Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Brak tchu i częste ziewanie


rw999

Rekomendowane odpowiedzi

Czytam Was i jestem w szoku. Nie zdawałam sobie sprawy że tak wiele osób TO ma. Umawiam się w przyszłym tyg do lekarza muszę wiedzieć co to jest i jak to leczyć bo inaczej zwariuję. Lęki nerwowe wchodzą w grę ciągle martwię się o moich bliskich, boje się o nich. Mam dla kogo żyć a nie chcę żyć w kolejnym strachu że mi się coś może wydarzyć.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zagląda ale czuję potrzebę podzielenia się kilkoma uwagami w temacie braku powietrza. Znam to odczucie aż za dobrze. A kiedy zobaczyłam się w lustrze jak próbuję złapać oddech - lepiej tego nie opisywać - zrozumiałam że coś z tym muszę zrobić. Wietrzenie mieszkania, unikanie chemicznych zapachów, unikanie kotów ( alergia) ograniczenie potraw histaminouwalniaczy, rozpinanie krępującej odzieży , wszystko to przerobiłam, szukałam czegokolwiek co mogłoby przynieść ulgę, ale zaczynało mi brakować tchu nawet podczas rozmowy przez telefon... I właśnie całkiem niedawno w empiku dosłownie spadła mi z półki do ręki książka * Jak oddychać aby być zdrowym* ( Patrick Mckeown ) no i wiele się wyjaśniło. W czym jest problem? mamy złe nawyki oddechowe. Oddychamy za często i za głęboko. To dziwne, ale dosłownie dusimy się tlenem. Okazuje się że w procesie oddychania tkankowego biorą udział dwa gazy - tlen i dwutlenek węgla . Tlenu nigdy nie brakuje a CO2 - owszem, najczęściej jest go za mało dla sprawności procesu. Organizm broni się przed kolejną dostawą tlenu zwężając oskrzela, naczynia krwionośne, blokując nos.. A my te blokady na siłę chcemy przełamać i zamyka się błędne koło. Spróbowałam oddychać wolniej , płycej , oczywiście przy dużym dyskomforcie, bo nawyk dużego oddychania opanować jest bardzo trudno, ale z pełną świadomością że właśnie się dotleniam i wcale się nie uduszę. Jest duża poprawa. Mogę oddychać przez nos i staram się panować nad oddechem. Powinien być delikatny, spokojny, powolny, wydech dłuższy niż wdech. Podobno powrót do normalnego oddechu to dłuższy proces i trzeba się pilnować. Na you tube pod hasłem metoda Buteyki jest kilka filmików o tym jak oddychać prawidłowo i dlaczego. Doprawdy rewolucyjne jak dla mnie podejście. Ważne że działa

Odnośnik do komentarza
Gość Zuzia08

Hej ja od 3mc mam ten sam problem,niestety ostatnio ataki sie nasilily:( do tego w stresujacych sytacjach zaczynam kaszlec .Doszlo juz do tego ze przestalam prawie wcale wychodzic do ludzi bo mam wrazenie ze sie udusze,zemdleje itd.Zaczelo sie od urodzenia corki za wada serca ,stres zwiazany z operacjami,walka o zycie corki,wieczne choroby itd.nie wiem jak z tym walczyc jestem juz bezsilna ,staram sie nie nakrecac ,ale gdy mam atak zaraz panikuje ze sie udusze itp.Czy ktos sie z tego wyleczyl?Jesli tak to.jak?Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Mam 23 lata i mam podobny problem jak Wy wszyscy.. Od kilku dni zmagam się brakiem wzięcia głębokiego oddechu przez co muszę ziewac żeby za którymś razem móc go wziąść.. Na dodatek podczas próby kichniecia czuję ucisk w prawej części klatki piersiowej przez co kichniecie się nie udaje.. Pracuje za granicą i nie mogę udać się do lekarza dlatego proszę o pomoc tutaj..

Odnośnik do komentarza
Gość wrobel877

Ja takie coś mam prawdopodobnie od czasu zawału nocnego jestem pewien na 95% mam 20 lat i mecze sie jakies 3 miesiące badania narazie spoko ale ja mysle ze to płuca po zawale mi zalało krwią przez co mam *mniej miejsca w płucach* założę się ze wiekszość z was pali papierosy pije kawę musi sie w domu przez kogoś podenerwować i śpi na lipnym tapczanie przez co ma lekką skoliozę :D

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej 48

Witam Od 15 zaczeło się pod górę w życiu.Praca ,stres ,lęki w czasie wichur ,a później wystarczył wiaterek w porywach do 50km/h.Podjełem terapię nerwicową ,było lepiej to olałem leczenie na pół roku.Jednak znowu duży stres i zaczeło się :(.Duszność , zawroty głowy ,wymioty, duszenie w górnej części klatki piersiowej ,ziewanie ,zmęczenie....Do lekarza *biegiem*.EKG cacy u kardiologa spoko ,wyniki nic.To ja z powrotem do pani doktor od rozumu.Leki na nerwicę 1/dziennie +1 tab na spanie noc. DZIAŁA!!.Ale jak odpuszcze 1 dzień (bo np.zapomnę łyknąć)To na drugi dzień już na pewno nie zapomnę :( bo już mnie bierze ). U mnie ewidentnie nerwica .Życzę zdrowia

Odnośnik do komentarza

Mam takie duszności jak wszyscy poprzednicy od ponad roku, oczywiście prawie wszystkie badania łącznie z sercem ok. Tylko jedna diagnoza: REFLUKS! (Dla niektórych może to być zaskoczenie -jak dla mnie, bo ja chyba nigdy nie miałam zgagi!) Polecam się zbadać pod tym kątem (niestety mało przyjemna jest gastroskopia) ale starać się nie brać IPP bo tylko tym lekarze potrafią *leczyć* a spróbować zakwaszać żołądek (np. naturalny ocet jabłkowy). Dla zdesperowanych- informacji na ten temat jest sporo w internecie, można też posłuchać/poczytać co na ten temat do powiedzenia Pan Jerzy Zięba vel *Szarlatan* ;) Głębokich i przyjemnych oddechów wszystkim życzę!

Odnośnik do komentarza

Wiem, że jest na to strasznie mała szansa po ponad 9 latach, ale mam pytanie do JULKI, która wrzuciła jeden z pierwszych wpisów w tym temacie, na pierwszej stronie. Może jakimś cudem wciąż zagląda na to forum albo do tego tematu. Ze wszystkich osób, które opisują tutaj swoje dolegliwości, Twoje jako jedyne pokrywają się identycznie z moimi: najpierw infekcja z ostrym kaszlem, a potem duszności, ziewanie i brak tchu przez następne miesiące, a także wizyty u najróżniejszych specjalistów, poczynając od pulmonologów, przez kardiologów i rehabilitantów , a na gastrologach kończąc. Dolegliwości nie związane z nerwami, trwające przez cały dzień i ustępujące w nocy, nasilające się w najróżniejsze dni zupełnie bez powodu i ustępujące w inne. Obecnie trwa to u mnie 8 miesiąc - lepsze dni niemal się do tego przyzwyczaiłem, w gorsze ciężko wytrzymać. I moje pytanie, jeżeli jeszcze tu zaglądasz lub ktoś miał podobny przypadek: czy po tych 9 latach jakiś lekarz znalazł odpowiedź na Twoje dolegliwości?

Odnośnik do komentarza

Mam to wszystko za soba. Ciezko bylo, ale poszlo w zapomnienie. Problemy z oddychaniem, ziewanie i tak w kolko. Trwalo to pare lat. Zadne tabletki i zadni lekarze wam w tym nie pomoga. Tylko wy Sami mozecie sobie pomoc. Minelo juz wiele lat od tych ciezkich czasow, gdy przez przypadek trafilam na TA strone. Kogo interesuje, jak sobie z tym poradzilam, niech pisze pod Adres elazielins@gmail.com. Postaram sie pomoc. Nie chce na Forum pisac o tych wszystkich problemach przez ktore przeszlam. Jedno jest pewne: Kazdy sobie z tym poradzi!!!! :)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Od kilku dobrych miesięcy choruje na ataki paniki. Do tego doszedł pewien tik nerwowy a mianowicie ziewanie. Mam wrażenie, ze moje płuca są puste, nie mogę złapać oddechu i tylko dzięki ziewanie mogę z tym coś zrobić. Stoję w kolejce-ziewam. Idę przez ulice - ziewam. Jestem w pracy - ziewam. Gram w piłkę z kolegami - ziewam. Powoli zaczyn mnie to już doprowadzać do frustracji. O moich znajomych już nie mówię, bo jak tylko otwieram usta i nic nie mówię każą ni przestać ziewać. Miałem nawet rozmowę z menagerem na temat mojego ziewania. Próbowałem wytłumaczyć, ze to tik nad którym nie do końca panuje, ale cóż, mam przestać jak najszybciej. Czy ktoś tutaj ma podobne objawy? Albo miał i wie jak z tym postępować? Samo próbowanie zaprzestania niewystarcza, bo dochodzi do momentu gdzie muszę ziewnac.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Od kilku dobrych miesięcy choruje na ataki paniki. Do tego doszedł pewien tik nerwowy a mianowicie ziewanie. Mam wrażenie, ze moje płuca są puste, nie mogę złapać oddechu i tylko dzięki ziewanie mogę z tym coś zrobić. Stoję w kolejce-ziewam. Idę przez ulice - ziewam. Jestem w pracy - ziewam. Gram w piłkę z kolegami - ziewam. Powoli zaczyn mnie to już doprowadzać do frustracji. O moich znajomych już nie mówię, bo jak tylko otwieram usta i nic nie mówię każą ni przestać ziewać. Miałem nawet rozmowę z menagerem na temat mojego ziewania. Próbowałem wytłumaczyć, ze to tik nad którym nie do końca panuje, ale cóż, mam przestać jak najszybciej. Czy ktoś tutaj ma podobne objawy? Albo miał i wie jak z tym postępować? Samo próbowanie zaprzestania niewystarcza, bo dochodzi do momentu gdzie muszę ziewnac.

Odnośnik do komentarza
Gość Boleslaw50

Witam serdecznie na forum.Mam wnuka lat 7.Od tygodnia otwiera buzię do ziewania lecz to ziewanie jest niepełne. Zaczyna płakać bo zaraz potem boli go brzuszek.I tak jest w kółko. Zaczyna wpadać w panikę. Zastanawiam sie czy to nie jest nerwica.Ostatnio miał wykonaną pełna morfologię i wszystko jest ok. Myślę jednak czy nie jest wpływ codziennego grania na telefonie komorkowym i poglądania przerpznych bajek.Nie wiem czy to jest sygnal aby udać sie do psychologa, a wczesniej ograniczyć do maximum wszystkie ogłupiające programy w sieci.

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam,

Ja mam co jakiś czas to samo i suplementuje się wtedy magnezem i przechodzi. Polecam Wam wszystkim wdrożenie suplementacji DOBRYM magnezem. Ja używam np Magnezu z Neo Mag stress. Zacznijcie od mocnej dawki, dwie tabletki rano, dwie wieczorem np przez tydzień i potem np jedną rano i jedną wieczorem i tak przez 3 miesiące. Powinno pomóc. Mi to zawsze pomaga. Tylko najpierw sprawdźcie swój poziom witaminy D we krwi bo bez niej magnez słabo się wchłania. I oczywiście jedzcie dużo rzeczy zawierających magnez. 

Mam nadzieję, że pomogę. 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Ja się zmagam z tym od prawie roku,  już sama nie wiem czy to nerwica? Ciągle ziewanie, brak powietrza,  ciągle pragnienie, czasem atak: drżenie ciała, zawroty głowy,  pobudzenie, wydaje się jakby nie można było oddychać, co z tym zrobić,  kardiolog był jest ok, pulmonolog ok

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochani! Przeczytałam te wszystkie wpisy i chcę wam powiedzieć,że to jest nerwica.Ciało jakby chore,ale tak naprawdę to nic nie jest,zrobiłam szereg badań,ciągle pyjeżdżało do mnie pogotowie,myślałam,że zwarjuję,dawali zastrzyk na uspokojenie i odpuszczało.Pozdrawiam i życzę dużo spokoju!

Odnośnik do komentarza

Witam boże aż mi się lżej zrobiło kiedy poczytałam wasze wypowiedzi od paru tygodni mam problemy raz większe raz mniejsze ze złapaniem pełnego oddechu i oczywiście ziewam.To jest bardzo męczące czasem także w nocy budząc się musialam usiąść i ziewnac aby złapać pełny oddech.Najdziwniejsze jest to że kiedy przestaje o tym myśleć bo coś mnie zajmie albo rozmawiam z kimś i o tym zapominam to wydaje mi się że ten problem znika kiedy znowu zaczynam myśleć ziewam coraz częściej. Jestem alergikiem biorę tabletki przeciw histmityczne i dostałam także inhalator bo miałam podwyższone walory astematyczne. Od dłuższego czasu już nie robiłam inhalacji ale powrocalał do nich bo myślałam że mi pomogą ale zero efektu zaczęłam więc brać kortyzon zero poprawy.I chyba muszę przyznać że to mogą byc problemy psychologiczne bo ostatnia jestem taka nijaka nawet się zastanawiałam czy nie pójść do lekarze zapytać się czy to nie są początki depresji ale jakoś mi głupio bo ja i depresja chyba boję się że mi odpowie że mam jakieś urojenia!!!!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×