Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was dziewczyny,u mnie dzis tez okropny dzien.Z rana kolatania serca,brak powietrza,zawroty glowy puls wysoki.Wzielam persen i powoli zaczelam pic melise,pomalu odeszlo,ale jak dlugo tak mozna?Nie wiem jak dlugo wytrzymam,wczoraj poszlam do sklepu(3 minuty od domu)i ledwo wrocilam ,puls wysoki i cisnienie sporo podniesione.W poniedzialek ide do lekarki porozmawiac o leku,naprawde nie wiem co robic,jestem w polowie 29 tygodnia momentami zaluje ze nie zaczelam brac leku w 16 t.c a pozniej zeby zdazyc z niego zejsc przed 3 trymestrem.Dziewczyny czy ktoras z Was bierze jakies leki na recepte i co na to lekarz?

Odnośnik do komentarza

Do Bea:jak sie teraz czujesz? Mi przy ataku pomaga tez otwarcie okna i picie zimnej wody,oczywiscie musze lezec i najlepiej probowac skupic mysli na czyms innym np:wziasc do reki jakis artykul lub ksiazke,ja wczoraj czytalam dowcipy bo wczesniej myslalam,ze zwariuje.Pozniej wzielam kapiel i widzialam jak malutka w brzuchu mi kopie.Powiem wam,ze czasami to sie nawet boje wejsc do wanny bo wydaje mi sie ze z niej nie wyjde,ze dostane zawalu lub strace przytomnosc,bardzo bym chciala pozbyc sie tych lekow tylko jak;

Odnośnik do komentarza

DoBea:ja slyszalam,ze mozna brac w 2 trymestrze i,ze miesiac przed porodem najlepiej odstawic,ale jak to jest do konca nie wiem.Mi lekarz przepisala sertraline 50 mg pomimo,ze mam juz 3 trymest.Nie zaczelam nawet ich brac bo na ulotce pisze nie brac w 3 trymestrze,wiec ja nic z tego nie rozumiem,ide z ta ulotka do lekarza,zobacze co mi powie.Wiem ze jest wiele kbiet ktore biora leki w ciazy i rodza zdrowiutkie dzieci,oczywiscie sa to leki dozwolone w ciazy,kategorii b lub c. W poniedzialek jak wroce to napisze co mi powiedziala lekarka.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny normalnie masakra...wczoraj byłam na wizycie u gina, szyjka mi sie skraca z powodu skurczy, niestety musze lezec i brac tony tabletek, po ktorych takie jazdy ze szkoda gadac...serce bije jak najete, w głowie cały czas zawroty, ale przynajmniej przespałam cała noc z tego wszystkiego...leki mam brac stopniowo w zaleznosci od tego czy pomagaja czy nie, bo po 4 sie juz fatalnie czuje, a jescze mam jeden, którego nie brałam bo skurcze jakos ustały, po którym gin powiedział, ze moge miec drgawki i przyspieszony puls, no ale mam nadzieje, ze nie bedzie potrzeby wiecej niz, na skurcze do 4 leku, mam tez skierowanie do szpitala jak by nie pomagało, a co najlepsze moja szyja jest jeszcze w normie, z tego co czytałam, bo ma 3 cm...ja tak nie cierpie lezec, bo wtedy człowiek cały czas mysli, a czas sie wlecze w nieskończoność...no, ale do 11 lutego mam nadzieje sie unormuje...

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Witajcie..chyba nie jestem sama też miałam nocny kryzys, pełna bezsenność i pełna mobilizacja i przytłaczające myśli...najgorsze to te nakręcające się myśli tak mnie dopadły i osaczyły, że to wina mojego partnera co mnie spotkało, że żałuję, że z nim jestem itp.. - zupełnie bez sensu..nic mu nie powiedziałam, ale czuję się paskudnie :((

Odnośnik do komentarza

Juanita: dzięki za odpowiedź. z tymi bólami glowy to mam dokładnie tak samo. mam dwa rodzaje bólu, jeden taki migrenowy z nadwrażliwością na wszystko dookoła i wymiotami i brakiem apetytu, wtedy apap wogóle nie pomaga i też ciężko to znoszę, boje sie o odwodnienie, niedozywienie, itp. a drugi rodzaj bólu to ten z tyłu głowy. tu jak wezme apap to troche przechodzi, na jakis czas, a potem wraca. ale ostatnio wyczilam że mam wtedy strasznie niskie ciśnienie 95/55 i powiedziałam lekarzowi. kazał mi pić kawę zawsze jak mi tak spadnie i jak boli glowa, albo nawet codziennie. musze przyznac ze ostatnio zaczynała mnie bolec z tyłu głowa, wypiłam i przeszło, potem znowu zaczynała, wiec sie polozylam i zasnełam i przeszło. Sama nie wiem, pewnie nie zadziała to za kazdym razem, ale warto próbować. Juanita, te bóle głowy to w 100% od nerwicy. Przed ciążą jak brałam regularnie leki, bóle miałam raz, góra dwa w m-cu, a teraz mam tak jak ty, co kilka dni. A czy ty pracujesz? Bo ja jestem na zwolnieniu. Jak pracowałam to miałam ból głowy non-stop! codziennie. teraz jak duzo leze i odpoczywam, to co 5-7 dni. Druga sprawa, to ten ból w prawym boku. Jak napisalas ze to masz to normalnie podniosłaś mnie na duchu. dzis jestem 6 dzien na no-spie i wszystko jest ok, bede odstawiac jutro. ogolnie miałam juz w ciazy 3 lub 4 takie ataki bólu i za kazdym razem ustepowalo po no-spie po 2-3 dniach. ale strach przed wyrostkiem robił swoje :/ A nerki i pęcherz i jajnik tez mi przy tym badali i nic, zadnych kamieni, piasku. dlatego tak boje sie wyrostka. ale teraz tak mysle ze to moze byc kolejny przejaw nerwicy, skurcz w jelitach. Chyba mamy podobny rodzaj tego choróbska, z podobnymi objawami somatycznymi. Trzymaj się. Daj znać czasem jak sie czujesz. Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Reneta88 - teraz nie pracuję, wcześniej pracowałam dużo, tylko z tym samopoczuciem do pracy iść się za bardzo nie da...ostatnie dwa miesiące spędziłam pomiędzy muszlą klozetową a zlewozmywakami i to nie tylko rano (!) objawy ciążowe pierwszego trymestru miałam bardzo silne :( Wiesz, ta nerwica to takie paskudztwo, że w życiu nie podejrzewałybyśmy gdzie może się ulokować. Nawet by mi kiedyś do głowy nie przyszło, że migrena ma coś wspólnego z nerwicą, a jednak ma i to sporo... Abinko - jestem przerażona bo takich myśli wcześniej nie miałam, chłop Bogu ducha winny w dodatku stara się jak może, obiektywnie mówiąc nie powinnam mieć do niego zastrzeżeń a ja się obudziłam z myślą, że mam ochotę go zabić za tą ciąże, za to dziecko (bo to on chciał!) i za całe moje podłe samopoczucie, gdy ja nawet tabletki zażyć nie mogę jak cierpię..ohydne myśli, brr :( boję się, żeby mi agresja w krew nie weszła ...:(

Odnośnik do komentarza

Bylam dzis z synem u lekarza dzieciecego i pytalam sie lekarza dzieciecego co mysli na temat brania lekow kategorii c na uspokojenie w ciazy,powiedziala mi zeby absolutnie nie brac.Jestem tym troche podlamana bo strasznie zle sie czuje i na dodatek dwoch lekarzy i dwie rozne opinie. Jeden kaze brac,ze nie szkodza a drugi,ze absolutnie nie brac.Co wy myslicie na ten temat,do tego dolaczyly mi jeszcze te wymioty (29t.c) te wymioty to bardziej od nerwow niz od ciazy,sama nie wiem

Odnośnik do komentarza

No fakt z tymi lekami to różne są opinie. Mnie samej ginekolog przepisał hydroksyzinum raz dziennie i powiedział, że jest bezpieczny i, że nie zaszkodzi odradzał natomiast antydepresanty. Natomiast lekarz rodzinny bał się nawet hydroksyzinum. Najlepiej żeby nic nie brać i się wykończyć ciekawa jestem tylko co zrobiliby lekarze z nerwicą będąc w ciąży.

Odnośnik do komentarza

A już najlepsze to było na samym początku ciąży byłam u ginekologa potwierdzić bo wcześniej zrobiłam test, po teście odstawiłam wszystkie leki potem miałam wizytę u lekarza. Opowiedziałam mu o nerwicy że odstawiłam leki że jest ciężko a on do mnie z uśmiechem a czymże to się pani tak denerwuje z taką kpiną na twarzy. Niestety ale czasem mi się wydaje, że lekarze nie traktują tego jako choroby tylko jakiegoś wymysłu. Każdy tylko mówi proszę się nie denerwować bo to szkodzi no kurcze gdybym mogła się nie denerwować to bym tego nie robiła...

Odnośnik do komentarza

Michasia masz rację. Też odnoszę takie wrażenie, że lekarze nie traktują tego poważnie (bo sami tego nie przeżyli). Wkurza mnie to strasznie. Niedawno tak mi serce waliło, puls ponad 100, ciśnienie za to niskie bo 95/50, mąż zawiózł mnie do przychodni a lekarz się pyta a czym się pani zdenerwowała? Wtedy to się dopiero zdenerwowałam. Opowiedziałam mu o mojej chorobie więc też usłyszałam proszę się odprężać, nie martwić, nie denerwować. Nie ważne było moje ciśnienie, puls. Od razu zostałam zaszufladkowana - wszystko przez nerwy.

Odnośnik do komentarza

Cześc dziewczyny, u mnie to samo, totalna bezsenność w nocy, 2 godziny między 1 a 3 a potem trochę od 8 do 10...czy tak będzie do końca ciąży? Byłam u psychiatry, młoda kobieta i całkiem życzliwa. Powiedziała że najgorszy jest stres dla dziecka i nie może byc tak że matka ma się wykończyć i nic nie brać bo to zaszkodzi (to samo mówił mój ginekolog). Powiedziała że mogę na noc brać persen, ale jakbym miała atak lęku to zapisała mi tez hydroxyzynę , i zdecydowanie odradzała antydepresanty i leki z rodziny diazepanów(np relanium). Mówiła tez o oddechu, żeby nawet na siłę w trakcie ataku starać sie powoli oddychac bo to pomoze uspokoić serce i obniżyc ciśnienie. Mam już tą hydroxyzyne w apteczce i czuję sie lepiej wiedząc , że w razie czego mogę w srodku nocy wstać i wziąć. Ale postaram się na razie na persenie zostać. Tylko że persen na sen wcale nie pomaga...nie wiem co robić by spać w nocy:( Pozdrawiam Was , trzymajcie się.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Jak się czyta wszystkie wypowiedzi, to można dojść do wniosku, ze co lekarz to inna opinia i inne zdanie. Mój kazał brać relanium i powiedział że nie szkodzi i ze od 60 już lat kobietom w ciąży się podaje jak trzeba. Powiedział że te wszystkie valeriny i perseny to nic nie dają, tylko trochę uspokajaja, ale wewnątrz stres buszuje i szkodzi bardziej. Ja boje się tego relanium i choć mam go w apteczce, to i tak poprzestaję na velerinie i leżę w łóżku całymi dniami. Dziewczyny, czy wam też bywa tak słabo, jakbyście miały zemdleć zaraz, tchu brakuje że aż ciężko mówić i ręcę i nogi jak z waty i głowa ciężka i w oczach szaro? Mi zaczęło to dokuczać od tygodnia. A dziś jest najgorzej, bo pomimo ze leżę to mi nie przechodzi. Oddycham se powoli, ale cieżko jest ten oddech nabierać. Boje się żeby nagle nie zrobiło mi się gorzej i żebym nie zemdlała. Boje się ze to moze złe krążenie krwi, bo mam bóle w nogach z tyłu od 3 tygodni, zeby to jakaś zakrzepica nie była. Tak trudno mi określić czy ta słabość jest przez nerwicę, czy naprawdę coś się dzieje. a dzis niedziela i jedyne co mogę zrobić to na pogotowie pojechać, a o tym nawet mi się myśleć nie chce :( Nie wiem czy brać Valerin, bo jeszcze słabiej się poczuje i wogóle bedzie odlot nerwicowy. Help

Odnośnik do komentarza

Droga Renato,objawy ktore opisujesz sa typowe dla nerwicy,jestem pewna ze nie masz zadnej zakrzepicy.Mi tez robi sie slabo,nogi jak z waty,tetno wysokie i wrazenie ze zaraz upadne,do tego jeszcze mam mdlosci,problemy zoladkowe,ktore sa spowodowane nerwica.Powinnas miec zawsze przy sobie validol i wrazie potrzeby brac go,naprawde pomaga.Doszlam do wniosku,ze im wiecej o nerwicy myslimy tym czesciej nas ona dopada,obezwladnia nas rzadzi naszym zyciem,a my jej sie poddajemy bo tak naprawde nie wiemy jak z tego wyjsc.Wiem,ze trzeba zmienic myslenie,ale to nie jest takie proste,trzeba probowac moze kiedys sie uda.

Odnośnik do komentarza

Reneta mam to samo. Dziś jedząc obiad pomyślałam tylko, że może mi się zrobić słabo i zrobiło musiałam wstać i wyjść. Na dodatek jak ktoś wtedy pyta co mi jest to jestem tak zła że tylko krzyczę i to się odbija na innych. Gdyby nie nerwica moja ciąża byłaby piękna niestety ta choroba nie pozwala się cieszyć niczym. Mam kołatania serca, raz puls wysoki raz tak niski, że wydaje mi się że zaraz oddychać przestane jakieś przeskoki serca i tak myślę czy to na pewno od nerwicy czy może to serce ale miałam robione EKG I ECHO i w porządku ale z drugiej strony tak sama rozmyślam, że jak można być zdrowym i tak źle się czuć przecież to niemożliwe. Ostatnio boli mnie ręka i też wymyśliłam sobie zakrzepice i tylko oglądam swoje nogi i ręce czy nie wychodzą jakieś żyły czy coś się nie dzieje. Dziewczyny mam już dość po prostu dość:(

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny za szybką odpowiedź. Pare minut temu mi to ustąpiło, po jakichś dwóch godzinach słabości i leżenia. Szok. Michasia, z tym pulsem to u mnie tez dzicz całkowita, raz szybki, potem wolny, przestałam trochę przejmować się sercem, bo od 4 lat jak mam tą nerwicę zawsze o serce się bałam, a ono zawsze zdrowe było i jest. Tylko jak coś boli, to człowiek automatycznie myśli ze cos musi być nie tak, cięzko uwierzyc że to nerwica, bardzo ciężko. Ty piszesz o bólu w ręce i zakrzepicy, a ja od 3 tyg mam bole w nogach, i to gdzieś głęboko w żyłach, a nie w mieśniach i takie pieczenie, więc naczytałam się o tej zakrzepicy i że w ciąży jest ku temu duże ryzyko, i jak tylko robi mi sie słabo to dostaję schizy że to zator już sie robi. Szok. Nie wiem czy da się z tym coś zrobić. Jak to przetrwać. Oczywiscie robienie różnych badań trochę pomaga, bo czlowiek się uspokaja, ale po tylu latach to juz mi się nawet na badania nie chce jechać, bo wiem ze to nerwica, a i tak się boję. Wspierajmy się na wzajem i wymieniajmy te nasze obawy jak najczęściej, to moze lżej będzie i łatwiej przyswoić myśli ze nic złego sie nie dzieje. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jak tylko przestanę karmić piersią, a bardzo bym chciała. Chyba ze będzie ze mną źle, wtedy wolę być na lekach i normalnie opiekować się dzieckiem, niż katować się codziennie złym samopoczuciem i tymi wszystkimi dolegliwościami. Wiem ze leki mnie i tak nie ominą, to tylko kwestia czasu. A przynajmniej normalnie się wtedy funkcjonuje. Na mnie działają dobrze leki SSRI (wychwytu zwrotnego serotoniny), a wiem ze to nie są zbytnio obciążające leki i nigdy nie miałam po nich objawów odstawiennych, pomimo ze pierwszy brałam nieprzerwanie 2 lata. Takze pocieszam sie tym faktem ze kiedys znowu będzie lepiej. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość Juanita1975

Reneta88 - bóle z tyłu łydek to może być zwykły niedobór magnezu, zależy też czy dużo wymiotujesz, mnie to na przykład nie ominęło łydki piekły i bolały.. po dwóch ostrych dniach wymiotów byłam w aptece i dostałam magneB6 - pomogło.

Odnośnik do komentarza

Boze ale to wszystko ciezkie :( ja dzis mam psychologa na 16 jakas babka z Gliwic ma przyjechac i musze do przychodni jechac taxi bo nie mam z kim.I juz sie stresuje boje zeby mnie tam nic nie dopadlo.Bede sama i co ja zrobie.Nie wiem skad ten starch przed kazdym wyjsciem oddaleniem sie od domu.Koszmar jakis.Caly czas czuje sie zmeczona, slaba tak jak wy boje sie ,ze zemdleje nawet lezac tez tak sie czasem czuje jak wy opisujecie :( dziewczyny co my mamy robic czy to sie skonczy kiedys??

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj mialam test na glukoze z 50gr zobaczymy co z tego wyjdzie,dzisiaj jest u mnie ostatni dzien 29 tygodnia-tak sie ciesze.Oby pozniej 30 minal i z gorki.Boje sie gdyz z pierwszym dzieckiem mialam zatrucie ciazowe w 37 t.c,poszlam z bolem glowy w poniedzialek a we wtorek juz urodzilam(mialam wywolywany porod) Dziewczyny ja tez bym bardzo chciala karmic piersia,ale jak to bedzie czas pokaze.Wczoraj z rana wzielam persen bo bylam troche roztrzesiona,pozniej przyjechala do mnie tesciowa tez mnie juz bralo ale rozmawialysmy i jakos przeszlo.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×