Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewuszki:) Widzę, ze coraz więcej do nas dołącza, razem na pewno razniej. Nie martwcie sie dziewczyny ze w ciązy bierzecie rozne leki ja tez łykam kilka tabletek, ale moj psychiatra mowi, ze nie ma rady, trzeba brac. Z tego co czytam duzo dziewczyn zazywa lub zazywało lekarstwa w ciązy a dzieciaczki mają zdrowe. Grunt to się za bardzo nie wkręcac. Zyczę WAM duzo zdrówka :) ps to prawda dziecko to najpiekniejszy dar i dlatego warto sie przemęczyc te 9 m-cy.!!!
Odnośnik do komentarza
hejka dziewczyny !!! jak czytam te wasze wypowiedzi ,to jeszcze bardziej sie boje ,ale staram sie myslec pozytywnie ,ja na nerwice lecze sie 5 lat i to pieronstwo nie chce dalej przechodzic !!! ,a jestem w 8 tc ,okropnie sie czuje ,psychiatra nic mi nie kazala brac a gin jedynie melise pic , a nawet mi te melise odrzucilo ,takie mam okropne mdlosci .do moniki ,nie boj sie porodu naturalnego ,ja moje pierwsze dziecko urodzilam naturalnie i powiem wam ze bylo co rodzic wazyl 4240 g ,pocieli mi okropnie krocze ,bylam szyta pod narkoza i uwierzcie mi nie moglam chodzic przez tydzien ,ale sie przezylo .dziewczyny musimy sie wspierac ,wszystko bedzie dobrze !!pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Liny. Ja prawie całą ciąże brałam dopegyt. Na początku 2 razy dziennie, pozniej 3 razy dziennie po jednej tabletce. Na koncu ciazy trafilam z wysokim cisnieniem do szpitala i zwiekszyli mi dopegyt na 3 razy dziennie po dwie tabletki. i o dziwo cisnienie spadlo. A nie musze mowic ze mam wysokie na tle emocjonalnym. Jak pielegniarka podchodzi do mnie z aparatem pewnie zaraz mialam skok. Teraz po porodzie dalej biore dopegyt bo z tych nerwow i lekow dalej mam wysokie cisnienie. Nie wiem jakie mialam cisnienie na stole operacyjnym ale anestezjolog czuwal nade mna i wiedzialam ze wszystko bedzie ok. I chyba bylo ok. Nikt nic nie mowil ze mam wysokie cisnienie. dziwne ale tego dnia nie odczuwalam lekow. one dopiero sie pojawily w domu jak nie potrafilam sobie poradzic z malenstwem i ze soba. Pozdrawiam goraco i zycze wszystkim duzo sily nie tylko w ciazy ale i po porodzie. Bo mnie pewne sprawy przerosły.
Odnośnik do komentarza
Aniu 286 dzieki za info . Bierzes cos na lęki i nerwice? Miewasz napady paniki? Moze poprostu potrzebujesz odpoczac?Wyspac sie ? Masz kogos kto mogłby cie wyreczyc? Powiedz mi czy dali ci przed cc jakiegos gł . jasia bo mi chca dac jakas niebieska tabletke na zobojetnienie a ja nawet tego sie boje ...
Odnośnik do komentarza
Witajcie dzieczwynki. Lino kciuki zacisnięte,powodzenia :) Ja już coraz bardziej ocięzala. Ledwo chodzę tak mnie spojenie boli i krocze...Masakra dziecko jest dużo i normalnie nie wyrabiam,ani spac ani chodzić... W tym tygodniu kończę 36 tydzien,więc nie dużo zostalo. W piątek mam wizytę u gina to może coś się dowiem kiedy planuje cesarkę....Zobaczymy. Pozdrowionka dla Was,trzymajcie się :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie!Mam 27 lat i już kiedyś byłam na tym forum,niestety skończyłam pisać bo pierwszą ciążę poroniłam:(dodam że na nerwicę przeplataną z depresją walczę 7 lat.Od momentu jak poroniłam rok temu ,nie brałam leków,bo czułam się w miarę dobrze,potrafiłam nad wszystkim panować.dwa dni temu zrobołam test i okazało się że jestem w ciąży z czego bardzo się cieszę!Ale niestety nie trzeba było długo czekać wraz z pozytywnym wynikiem testu wróciła i **ONA**Mam już drugą noc z kolei nie przespaną,jestem coraz słabsza(bo nie wyspana)boli mnie żołądek,za chwilę przestanie przyjmować cokolwiek,tak było i tamtym razem!Czuję się coraz gorzej i boję się żeby swoim samopoczuciem nie zrobić krzywdy dzidzi,z moich obliczeń wychodzi że jest to 7 tydz,jutro idę do lekarza potwierdzić.Nie wiem co mam dalej robić żeby objawy ustąpiły i żebm mogła przespać chociaż 4 godz w nocy!Jak próbuję zasnąć momentalnie wybudza mnie jakieś dziwne uczucie w głowie.Pomóżcie bo chyba oszaleję!
Odnośnik do komentarza
Magii ja to sobie myslę,żebyś Ty poszła do ginekologa lub psychiatry by Ci przepisał jakieś leki na uspokojenie takie które najmniej szkodzą dziecku.Przecież Ty musisz w miarę funkcjonować żeby donosić dzidziusia spokojnie.Pomyśl nad tym.Wiadomo,że lepiej nic nie brać ale wiem że są dziewczyny które biorą leki na nerwice i biorę leki przez całą ciąże. Trzymam kciuki!
Odnośnik do komentarza
Magii, może spróbuj trochę oszukać swój umysł i spróbuj mu wmówić, że te objawy to wcale nie żadna nerwica, tylko objawy ciąży. Może uwierzy. Na tym etapie ciąży bardzo ważny jest spokój, jak pójdziesz do lekarza, poproś o coś na wyciszenie. Mi lekarz przepisał hydroxyzinę (na wszelki wypadek), jak do tej pory, udało mi się z niej nie korzystać, ale świadomość, że mogę wziąć w razie czego jest dla mnie bardzo ważna. Trzymaj się, dbaj o siebie i o fasolkę.
Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983
Magii serdecznie gratuluje ciazy!! A moze to nie wrocila nerwica tylko zwykly strach i nerwy zeby z ciaza bylo wszystko w porzadku,a nie tak jak poprzednim razem...I tak sobie mow ze Twoje samopoczucie wynika z tego ze martwisz sie o dzidziusia,a to jest normalnym objawem bo chcesz jak najlepiej dla swojego babelka... Dziewczyny u mnie ciezko,nie moge normalnie funkcjonowac zmeczona zawroty glowy,uczucie ze mi slabo....nawet do sklepu sama nie moge pojsc bo juz mam odjazd na sama mysl....masakra!!!!!!!!! Czy ktoras z mamusiek tez tak ma? nie wiem juz co robic...
Odnośnik do komentarza
magi.ja też mam tak jak ty, czyli nie jesteś sama.ja ratuję się melisą.najważniejsze żebyś wytrzymała jeszcze ok msc,żeby być w 4msc to już coś silniejszego można brać.także nie załamuj się,zleci i może twoje nerwy też się uspokoją.
Odnośnik do komentarza
Do żabka 1983 - Wiem że tak może być,tylko że ja nie daję sobie z tym rady i boję się że ciągły stres wyrządzi jakąś krzywdę maleństwu!a jak zacznę brać jakieś leki to będę się zamartwiała że też zaszkodzą:(Tak żle i tak nie dobrze,cały czas jestem poddenerwowana aż mnie trzęsie chyba na noc wezmę hydroxyzinum nie mam wyjścia bo zwariuję!Jak nie byłam w ciąży psychiatra przepisywała mi afobam i zoloft i po mału przechodziło:(
Odnośnik do komentarza
do maggi !! wiem o czym piszesz ,ja mam poczatek 9 tygodnia i mam takie same objawy jak ty ,nieprzespane noce ,ciagly stres ,leki ,obawy i tak w kolko ,mam serdedznie tego dosc !!! nic mi nie wolno brac tylko melise ,a melise znowu mi odrzucilo ,bo mam okropne mdlosci i tak sie musze meczyc ! maggi musimy to jakos przezyc ,trzymam za ciebie kciuki ,pomysl sobie o dzidzi ,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do dony i Magii, drogie dziewczyny nie wpadajcie od razu w panieke i nie zrzucajcie wszystkiego na nerwicę, ja na poczatku ciązy tez tak się czułam bywało mi słabo kręciło sie w głowie ale koleżanka, która mnie wspierała od samego poczatku (nie choruje na nerwicę) powtarzała mi, ze to wcale nie musi być nerwica. Jej też w ciazy często było słabo pomagało swierze powietrze i głebokie oddychanie. Teraz jestem w 30 tyg ciąży i musiałam zacząc brac leki (afobam, Isoptin, Dopegyt) ale głownie dlatego, ze mam kołatania serca i wysokie ciśnienie. Tez czasem kreci mi sie w głowie, albo mam poprostu gorszy dzien wtedy wiecej wypoczywam i przechodzi. Trzymam za was kciuki najważniejsze to przetrwac pierwszy trumestr a potem to już leci. pozdrawiam LINA wszystkie trzymamy za ciebie kciuki, Zyczymy powodzenia i daj znac jak ci poszło!!!
Odnośnik do komentarza
Marciocha - castagnus brałam w trakcie leczenia doxepinem. Tyle tylko, że to był już ułamek najmniejszej dawki, ale na pewno leki te nie wchodzą ze sobą w żadne reakcje, jeśli o to Ci chodzi. A co do castagnusa, to nie miałam po nim żadnych objawów ubocznych, tak jak bym zupełnie nic nie brała. Kilka lat temu na zbicie prolaktyny dostałam parlodel, to faktycznie działania uboczne mało mnie nie zabiły (strasznie spadało mi ciśnienie). Bałam się powtórki z rozrywki, dlatego postanowiłam spróbować najpierw tego castagnusa, a gdyby nie pomogło dopiero zacząć *prawdziwe* leczenie. Ale jak widać nie było potrzeby. Co prawda w ciąży już nie badałam prolaktyny, ale lekarz powiedział, że jeśli jestem już w ciąży to ta prolaktyna nie ma już znaczenia.
Odnośnik do komentarza
cze s c dziewczyny,pisze tu poraz pierwszy,jestem w 24tyg.ciazy.Moje leki zaczeły sie wraz z ciaża,w pierwszym trymestrze było najgorzej,nie wiedzialam co mi jest i tylko bardziej sie nakrecałam,wymyslając przerozne choroby,teraz chodze na terapię,jest trochę lepiej ale ostatnio mam takie dziwne uczucie jak za bardzo sie wkrece w cos, jak bym była wyobcowana,czuje sie obco jakos,mysle o tym ciagle i to mnie jeszcze bardziej nakreca ze cos jest nie tak ze mna. Jestem caly czas skupiona na sobie,zamyslona,tak jakbym miala swoj swiat.Czy ta mysl w ogole minie?Czy ktoras z was tak miala? Boje sie równiez porodu,nie mam pojecia co mnie czeka.Zapisalam sie do szkoly rodzenia z mysla ze mi pomoze oswoic sie z lękiem.:-((( Chciałabym W koncu sie poczuc szcześliwa z powodu maleństwa ale to dziadostwo mi nie pozwala,cały czas jestem spieta. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie. :)
Odnośnik do komentarza
Czesc dziewczyny!!! Dawno nie pisałam ale dziennie wchodzę na forum.U mnie 22 tyg czuję się ok czasami jak mnie nerwy łapną piję cherbatkę z melisy i tyle a o porodzie jeszcze nie myslę a jak bedę panikowac w czasie porodu to się smieje ze dadzą mi relanium 5 i przejdzie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×