Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Basiam,dzieki za odpowiedz.Ja mojemu ginowi wspomnialam o cesarce bo z pierwsza corka mialam i myslałam ze do drugiej tez mnie zakwalifikuje.Ale to chyba faktycznie nie bedzie takie proste i musza byc wskazania.....a juz myslałam ze drugi raz tez mi sie uda.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
hej dziewczyny. z cesarkami moze być problem ,ze ostatnio poszła w polsce opinia,ze za dużo ich sie robi i lekarze się po prostu boją, wydaje mi sie,ze wystarczy znalezc lekarza, ktory wystawi jakiś sensownie brzmiacy opowod,żeby bylo w razie czego, najprosciej psychiatra albo okulista oczywiście, bo są to powody, ktorych nikt nie zakwestionuje, bo nikt inny się na tym nie zna.więc jak już płacić, to trzeba wiedzieć komu, albo u kogo sprobować bez płacenia. u mnie ciekawa noc, miała kilka regularnych skurczy co trzy minuty, bardzo bolesne, bo tylko w dole brzucha, ale udalo mi się je rozładować oddychaniem i napelnilo mnie takim zaufaniem do siebie,ze sobie poradzę,bo miałam te skurcze a w ogole mnie nie telepało, a poza tym wiedziałam,że to nie moze być porod, bo wypralam sobie koszule do porodu i wszystkie byly mokre:) co do mojego pecherza, to mam ogolny wynik moczu na ktorym jest duzo bakterii, bardzo duzo leukocytow i ciała ketonowe, więc mam plan,że wybiorę się do ambulatorium i powiem,ze boję się czekać do poniedzialku, u nas w sobotę i niedzielę przyjmują wazne przypadki,moze mi zapisza ten antybiotyk, bo obawiam się,ze mój ginekolog go mi nie da, a i tak faktycznie boję się czekać, bo kluje mnie w pęcherzu jak cholera, a z moim zołądkiem wolałabym dwie dawki antybiotyku niż caly tydzien, jest dosyć drogi, ale całość kuracji i tak wychodzi tyle samo co zwyklym.dzis 12y grudnia, za miesiąc mam termin, wiec jakby co to dziś się pakuję w/g podręcznika miesiac przed terminem trzeba być spakowanym, ciagle nie mogę się zadecydować na łóżeczko, ktore, mam nadzieję,że zdażę:). a tak bym chciala urodzić na początku stycznia...trzymajcie za mnie kciuki, jakbym urodziła to córeczka zmieni mi opis na gg,żeby bylo wiadomo :).pozdrowionka
Odnośnik do komentarza
Hej dziewczyny, U mnie 34 tydzien leci i juz sie boje ze zaczne rodzic a dopiero 22 grudnia mam wizyte u okulisty z ktorym bede probowac zalatwiac cesarke. Potem napisze tutaj z jakim skutkiem. Kiedys okulista ze wzgledu na problem z oczodolem mowil ze jest to wskazanie do cesarki. Ale w polowie ciazy stwierdzil ze dzieki ciazy stan oczu mi sie poprawil. Wiec nie wiem w koncu co myslec zgodzi sie na cesarke czy nie?? ginekolog mnie zakwalifikowal do naturalnego porodu pomimo ze biore tabletki na nadcisnienie w ciazy. Teraz boje sie ze nie urodze szybciej i cos mi sie stanie z oczami. Bo to co mi sie kiedys stalo to zdarza sie kobietom podczas porodu od wysilku w oczach. Do tego wszystkiego czuje niepokoj od lękow ktore dzis mi towarzysza i nie chca odpuscic. Wanda jestes dwa tygodnie dalej niz ja. Ciekawa jestem ktora z nas szybciej urodzi.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
hej anna26. u mnie z tym terminem to tak bywa różnie, znaki na niebie i ziemi wskazują,ze urodzę przed terminem, ... ale zawsze tak wskazywały, a rodzilam nawet dwa tygodnie po. te dzieci są takie nieprzewidywalne. bylam dziś u lekarza, zapisal mi duomox na trzy dni, o tyle dobrze, ze koszt-3,2zł.i duomox nie niszczy tak zołądka, przynajmniej ja go zawsze dobrze znosilam, do tego powiedzial,ze controloc w trzecim trymestrze już tak nie zaszkodzi, a przez te trzy dni mogę go brac, wiec też dobrze. teraz żeby tylko podziałało, we wtorek do ginekologa, do tego chyba przyplątala mi się jakaś paskudna grzybica, albo to od zakażenia moczowego, albo siada już wszystko.jestem dziś taka przymulona , nieswojo czuję się ostatnio ciagle, to chyba też ta pogoda.ahhh, chciałabym już urodzic, ale to jednak troche za wczesnie, niech ten maluszek będzie jak najsilniejszy, torba już prawie spakowana, włożylam tam parę drobiazgow, które jak zdazę to jeszcze wyciagnę i przeprasuje, pieluszki tetrowe, koszule do porodu dosuszam na kaloryferze, ale jedna już jest w torbie, jakby co:) dla maluszka nie mam nożyczek, ale mam zwykłe,do skórek, to chyba wystarczą, na tyle juz mam wprawy,że umiem obcinać dziecku paznokcie. juz niedlugo. nastroj na swiecie coraz bardziej swiateczny, ludzie pomykają tu i tam za prezentami, pogoda robi się taka zimowa,moje najwięjsze szczescie [mąż] , ma w tym tygodniu urodziny, to jeszcze czeka mnie wyprawienie imprezy.pozdrawiam was dziewczyny i zycze wesołych przygotowań do swiat
Odnośnik do komentarza
Wanda to moje pierwsze dziecko i nie mam pojecia kiedy bedzie chcial wyjsc na swiat. I jeszcze nie wiem co mnie czeka. Jak to bedzie i czy dam sobie rade?? Wolalabym pozniej niz szybciej. Przygotowania planuje juz od dwoch tygodni ale jeszcze sie nie zabralam zbytnio. Poprostu jestem leniwa i nic mi sie nie chce. Pogoda faktycznie coraz bardziej zimowa. Milej soboty zycze wam kobietki.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
hej hej!!!! u nas dzisiaj pada snieg, nie lubię sniegu, ale skoro i tak nie wychodzę prawie z domu a jak już to tylko do samochodu, to w sumie widok ładny. noc spokojna, chocaiż maluch skacze w nocy jak szalony i nie daje zasnąć. dziś snilo mi się,ze biegam tak lekko i bez wysilku, marzenia grubej krowy... z moim kręgoslupem nie pobiegam nawet nie będąc w ciaży. nie poszłam do kosciola, bo boję się jeszcze bardziej przeziebić pęcherz i do tego latać co chwilę do toalety to wolę w domu. zołądek ciężki, pewnie antybiotyk na nim leży, ale śpię na wysokiej poduszce i zgaga jakos mniej dokucza. wiesz anna26, czy pierwsze dziecko , czy szóste to zawsze jest osobne dziecko i będzie chcialo wyjść w swoim własnym terminie, wiele rzeczy można zaplanować, ale termin porodu uczy pokory. może to stad ten strach w nas,przed nieznanym, boimy sie wszystkiego, jak to bedzie , czy dziecko będzie zdrowe, czy damy sobie rade, ale nasza psychika ubiera to w jeden lęk-przed porodem. może tak jest nawet łatwiej, wyobrazić sobie,że po porodzie będzie już tylko z górki. moze to nie nerwica tylko naturalna obrona organizmu. ja w kazdym razie z doswiadczenia [jakiegoś ] wiem,ze im bardziej się boje, bo ciaża cieżka, tym szybciej i łatwiej rodzę. i zes am porod to nie jest taka trudnosć, jak to ciagle czekanie i wysluchiwanie odglosów ciala, czy to już? czy moze jutro? żeby jeszcze byly jakieś jasne znaki tego zblizającego sie porodu, a tu gie! wiesz,ze rodzisz, jak już rodzisz, ale dwa dni przedtem mozesz nie miec żadnych znaków, albo jak mi przy ostatniej ciaży przez tydzien co rano odchodzil czop sluzowy i nic. a to ponoć jest jakaś oznaka.czekanie jest paskudne, ale na szczęscie święta przed nami i może zajmiemy troche nimi myśli. pozdrawiam dziewczyny i zycze miłej niedzieli.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich co za dzień w zasadzie od rana niepokój i lęki , wychodząc z castoramy takiego dostałam ataku paniki że w momencie czarno przed oczami mi się zrobiło i ledwo co doszłam do samochodu podtrzymując się za ramię męża.mówie wam dziewczyny już mam dość.czy to kiedyś mnie opuści? chciałabym wrócić już do leków bo bardzo się już męczę nigdzie nie mogę wyjść , sama w domu nie zostanę nie ma szans, w sklepie w kolejce stać nie mogę bo zaraz mi słabo, nie wspomne już o zakupach w supermarketach czy pójściu do kościoła, czyli nic nie mogę zrobić nie da się normalnie żyć .ta paskudna nerwica powoli mnie zrzera .ZA 1,5 miesiąca urodzę i mam zamiar wrócić do leków ale trzeba jakoś wytrzymać te 1,5 m-ca. wracając do cesarek ja na szczeście nie muszę załatwiać żadnego zaświadczenia na cesarkę.będę ją miała na pewno mam polipa na szyjce , dwa cięcia za sobą i oczywiście nerwice i to wszystko wystarczy do zakwalifikowania mnie na tą właśnie operację boję się tylko jednego jak już będę leżała na stole znieczulona do połowy i dostanę jakiegoś ataku paniki i lęku co wtedy??? niewiem. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
witaj marta;myślę,ze na stole operacyjnym cie nie złapie, ale noc przed mozesz mieć ciezsza. jakoś to tak zwykle bywa, ze my sie strasznie denerwujemy przed ale w trakcie idzie to jakoś zniesć. mnie męczy okropny ucisk w klatce piersiowej, pewnie od żołądka, ale tak mocno,ze aż jestem niespokojna. też już mam dosyć tej nerwicy, jak cos boli to meczy, jak nic nie boli, tez męczy, co za dziwaczna choroba! do tego ten ciagły strach, jak złapie wtedy, kiedy nie powinno? a trzeba normalnie żyć, bo przeciez chcemy jakoś ,jak ludzie,zaplanować czy zabieg, czy zwykłe zakupy. ilez w koncu można kulić się ze strachu że zaboli,że umre, ze coś się stanie, że stanie się wszystko? ja mam przed sobą miesiac do terminu, i tez już marze o tym,żeby móc sie podreperowac czymś mocniejszym, a moze po porodzie jakoś zelzeje to paskudztwo chociaż na troche, po urodzeniu ostatniej córeczki miałam lata lepsze, długo wystarczyl mi ten lekki staly lek, teraz w ciąży pogorszenie i nie wiem co bedzie dalej. boli dokładnie aorta od serca , po prawej stronie, wiec znowu myśli,ze moze coś się dzieje. do tego brzuch tez się spina, mysle,ze w ogole w tym tygodniu będę się czuć paskudnie, bo pogoda jest zła dla nerwicowców, idzie mróz i pewnie nas wytrzesie nieżle. nie dawajcie się dziewczyny, pozdrowionka i spokojnej nocy.
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim!!! Ja w piątek byłam u gina oczywiscie 7 kobitek przedemną wiec naczekałam sie 2 godziny kiedy juz weszłam zbadała mnie i potem usg ja jestem w 12 tc wiec spróbowała przez brzuch ale nie było dokładnie widac ja jestem szczupla 50 kilo wiec uciskanie tą głowica nie było p[rzujemne i zaczęlo mi sie robic gorąco i mysli ze zaraz zemdleję potem usg dopochwowo a ja zamiast cieszyc sie widokiem maluszka to chciałam zeby jak najszybciej wyjsc z tamtąd trzesło mnie itd. Pozdrawiam wszystkie przyszle mamusie!!!
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
ja jutro do ginekologa, nie dosć,ze nie mogę na plecach ulezec, bo mnie dusi, to teraz w ogole czuję się paskudnie.i żołądek dokucza i nerwica, a też czeka mnie usg.mam nadzieję,ze maluszek będzie dobrze ułożony i ten mój lekarz mnie czymś znowu nie postraszy, i że nie będzie mi naciskal tak na brzuch, jakbym mało miała cierpien. dziś u mnie trzęsiawa, żoładek waży chyba z 5 kilo, tak ciaży i boli, pewnie ten antybiotyk tak daje, jeszcze dziś jedna dawka i moze jutro rano, mam nadzieję,ze na tym się skonczy,próbuję troche posprzątac,zeby czyms zajać to moje roztrzesione cialo, maż pociesza,że już w sumie niedługo, tylko czy potem bedzie lepiej? do tego jak ostatnia idiotka oparzylam sobie mały palec, parą, boli jak cholera. gdzieś ulotnil się moj optymizm i wiara w lepsze jutro, chwilami jest o.k., ale prze większos.ć czasu kiedy nie śpie, jestem w nie najlepszym nastroju. do tego nie mogę pocieszać sie jedzeniem, przez ten mój zołądek, ani owoce, ani soczki, a tak to lubie:) wiecie,ze izula urodzila? jak nie pamiętacie to jakiś czas byla obecna forum pod ;izula mała, dziewczynkę, dzidzia zdrowa i sliczna.IZA! ODEZWIJ SIE ! NAPISZ JAK BYLO I JAK TERAZ SIE CZUJESZ? zebyśmy wiedziały czego sie spodziewac:) pozdrowionka dziewczyny, trzymajcie sie.
Odnośnik do komentarza
Własnie dziś myslałam o Izuli.... Jeku jak dobrze, ze to już za nią! Mam nadzieję, ze się odezwie i napisze jak było... Wanda czuję się tak jak Ty... Ale ja jestem kawałek za Tobą, dopiero zaczyna się 27 tydzien:( Brak sił fizycznych i psychicznych, choć od rana narobiłam wielki gar gołabków. Czytam Was cały czas, tylko do pisania nie mam weny. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
marta, biorę fluanxol. przed ciąża brałam kilka miesiecy dodatkowo asertin, ale musialam odstawic. dziewczyny, nie bojcie się, wiem,ze przed cesarką dają relanium piątkę, to silny lek i na pewno nie bedziecie sie po nim denerwowac. ja miałam wynik moczu bardzo zły, bo ciała ketonowe, mnóstwo leukocytów i bakterii, zaczełam brać antybiotyk, ale przedtem zrobilam jeszcze posiew i teraz mam wynik-ujemny, hmmm. moze coś sie zaczynalo dziać, ale za malo,zeby posiew wykazal? zna sie ktoś na tym? jutro idę do ginekologa, on mi na pewno nie wyjasni :(, a chcialabym wiedzieć, dziś trochę posprzątałam, nawet bylam na zakupach, oczywiście samochodem:), w każdym razie znowu zaczyna mnie boleć w piersiach, pewnie żołądek sie po kolacji buntuje , tak bym chciała móc jesć znowu to na co mam ochotę.święta przed nami a ja na diecie, bo dzidzia tak uciska na te flaki,ze wszystko powoduje zgagi i ból, dziś zaczał się 37y tydzien, fajnie nie? w sumie chociaż niektóre dolegliwości sa większe , ale niektóre znowóż mniejsze, znika ten paniczny strach o dziecko, bo jak teraz sie urodzi, to już może być dobrze, mniej mi ręce drętwieja, żołądek gorzej i lęki tez dokuczają, ale ból w podbrzuszu rzadziej i slabszy, do tego syndrom wicia gniazda się odzywa, czyli mam ochotę na sprzatania, pozdrawiam, dobrej nocki
Odnośnik do komentarza
hej. znalazłam ten wątek przed chwilą. choruję na nerwicę od kilku lat. od nie dawna myślałam, że ją w miarę wyleczyłam(zaleczyłam??). brałam już leki doraźnie. jak moje samopoczucie podupadało. niestety odstawiłam leki jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży. po kilku tygodniach(chyba ok2-3) pierwsze objawy nerwicy wróciły: hiperwentylacja, lęk, obawy, obniżony nastrój wraz z ich wahaniem. niestety najgorsze było przede mną. powróciły napady rzekomo-padaczkowe. od razu poszłam do lekarza. dostałam skierowanie do szpitala. tam zaczęli mi podawać diphergan. ataki nie ustępowały. w końcu doszło do tego że spadłam z łóżka podczas napadu. dostałam relanium domięśniowo. przy wypisie ORDYNATOR nie chciał mi nic przepisać. ale na szczęście inny lekarz wstawił się. zostałam przy deiphergan. oprócz nasileniu się sennosci(która trwa od początku ciąży niestety i pewnie jeszcze sobie potrwa) napady nie minęły. zaczęłam tak jak kiedyś chodzić i kimś na zakupy, spacery, wszędzie... brak jakiegokolwiek komfortu samodzielności, i lęk o zdrowie i życie maleństwa przerosły mnie. dzisiaj poszłam jak kazali na kontrole do gin. zdziwił się, że przy tak silnej nerwicy (którego świadkiem ataku był osobiście:( )nie chcieli nic mi dać. przepisał mi relanium 5 i mam brać tak jak każde najpierw pół potem całą tabletkę 1 dziennie. zaczęłam czytać różne fora i już sama nie wiem. lekarz mówi, że nerwica zagraża ciąży a czytam na różnych stronach, że relanium również. już sama nie wiem, naprawdę. jak nie byłam w ciąży to nie było takie ciężkie do zniesienia. kilka siniaków, do gapiów się przyzwyczaiłam itd. ale czy starając się dbać o zdrowie mojego dziecka nie zaszkodzę mu? może któraś z Was może mi coś podpowiedzieć? słyszałyście coś na temat napadów a leków w ciąży? miło, że jest taka strona. że nikt (przynajmniej nie dane mi było na takie akty na forum wpaść) nie pisze cyt. nie wymyślaj, nie wkręcaj, spróbuj się czymś zająć. pozdrawiam Wszystkie mamy.
Odnośnik do komentarza
Do madzia.fs.Mam pytanie,czy padaczka u Ciebie rozwineła sie podczas przebiegu nerwicy ,czy miałas ja wczesniej a teraz sie nasiliła?Wspólczuje Ci tego złego samopoczucia,ja jak dowiedzialam sie ze jestem w ciazy sama sie uspokoilam i jak narazie mam spokój z lękami,nie biore zadnych leków.Jedynie co pozostalo to szum w głowie,słysze jak bije mi serce w głowie wiec jak jest cisza w domu to pulsowanie najbardziej mi dokucza,nie wiem jak tego sie pozbyc? Ja sobie tłumaczylam to w ten sposób ze jesli do tej pory nerwica nie zrobiła mi krzywdy to w ciazy tym bardziej mi sie nic nie stanie i tak jakos z dnia na dzien odpuscila.Moze spróbuj popracowac w ten sposóba nad soba i napewno któregos dnia zauwazysz ze jest lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość sarenka11
Witam wszystkich nie było mnie pare dni bo mam dużo pracy a wieczorami nie mam już siły,wczoraj byłam u psychiatry i dostałam 10 seronilu czyli fluoxetyny pani doktor powiedziała ,ze nerwicy nie pownno sie pozostawiac bezs leczenia nawet w ciąży bo to sie utrwala i pózniej jest jeszcze gorzej więc chyba zaczne go brać tym bardziej ,ze nie mam już siły ja prawie nie śpie Wanda ja dzisiaj właśnie myslałam o Izie ona też brała leki i martwiła sie o dzecko ,piszesz ,że dzidzia zdrowa to super. Dziewczyny sporo z was decyduje sie na cesarkę ja rodziłąm naturalnie nie narzekam nie było rzadnych niespodzianek teraz też raczej poród sn jakos porodu sie nie boje gorzej może byc po spadek hormonów i te rzeczy.
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczyny :) Kilka dni temu szukalam informacji na temat leków w trakcie ciąży i tak Was znalazlam. Jestem w 17 tygodniu ciąży, jest mi ciężko przy okazji nerwicy mam fobię spoleczną . Sama nie wiem jak sobie radzę, w pierwszym miesiącu jak nie wiedziałam jeszcze o ciąży brałam citabax i xanax. Odstawiłam jak tylko się dowiedziałam. Teraz melisa i ziołowe tabletki uspakajające, rezultat marny. Na dodatek mam wyrzuty sumienia, bo zastanawiam się czy nie iśc na chorobowe... bez pracy będzie dużo łatwiej, nie będę musiała się widywac z tymi wszystkimi ludźmi. Narazie tyle marudzenia. Podczytam Was w wolnej chwili. Pozdrawiam ciepło. Trzymajcie się
Odnośnik do komentarza
do aga36. to nie jest padaczka, tylko tak wygląda. choć początkowo leczyli mnie właśnie na nią. gdy nerwica jest *zgłuszona* mam problemy z oddechem, czasami kołatanie serca czy lęki. wydaje mi się, że nawet sobie z tym wszystkim jakoś radziłam. ale jak odstawiłam leki, to problem z oddechem narósł. często się w prost duszę. ogarnia mnie często wielki smutek a tysiące myśli zalewają mi głowę. nie panuję nad emocjami i często przez to muszę przepraszać bliskich, których ranię. zaczynam nie panować nad objawami , zawroty głowy przeradzają się w jakby mdlenie, ale przy tym zaczyna mi wszystko sztywnieć i tracę panowanie nad swoim ciałem. najgorsze jest to, że prawie zawsze wszystko pamiętam. pamiętam wiem co się dzieję, ale nie mogę zapanować nad własnym ciałem. boję się, że jak mi te leki by nie pomogły to upadnę gdzieś na brzuch albo spadnę ze schodów. na razie brzuszek mam mały ale za niedługo dziecko nie będzie się mieściło w miednicy. będzie bardziej narażone. ciągle się boję, to jest chore... a do tego mam odwieczne poczucie winy, macie też tak? do weronika 68 właśnie tak samo jak Ty mam poczucie winy, że poszłam tak szybko na zwolnienie, chociaż przy lekach jak mówił lekarz nie mogę pracować przy maszynach. i tak poczucie winy jest. pozdrawiam, spokojnej nocy Wszystkim życzę.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu 6790432
witajcie, ja dziś w miarę dobrze, chociaż maluszek nie dal pospac przez całą noc, bo tak skakal,a ja bylam taka śpiąca,ze zamiast normalnie zasypiać odjeżdzalam gdzieś ze zmeczenia. przeczytalam wiadomosci, a tam kobieta w ciaży zmarla i oczywiscie trochę sie zdenerwowalam, to debilne wkręcanie sobie... chciałam napisać co wiem o relanium;dają kobietomw ciaży na patologii ciaży i nie ma szkodliwego wplywu na dziecko, wiec spokojnie można brać jak zapisali. madzia.sf; ja w najgorszym stadium nerwicy miałam podobne objawy, bez padaczki, ale robilo mi isę slabo i padałam,zachowując caly czas swiadomosć,do tego dusznosci, lęki i drętwienia konczyn, biorę fluanxol i narazie objawy utrzymują isę na poziomie jako takim, ataki dużo słabsze, do zniesienia, chyba,ze czasem mocniej dowalą to dwa-trzy dni ijest lepeij. pozdrawiam. pa
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×