Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was,u mnie to juz a moze dopiero poczatek33t.c.Zaczynam juz bac sie porodu,jak ja dam rade i oczywiscie boje sie ze bede miala atak paniki i bol nie do zniesienia.Na nastepnej wizycie zapytam sie mojej lekarki czy nerwica nie jest wskazaniem do cesarki,bo ja i tak mam puls bardzo wysoki 115-120 a co dopiero jak zaczne rodzic,martwie sie tym bardzo i tak juz chcialabym miec to wszystko juz za soba.

Odnośnik do komentarza

Anna76- u mnie w piątek początek 32 tc...doskonale wiem co czujesz!też już myślę o porodzie, bardzo bym chciała mieć go już za sobą. Z jednej strony donosić ładnie dziecko ale z drugiej mogłoby się szybciej urodzić... Dziewczyny ja jestem zaskoczona że Was lekarze pytaja o rodzaj porodu...mój ginekolog w sumie ani razu nie zająknął się w jaki sposób będę rodzić...może bliżej końca? Odebrałam dziś wyniki krwi ogólne i hbs w porządku tylko Alat i Aspat mam podwyższony (55 i 48), to chyba jeszcze nie jest cholestaza? ja tak sobie myslę że to przez ten cordafen który biorę i ostatnie wymioty i zgagę...

Odnośnik do komentarza

Alo kochane..Co to ciśnienia ja mam mega niskie co dzień..80/50, 80/55 więc tak dla pocieszenia..Dzisiejsza nocka nieprzespana mimo mojego leku...nie upił mnie..masakra..a do tego migrena się przyplątała.. cały dzień próbowałam się przespać i ni huhu..jedynie rano miałam wizytę u psych..zmienił mi lek na Nitrazepam (oczywiście nie do stałego stosowania). Któraś zna ten lek? Przeczytałam ulotkę i jestem już mega przerażona.. Głowę mi rozsadza...nigdy nie byłam w takim stanie jak teraz a przy tym taka słaba..co tu począć..

Odnośnik do komentarza

Aha zapomniałam dodać apropo cesarki.. mój gin nie chce o tym słyszeć..Urodzi Pani naturalnie..bo cesarka dla dzidzi nie jest wcale taka dobra..widzicie zdania są podzielone..oczywiście przy zagrożeniu życia by nie było dyskusji, ale z wyboru raczej się nie godzą..zazdroszczę Tym z was które już są przy końcówce..masakra ...mi jeszcze tyle czasu zostało::(

Odnośnik do komentarza

Anna- nie znam nikogo kto ma powikłania po tym znieczuleniu, nawet mój tesciu miał zewnątrzoponowe jak mu operowali prostate....powiem szczerze że nie wiem czy sie zdecyduję na znieczulenie, to chyba na sali porodowej bede wiedziec.... Juanita- u nas w szpitalu w Bydgoszczy sa strasznie nastawieni na naturalne porodyi z tego cowiem od znajomych to zawsze czekaj do końca zanim podejma sie cesarki...

Odnośnik do komentarza

U mnie bardzo roznie raz lepiej a raz bardzo zle.Na 100% za tydzien w czwartek ide do spzitala kolo 15 i tego samego dnie mam cesarke.Chcialam juz w tym tyg ale lepiej nie ryzykowac bo bylby wczesniakiem i cos mogloby byc nie tak.Odstawiam paroksetyne-seroxat od tygodnia po polowce i mam sie ratowac relanium wiec biore dwa razy dziennie po 2mg.Sa chwile calkiem normalne ale sa chwile tak koszmarne NIGDY takich nie mialam.Wydaje mi sie ze doszla mi powazna depresja i maksymalnie rozwinieta nerwica.W razie kryzysu dzownie do psychiatry ktory powiedzial ze moge dzownic o kazdej porze i mnie pociesza wczoraj powiedzial zeby odkladac parok zeby dzidzia nie miala jak sie rozstanie a jak urodze da mi tabletki po ktorych bede szczesliwa ciekawe.Moze dziewczyny w tej podswiadomosci jest juz taki lek przed porodem przed reakcja na dziecko, na nowa sytuacje zyciowa ze tak bardzo zle sie czuje.Wczoraj bylam w kocnu sama w domu do 15 ale kolo 13 taki kryzys ze wylam z dwie godziny po relanium cos puszcza noi o byciu z kims.Teraz ubieram sie i jade z moim zeby nie byc samej.Nocki pomimo bolu krzyzy masakrycznym sa znosne do godz 5 bo budze sie juz razem z moim bo tez nie moze sypiac wtedy sie przytulam.Czy mialyscie keidys mysli samobojcze?mysli ze ejstescie naparwde psychiczne? ze nie chcecie tego dziecka? bo ja ostatnio takie mam a nigdy nie mialam to mnie wlasnie jescze bardziej przeraza.Chyba to wszytsko juz osiagnelo stadium jescze tydzien i obym powiedziala wam , ze warto.Chcialabym dozyc dnia gdzie powiem wam , ze da sie z tego wyjsc!! pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Anna, nie boj sie znieczulenia z/o, naprawdę. Tylko strasznie brzmi i się wyobraża, ale żadnego niedowładu nie spowoduje. Podobno odczucie w nogach po znieczuleniu jest zależne od tego jaką dawkę podają w danym szpitalu. W niektórych szpitalach daja od razu mocniejszą i wtedy trzeba leżeć i nie mozna wstawać, a w innych dają lżejszą i wpuszczają lekarstwo co jakiś czas, wtedy można chodzić w czasie I fazy porodu. U nas są 2 szpitale i wlaśnie w jednym robią tak, a w drugim inaczej - w szkole rodzenia nas o tym informowali zebysmy były swiadome:) Ale po zaprzestaniu podawania leku znieczulenie odchodzi i tyle. To przy podpajęczynówkowym (o wiele silniejsze i używane do operacji, nie do porodu naturalnego) podobno trzeba leżeć ileś tam godzin po. U mnie mnóstwo znajomych miało znieczulenie i żadnym tam skótków ubocznych teraz nie mają, a ostatnio moja 20-letnia siostrzenica rodziła i też je miala. Z resztą nie musisz tego chcieć teraz, tylko na sali porodowej, jak poczujesz że ból nie do wytrzymania. Tylko wiem ze jak juz jest bliżej pełnego rozwarcia to jest za późno na znieczulenie, ale spokojnie, jak będzie boleć mocno, to dużo wcześniej (od 4-5 cm) i wtedy kobieta już wie czy to wytrzyma, czy nie. Moja siostra myslała że urodzi bez znieczulenia, była tak *nastawiona*, ale jak zaczęły sie te mocniejsze bóle, to szybko zmieniłą zdanie :) i dostała znieczulenie gdzies pośrodku rozwarcia. A wiem ze muszę mieć znieczulenie, bo moja odporność na ból jest zerowa. I to nie tyle ze psychiczna, ale tez fizyczna. Jak mnie coś boli, to nie mogę normalnie funkcjonować, myśleć, oddychać i sie ruszać. Kasia, to ty miewasz mega niskie cisnienie! A pijesz kawę jak ci tak spadnie? Chyba nawet powinnaś. Zamiast kawy albo oprócz niej lekarz mówił że można też ssać Kopiko (próbowałam i faktycznie coś niecos podnosi). Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Dziewczyny, ale się rozpisałyście! I to na mój ulubiony temat, jakim jest poród...Wiecie co, co do cesarki to mam mieszane uczucia, pewnie nie będę jej miała jak z dzieckiem będzie wszystko ok, ale znieczulenie mieć MUSZĘ - tak jak Ty - Reneta - mam zerową odporność na ból, zwykła migrena doprowadza mnie do rozpaczy, chodzę i burczę na wszystkich i jestem nieznośna...a na porodówce nie będzie czasu ani możliwości strojenia fochów...boję się tego jak nie wiem, w ogóle boję się bólu porodowego (bo go nie znam i nie wiem co mnie czeka i jakie to natężenie bólu) i wydaje mi się że go nie zniosę , że zrobię cyrk w szpitalu, że kogoś zwyzywam, albo jeszcze coś gorszego...w ogóle poród jawi mi się jako najgorszy *potwór* tego świata...wiem, że miliony kobiet rodzą, ale wcale mnie to nie pociesza. A najgorszy lęk to taki, ze przy porodzie umrę :(( Pietruszka - ja miałam taki nastrój jak Ty w pierwszych miesiącach ciąży a właściwie w drugim i trzecim - myślałam,że coś sobie zrobię , nie byłam w stanie zaakceptować tego, że jestem w ciąży, tym bardziej, że brałam leki na deprechę (seronil) i zaszłam w trakcie kuracji. Miałam myśli samobójcze i płakałam na okragło. Podobno to reakcja na zmianę poziomu hormonów była...tak twierdzi moja ginka. Teraz jest lepiej - ale też nie super. Znowu nie spałam, rano wymioty itp. Nie wiem kiedy to się skończy, bo nieraz mam naprawdę dość ! Uwierz, nie jesteś sama ...

Odnośnik do komentarza

Alo.. co do mega ciśnienia to pobiłam rekord kliniki ostatnio:) oczywiście, ze rano pije kawkę.. inaczej nie jest fajnie.. ale tylko 1 dziennie bo przecież mam probl ze snem..wczoraj po 2 h zastanowieniach wzięłam tą nową tabl..jest 5mg więc słabsza niż Stilnox..nocka..hmm przepana z przerwami ale za to mega sny...mega dziwne..dziś korzystam, że jestem w miar do życia.. mam przemyślenia i postanowienia..ale co z tego wyjdzie czas pokaże..chce w ogóle odstawić leki...hmm czy mi się uda.. modlę ssie o to!Miłego dnia!!

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Juanita, dokładnie, ja też się boję że przy porodzie coś mi sie stanie i umre, jakis krwotok, czy coś, a z drugiej strony wkurzam sie na siebie ze taka głupia jestem że tak myślę, tyle kobiet codziennie rodzi... Z nami też będzie normalnie, zobaczysz, tylko ten nasz lęk dodaje nam tych niepotrzebnych przeżyć i myśli:) Pozdrawiam! Kasia, to super ze u ciebie lepiej. Pietruszka, u ciebie już finał, spoko. Na pewno ci ciezko z tymi myślami, ale nie poddawaj się, to tylko myśli, wyobraźnia, zarządziły toba na maksa. Myśl o tym ze za tydzien twoje dzieciątko wydostanie sie z ciebie, a ty bedziesz mogła się podleczyć. Trzymam kciuki. Tylko odezwij sie do nas choc jednym zdaniem jak już wrócisz do domu i dojdziesz do siebie.

Odnośnik do komentarza

U mnie dzisiaj od rana jakies oslabienie i zawroty glowy,juz mam dosc lezenia w lozku,pomimo ze w nim czuje sie najbezpieczniej. Akolty czy Ty juz masz lozeczko albo plany kiedy je kupic,bo ja to ciagle odkladam,bo wciaz mi sie wydaje to wszystko takie nierealne i ciagle boje sie ze cos mi sie moze stac.

Odnośnik do komentarza

Hej Anna76- kupiłam łóżeczko i troche podstaw jak rożek,materac, na razie 1 ręcznik prześcieradła i ubranka do szpitala, zostały mi sie jeszcze pieluchy i kosmetyki dla dziecka,wanienka i chyba jakas posciel i kocyk do przykrywania i oczywiście wózek ale to chyba ciut pozniej...chciałam odwracać mysli...teraz powoli piorę te rzeczy ale nie mam siły prasować.Strasznie ciężko mi się oddycha, czy masz tez wysoko brzuch?Bo ja mam wrażenie że nie tylko ta suchość w nosie (jakbym zatoki miała) ale jeszcze ten wysoki brzuch nie pozwala mi oddechu dobrze nabrać i dosłownie ściska mi gardło...

Odnośnik do komentarza

Dziś w nocy znowu spacerki, o 3 właczyłam telewizor, tam mi sie strasznie chce spać a nie moge....mojego męża zaczeły bolec plecy bo tak wietrzyłam pokój wieczorem przy tej pogodzie...wykończy mnie ten katar i nerwy...ale staram sie nie brać nic.Jutro lekarz , bardzo chce zobaczyc małego!

Odnośnik do komentarza

Akolty u mnie tez brzuch jest wysoko mam problemy z oddychaniem,czesto dostaje zadyszki ,ale to pewnie wina nerwicy.Wystarczy,ze pojde do lazienki to wracam z pulsem powyzej stu i brakiem tchu.Tak bardzo chce wytrwac do konca ale jest mi coraz ciezej,drugi raz zaczelabym brac leki w drugim trymestrze a odstawilabym miesiac przed rozwiazaniem,tak pewnie byloby lepiej.Leki od cisnienia sa kategorii c tak jak antydepresanty i biore je bo nie mam wyjscia a w sumie gdybym brala antydepresanty to niepotrzebne by mi byly leki od cisnienia.Juz zaczynam miec wyrzuty sumienia,ze nie bede mogla karmic piersia a przeciez chcialabym wszystko co najlepsze dac swemu dziecku. Ja mam juz upatrzone lozeczko tylko wciaz to odkladam ale mysle ze jak skonczy mi sie 34t.c to wtedy je kupie.

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej, u mnie dziś tak sobie, jestem strasznie osłabiona, nie wiem czy to wina pogody czy też niewyspania ale ledwo trzymam się na nogach, do południa było nawet niezle, ale teraz jakoś dziwnie, nie mam siły. Renetka ja we wtorek ide do lekarza, jutro mam iść zrobić morfologie, mam nadzieje ze dam rade, nie lubie tych badań, zawsze są gigantyczne kolejki i trzeba dość długo czekać niestety. Ja właśnie próbuje załatwić przedszkole dla mojej małej bo już bardzo chce iść i codziennie pakuje swoje książeczki do plecaka, ubiera się i mówi że idzie do szkoły i że nie muszę jej odprowadzać, śmiesznie, ale jest problem bo ja nie pracuje i szansa że sie do jakiegoś dostanie jest minimalna. Ja pewnie bede rodzić naturalnie, cesarka jakoś mnie przeraża, wydaje mi się że nie byłabym w stanie wyleżeć i być świadoma tego że mi brzuch rozcinają. Nie wiem, takie są moje odczucia. Kupiłam sobie już trochę rzeczy do szpitala, to mnie jakoś uspokoiło że w razie czego jestem przygotowana, a u mnie dopiero 26 tc. Wiecie co, ostatnio trochę zasiedziałam się w domu, próbuje częściej wychodzić, załatwiać sprawy, nie liczyć we wszystkim na męża, muszę się trochę oduzależnić, być bardziej samodzielna, wtedy się lepiej czuję. Jeśli chodzi o dalekie dystanse to jeszcze nie jestem gotowa by sama się z nimi zmierzać. Mam strasznie suchą skórę, zauważyłam też że robią mi się rozstępy na bokach brzucha, w pierwszej ciąży nie miałam ich w ogóle a teraz już widzę że ta ciąża pozostawi po sobie pamiątki. Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Z tym osłabieniem to chyba ciśnienie tak na nas działa , ja po popołudniu też do życia już nie jestem... Wiecie co chyba za dużo czytam i szukam po tym internecie, wkręcilam sobie teraz że musze sprawdzić czy to już nie jest astma tym suchym nosem i świszczącym oddechem...ale czy to możliwe żeby tak nagle miesiąc temu się zaczeła??moze to tylko te kaloryfery i obrzmienie nosa od hormonów...boże naprawde świruję??w ciągu dnia oddycham , na dworzu lubię zimne powietrze..podobno astmatycy nie lubią...ale te ataki dusznosci...to na pewno nerwica...ale ide jutro do lekarza i poprosze o spirometrię, jesli można ja robić w ciąży...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×