Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was Wszystkie. Zamieszczę fragment bardzo dobrego artykułu, ktory moze być pomocny w wyjściuu z nerwicy.W całości artykuł mozna przeczytac na stronie www:.paweltabaka.cba.pl/index.php?option=com_content. Wiem jak trudno wychowuje sie dziecko mając nerwice, dlatego wazne jest, by próbowac pomóc sobie samemu. Ja miałam dwoje małych dzieci, gdy zaczęłam doświadczac nerwicy. I nie musze Wam pisac jakiego rodzaju było to doświadczenie --------------------------- W trakcie terapii człowiek stopniowo UCZY SIĘ UFAĆ SWOIM MYŚLOM , odczuciom, emocjom. ZACZYNA SIEBIE LUBIĆ I POWOLI ZMIERZA DO WYLECZENIA . Nieszczęście, jego dotychczasowy towarzysz podróży, USTĘPUJE MIEJSCA POCZUCIU SZCZĘŚCIA Na początku jawi się ono bardzo niewyraźnie. Jest raczej obce, ponieważ nie zna on takiego odczucia. Trudno więc, żeby natychmiast wywoływało w nim pełne zadowolenie. Jednak w miarę rozwoju autentycznej relacji z samym sobą człowiek odkrywa RADOŚĆ Z BYCIA NA TYM ŚWIECIE . O ile wcześniej bliska mu była myśl o śmierci jAKO WYZWOLENIE Z NIEUŻYTECZNEGO ŻYCIA to teraz czuje, że jego istnienie przepełnione jest szczęściem. Wrażenie to rodzi się z poczucia, że stał się dla kogoś ważny i nie jest oceniany przez innych. Nie ma już w nim lęku przed brakiem akceptacji, zwłaszcza gdy chodzi o emocje: wyraża swoje idee, pragnienia i realizuje swoje plany. Jednym słowem, PRZESTAJE BYĆ WROGIEM SAMEGO SIEBIE , a także wrogiem innych ludzi. Przestaje też ich tak postrzegać. Podobnie jak właściwego kształtu nabiera wszystko to, co dotąd było dlań straszne, niebezpieczne, wymagające, mściwe, oskarżające a poniekąd absolutyzowane i ubóstwiane. Dzieje się tak, bo strach prysł. W pierwszym momencie zderzenie z rzeczywistością może być dla człowieka szokujące. Jednak powoli rezygnuje on Z WCZEŚNIEJ NOSZONEJ MASKI , do której tak się przyzwyczaił. Ostatecznie, niezależnie od presji środowiska, prawdziwe Ja dochodzi do głosu i zaczyna wyrażać siebie. W ten sposób CZŁOWIEK STAJE SIĘ WIERNY SOBIE , zaczyna dbać bardziej o siebie i kochać siebie. A to jest podstawowym wymogiem kochania innych. Szczęście w pełni przeżywane -STRACH PRYSŁ Przede wszystkim zdaje sobie sprawę z tego, że MOŻLIWOŚĆ BYCIA SZCZĘSLIWYM TKWI W JEGO WNĘTRZU, a nie gdzieś daleko poza nim. Moc szczęścia wyzwala się więc stopniowo w pacjencie i uwalnia się od nacisku konfliktów wewnętrznych. Schopenhauer - wcześniej niż psychoanaliza - zrozumiał, że TO KIM SIĘ JEST, ma większy wpływ na nasze szczęście niż to, CO SIĘ MA *. Poprzez powolny proces interioryzacji pozytywnej relacji z psychoanalitykiem, figury negatywne ustępują miejsca figurom pozytywnym.DZIĘKI UCZUCIU MIŁOŚCI CZŁOWIEK CZUJE SIĘ UMOCNIONY , wspierany, aprobowany. Miłość jest też dla niego źródłem błogostanu i szczęścia. Szczęście to jest więc niczym innym, JAK REZULTATEM DLUGIEGO PROCESU WZRASTANIA WE WZAJEMNYM ZAUFANIU ( dlatego mnie jako samoukowi tyle lat zajęła praca nad soba, nad uczeniem się radości Zycia-mój przypisek ). Na początku poprzedza je wprawdzie tylko ufność psychoterapeuty w możliwości pacjenta. Później jednak pojawia się zaufanie pacjenta do psychoterapeuty. W tym momencie - gdy zanika strach przed innymi i przed sobą - zostaje położony kamień węgielny pod budowę szczęśliwości. W ramach konkluzji należy zaznaczyć, że terapia psychoanalityczna - nawet jeśli bezpośrednio nie stawia sobie takiego zadania - może stworzyć człowiekowi warunki do tego, by był szczęśliwy. A jest to możliwe dlatego, że uwalnia go ze zniewoleń, które oplatają podmiotową osobowość człowieka. "Najcenniejsza rzeczą człowieka jest jego szczęśliwe życie*. Do takiego wniosku dochodzą ludzie pod koniec terapii psychoanalitycznej. ------------------------ Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość aniamroz24

Hejka kochani. fajny dzionek ale u mnie wieje i takie przesilenie. troche zle sie czuje nie lubie wiatru;) wczoraj wybylam z domu i bylo bardzo milo. mam malego kaca;))) robie objadek sprzatam bawie sie z dziecmi a czasem zagladam do was;)))) co tam u was.

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Gratuluje Pietruszka! Też bym chciała już swego Mateusza miec w łózeczku. Ale lepiej niech se jeszcze w brzuchu pomieszka, bo u nas tez nic nie uszykowane, totalny bałagan, pakuję niepotrzebne ksiażki i duperele żeby miejsce w małym pokoiku zwolnić na łóżeczko i szafkę. A wcześniej jeszcze pomalować trzeba. Nie wspominając już o zakupach, bo jedyne co mam to 10szt pieluszek flanelowych, które siostra mi gdzies tam z ogłoszenia kupiła po bardo niskiej cenie:) Macie już imiona dla swoich pociech? U nas miał być Krzyś, potem Szymon, a wkońcu Marcin albo Mateusz i pozostało na Mateuszu. Akolty, mi się synek dwa dni prawie nie ruszał, tylko dwa razy na dobę leciutko. Będąc wczoraj w szkole rodzenia poprosiłam tamtejszej położnej o posłuchanie serducha dziecka (bo mają tam aparat do tego). Oczywiście biło głośno i równiutko:) Poprostu więcej śpi, a jak nie śpi to delikatnie sie bawi, że tego za bardzo nie czuć. Też miałam taki napęczniały bruch, moze temu nie czułam ruchów. Czasami żeby rozruszać malca, mozna położyć sie na plecach albo boku i pooddychać przeponowo (brzuchem), wtedy często się budzi i zaczyna ruszać, spróbuj. Mój maż jak widzi że to robię, to krzyczy żebym nie męczyła synka i dała mu spokojnie spać:) A to przecież dla dziecka dobrze jak się tak oddycha, bo wtedy się dotlenia tam w srodku, przez cały poród najlepiej tak oddychać. Chodzicie do szkoły rodzenia? Juanita, ty zapisuj sobie te incydenty z brzuchem (te silne bóle) i powiedz o wszystkich lekarzowi na wizycie, a jak się powtarzają za często, to pojedź do tego szpitala na dyzur, niech zbadają ktg, bo skoro no-spa pomogła to pewnie to był skurcz. jesli tylko raz na jakiś czas to nic, ale jak bedzies mieć tak codziennie, to sprawdź to, bo u ciebie dopiero gdzieś z 20 tc prawda?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny zdrzemnęłam się jakies 2 godziny po 7. mam nadzieję że to wystarczy na razie.Trochę serce mnie kłuje, pewnie z krótkiego snu. Najgorsze że ja w ogóle nie śpię w dzień.Może spróbuję dziś o 20 do łóżka wejść i złapać sen przed północą. Reneta- lekarz mi powiedział że mam łożysko na przedniej ścianie i trochę słabiej mogę przez to czuć ruchy dziecka, Mały czasem rusza sie tylko późnym wieczorem albo rano, nie wiem czy jak czuję raz na dobę to ok? staram się myśleć że jak codziennie poczuję chociaż raz tez 10 ruchów to chyba jest dobrze... Juanita- nie lekceważ tych bólów brzucha, ja własnie przez to wylądowałam na patologii i teraz biorę cordafen.Lekarz mówił że jak mam skurcz miałam wziąć no-spe ale mi przestała pomagac po jakims czasie a ból sie nasilał (jednego dnia mniej innego bardzo) i to trwało kilka tygodni aż bolało cały czas- prawa strona pod żebrem okolice pępka i nawet przy oddychaniu...I w końcu kazał mi jechać do szpitala a tam mnie opieprzyli że czemu tak późno, byłam w 25 tc. Szkołę rodzenia zaczynam od czwartku, nie dostałam się na wcześniejszy termin. Pochodzę ile dam radę. Na szczęście u nas jest za darmo.A imię mamy już wybrane- Tomasz. Jeszcze tylko nad drugim myślimy:)

Odnośnik do komentarza

Alkony łączę się z tobą z bezsennością w minioną noc..dopadł mnie taki ból krzyża, że nie mogłam zmienić strony z lewej na prawą wstanie do wc było wyczynem.. próbowałam zasnąć a tu nic..potem doszły lęki:( i już była mieszanka wybuchowa bo oddechu wziąć nie mogłam:( próbuje się zdrzemnąć w południe i dupa...:( mam dolinę.. myśli bezsensu..zero radości kolejny dzień do d...:( Martwią mnie te bóle, bóle podbrzusza , że z małą coś złego się może dziać;/

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) u mnie ogólnie dzis bylo lepiej niż ten wczorajszy koszmar...chociaż przerabiam naprawde w ciągu dnia różne lęki i wogóle, całe mnóstwo się tego robi od umierania, po coś z oczami ostatnio, po to, że oszaleje, znowu przerabiam momentami schizofrenie, albo lęk, że komuś coś zrobie. Czasami tez pojawia sie znowu odrealnienie, ale to myśle, za bardziej wynika ze zmeczenia...w ciągu dnia do 17 jest znośne, bo słonce swieci i jeszcze człowiek ma siły, a wieczorem już nakrecam.... Ogólnie dziś zaczełam robić jakies drobne zakupki dla Małej i dostałam kolejne ciuszki, wiec nie bede już kupować ubranek. Bo mam tego mnóstwo w chwili obecnej:) Juanita też tak mam wyniki super, a tu fizycznie czuje sie jak taki chodzacy cien człowieka. Mam wrazenie, ze jestem naładowana agresja, a wszystko prawie powoduje u mnie wybuch płaczu. Co do brzucha to widze, ze wszytskie mamy z nim problemy, ja momentami nie wiem czy to skurcz, czy co, bo niby mam wrazenie, ze brzuch mam napiety, a tak naprawde jest miekki. Staram sie mniej panikować, chociaz z drugiej strony wiem, ze, ja już raczej nic silniejszego nie dostane, bo juz biore najmocniejsze i wtedy tylko szpital i kroplówki. Akolty u mnie, jak Mała mało sie rusza, działa metoda, ze jem cos naprawde słodkiego, kłade sie a po paru chwilach Mała zaczyna fikać:) Co do snu, to Twoje niespanie nie ma wplywu na dziecko. Reneta u mnie bedzie Paulinka:) Co do szkoły rodzenia, to mialam zamiar chodzić, ale słyszałam różne sprzeczne opinie i raczej sie nie zdecyduje. Trzymajcie sie ciepło:*

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej dziewczyny, Anusiak ja zaś muszę ściągnąć gg bo mam nowy komp od dzisiaj, tamten mi padł całkowicie i nowy wydatek gotowy :o( Anusiak chciałam zapytać czy znowu dręczą Cię natrętne myśli o zrobieniu komuś krzywdy, bo u mnie od dwóch dni to koszmar, tyle czasu mialam spokój a tu znów jakieś lęki i wyobcowanie:o(

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u mnie kolejna noc nieprzespana.Nic nie brałam, nie miałam lęków, tylko po prostu nie śpię...i oprócz zmulenia i krwi w nosie nie czuję sie źle.Nawet puls na razie ok, może samo to że leżę to organizm odpoczywa?mam nadzieję bo przecież długie niespanie może wykończyć?Nie wiem co o tym myśleć...Troche tylko głowa mnie boli.To chyba nie jest normalne by spać z przerwami 2 godziny w nocy.A tu już dzień wstał...

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Albinko, na stronie Marciochy *Walka z nerwica natręctw myślowych** w dziale nerwica natręctw zamieściłam naprawde pomocne informacje na temat powodów powstawania myśli natrętnych i spoosobów radzenia sobie z nimi. akolty, na stronie tego męzczyzny , który wyszedł z nerwicy : moja -nerwica.republika.pl sa informacje jak sobie radzić z bezsennością.Poza tym wpisz w google temat : jak sobie radzić z bezsennościa i na pewno otrzymasz jakies sensowne rady. Ale podstawową przyczyna problemów ze snem najczęściej bywa taka rozwalanka, huśtawka emocjonalna i trzeba byłoby sie po prostu nauczyć uspokajać .Może w tym być pomocny tzw.trening autogenny Schultza, treningi relaksacyjne itd.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Alo Akolty..nie ty jedna masz bezsenne noce...ja dziś znów lipa..a było już tak dobrze..jak leżysz organizm też odpoczywa...pocieszam..może jakieś przesilenie nie wiem..ale ja popadam w histerie jak zasnąć nie mogę bo boję się, że znów nie będę spać miesiącami..i wówczas się nakręcam..poza tym martwią mnie dziwne bóle i rwanie brzucha..czy to łożysko, szyjka czy skurcze... muszę do wt jakoś wytrzymać mam wizytę u ginia...ehh nie ma lekko:( trzymajcie się jakoś kochane,.,

Odnośnik do komentarza

Witam Was po kilku dniach przerwy,nie bylo mnie gdyz dzien przed wizyta u swojego lekarza odeszly mi niespodziewanie wody i po 2 godzinach urodzilam swojego skarba.Wszystko byloby o.k gdyby to nie byl 1 dzien 34 t.c. czyli mam wczesniaczka.Ja wyszlam ze szpitala a dzidzius wiadomo ze jeszcze polezy.Od jakiegos czasu mialam bole w dole brzucha i ciagle chcialo mi sie do lazienki gdyz W srode rano brzuch mnie pobolewal i przechodzilo na jakis czas,wiec o 12 w dzien pojechalam do lekarza,zbadal mnie i powiedzial ze wszystko pozamykane,nie ma rozwarcia ze to pecherz dostalam wiec antybiotyk i mialam zostac na kroplowce .Lezac tak zachcialo mi sie do lazienki ,gdy usiadlam na sedesie i sie napielam wody plodowe chlusnely ze mnie i tak sie zaczelo,to bylo o 14:30 a o 16:30 urodzilam,do dzisiaj nie moge w to wszystko uwierzyc.

Odnośnik do komentarza

Hej Anna76- zastanawiałam się co się dzieje , że nie piszesz. Rety jestem w szoku że tak szybko się wszystko potoczyło, ja tylko tydzień po Tobie jestem.Miałam pisać właśnie do Ciebie kiedy pakujesz torbę i czy wszystko masz gotowe, ale widzę że na wszelki wypadek torbę przygotuje zaraz...rety. Czy wszystko w porządku z dzieckiem??a Ty jak się czujesz??Jak długo maleństwo będzie w szpitalu?Przede wszystkim gratulacje!:)Zycze Ci wszystkiego najlepszego, oby dzidzia jak najszybciej wyszła zdrowa do domu! Nie mogę uwierzyć...Jak to może być nagle...

Odnośnik do komentarza

Witaj Akolty,sama nie wiem dlaczego tak sie stalo i lekarze tez nie.Moja lekarka powiedziala ze po prostu tak musialo byc i ze moj organizm widocznie juz byl gotowy.Tak naprawde jak zaczelam myslec to zaczelam sie nakrecac i byc moze lekarka tak mi powiedziala w trosce o moje samopoczucie psychiczne,sama nie wiem.Tych boli co mialam nigdy bym nie skojarzyla z porodowymi byl to tylko bol brzucha i nic wiecej a zaniepokoilam sie gdyz mi przechodzil na krotko i wracal.Rozwarcie zrobilo sie z 0 do 10 w 2 godziny,moja lekarka sama nie mogla w to uwierzyc bo przeciez badala mnie 2 godziny wczesniej i nic na to nie wskazywalo.Dzidzia dostala 9 w skali Apgar sama oddychala i glosno plakala,waga 2450,46cm.Z racji ze jest wczesniakiem polezy troche gdyz potrzebuje troche pomocy przy oddychaniu i miala lekka anemie,jestem dobrej mysli i mysle ze wkrotce bedzie z nami. Akolty nie denerwuj sie ,odpoczywaj napewno wszystko bedzie dobrze.Mi na czas porodu nerwy zupelnie odeszly teraz mam nerwowke gdyz martwie sie tym ze nie mam za bardzo pokarmu,ale po trochu odciagam te kropelki,dobre i troche,moze bedzie wiecej z czasem.

Odnośnik do komentarza

Anna76-dobrze że nerwica Ci odpuściła. 9 punktów Agar to dużo, dla wcześniaczka , waga też powyżej 2 kg, masz racje na pewno kilka dni i wypuszczą dziecko do domu!Odciągaj pokarm, od znajomej wiem( której dziecko urodziło sie z waga 990 gram) że odciąganie dużo daje nawet jak dziecko na razie nie je. Na pewno Ci się uda!Pozdrawiam Cię i trzymaj sie ciepło i dochodź do siebie! Od jutra pakuje torbę , na wszelki wypadek.Dobrej nocy dla wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Gratulacje Anna76!!! W takim szoku czytałam twego posta:) Jak się będzie córeczka nazywać? Tyle nerwów cię ominęło tak naprawdę, bo bycie w terminie i wyczekiwanie na porod i myślenie o nim to niezła przeprawa nerwowa, która nas czeka. Ale to jak szybko urodziłaś, to takie pocieszające:) Na pewno juz niedługo córcia będzie z wami. A o pokarm sie nie martw, poprostu przystawiaj małą kiedy już będzie w domku, nawet jak nic nie będzie leciało, najważniejsze to podobno cierpliwość i upór w regularnym przystawianiu. Trzymam kciuki! Odzywaj się jeszcze na forum koniecznie.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny dziekuje za slowa otuchy,tez gleboko w to wierze ze wszystko bedzie dobrze.Odciagam mleko regularnie nawet w nocy,z czasem musi byc go wiecej.Moj syn wybral imie dla siostrzyczki-Gabrysia i tak zostanie. Powiem Wam,ze warto cierpiec dla tej chwili kiedy dadza Ci dziecko po porodzie w ramiona,tego nie da sie opisac,to jest najwspanialsze uczucie na ziemi,ten pierwszy placz i te oczka wpatrzone w Ciebie. Bede odzywac sie na forum i trzymac kciuki za Was zeby wszystko bylo dobrze;do uslyszenia

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Hej dziewczyny ! Anna, Pietruszka - super - normalnie super !!! Gratulacje dziewczyny najszczersze i z całego serca !!! Anna - ja marzę o takim porodzie jak Twój, normalnie bajka :)) Dwie godzinki :) Nie martwcie się dziewczyny wszystko na pewno będzie dobrze, moja bratowa też urodzila parę tygodni przed terminem, a teraz jej dwulatek to chłop jak malowanie :)) Duży i silny :) Pietruszka - co z nerwicą ??? Jak się czujesz?...Napiszcie więcej jak dacie radę. Całuję Was mocno :))

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Pietruszka - gratulacje:)wracaj do siebie i odzywaj się jak będziesz miała czas. Dziewczyny już 3 z nas urodziły ostatnio(Michasia, Pietruszka i Anna 76:)) ponawiam prośbę by dalej pisac na forum po porodzie od czasu do czasu chociaż lub przejść na nowy wątek. Tak sobie przeglądałam nasze wpisy i wyszło że terminami następna w kolejce jestem ja(kwiecień), potem Anusiak (maj), Albinka ,Reneta i Kasia (czerwiec), Juanita i Bea (sierpień).Jak coś źle napisałam to mnie poprawcie. Oczywiście jak wszystko będzie w porządku i urodzimy w terminach... W każdym razie dziś biorę się za spakowanie torby na wszelki wypadek. Jak u Was dziś z samopoczuciem? ja mam wrażenie że im wyższe ciśnienie tym lepiej się czuję, tylko strasznie brzuch, plecy i ramiona mnie swędzą , dostałam też takiej kaszkowatej różowej wysypki.Miałyście cos takiego? w zeszłym tygodniu robiłam próby wątrobowe i były w normie.więc to nie cholestaza myślę. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Akolty, ja mam ten sam problem z tym swędzeniem tylko, że ja jestem w 15 tyg., po tym jak wszyscy mnie nastraszyli, że to cholestaza i że na to się ląduję w szpitalu się bardzo wystraszyłam i zaczęłam czytać wszystkie artykuły na ten temat, okazuję się, że to dopiero się pojawia po 30 tyg. więc u mnie to nie możliwe, u Ciebie też raczej nie skoro wyniki ok. ale za to doszłam do to może powodować: płyn do kąpieli, mydło, balsam, oliwka, przesuszone powietrze w nagrzanych pokojach (właśnie zimą), twarda woda. Może to być coś co przed ciążą Cię nie *uczulało* a teraz możesz mieć na to reakcje w postaci swędzenia całego ciała. Poza tym cholestaza zaczyna się swędzeniem stop i dłoni, a mnie całe ciało oprócz dłoni i stóp swędziało więc to na bank nie to tym bardziej, że już przeszło :) Ps. ja mam termin na 25 czerwca ;) dopisz mnie do listy.

Odnośnik do komentarza

Witaj Nadzieja:)-no właśnie mnie podeszwy stóp i wnętrza dłoni nie swędzą.Za tydzień robię kolejne analizy, zobaczymy. Na razie próbuję się nie drapać, smaruję balsamem i piję wapno.Może przejdzie...a jak nie może lekarz za tydzień mi coś zapisze.Czytałam że przy podejrzeniu cholestazy robi się próby wątrobowe co tydzień, ale jak ostatnie wyszły oki, to chyba nie musze robic w tym tygodniu...Jak zwykle zawsze coś...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×