Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica w ciąży


Enka33

Rekomendowane odpowiedzi

Do Anny 26.Anno napisz mi prosze czy ten lekarz do ktorego chodziłas na psychoterapie tłumaczył Ci cos na temat walenia serca czy on ogólnie Cie uspokajał i dlatego po spotkaniu z nim czułas sie lepiej?Ja nie biore zadnych leków,oczywiscie wszystkie badania zrobione ale najgorzej dokucza mi mocno bijace serce ze czasami tylko wsłuchuje sie ,jak bije i czy szybko bije i to wszystko najbardziej mnie dołuje.Niby serce zdrowe a czemu tak mocno bije.
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
witaj iwonko, może cię to uspokoi, może nie, ale sprobuję. dopoki to bicie jest takie rowne, takie puk, puk, nawet w bardzo przyśpieszonym tempie, [a potrafi byc bardzo przyśpieszone, wiem to po sobie], to nic się z sercem nie dzieje, to nerwica. u ludzi chorych na serce to bicie jest takie *przesunięte*. jakby pupuk , pupuk. trudno to określić, ale lekarze latwo rozpoznają. ja dopiero sie nauczylam co znaczy puls nierowny, jak mój mąż zaczął chorować na serce [migotanie przedsionków]. jezeli lekarz mowi,że jest o.k. to się nie martw, ja zawsze przy *zawale* czyli ataku nerwicy powtarzam sobie,ze ostatnie badania na cholesterol byly u mnie super, więc nie ma miazdzycy, przed zawałem chroni tez estrogen, a tego hormonu w ciązy mamy mnostwo. jezeli nigdy nie zdiagnozowano u ciebie poważnej wady serca, to nie masz powodow do niepokoju. wiem, że łatwo się mówi, bo sama nieraz *umieram* z powodu nierownego bicia i serce tlucze mi jak szalone i musze sobie powtarzac,że to nerwica,żeby jakoś żyć, ale dobrze,że ma się chociaz jakiś punkt odniesienia.mi na ostatnim echo serca wyszlo mnostwo jakiś wad, ale pani powiedziala,ze na tym etapie nie są grozne i jakoś mi to pomaga znosić to co się ze mną dzieje.prawie standartem u nerwicowcow jest też wypadanie platkow zastawek, czego zwykły człowiek nawet nie czuje, nerwicowiec mdleje z samego wrazenia. do anny 26; wiem, mniej więcej,że psychoterapeuta powinien pomoc znależć żródło lęków, pomoc się z nimi uporać , ale jak znaleźć tego wlasciwego? bylam u jednej babki, tak mnie traktowała,ze mam dosyć psychoterapeutow na dlugo. a ponoć bardzo dobra psychoterapeutka. nie mam siły chodzić i *probować* kolejnych. wyjeżdzam na rekolekcje z grupa znajomych, mam nadzieję, na to,ze spędzę trochę czasu wsrod ludzi i *nakarmie się* akceptacją. czego i wam życze na weekend.pozdrowienia dla nerwicowych mam
Odnośnik do komentarza
Hej. Jakies przeziebienie mnie dopadlo i leze w lozku. Mam nadzieje ze to nic groznego. Aga psycholog mnie raczej nie uspokajał tylko raczej zawsze starał się dotrzeć do źródła moich problemów. Bardzo dużo w moim życiu zmieniła terapia. Tłumaczył, że te walenia serca czy straszny ucisk w żołądku to tylko objawy lęków i nic mi nie grozi. W terapi dowiedziałam się jak ważne jest przyzwolenie na odczuwanie lęku i w ogole akceptacja swojej choroby. Pozdrowionka.
Odnośnik do komentarza
Witajcie!całą noc miałam koszmary,i dziś wróciło!ratunku!zawroty głowy,mdli mnie,na oczy siadło i lęk,że to nie nerwica tylko coś innego no i oczywiście,że nie przejdzie Mi.Czasem mam już dość życia dość wszystkiego!Biorę leki,melisę,validol a to cholerstwo i tak wraca!!!!!napiszecie proszę jakie wy macie objawy jak wam to wraca,może mnie trochę uspokoicie.Spać mi się chce no normalnie deprecha plus nerwica.Koszmar.Czytam książkę potęga podświadomości,polecam!!!Koleżanka Mi ją pożyczyła ale pewnie można ją kupić.Naprawdę warto ją przeczytać.Tam są zawarte wskazówki różne i właśnie zaczynam się do nich dostosowywać.To niej jest książka o nerwicy ale o podświadomości i jakie cuda potrafi zdziałać! Autor Joseph Murphy-tyt.potęga podświadomości.
Odnośnik do komentarza
Gratulacje mala. Pamiętam jak ja byłam w 7 tygodniu ciąży. Jakby to było wczoraj a tu już 29 tydzień mi się zaczął. Mam dziś koszmarny dzień, już dwa razy ryczalam jak wół. Normalnie nie mogę się opanować. A już było dobrze a teraz lęki mnie dopadły. Ciężko naprawdę ciężko. Tyle sobie tłumaczę i tłumaczę i nie mogę się uspokoić. Mam nadzieję, że niedługo będzie lepiej.
Odnośnik do komentarza
mnie też dzisiaj jakiś dół złapał , natrętne myśli -to jest najgorsze.moja dzidza w brzuszku robi przeróżne fikołki i kopie jak szolone jestem już w 27 tc i nie mogę doczekać się już końca ciązy bo cały czas dopadają mnie te lęki.ostatnio czytam książkę * pokonam lęki i fobie* i musze powiedzieć że trochę pomaga. polecam
Odnośnik do komentarza
Gość smutnaaa131
witam, od kilku dni mam nawrót nerwicy, ale taki, jakiego w życiu nie miałam. Leżę nieruchomo w łóżku, mam lęki i kołatanie serca, jestem w 25 tc i nie chcę tego dziecka, co dodatkowo pogłębia mój stan. Błagam pomóżcie, czy mogę wrócić do leków (brałam paxtin 20 i sedam)????
Odnośnik do komentarza
Gość smutnaaa131
Serdecznie dziękuję, że się ktoś mną zainteresował. Niestety lina, jest ze mną bardzo źle. Ginekolog przepisał mi dziś xanax, ale wyslał też do psychiatry, by już z nim zdecydować o innych lekach. Powiedział, ze w tym stanie jest to wskazane, bo jeśli teraz nie zacznę się leczyć, to po porodzie będzie jeszccze gorzej. Oddałabym wszystko, by poczuć się dobrze.....................
Odnośnik do komentarza
Strasznie dawno nie pisałam, ale dzisiaj tak mi źle i nie mam do kogo się z tym zwrócić. Tak chciałabym poczuć się wreszcie lepiej, marzę o jednej normalnie przespanej nocy. Przecież ciąża to powinien być spokojny i miły okres w życiu kobiety, a u mnie... tyle miesięcy ciągły lęk, brak zrozumienia, smutek. Mam tego dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość wanda73 gadu6790432
witajcie, u mnie już początek 32iego tygodnia, jeszcze *tylko* dwa mieisace. mam lęki, ale nie za często, więc jako.ś żyję, ostatnio wogole mnie optymizm z totalnym dolkiem wypelnia na zmainę, ale lepsze to niż ciągly dolek. mam mnostwo pracy zwiazanej z przygotowywaniem miejsca dla dziecka, do tego zwykle domowe obowiazki, maż jakoś nie ma pracy, więc robi remonty i remonciki w domu, dużo mi pomaga, trudno, nie ma forsy, ale za to ja czuję się lepiej psychicznie. staram się cieszyć drobiazgami, dziś powód do radości, bo udalo mi ise kupić jelp, proszek do prania dla niemowląt, i nie musialam go nosić , a ni szukać, bo dostalam * po drodze*, jeszcze tyle rzeczy do wyprania dla malucha, a aj mam zapas proszku do prania i bardzo to jest wygodne. wczoraj zamowiłam posciel dla dzidzi w moje ukochane żyrafki, przyśla mi do domu za parę dni, corka przyjezdza w piątek na weekend i tak cieszę się takimi małymi sprawami, i dzieki bogu za ten dobry czas. wiem,że przed samym porodem będe pewnie w histerii, ze jeszcze tyle trudnych momentow przede mną więc cieszę się,ze dziś smakuje mi herbatka i ze ide do dentysty bez lęku bo zab jest dobrze zatruty, więc nie będzie bolało. wiem,że mój dzisiejszy ból głowy, to proba ucieczki przed dentystą, więc się nie martwię. staram się jak najwięcj sprzatac, bo mnie to uspokaja. pozdrawiam wszystkie nerwowe mamy i zycze spokoju ducha.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkie kobietki. U mnie jest 29 tydzień i wiem, że naprawdę zbliżam się coraz bardziej do końca ciąży. To moje pierwsze dziecko. Wierci się w brzuchu a ja zastanawiam się jak będzie wyglądać. Strasznie jestem ciekawa jak to będzie i czy dam sobie radę. Boję się że pojawią się takie lęki które utrudnią mi zajmowanie się dzidziusiem. Boję się tych nieprzespanych nocy lub, że nie dam rady. Teraz żyje z lękami i jest raz lepiej a raz gorzej. Ile siły wewnętrznej my kobiety potrzebujemy żeby zmierzyć się z każdym kolejnym dniem. Cały czas ćwiczę i staram się oswoić lęk. Podejmuję ryzyko i wykonuję te czynności które wzbudzają we mnie największy lęk. Nie zawsze mi wychodzi ale próbuje dalej. Dziewczyny życzę sukcesów w walce z chorobą. Nie poddawajmy się Żeby tylko ten listopad się szybko skończył bo nie cierpie listopada.
Odnośnik do komentarza
Gość izula mała
witam Was moje drogie nerwicowe mamy.... nim napisze co u mnie - odpowiem na pare postow....... dziękuje za cieple slowa, ktore jakis czas temu skierowalyscie do mnie po moim zdolowanym liscie....nikt by mnie lepiej nie zrowumial niz Wy. Problemy z sercem to moje podstawowe problemy w nerwicy - wlasnie uczucie ze to zawal serca (ktors z Was ma z tym problem)....mam zaburzenia komorowe serca i jestem pewna, ze to od nerwicy. Ale sprawy z kolataniem, zaburzeniami rytmu serca trzeba najpierw zbadac najlepiej holterem, bo moze sie okazac, ze to wynik nerwicy. Albo moze sie okazac, ze nerwicowe problemy sa wynikiem zaburzen akcji serca. Jesli chodzi o ksiazke Murphiego - narobila w moim zyciu tyle zlego, a potem sie okazalo, ze nie tylko w moim....wyladowalalm z nia u ksiedza. Autor jest jakims opetancem z sekty New Age. Przekreca w ksiazce slowa Ewangelii, pokazuje jak podswiadomoscia zdzialac cuda.....dziewczyny, nie wpychajcie w to swojego zagubienia. Nie bede tu pisac rozleglej na ten temat, ale kto chce prywatnie to moge opowiedziec do czego durne, opaczne tlumaczenie Ewangelii moze doprowadzic. Do czego moze doprowadzic wiara w slowa pana Murphiego. Jesli jestescie wierzące to zacznijcie lepiej analizowac na prawde wartosciowe ksiazki, a to dziadostwo zostawcie na wieki wiekow amen. Jego teorie to zabawa w podswiadomosc, co sobie wmowisz - stanie sie. A ja sie pytam gdzie w jego teoriach sprytnie ukryl sie prawdziwy Bog?? Ta ksizka jest niestety odrzucana przez Kosciol, a wiec kto nalezy do Kosciola Jezusa Chrystusa polecam by dal sobie spokoj. Baaa a niewierzacym tez nie polecam, bo sie wplacza w kabale, ze beda lezec, jak traume powtarzac *dam rade, potrafie*, a potem ich zycie zaskoczy..... smutnaaa - ja cala ciaze jestem na paxtinie, do tego leku moim zdaniem moglabys wrocic w ciazy, ale pamietaj, ze on dziala po okolo miesiacu. Wiec w obecnje sytuacji nie pomogl by Ci natychmiast.....nim by zaczal dzialac bylabys w 30 tyg ciazy. Warto go wziac jesli czujesz, ze nie dasz rady bez leczenia wychowywac dziecka. Ale wtedy z karmienia piersia nici. A jesli czujesz ze po porodzie dasz rade psychicznie bez lekarstw to lepiej faktycznie doraznie relanium. Bo po co brac paxtin by za chwile jak tylko zacznie dzialac odstawiac go do karmienia ??
Odnośnik do komentarza
Gość izula mala
a mi sie zaczal 37 tc. Szyjka miekka, moze juz nawet zgladzona, bo w sumie tydzien temu byla miekka na 0,5 cm. Czekam. Jest mi ciezko jak cholera, bo sie boje. Napadaja mnie lęki o poród . Bede starac sie urodzic naturalnie, pod ZZO, zeby uniknac cesarki....bo cesarka u mnie jest srodze niewskazana ze względu na endometrioze na którą choruje (któraś z Was pytala do tylu czemu nie moge miec cc - ze wzgledu na ednometrioze). Bylam juz raz na izbie, ze skurczami....nie pytajcie jak mnie traktowali po informacji, ze lecze sie psychiatrycznie na lęki i depresje......dziewczyny - musimy byc twarde i tym znieczulonym durniom w białych kitlach nie dac sie upokarzac ! Swinie, a nie lekarze i pielegniarki ! Tak wiec ja szykuje sie na poród jak na wojnę. Boje sie jak nie wiem co....no ale kazda z Was to czeka....teraz ja, potem Wam bede kibicowac....ale co tam poród. A co po nim ??? Przeciez dziecko trzeba wychowac ! I tu sa potrzebne prawdziwe siły (prawda, Wanda...;) Zawsze sie na Tobie wzoruje Wanda, hehe:) Ostatnio mam żadziej napady lękowe, zadziej mnie dusi, ale bywa koszmarnie.....drżę na mysl, co bedzie jak mnie atak dopadnie w chwili porodu......nie dziewczyny - nie moze mnie dopasc - w koncu jest jeszcze ktos taki Wszechmocny jak Bog, co mi musi dac sile.....! Wiec oby mi nadzieji chociaz nie zabieral ten zakichany lęk. A o dziecko juz sie nie martwie jakie bedzie po paxtinie branym przez cala ciaze. Juz to przemodlilam, wytlumaczylam sobie, przetrawilam.....nie panikuje, ze urodze kalekę. Kiedys nie moglam sobie darowac, ze nie daje rady, ze musze jesc to swinstwo.....ale juz mi odpuscilo, normalnie mam poczucie spokoju, ze wszystko z moja corka bedzie dobrze, ze to lekarstwo nie zrobilo jej krzywdy.....a do tego Wam powiem, ze odstawiam dzien przed porodem i bede karmic piersia.....tak ustalilam z moja pania psychiatra.....
Odnośnik do komentarza
Gość izula mala
rozpisalam sie....ale moje dni sa policzone....nie wiem kiedy i na ile znikne....ale jak urodze to sie odezwe.....:) Boze blagam trzymaj mnie za ręke.....wiem, że mnie nie puścisz, nie zostawisz nawet jak mi sie bedzie wydawalo, ze jestes daleko.....podstawa to miec nadzieje, no nie? ;););) pozdrawiam kazda z Was a i mam informacje dla obloczka - ja nie mam pojecia czym rozni sie nerwica lękowa od depresji lękowej :) dla mnie to jeden i ten sam czort :)
Odnośnik do komentarza
Gość izula mala
sssylwia - Ty tez sie trzymaj....czasem mam wrazenie, ze to chorowanie jest jak kolowrotek, raz na gorze raz na dole....wiec przyjda lepsze dni i u Ciebie...zycze by jak najszybciej. wanda - mam nadzieje po dentyscie juz ok....ja niecierpie chodzic do dentysty....ale dzieki Bogu zeby na razie mam ok;) ciesze sie, ze masz ten lepszy czas, oby nie uciekal.....ja tez wlasnie w lepsze dni ciesze sie nawet spokojnie wypita herbatka:) rozumiem ta radosc do szpiku kosci :) i tez wyprawkujesz...ja tez:) ale od miesiaca mam zagrozona ciaze wiec zmuszam do wyprawkowania meza :) bo ja duzo leze:) anna26 - praca nad lękami to wlasciwie wieksza czesc sukcesu....ja tez ostatnio leze i rozpracowuje w glowie co mnie nęka, co boli, czego dotycza moje lęki....powiem Ci, ze jestem bliska dobrych wnioskow, bo np tej nocy jak mnie dopadly lęki to umialam sobie bez budzenia męża z nimi dac rade..... Tez niecierpie listopada, a urodzilam sie w listoapdzie i kto wie czy moja corka tez nie wyprze na swiat w tym miesiacu ;)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×