Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Anna76- u mnie ciśnienie jest stale ok 130/80, jak sie zdenerwuje to wyzej ale po chwili wraca do tej wartości, nie chce spaść niżej. Ten cordafen na rozluźnienie mięśni jest też lekiem nasercowym i obniżającym ciśnienie, wiec sama nie wiem co o tym wszystkim mysleć skoro po tabletkach mam takie wartości. Ale zdecydowanie przychylam się do Renety- nie mierz za często ciśnienia bo się nakręcasz, lepiej może 2 razy - rano i wieczór na przykład.

Odnośnik do komentarza

Alo dziewczyny po wczorajszym dobrym samopoczuciu i bieganiu dzi mega spadek..wczoraj wzięłam wykupiłam ten Deprexolet..bo stilnox nasilał lęki..i tu mega bomba...nie dość że po 0,5 trzęsłam się wieczorem z zimna... znów się zamluliłam..to wszystko mnie zaczęło swędzieć..a o spaniu zapomnijcie..mega wiksa...:( po co ja go brałam..kręciłam się boku na bok..w nocy nie spałam..dopiero mi się udało zasnąć myślę koło 6-7 rano do 10. Mam cały czas zamula..a spać nie da się...ja się wykończę...jadę spać do babci..bo mój ma nockę a ja sama nie chce być..dziś postaram się bez leków przetrwać noc..najwyżej nie będę spać...co prawda biorę rezerwowo do kosmetyczki ten Stilnox..w razie mega tragedii bo ścina z nóg na 5 h eh mam nadzieję, że po porodzie minie..a do tego wszystko mnie wkurza..łącznie z moim facetem:( jutro się odezwę ..trzymajcie się ciepło...

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny:) ja tak na szybko, bo wybieram sie na jedniodniowy wypad do Wisły, do cioci, ale mam pietra i az mna telepie, bo dawno nigdzie nie jechałam i wogóle...od wczoraj nie tyle nerwica mnie trzyma, o ile depresja, chce mi sie bardziej non stop ryczec. Ale sie powstrzymuje. Tez zwykle bywam w domu sama od poniedziałku do piatku do godziny 17:00 bo maz w pracy. I chyba w nerwicy ta samotnosc jest najgorsza, ze czlowiek jest sam na sam ze swoimi myslami i lekami. Dodatkowo, tez miałam taki etap, ze mierzyłam cisnienie co 5 minut, teraz mierze 3 razy dziennie, czasami mniej, no chyba ze mam podwyzszone. To wtedy starma sie mierzyc co 30 minut, az sie unormuje. Anna76 ja tez wczoraj miałam wyższe ciśnienie niż normalnie, wiec podejrzewam, ze wczoraj cos musiało być z pogoda. Reneta88 a w którym Ty tygodniu jestes, bo podejrzewam, ze mamy zblizone? trzymajcie sie ciepło:*

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Dziewczyny ja mam ciśnienie jak na razie w normie, ale nie mam manii mierzenia go często - mierzyli mi dwa razy u ginekolog, 110/70 i 120/80 - jak rano nie wypiję kawy to mam jeszcze niższe....ale to dopiero początek ciąży, więc nie ma się co cieszyć i uszami klaskać, jeszcze może być różnie. U mnie też jakieś stany depresyjne się utrzymują, choć staram się gotować obiady i czymś zajmować, to nie jest najlepiej. Dużo czasu spędzam sama w domu, a jak nie chcę sama siedzieć, to muszę wsiąść w autobus i jechać do rodziców. Te wyprawy sa męczące i często jestem po nich padnięta. Reneta - też mam doły odnośnie kasy i co będzie po porodzie, a dziecko to przecież studnia bez dna. Firma Mojego nie najlepiej prosperuje, mamy długi. W dodatku ja pracowałam na 1/4 etatu i jestem na jego utrzymaniu. Szkoda gadać. Już wydatki ciążowe mnie dobijają, a co będzie później to strach pomysleć. To też pogłębia moją nerwicę i lęki, ale jest to lęk bardziej *realny*. Nockę też miałam kiepską, nie mogę spać, łóżko wydaje mi się za małe i za ciasne. Przeszkadza mi nawet kołdra ukochanego ;P

Odnośnik do komentarza

Słuchajcie coś musi być w powietrzu, te ponure mysli i dołki które nas dopadają...na pewno ma to też związek z ciśnieniem i zmianami pogody....bo ja juz nie wiem. Do południa jest dobrze, cieszę się słońcem, nawet coś zrobię, a potem dopada mnie jakaś niemoc a na wieczór to już w ogóle strach przed nocą, ponure myśli. Czy wy też nie oglądacie mocniejszych filmów, albo nie czytacie sensacyjnych książek? Mnie denerwują nawet programy gdzie pokazują małe pomieszczenia, albo pod wodą coś sie dzieje...oglądam i mam wrażenie że się dusze...to już chyba jakaś paranoja...skąd te myśli? dobrze że mąż zostaje na weekend w domu.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Akolty - dobrze, że jesteś - coś Ci powiem: z filmami to mam niezłą jazde - nie mogę znieść sensacyjnych, gdzie się strzelają, odgłos wystrzałów doprowadza mnie do szału a już seria z karabinu do myśli morderczych i agresji ...nie pozwalam Mojemu tego typu filmów oglądać przy sobie, a pomyślec, że kiedyś uwielbiałam mocniejsze thrillery...ale cóż - od jakiegoś czasu ja to nie ja - jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Córunia głośniejszych dźwięków nie lubi i mocnego kina akcji też nie :P A myślałam, że już całkiem mi się w głowie popiepszyło w tej ciąży, a tu widać nie tylko ja tak mam...:)

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Zdecydowanie depresyjny dzień:( Przeryczany:( Zakonczony pięknym i bardzo upierdliwym bólem głowy po lewej stronie, ale walcze jeszcze przed Apapem, wezme jak juz z bólu nie wytrzymam. Lekarz zawsze powtarza *bierz poki ból nieduży* i pewnie tak by należało, ale jakoś nie mogę tak pochopnie, tym bardziej ze w poniedz. brałam bo mi migrena żyć nie dała. Anusiak, u mnie właśnie 26 tc sie zaczął, termin na 3.06, z tego co pamiętam to Abinka dokładnie tak samo:) Juanita, u mnie tez firma męża nie idzie (w zimie totalny zastój), a ZUS trzeba płacić, z mojej wyplaty oczywiście. Martwie sie, ze za rok o tej porze będzie tak samo, a ja właśnie będę przed dylematem czy wrócić do pracy czy isc na bezpłatny wychowawczy. Teraz moje pobory nas trzymaja i oszczednosci, które znikaja w mgnieniu oka. Z dzieckiem nie bede miała co zrobic, tylko żłobek wchodzi w grę, o ile bedzie miejsce. Poza tym nie wiem czy na powitanie nie dostanę wypowiedzenia:) Od grudnia mnie nie ma w pracy i juz do porodu tam nie wrócę, firma budowlano-handlowa, tylko ciezka praca tam sie liczy, a szefostwo pokręcone, z uprzedzeniami, takze nie wiadomo. U mnie to powoduje własnie depresje. Brak kasy na normalne funkcjonowanie, brak swego mieszkania i widoków na nie. Nerwica swoja drogą, z innych przezyć raczej ... Nigdy nie lubiłam zakupów, ale teraz rozumiem jak one czasem poprawiały nastroj, teraz kiedy raz w tygodniu tylko robimy zakupy zeby wystarczyło, kiedy nonstop trzeba sobie odmawiać wszelkich dodatkowych (i nie tylko) dóbr. Wczesniej mielismy dobrze, za dobrze, teraz sie męczymy. Ale to chyba normalne, łatwo jest piąć się w górę, za to każdy milimetr spadku boli. Powinnam cieszyc sie ze nie mam gorzej, ale jakos nie potrafie, bo ciagle staram sie zyc tak jak do tej pory, a tu zonk, nie da sie. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Musze bronic sie przed ta depresja własnymi siłami, bo nikt mi nie moze pomóc, a wiem ze jak mnie dopadnie na dobre to juz sama sobie nie pomogę. Miłej nocy i przespania choc kilku godzin!

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Reneto, na Twój uzytek przytocze troche informacji, zebys uswiadomiła sobie związek pomiedzy ty, na czym skupiasz swoje myśli, swoja uwagę ( a więc i energie ) a tym, co Ci sie w Zyciu przydarza. Moze wtedy spróbujesz zmienić jakość swojego myslenia, zeby poprawić jakość swojego Zyciia i przestac się bac o przyszłość, zwłaszcza teraz, gdy ma się pojawić na świecie dziecko. Sianie pozytywnych, radosnychg , pełnych Miłości mysli podczas ciązy, jest bardzo korzystne dla dzieci i dla kobiet w ciązy. Zamieszczone fragmenty pochodza z ksiązki *Sekret* R.Byrne, z książki J.Vitale , ale inni autorzy tez wysuwają takie tezy, więc cos w tym musi być. ------------------- Czujesz czasem, że zasługujesz na coś o wiele lepszego, niż serwuje Ci los? Odnosisz wrażenie, jakby po siedmiu latach chudych nigdy nie miały nastąpić te tłuste? Masz dość tego, że Twoją codzienność kształtuje biegnący czarny kot, rozstawiona nad głową drabina i rozbite lustro? Pani Marudo, Panie Niezadowolony -- tak naprawdę od życia dostajesz tylko to, co do siebie przyciągniesz! Nosisz w sobie potężne siły, które podlegają Prawu Przyciągania. To taka mentalna grawitacja -- zawsze i bez wątpienia przyciągasz do siebie te wydarzenia,O KTORYCH INTENSYWNIE MYŚLISZ . Zastanów się -- czy są takie negatywne sytuacje, które ciągle Ci się przytrafiają? Dzieje się tak, PONIEWAŻ NIE KONTROLUJESZ TEGO, NA CZYM PODSWIADOMIE SKUPIASZ SIĘ CALYM SOBA. -------------------- Choroba nie może żyć w ciele, które odznacza się zdrowym stanem emocjonalnym. Jeśli cierpisz na jakąś chorobę i skupiasz się na tym, rozmawiasz o tym z ludźmi, to tym samym tworzysz więcej komórek chorobowych. Musisz widzieć samego siebie żyjącego w doskonale zdrowym ciele. Chorobą niech zajmą się lekarze. LISA NICHOLS Powiedzmy, że jest dwoje ludzi, z których każde cierpi na to samo, ale jedna osoba postanawia skupić się wyłącznie na radości. Postanawia żyć w nadziei, koncentrując się na tym, by odczuwać radość i wdzięczność. Natomiast druga osoba, przy identycznej diagnozie, postanawia skoncentrować się na chorobie i bólu, powtarzając: "Biada mi". (Ciekawe, który z nich dłużej pożyje?) BOB DOYLE Kiedy ludzie koncentrują się całkowicie na tym, co złe, i na swoich symptomach, oznacza to, że będą je utrwalać. Uzdrowienie się nie pojawi, dopóki ich uwaga, zamiast skupiać się na chorobie, nie zacznie się skupiać na zdrowiu. Ponieważ tak działa prawo przyciągania. "Pamiętajmy, o ile to możliwe, że każda nieprzyjemna myśl to zła rzecz, którą dosłownie umieszczamy w swoim ciele". ----------------------- Wiem z doświadczenia, ze gdy bedac w ostrej fazie nerwicy siałam w głowie Radośc i Miłość, skupiałam sie tylko na dobrych myslach, pomogło mi to wydobyć się * z ruchomych piasków nerwicy*, dlatego doradzam Tobie i innym osobom zmiane myslenia na zdrowsze, pozytywne.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Z ksiązki *Sekret* R.Byrne przytocze jeszcze te opowieść. Jest taka strona :Fragmenty wielkiego Sekretu dotyczące naszego zdrowia *, której uwazne przejrzenie doradzam tym, ktore zechcą poprawic swoja kondycje psychiczno-fizyczną. MORRIS GOODMAN PISARZ I PRELEGENT MIĘDZYNARODOWY Moja historia zaczyna się 10 marca 1981 roku. Ten dzień naprawdę zmienił moje życie. Nigdy go nie zapomnę. Rozbiłem samolot i wyładowałem w szpitalu niemal całkowicie sparaliżowany. Miałem uszkodzony rdzeń kręgowy, złamałem sobie pierwszy i drugi kręg szyjny, doznałem zaniku odruchu przełykania, nie mogłem oddychać. Mogłem tylko mrugać oczami. Oczywiście, lekarze orzekli, że do końca życia będę wegetował jak roślina. Wszystko, co mi pozostało, to mruganie. Takim mnie widzieli, taki obraz dostrzegali, ale dla mnie nie miało znaczenia, co myślą. NAJWAŻNIEJSZE BYŁO TO, CO JA MYŚLE. Stworzyłem sobie obraz samego siebie jako osoby znów normalnej, która wychodzi ze szpitala. Jedyne, co musiałem w szpitalu robić, TO WYSILAĆ SWOJ UMYSL, a kiedy się go posiada, można znów poskładać wszystko w całość. Byłem podłączony do respiratora; powiedziano mi, że nigdy nie będę oddychał samodzielnie, ponieważ miałem uszkodzoną przeponę. Ale jakiś głos w moje głowie powtarzał w kółko: ;Oddychaj głęboko, oddychaj głęboko;. I w końcu mnie odłączyli. Nie umieli wytłumaczyć, jak to się stało. Nie dopuszczałem do umysłu niczego, co odwodziłoby mnie od mojego celu i wizji. Nie mogłem sobie na to pozwolić. Postawiłem sobie za punkt honoru wyjście ze szpitala o własnych siłach na Boże Narodzenie. I tak się stało. Wyszedłem ze szpitala na własnych nogach. Mówiono mi, że to niemożliwe. To dzień, którego nigdy nie zapomnę. Jeśli chodzi o ludzi, którzy cierpią ; gdybym miał podsumować swoje życie i to, co mogą sami zrobić, zamknęłoby się to w sześciu słowach: CZŁOWIEK STAJE SIĘ TYM, CO MYSLI. ---------------------- Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Jak czytam wasze wypowiedzi, to tak jakbym czytała o sobie! Powiem wam jedno jestem świeżo po konsultacji psychiatrycznej i ginekologicznej. Postanowiłam się leczyć i lekarze do których chodzę a myślę, że są to bardzo dobrzy specjaliści utwierdzili mnie w przekonaniu, ze lepiej brać leki, niż doprowadzić się do stanu, w którym znów nie będę mogła wyjść z łóżka. Psychiatra przepisał mi leki, z którymi miał doświadczenie u kobiet w ciąży i nic się nie działo z dzieckiem to samo potwierdził mój ginekolog. Powiedział, ze nie jestem pierwsza i pewnie nie ostatnia, która ma takie problemy w ciąży i on też nie zna przypadku by ten lek zaszkodził. Jestem obecnie w 16 tygodniu. jak tylko poczuję wyraźne ruchy dziecka mam zacząć brać lek. Póki co doraźnie mam brać zomiren. Pytałam też czy należy odstawić leki przed porodem i ginekolog powiedział, że jeżeli nie zależy mi na karmieniu piersią to nie trzeba. W sumie to mam szczęście, ze trafiłam na kompetentnych lekarzy, którzy wszystko mi wyjaśnili i co najważniejsze gdyby się coś działo mam dzwonić sami zaproponowali. Dziewczyny, jeżeli jesteście w takich strasznych stanach nie warto się męczyć. Zaufajcie lekarzom. Ja zaufałam. Będę pisać jak tam leki działają. A wczoraj się dowiedziałam, że będzie to chłopczyk trochę moja córka niepocieszona bo bardzo chciała siostrzyczkę:) Pozdrawiam was wszystkie trzymajcie się. Ja będę walczyć z tym świństwem bo to co się dzieje nie pozwala mi normalnie żyć.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Hej! Dopiero wstałam i jeszcze nie wiem, jak się czuję ;P Wiem, ze na dzień dobry zwymiotowałam, ehh... Akolty - no widzisz, nie ma się czym martwić, wszystko jest w normie. Ja wczoraj musiałam wyłączyć jakiś pewnie fajny film z Willem Smithem - bo mnie wkurzał ;P Reneta - no to jedziemy na podobnym wózku - specyfika zawodu Mojego jest taka, że raz jest super a raz całkiem żle. Teraz od jakiegoś roku jest kiepsko. Z trudem opłacamy wynajętą garsonierę, ja mam jakieś nieduże oszczędności, ale stopnieją w sekundzie. Tego obawiam się najbardziej. Moi rodzice mają już swoje lata i są schorowani, więc nie ma co liczyć na pomoc przy dziecku. Ojciec jest świeżo po operacji, mama wiele lat walczy z rakiem. Teraz zachorowała też teściowa. Staram się nie myśleć o tym co będzie, ale jestem bardzo zmartwiona, czasami wręcz przerażona.. Bea - dobrze, że się skonsultowałaś z lekarzami, do pierwszych ruchów nie daleko - ja jużczasem coś odczuwam, ale bardzo słabe i nieczęsto, więc i Ty niedługo będziesz mogła sobie pomóc. Zdrówka życzę :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny...ja chyba się hipochondrykiem robię...czy to możliwe by skóra swędziała mnie z nerwów? podeszwy stóp, i ręce, ramiona czasem, plecy....nie tak jakoś mocno raczej delikatnie, od czasu do czasu...i mam mysli że to jest chlamydia ciążowa. Ja już sama nie wiem czy sobie nie wkręcam ...psychika też działa, może wywołuję te objawy.Tak bym chciała żeby ten czas szybciej zleciał!!!:(

Odnośnik do komentarza

Akolty moze tak byc ze skora Ciebie swedzi z nerwow,ja tak mialam nawet czerwone plamy mi wychodzily na twarzy szyji dekoldzie i nogach i nic nie pomagalo doszukiwalam sie roznych chorob,chodzilam po lekarzach nawet mialam robione badania genetyczne i nikt nic nie znalazl,okazalo sie ze to na tle nerwowym.

Odnośnik do komentarza

Anna- próbuję sobie tak właśnie tłumaczyć, że to z nerwów...już jestem tak przeczulona że cokolwiek mnie zakłuje czy zaszczypie zaraz szukam w poradniku ciążowym, albo w internecie i zawsze się znajdzie jakaś choroba do której można objawy dopasować...Dzięki.widzę że też jeszcze nie śpisz, ja łyknęłam persen i się za chwilę położę, żeby choć odpoczywać... Pozdrawiam i udanej nocy życzę wszystkim.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u mnie znowu nieprzespana noc...nie mam na nic siły.Jestem zmęczona i słaba i kłuje mnie w sercu...martwię się czy ta bezsennośc może zaszkodzić dziecku? mam nadzieje ze ono sobie śpi nawet kiedy ja nie mogę...drzemki po 15, pół godziny...jak ja już chcę urodzić,tak mi sie chce płakać.

Odnośnik do komentarza

Akolty - nie martw się o dziecko - ono na pewno sobie smacznie śpi, nawet kiedy Ty nie możesz:) Ja wczoraj nie mogłam zasnąć, chyba za bardzo się najadłam wieczorem i jakoś mi ciężko było na brzuchu i ciężko mi było oddychać leżąc, do tego przyspieszone tętno - nie wiem dlaczego?? W ciągu dnia czułam się dobrze, a wystarczy że przyłożyłam głowę do poduszki i tętno 100 :( Na szczęście z czasem się uspokoiło i zasnęłam. Udanej niedzieli mimo wszystko życzę!!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny coraz gorzej ze mną,mdli mnie zbiera mi się na wymioty i mam dreszcze.Napiszcie czy brałyście hydroksyzynę? albo relanium?(ja brałam relanium 2 razy do tej pory)Relanium 2 g zapisał mi ginekolog na nocną bezsennośc, a Atarax(hydroksyzynę) zapisała mi psychiatra...chcę coś wziąć ale jestem tak roztrzęsiona że nie wiem co wybrać, boję się tej hydroksyzyny, w internecie piszą że jest mocna bardzo i człowiek czuje się po niej jak naćpany...a ja jutro sama w domu jestem. boże co robić...

Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem co sie ostatnio ze mną dzieje, czuje sie jakbym wracała do początku znowu choroby, jak bym sie cofała:( wczoraj wogóle miałam znowu takie lęki wieczorem ze szkoda gadac, w ciagu dnia jest jeszcze znosnie, ale po godzinie 17 zaczyna sie jakis koszmar...już nie mowiac ze mam taki depresyjny nastroj ze szkoda gadac, mogłabym ino wyc, a tu jeszcze tyle czasu do konca. Jeszcze moj pojechał na cały tydzien na szkolenie, a ja jestem niby u rodziców, ale nie wiem jak zniose samotne spanie przez tydzien:( jestem już naprawde wypruta fizycznie i psychicznie, odbebnianiam kazdego dnia:( i zyciem nadzieja, ze po poporodzie bedzie lepiej...no ale co poradzić, trzeba sie dalej meczyc z kazdym dniem. Ale dalej trzymam sie tego, ze odkładam leki pomimo wszystko...tylko w moim przypadku wynika to z faktu, ze i tak wiecej tego już sie nie da brac. Ale naprawde robie to bardzo powoli, bo przez najbliższe dni nadal bede na 3/4 tabletki:) Tak ciężko z tym wszystkim, bo ciąża mi tak dała w tyłek, ze szkoda gadac, a za tydzien czeka mnie jeszcze załatwianie kredytu, bo chcemy zrobic generalny remont łazienki i kuchni...nie wyobrazam sobie tego wszystkiego w 3 miesiace, ale moze zajmie mi to jakoś myśli. Akolty tez nie ogladam teraz takich filmów, staram sie tez unikac jak ognia wszelkiego rodzaju wiadomości telewizyjnych. Ogólnie mam teraz niskie ograniczenia, byle sie czyms zajac (w lóżku prawie cały czas, bo niestety musze) i prztrwac kolejny dzien. Jeszcze jak jest łądna pogoda to jest znosnie...To, że skóra swedzi w ciąży to normalne. Mnie tez swedzi zwłaszcza brzuch, nie mowiac o ranie po wyrostku po ktrej akurat ie moge sie drapac, plecy i rece. Reneta88, no to tak jak myślałam, jestem tylko tydzien doprzody przed Wami, ale w sumie różnie może być:) Trzymajcie sie:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie,u mnie dzisiaj w miare spokojnie ale to za sprawa persenu i validolu.Z rana mna juz trzeslo wiec wzielam persen a pozniej validol i tak do tej pory jest mozliwie.Wczoraj wieczorem zaczely mnie nachodzic leki takie ze myslalam ze strace przytomnosc balam sie lezec i balam sie wstac,wiec z dwojga zlego lezalam i wzielam do rak krzyzowke i jakos mi minelo po pewnym czasie.Wychodzi na to ze persen biore codziennie,ale lekarz powiedzial ze mozna wiec juz nie biore sobie tego do glowy.

Odnośnik do komentarza

Anna76- ja też codziennie ostatnio biorę persen, ale nie działa za bardzo, może przez ten katar i alergię,a może do tego płytki oddech bo brzuch juz wysoko? czy oprócz persenu bierzesz lub brałaś coś mocniejszego? Zastanawiam sie nad relanium na dzisiejszą noc...To by była moja 3 tabletka relanium od początku stycznia jak wyszłam ze szpitala.Chyba kilka tabletek w czasie ciąży nie zaszkodzi małemu...a ja już nie mogę z niewyspania...wiem, że nie możecie mi powiedzieć brać czy nie brać - to moja decyzja:(

Odnośnik do komentarza

Akolty,ja oprocz melisy w kropelkach i persenu nie bralam nic wiecej na uspokojenie gdyz ja biore codziennie tabletki p/wymiotne a przy nich nie mozna brac nic mocniejszego na uspokojenie,wiec jakos musze sob ie radzic.Jesli chodzi o relanium to moja mama gdy byla w ciazy ze mna brala relanium codziennie i ze mna bylo wszystko o.k,z tego co wiem relanium jest bezpieczne i mysle ze jesli zle sie czujesz powinnas je brac tak jak lekarz Ci zalecil;pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Hej, u mnie też nie bardzo, ostatnio non stop jestem sama z dzieckiem, mąż wiecznie w pracy, nie mam co ze sobą zrobić, jakoś wytrzymałam ten tydzień ale dziś dołek mnie dopadł, jakiś cały ten dzień taki do niczego, jestem strasznie drażliwa, wszystko mnie denerwuje, od jutra znów sama cały tydzień :o( dziś dopadły mnie też natrętne myśli, staram się je zlewać ale z tego zmęczenia nie wiem co dalej, przyznaje że boje się moich myśli, sama przed sobą pr óbuje udawać że jest odwrotnie, ogólnie moje samopoczucie jest do bani, tak bardzo tęsknie za normalnością :o(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×