Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Gość anusiak00

Cześć dziewczyny:) poczytałam wasze wątki:) ja dziś wróciłam ze szpitala, duzo by tu pisać...ale poki co próbuje odzyskac siły, jak ich troche nabiore to napisze wiecej...ale w telegraficznym skrocie, to trafiłam do szpitala w niedziele 30 stycznia z wodonerczem, a następnie przeszłam operacje wyrostka robaczkowego, potem walczyłam ze skurczami, a teraz mam anemie i wogóle brak mi słów do tego co przeszłam i ile prochów teraz biore, nie mowiac jakie maja skutki uboczne...trzymajcie sie...póki co jestem w 25 tc, za chwile w sumie zaczne 26...i na 200 % bede miała dziewczynke:) bo juz chyba z 3 lekarzy mi to potwierdziło:) i obawiam sie, że z powodu skurczy co jakis czas bede musiala lezec w szpitalu...a póki co, musze lezec w domu...buziaki:*

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Anusiak00 - strasznie się cieszę, że się odezwałaś !! bo się martwiłam czemu nic nie piszesz i domysliłam się, że coś musi być nie tak, albo że jesteś w szpitalu. To rzeczywiście Cię problemy spotkały, no załamka :( Nie wiedziałam, że lekarze są w stanie zoperować wyrostek w czasie trwania ciąży, bo nikt z moich znajomych nie miał takiego przypadku z wyrostkiem - jestem normalnie w szoku, że tak się da. Mam nadzieję, że już teraz poczujesz się lepiej mimo tych wszystkich komplikacji :) Jak nabierzesz sił to napisz więcej, nic nie napisałaś jak sobie radziłaś z nerwami przez ten czas. Pozdrawiam Cię i trzymaj się cieplutko

Odnośnik do komentarza

Anna76- a ja tak się psychicznie nastawiam że na święta Mały będzie najpóźniej (chyba że wcześniej), w wielkanoc mąż ma urodziny, byłoby fajnie, poza tym wolnego trochę i zaraz początek maja , mąż mógłby zostać ze mną w domu trochę dłużej...zobaczymy. I powoli mija dzień...jutro wizyta u alergologa,jestem ciekawa co mi poradzi. Cieszę się, że dziś tak dużo nas tu pisało!

Odnośnik do komentarza

Do Akolty-ja mam urodziny tez w kwietniu 21,a termin 19 kwietnia to potraktuje to jako najwspanialszy prezent urodzinowy.Super,ze dzieciaczki urodza sie w kwietniu,moze bedzie cieplo i mozna bedzie odrazu wychodzic na spacerki,jak ta cholerna nerwica troche odpusci.

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Witaj anusiak! Fajnie ze sie odezwałas:) Martwiliśmy się. Jak już dojdziesz do siebie, podziel się z nami informacjami, cóż to te wodonercze i skąd operacja wyrostka? miałaś objawy wyrostkowe, gorączkę? jestem ciekawa bo mam czasem takie bóle w prawym boku ze bardzo się boję tego wyrostka. Póki co, odpoczywaj i niczym się nie martw, wszystko będzie dobrze, a jak coś to w szpitalu pomogą, tak jak teraz ci pomogli. Ja to martwię się ze np. nie pojadę do szpitala wtedy kiedy powinnam, ze nie rozpoznam powagi jakiejś dolegliwości. Bo szpitali nie cierpię, mam złe wspomnienia z czasów kiedy nerwica mi szalała, a ja tam jezdziłam, bo myślałam ze umieram.

Odnośnik do komentarza

Reneta88- lekarze od tego są by nam pomagać , a tym bardziej w ciąży kobieta nie wie co jest *zwykłym*objawem a co jest zagrożeniem!Ja po styczniowym pobycie w szpitalu na patologii dzwonie do mojego ginekologa zawsze gdy czuje się niepewnie co mi jest, nawet żeby zinterpretował mi wyniki tarczycy na przykład (miałam malutki odchyłek od normy).W końcu płace mu za wizyty ale oprócz tego to on jest wyrocznią dla nas w tym stanie. W razie czego trzeba dzwonić na patologię ciąży i też się pytać. Ja pojechałam po kilku dniach bóli z prawej strony brzucha(nasilały się z dnia na dzień a lekarz kazał nospę brać) , myślałam że przejdzie i czekałam, a jak pojechałam na patologię to panie pielęgniarki nakrzyczały na mnie że tak późno!i że na co czekałam!!jak się denerwujesz jedź i bez wyrzutów sumienia!!Nasze zdrowie i zdrowie dziecka jest najważniejsze. I przede wszystkim zawsze się uspokoimy jak się ktoś nami zajmie. Życzę jednak nam wszystkim żeby takie sytuacje się nam nie zdarzały.Wszystko będzie dobrze... Udanej , przespanej nocy Wam dziewczyny życzę.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Anna76 - moje urodziny będą już 36-te :)) A dziecko pierwsze :)) Byłam kiedyś w ciąży, ale nie udało się niestety i od tamtej pory nie próbowałam - tak więc tą ciążę liczę w zasadzie jako pierwszą. Jak na razie ciąża dobrze się rozwija i wszystko jest w porządku. Fajnie, wiedzieć, że ktoś jeszcze jest w podobnym wieku i w dodatku z tego samego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Witam Was Dziewczyny na tym forum jestem pierwszy raz, mam 2,5 letniego synka i jak byłam z nim w ciąży nie miałam nerwicy ale Dostalam jej po urodzeniu malego. mam czasami okropne objawy zwlaszcza z sercem np wali ponad normę albo te przeskoki serca kiedy robi się duszno i niewiadomo co czy to koniec czy nie. masakra robilam badania np ekg kilka razy, tsh, jakieś podstawowe, różne i jest ok a objawy jak męczą tak codzień przechodzę zawał albo jakieś poważne moim zdaniem arytmie. no i CHCIALABYM bardzo mieć drugie dziecko mam 26lat i uważam ze najwyższy czas Niedlugo się postarać tylko właśnie boję się bo nie chce narażac dziecka na to co przechodzę zwlaszcza ze z malym swoim boję się na dwór wychodzić ostatnio. no i idę do psychiatry tez w poniedziałek się leczyć i mam nadz ze pomoże na tyle ze po czasie leczenia będę mogła mieć drugie. jestem zła na to jak mozna w tym wieku mieć nerwice, i całe szczęście ze mam już jedno dziecko bo nie wiem co by to było. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Czytam Wasze posty i widzę ze część z Was boi się panicznie porodu. kochane wszystko do przeżycia i takie cudne uczucie kiedy kładą dziecko na brzuchu i już wtedy koniec bólu i dzieciątko jest ciężkie zbite tak fajnie takie maleńkie ciałko i wielkie oczy zaopatrzone w mamę chwilę i płacz. ja też miałam paniki przed badaniami u ginekologa i w ogole a teraz to bym chyba oszalała. a ze siedzę z malym już trzeci rok w domu i nie mogę znaleźć pracy to choćby za rok można byłoby się postarać o drugiego. i też jak rodziłam pierwsze to oczywiście mówiłam w życiu drugiego nie bo to horror poród i w ogole a teraz myślę ze super mieć właśnie parę :) a ze niestety jestem ostatnio strasznie słaba psychicznie to uniemożliwia mi normalne życie głównie to i mi się wydaje ze ja się do życia nie nadaje taka jestem słaba psychicznie masakra to bardzo dobija człowieka zawsze wydawało mi się ze jestem mocna a teraz jestem po prostu jakaś aż wstyd się przyznawać

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! U mnie różnie, przeważnie źle:( Mój mąż był u mojego psychiatry bo ja nie dałam rady. Przepisał mi Atarax. Powiedział, ze bezpieczny, że podaje się go nawet noworodkom. Muszę mu zaufać bo już nie mam sił. Mam wrażenie, że im bardziej walczę, tym jest gorzej. I tak w razie ataku biorę sobie pół tabletki i przechodzi. Mam nadzieję, że nie zaszkodzę dziecku ale z drugiej strony czy te nerwy nie szkodzą mu bardziej?

Odnośnik do komentarza

Cześć, po raz pierwszy się wypowiem na tym forum, chociaż czytałam już Was kilka razy. Podejrzewam, że też mam nerwicę, a objawia się ona u mnie kołataniem serca, dodatkowymi skurczami, paniką, szarpaniem serca. Podobne objawy miałam już przed ciążą (taraz 18tc), ale nie aż tak mocno. Zaczęło sie to gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, byłam wtedy na urlopie za granicą, czekał mnie 5 godzinny lot samolotem, czego się panicznie boję - sama nie wiem jak przetrwałam ten czas, ponadto zawsze bardzo balam się samej ciąży, tego obciążenia organizmu, o porodzie nie wspomnę... Byłam u kilku kardiologów, mialam ekg, holtera kilka razy, echo - wszystko wychodziło ok i lekarze mnie odsyłali. Raz nawet pojechałam na pogotowie, ale gdy dojechałam moje serce już się uspokoiło i oczywiście nie szalało w czasie pobytu na pogotowiu, więc znów odesłali mnie do domu. Nie wiem co mam robić, czy dalej męczyć lekarzy, czy dać sobie spokój, jestem przerażona, nie potrafie o niczym innym myśleć, strasznie mnie to dobija. Są dni kiedy czuje sie naprawdę dobrze, nic się nie dzieje, aż nagle moje serducho znów zaczyna szaleć, ja wpadam w panikę i przez następne kilka dni dochodzę do siebie. Dziewczyny jak myślicie? Czy to mogą być *tylko* nerwy?? Aż mi ciężko uwierzyć, że tak mogą wplywać na człowieka... pozdr

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Asie25 - witaj na forum , ja też mam te dziwne objawy od strony serca, takie kołatanie a później jakby głuchy łomot i serce jakby na chwilę całkiem zamierało - okropne uczucie - zawsze się boję, że moje serce stanie wtedy na dobre, a do tego szybki puls, który pogarsza sytuacje - aż się wierzyć nie chce, ze to nerwicowe bo naprawdę możnaby pomysleć, że zawał!! Bea13 - też jestem zdania, że lepsze leki niż wykańczanie dziecka naszymi nerwami, teraz leki są przebadane i o wiele bezpieczniejsze niż się nam wydaje a z silnego stresu można stracić ciążę i szczerze to bardziej się boję tego niż leków, które mają za zadanie nam pomóc. Myślę, że spokojna mama to i spokojne dziecko... U mnie dziś gorzej, wymiotuję, spałam średnio i głowa mnie boli, tak jakoś bez entuzjazmu dziś podchodzę do świata :(

Odnośnik do komentarza

Bea13- moja pani psychiatra też właśnie Atarax mi poleciła (tabletki 10mg) i powiedziała że jak będę miała napad lęku to mogę na raz wziąć nawet 2 tabletki. Zapisała mi to głównie na nocne lęki żebym spała. Powiedziała też że jest bezpieczniejszy niż Relanium.Masz rację komuś trzeba zaufać, a długotrwały stres szkodzi dziecku, lepiej jak weźmiesz lek i Cię trochę uspokoi.Może po kilku dniach będziesz mogła brać go rzadziej?Trzymaj się dzielnie! Agul82, Asie25- witajcie na forum, dziewczyny te *tylko nerwy* nas wykańczają i skutecznie utrudniają życie. Nie ma co czekać że samo przejdzie, lepiej wybrać się do lekarza psychologa lub psychiatry i podjąć leczenie ,czasem wystarczy rozmowa , a czasem trzeba wziąć leki. Nerwica potrafi wykończyć człowieka i nie można jej bagatelizować.Tym bardziej w ciąży. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej Agul82 i Juanita1975 Boże skąd ja to znam te zamieranie serca już od roku czasem są dni że nie ma tego w ogóle, czasem są że jeden dwa razy i wtedy w ogóle dzień stracony płacz, lament, i co to będzie mam przecież dziecko i nie mogę go zostawić niech to minie takie myśli, a tak chciałabym żyć normalnie właśnie mieć drugiego szkraba a jestem tak wycieńczona ze stresu że idę w poniedziałek do psychiatry niech coś pomoże inaczej nie wytrzymam dłużej. W ciąży tego nie miałam w ogóle, myślę że ciąża jest ogromnym stresem dla kobiety mimo wszystko, i tak po urodzeniu dziecka się zaczęło i trwa a mały ma już 2,5 roku w sierpniu skończy 3 lata :) i tak chciałabym się niedługo z tego wyleczyć i zajść w ciąze jeszcze raz:) to byłoby super Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Agul82 - ja też zawsze bardzo bałam się samej ciąży, dlatego może właśnie zwlekałam z tym tak długo ...a teraz ciąża jest i nerwica jest. Po prostu super. Wiecie co dziewczyny- serca to zapewne mamy zdrowe jak dzwony i żadnej wady tam nie ma choć pewnie trudno w to uwierzyć i człowiek szuka jakiegoś wytłumaczenia dla tych kołatań tylko, że organicznego wytłumaczenia nie ma, natomiast jest podłoże psychogenne.

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Witajcie, ja od wczoraj jestem jakaś poddenerwowana, byle co potrafi mnie wyprowadzić z równowagi, strasznie się z tym czuję bo potrafie wyładować swoje nerwy na moim niczego winnym dziecku:o(((( Jak zaszłam w ciążę to moja nerwica dała mi niezle popalić, teraz jest już lepiej ale idąć na terapię miałam nadzieję że szybko się tego cholerstwa pozbędę, założyłam sobie już wtedy że do porodu wyzdrowieje bo nie wyobrażałam sobie inaczej, jednak teraz już wiem że to nie takie proste, jeszcze długa droga przede mną, wiele rzeczy muszę zmienić i wiecie co bardzo mnie to przeraża, boje się że nie dam rady, brak mi konsekwencji i zaufania do siebie samej. Renetka bardzo dziękuję kochana za e-booki, już wczoraj pobieżnie przeczytałam *Pojedynek z nerwicą*, muszę poczytać to jeszcze raz, na spokojnie, by lepiej zrozumieć i poszukać dogłebniej przyczyn mojej nerwicy. Witam również nowe forumowiczki, bardzo się cieszę że do nas dołączyłyscie, im nas więcej tym razniej, lepiej znosić objawy nerwicowe wiedząc że nie jesteśmy same,że ktoś potrafi nas zrozumieć, no a przecież my rozumiemy siebie najbardziej. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Dziś przypomniałam sobie jak to jest się nie wyspać :( Do tej pory spałam jako tako. A dziś może 2 godz. Dostalam w nocy jakiegoś kłucia w podbrzuszu, promieniującego do krocza i odbytu. Nie wiedziałam co to jest, czy skurcz, czy wyrostek, czy pęcherz. Doleżałam do rana i jak wstałam to mi trochę odpuściło, a potem jak juz chciałam pojechać do szpitala, to wogóle przestało. No i zamiast do szpitala, pojechalam do swego lekarza. I dostałam jakiś lek rozkurczowy Cordafen. Kazał mi wziąść dzis i jutro a potem jak będzie potrzeba. Ale dziewczyny, jak przeczytałam ulotkę (to chyba był błąd) to nie wzięłam :( Teraz znowu trochę kłuje w tym samym miejscu ale lżej. Biorę Urosept na wypadek gdyby to z pęcherza. A jak mi się nasili do pojadę chyba do szpitala. Czy takie kłucie może oznaczac skurcz? Akolty, a jak ty pojechałaś do szpitala z tym bólem w prawym boku, to zrobili ci badania? przyjeli na oddział czy tylko w ciągu dnia cię zbadali? I co ci powiedzieli na ten ból? Dostałaś jakiś lek inny niż no-spa?

Odnośnik do komentarza

Ja juz nie daje rade ;( To chyba nigdy mi nie da spokoju. Dzisiejsza wizyta u ginekolga po prostu mnie przerasta!! nigdy chyba tak nie mialam az tak.JEstem bezsilna nie wiem czy mam sie ratowac relanium? nie wiem co juz robic.Siedze i wyje jak dziecko sie czuje jak psychicznie chora.Przeciez to nienaturalne tak sie bac wizyta u lekarza.Ja nie umiem z nim racjonalnie rozmawiac o swoich problemach tylko chce stamtad jak najszybciej uciec i byc juz po.

Odnośnik do komentarza
Gość anusiak00

Dziewczyny:) naprawde nie wkrecajcie sobie wyrostka:) wiem co pisze, podstawowe inne objawy, które miałam, po za silnym bólem z prawej strony, to temperatura powyzej 38 stopni, juz nie mowiac o wymiotach, cała noc wymiotowałam i to tak, ze musiałam miec wiadro przy sobie, bo inaczej nie zdazyłabym doleciec do ubikacji...nawet herbate i wode zwracałam... trzymajcie sie ciepło:)

Odnośnik do komentarza

Witam was..ja dziś czuje się jak wrak..wczo położyłam sie do łóżka o 21 by sie wyspać..o 24 wzięłam relanium 2x 2mg i nie pomogło meczy lam się strasznie atak za atakiem.. zasnęłam o 6-8.30. ryczę..mam dość życia.. boli mnie w podbrzuszu nie wiem czemu..umówiłam sie z psychiatra na jutro bo dziś mnie nie przyjmie..nie byłam u niego kilka lat..powiedzcie mi czy można w razie co jechać na patologie ciąży? czy nerwicówki są skazane same na siebie..ja już nie śpię od grudnia..czuje się jak świr.. pomóżcie..dziś jadę spać do babci bo mój facet ma nockę a ja panicznie się boje być sama w nocy.. boje się nocy w ogóle.. płaczę ..dawno nie byłam na takim dnie:(((((((((((( Zaczynam żałować , że zdecydowałam ie na dzidzie...bo jestem do d...i szkodzę maleństwu:(

Odnośnik do komentarza

Hej kasia29111 ja też czasem mam takie myśli że jestem zła dla dziecka bo ono się do mnie śmieje chce się bawić a ja źle się czuję od kilku miesięcy nie mam sił na zabawę, na spacery jak na poczatku kiedy się urodził. teraz przez tą nerwicę to nie żyję tylko wegetuję jak wrak na łóżku, zamiast decydować się na drugie dziecko na normalność to ja żyję jak tchórz i wszystkiego sie boję, co ja dziecku przekażę... załamka dlatego idę w poniedziałek do psychiatry czuję że już o rok za długo to wytrzymuję w końcu na każdą chorobe są leki... mam nadzieję że znikną mi wszystkie objawy ze strony serca kołatania które mnie już dobijają, arytmie i temu podobne!! musi być jakaś droga która to kończy

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×