Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

do skarb80 ,kochana nie mozesz brac lekow ,jedynie mozesz smarowac obolale miejsce keto sprayem to jest taki plyn tylko nie wiem czy nie musisz miec na to recepty .ja bylam u ortopedy i wlasnie dal mi to na recepte.po paru dniach powinno ustapic pozdrawiam !
Odnośnik do komentarza
Gratulacje dla nowych Mamuś ! ! ! AGUNIU pamiętam jak strasznie się bałaś tej cesarki, a teraz piszesz, że jesteś szczęśliwa i że dało się przeżyć. Mam nadzieję, że ze mną będzie podobnie bo umieram ze strachu. Moja gin powiedziała, że przez przodujące łożysko nie obejdzie się bez krwotoku dlatego też będę miała cesarke i bardzo się boję. Proszę napisz coś więcej - jak się czułaś gdy cię znieczulili i jak długo trwała operacja. A czy już po wszystkim bardziej krwawiłaś przez ten krwotok, czy od razu jakoś to opanowali. Jak ja ci zazdroszcze, że masz to już za sobą. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Gość furrlady
witam, właśnie znalazłam to forum i strasznie się cieszę. mam 28 lat a z nerwicą zmagam się od18. po tylu latach meczarni na poczatku grudnia 2009 trafiłam na terapię nerwic lękowych na oddziale dziennym, po trzech tygodniach terapii okazało się, że jestem w ciąży. Lekarz powiedział, że ciąża jest przeciwwskazaniem do dalszej terapii i powinnam zrezygnować. Tak też niestety zrobiłam. Dziś jestem w 17 tyg. ciąży i dopada mni3 nawrót choroby!! od dwóch dni w ogóle nie spałam!!. Właśnie przeszłam atak z napadem duszności, mdłościami, zawrotami głowy, kołataniem serca i pqanicznym lękiem niewiadomo przed czym:( wziełam persen forte, pomogl srednio...ale zastanawiam się, czy te lek nie jest szkodliowy dla dziecka. nie jestem teraz pod opieka psychiatry i nie wiem do kogo się zwrócić. co brałyście w ciąży żeby to jakoś przetrwać?? i co mam zrobić eby w koncu zasnąć?? z góry dzięki za odpowiedź
Odnośnik do komentarza
do furrlady ja jestem w 15 tygodniu ciazy i wiem ze mozesz brac relanium ,ale lepiej porozmawiaj ze swoim gin relanium jest bezpieczny ,ale tez nie wolno go brac codziennie ,bardzo ci wspolczuje ja mam te same objawy tez nie moge spac i te cholerne leki !!! trzymaj sie ,pozdrawiam !!
Odnośnik do komentarza
Witam kobietki. gratuluje świeżo upieczonym mamusiom. Agunia pamiętam jak się bałaś cesarki i ciesze sie ze wszystko u ciebie dobrze poszło. ja tez bylam taka szczesliwa ze juz po wszystkim bylo. U mnie maly ma juz dwa miesiace, ciazy juz prawie nie pamietam a ciagle zagladam na to forum. Mały rośnie zdrowo tylko ze ma kolki, to jest straszne bo trwa juz kilka tygodni. pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego.
Odnośnik do komentarza
Gość pralinka35
Ja to już chyba fiksuje. Siedze i rycze i wydaje mi się, że to wszystko mnie przerosło, że już nigdy nie będzie dobrze - chyba się załamałam. Jak zachodziłam w ciąże byłam jak na mnie w bardzo dobrej formie i myśłałam, że dam rade ale teraz tak jakby wszystko się zawaliło. Mam wrażenie , że już nie panuje nad niczym ... A to dopiero 31 tydzień. Poprzednio straciłam dziecko więc myślałam, że tym razem będzie wszystko dobrze i tak jakoś normalnie - bez komplikacji. Tym czasem od samego początku ciągle było coś nie tak - ciąża zagrożona. Co za tym idzie bezwzględny zakaz seksu co bardzo źle wpłynęło na nasz związek. Mój mąż od ponad pół roku traktuje mnie jak obcą osobę. Jest to bardzo dziwna sytuacja. Pomaga mi w domu, sprząta, robi zakupy ale nie okazuje żadnych uczuć - jest obojętny. Nie pamiętam już kiedy ostatnio mnie pocałował lub przytulił. Śpimy w oddzielnych pokojach. Czuje się bardzo samotna i boję się, że już nic do mnie nie czuje. Na moje pytanie dlaczego tak jest odpowiedział, że woli mnie unikać bo tylko narzekam a on nie chce już słyszeć tematu ciąży i moich dolegliwości bo ma dosyć. Według niego za dużo mówiłam o ciaży i dziecku zadręczając tym otoczenie. Nie wiem dla mnie wydawało się naturalne, że kobieta w ciązy żyje nią i o tym mówi. Zaczęłam mieć problemy ze snem i stany lękowe. Ale najgorsze są myśli, które dopadają i nie dają spokoju. Wkręcam sobie choroby i zaczęłam się bać, że umrę podczas porodu. Nie potrafie nad tym zapanować. Dodatkowo mam lęki o swój wzrok, że coś jest nie tak z moimi oczami. Od lat mam męty, kiedyś z tego powodu panikowałam, ale po wielokrotnych zapewnieniach lekarzy, że to nic groźnego w końcu nauczyłam się z tym żyć. Teraz wątpliwości wróciły. Zaczęłam o tym myśleć, obserwować to i się nakręcać. Dodatkowo podobnie jak w poprzedniej ciąży gdy jestem na powietrzu i świeci słońce coś mi miga przed oczami - jakiś taki wir plamek. Wpadam wtedy w panike. Chociaż poprzednim razem okulista nic nie stwierdził w tej ciąży mam to samo i znów panikuje. Zdarzyło mi się też w chwili zdenerwowania i stresu przez chwile widzieć iskierki przed oczami - takie świetliste punkciki. Aż mi sie zrobiło gorąco ze strachu i przez głowe i twarz przeleciał jakiś prąd. Czuje, że nie panuje już nad swoimi nerwami, cały czas chce mi sie płakać i nie wierze już że ta ciąża się wreszcie skończy. Z drugiej strony bardzo boję się, że po porodzie wpadnę w jakąś straszną depresję, nie będe umiała cieszyć się maleństwem a tylko bede zadręczała siebie i otoczenie urojonymi chorobami i że już nigdy nie będę normalnie widzieć. Ja już boję się patrzeć, że coś zobacze nie tak. To już jest jakas paranoja.
Odnośnik do komentarza
Gość sarenka11
Witam wkońcu znalazłam chwilę ,w szpitalu byłam 10dni myslałam ,że sfiksuje już mała miała mocną zółtaczkę 7 dób była naświetlana ale naszczęście ustapiła.Urodziłam siłami natury ekspesowo ,w szpitalu byłam dzień wczesniej bo macica zaczełą się stawiać chociaż ja tego nie czułam ,ale dobrze bo z domu bym chyba nie zdążyła bóle zaczeły się po 6 rano a urodziłam o 8 .20 mąż nie zdążył dojechać miałam prywatną położną też nie zdążła dobrze ,że ta z dyżuru była kumata bo urodziłabym sama jak mnie zbadała drugi raz to było pełne rozwarcie w biegu golenie i jak w chodziłam na łóżko to ręką czułam głowkę cztery parte i Zosia sie urodziła słyszałam o takich szybkich porodach ale nie sądziłam ,że mi się przytrafi,trochę pękłam ale na jeden szef .
Odnośnik do komentarza
Sarenko o takim porodzie to mozna na prawde pomarzyć, fajnie że Ty i dziecko macie sie dobrze i juz po wszystkim...gratulacje!!! Pralinko nie martw sie tak doskonale cie rozumiem, bo tez fatalnie sie czuje, a do tego lekarze mnie jeszcze nakręcają...zobacz zostało ci juz tak niewiele, pomyśl, ze niedługo bedziesz tulić w ramionach swoje maleństwo i to Ci wszystko wynagrodzi...ja tak robie i jest mi wtedy lżej. Mój mąż chociaz jest kochany to też ma czasem dość słuchania o moich dolegliwościach i nerwicy, po prostu facetom jest trudno zrozumiec jak sie czujemy w ciąży a co dopiero jeszcze z nerwicą, Tez mu czasem wypominam, ze nie jest dla mnie taki czuły jak dawniej, a on wtedy mówi, ze mi sie tylko tak wydaje.:(
Odnośnik do komentarza
dona, dzieki za odpowiedź. to juz 3 bezsenna noc, wzielam persen, pije melise i nic nie pomaga. juz się załamuje. te ciagłe nerwy i stres mnie dobijaja, a dodatkowo martwie się, czy dziecku nic nie będzie. takie koło zamknięte. miałam już załamania w ciąży, ale trwały kilka godzin najwyżej dzień. no i nie miałam problemów ze snem, właśnie patrzę na męża jak smacznie śpi i strasznie mu zazdroszczę,..co mam zrobić, żeby nerwy ustały, cwicze oddech, słucham muzy relaksacyjnej, treningu schulyza...wszystko na nic... jestem załamana........
Odnośnik do komentarza
Sarenko,ale jestes szczesciarą.Tez bym chciala urodzic jak Ty,ale u mnie duza przerwa bo prawie 11 lat.Od dzisiaj mam termin równo za 2 miesiace. Pralinko,nie stresuj sie tak.Jestesmy w tym samym tygodniu ciazy i poradzimy sobie.Ja tez mam takie rozne przejscia z ta cholerna nerwica a najgorsze jest to ze mój maz ciagle jest za granicą i przyjedzie dopiero na poród,około 15 maja.Moim wielkim wsparciem teraz to moja 10 letnmia córka.Ja nie mam sie komu wyzalic wieczorem,a tak bym chciala przytulic sie do męza.Nic sie nie stresuj,bedzie dobrze,im bardziej o nerwicy myslimy tym czesiej ona przychodzi i rządzi nami.Mnie teraz tez trzesie a staram sie sie myslec bo jeszcze bardziej sie rozkreci.Zaraz musze wyjsc wiec mam nadzieje ze cholerstwo odpusci.Musimy sie razem trzymac a napewno damy rade i bedzie nam łatwiej!
Odnośnik do komentarza
SKARB80 I AGA36 Z całego serca dziękuje za dobre słowo, to tak dużo daje gdy ktoś się odezwie i coś odpowie ... Spróbowałam porozmawiać wczoraj z mężem i powiedziałam mu jak bardzo brakuje mi okazywania uczuć i bliskości - że tracę przez to poczucie bezpieczeństwa. Jak jest mi już trudno, jaka sie czuje nieatrakcyjna ... Starałam się przy tym nie narzekać ale chciałam aby wiedział, że mam nawrót tej cholernej nerwicy. Myślę, że coś drgnęło bo wieczorem przytulił mnie przed telewizorem. Wiem, że jemu też nie jest łatwo ale on tego nie okazuje. Tak samo boi się bo również bardzo przeżył ppoprzednią traumatyczną ciąze i śmierć naszej Córeczki. Dodatkowo ma świadomość, że przez 5 tyg. mojego pobytu w szpitalu cały dom, praca i opieka nad Synem będą tylko na jego głowie. Wiem, że też to wszystko przeżywa. Macie racje, muszę jakoś wytrzymać. Staram się wmawiać sobie, że tak naprawdę nic mi nie jest - to tylko nerwica. Znalazłam swój pamietnik z czasu poprzedniej ciąży - było jeszcze gorzej ... Miałam takie same problemy ze wzrokiem, okulista nic nie stwierdził, wręcz jako przyczynę wskazał stany psychiczne lub sprawy ciśnieniowo- krążeniowe. Po przeczytaniu tych wpisów sprzed 4 lat dotarło do mnie, że skoro wtedy nic mi sie nie stało to i teraz będzie podobnie. Muszę wierzyć, że jak urodze to minie , a jeśli nie trzeba będzie wrócić do leków. Chociaż tak bardzo chciałabym karmić piersią.
Odnośnik do komentarza
Ja mam termin na 29 maja, ale ponieważ cesarki robią zwykle jakieś 2 tyg. wcześniej więc mam nadzieje, że równo za 2 miesiące mój Skarb bedzie już leżał w moich ramionach. Jeszcze wczoraj byłam tak spanikowana, że planowałam szybką wizyte u okulisty ale dziś mam świadomość, że to bez sensu. Wydam tylko pieniądze i znów usłysze, ze jest wszystko w porządku. A jakby nawet coś wyszło to i tak przed porodem już nic z tym nie zrobie. Myślę więc, ze najlepiej poczekać i jeśli będzie taka potrzeba to wybiorę się do okulisty po rozwiązaniu. Mam nadzieję jednak, że i ten objaw - lęk sam minie gdy zacznę go lekceważyć i pewnie tradycyjnie zamieni sie w jakis inny. AGA 36 pewnie w tym samym czasie zostaniemy mamusiami i razem bedziemy się cieszyć i dzielić doświadczeniami. Dziewczyny trzymam za Was wszystkie kciuki i odzywajcie się jak najwięcej.
Odnośnik do komentarza
Pralinko masz racje.Jesli 4 lata temu nic Ci sie nie stalo,to teraz tym bardziej nic Ci sie nie stanie.Zobacz jak od tego czasu medycyna poszla do przodu.Myslisz ze ja sie nie boje?Dam sobie reke uciac ze jestem wieksza panikarą od Ciebie ale pocieszam sie ze jakby cos sie działo to lekarze zaraz to opanują.Oni są w tym kierunku wykształceni wiec zadna głupia nerwica przy porodzie ich nie zaskoczy.Ja mam termin na 22 maja ale skoro Ty bedziesz miala cesarke to pewnie szybciej bedziesz mamusia,no chyba ze moja malutka tez sie pospieszy.Boze jaka ja jestem podekscytowana ta dzidzia,i to mnie własnie trzyma przy zyciu.Pralinko jak tylko przyjdzie wiosna to poczujemy sie lepiej i bedziemy cwierkały jak te wróbelki!
Odnośnik do komentarza
Do furrlady; cześć słuchaj może wybierz sie do psychiatry,ja miałam dokładnie tak samo na początku tej ciąży teraz jestem w 10tc pierwszą poronilam teraz też od poczatku plamienia itd.nie spałam po 4 noce nie mogłam jeść itd.Poprostu masakra,to było straszne i byłam u swojej pani psychiatry powiedziała mi że tak nie może być bo się wykończę.Zapisała mi leki jak muszę to biorę na noc jak nie staram się nie brać,ale teraz przynajmniej w nocy śpię z samopoczuciem jest u mnie różnie,ale przynajmniej jestem wyspana.
Odnośnik do komentarza
Gość Stefanka
Witam. Prawdopodobnie jestem w ciąży. Brałam xanax velaflax xl i fluanxol. Czy dziecko musi urodzic sie chore? Bardzo sie boje tego. Odstawilam leki po troszku i juz ich nie biore ale trasznie sie martwie ze z moja dzidzia cos jest nie tak :(:(:(:(:(
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny! Nie pisałam długo bo byłam zajęta remontem pokoiku dla dzieci i jakoś mi czas zleciał.Treaz jestem w 24 tyg miałam dwa usg połówkowe ponieważ chodzę do dwóch lekarzy i wszystko wyszło ok z dzidzią że jest zdrowa i to chłopczyk,niby się cieszę ale stres że może być jakieś chore i tak mi towarzyszy.Niestety moja ciąża też jest ciężka od samego początku były plamienia,bóle brzucha,złe wyniki teraz dalej zażywam luteine 2x dziennie do pochwy,acard,isoptin,dopegyt.dużo magnezu,i żelazo i witaminy duzo tego ale jak trzeba to trzeba! Mam problemy z cisnieniem ale cały czas mierze i leki biore od początku więc może mnie ominie gestoza,seksu zakaz też od samego poczatku i też nie śpię z mężem tylko z synkiem:) a mąż koło nas na materacu:) Jak mnie dołki dopadają to zażywam hydrocizine 10mg i wtedy wysypiam się spokojnie i dziecko napewno jest spokojniejsze.Też będe mieć cc ze względy na oczy i nadciśnienie i w sumie miaam już 4 lata temu ale teraz się tak boje że jak pomyśle to aż mi ciarki przechodzą chyba będą musieli mnie uśpić całkiem bo ja z nerwicą nie wyleże na tym stole świadoma co oni mi robią.Mam jeszcze czas ale jak głupia już o tym rozmyślam.Fajnie że jest to forum i mozna się tu wyżalić bo tak naprawde tylko ten co ma takie same problemy zrozumie to co my czujemy!!!Pozdrawiam dziewczyny wszystkie
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny co tu taki ruch, za oknem wiosna, ptaszki spiewają, słoneczko świeci a WY siedzicie na necie...heheh A tak powaznie to ja też sie różnie czuję, ale dzis miałam dobry dzień, pozałatwiałam mnóstwo zaległych spraw, byłam u fryzjera, dokupiłam pare fajnych ciuszków dla maluszka i w sumie nie miałam czasu za duzo mysleć,...a to chyba najwazniejsze. Stefanko ja też zaszłam w ciązę biorąc jeszcze leki chociaż niewielkie dawki propranololu, potem od szóstego miesiaca brałam afobam a teraz na koncówce relanium. Niestety mam takie jazdy z ciśnieniem,ze nie było wyjścia. Jak bardzo sie martwisz zrób sobie badania prenatalne to Cie powinno uspokoić. pralinko mi juz minęła faza na latanie po lekarzach, a zaliczyłam w ciąży okulistę, kardiologa, pulmonolaga oraz kilka razy psychiatrę, wydałam sporo kasy no ale spokój jest bezcenny:) jutro ide do ginekologa, ciekawa jestem co tym razem mi wymyśli. Ostatnio przez niego ryczałam trzy dni i wyladowałam w szpitalu a tam sie okazało ze wszystko ok, tylko to holerne cisnienie- nie potrzebnie tyle sie stresowałam. Teraz wiem, ze co ma być to bedzie i chyba nie mam na to wpływu, bo zostało mi już tylko 6 tyg.:))) Sarenko ja też mam sporą przerwe między dziecmi mój synek ma 8 lat w tym roku skonczy 9 w czerwcu ma komunię, a pierwszego maja ma sie urodzić mój dzidzius...ale bedę miała jazdę. ps widzę, że jest parę majowych mamusiek
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny! ja w piątek robiłam badanie i w moczu wyszly mi liczne bakterie i białko ilosci sladowe wczoraj powtorzyłam białko jest sladowe a bakterie pojedyncze ale dzis jadę do lekarza.Teraz zyję remontem malujemy i przygotowywujemy pokoik dla dzidzi. Dziewczyny a jak to jest podroz z brzuszkiem bardzo bym chciała na swięta wyjechac do moich dziadkow jest to 200 km ale niektorzy odradzają moze dlatego ze pierwszą ciaze poroniłam i akurat byłam u dziadkow ale powodem była toxoplazmoza była bym w domu tez tak by się stało.teraz ciaze znoszę dobrze i tez siadam za kierownice i jezdze.Jeszcze zapytam dzis lekarza . PoCzuły dotyk, pieszczota, pocałunek namiętny, Później chwila uniesień, ...i już jestem poczęty. Początkowo żem mały, niczym zboża ziarenko, Z każdym jednak tygodniem rosnę Ci mateńko. Pod serduszkiem Twym siedzę, owoc Twojej miłości, A o moim istnieniu świadczą Ci nudności. I tak dzionek za dzionkiem coraz większy się robię, Wkrótce na ekranie oglądniesz mnie sobie. Zobaczysz mnie mamusiu, jak leżę cichutko ...i jak moje serduszko, bije mi szybciutko. Kiedy będę już *duzi*, zacznę ruszać się mamo, a Ty będziesz przez brzuszek głaskać mnie co rano. Będziesz mówić mi czule że jestem kochany I przez Ciebie tak bardzo Już oczekiwany. A gdy pierwszym krzykiem swoje przyjście zaznacze Łzy radości i uśmiech Twe mamusiu zobacze. I na piersi Twej legnę Byś utulić mnie mogła, by ten moment w pamięci, na zawsze pozostał. Twój dzidziuś
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×