Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Wandziu,pocieszyłas mnie,dzieki,chociaz dzisiaj rano byłam naprawde przerazona,bo juz nie pamietam jak było w 1 ciazy. Nie krzycz na swoja dzidzie jak sie urodzi tylko ja wycałuj,a potem jak wrócisz to dokładnie wszystko nam opisz.A szczególnie mi ,bo wiesz jak ja sie boje porodu.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983
Witam Kristii i inne babki... KRISTII w zadnym wypadku nie powinnas sama odstawiac lekow,a tym bardziej robic tego gwaltownie!!!!! Ja tak sama tez zaczelam kombinowac,na szczescie poszlam w miare szybko do psych. i wybil mi ten pomysl z glowy i kazal zmniejszac dawke i stopniowo odstawiac przynajmniej przez pierwsze trzy m-ce.... Ale to czy Ty chcesz brac dalej leki czy tez nie zalezy tylko i wylacznie od Ciebie,ja osobiscie nic nieo biore,ale byla to dla mnie bardzo ciezka przeprawa..... Jak pewnie czytalas juz na forom sa dziewczyny,ktore caly czas biora leki bo nie moga inaczej i nic im nie grozi..... pozdrawiam i zycze powodzenia.../.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
można się wyleczyć ale od czego to zalezy to nikt nie wie. znam dwie osoby, które się wyleczyly i ciągle nie mają objawów. myślę,ze jest ich wiecej, tylko przecież nikt się tym nie chwali. wiem tez,ze dużo w walce z nerwicą przewlekłą, a taką ma tu wiekszość , daje akceptacja choroby, wtedy latwiej rozpoznac nadchodzace symptomy i nie dać się znękać, albo przetrwać. łatwiej wyleczyć się,jezeli zostanie rozpoznana od razu i od razu włączy sie odpowiednie leczenie, niestety w większości przypadkow jest to przetrwała forma, często na bazie depresji, też nie leczonej. ale to moje zdanie, moze ktoś ma inne doswiadczenia? ja ciągle nie rodzę:) maluszek po trzydniowym kopaniu, tylko leniwie się przeciąga i to tak rzadko, co oczywiście też mnie niepokoi, a przecież to chyba normalne,ze się zmęczyl, bo kopal ciagle, we wtorek idę do lekarza i myślę,ze jeszcze do niego zdazę pojsć, tym bardziej,że tyle rzeczy jeszcze mnie czeka, w sobotę idę na urodziny chrzesniaka, w niedzielę mam gosci, wiec pewnie nie ma co się spieszyć, torba do szpitala pęka w szwach, juz jej nie mogę zapiać, jak tak dalej pojdzie spakuję do niej polowę domu :), ale mąż wyjeżdza do roboty 18ego i nie chcialabym,żeby syn musial mi podpaski przynosić , wiec staram sie spakować to, co jest potrzebne. pozdrawiam dziewczyny
Odnośnik do komentarza
Gość sarenka11
Witam szystkich. Wanda mam do ciebie pytanie z tego co wycztałam to jesteś na lekach i raczej nie odstawiasz przed porodem co na to gin,w poprzedniej ciąży też chyba brałaś dziecko nie miało skutków odstawiennych bo różni lekarze różnie do tego podchodzą ja zamierzam odstawić jestem na 10mg seronilu.A odnosnie przyspieszenia porodu to ponoć sprawdza sie olejek rycynowy moja koleżanka próbowała i zadziałało i lewatywy nie trzeba.
Odnośnik do komentarza
Gość sarenka11
Marciocha Ja też miałam problemy z prolaktyną i nie tylko,zanim urodziłam pierwszą córke troche przeszłam jak zdecydowałam sie na ciaże to myślałam ze raz ciach i po sprawie a tu nic jeden drugi trzeci m-c pół roku i ciązy nie ma na początek zrobiłam hormony i badanie drożności jajowodów no i wyszła hiperprolaktynemia jajowody niby ok ale otym pózniej dostałam bromergon 2-3 m-c brania i zobaczyłam dwie kreski ale radość nie trwała długo plamienia, bóle ,szpital ,ciąża martwa,zabieg ,rozpacz dochodzenie do siebie to był 2003 rok.W czerwcu tego samego roku znowu byłam w ciązy nie przypuszczając znowu radośc ,że to nie koniec kłopotów scenariusz ten sam ciąża martwa,po tym nie dałam już sobie w mówic ,ze tak sie zdarza ,ze to przypadek.Zaczełam robic badania oprócz podwyzszonej prolaktyny nic nie wyszło,wiec poszłam dalej badanie kariotypów ok,potem trafiłam do Łodzi do immunologa zrobiłam mnóstwo badań na rózne przeciwciała ale to nie dało wyjasnienia zakwalifikowano mnie do szczepień limfocytami myslałm ze to koniec męki miedzy czasie zaszłam w ciąże po szczepieniach i na encortonie bo wprowadzono takie leczenie zewzgledu na podwyższoy poziom komórek NK,ciąża okazała sie po zamaciczna załapał mnie straszny ból a byłam wtedy akurat w Łodzi na doszczepianiu wylondowałam w CZMP z peknietym jajowodem i krwotokiem wewnetrznym ale przeżyłam lekarze staneli na wysokości zadania.po tygodniu wróciłam do domu.To był czerwiec 2005 w sierpniu ciąża biochemiczna.Po tym wszystkim rzuciłam szczepienia między czasie kosultowałam się w Warszawie z doktor M. Jerzak zaleciła zrobić jeszcze badania w kierunku trombofili poziom białak S C mutacje czynnika leydena i takie tam inne ale nie zdażyłam w październiku zaszłam znowu w ciąże ale tym razem od początku była wprowadzona profitaktyka przeciwzakrzepowa acard,clexan i en corton ciąża bez niespodzianek w 2006 w czerwcu urodziłam Marysie zdrową donoszoną córcie ale po tym wszystkim została mi niestety nerwica z którą w obecnej ciąży walcze ta ciąża też jest na profilaktyce przeciwzakrzepowej bo najprawdopodobniej mam coś nie tak z krzepliwością krwi kiedyś to dla świętego spokoju sprawdzę to tyle moich starań o dzidzie.
Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983
witaj SARENKO,Ty to juz przeszlas...czytajac Twoja wypowiedz mialam dreszcze na calym ciele,wspolczuje i podziwiam,i nie dziwie sie ze dostalas nerwice.... mimo wszystko serdecznie gratuluje!!! WANDZIU maluszek odpoczywa przed porodem,przewaznie tak jest,ze sie uspakaja przed przyjsciem na swiat,wspolczuje Ci tego czekania,mnie od szostego m-ca starszyli ze moge zbyt wczesnie urodzic,a tu nic........pewnie bedzie tak,ze jeszcze bede chodzic przeterminowana ;)) ale juz mam serrrdecznie dosc,ale co bede rozdrabniac sie nad szczegolami,bo same doskonale wiecie jak to jest..... Dzis wieczorem jade do ginekologa i zobaczymy co tam u tego mojego malego broja,juz w brzuchu daje mamie popalic,a co bedzie pozniej :)) Mam tylko nadzieje ze ten moj caly gin.tym razem nie skieruje mnie znow do szpitala,bo chyba go wysmieje... No ale zobaczymy.... Umnie caly czas sypie snieg i chyba przez to w ciagu dnia jestem taka spiaca ale jestesmy juz po obiedzie,moja mala gwiazda wlasnie zasnela to i ja skorzystam z okazji :))) Eh jeszcze jedno,boje sie ze przez te pogody urodze w korku,bo nie zdaze do szpitala,a mam ok pol godziny jazdy,a karetka tym bardziej nie chcialabym jechac... co ma byc to bedzie... Caluski dla wszystkich oraz milego dnia....
Odnośnik do komentarza
Sarenka!bardzo ci dziękuję za odpis,to co Ty przeszłaś to dla mnie szok;(biedna... Ja to już naprawdę nie wiem sama,podejrzewa prolaktynę a plus to cystę na trzonie macicy-mam iść jeszcze raz pod koniec okresu i się wyjaśni.Lekarz mówił,że ta torbiel to chyba główny czynnik nie zajścia w ciążę.Czeka Mnie laparoskopia,boję się tego jak cholera a głownie o to,że się nie wybudzę po tym znieczuleniu przez te tabletki-przypomnę biorę Rudotel i Amitryptylinum 10mg prawie 3 lata. No i też mówi że dużo ma psychika,za dużo myślę o dziecku i to też działa jak niepłodność. Basiam-dzięki za odpis,widocznie tabletki nie mają aż takiego wpływu na bank chodzi o prolaktynę i tą cystę.
Odnośnik do komentarza
Witam. Sarenka po przeczytaniu twojej wypowiedzi jestem w szoku ile przeszlas i jaka bylas dzielna. Zycze powodzenia w obecnej ciazy. Twoja historia dowodzi ile kobieta jest w stanie zniesc i jak ogromna sile ma w sobie. Ja za dwa tygodnie mam cesarke zaplanowana ale przyznaje ze ogarnia mnie taki lek ze porod zacznie sie szybciej, ze nie zdaza mi cesarki zrobic. Nawet boje sie ze nie bede wiedziala ze zaczal sie porod bo to moja pierwsza ciaza. Gdyby nie te leki to jakos byloby. Nie czuje sie najgorzej oprocz bolu pachwin i podbrzusza czasami. Trzymajcie sie dziewczyny.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
hej sarenka, ja wiem,że te wszystkie metody typu stosunek, rycyna , czy mycie okien pomagają na zasadzie,ze jak i tak by mialo sie zaczać, a do tego jak by jednak pomogly, to mogloby oznaczać przedluzony porod , a tego się boję, nie bardzo mam sily na ilusgodzinne oddychanie, tak mi isę wydaje, wiem,że jak przyjdzie co do czego, to sily się znajdą, ale ... nie chce. tym bardziej,że mam bolesne skurcze podbrzusza i boję się,że tak zacznie się ten przyspieszany porod. żabka; mnie z poprzednia dzidzią też lekarz straszyl,ze szybciej, tez od szostego miesiaca, i urodzilam po czasie trzy tygodnie, ale to bylo wyliczone, bo wiedzialam,ze zaszlam tydzień poxniej niż to bylo wyliczone z terminu miesiaczki. do tego amluszek to mi isę uspokajal już parę razy, a tu ciagle nic :) marciocha, ja bym poczytała o tym rudotelu, moze to nic takiego, ale to silny lek i moze on tez blokowac zajscie w ciążę? nie wiem na pewno, ja go nie moglam brać, za bardzo uzależnial, ja się szybko uzależniam. moja siostrzenica nie mogla zajsć w ciazę z powodu wodniaka w macicy, zaszła , bo uderzyl w nią samochod, ginekolog potwierdzil,że jest możliwe ze szok cos namajstrował w hormonach, tak,ze tyle jest tych możliwości... trezba się leczyć, badać i proboiwac, wierzę,ze ci isę w koncu uda anna26 nie ma obaw, nie urodzisz w karetce, z pierwszą ciażą idzie to chwilę dluzej,większosć ciaż donoszonych jest *przeterminowana, więc jak nie wczesniak to na pewno zdązą ci zrobic cesarkę, a już na pewno będziesz wiedzieć,ze rodzisz, chociaz ja bym tak chciala... byle szybko już urodzic... pozdrowienia dziewczyny
Odnośnik do komentarza
Sarenka,nie robiłam testu jeszcze bo miałam iść w 12 dzień cyklu nie poszłam i teraz muszę czekać.Ale mam ten wyciek sutkowy i to jest na bank to.W poniedziałek idę do gina to zobaczymy co z tą cystą na trzonie macicy czy jest czy nie ma i czy czeka mnie laparoskopia;(boję się. Właśnie wiem o tym że antydepresanty mają wpływ na prolaktyne ale ja już ten wyciek miałam dawno dawno nim zachorowałam i niestety trzeba zrobić to badanie bo jestem cały czas w lesie. A ty jaki miałaś zawsze poziom przed ciążą?tam jest chyba do 29nie?
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
niestety , razem z nerwica zwykle dostaje się komplet chorób, mi np, siada kregoslup i zauwazylam ,ze zgaga przechodzi, k8iedy uda mi isę odprezyć, wiec i żołądek ...a z kregoslupem to neurolog powiedzial,że z powodu nerwicy mam tak spięte mięsnie,ze sobie go dodatkowo wykrzywiam, a przecież biorę leki i staram sie żyć w zgodzie ze sobą. niestety, nerwica to paskudna choroba. dzisiaj samopoczucie mam trudne, trzęsie mnie, wczoraj rozbolal mnie zab, wiec juz dziś bylam u dentysty, bo jak przyjdzie rodzic, a tu ząb boli/ to najprawdopodobniej kieszonka i musze narazie uwazac, za leczenie wziać sie jak urodzę,miejmy nadzieję,ze się nie rozchuśta,sprzatam dzis, bo w pokoju w miarę przygotowan do porodu coraz większy balagan, poukładalam trochę rzeczy, ktore będą potrzebne potem, na pólki, bo wszystko leży *pod ręką*. przetrzepalam łóżeczko , odlożylam na półki foteliki, muszę posegregować trochę dokumentow, rachunkow. obiad zrobić, myślę,ze mnie jakas grypka lapie, bo czuję się roztrzęsiona i zmarznięta. niestety, to jeszcze nie poród, dziecko kopie po kręgoslupie i pecherzu, ale poza tym zadnych oznak, nawet skurcze się uspokoily totalnie, więc nadzieja na szybszy porod upada, pewnie pochodze do 20ego najmniej, szkoda, mąz mnie nie odwiezie do szpitala, no, jakoś to będzie :(.a co u was dziewczyny, mało wpisow, porządki sobotnie czy trzęsiawa u was? pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
witam dziewczyny u mnie dzisiaj trzęsiwa zwalam wszystko na pogodę bo jest beznadziejna , do południa udało mi sie jechać na jakiejś tam końcowe zakupy dla maluszka zrobiłam karpatkę i poczułam taką słabość że musiałam wyciągnąć nogi na pół godziny nie chce spać po południu bo w nocy potem nie mogę zasnąć więc wstałam zmierzyć ciśnienie a tu niespodzinka 145/90 i puls 90 , jest to dla mnie wysokie ciśnienie zawsze mam niskie i dlatego tak też się chyba czuje słabo wzięłam propranolol i zobaczymy mam nadzieję ze przejdzie. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość zabka1983
Mrata to za wysokie cisnienie,ja jak bylam w czwartek u gin to mialam 140/80 i polozna juz panikowala ze to jest podwyzszone,a zawsze mam niskie.... U mnie dzis byla masakra,ogarnela mnie slabosc i zawroty glowy,cisnienie mialam w normie,jak poszlam po ziemniaki do obiadu to myslalam ze nie dojde tak mi sie slabo zrobilo normalnie szok.....a jeszcze dzis gosci...sprzatanie gotowanie ble ble ble.... wydaje mi sie z to przez pogode caly czas sypie snieg...... pozdrawiam....
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
a ja ostatnio miałam 152 i ginekolog nic na to, ten mój gin to ma total wszystko w de,ale i dobrze, to cisnienie mi skacze jak chce. też sie dziś słabo czułam, ale jakoś chyba przeszlo, idę spac i mam nadzieję, na spokojną noc, tak bym się chciala obudzić z maluszkiem przy boku, a tu jeszcze trzeba urodzic... .dobrej nocy
Odnośnik do komentarza
A mój gin zaczyna mnie ostro wkurzać.Płace mu za wizyte i w sumie sama mówie mu co chciałabym miec zrobione.Zmierzył mi cisnienie na prawej rece,czego absolutnie sie nie robi bo na prawym reku wyniki sa nie wiarygodne.Po miesiącu czekania nawet nie pokazał mi i mężowi jak bije serduszko naszej dzidzi,na co czekałam bardzo.Powiedział mi tylko ze szyjke macicy mam skrocona i tyle.Takze za 12 minut wizyty zaplaciłam 60 zl i cale gów.. sie dowiedziałam.Zastanawiam sie czy nie zmienic lekarza .Zaczyna sie z niego robic rutyniarz,pacjentka wchodzi i wychodzi z gabinetu.Jestem wsciekła jak nigdy,czekalam tyle czasu zeby wiedziec ile cm ma dzidzius a nie wiem kompletnie NIC!!!!Bede gryzła!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×