Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

ja tez popieram mario że zioła pomagajom sama je pije i jest duza poprawa tylko trzeba wierzyc w to a po 5 dniach niema zadnej poprawy nawet tabletki niezadziałajo To jeżeli ktoś niewie to niech sie niewypowiada a zioła jakie na co i jakie dawki ustala lekarz jak ktos jest zainteresowany to podam adres lekarza
Odnośnik do komentarza
witam, ja tez stosuję zioła , ale wczoraj musiałam wziąć tabletkę doraźnie bo miałam schizy (mam kaszel nerwicowy podobno to od nerwicy). Mnie zioła pomogły wyleczyć zgagę teraz zaczynam pić na nerwicę, prócz tego są jeszcze wskazane kąpiele w ziołach co drugi dzień i też pomagają się wyciszyć ale i tak trzeba chodzić na terapię.
Odnośnik do komentarza

Witam ja rowniez mecze sie z nerwiica 3 latka nie jest latwo a najgorsze jest to ze powoli wchodzi mi to na psychike. nie wychodze daleko od domu poniewaz wydaje mi sie ze zemdleje albo zakluje mnie w sercu i upadne. moim znajomym wydaje sie to bardzo smieszne i nie potrafia sobie tego wyobrazic. nie stosuje zadnych tabletek poniewaz wiem ze po ich odstawieniu nerwica kiedys powroci dlatego chcialabym rowniez leczyc sie naturalnie ziolami oraz psychoterapia wiem ze to jest najlepsze rozwiazanie dla mnie. bardzo prosze o porade jakie ziola mozna zazyc w moim przypadku jest to agorafobia bardzo uciazliwa choroba. nie raz kladac sie spac czuje lek nie pokuj strach ale nie potrafie wytlumaczyc sobie czego sie obawiam,po 3 latach choroby moja psychika stala sie silniejsza ode mnie nie potrafie juz samam nad nia zapanowac dlatego zdecydowalam sie rowniez na osychoterapie. prosze o porady jak mozna z tego wyjsc bardzo dziekuje chetnie sprubuje wszystkiego najwazniejsze by pomoglo.pozdrawiam wszystkich serdecznie moj mail. ewelina.ammar@interia.pl

Odnośnik do komentarza

Kochani. Poraz pierwszy pisze na forum, zawsze unikalam takich miejsc, bo milam wrazenie ze tu liudzie smakuja swoja chorobe rozczulaja sie nad soba , zamiast wziasc sie w garsc i stawic czolo cholerstwu. Moze opowiem troche o sobie , na nerwice cierpie juz 3 rok, teraz jest juz coraz lepiej, zaczelo sie jak zmienilam stanowisko w pracy , mialam duzo stresow, czulam ze sobie nie radze, ale tez nie mialam odwagi aby do tego sie przyznac i zdegradowac nizej. Pierwszy raz pamietam jak zwolnilam sie z pracy bo wydawalo mi sie ze brakuje mi powietrza nie moge oddychac i zaraz sie udusze. Ledwie dojechalam do domu, wydawalo mi sie ze zemdleje, odrazu zaczelam szukac, lekarza aby podjac terapje. Na poczatku trafilam na lekarza ktoremu tak napawde bardziej zalezalo na tym aby jak najwiecej na mnie zarobic, a nizeli mi pomuc (potrafie wyczuc takich ludzi i staram sie ich unikac) przepisal mi tabletki xenaks ..czy cos takiego, bralam 1/4 dziennie..to byl koszmar , nie potrafilam normalnie funkcionowac, zylam jak za firanka, a jak dzwonilam do lekarza kiedy sie zle czulam to jedyne co polecil to zwiekszyc dawke lekow. Po 2 tygodzniach sama odstawilam pigulki i zmienilam lekarza. Od tej pory juz nigdy nie bralam tabletek..nie pozwole aby jakas chemija zadzila moim mozgiem, chce byc soba i potrafic trzezwo myslec. Drugi lekaz stosowal metode afirmacji , juz samo to ze wytlumaczyl mi co mi dolega z czego sie bierze i jak wogule funkcionuje ludska psychika pozwolilo mi inaczej podejsc do sprawy. Polecam ksiazke Tadeusza Niwinskiego *JA* dosyc optymistyczna i ciekawie napisana. Moja przygoda z afirmacja skaczyla sie po 2 miesiacach terapija byla dosyc kosztowna..i jakos nie dokonca pomagalo mi wmawiania sobie sodziennie ze czuje sie dobrze, chodz w srodku czulam ze musze najpierw oczyscic swoje emocje , ktore nazbieraly sie za te wszytskie lata. Od 2 lat korzystam z psychoterapii indywidualnej, nie powiem ze pomogla w 100% ale pomogla zrozumiec siebie, przepracowac cale dziecinstwo (ktore nie bylo kolorowe)i spojrzec na pewne rzeczy z dystansem. Zaczelam jedzic konno, jest to niesamowite przezycie i uwazam ze konie tez bardzo duzo mi pomogly ( polecam prace z ziemie z koniem t.z. metoda naturalna) Od pol roku chodze na tance i joge, joga bardzo pomogla mi sie wyciszyc, zwlaszcza pranajama ( techniki oddychania) nepewno skorzystam z rady kolegi ktory pisal o ziolach wiem ze nie zaszkodza a pomuc musza. Zaczelam tez chodzic czesciej do kosciola, czulam ze potrzebuje wzmocnic wiare i poczuc ze nie jestem sama. Bylam rowniez na akupunkturze i masazu ajurwedy. Moja nerwica kosztowala mnie fortune, ale duzo lepiej sie czuje, codzienie zapisuje do zeszyta co udalo mi sie zauwazyc w ciagu dznia , z czym sobie dobrze poradzilam jak powinam sie zachowac w pewnej sytuacji. Zapisuje tez afirmacje po 5 razu kazde zdania np. Ja (Imię) czuje się coraz lepiej, mysle pozytywnie i t. d 5 razy . Ty (swoje imie.. i to samo 5 razy. Ona ( imię ) ..i to samo 5 razy..i tak przez 60 dni . na razie pisze tydzien, wierze ze pomoze, a wiarza czyni cuda.Mam czasem problem w sytuacji kiedy znajduje sie w gronie kilku osob, nie moge sie odnalezc..i czuje jak sie kurcze i chce sie schowac i zostac sama. bardzo chce czasami z kims porozmawiac ..kto ma podobne dolegliwosci i mnie zrozumie, wiem ze to wynika moze z braku pewnosci siebie, z tego ze czasem boje sie co kolwiek powiedzic bo wydaje mi sie ze bedzie to glupie i nie na miejscu. Jesli ktos chcial by porozmawiac, badz zadac jakies pytania dotyczase terapi, czy jakichs innych metod ktore stosowalam chetnie odpowiem. Bede cieszyc sie z kazdej wiadomosci, bo czasem pomimo tego ze niemam klopotu z wychodzeniem z domu czuje sie paskudnie samotna i chciala bym poporostu z kims poorozmawiac. Pozdrawiam życzę duzo wiary i nigdy nigdy sie nie poddawac. Nawed nie zdajemy sobie sprawy jak silni jestesmy i jak dozo same potrafimy zdzialac.

Odnośnik do komentarza

Moi Drodzy. Od roku nie mam problemów z nerwicą.. to naprawdę da się wyleczyć. Znalazłam jedyna receptę na tę dolegliwość. Jest dosyć dostępna i każdy może tego spróbować. Od roku ćwiczę jogę. Na początku nie wierzyłam ale to naprawdę działa. Gorąco polecam wszystkim..ale nie poddawajcie się od razu. To praca nad sobą i swoimi słabościami, demonami i własnym piekłem które same sobie urządziliśmy w swojej głowie. Ćwiczę codziennie i nie zamierzam przestać.. Polecam również literaturę. Książki B.K.S. Iyengara.. ‘Światło yogi’, ‘Drzewo jogi’, ‘joga dla kobiet’ ... Życzę wytrwałości. I jeżeli są pytania to proszę pisać. Pozdrawiam Serdecznie i trzymam za was kciuki...

Odnośnik do komentarza

Witam, moja mama ma nerwicę już od dawna i ciężko jej z tego wyjść.. Leki przyjmuje jak sobie przypomni więc bóle brzucha, płaczliwość i inne stany wciąż nie ustają... Bardzo proszę i jakieś rady zielarskie na takie dolegliwości bo wierzę, że zioła potrafią czynić cuda!

Odnośnik do komentarza

Od 5 miesięcy non stop czuje się zle, miewam zawroty I uciski w głowie, szumy uszne, wrażenie ciśnienia w głowie, bolą mnie wszystkie zęby a w zasadzie mam takoe odczucie jakby były miękkie, boli mnie kark barki czesto mam nudności no I oczywiście natretne myśli i obawa przed zwariowaniem albo schizofremia. Psycholog stwierdził u mnie wysoki poziom lęku nie chce brać psychotropowyow jakie tabletki ziołowe pomogą mi czuć się lepiej ? Jest mi naprawdę ciężko jestem na 1 roku studiów i co do zaliczenia sesji jest mi ciężko. Biorę magnez potas i omege3 narazie różnicy nie widzę. Wcześniej bralam validol ale cudu tez nie zdzialal.

Odnośnik do komentarza

Ja mimo tego, że nie mam na 100% zdiagnozowanej nerwicy, a dla lekarzy zawroty głowy, kołatanie serca, nerwowość, potliwość to oznaka tej choroby dostałam profilaktycznie Atarax czyli Hydroxyzyna, po pierwsze nie uzależnia, po drugie wycisza, przy tym zero alkoholu, mogą się pojawić lekkie zawroty głowy,i suchość w ustach, to butla wody wskazana :-)

Odnośnik do komentarza

Tak na receptę, ale spokojnie Twój lekarz ogólny może Ci to przepisać, ja biorę od trzech dni, dzisiaj odpukać nic się nie dzieje, w sensie kołatanie serca, nerwowość itp, kręci się tylko w głowie więc lepiej żeby ktoś tam przy Tobie był, ja to tak odczuwam, Ty możesz odczuwać to inaczej, mi lekarz przepisał branie 2x dziennie i tak biorę. A Tobie radzę iść do neurologa i niech Ci da skierowanie na TK Głowy, lekarze w dzisiejszych czasach widzę że większość przypadłości określają jako nerwice..

Odnośnik do komentarza

No ja miałam badania, moja historia to raczej coś innego niż Twoja dlatego też nie ma co się sugerować moją osobą ja wylądowałam w szpitalu - w pracy podczas zwykłej rozmowy z klientem nagle zaczęło mi się kręcić w głowie, dostałam nagłego ataku szybkiego bicia serca, pot, strach - jak by jakaś śmierć po mnie przyszła, zawroty głowy - nigdy w życiu czegoś takiego nie przeżyłam. Tam zrobili mi EKG, pobrali krew, zrobili wszystkie możliwe badania łącznie z prześwietleniem klatki piersiowej, wynik? Blok prawej odnogi pęczka Hisa, słowa lekarza *proszę się nie martwić, to nic groźnego*. Ok, dostałam skierowanie do kardiologa, więc poszłam tam znowu EKG i pani słowa *no dla mnie to wyraźnie pęczek Hisa* potem Echo serca, i wynik *wiotki przedni płatek zastawki dwudzielnej z małą niedomykalnością* lekarz kazał mi brać magnez, potas, jeść 3 pomidory dziennie, i wypijać 8 szklanek wody - tak też robię, innych leków nie dal bo chciał jeszcze sprawdzić neurologa, zrobiłam TK głowy, wynik *prawdopodobnie torbiel na szyszynce 10mm* Ok niby nie groźne. Laryngolog wykluczony, wszystko ok, jeszcze okulista ginekolog, czyli wszystko by wykluczyć inne powikłania. Ale.. magnez, potas, pomidory, woda nic nie pomogły, nadal mam skoki ciśnienia niezależnie od sytuacji, tak po prostu nagle.. przyspieszone bicie serca, zawroty głowy, wrażenie jak by się chciało wymiotować, drętwienie szyi, zimne ręce, wtedy automatycznie zaczynam chodzić po mieszkaniu, pojawia się płacz, strach jak bym miała zaraz umrzeć. Lekarz ogólny przepisał mi atarax bo mówi *a może to nerwica?* więc ok zaczęłam brać 2x dziennie, ale to i tak powraca..

Odnośnik do komentarza

To wspolczuje... ja w maire sobie radze chocoaz ciezko mi zyc. wczesnije bylo o wiele gorzej mialam wrazenie ze zemdleje, ciagly ucisk w glowie, teraz to czuje ucisk w czole czasem wglowie, albo takie mrowienie, rozpieranie w szczece i wrazenie dziwnych zebow, do tego czuje sie tak jakbym nie byla soba, taka depersonalizacja. zapislalam sie na psychoterapie bo ja juz nie chce tak zyc a polekach nie wiem jak sie bede czula do tego trening autogenny. bo skoro z badan nic nie wynika to to musza byc objawy psychosomatyczne. czasem mam tez tak ze boje sie ze zwariuje, albo popadne w schizofremie... musze sobie z tym poradzic bo nie chce tak zyc nie raz mialam tak ze mysllam ze juz sie nie obudze skoro zyje juz 5 miesiac a fizycznie jak mi lekarze mowia jestem zdrowa to sama stwierdzam ze to nerwica... fak faktem mam jeszcze do zrobienia kilka badan dla 100% uewnienia sie ze nic mi nie jest mam na mysli tk odcinka szyjnego i echo serca, chce zrobic tez test na pasozyty jesli tu nie znajde przyczyny to znaczy ze trzeba popracowac nad SOBA bo psychika potrafi dawac we znaki. http://www.youtube.com/watch?v=4NSHcN9imTc polecam obejrzec tu sie wiele zgadza przynajmniej u mnie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×