Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny czy już nikt tu nie zagląda?Ja dziś nasłuchałam się że koleżanka wyszła ze szpitala po porodzie i dostała jakiejś deprechy wogóle,podobno nie bardzo ma ochotę zajmować się maleństwem:(To jest okropne !A ona jest zdrowa nigdy nie miała ani depresji ani nerwicy,więc co ja mam powiedzieć:(Boję się że mnie też to spotka,jak można temu zaradzić?Może ma któraś z was jakieś doświadczenia?
Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983       GG 1
witam serdecznie dziewczynki... powiedzcie mi czy ktoras z was brala kiedys taki lek jak parogen????? przyszlym mamusiom zycze cierpliwosci i wytrwania,wszystko badzie dobrze,my dalysmy rade to i wy dacie... moj smyk ma juz szczesc miesieci i wlasnie wyrywa sie do pisamia z mamusia.... trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
hmm, miałam identycznie -tylko bez wizyt w szpitalu. bylam w 5 tyg. ciąży gdy odstawilam paxtin (kilka lat brania non stop) i na 1,5 miesiąca wyłączylam się z zycia, tylko łóżko i walka ze skutkami odstawienia + ciąża...myslałam ze umrę, ale żyję nadal. tera zaczął sie 5 miesiąc- nie jest łatwo. fizyczne przejawy odstawienia minęły, ale lęki i deprasja nie. wcale nie działaja w mojej głowie - te cudowne hormony, które maja dodawać sił kobietom w ciązy. zyję obok życia- jaki w tym sens??? nie wiem jak dotrwam do końca ciąży i jak poradzę sobie z dzieckiem, z pracą, skoro teraz mam niewiele obowiązków i nerwy mi wysiadaja? boję się najbardziej ze wyląduję w końcu w szpitalu dla psychicznie chorych...tak bardzo brakuje mi spokoju, poczucia szczęścia i bezpieczeństwa a przeciez mam byc matką....jestem zdołowana na maxa i kiedyś jakoś mogłam to znieść, bo wspomogłam sie lekami i jakoś pchałam do przodu wózek, a teraz nie mogę brać- wspomagaczy i nie wyobrażam sobie dalej mojego życia...;( Pietruszka przynajmniej Twój Miś Cię wspiera, moj miś jakoś nieszczególnie przejmuje sie moim stanem....:(
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
Reeeety ale ja tu dawno nie byłam :) Same nowe mamy :) jpb5 - Ciebie pamietam :) Rowniez pozdrawiam..... Urodzilam coreczke w grudniu zeszlego roku. Cala ciaze bralam paxtin, a doraznie lorafen. Koszmarem bylo czekanie na dzien narodzin, bo balam sie czy nie zrojnowalam zdrowia mojego dziecka. Ale pomimo wszystko walczylam do konca, zaczelam odstawiac leki w 3 trymestrze, bo ubzduralam sobie, ze urodze naturalnie i......wykarmie dziecko piersia:) I urodzilam naturalnie. Podczas porodu mialam napady paniki, ale byl przy mnie maz. Skozystalam z ZZO i to duzo mi pomoglo, bo bol byl mniejszy. Moje dziecko skonczylo 8 miesiecy. Nadal dostaje cycusia, ja nie tknelam zadnego lekarstwa, bo choroba po porodzie nieco odpuscila. Obecnie od 4 miesiecy nie mialam ani raz napadu lękowego, a dodam, ze życie nie całuje mnie po 4-literach i dziecko wychowuje sama z mezem, bez jakiejkolwiek pomocy. I chodze do pracy od kiedy mała skonczyla 4 miesiace, zatrudniam nianie i pęd mojego życia jest tak duży, że nie wiem, ktory dzien tygodnia. Czasem zapadam w jakies depresyjne myśli, ale wtedy obowiazki nie pozwalaja mi zatrzymac sie nad nimi. Bo jesli ja dziecku nie przewine pieluchy i nie dam jesc, to nikt za mnie tego nie zrobi. Obecnie mam problem z nerkami, to spędza mi sen z powiek, bo boje sie co bedzie jesli trafie do szpitala. Tak wiec dziekuje Bogu, ze lęk odpuścił, mam nadzieje na zawsze. Trzymam kciuki za kazda z Was, wiem jaki koszmar przechodzicie, wiem, ze oprócz nerwicy każda z Was ma bardziej lub mniej wesołe życie - ale z perspektywy czasu oceniając wszystko - choroba ta widać lubi odpuszczać, skoro mnie na razie troche oszczędza. Więc miejcie nadzieję, że Wasze męczarnie też się niedługo skończą i wróci pogodniejsza strona życia.
Odnośnik do komentarza
Witaj izula mała!Fajnie że są osoby ,które tu jeszcze czasami zaglądają i opowiadają swoją historię,jak przeszły ciążę z nerwicą,to nas obecne,które spodziewamy się dzieciaczków podtrzymuje na duchu i dodaje odwagi i wiary w lepsze jutro!Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie!Trzymajcie się jakoś ,choć wiem że czasami jest ciężko.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Mamuski . Dla pocieszenia powiem , ze dacie rade ! Ja urodziłam w lutym , Też odrazu rzuciłam leki było okropnie ledwo na oczy widzialam , wszystkie objawy świata . To byl koszmar to co sie dzialo . Nie raz myslaląm , zeby wrócic do leków , ale było to nie mozliwe . Lekarz obiecał , ze jak bede w drugim trymestrze to da mi cos co mi pomoże . I ta wiadomosc trzymalą mne przy życu . End defekt nadszed drugi trymestr a lekarz przepisał mi tylko relanium , ktorego nigdy nie wziełam ze względu na lęk . I tak z relanium w torebce przeżylłm jakos cala ciąże , Bywało okropnie . dotego nadcisnenie pod konec drugiego trymestru , poprostu masakra . Jakos dałam rade . Urodzilam zdrowego synka i jestem mega szczesliwa . Fakt faktem wrócilam do leków ale dzieki nim funkcjonuje tak jak kiedys . .Życze Wam wytrwalości i gwarantuje , ze i Wy dacie rade !! Pozdrawiam Wszystkie znajome Mamuski . !
Odnośnik do komentarza
Pozdrawiam wszystkich.Bardzo sie cieszeze znalazlam ta strone. Wlasnie dzisiaj dowiedzialam sie ze jestem w ciazy,jestem szczesliwa a zarazem bardzo sie boje czy dam rade.Mam nerwice od czterech lat,jestem na lexapro 10mg. Otoz od dzisiaj przestaje ten lek brac,gdyz bardzo sie boje o dzidzie.Bylam u lekarza ktory przepisal mi zoloft,ale tez nie wiem czy go brac.Prosze pomozcie gdyz nie wiem co robic...
Odnośnik do komentarza
Witaj Ania 76 Nie martw się kochana dasz radę ja też jakoś daję a leci mi już 32 tydz,choć na początku nie było łatwo a wręcz mogę powiedzieć że koszmarnie!Jeśli chodzi o zoloft to mam koleżankę z którą cały czas utrzymuję kontakt,tylko że ona jest dwa tyg dłużej w ciąży niż ja i ona ten lek bierze od początku ciąży i z dzidzią jest wszystko ok!Więc zobaczysz jak się będziesz czuła a może akurat dasz radę bez leku,czego ci bardzo życzę!Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Hejka mamuśki:) J urodziłam 7 tyg temu i nie miałam dokładnie czasu zebyspokojnie napisać,u mnie wszystko poszło ok miałam cc planowane bałam się tak strasznie tego i byłam pewna że umre podczas cesarki ale żyje .....Wiktorek urodził się z zapaleniem płuc i leżał w inkubatorze przez 3 dni nie było to zależne odemnie poprostu tak chciał los bałam się o niego strasznie ale dostał antybiotyk i było ok wyszliśmy po 10 dniach do domku i szybko zapomniałam o tym co w szpitalu.Teraz byłoby ok gdyby nie to że juz zaczynam myśleć że cos mi stanie zesłabne i wypuszcze dziecko lub wogóle że nagle umer i oni się zapłaczą bo mam synka też 4,5 letniego,głupie myśli ale zaczyna sie nie mogę nic zazyc bo karmie małego i chciałabym go karmić jak najdłużej ale boję się tego że sobie nie poradze.Dodam jeszcze że od poniedziałku zostaje sama z dziećmi bo mój mąż jedzie na delegacje i ja niewiem jak to będzie czemu mam takie te myśli jezu dlaczego???Więc dziewczyny każda z nas ma jakieś problemy i wynika z etgo że sobie jakoś z nimi radzimy trzeba mocno wierzyć i poświęcić się dla dzieci.Napewno też za jakiś czas będziecie pisać że tulicie swoje dzieciaczki:)Byleby ta nerwica odpuściła na zawsze.......pozdrawiam Monia
Odnośnik do komentarza
Witaj Buławko. Mnie nerwica sie przydarzyła, gdy miałam dwójke małych dzieci w wieku 3 i 4,5 roku, wiec rozumiem jak sie czujesz.Nie pytaj sie DLACZEGO, bo z tego pytania nic nie wynika, tylko CO MAM ZROBIC, by sobie poradzic. Podpowiadam Ci poczytanie watku mężczyzny, który wyszedł z nerwicy *moja-nerwica.republika.pl ( w tym informacje na pasku u góry opowieści pod *Wyzdrowiec*. Poza tym zapraszam Cie na watek *Z nerwicy sie wychodzi*-czytaj go od poczatku, gdyz troche sie później rozbudował. Doradzam Ci załozenie takiego dziennika nerwicy, w którym bedziesz zapisywała o czym najczęściej myslisz, jak sie czujesz, jakie masz problemy, co sie dzieje w Twoim zyciu, po to, zebys wreszcie poznała siebie sama, jak reagujesz w jakich sytuacjach, czy to sa reakcje logiczne czy irracjonalne.Bedzie to dla Ciebie taka autoterapia.A mysli wyjete z głowy, zapisane mozna zacząć badac i ewentualnie je zmieniac, BO KAŻDA TWOJA MYŚL NEGATYWNA to negatywna cegiełka w Twoim losie. Musisz postarac sie o ksiązki dotyczace pozytywnego myslenia np*Sekret* Rhondy Byrne, lub znaleźć czas, zeby poszperac na stronie *Cud niedziałania, czyli jak mądrze odpoczywac*, gdyż są na niej artykuły napisane przez psychologów, pochocdzace z książek dot. rozwoju osobistego( z których ja korzystałam, gdy pracowałam nad lękami). Po prawej stronie pod POLECAM znajdziesz takie tematy jak *Energia wewnetrzna* , *Rozwój i swiadomość* i w działach takich jak *związki* *koiniec cierpienia*, czy innych znajdziesz super informacje. Nerwica to nie choroba, lecz skutek naszych nieprawidłowych reakcji emocjonalnych na wydarzenia, brak dojrzałości emocjonalnej, a tego mozna sie oduczyc i nauczyc na nowo zdrowych reakcji A jesli chodzi o te momenty, gdy mąż bedzie wyjeżdżał na delegacje, ja na poczatek bym Ci radziła poproszenie kogos z rodziny, zeby Ci towarzyszył podczas jego nieobecnosci, po to zeby Twój stres był mniejszy.Gdyzaczniesz pracować nad sobą, stres bedzie się zmniejszał, bedziesz w stanie zostawac sama.Oduczenie sie tak przesadnego skupiania na sobie i na swoim zdrowiu musi troche potrwac..Pozdrawiam i zycze powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Kochani,to dopiero poczatek drogi a ja juz nie daje rady.Po odstawieniu lexapro 2 dni bylo o.k i dzisiaj sie zaczelo,puls 108 brak tchu lek czy dojde do domu czy to normalne przy odstawieniu leku?Prosze poradzcie mi cos,nie wiem jak ja mam funkcjonowac bez lekow
Odnośnik do komentarza
Dawno mnie tu nie bylo choc czytalam wasze wpisy ale jakos nic nie napisalam. Od kilku dni jest u mnie bardzo zle.Czulam sie dobrze az moj organizm sie oslabil. Dostalam najpierw kataru i zaczal mnie boelc pecherz. zrobilam badania krwi i moczu.W moczu zakazenie bakterie, bialka, leukocyty itd krew wyniki bardzo slabe. Bylam u ginekologa 3 dni temu przepisal mi cos na pecherz, zelazo i witaminy.Ale neistety nie przestaje do tego jestem taka slaba ze boje sie wyjsc z domu humor jest tak przygnebiony nie mam zadnej w sobie sily do dzialania nic mnie nie cieszy nawet to ze dzidzius sie ksztaltuje to 10 tydzien. nie wiem jak to przetrwac tak bardzo mi zle i tak bardzo potrzebuje wsparcia .....
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gg6790432
witaj pietruszko, serdecznie ci wspolczuję, przeziębienie w ciąży jest ciężkie i paskudne. do tego wiele z nas przy przeziębieniach lapie depresja, ja np. tak mam, od kilku dni takze czuję się zle, pewnie tez pogoda tak dziala, a moze jakiś wirus?trzymaj się ciepło i nie poddawaj, to dopiero poczatek, ale my, kobiety jesteśmy silne, jest nam ciężko, ale znosimy wiele. poczytaj troche wpisy tych, ktore już urodzily, może cie to wzmocni. i dbaj o siebie, dużo spij i bierz leki. pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Witam wszyskich Dzisiaj minal 7 dzien jak odstawilam lexapro,czuje sie okropnie.Od rana wszystko mnie denerwuje,robi mi sie slabo i serce bije jak oszalale,boje sie jutra.To dopiero 4 tydzien a co bedzie dalej.Nie potrafie panowac nad moimi nerwami,byle co wyprowadza mnie z rownowagi.To moja druga ciaza,w pierwszej nie wiedzialam co to nerwica za to prawie cala ciaze czulam sie fatalnie. Boje sie co bedzie jak tym razem bedzie to samo plus nerwica,kto zajmie sie moim synem gdy nie bede w stanie sie nim zajac.Czuje sie fatalnie
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×