Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Aktywne przeciwdziałanie nerwicy


Gość ZESTRESOWANA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ZESTRESOWANA
Opisze wam mój problem. Pomijam już tutaj niezliczone kłucia, zawroty głowy i całe mnóstwo podstawowych problemów nerwicowców. Moim głównym problemem jest ciągłe wmawiane sobie różnych chorób, głownie tych śmiertelnych. Wciąż wykonuje różne badania, głównie prywatnie, zakupuje coraz lepszy sprzęt medyczny typu cisnieniomierze, dobre termometry itp....Wszystko zaczeło sie od *błędnej* diagnozy lekarki która stwierdziła u mnie zapalenie mięśnia sercowego. Co prawda miałam wtedy trzepotanie przedsionków ale zanim doszłam do szpitala ze skierowaniem, ustało. W szpitalu stwierdzili że nic takiego nie mam, zrobiono mi ekg, badania krwi i puszczono do domu. Od tamtej pory zrobiłam szereg badań głownie na własna kieszeń i nie wyszło nic poza niewielka tachykardia, którą wmawiaja mi z nerwów. Byłam chora kiedy lekarka mnie wtedy badała wiec to trzepotanie przedsionków mogło byc wynikiem mojego zapalenia oskrzeli które wtedy przechodziłam. Od tamtej pory nie moge przestać doszukiwać sie u siebie chorób, nawet jak dostaje kolejne prawidłowe wyniki badań (już nie tylko serca) wciąż uspokaja mnie to na pare go dzin po czym znowu pojawia sie natrętna myśl *a może jednak oni coś przeoczyli* itp. Pewnie dałabym sobie już spokój z tym wszystkim gdyby nie fakt ze od czasu tej całej historii która wydarzyła sie w styczniu mam ciągle stan podgorączkowy i co rusz szybciej bije mi serce. Panicznie boje się że z moim sercem jest coś nie tak, że oni nie umieja tego wykryć, że umre itp. Mam bóle w klatce ale tak głęboko i nie są to żadne kłucia tylko naprawde silne bóle. Może i mam nerwice a raczej napewno ale czuje że oprócz tego coś jest. Byłam już tak przebadana: tarczyca, echo, holter, krew pod różnym kątem, usg róznych czesci ciała, gastroskopia, laryngolog, kardiolodzy, wymazy z gardła, ginekolog i pewnie jeszce coś by sie znalazło. Teraz zabieram się za teleekg (czyli ekg przez telefon), dentyste, dietetyka i psychologa. Cała moja rodzina i chłopak, łącznie z lekarzami na czele mają już serdecznie dość mojej nerwicy. A ja wciąz boje się że te badania czegoś nie wykryły. Są tu jacyś ludzie z Krakowa? może wspólnie zaczniemy temu przeciwdziałać? Mam na myśli aktywny wypoczynek, kino i wszystko co mogłoby zająć nasze myśli? Wiek i płeć nie gra roli. Uważam że te fora są bardzo przydatne ale zaczynam odnosić wrażenie że im dłużej bede sie nakręcała na tym forum tym dłużej nie wyjde z nerwicy, wole zebrać grupe i aktywnie temu przeciwdziałać. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć ! Ja mam nerwice i depresje.Moim głównym problemem jest lęk przed środkami komunikacji miejskiej/głównie autobusem/,hipermarketami,kościołem,wszelkimi nowymi sytuacjami.Tak jak Ty się boisz że jesteś na coś chora ja obawiam się ataku lęku choć przyznam że już go dawno nie miałam.Kilka lat temu chodziłam na psychoterapie,pomogła na kilka lat.Obecnie leczę się farmakologicznie, zmieniłam lek na silniejszy do którego powoli się przyzwyczajam,ale nadal jestem po nim słaba,myślę że z czasem dojdę do formy.Wiem,że to niełatwe,ale musisz się zacząć starać zmienić tok mysli jak zaczynasz rozmyślać o chorobach,powtarzaj sobie ,że nic Ci jest,że jesteś całkowicie zdrowa,nie poddawaj się złym myślom.Twój pomysł na aktywny wypoczynek bardzo mi się podoba,czyż to nie lepsze zająć się czymś przyjemnym niż siedzieć i rozmyślać widząc wszystko w czarnych barwach.Jestem z Krakowa może się nam uda kiedyś spędzic razem czas na przyjemnościach bo ważne jest umieć się cieszyć życiem, a nie widzieć tylko jego ciemne strony.pa
Odnośnik do komentarza
Gość magdalena magdalena
WITAM WSZYSTKICH!Nerwica męczy mnie juz około dwóch lat.wszystkie objawy ,które wyliczacie obserwuje u siebie.strach i lęki przed nowymi sytuacjami,przed obcymi luddxmi,strach w kosciele ,pociągu czy busie miejskim.biorę leki ziołowe ,piję litrami neospasminę i i tak co jakis czas ląduję na pogotowiu z ostrym atakiem nerwicy.najgorsze jest to samonakręcanie się. mierzę co chwile cisnienie ,które przy napadzie rośnie do 170/100.częstoskurcz i drętwienia reki oraz kłucia w sercu to norma.tez wymyslam sobie rózne choroby i najczęsciej są one nieuleczalne i śmiertelne. wszyscy męczymy sie z ta nerwicą mąz i moje dzieci też.czy znacie kogoś kto sie z tego wyleczył?
Odnośnik do komentarza
Małgosiu,jak miło Cię widzieć :) Magdaleno! Owszem znam osobę która wyszła z nerwicy, to moja siostra,nie ma objawów od wielu lat.Kilka miesięcy zażywała leki od psychiatry,chodziła długo na psychoterapię i udało się ...U mnie to wyglada trochę gorzej, na kilka lat po psychoterapii ustały objawy,niestety potem wróciły...Może trudniej mi wyjść po oprócz nerwicy mam depresje,ale i tak są chwile kiedy mogę się śmiać i korzystać z życia,a to już dużo :) Zastresowana odezwę się mailem
Odnośnik do komentarza
bardzo się cieszę że piszecie odkąd mogę tutaj pisać lepiej się czuję bo z nerwicą samemu żle. tak jak pisałam walczę 9lat i tak jak u was w domu mają mnie dosyć. umierałam już tyle razy że na pogotowiu patrzeć na mnie nie mogą. ale wiecie co zaczełam myśleć w taki sposób : wczoraj czy miesiąc temu też mi się kręciło w głowie bolało tu i tam i wtedy nic mi się nie stało to dlaczego niby teraz ma to nastąpić? mówię to sobie miliony razy trochę pomaga . pomaga też trochę melisa. może wiecie o innych ziołach bo tabletki uspakajające doprowadziły mnie prawie na odwyk.trzeba mieć silną wole żeby samemu z tego wyjść. ja jestem słaba psychicznie ale staram się.
Odnośnik do komentarza
witam :) ja tez mam nerwice :) dzis byłem u pani kardiolog która mi powiedziala że jestem zdrowy i mam cos z sobą zrobić :) i szczerze poczułem sie lepiej :P Co prawda czeka mnie jeszcze USG serca ale jestem dobrej mysli i zaczynam aktywną walke z moją psychiką, zaczne jeździć na rowerze i aktywnie spedzac czas. Życze powodzenia wszystkim walczącym :)
Odnośnik do komentarza
dojście do kardiologa zajeło mi 30 minut i uwierzcie że to był koszmar.. jak w wirtualnym świecie sie czułem.. na poczekalni tak samo. Dopiero sie uspokoiłem jak zacząłem słuchać historii choroby jakiegoś starszego kolesia który rozmawiał z inną babką. Leczy sie u 6 czy 7 kardiologów, miał juz 3 zabiegi i wykryto mu 9 chorób serca.. a widać że człowiek inteligentny, kulturalny. Zrozumiałem że inni ludzie mają gorzej a ja mam wyniki dobre, lekarze mówią mi że jestem okaz zdrowia, więc musze sobie coś wymyslać :) To co mi lekarka poradziła możecie stosowac i wy :) gdy sie źle poczujecie idzcie na spacer. Ja całą droge od kardiologa szedłem spacerując i słuchając muzyki.. Czysty relaks. Nadszedł czas na zmiany i wierze że wyniki z USG serca tez bedą pozytywne :) nie ma co sobie wymyslać chorób skoro ich nie mamy a lekarze mówią że jesteśmy zdrowi :) trzeba walczyc z psychiką. pzdr :) P.S. a extasy sie napewno juz nie złapie :) ani innych tym podobnych specyfików :)
Odnośnik do komentarza
Witaj.Tu my wszyscy najeden temat.Nie jestes wiec sama. Ja lecze sie od niedawna-nie wiedzialam wogole co mi jest.Bezsennosc kolatanie serca dusznosci mrowienie apatia bole glowy wysokie cisnienie dusznosci .....itd... Moj facet smieje sie ze to objawy starosci.Wczoraj akurat skonczylam 41. Bardzo zle sie czuje biore leki uspokajajace i nasenne ....no coz.. Nie poddaje sie jednak jak i Ty.Jest to bardzo uciazliwe tym bardziej ze nie mam w nim oparcia.Mam nadzieje ze bedziemy sie tu wzajemnie wspierac .Pozdrawiam.B.
Odnośnik do komentarza
Gość hottie_hoo
Witam! was dziewczyny :) mam 22 lata i wraz z przyjściem nowego roku dostałam prezent od losu zwany nerwica.Dokładnie od 7 stycznia 2010 ne wychodze z domu.Doslownie neiwiem co mi sie stało byłam zawsze dusza towarzystwa wiecznei goniłam na imprezy oczywiscie piłam alkohol i palilam papierosy ( NARKOTYKI NIE !!) nigdy nic mi nie dolegalo choć przyznam że czasami miałam glupie obawy że zabolała mnei głowa to pewnie guz mózgu ale to tylk obyło takie przejściowe.Pamiętam że pierwszy objaw tego Kur**** mialam 2 lata temu w wakacje kiedy siedziałam z koleżanka na kawie w pabie u nas w meiscie porpostu brakowało mi powietrza neiwiedziałam co jest grane pozniej przeszlo, w roku 2009 pod koniec listopada miałam sytuacje gdzie siedzialam w domu z kolezanak rozmawialysmy i nagle zaczelam sie dusic ale to tak jak bym sei zadławiła mama przerażona wleciała do kuchni zaczeła mnie klepać po plecach bo myślała ze się zadławilam jedzeniem , ja poprostu czułam ze umieram pamietam ze wlecialam do łazienki byłam fioletowo zielona i po bodajże chyba 4 braku oddechu którego łapałam na siłe poddałam sie i stracilam przytomnosc pogodzilam sie ze smiercia obudzilam sie na oddziale ratunkowym porobili m iwsyztskei mozliwe badania , krwi , tetno , pulsy , ekg,przeswielenia pluc , dawlai kroplowki leki uspakajajce.Wszystko wyszło ok zdrowa jak ryba. ilekraz stwierdzil ze to na tle nerwowym ale skad taki atak .Od tamtej pory codziennie mam ten obraz przez oczami nie potrafie sie go pozbyc tak cholernie sie go boje ze to znow poworci .Rozmawialam z moim lekraze rodzinnym powiedzial mi Ania tobie nic nie bedzie nie udusisz sie zaufaj mi , przepisal hydroxyzyne , i cos tam jeszcze .Po tej hydroxyzynie czylam sie jak bym pojadła jakiejs amfy albo bóg wie czego normalnie patrzylam na siebie w lustrze i nhiewiedzilam kim jestem patrzylam na sciane i balam sie bo to nei byl moj pokoj. Odstawila mto bo wogole mi nei pomagalo wrecz czula msie okropnie.Poznij przeszlo kilka dni przed sylwestrem i po lacznie nie mialam jakies wiekszych problemow przez okres swiateczny i troche nowego roku.Ale wlasni z tym 7 stycznia neiwiem, poprostu ktorego dnia rano obudzilam sie czulam taka kule w gardle ze nie moglam nic jesc nie jadlam nic oprzez 7 dni sluchla 5 kg wygladalam jak zombie nie moglam wyjsc z mama napet na spacer bo ciaglam za soba nogi bylam przezroczysta .... przepisali mi nasteony lek jakis ziolowy nie pamietam jak sie nazywa tricicot czy cos takiego i nic bralam bralam i nic co prawda mialam brac caly czas lejarz poweidzial ze po 2 tygodniach pwoinnam widziec poprawe a ja niecierpliwa po 1,5 tygodnia nie widzialm zadnej poprawy wrecz czasami te leki byly silniejsze wiec to odlozylam ... Pewnego dnia nie wytrzymalam bylam juz tak slaba z braku jedzenia mialm nawet taki dzien ze wypluwalam sline bo lek przed połknieciem tej sliny ze sie nia udławie mnei tak murowal ze dostawalam sząłu. Jezdzilam po laryngologach nikt nie widzial zadnych zmian nic wszytsko pieknie - to oczywiscie na tle nerowym.Pozniej było ok kilka dni w miare spokoju czssami przed zasnieciem ciezko mi sie oddychalo ale stralam sie juz na kazdy sposobo tym nie myslec i bylo ok zaczelam powoli jesc male rzeczy i zjadlam nawet obiad kotelcika hehe :) byłam taka szczesliwa ze nie macie pojecia pilan cherbaty bo nic innego nie moglam woda smaowa ktora uwielbiam i cola robily mi taka klejaca flegme ktora sie non stop dlawie niewiem dlaczego tak samo jest z sosami , czekolada jogurtami wszytsko robi mi taka flegme klejaca ktora mi zatyka jak by ten otwor orzelyku i dostaje paranoji dopki niewezme oddechu bo ona mnie dusi.Poszłam do psychiatry przepisała mi paxtin i doraznie afoban.i oczywscie dostalam wrecz nakaz pojscian a terapie . Mialam zazywac ten piepszony paxtin przyszlam do domu weszlam na forum i zaczelam o nim cyztac oczywiscie znow strach bo sa wiekszosc zlych opini ze psychotropy oglupija , ze te npaxtin to dziadosto ze niszczy szare komorki , ze to ze tamto i zreszta ona sama mi powiedziala ze przez 4 dni pierwsz objawy sie nasila ,a ja jestem straszna panikara wiec jak j uslyuszlam ze sie nasila to mialam dosc wsyztskiego , nocy znow dostalam atak nie moglam wogole oddychac wychodzilam do okna bralam wsyztekie leki na uspokojenie az padłam ,powiedzialam sobie wtedy ze poczekam 2 tygodnie jezeli p op2 tygodniach mi to nie przejdzie tosie zabije :(. Powiedzialam nawet mamie ze poprostu nie potrafie z tym zyc , nie dam rady , nie moge nigdzie wyjsc do sklepu , do szkoly mam zlaiczenia jestem studentka prawa i administracji , jest to dla mnie takie wazne a nei dam rady , nie wychodze nigdzie doslownie , wszyscy wychodza na imprezy w sobote , spotkac sie ze znjaomymi , nawet poogladac ten glupi film do znjaomych do odmu , nie wyjde bo clay czas mam wrazenei ze zaczne sie tam dusic i nikt mi nei pomorze i narobie sobie wstydu. i w kolk oto samo w domu przed komputerem czuje sie bezpieczna , jest mama i wiem ze jak co to mi pomorze.Jest mi naprawde ciezko bo bylam osoba naprawde ktpra aktywnie spedzala czas non stoop gdzie gonilam , wyjezdzalam , chodzilam na imprezy , spotyklam sie non stop z chlopakami a teraz ?? siedze w domu 22 godziny na dole tyle co wyjde z psam ian spacer , poprostu nie moge tak zyc.Powiem szczerze ze bykl okres okolo tygodnia gdzie czulam sie dobrze bnawet bardzo dobrze , przeczytalam gdzies na forum jakas dzieewczyna pisala ze ksiązka zmienila jej zycia nazywala sie SEKRET , ogladnelam film na youtube jest 9 odcinkach i rzeczywiscie pewne sprawy inaczej zaczelam odbierac.Kupilam ksiazke jeszcze i jestem w trakcie jej czytania .w skrócie chodzi o to ze czlowiek przyciga do siebei to wsyztsko te zle mysli , te choroby , te zle wydarzenia.Ze kosmos nie lcuha tego co mowimy i dla niego nie ma rozróznika miedzy slowem tak czy nie wiec jezeli myslimy sobie niechce sie udławic tym jedzeniem kosmo odbiera : udlawic jedzieniem: czyli robi to co slyszy przyciaga to do nas .Probowalam to stosowac naprawde zaczlema jesc bylo ok choc problemy z oddychanie mmam non stop nauczylam sie oddychac przpona ale jakos duzo sil mi to zabiera neiwiem dlaczego...Byłam na psychoterapi we wtorek Pani psycholog bardzo fajna , mila taka opanowana kobiet co prawda ok 70 ale potrafilysmy znalesc wspolny jzyk i dogadac sie mysle ze dalsze rozmowy z nia w jakis sposob mi tam pomoga bardzo bym chciala . Naprawde szczerze zrobiła bym wszytsko żeby sie tego dziadostwa pozbyc.Nie pozwala mi to funkcjonowac normalnie .jest jeszcze jedne problem poznalam chlopaka 26 grudnia spotykalismy sie na pcztaku mialam go gdzies ale po kilku spotkaniach zaczelo mi na nim zalezec ale kiedy po tym 7 stycznia zaczely dziac sie ze mna takie rzeczy porostu non stop go unikam , oczywiscie o wszystkim mu powiedzialam co mi sie dzieje i on to rozumie chcoiaz czasami wydaje m isie ze nei do konca.. chce sie znim spotykac ale bardzo sie boje ze gdy pojedziemy gdzies na obiad , czy nawet do jego mamy posiedziec dostane ataktu , neiwiem skad ten lek sie wziol nie moge jechac autobusem do szkoly bosie boje jest za duzy tlok , za duzy halas , nigdy mi to nei rpzeszkadzalo rwecz lubialam to a teraz ?? co sie ze manstalo poprostu w jednym momencie niewiem !! Doradzcie mi dziewczyny bałagam was zaczac brac ten paxtin to jest lek psychotropowy , bo juz neiwie mco mam zrobic , prubowalam cwiczyc silna psychike ale cwiczne jest ok prze kilka dni nagle bez powodu dostaje ataktu jestem prze4razonai znow sie poddaje bo mysel ze to na nic i tak jest w kolko . zazdroszczxe kolezanka jak sie zbieraja na wyjscie w weekend a jam usze siedziec w domu tzn sorki nie musze i niechce ale no neiwiem ja kto nazwac porostu obawa przed tym ze zaczne sie dusic zamyka mie w pokoju i na tym sie konczy.Dlatego blagam pomozcie napiszcie co robic z tym paxtinem ?? czy nie oglupi mnie czy bede dalej ta sam osoba czy co ? bo ja juz naprawde nieiwem co ma mrobic...W życiu mialam wiele marzeń i wiele ambicji ale jedyna rzeczą która teraz pragne z całego serca to wyjść z tego bo niszczy to nie tylko mnie ale moja mam e ktore poprstu z nerwow i obawa juz wysiwiała.Prosze niech któras odpisze . Mój meil to hottie_hoo@o2.pl wiec jezeli ktoras chciala by sie skontaktowac bezposrednio pogaac [poprostu to jak najbardziej . Pozdrawiam was dziewczyny i naprawde zycze z calego serca silnej woli ducha walki , bo dokladnei Ci ktorzy tego nie zaznali nie wiedza jakie to jest okropne.Trzeba to zlikwidowac . Buziaczki
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×