Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Ja przeszłam wiele spotkań u psychoterapeuty. Bardzo mi pomogl na moje leki. Wszystko przez dziecinstwo. Niby na oko super rodzice, byłam jedynaczką ale w gruncie rzeczy mama wciąz zmeczona i niezadowolona. Tata nadużywający alkoholu wyzywal mnie i mame. to bylo straszne jak sobie przypomne. Strach przed pouczniem i krytyka zawsze mi towarzyszyl. Czasami jest lepiej ale w sumie to nie umiem z nimi rozmawiac. Bo sie ich boje. w moim domu sie nie rozmawialo. Nie biore teraz leków ,sama staram sie sobie pomoc. Jak przychodzi lęk czuje tylko ogromne napiecie miesniowe i ucisk w zoładku. Takie fale mnie zalewaja. Najchetniej ucieklabym gdzies zeby miec sopkoj. Napislam to wszystko bo mnie taka dolina dopadla. Boje sie Pozdrawiam wszystkich. Trzymajcie sie
Odnośnik do komentarza
mnie dzis znów dopadła nerwica będąc na zakupach cholera nie da mi nawet zrobic zakupów , niestety słabo mi się robi w głowie mi się kręci czarno przed oczami i co w takiej sytuacji robić? człowiek ratuje się jak może . już mam dość tych ciągłych lęków . najlepiej zamknac sie w domu i nigdzie nie wychodzić.boje sie o dzieciątko w brzuchu czy ono tez odczuwa taki lęk jak ja? ooo niewiem co bedzie dalej. miłego dnia mimo wszystko zyczę.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
ja zwykle jak się ma ocieplenie to mam cieżka nerwice, ale teraz już nie wiem, slabo mi , mdli okropnie, widać zolądek też nie lubi tej pogody, ale jak lezę spokojnie to wszytsko jest o.k. wiec chyba to jednak pogoda.bylam na zakupach z mezem, ale chociaż czulam sie okropnie nerwicowo,swieze powietrze jakoś mnie orzezwialo, za to teraz mimo wietrzenia zdycham, boli wszystko, żebra, zołądek, kluje ppod zebrami ipęcherz dokucza i umieram, a jak to nie umieranie, to juz nie wiem co. poleguję i mam nadzieję,że dam radę ajkoś przygotowac te swięta, czego i wam życzę, pa
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
wesołych swiąt! wiecie, wczoraj wieczorem weszłam w internecie na ogłoszenia. czasem czytam w rubryce;oddam, a tym razem poczytałam PRZYJMĘ. mnóstwo ludzi szuka pomocy, nie maja za co zrobić wigili, swiat, starsi, samotni, ale tez matki z malymi dziecmi, małżenstwa bez pracy i matki oczekujące dziecka... straszne niektore sytuacje, jest zima, a ludzie nie mają opału, rzeczy dla dziecka. wstałam rano, mam przygotowane wszystko dla dzidzi, i tak naprawde martwie się tylko,żeby mi się urodzilo po sylwestrze, zeby nie bolalo, tak naprawde martwię się tylko o siebie, jak JA mam przeżyć kolejne dni. mamy ful kredytów, żyjemy w czasie pożyczonym, w domu ciągle remonty, ale ja nie jestem sama z gromada dzieci, mąż wyjezdza, ale wtedy zarabia, mam rodzinę , siostry moje kochane zawsze gotowe pomoc, albo chociaz wesprzeć dobrym słowem, mam przyjaciół, kiedy robi się chlodno palę w piecu, albo wysylam męża, czy syna, rachunki na bieżąco, w koncu prawie własne mieszkanie, a tam...też kiedys bywałam w trudnej sytuacji, kiedy paczki żywnosciowe bardzo pomagaly, ale nigdy nie byłam w tak strasznej samotnosci, jak moze być matka trojki malych dzieci i żyjaca tylko z tego co da mops, a ja wiem ile oni dają, nie da się z tego zyć. straszne to jest, jak nasze umieranie w nerwicy. a wiecie,ze kiedy bywało u nas tak dosyć ciezko, moja nerwica się przyczajała? nigdy nie miewalam atakow, kiedy musialam ciezko pracowac, rabać drzewo, bo maż wyjechal a synek chorowal, kiedy musialam sama mysleć skad kupić i jak dojechać w wazne miejsca, kiedy tylko przysiadam na laurach moja nerwica zaczyna dokuczac, stad wiem,że najlepsze dla moich lękow jest praca, sprzatanie, organizowanie życia rodzinnego, nie wiem, co wyniknie z tego,ze poczytałam ilu jest biednych, nie mam tyle,żeby pomóc, mam dosyć dla siebie, moze warto byloby czytać czesciej te ogłoszenia, patrzeć po katach co sie ma, zwykle oddaję niepotrzebne mi rzeczy, nie mam zwyczaju sprzedawac,ale to chyba za mało. dla refleksji; http://ogloszenia.trojmiasto.pl/przyjme/samotna-matka-a-trojka-dzieci-ogl2201078.html
Odnośnik do komentarza
musiałam tu zajrzeć choć na chwilkę.jak tam dziewczyny przebiegaja święta ja własnie zaraz wybieram się do kościoła ale nie na msze niestety bo moja nerwica mi na to nie pozwoli zaraz mi sie robi słabo więć postanowiłam że podjade sobie samochodem (mam bardzo blisko) chociaż pod koniec mszy i się pomodlę pod żłóbkiem .tak bym chciała normalnie iść z mężem i synem na msze a tu nie mogę , kiedyś wszyscy chodziliśmy i byliśmy szczęśliwi.teraz bez tabletek nie ma szans.przed chwilką łykłam ziołową i jadę mam nadzieję że dam radę. wszystkiego najlepszego.pa zapomniałam dodać że całą noc nie przespałam , nie mogłam zasnąć , dzidzia nie dała spać ale cieszę się że wiem że u niej wszystko ok.
Odnośnik do komentarza
Wandziu ale z Ciebie dobra kobieta.Popieram Cie całym sercem i zgadzam sie z Toba.Zal mi takich ludzi,ja tez w miare moich mozliwosci lubie takim ludziom pomagac i lepiej sie z tym czuje.Nigdy niewiadomo co nas w zyciu czeka,moze my tez kiedys bedziemy potrzebowac takiej pomocy.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
biedna żabka, jak ty bez neta wytrzymujesz? ja to chyba jestem trochę uzalezniona, dlugo nie siedzę, tylko tak co chwilę:) ale już masz 35y tydzien, już coraz blizej do konca mnie dziś trzesie bo wiatr pozdrowionka dla ciebie i dla wszytskich
Odnośnik do komentarza
Gość sarenka11
Witam dziewczyny ,coś tu puściutko trochę po świetach,ja właśnie wróciłm z laboratorium robiłam test obciążenia glukozą naszczęście wszystko ok ale nie musze mówić jakie to paskudztwo do tej pory jest mi niedobrze pozatym zaczełam brać seronil 10mg czuje sie już w miare normalnie chociaż mam wurzuty ,że nie dałam rady bez leków ,6miesiecy wytrzymałam niestety przez ostatnie trzy będę brać przed porodem chce odstawić MAM PYTANIE DO TYCH CO TEZ BIORĄ CZY BĘDZIECIE ODSTAWIAĆ? Wiem ,że na fluoxetynie można też karmic chociaż ja w razie potrzeby chce po porodzie przejść na sertraline jest prawie nie wykrywalna w pokarmie moja pani doktor twierdzi ,że fluoxsetyna nie daje u dziecka zadnych objawów odstawiennych jak to sie powszechnie twierdzi z tego powodu ,ze eliminuje sie z organizmu stopniowo,ale nawszelki wypadek chce odstawić.Wiecie co już zapomniałam,ze można czuć sie normalnie i jakoś mi z tym dziwnie jestem spokojna nie trzepie mnie nie mam dziwnych natretnych myśli, tylko ze snem jeszcze trochę kiepsko ,ale mysle że to kwestia czasu dopiero trzeci tydzień biorę,pewnie ze bym wolała aby to było naturalne ale czy to moja wina ,że mam to paskudztwo choroba jak każda inna,to na tyle trochę sobie pogadałam i dobrze mi tym na razie pa pa.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
sarenka, nie przejmuj się, na te nasze dzieci tyle rzeczy ma wplyw,że te dodatkowe leki na pewno im nie zaszkodza bardziej. trzeba mieć pozytywne nastawienie i podchodzić do tego w ten sposob,ze jesteś dobra matką, bo starasz się być zdrowa takze dla twojego dzidziusia. robisz co mozesz, żyjesz jak umiesz z twoja chorobą i to jest dobre. u mnie po świetach lekkie obnizenie nastroju, bo już też to czekanie na porod meczy, ale na szczescie rodzina nie daje się poddać, mój nieoceniony mąż goni mnie do wstawania, jutro urodzinki córeczki, co chwilę dzieje sie coś , co wyrywa z depresji, to dzieciaki się buntują, to ból zmusi do wstania z łóżka, ostatnio bardziej mnie boli jak lezę, ale chodzic też nie moge, wiec niecierpliwie czekam na mojego dzidziora i ulgę w cierpieniu, jutro do lekarza jeszcze, na szczescie wyniki krwi i moczu mam dobre, ale mam wrazenie,ze znowu zlapalam jakaś bakterię w moczu,m bo znow boli. jakos sie kreci, pozdrawiam serdecznie po swiętach i zyczenia szczesliwego nowego roku
Odnośnik do komentarza
witam dziewczyny jak tam po świętach .u mnie jakoś minęło nawet bez większych lęków, ale za to dzisiaj coś mnie trzęsie , idzie mróz a ja juz to czuje.dzidzia coraz bardziej kopie , i wszystko mnie boli, ruszam się już jak słoń, praktycznie nie wychodzę nigdzie bo mam jeszcze wolne. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
hej , marta mnie dxziś tez trochę trzesie, szykuje się mrozik i moja nerwica tego nie lubi. byłam dziś u lekarza i narazie jest o.k. mam być dopiero 12ego, a na wtedy mam termin. chyba nici z wczesniejszego porodu i moja męka potrwa jeszcze trochę. a już naprawde mam dosyc, moje kochanie tez już trochę zmeczone, bo ile można skakać kolo jęczacej kobiety. pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Czesc dziwczyny dlugo mnie nie bylo bo komp mi sie popsul a dzis zauwazylam ze mam spuchniete nogi kolo kolan a jestem w 18 tygodniu ciazy czy to normalne bo zaczynam panikowac i plakac po katach pomozcie bo nie mam kogo zapytac :(( a i do tego boli krzyz :(( pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
ja też o spuchniętych kolanach nie słyszałam , poczytaj sobie w necie i ewentualnie idż do lekarza. jak tam dziewczyny dzisiaj samopoczucie ? u mnie poda snieg i zima zrobiła się na całego.całą noc nie spałam , syn miał 40 stopni gorączki i tak nad nim czuwałam potem wybiłam się ze snu i nie mogłam zasnąć i oczywiście przyplątały mi się lęki i taką miałm noc. a jak u Was? pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie to wlasnie łydki mi spuchły ale blizej kolan ze tak powiem i kreci mi nogi czy to nie jest nic zlego? :(( a i od tygodnia od 17 tc moja dzidzia kopie mnie , na poczatku bylam w szoku mysllam ze cos sie dzieje a ona o 23 zaczyna grac w pilkę :))) pozdrawiam wszystkich :)) papa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×