Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość reneta88

Akolty, mnie czasem pokłuwa, a częściej to mnie drażni tak dziwnie, jakbym czula je takie troche obolałe, w piersi mnie wtedy tez boli. Ale biorę magnez i nie myslę o tym bo wiem ze z sercem nic nie jest. Kiedys mi sie tam takie rzeczy działy i wszystko było ok, to i teraz pewnie to samo, nerwica. Przedwczoraj mi dokuczało w sercu, cały dzień, a na drugi nie było już po tym sladu.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny o poranku, u mnie nocka w miarę ok, o dziwo!muszę chyba większa poduszke pod brzuch podkładac bo cierpne torchę na tym lewym boku i jakoś brzuch mnie *ciągnie*.zobaczymy jak dzisiejszy dzień...Idziemy dzis do ginekologa, zobaczę Małego i już sie ciesze. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłam od ogólnego lekarza. Poszłam z pytaniem czy mogłaby mi dac skierownaie na spirometrię, żebym mogła sprawdzić czy czasem te duszności od kataru i ten świszczący oddech to juz kolejny krok po alergii czyli astma, przeciez to ważne by wiedzieć , szczególnie przy porodzie...No wiec wychodzi na to że jestem hipochondryk chyba totalny, powiedziała ze skierowanie na spirometrie tylko od alergologa(w naszej przychodni robią i wczoraj dzwoniłam to powiedzieli ze od ogólnego mam miec to mi zrobią w ten sam dzień), jak sie spytałam czy moze mi powiedziec w takim razie objawy astmy a ona na to ze skoro tak sobie wszystko wkręcam to on ami nic nie powie bo zaraz bede to miec...poprosiłam ja o osłuchanie , mówi że płuca czyste...mam nadzieje, bo jak poprosiłam ja o zobaczenie moich nóg , tzn żył na nogach to powiedziała że mam dac sobie spokój skoro nie mam opuchnięć i zaczerwienień...a najfajniejsze ze jak przyszłam to mi zmierzyli ciśnienie- 181/86....i ona w gabinecie nic na to nie powiedziała.(tzn ja wiem ze to dlatego ze szłam szybko i potem schody...) ale mogła sie choc zająknąc...wiecie co śmiać mi sie chce , tylko nie wiem czy z siebie bo taka jestem że chce wszystko sprawdzic...czy z tej lekarki ....

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Witajcie Akolty - ja też mam te kłucia koło serca, a właściwie jakby pod sercem, nieraz tak mocne, że nie mogę złapać oddechu...dodam tylko, że mam to od wielu lat, nie zaczęło mi się w ciąży. To takie kłucie jakby z rozpieraniem, coś takiego jak Anna pisze. Zresztą ja bardzo często miewam różne nerwobóle. Dziś na razie czuję się dobrze. O dziwo.

Odnośnik do komentarza

Alo kochane.. Musze się wam pochwalić..Wczo nie wzięłam tabsa na sen!!!!!!!!!! zasnęłam najpierw na 2h potem przerwa do 5 i potem krótkie i płytkie sny ale zawsze:) muszę walczyć dla maluszka...wczoraj byłam na spotkaniu Świadomej Mamy..fajna sprawa :) odskocznia od siedzenia w domu:) konkursy..rozmowy z położną etc...dziś jestem lekko przetrącona chyba organizm się przyzwyczaił do tabsow:( co do kłucia w klatce to ostatnio mialam..w nocy mialam mega ból między piersiami jej ale się wystraszyłam..ehhh Miłego dnia kochane...Walczmy dalej!!

Odnośnik do komentarza

Witam,pamietam jak ja bralam tabletki i na jednej z imprez wypilam jednego malutkiego drinka to myslalam,ze bez pogotowia sie nie obedzie,ale jakos przeszlo.Od tamtej pory dobrze pamietam ze przy lekach tego typu asolutnie nic nawet w malych ilosciach pic nie mozna.

Odnośnik do komentarza

Hej , jestem po wizycie u ginekologa, Mały ma juz 2 kg...nic dziwnego że mnie uciska...rozwija sie dobrze na szczęście mimo mojego braku apetytu, nerwów i niespania. Lekarz powiedział że dziecko to zupełnie osobny organizm , nawet ja jestem niewyspana to Mały sobie spi, tak samo jak ja wymiotuje czy mniej zjem to on sie odzywia, najwazniejsze by zdrowe łożysko i przepływy były.Widzieliśmy jak otwiera i zamyka oczy:) i jak juz próbuje ssać...ale mysle sobie ze ma teraz 2 kg a to początek 8 miesiaca...to ile bedzie ważył na koniec??Oby nie 4 kg albo wiecej ...Nadal mam brac Cordafen i Luteinę a do nosa poleciła stężony Mariner...no zobaczymy...Jak Wam minął dzień? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Witajcie. U mnie dziś nudy. Spałam w południe chyba z dwie godziny. A mój synuś też bo tak się malo ruszał cały dzień, dopiero teraz zaczyna fikać. Robiłam se dziś rybę na obiad. Ja mam takiego świra na punkcie ości że szok. Kupuje tylko filety, ale i w nich sie znajdzie co nieco. Mało że boję się że sama połknę ość i mi utkwi i się uduszę, to jeszcze boję się o męża, bo on ma ości gdzieś i zjada te małe, tylko duże wyjmuje. Wiec jak jemy tą rybę to mam takiego stresa, ze dziś po obiedzie dostałam lęku ze coś mi moze utkwilo i zaraz spuchnie w gardle. Oczywiście ani jednej kostki nie bylo w mojej rybie i nic mi nie spuchło. Ależ wkurzyłam się na siebie za to wymyślanie. A rybka byla taka dobra (leszcz) i taka zdrowa (upieczona), polecam. Akolty, twoja lekarz zachowała się typowo niefachowo (jak wiekszosc rodzinnych), zamiast uspokoić, powiedziec o objawach astmy i wyjasnić ze jej nie masz, to takie głupie gadanie i olewanie, które nas nerwicowcow tylko pobudza do dalszych obaw. Ci lekarze pojecia nie maja o jakiejkolwiek psychologii w tym co robia. Fajnie ze piszesz o tym co ci ginekolog mówiła, ja zawsze sie boje ze jak ja nie spie to i dzieciatko nie spi, a jak mam lęk to i on ma lęk, a przeciez tak własnie nie jest, bo on ma swój maly rozumek i tylko lożyskiem dostaje wartosci odzywcze, a tak to sam sobie tam funkcjonuje:) Szoda ze musisz cały czas brac ten cordafen i luteinę, ale widocznie tak trzeba skoro lekarz każe. Z resztą ja tez pewnie sie nie obędę bez cordafenu za jakis czas, skoro juz miałam doczynienie ze skurczami, a to doppiero 26tc. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) u mnie naprawde różnie, teraz jest mega ciężko, z paru powodów, które spowodowały nasilenie moich lęków. Pierwszy to jest taki, ze przez tydzien nie było mojego męża i jakoś bez niego źle mi i wogóle:( jeszcze musze wytrzymać dzisiejsza noc...ale nie sadziłam, ze tak mi ciezko bedzie bez niego. Druga sprawa nadal odkładam paxtin, ze wzgledu na ilość leków, które biore oprócz tego, nie wiem czy wytrzymam, bo jest mega ciężko, narazie z 3/4 schodze już na 1/2, a w poniedziałek skonsultuje to z psychiatrą. A trzecie rzecz chyba dla mnie najgorsza, aktualnie przebywa u mnie do piatku kolezanka, która przyjechala z Anglii, bo jej mama zmarła, a zeby nie siedziała w domu sama z 4 miesieczna córką, zaproponowałam jej pobyt u mnie...a ja srasznie to przezywam. Ogólnie nasiliły mi sie leki, jak sie dowiedziałam, ze jej mama, zmarła bo organizm zasłaby po raku i serce nie wytrzymało. Ogólnie to atmosfera, taka sami wiecie, a zwłaszcza, ze osobiscie rozmawiałam z jej mama jeszcze jakies pare tygodni temu. Koszmar...moje leki z tych powodów są mega...i sa naprawde przeróżne od umierania, po wszystko inne co przechodziłam naprawde. Do tego naprawde nie mam szczescia. Pisałam juz kiedys o tym, ze moje siostry maja przeprwe z sasiadem schizofrenikiem, oczywiscie ostatnio wchodze do klatki kolezanki, a tam kobieta krzyczy, zeby jej pomóc, bo ktos ja od 2 godzin już maltretuje. A później zeszli sasiedzi i okazało, ze tam w mieszkaniu nikogo nie ma, a kobieta ma schizofrenie. Masakra ja nie wiem czy ja przyciagam do siebie jakos pecha, ze same nieszczescia w kolo, które pogłebiaja jedynie moj stan. Ostatnio w końcu mogłam odłożyć, jedna nospe, tak wiec mam jedna tabletke mniej, mam tez nadzieje, ze w poniedziałek po badanich krwi, okaze sie, ze nie mam anemii i bede mogła odłożyć żelazo. Ale ogólnie watpie, ze zejde z tych 8 tabletek na dobe na skurcze, plus co 3 dzien nystatyna do krazka, no i 2 tabletki witamin dla ciężarnych. Ale i tak jak dojde do tego etapu to bedzie sukces. A tu dopiero 28 tydzien, gdzie tam do konca. Co do porodu, jeszcze nie rozmawiałam z moja lekarka na ten temat. Ale z tego, co sie domyslam, u mnie to raczej bedzie naturalnie i szybko, taka mam nadzieje. Powiem Wam, ze jakoś watpie, ze dotrwam, do tego 26 maja, bo raz, ze dzidzia jest już o 10 dni do przodu rozwojowo:) to jeszcze 10 maja, mam miec sciagany krazek, a jak do tego jak odłoże leki na skurcze, to pewnie odrazu bede mogła jechac na porodówke. Narazie to chce, zeby jak najdłuzej byla we mnie, dla jej bezpieczenstwa i rozwoju. A czasami jak mam skurcze, to sie boje, ze to nastapi duzo, duzo wczesniej. Albo jak mi sie skurcze nasila, to pewnie czeka mnie lezakowanie do konca w szpitalu na patologii. Wszystko z powodu wyciecia tego durnego wyrostka. Dziewczyny co do skutków stosowania leków, to ja naprawde przechodze po moich koszmary...zreszta sobie, mozecie poczytac o izoptinie i fenoterolu. Ale nie mam najmniejszego wyboru dla dobra dziecka. Akolty ja już teraz mam bardzo wysoko brzuch, przez co momentami bardzo ciezko mi sie oddycha. Wogóle co chwila otwieram okno, bo mi ciagle ciepło i duszno, a do tego jestem megasłaba. Trzymajcie sie:)

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej, a mi się komputer zepsuł, teraz jestem u rodziny więc korzystam, wczoraj miałam mega depresyjny dzień, jestem tym przerażona, o mało co a skończyło by się na ataku paniki, sama nie wiem, do tego mega przerażające myśli, w takich momentach zaczynam wątpić że kiedykolwiek ten koszmar się skończy:o(((((

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u mnie swędzenie się właczyło, swędzi brzuch i dekolt, piersi i trochę plecy .Smaruje balsamami to pomaga, ale pod wieczór jest gorzej.Mały rusza się żwawo, wiec myślę że na razie żadna cholestaza się nie zaczyna tylko sucha skóra po prostu...mam nadzieję, za 2 tygodnie znowu robie wyniki na alat i aspat to zobaczymy.Poza tym dzień oki, myślę kiedy kupić wózek??Chcemy kupić taki 3w 1 , bo ze szpitala już trzeba miec fotelik itd...ale kiedy kupić??Mój mąż chce już teraz, a ja sobie myślę że może na koniec marca??A wy kiedy kupujecie? Juanita- nie brałam clotrimazolum, ale kurcze jak Cię swędzi to może na wierzchu sobie posmaruj, kup sobie tez może jakiś probiotyk i połykaj ze 2 tygodnie, mnie piekło i swędziało *tam w dole*po antybiotyku ale probiotyk (akurat brałam Lacidofil) pomógł i jest ok.Probiotyk można brac w ciąży, w aptece dadzą Ci bezpieczny dla kobiet w ciąży. Pozdrawiam Was!

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Juanita, ja jestem *specjalistą* w tej chorobie i miałam ją już dwa razy w ciązy. A przed ciążą co pół roku :) Nie jestem pewna czy clotrimazol globulki mozna wewnętrznie zakładac, ale maść na zlagodzenie można jak najbardziej i to tak nawet trochę *w srodku* mozesz zaaplikować. Ja przy pierwszej grzybicy dostałam gynoxin (1 globulka jednorazowo, drogi bo chyba 25zł, ale silny i od razu pomógł), z tym że wróciło za jakis czas i wtedy dostałam gynalgin (ten jest tani chyba 5 zł na receptę i jest go 10 szt, ale lekarz kazał użyć 5 szt przez 5 dni, ten lek mi zawsze pomagał bo dostaję go prawie zawsze jak mnie dopadnie to badziewie). Musisz niestety pójść z tym do lekarza, bo te wszystkie globulki są na receptę. A wątpie zeby ci zwykły kwas mlekowy pomógł, poza tym to trzeba leczyc w ciąży, bo moze potem jakiś niepotrzebny stan zapalny się wdac jak nie leczone. Zanim pójdziesz do lekarza, mozesz też kupić Vagical (homeopatyczne, agodzące) to ci złagodzi, ale nie zabije grzyba. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×