Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Kasiu,mysle ze skoro jestes w 22 t.c smialo mozesz brac jakies leki przepisane przez lekarza ,ja jestem w 30t.c i lekarz przepisal mi sertraline 50mg(zoloft) jeszcze nie zaczelam brac,ale jesli do poniedzialku bedzie ze mna tak zle to zaczne je brac.Jesli chodzi o relanium to moja mama brala je przez cala ciaze i ja urodzilam sie zdrowiutka;pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny u mnie bylo dobrze do dzisiaj.Rano jescze jako tako zakupy z mama do porodu i brakujace rzeczy dla dzidzi.Ale pozniej pojechalam z nia do kosmetyczki zeby sobie zrobic brwi bo bylam zarosnieta i co znow lezac na lozku u niej najpierw strach i omdlenie.To jest jakis koszmar.Czy ktoras z was tak ma?? teraz kazde pojscie do lekarza polozenie sie u gin na lozku czuje ze bedzie powodowalo omdlenie juz czuje starch i panike.A nie mowiac juz o mojej cesarce przeciez ja tego nie przezyje! Czy moga mi dac glupiego Jasia?? maja mnie znieczulac od pasa w dol.Ale dziewczyny ja kladac sie u niej czy u denstysty juz mam omdlenie.I juz wrocilam do domu placz juz uczucie strachu, umierania mysli psychopatyczne jakies.Boze juz nie wiem co robic.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny jestem w ciaży od 3 tygodni , wszystko byłoby ok. gdyby nie to że zwaliły mi się problemy na głowę ,z nerwów mam żołądek sciśnięty i kłócia w brzuchu , boję sie że może to zaszkodzić mojemu dziecku .Czy mogę brać jakieś tabletki na uspokojenie które są bezpieczne dla dziecka?

Odnośnik do komentarza

Kasiu- mój gin tez mi dał relanium 2mg na noc jakby mnie bardzo *wzięło*, na razie brałam tylko 2 razy od początku stycznia. Ratuje się persenem , ale od tygodnia biorę go codziennie a w ciągu dnia piję neospasminę choć wolałbym wziąć coś mocniejszego. Boję się tego leku od psychiatry - hydroxyzyny. Mam ją brać doraźnie jak mnie chwyci atak...ale ciągle staram się poradzić bez, bo mam nerwa jak to wpłynie na dziecko. Z drugiej strony denerwuję się tak że mam drgawki (wieczorem szczególnie) i zaraz myśli czy to zatrucie ciążowe?Czy tylko stres bo jestem zakatarzona i nie mogę oddychać? Co się dzieje? Z tego co piszecie dziewczyny ten tydzień wszystkie mamy wyjątkowo do bani:(. Zbliża się wieczór a ja już cała chodzę przed nocą, płakać mi się chce.

Odnośnik do komentarza
Gość Abinka83

Pietruszka ja tak miałam, zwłaszcza u dentysty, może to głupie ale jak narazie zrezygnowałam z wizyt, w ogóle unikam takich sytuacji gdzie musiałabym leżeć lub siedzieć w bezruchu dłuższą chwilę, nawet do fryzjera boje się iść :o( bo atak murowany, bardzo Ci współczuję, ale myślę że podczas ccesarki nic złego się nie wydarzy bo twoje myśli będą zbyt zajęte tym że zaraz dzidziuś pojawi się na świecie, bądz dobrej myśli kochana, w szpitalu będziesz pod opieką lekarzy, nawet jeśli coś to napewno się Tobą zajmą

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Cześć dziewczyny. Ja dziś po niespodziewanie wynikłej wizycie u lekarza. Dostałam jakiegoś kłucia i bólu w kościach krocza, że się wystraszyłam, a jak zajrzałam w lusterko miedzy nogi to już wogóle przerazona chwyciłam za telefon do ginia i pojechałam. Grzybicznego zapalenia się nabawilam, dał mi jakąś globulke i ma przejść. A tak się bałam że coś mi się tam obnizyło, albo ta szyjka skróciła, ale lekarz zbadał i uspokoił ze szyjka na swoim miejscu i wszystko inne też. Jednak te diagnozowanie przynosi ulgę psychiczną. Tylko że i tak bólu głowy dostałam takiego że własnie siedzę i licytuję się ze sobą czy brać apap, czy zaczekać. Zaczekam. A nospę musze brać na razie codziennie, bo inaczej wariuję z bólu w boku. Tak se czytam o waszym niespaniu i martwię sie o was dziewczyny, bo ja na razie jakoś śpie, czasem 5, czasem 6 godzin, ale śpię. Przed ciążą jak mnie nerwica atakowała nie spałam prawie wogóle, jak wy teraz i psychiatra zawsze dawał mi jakis lekki lek na sen, bo mówił że niespanie bardzo wycięcza organizm i do niczego dobrego nie prowadzi. Jednocześnie brałam sertralinę i gdy ona zadziałała, leki na sen nie były potrzebne. Oczywiscie w ciąży leki na sen na pewno zabronione, ale może choć relanium przed samym położeniem sie do łóżka bierzcie i co któryś dzień się spróbujcie wyspac, jesli to zadziała. Albo pędźcie do psychiatry i proscie o pomoc w tym spaniu. Anna, mi sertralina zawsze pomagała, ale jak zaszłam w ciążę to odstawiłam. potem mój ginek (byl kiedys przedstawicielem medycznym tej grupy leków) powiedział że można ją brać bo nie wpływa na rozwój mózgu, ale przed porodem (nie pamietam tydzien czy dwa) trzeba odstawić dla dobra dziecka, żeby uniknąć problemów z oddychaniem i jeszcze jakimś narządem (nie pamiętam jakim) u dziecka tuż po urodzeniu. Tylko że to w sporadycznych przypadkach i po długotrwalym braniu, a jak ty jesteś w 30 tc to pewnie nie ma oczym mówić. Abinka, jak też w 23 tc i też własnie się dowiedziałam że synuś bedzie i że duży i zdrowy. Szkoda tylko ze ta radość trwała tak krótko, do wyjścia z gabinetu i ponownego zamartwiania sie swoim zamopoczuciem i bólami. A na kiedy masz termin porodu, ten z daty ost. miesiaczki? Ja na 03.06. A na usg 29.05 nawet pokazało ze względu na wielkosć dziecka.

Odnośnik do komentarza

Renata czy uwazasz,ze 30t.c to zbyt pozno na sertraline,bo mi lekarz powiedzial ze moge,ale po porodzie nie bede mogla karmic; Sama natomiast znalazlam na internecie ze niektore kobiety karmia na polowce najmniejszej dawki,ale pomimo to sama nie wiem co robic

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Anna, nie mogę ci powiedzieć jak jest właściwie, bo tego nie wiem, ale ja bym raczej nie karmiła dziecka biorąc ten lek. Natomiast teraz, w ciąży, jeśli bym sie bardzo źle czuła i nie mogła wogóle spać to bym wzięła, bo wiem że można się zrujnować tą nerwicą, a to dziecku bardziej szkodzi. Jeżeli psychiatra i ginekolog mówią że mozesz, to mozesz i nie mówiliby tego gdyby dziecko mogło mieć kłopoty przy narodzinach. Ty bedziesz sie lepiej czuła to ono także. Ale jeśli tyle wytrzymałaś, to może wytrzymasz jeszcze trochę, na doraźnych lekach, moze relanium? Sertralina też nie zadziała z dnia na dzień, tylko w ciągu 2-3 tygodni da jakiś konkretny rezultat.

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Abinka, to nieźle sie spotkałysmy:)) Musimy wymienić sie mailami, fajnie bedzie wymienić sie wiadomosciami po narodzinach naszych synków, jako że będą w *tym samym* wieku. Moj mail: reneta8@o2.pl Oczywiscie udostępniam go dla wszystkich, na wypadek gdybyśmy na tym forum nie miały kontaktu.

Odnośnik do komentarza

Od rana od przebudzenia czyli o wpoldo 7 znow taki znow uczucie strachu , omdlenia parazlizuajcy strach, biegunka, niedobrze na wymioty i placz.Co ja mam robic?byla mama i narzeczony przytulili pocieszyli wzielam relanium 2mg ale zostalam teraz sama w domu.Czuje strach boje sie byc sama nie moge lezec usnac bo wtedy poteguje to strach do maximum i odrazu biegunka i uczucie omdlenia.Boze jak sie boje gdyby ktos mogl byc przy mnie.Gdyby jakis lek mogl mi pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam Was Wszystkie. Pietruszko, tak sie składa, ze bycie DOROSLYM fizycznie wymaga od nas dorosłości emocjonalnej i intelektualnej, stania na własnych nogach, nie wspierania się o kogos. Masz szczęście, że masz dobrego mężą. Gdy ja doświadczałam leków, mysli natrętnych miałam dwójke dzieci w wieku 3 i 5 lat i męża naduzywającego alkoholu. Moje Zycie wówczas przypominało bycie na polu bitwy.Nie dość, ze ja totalna ofiara losu z lękiem przed ojcem wyniesionym z domu, emocjonalnie mająca nie więcej jak 5 lat, musiałam walczyć nie tylko z objawami nerwicy , ale i z moim mężęm. Patrząc z dzsiejszej perspektywy, trudno mi uwierzyć, ze to przetrwałam.Wtedy tez nie było dostępu do terapii tak powszechnego jak teraz , tych pomocnych książek, informacji w internecie. Gdybym ja miała te wszystkie *pomoce * w tamtych latach o wiele szybciej bym sobie poradziła z tym wszystkim.Problem z Wami polega na tym, że NIE KORZYSTACIE Z TEGO, CO WAM OFERUJĄ KSIĄŻKI, INTERNET, PSYCHOLODZY itd w takim stopniu jak byście mogły. Z nerwicy nikt nas nie wyprowadzi bez naszego aktywnego współuczestnictwa. Jest taka rada , by stac sie WŁASNYM LEKARZEM, PSYCHOLOGIEM. Trzeba sie właczyć w terapię osobiście,całym sercem i umysłem.To nie jest grypa i sama nie minie. Trzeba prepracowac wszystkie negatywne wzorce myślowe, jakie wpoili nam bliscy , gdy nas wychowywali.Trzeba nauczyć sie asertywności, zdrowych granic, zdrowych relacji, wiary w siebie. Mozecie przeczytac sobie takie punkty opracowane prze B.Woronowicza, psychiatre na stronie *DOJRZALOSĆ EMOCJONALNA w)g B.Woronowicza *.Wtedy bedziecie miały orientacje, czego musicie się nauczyć, by móc sie nazwac osobami dojrzałymi. Ja pewnych lekcji nadal się ucze, pogłębiam je, ale jestem szczęsliwa .Nerwica okazała sie dla mnie najlepsza nauczycielka mądrosci, odwagi, wiary w siebie podobnie jak choroba nowotworowa PRAWDZIWA.Dlatego doradzam Wam, jesli zechcecie z tej rady skorzystać. Opracujcie sobie jakąś strategię, plan wychodzenia z nerwicy.Powiedzcie sobie, że to jest mozliwe, zeby Wasza podświadomośc przyjęła to do wiadomości.Na watku *Z nerwicy się wychodzi* znajdziecie posty osób, które sobie z nia poradziły i informacje o stronach itd. jak sobie pomóc.Czytajcie ten wątek od poczatku, gdyż tam zamieściłam takich postów najwięcej. Musicie zbudować się na nowo, same, w)g własnego projektu, nie rodziców czy innych osób. Przytaczałam już kiedyś taką informację z artykułu *Wspaniała dolegliwość*, poświęconemu nerwicy.Ze nerwica rozwala nas na kawałki, gdy jesteśmy zbudowani z prawd cudzych nie naszych i że nerwica się skończy, gdy zbudujemy się na nowo, w)g planu naszej Duszy , a nie cudzych planów.Mozecie dalej oczekiwac na cud, ale nie zdarzy się, bez Waszej przemyślanej pracy nad sobą.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie..ja płacze od 8 rana kolejna noc dała mi popalić także nie wiedziałam co mam ze sobą robić..wieczorem wzięłam relanium 2mg by zasnąć..nic to nie dało..od 2 zaczęła się ostra jazda atak za atakiem..w ubikacji byłam z 15 razy, serce rozpierało mi klatkę...jakieś filmy mi się załączały jak zamykałam oczy...potem mega fala lęku i dreszcze..nie wiedziałam co mam ze sobą robić płakałam, chodziłam z pokoju do pokoju..chciałam dobudzić mojego misia ale niestety kazał mi się tylko przytulić..nieprzytomny..robiłam okłady z zimnego ręcznika by zniwelować ciśnienie w głowie... próbowałam czytać..oglądać tv nic to nie dało bo i tak lęk za lękiem...chciała by mnie zawiózł do szpitala..bałam się , że z bezradności otworze balkon i skoczę..ale nie odważyłam się bo mam małego dzidziula w brzuszku..jak pomyśle o kolejnej nocy już mnie telepie..ile można spać po 2h...melisa nie pomaga...dziś jadę do babci bo sama się boje nocy non stop plącze..tak mi żal swojego dziecka...przed ciążą nie miałam aż takich wiks...co się ze mną porobiło..zmiany myślenia tez nie pomagają.. czy któraś z Was jest z Poznania? ma może namiar na dobrego psychiatrę?

Odnośnik do komentarza
Gość reneta88

Kasia, pędź do lekarza i niech cię na jakiś lek ustawia, niby ta sertralina i wszystkie inne wychwytu zwrotnego serotoniny są bezpieczne w ciąży i lekarze je przepisują. A ty dopiero masz połowę drogi przed sobą, więc myślę ze powinnaś, bo inaczej się wykończysz, dla dziecka też nic dobrego, choć nie martw się, ono tam w ciepełku bezpieczne. Ale udaj się do psychiatry jak najszybciej. Trzymaj się i walcz z tym cholerstwem jak tylko potrafisz.

Odnośnik do komentarza

Kasiu - przyłączam się do Reneta88, idź do lekarza,jak nie będą chcieli przyjąć to po pogotowie zadzwoń, powiedz że masz atak. Muszą zareagować, ale myślę że każdy psychiatra zgodzi sie od razu na wizytę!Nawet jakbyś miała prywatnie iść, warto bo się wykończysz.Trzymaj się dzielnie. U mnie była dzisiaj pani doktor z przychodni ogólnej. Poprosiłam o wizytę bo już nie wyrabiam z tym katarem i gardłem,zaczęłam się bać że od tego dmuchania w nos i kaszlu coś sobie nadwyrężę i zaszkodzę dziecku W nocy bezsenność totalna mimo persenu- ja naprawdę wątpię już w ten lek. Blada jestem jak śmierć.A najbardziej mnie dołuje jak mi mąż mówi że mam się nie denerwować. Jak??

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Cześć...ja dziś też kiepsko się czuję, przede wszystkim niewyspana...od czwartej chodziłam po domu i wierciłam się z boku na bok, aż w końcu zwymiotowałam i krew mi się z nosa puściła...teraz jestem tak słaba, że szok. Ręce mi się pocą i serce wali aż mi cały brzuch chodzi tak jakby serce było w żołądku co najmniej. Mam znowu niefajne myśli, widzę, że z tym skakaniem przez balkon (z tą myślą) to nie jestem odosobniona :( Dziewczyny ja nie biorę nic na sen, bo się boję, że seronil plus inne leki to już za dużo :( Mogę tylko melisę, ale po niej mi niedobrze, i co robić?

Odnośnik do komentarza

Witam,ja dzisiaj tez jestem niewyspana,obudzilam sie z wysokim pulsem bolem brzucha i zawrotami glowy,wzielam wiec tabletke od cisnienia i po 10 minutach ustapilo,zawsze sie nakrecalam jak mi tak serducho walilo a teraz wiem,ze mam cos w pogotowiu i jestem troche spokojniejsza

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×