiłam quick vue wieczorem i jeszcze jakis jeden i oba miały drugą słabiutką ale widoczna kreskę. Objawów żadnych nie mam, ani wzrostu temp. jak w ciązy a kreska jest. Podobno leki antydepresyjne mogą zafałszować wynik testu na pozytywny mimo ze ciazy nie ma. Czy ktos sie z tym spotkal??? Ja juz na glowe dostaje, do tego ta cholerna nerwica. Zrobilam dzis test z porannego moczu i kreska taka jak wczoraj a z porannego to powinna byc chyba bardziej widoczna??? Do tego spadlo mi lh ktore w ciazy powinno byc chyba podniesione??? Odpiszcie- co to moze byc??? Czy komus kto bral leki antydepresyjne wyszly pozytywne wskazania mimo braku ciazy??? Lekarz kazal zrobic bete z krwi ale mowi ze moze byc za wczesnie bo to dopiero byloby ok 10 dni po zaplodnieniu. DZiewczyny odpiszcie bo siedze i wyje. niepewnosc mnie wykancza!!! I nie ma wzrostu temperatury, wczoraj bylo tylko 35.8, to chyba nie ciążą tylko te cholerne leki spowodowaly pojawienie sie 2 kreski na tescie! Anusiak pozdrawiam Cie, rozmawialysmy kiedys na gg ale wtedy mowilam ze starac sie bede dopiero za jakis czas, pamietasz mnie...? Buziaki dla Was kobietki!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u mnie dziś mega zmulenie. Wzięłam wczoraj pół tabletki hydroksyzyny, na swędzenie nie bardzo pomogła, ale trochę mnie w nocy zmuliła ( i tak się budziłam)a teraz w ogóle oczy mi się zamykają.Byłam rano na badaniu krwi, po południu wyniki odbieram, oby były dobre. Reneta-dzięki za rady kupię sobie ten balsam do mycia, zobaczymy może pomoże.Bo to swędzenie jest wykańczające, teraz przeszło mi na szyję i uszy...ale najbardziej swędzą mnie piersi!Też słyszałam że Oilan jest dobry dla niemowląt.Musze się już obkupić w kosmetyki na początek a też nie chcę przesadzić. Juanita-jeszcze na Bambino można popatrzeć, zobaczę może coś na tej szkole rodzenia powiedzą...tylko żeby się nie okazało że ta szkoła to guzik daje, bo słyszałam sprzeczne opinie.Tez bym się napiła kawy, od 8 miesięcy nie piłam...ale mam ciśnienie 130/85 więc chyba raczej nie powinnam. Malamala-nie wiem jak leki na depresję moga wpłynąc na test ale lepiej potraktuj ten wynik jako pozytywny, za kilka dni powtórz, ja robiłam test w pierwszy dzień kiedy powinna wypadać miesiączka to też jakoś był 10 dzień, i ta druga kreska na teście była słaba ale była!! po kilku dniach zrobiłam ponownie test i nadal 2 kreski...im dalej w ciąży będziesz tym większe stężenie i kreski powinny być mocniejsze.ale najlepiej idź do lekarza za kilka tygodni:)nie denerwuj sie! zrób sobie test po kilku dniach sprawdzający. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość malamala

Dziękuję Ci z całego serca Akolty ale myślę że to nie ciąża, przed chwilą mierzyłam temperature i sie zalamalam- 35.0, dramat :(((( chyba już nie mam na co czekać a przez chwilkę tak się cieszyłam. Co do mam które nie mogą spać- ja w pierwszej ciązy tez tak mialam, raz zdarzylo sie ze nie przespalam 7 dób pod rząd!!! W ostatni dzień to już ryczalam, haftowalam ze zmeczenia i myslalam ze juz po mnie i po dziecku. Na szczescie ginekolog przepisal mi relanium po ktorym moglam w miare normalnie spac i zdarzalo mi sie brac na noc nawet po 2-4 razy w tygodniu i nic sie nie stalo, corka urodzila sie zdrowiutka. Takze wszystkie mamy nie meczcie sie ze spaniem na sile i bezsennoscia, czasem warto zaufac lekarzowi i wziac tabletke. Pozdrawiam Was serdecznie i wciąż kibicuję i wiem ze bedzie dobrze

Odnośnik do komentarza
Gość malamala

Akolty kochana jestes, ryczec mi sie tu chce jak czytam co napisalas! Dziekuje za wsparcie, nawet nie wiesz ile mi to daje!!! Mierzylam tez tam w srodku, wiecie gdzie... i mam 36.8 ale to chyba normalne i tez na nic nie wskazuje. Czytam Was od dawna ale nie chcialam nic pisac bo tu wszystkie mamusie a ja sie dopiero mialam zaczac starac za jakis czas. Piszę tutaj do Was bo wydaje mi sie ze mnie bardziej zrozumiecie bo dokucza nam ta sama paskudna nerwica. Muszę powiedzieć ze radzicie sobie super i jestescie wszystkie bardzo dzielne i ani sie obejrzycie a dzidzius bedzie juz z wami. Ja tez bardzo balam sie porodu, balam sie ze cos glupiego zrobie ze cos mi odwali ze zemdleje albo uciekne ze szpitala...i wiecie co- urodzilam bez problemu nie myslac nawet przez chwile o swoich lękach a jak zobaczyłam mała to byłam tak szczesliwa ze nie da sie tego opisac. Potem mialam co prawda taki troche baby blues ale tylko przez moment, więc głowa do góry i nic się nie przejmujcie. Poród to czysta fizjologia i natura sama zadba o to żebyscie były skupione tylko na tym

Odnośnik do komentarza

Malamala temperaturą się w ogóle nie sugeruj, ja również nie miałam podwyższonej wręcz przeciwnie, a celowo mierzyłam codziennie nawet jak już wiedziałam, że jestem w ciąży. Tak, że u mnie teoria o podwyższonej temp. na początku ciąży się w ogóle nie sprawdziła. Życzę Ci tych dwóch kreseczek :) I dziękuję za to co napisałaś o porodzie uspokoiłam się :)

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć malamala - właśnie...z tą temperaturą to jest śmiesznie - ja będąc w drugim miesiącu miałam pod pachą 35,5 a w buzi ledwo 36,7...to niczego nie dowodzi, a druga kreska nawet słaba owszem :)) Moim zdaniem kreska za parę dni się wzmocni, bo jak się zrobi test za wcześnie to jest bledziutka - po prostu test jeszcze dobrze nie łapie stężenia hcg, bo jest ono niskie. Miałam taką sytuację miesiąc temu z siostrą koleżanki - zrobiła test dwa dni po domniemanym okresie - kreska ledwie widoczna - zrobiła parę dni później i ...krecha jak byk! Akolty - nie nie zdecydowanie nie pij kawy, za wysokie masz to ciśnienie, ja kawę przed ciążą uwielbiałam i piłam na litry, teraz się oszczędzam, tylko nesca rozpuszczalna góra dwie...za zbożową niestety nie przepadam, a szkoda bo podobno jest zdrowa. Nadzieja - Ty też masz ochotę uciekać ze szpitala? myslałam, że tylko ja taka walnięta jestem - bardzo bym chciała żeby *potwór* , czyli poród mnie jakos ominął, ale raczej to nieuniknione ...trochę buduje to co napisała malamala, że to czysta fizjologia...może nie taki diabeł straszny...ale i tak bardziej się boję porodu niż nerwicy z depresją razem wziętych bo one są jak stare kumpele - a poród to jedna wielka niewiadoma , buu..

Odnośnik do komentarza

Juanita1975 dobrze to opisałaś :) porodu jeszcze się aż tak nie boję, bo nastawiłam się na poród we wodzie ewentualnie na ostatnią fazę wyjdę, ostatnio mam inne schizy boję się ciąży, wielkiego brzucha ;/ dekiel nie z tej ziemi ze mnie... Ze szpitala nie chcę uciekać raczej będę się tam czuła bezpiecznie :) malamala to fakt, że kreska wychodzi prawie nie widoczna w pierwszym dniu spodziewanego okresu, też tak miałam, dopiero za kilka dni była wyraźniejsza. Dziewczyny powiedzcie mi jedną rzecz, czy jak jedziecie samochodem w nocy bardzo ciemnej bezksiężycowej też tak macie, że dostajecie paniki czasem? Ja wczoraj miałam wrażenie, że lecę w galaktyce, która mnie pochłania ;/ normalnie szok, jak dojechałam na miejsce to trzęsłam się jak galareta, wiedząc że muszę tą samą drogą wrócić :( bardzo dawno nie miałam takiego napadu paniki...

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

O ! to ja mam podobnie, boję sę, że nie będę miała siły tego ogromnego bębna ze sobą taszczyć i zostanę więźniem własnego domu na okres pięknej wiosny i lata...filmy sobie już oczywiście kręce na ten temat, a jakże. Ja jeżdżę tylko jako pasażer i na szczęscie galaktyka mnie nie pochłania, ale każda z nas ma swoje schizy :P

Odnośnik do komentarza

U mnie nadal fatalne dni...nie wiem odbebniam te dni, ale nadal sie panicznie, boje ze jak taki stan bedzie trwał, to do konca czy aby napewno nie oszaleje...naprawde mam w ciągu dnia takie jazdy i lęki, tak różne, ze szkoda gadac od umierania i zemdlenia, po cały porod, zdrowie dziecka, az do najgorszych, ze kogos skrzywdze, albo siebie...wieczory to już wogóle sa mega koszmarne...a jeszcze dzis w nocy jak wstałam do łazienki, to miałam takie zachwianie równowagi, ze chodziłam jak pijak i o mało sie nie przewróciłam...odrazu co lęk..., ze mam napewno stwardnienie rozsiane...do tego ostatnio wzrok mi szwankuje, a w ciagu dnia bywam tak zmeczona, ze, az nieobecna i wogóle, odrazu wiadomo sie nakrecam...już naprawde nie wiem...mam nadzieje, ze tak nie bedzie do konca, bo nie wiem jak wytrzymam. Nie potrafie wybiec w przyszłość, dalej niż do konca tygodnia, niż nawet do przyszłego dnia. Bo mam wrazenie, ze do przyszłego tygodnia wszystko sie moze stac...A juz nie mowiac, ze panicznie sie boje co bedzie po porodzie, czy w koncu bedzie normalnie...czy odzyskam stare zycie i zapomne, o tym koszmarze...zwlaszca nerwicy, depresji i tych pierniczonych hormonach. Do tego 3 noce jeszcze bez mojego męża... Juanita kupuj ciuszki:) ja zaczynam ogólnie pomału robić zakupki, dla bejbuska, uwierz to jest jedyne oderwanie dla mnie od nerwicy, i tez jakoś wtedy kupowałam pierwsze ciuszki:) sukieneczki i wogóle:) ale z ubranek już nic raczej nie kupie, bo dostałam 2 wory w spadku, do tego czesc kupiłam, a jeszcze idzie do mnie paczka z Angli, wiec połowy tego pewnie nie wykorzystam. Akolty leki niestety te które bierzemy maja na Nas wpływ...Dziś nawet położna mnie zapytała, jak znosze ten fenoterol...Bo uwierzcie dziewczyny, on na zdorwych ludzi działa fatalnie...a na mnie to jest kosmos co mam do 2 godzin, po zazyciu go, ale co mam zrobic. Jak go odłoże to chyba bede plakać ze szczescia. A poki co pewnie do 38 tygodnia, nadal 4 razy na dobe. W sumie biore te leki już miesiac i modle sie tylko, zeby sie organizm nie przyzwyczaił, bo silniejszych na skurcze nie ma:/ A wtedy już tylko szpital i patologia do końca. Co do kosmetyków to ja najprawodpodobniej wybiore nivea baby. Ale dziś położna mi powedziała, ze na poczatek wystarczy, poza rzeczami do pępka, emulsja do kapieli Oilatum, jest ponoć tanszy polski odpowiednik, a po tym ponoc nie trzeba nawet oliwkować dziecka. A do pupy powiedziała, oczywiscie jesli nie ma odparzen to, zeby poprosic pediatre o pzrepisanie specjalnie robionej, bo mowi, ze to idzie jak woda, a taka robiona jest lepsza, wydajniejsza i tansza. Ja mam tak, ze zamiast szkoły rodzenia, przychodzi do mnie położna z NFZ i mnie przygotowuje dziś np. mowiła o porodzie, uczyła oddychać i pokazywała mi filmiki. I co najlepsze za darmo. Pytałam o te bóle, powiedziała mi to samo, co wczoraj napisałam i znalazłam na internecie. malamala tak pamietam:) ja robiłam pierwszy test na dzien przed spodziewana miesiaczka i wyszła mi cienka kreska, a po 3 dniach, obie były już mocne. Co do temperatury u mnie sie sprawdzala, tzn. miałam podwyzszoną 37. Nadzieja37 też mam tak, ze w szpitalu czuje sie bezpiecznie. Ja mam wgóle schizy w nocy...boje sie panicznie ciemności, a jak jestem na miescie, a jest ciemno, to odrazu schizuje. Dziś tak miałam jak wracałam. Trzymajcie się:)

Odnośnik do komentarza

Witaj malamala, dzięki za te pozytywne słowa dotyczące porodu, ja tez sie boję, dosłownie wszystkiego co związane z porodem, szczególnie jakichś powikłań, ale w głębi duszy gdzieś tam zdrowy rozsądek podpowiada mi to co napisalaś, ze natura się nami zajmie i ze to jest do przezycia, a te wszystkie mysli to tylko nerwica. Co do ciązy, to coś mi sie wydaje że dołączysz do nas *na stałe*:) U mnie tez była jasna kreska, a na 4 dzień braku miesiączki troche ciemniejsza, ale tez nie az tak. Natomiast z temperatura to róznie bywa słyszałam, u mnie nie było podwyższonej. Głowa do góry i miej nadzieję. Tylko nie rob testu codziennie:) Poczekaj ze 3 dni. Anusiak, ten odpowiednik Oilatum to Oilan, a o tym kremie do pupy robionym na recepturę od lekarza też słyszalam same pozytywy, siostra używała cały okres pieluszkowania i maly nigdy nie byl odparzony. Ja swojej lekarz poprosze napewno o receptę. Kurcze fajnie masz z tą położna. Ale nie wszędzie tak sie da niestety:( Ja nie narzekam na szkolę rodzenia, wprost przeciwnie, bardzo ją lubię. Chodzę na cwiczenia 2 razy w tyg, to moja jedyna rozrywka. A w nastepnym tygodniu zaczynam 7-dniowe wykłady teoretyczne. Na ćwiczenia zamierzam chodzic do końca ile sie da, one sa takie ogólnousprawniajace. Poza tym, co jakis czas słucham se bicia serca dziecka, bo maja tam aparat, no i cokolwiek nie tak, to pytam poloznej po zajeciach. u nas szkola jest za darmo. Dzisiaj dalam po robocie w domu z mężem. Składaliśmy rózne graty do kartonów i zapelniliśmy śmietnik niepotrzebnymi rzeczami. Mały pokoik prawie zwolniony. Teraz pomalować i można coś działać. Cały czas czuję taki stres i strach ze nie zdążymy, że trafię do szpitala, ze wcześnie urodzę, a mój mężunio beze mnie nic. Poza tym lęk przed brakiem środków do życia ostatnio się poglebia. Jakoś radzimy z miesiaca na miesiąc, ale mój mąż 4 miesiac bez pracy, tylko troszkę zarobił. Martwie sie co to bedzie potem, jak firma jego nie ruszy tak jak trzeba, to normalnie sama mu znajde robotę i wykopię do stałej pracy zeby cokolwiek do domu przynosił, bo psychicznie tego nie wytrzymuje. Wiem ze moze będzie juz niedługo lepiej, ale boje sie ze nie bedzie. Eh, wszystkie mięsnie mi sie spinaja jak tylko o tym myślę.

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej dziewczyny, u mnie w miarę dobrze, w porównaniu do ostatnich paru dni jest lepiej, wczoraj byłam sama w nocy, nawet pogasiłam wszystko i udało mi się zasnąć, bo jeszcze niedawno musiał grać telewizor choćby do rana, czułam się bezpieczniej, dzis też sama i tak do niedzieli niestety. Nadzieja37 ja jeszcze pare miesiecy temu miałam w sobie taki lęk przed brzuchem i ruchami dziecka, na samą myśl o tym miałam w sobie potworny niepokój, teraz to sie cieszę jak dzidzia się rusza. Zaczynam bać się porodu, bo pierwszy miałam ciężki i to bez nerwicy, a z tą francą to sama nie wiem czego się spodziewać, boję się tych kilku dni w szpitalu, że będę mieć jakieś schizy i uznają mnie za wariatkę :o( do tego doszedł lęk przed depresją poporodową bo wbiłam sobie do głowy ze jeżeli teraz mam takie depresyjne stany to po porodzie może się to nasilić, boję się że nie będę umiała cieszyć się z dzidzi i z opieki nad nią, normalnie oszaleć można :o( Ostatnio rozmawiałam z moją kuzynką z którą dawno się nie widziałam, powiedziałam jej że mam nerwice i że chodze na terapie, a ona mi na to że dzisiaj kazdy ma nerwice, nie ma się czym przejmować i w ogóle, wiecie co, wkurzyłam się strasznie, nigdy nikomu nie życzyłam nerwicy ale w tamtym momencie chciałam by ona chociaż raz w życiu dostała ataku paniki lub myśli natrętnych żeby zrozumiała o czym ja do niej mówie!!! nie ma to jak niezrozumienie :o( trzymajcie się cieplutko, dobrej nocy*

Odnośnik do komentarza
Gość malamala

Dziekuję Wam bardzo dziewczyny za ciepłe przyjęcie i zainteresowanie, oczywiście zrobilam przed chwila kolejny test i znowu rozmyte *nie wiadomo co* niby jasna kreska ale dla mnie to ona jakas niewyraźna jak na ciążę. Czekanie mnie dobija, juz wolałabym wiedzieć że nie i koniec i można przeboleć i starać sie dalej. Jesteś Anusiak - ja to Ciebie podziwiam, ten wyrostek i tyle różnych leków i dajesz radę kobieto- niejedna na Twoim miejscu by kompletnie zeschizowała a ja to na pewno. Jeśli chodzi o specyfik do smarowania pupci dla dzidziusia to ja od początku używałam sudocrem czy było odparzenie czy nie, a jak przyszła do mnie położna to wysmarowała moją coreczke prawie po pachy i powiedziala mi- tak ma byc. Moja córcia nigdy się nie odparzyła. Do kąpieli używałam płynu z oliwka penaten- przytargałam z Niemiec, nie wiem czy juz jest u nas i mozna go kupic, a potem zamieniłam na taki sam tylko z rumiankiem. Zastanawiam się jakie wybrałyście wózki bo ja wariatka mam juz oczywiście upatrzony. Ostatnio tez zamiast tradycyjnych łózeczek modne sa takie nowoczesne kołyski wygladaja jak gondola od wózka, widziałam na allegro. Ciekawa jestem co kupujecie. Aaach jak ja Wam zazdroszcze- nosicie już maluszki pod sercem a ja czekam nie wiadomo na co. Ciekawe jak minie Wam ta noc, ja też mam problemy ze spaniem mimo że w ciązy nie jestem- nie ma lekko...A durnowate myśli, lęki to u mnie standard i wciąż nie umiem sobie z tym poradzić, mimo leczenia i długotrwałej psychoterapii ale trzeba wierzyć że będzie kiedys lepiej bo inaczej to by już czlowiek faktycznie dawno temu zwariował... Buziaki dla wszystkich mam i ich maluszków!!!

Odnośnik do komentarza

Abinka83 ja mam taki sposób, że rozmawiam tylko z tymi osobami, które albo mają nerwicę bądź depresję albo takimi, które się zetknęły z tymi chorobami wśród bliskich i ich rozumiały, wspierały. W innym przypadku nie ma żadnego sensu podejmować jakichkolwiek rozmów, bo uznają albo za wariatkę albo za hipochondryka albo właśnie tak zbędą, że się odechciewa żyć, człowiek jest jeszcze bardziej zrezygnowany i zły na to wszystko. Ale wiem o czym mówisz często mówię komuś, że jakby wiedział co to znaczy to by inaczej mówił ale mimo wszystko potem puentuję, że cieszę się że ten ktoś tego nie ma, bo to jest okropna choroba.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny Dzis wizyta u ginekologa juz ukladam sobie w glowie co mam mu powiedziec o co zapytać, denerwuję sie juz od samego rana. Do 14:00 jestem sama póxniej moj tato przyjezdza i po wizycie wybywam na jakis czas do domu rodzinnego na wieś. Mam nadzieje, że tam choć troche sie wycisze. Licze na to. Boje sie tego seronilu raz mówie sobie, ze dam rade bez niego a za chwile dopadaja mnie takie złe mysli, i mysle, że bez leku na depresje jednak sobie nie poradze. Wczoraj byłam jeszcze w pracy na 6h jakos przezyłam ale bylo kiepsko. Wieczorem dopadła mnie taka panika, że poprosiłam męża o lampke czerwonego wina. Mąż wyciagnął mnie na spacer a ja musiałam szukać jakis krzaków bo zachciala mi sie wymiotować. Zwymiotowalam wszystko co wypiłam. Z tego wszystkiego zaczęły wypadac mi wlosy i mam teraz natretne mysli, ze wylysieje - paranoja!. Czasami myśle, że zwariowalam albo zwariuje. Mam jeszcze mala nadzieje, że to wszystko skończy sie dobrze. Tego wam wszystki życze. Sile na walke z tym cholerstwem, szczęśliwego roziazania i przede wszystkim zdrowych maluszków! Może jak juz urodzimy wszystko sie odmieni staram sie w to uwierzyć! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość malamala

Cześć wszystkim!!! Juanita na pewno wszystko jest dobrze i popatrzysz sobie na dzidzie- wiesz jak Ci zazdroszcze szczesciaro? Napisz później jak maleństwo i jak Ty zniosłaś tą wizytę. Aśka- ja dopiero sie staram ale ciaża bez leków w moim wypadku odpada wiec biore juz teraz antydepresant trittico ktory zapewniono mnie jest bezpieczny, potwierdził to i psychiatra i ginekolog i bede go brala prawdopodobnie cala ciaze- o ile wogole zajde. Jak dasz rade to nie bierz tego seronilu ale jak zle sie czujesz to nie ma sensu sie meczyc. Tak uwazam, choc sama tez martwie sie czy w razie ewentualnej ciazy dziecko faktycznie bedzie zdrowe- i tak zle, i tak nie dobrze... Nadzieja- ja nikomu o swojej chorobie nie mowie, bo po co, nikt tego nie zrozumie. Wie tylko o tym jedna moja kolezanka ktora powiedziala- po co ty wogole bierzesz te leki, terapia to tylko wyciaganie kasy, daj sobie spokoj nic ci nie jest, sama z siebie robisz chora, wez sie za siebie- NORMALNIE RECE MI OPADLY!!!! i nikomu wiecej nie mowilam poza mama i mezem oczywiscie. Bardzo sie ciesze ze jest to forum, ze Wy tu jestescie, ze dzielicie sie tym z czym wam trudno. Wiem juz ze nie jestem z tym sama i wiele osob sie zmaga z tymi cholernymi objawami. U mnie dziś dramat- zrobiłam oczywiscie rano kolejne 2 testy i na jednym wyszla odrobine mocniejsza jak wczoraj kreseczka ale nadal bardzo blada. Gadalam z psychiatra- powiedzial ze metabolity antydepresantow sa wydalane glownie z moczem i one moga powodowac takie reakcje w tescie. Moj maz juz sie rano ucieszyl ze kreska troche mocniejsza ale ja mysle ze to wynik skoncentrowania sie tych metabolitow w moczu z nocy, tym bardziej ze tabletke tez biore na noc. Tak sie juz wkurzylam ta sytuacja ze chcialam dzis jechac na bete ale to moze byc za wczesnie i musze czekac do poniedzialku. Objawow ciazowych brak, temp jak u nieboszczyka prawie, naprawde czas przestac sie ludzic. Ehhhh trudne to wszystko...

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Macie rację, nie warto rozmawiać o nerwicy z kimś kto nigdy nie doświadczył takiej przypadłości, ja się zraziłam nie pierwszy raz, ale tak to jest jak się szuka zrozumienia, pocieszenia i wsparcia, nie raz czułam się w obliczu innych jak hipochondryczka, i tak mam zaniżone poczucie własnej wartości a rozmowy z kimś kto nie rozumie potrafią jeszcze bardziej dobić:o( Czy Wy też czujecie się dziś takie osłabione? ja nie mam na nic siły, chętnie bym pospała ale nie chce bo boje się że w nocy nie zasnę.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny... Pisałyście że w szpitalu czujecie się bezpieczne..a ja mam paniczny!!lęk przed szpitalem . Wczoraj po szkole rodzenia poszłam na izbę przyjęć bo chciałam posłuchać serca maluszka , wiecie co to była głupota z mojej storny chyba, Dzień wcześniej wzięłam hydro i cały dzien wczoraj byłam zmulona i szczerze mówiąc nie koncentrowałam sie dobrze na ruchcach małego. Poszłam na izbe myśląc zobaczą że bije i puszczą do domu a oni mnie zostawili!!Mały kopał, ktg super błagałam lekarza (zrobił usg, przepływy) i położne , wszedzie mówili że procedury każa mnie zatrzymać bo jest po 15 i to juz ostry dyżur. A jeszcze miałam przy sobie ostatnie wyniki wątrobowe które wczoraj odebrłam (alat 46 aspat 49) podwyższone i zaraz mnie na tą nieszczęsna cholestaze zaczeli podejrzewac. Nie spałam całą noc!!Tak tam gorąco, niewygodnie płakałam i zle mi sie oddychało jeszcze nie było miejsc i lezałam na sali do ktg bez łazienki..tylko z kibelka wspólnego na korytarzu mogłam korzystać. Dziś rano na obchodzie mi powiedzieli (wcześniej pobrali krew i mocz) że jak alat i apsat bedzie podwyższony to mnie zostawia i dadzą leki. Zadzwoniłam do mojego gin, miał dyżur akurat dziś na położnictwie i przyszedł do mnie i powiedział że jak wyniki będą podobne do wczorajszych to mam sie wypisać na własne żadanie i on mi przepisze ten lek i będę go brać...byle w szpitalu nie być. Wyniki były po 12 (51 i 59) ale położne wiedziały że moj gin ma dyżur i same powiedziały żebym do niego zadzowniła czy moge wyjsc. Wypisałam sie na własne żadanie (myśle że one nawet sie cieszyły bo nie było łóżek) i wykupiłam lek Ursopol za 90 zł i jestem w domu. Koszmar!!nie chce tam wracać , patologia ciąży dla mnie to jest trauma...Od dzis dieta wątrobowa, polegiwanie i branie leków, i co tydzień analizy krwi.Dziewczyny nie spałam cała noc...oczy mi sie kleją i boję się że będe mieć atak paniki - tak samo miałam jak byłam poprzednio w szpitalu...

Odnośnik do komentarza

Aska też się staram w to wierzyć, ale ta noc mi dała tak popalić, o 2 w nocy dostałam takiego ataku paniki, że się obudziłam cała czerwona, rozpalona, trzęsłam się jak galareta. Zaczęłam znów bać się brzucha, chciałam przed nim uciec. Boże żebym tylko nie zwariowała ;( Czasami tak jak Ty myślę, że poradzę sobie, a za chwilę myślę, że już ani dnia dłużej nie uciągnę ;( Skąd taki strach? Dziś się zaczął 16 tydzień. Moja gin zakazała mi brać cokolwiek, ta świadomość mnie chyba tak lękiem napędza. Pozwoliła tylko melisę pić. malamala tak jak napisałaś wiele osób mówi, to jest tak nierozumiana choroba, nikt o niej nie mówi. Ta kreska to u mnie było tak samo, w pon. jedz na krew i szybko się melduj :) ja tam jestem dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza
Gość malamala

Akolty! Jak Ty się czujesz? Kurczę, dobrze ze jesteś w domu i nie musiałas tam zostac.Mam nadzieję ze leki ktore ci zapisal twoj lekarz pomoga. Póki co oszczedzaj sie ile mozesz a swoja droga to ciekawe jaka to jest dieta watrobowa...Co ci wolno a czego nie? Ja szpitala jako takiego też sie boje, gdyby mieli mnie polozyc to bym chyba umarla ze strachu ze nie wytrzymam i zrobie cos glupiego albo w najlepszym przypadku bede sie caly czas trzasc. Porod to troche inna sprawa bo przyjezdzasz w bolach, rodzisz potem jestes przeszczesliwa ze masz dzidzie i to wszystko jakos lagodzi mysli natretne i lęki. Nadzieja nie boj sie, wiem latwo powiedziec, ale faktycznie pewnie jest tak ze swiadomosc ze nie mozesz nic wziac dodatkowo Cie nakreca. 16 tydzien- juz niedlugo poczujesz ruchy maluszka i to dopiero bedzie fajne przezycie-zobaczysz, wszystko sie ulozy. Wytrwalas juz 16 tygodni i wytrwasz do konca, kobiety sa silniejsze niz im sie wydaje i dlatego to wlasnie my rodzimy dzieci. Tak w pn pojade na pewno robic ten wynik potem mam jechac do wroclawia do gina ale ta sytuacja tak mnie wykonczyla psychicznie ze boje sie i tego badania i wizyty u lekarza, wogole ostatnio to sie boje z domu wychodzic. Czy Wy tez tak macie?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×