Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Odstawienie Lexotanu


Gość mermaid

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję Wam bardzo za dobre słowa i rady :-))). Tak , nie mam wyjścia tylko zaciskać zęby i czekać na *lepsze jutro*. Byłam u lekarza neurologa i dostałam Doxepin na łagodniejsze znoszenie *objawów odstawiennych*. Mam go brać miesiąc. Oprócz tego okazało sie , że mam sporą anemię. Kochani, mam nadzieję, że nerwica w końcu kiedyś odejdzie od Nas wszystkich. Walczmy, walczmy , walczmy....do krwi ostatniej ! Trzymam za Nas , newicowców kciuki :-)
Odnośnik do komentarza
Gość mermaid
Witajcie! Mam na imię Monika i jestem nowa na forum. Pozdrawiam wszystkie nerwusy :-) Piszę do Was z prośbą o podzielenie się swoimi doświadczeniami w przyjmowaniu leku- Lexotan. Na początku chciałabym opisać moja walkę z nerwicą. Mam 34 lata i leczę sie na nerwicę już ponad 6 lat. Zaczęło się od silnego ataku paniki w busie, kiedy przeżuwałam chore myśli związane z moim chłopakiem. Dostałam w pewnym momencie tak silnego uderzenia w potylicę, że ze strachu iż umrę zdrętwiały mi ręce i nogi. Z trudem wyszłam z busa. Zamiast do pracy poszłam do wujka do domu, gdzie dostałam drgawek. To wszystko działo w pierwszych dniach okresu. Następnego dnia nie było lepiej. Powstał paniczny lęk przed podróżą busem. Z płaczem w sercu i trzęsącymi się nogami pojechałam. Ta gehenna trwała parę tygodni zanim udałam sie do lekarza psychiatry.Przepisał mi Doxepin w sporych dawkach. Minęło parę dobrych tygodni zanim zaczęłam widzieć światełko w tunelu. W międzyczasie nerwica hulała po moim ciele. Trudności z oddychaniem, gula w przełyku, ataki paniki i lęk, że umrę stały sie moim udziałem. Doxepin wyciszył mnie, ale nie do końca. Wegetatywne objawy ustały, ale obawa, że coś mi się stanie tliła mi się w głowie. Do tego doszedł lęk przed przebywaniem wsród dużej grupy ludzi. Przestałam chodzić do kina, kościoła etc. Innym *dobrodziejstwem* Doxepinu było to, że sporo przytyłam, co też nie polepszało mojego samopoczucia. Postanowiłam udać się do innego lekarza psychiatry. Ten oświadczył mi, że Doxepin jest dość starym lekiem i trzeba wkroczyć z lekiem nowej generacji. Dostałam Zoloft ,2 razy dziennie. Po upływie około dwóch tygodni poczułam, że lęki odchodzą. Zaczęło mi się poprawiać samopoczucie. Postanowiłam z powrotem zacząć chodzić w tłoczne miejsca. Podróż busem już też przestała być problem. Zaczęłam się sama sobie dziwić, że jak to możliwe, aby nerwica tak ubeswłanowolniała człowieka. Owszem denerwowałam się w sytuacjach stresowych, ale to był taki rodzaj pobudzenia jak przed chorobą : przychodził i odchodził. Nie był to stan chroniczny. Moja Pani doktor psychiatra doradziła mi w międzyczasie terapię u psychologa. Postanowiłam spróbować. Uczęszczałam na nią około półtora roku nadal przyjmując Zoloft, tylko w mniejszej dawce, 1 tabletka dziennie. W trakcie terapii czułam sie bardzo dobrze. Sadzę, że sama myśl iż robię coś ze swoim życie była budująca. Pod koniec terapii, psycholog zaproponował mi , abym odstawiła lek. Uznał, że jestem już na tyle sina, że mogę to zrobić. Wcześniej za jego namową pojechałam sama samochodem w góry na wakacje. Czułam się tam dobrze, chociaż na samym początku ciut nieswojo, bo nie w znanym mi miejscu. Z obawą, ale i nadzieją na samym początku stycznia, 2 lata temu, odstawiłam lek. Mijał jeden, drugi, trzeci tydzień a ja czułam sie bardzo dobrze. Pomyślałam sobie *I*m the winner*. Niestety, nie wiedziałam, że nerwica to podstępna choroba. Wczesną jesienią zaczęły się problemy z kolanem a wraz z nimi obawy o zdrowie. Dwa dni przed badaniem (rezonansem) dostałam silnych objawów nerwicowych. Dnia którego miałam jechać cała się trzęsłam, nie mogłam złapać oddechu i myślałam, że umrę. Mimo to pojechałam do mojej lekarki o pomoc. Przepisała mi leki : zoloft i lexotan i powiedziała, że dam radę dojechać na rezonans do miasta, położonego prawie 40 km od mojego miejsca zamieszkania. Pojechałam.,ale to co przeżyłam to była gehenna. Trzęsące się nogi, rozedrgane ciało i ja za kierownicą. Na miejscu 2 godziny opóżnienia i *nerwicowe umieranie*. Do domu przyjechałam skonana. Wzięłam tabletki i poszłam spać. Następnego dnia czułam się strasznie osłabiona , ale uspokojona. Tak zaczęła się moja przygoda z Lexotanem. Dni mijały i zaczęłam wracać do wcześniejszej równowagi. W międzyczasie zmniejszono mi dawkę do płówki Zoloftu i ćwiartki Lexotanu. Pod koniec grudnia, zeszłego roku postanowiłam odstawić Lexotan a Zoloft jeszcze profilaktycznie przyjmować. Skontaktowałam się z moim lekarzem psychiatrą i on też polecił mi odstawić Lexotan. Minęło parę dni, kiedy wysiadając z samochodu poczułam silne uderzenie w potylicę, jakby drągiem, zdrętwiały mi i ręce i powrócił znany mi lęk, że umrę. Wszystko dział o się w pierwszych dniach okresu. Do końca dnia byłam nieswoja a na lekcji (udzielam korków) miałam całą szyję zdrętwiałą. Udałam się więc do neurologa w celu określenia przyczyny moich dolegliwości. Po badaniu otrzymałam lek na migrenę który wcale nie pomagał. Nie mówiłam nic o odstawieniu Lexotanu, bo wtedy jeszcze nie wiązałam bóli z jego odstawieniem. Następnego dnia miałam bardzo duże bóle karku i ramion. Od tamtej pory do dzisiaj męczą mnie silne bóle w okolicy potylicy, skroniach, łopatek, odcinka lędzwiowego kręgosłupa, zatykanie i ból uszu. Wszystkie te dolegliwości występują naprzemiennie. Ich trwanie można określić od początku do końca dnia z nielicznymi przerwami. Do zeszłego tygodnia dawałam sobie *psychicznie* radę z wyżej opisanymi bólami. O dziwo nie miałam żadnych innych wegetatywnych objawów nerwicy. W zeszłą niedzielę tak bolał mnie odcinek lędzwiowy, że płakałam. Do tego doszła zwykła ludzka złość, że nie mogę sobie z bólem poradzić. Moja złość sięgnęła zenitu, kiedy na ulotce z Lexotanu, przeczytałam, że nie można go przyjmować przy jaskrze, którą mam. Będąc u mojej lekarki, nadmieniałam nie raz, że mam jaskrę. Jestem całą tą sytuacją bardzo przybita. Bardzo proszę o podzielenie się swoimi doświadczeniami na temat Lexotanu. Najmocniej przepraszam, że si ę tak rozpisałam, ale traktuje Was jako kogoś mi bliskiego w *czasie niedoli* jaką jest nerwica.
Odnośnik do komentarza
Droga mermaid ja tez bralam lexotan dwa razy po pol tabletki dziennie nie dluzej niz trzy miesiace bo balam sie uzaleznienia ale w trakcie jego brania czulam sie bardzo dobrze i po jego odstawieniu tez mialam jeszcze objawy nerwicowe (do tej pory mam ale teraz radze sobie ziolowymi sposobami) ale chodzi mi o to ze nie mialam przez to ze odstawialam lexotan jakis wiekszych problemow nie wiem czy Twoje bole sa spowodowane odstawieniem lexotanu po tym c napisalas nie powinna Ci go przepisac lekarka musisz sie z Nia skontaktowac i dokladnie sie upewnic jak to jest trzymam kciuki dasz rade pozdrawiam :).
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
mermaid raz wzięłam lexotan, babcia powiedziała, że jej pomaga i wzięłam, czułam się dobrze, ale gdy za jakieś dwa tygodnie znowu wzięłąm tragedia, w środku telepało się , poziłam się, miałam ataki paniki, więc myslę, że musisz po prostu przeczekac, pewnie dłuższy okres czasu moga byc objawy odstawienne, więc główka do góry
Odnośnik do komentarza
witam mermaid nie chcę wypowiadać się na temat twoich dolegliwości ale ze względu na to że od 9 lat cierpię na nerwicę depresyjno lękową przez ktorą nabawiłam się epilepsji piszę bo między innymi lexotan brałam przez wiele lat bo zapisywał mi go na uspokojenie mój lekarz rodzinny i doprowadziłam się przez niego prawie do szpitala na odwyk. moj lekarz neurolog natychmiast chciał mnie położyć na oddział jak opowiedziałam mu co się ze mną dzieje zawroty głowy paniczny lęk wszystko mi się rozmywało trzęsło. dowiedziałam się że lexotanu nie powinno się brać dłużej jak rok a ja to świństwo brałam 5lat . przyjechałam do domu i spaliłam wszystkie opakowania lepiej żebyś nie wiedziała co się działo jak rano nie połknełam tabletki. lexotan uzależnia wierzcie mi
Odnośnik do komentarza
Wszystko zależy od organizmu, a lexotam powinno się brać pierwszy raz po ćwiartce około 3 razy dziennie by wogóle przyzwyczaić organizm do tego leku, potem dopiero można go brać i to regularnie przez conajmniej 3 miesiące, jest on genialny jeżeli chodzi o wszystkie objawy nerwicowe ale paskudny jeżeli chodzi o naszą watrobę. Czasami leki są potrzebne wiem jak to jest bo sama cierpię na nerwicę od jakiś 5 lat. Lexotan brałam pół roku kiedy 4 lata temu przeżyłam piekło związane z objawami nerwicy. Teraz staram się duzo czytać na temat psychologii, próbowałam jogi, medytacji no i przede wszystkim trzeba miec w zyciu mnóstwo zajęć by zwalczać chorobę organizując sobie czas. Nie poddawać się przede wszystkim!!!!!!!!!! p.s. Lexotan mam cały czas w apteczce bo czasami pojawiają się kryzysy wtedy biorę ćwiartkę na noc ewentualnie przez kilka dni bo mój organizm juz zna ten lek i rozluźnia się maxymalnie. Pozdrawiam wszystkich i zyczę antylekowego sposobu na nerwy!
Odnośnik do komentarza
A jeżeli chodzi o jego odstawienie to nie przypominam sobie by było jakies trudne wręcz przeciwnie, byłam jak nowo narodzona. Jednemu pomaga drugiemu szkodzi a lekarze jak zwykle nic nie wiedzą, czasami warto poczytac ulotkę zanim weźnie się lek.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich ja brałam lexotan przez 3 miesiące i raczej dobrze się po nim czułam, natomiast gdy powiedziałam lekarzowi że tak długo go biorę to kazał natychmiast odstawić gdyż niszczy on trwale komórki w mózgu.Zalecił mi lek o nazwie Cloranxen tez z grupy benzodiazepin natomiast nie zostawia żadnych skutków. POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Gość Slawek5678
Dziewczyno posluchaj mnie......Zrodlem Twojego leku jest Depresja tylko w wylacznie......Mialem wszystkie te objawy i juz sa poza mna. Musisz isc do dobrego psychiatry i nich Ci przepisze lek zwany Asentra wspanialy.......w dawce 50 mg raz dziennie rano przez 4 tyg a potem rano jeden i po poludniu 1eden Doxepin to swinstwo,.......Musiala Cie jakas oferma leczyc a odnosnie Lexotanu jest dobry ale nie stosuj dluzej niz 2 tyg 3 razy po pol tabl zanim zacznie dzialac Asentra.....Leczenie jest dlugie ale gwarantowane......
Odnośnik do komentarza
Powiem tak brałem już różne środki od afobamu i dormikum kończąc na Lexotanie itp.Na początku mi pomagało potem sam siebie okłamywałem bo uzależniłem się psychicznie i fizycznie.Wszystko to świństwo niestety pomaga na chwile a jak stracisz kontrole nad przyjmowaniem to jest gorzej niż było.Co do Lexotanu mi on nie pomógł po wzięciu miałem drgawki i napady lęku straszne.Polecam afobam tylko jak mówiłem panujcie nad przyjmowanie bo po jakimś okresie można się uzależnić!
Odnośnik do komentarza
Witam Powiedzcie mi czy branie Lexotanu sporadycznie tzn nie co dziennie tylko w razie potrzeby, czasami biore dwa , trzy razy w tygodniu , a czasami mam przerwe miesiąc, lub dłużej , czy moge sie od niego uzaleznić. Pozdrawiam Iwona
Odnośnik do komentarza
Witam gorąco. Mam na imię Małgorzata mam 36 lat.Chorowałam na silną depresje mając zaledwie 24 lata.Objawiało się to kołataniem serca,trzęsieniem rak i drżeniem nóg,całkowita nie chęcią do życia,dusznościami,uczuciem pustki w głowie.Niekiedy miałam wrażenie ze umieram.Poszłam wiec do lekarza-najpierw przepisał mi RELANIUM 5 czułam się dobrze ale tylko przez tydzień,wiec wybrałam się ponownie.Wtedy przepisał mi SIGNOPAM (nie jestem pewna czy tak to się właśnie pisze)i tez było dobrze ale tylko przez tydzień.Potem TRANXENE i tez po pewnym czasie przestało pomagać.Było jeszcze kilka prób z innymi lekami których już nazw nie pamiętam,ale wiem ze nie było dobrze a nawet gorzej.Wiec postanowiłam spróbować leków ziołowych.Kupiłam wtedy tabletki o nazwie KALMS i po tych lekach poczułam sie dużo lepiej.I wtedy zaczęłam się zastanawiać czy moja choroba jest aż tak poważna skoro pomagają mi zioła.Po stosowaniu tabletek KALMS przez dwa tygodnie postanowiłam brać je tylko na noc a potem odstawiłam całkowicie.Stosowałam ten lek potem tylko w sytuacjach gdy byłam zdenerwowana lub gdy spotkało mnie jakieś nieszczęście.Biorę jeszcze miksturkę uspokajającą o nazwie SEDOMIX którą bardzo polecam.10 lat stosowałam tylko zioła i to naprawdę sporadycznie i czułam się świetnie.Teraz przeżyłam wstrząs ponieważ straciłam kogos bardzo bliskiego i bardzo zle sie czułam i udałam sie do lekarza okazało się ze mam przyspieszone bicie serca bo az 100 uderzeń na minute i zapisał mi CONKOR i LEXOTAN i przy CONKOR zostanę bo to uspokoi moje serduszko ale LEXOTAN nie będę zażywać bo aż się boję wole zostać przy swoich lekach ziołowych.Nie chcę wam narzucać swojej woli i bardzo proszę zanim sięgniecie po któryś z tych leków spróbujcie leki ziołowe bo naprawdę szkoda Waszego zdrowia.Pozdrawiam Gorąco i życzę dużo dużo ZDROWIA.
Odnośnik do komentarza
Witam.Byłam dzisiaj u psychiatry i dostałam Lexotan i hydroxyzyne,mam problemy ze snem.Próbowałam różnych leków(w tym ziołowych),ale na mnie nie działały.Mam pytanie czy można ten lek dzielić,lekarka przepisała mi dawkę 3 mg 1x rano.Zastanawiam się czy to nie powinno się zacząć od mniejszych dawek.Jeśli ktoś wie proszę o radę.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Tak można go dzielić . Ja też mam zapisane 3 mg ale lekarz kazał brać połowę. Jak dla mnie to tez dobry lek biorę czasem na noc a rano pół tabletki Xanax. Od listopada przyjmuję Citabax ale jeszcze ni czuję się super. Lęki się zmniejszyły ale ten ból w klatce mnie dobija. Pozdrawiam nerwicowców. Damy radę.
Odnośnik do komentarza
Gość Klinika Medox

Występują u Pani pewne problemy diagnostyczne, tzw.*nerwica* dziś już nie występuje w nazewnictwie medycznym, zastąpiły ją np. zaburzenia lękowe lub somatyzacyjne. Z reguły są to schorzenia na życie, a epizodyczność zaburzeń przemawia za depresją. Leki z grupy BZD do których należy Lexotan, dziś są rzadko wprowadzane przez specjalistów, jeżeli to do kilku dni. Leczenie uzależnienia od środków uspokajających i nasennych jest wyjątkowo ciężkie. więcej na stronie: http://medox.org.pl/

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×