Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Brak tchu i częste ziewanie


rw999

Rekomendowane odpowiedzi

Do Karoliny: cierpisz najprawdopodobniej na tężyczkę hiperwentylacyjną hipokalcemiczną spowodowaną zaburzeniami gospodarki elektrolitowej organizmu. Świadczy o tym obniżony poziom witaminy D odpowiedzialnej za magazynowanie i przyswajania wapnia w organizmie. Braki pierwiastków: potasu, magnezu i wapnia rozregulowują pracę OUN i wywołują obajwy rzekomonerwicowe, w tym duszność spoczynkową i ataki hiperwentylacji. Przyczyną zaburzeń gospodarki wapniowej są najprawdopodobniej problemy z przytarczycami. Oznacz sobie poziom PTH w surowicy krwi, dalej wapń całkowity+wapń zjonizowany, zrób też gazometrię krwi, no i udaj sie do neurologa na próbę tężyczkową. Leczenie psychiatryczne nic nie da. Jeżeli neurolog, stwierdzi tężyczkę, to musisz udac się do endokrynologa, bo to on powinien wtedy prowadzić Twoje leczenie. Sew - masz nerwicę. Objawem miastenii są problemy oddechowe, ale dopierdo w późnym stadium tej choroby, lekarze u tych młodych ludzi jej nie znajdą. Zaczyna się od problemów ze wzrokiem, nużliwością mięśni etc. Adek, powinieneś dziękować losowi, że przez 12 lat twój tata nie dostał przełomu miastenicznego. Będąc niezdiagnozowanym, najprawdopodniej by umarł. Wizard - Ty też mi wyglądasz na tężyczkowca, z tym że utajonego, Karolina ma zapewne tężyczkę jawną. Elektrolity, PTH (na wszelki wypadek) i próba. Suplementuj magnez, bo to on odpowiada w miażdzącej części przypadków za tężyczkę utajoną.
Odnośnik do komentarza
ma 27 lat i mam tak jak wstaje rano.Przeszlo gdy zaczalem robic pare brzuszkow w zwisie na wanna:) oraz zapisalem sie na kurs tanca. przeszlo. kursu tanca nie polecam jak ktos nie lubi ale troche ruchu.czy pan ma ruch i nie przesiaduje pan przed ekranem. zycze sukcesow.aha. nie polecam sportow stresujących,tylko koniecznie rytmiczne wykonywane czynnosci. ale brzuszek to podstawa bo chodzi mi o PRZEPONE ktora swiadczy o dobrym oddechu zastepujac chwilami pluca.pozatym bez *dobrego* brzuszka napinanie innych miesni nie łatwo przychodzi - mam na mysli sporty tutaj,niz jak wczesniej sugerowalem czwiczenie z silowni zywcem wyjete.pozdro.
Odnośnik do komentarza
Ja też mam ten problem od jakiegoś czasu tylko że u mnie nie jest to napadowe tylko stale tak mam 24h nasila się przy wysiłku.Lekarze mówią że to nerwica bo żadnych przyczyn racjonalnych nie widzą po za tym ostatnio miałam takie akcje że skakało mi ciśnienie do 150/100 tętno ponad 100 wszystko we mnie zaczeło buzować było mi duszno mrowiały mi palce czułam się strasznie trafiłam z tymi atakami 3 razy na pogotowie EKG w porzo ciśnienie spadało i odsyłali mnie do domu. Z dnia na dzień było coraz gorzej że nie mogłam wstać jeszcze rano się jakoś podniosłam ale póżniej było masakrycznie+te objawy z ataków wcześniej.Wzieli mnie na obserwacje do szpitala na tydzień porobili jakieś badania krwi TSH i USG tarczycy morfologie różne takie cukier pierwiastki mocz brali EKGHolter to wszytko dobrze Echo też miałam to stwierdzono niedomykanie zastawki ale podobno nie grożne. Oprucz tachykardi zatokowej i kołatania serca to na początku hospitalizacji stwierdzili hipopotasemie. Pozatym dzień wcześniej jak mnie wzieli do szpitala to jeszcze byłam u prywatnego kardiologa u który był zaniepokojony moim EKG które wyszło nieprawidłowe a w szpitalu wychodziło im dobrze i mówią że jestem zdrowa. Niedawno wyszłam ze szpitala i na razie jest ok pozatym oddychaniem zanim zaczełam brać jakiekolwiek leki na serce to miałam już te dziwne ziewki i nienasycanie powietrzem co trwa do teraz i minąć nie chce. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć poradźcie mi...=(
Odnośnik do komentarza
Witam Was.Widzę że nie jestem sama.Jak dobrze znaleśc kogoś kto Cię zrozumie:)Mam 22lata,a problemy z oddychaniem od dwóch,równych lat:(Jednak u mnie zaczeło się to inaczej.Kiedyś szłam szybkim krokiem i nagle poczułam bardzo nieprzyjemny,ostry,kilkusekundowy ból w kl.piersiowej.Już tamtej nocy zaczął się horror-czułam ogromny ucisk i ciężar na kl.piersiowej,myślałam że sie uduszę:(Nie życze tego nikomu.Od tamtego dnia wszystko się zaczęło:(Już nigdy nie czułam się tak jak powinnam.Zaczęly sie wizyty u lekarzy...Przeszłam szereg badań w ciągu tych 2lat-rtg płuc,rtg kl.piersiowej,2razy usg jamy brzusznej,rtg kręgosłupa,5razy badanie krwi,2razy ekg,2 razy spirometria,tomograf komp.kl.piersiowej-wszystkie wyszły pozytywnie.Wiem,powinnam się cieszyć ale mi się zyć odechciewa,bo wciąz zle się czuję:(Nie mam przerw to trwa juz 2lata.Bywa minimalnie lepiej ale rzadko a na dodatek nie widzę rzadnej zależności,obojętnie czy siedze czy leże czy coś robie..Czasami promienuje mi to do szyi.Nie potrafię wziąśc głębokiego wdechu,udaje mi sie to raz na czas i to z wielkim wysiłkiem:(Jedynie przy ziewaniu potrafię wziąśc głębszy wdech,dlatego(choc brzmiec to może głupio) często na przymus wywołuje ziewanie.Najgorsze jest to nieustanne uczucie ciężaru na kl.piersiowej.Po roku pojawiła się też bezsennośc.Byłam u 2neurologów,pulmonologa,rehabilitantki,endokrynologa i nic.Na początku wciskano mi że to po prostu bóle mięśni kl.piersiowej,dlatego brałam leki przeciwzapalne i przeciwbólowe lecz to nie pomogło.Potem neurolog przepisał mi anty lękowy Alprox ale tez nie pomogło.Teraz wszyscy wciskają mi nerwice ale ja wiem że ona tak sie nie zaczyna(brałam też tabletki na to)tzn.nagłym bólem i że nie trwa nieustannie tak długo bez przerw:(Rodzina ma mnie już dosyć,bo mnie nie rozumieją:(To trzeba miec żeby zrozumieć.Ja nie jestem wariatką i wiem że coś musi być nie tak.Jak mam iśc do lekarza to aż nie dobrze mi się robi.Moim największym marzeniem jest-SWOBODNE ODDYCHANIE:)Jestem niezwykle wesołą osobą ale teraz bywa że często płaczę,z powodu tej bezsilności:(Wydaje mi się że w mojej kl.piersiowej siedzi potwór.Boję sie że ta choroba zniszczy moją radość życia.Błagam jeśli macie podobnie i jeśli komuś udało się z tego wyleczyć to prosze odpowiedzcie,bo już tak dłużej nie mogę...Pozdrawiam Was serdecznie:) Proszę piszcie:)
Odnośnik do komentarza
Witam.Kitty czytajac Twoj post myslalam o sobie.Mam dokladnie takie same dolegliwosci,ciezko nawet opisac jak bardzo utrudniaja mi codzienne zycie. Nieumiejetnosc zlapania *tego odpowiedniego*oddechu a prze to i ciagle ziewanie i bezssenosc to zmora mojego zycia od kilku lat. Dodatkowo staly bol w mostku,uczucie rozpierania....szkoda slow. Mam nerwice ktora lecze od kilku lat,sa dni lepsze i gorsze ale ogolnie samopoczucie fatalne. Ciekawa jestem Kitty czy jest cos co ci pomaga ,ja jestem na propranololu i efectinie. Pozdrawiam serd.
Odnośnik do komentarza
witaj Too Sensitive:)Nawet nie wiesz jak mi miło że odpisałaś:)W końcu ktoś mnie rozumie:)Co do tych leków to ja też brałam prop. ale nie pomógł mi wogóle:(A ten drugi to nie znam,napisz mi prosze na co jest dokładnie ten Efectine?I czy jest Ci po nim lepiej choc troszke? Bo ja w obecnej chwili nic nie biore oprócz jodu i magnezu(co tez nic nie daje).Mi wciskają nerwice ale brałam leki na nią i nie pomogło,dlatego prosze Cie odpisz:)Trzymaj sie mocno i nie poddawaj może wkońcu uda nam sie to zwalczyć.A czy masz może jakieś podejrzenia co to może być?Bo ja juz wiele chorób z tym kojarzyłam i juz sama niewiem bo zawsze cos nie pasowało:( Pozdrawiam serdecznie:*Prosze odpisz:)
Odnośnik do komentarza
Gość too_sensitive
Hello Kitty;-) Jak dobrze ze sie odedzwalas. MOja przygoda z neriwca to juz 10 lat. Po urodzeniu dziecka musialam isc do szpitala,moje zycie bylo zagrozone z powodu naglego spadku plytek krwi. Zostawialm wtedy malenkie dziecko w domu,bardzo to przezylam.Jednego dnia lekarz przyszedl na oddzial i powiedzial mi ze bylo ze mna bardzo iciezko .ze malo co nie umarlam.....i wlasnie z chwila jak on to powiedzial nagle moje serce zabilo tak mocno ze myslaalam ze mam zawal. Od tamtej chwili wszytko sie zmienilo.wrocialm do domu jako inncy czlowiek. Bardzo oslablam,nie moglam wejsc na 2 pietro do domu.Zaczelo mnie palic w klatce piersiowej z tylu plecy,nie moglam spac.Stracilam radosc zycia,nie mialam sily opiekowac sie malutkim dzieckiem.Zaczelam chodzic od lekarza do lekarza ,szczegolnie kardiologow.Bylam w Zabrzu na kilku badaniach,wszytko wychodzilo w normie ,lekarze wspominali cos o nerwiach ale ja nie wierzylam w to ,Myslaalam ze musze isc na tranplantacje serca. Przez kilka lat nie bralam nic ale i dolegliwosci nie przechodzily a wrecz dochodzily inne.Od 8 lat mieszkam w USA i tutaj tez chodzilam do internisty ktory porobil mi wszytkie badania wlacznie z echo ktore wyszlo ok .Byl w koncu bezsilny wobec moich dolegliwoscii i w koncu powiedzial ze powinnam poszukac lekarza psychiatre.Z poczatku wszytko poddawalam pod watpliwosc bo przeciez ja mam dolegliwosci fizyczne,bole ,dregwienia problemy z oddechem...Lekarz wysluchal mnie i stweirdzil ze mam nerwice ,jednak. Od 2 lat biore effexor xr( w pOlsce to jest wlasnie effectin) i jest ok,choc i tak mam dni ze czuje sie ok a sa dni ze jest fatalnie.Po 1,5 roku brania tego leku chcialam przerwac i niestety wszytko od nowa. Takze biore effectin i propranolo(serce bo caly czas go czuje)..Probuje tez relaksacji w ostatnim czasie.szczegolnie cwicze oddychanie przepona,slucham muzyki.Chcialabym Cie jakos pocieszyc,dodac otuchy.Wiem ze jest ciezko...moze tez powinnas udac sie do dobrego psychiatry.
Odnośnik do komentarza
Hello Kitty.Przeczytalalm Twoj poprzedni post jeszcze raz. Ciekawa jestem jaki masz rodzaj bolu w mostku? U mnie jest to pieczenie,uczucie rozsadzania, i mam tak non stop. Dochodzi jeszcze bol pod lewa loptaka od czasu do czasu. JEsli chodzi o oddychanie to najgorzej jest jak mam dostac okres.Ciezko mi jest zlapac ten*prawidlowy*gleboki oddech.czasami musze sie podeprzec np o stol zeby zlapac ten pelny oddech. Rozumiem Cie bardzo dobrze i wiem co czujesz. To co mi pomaga to relaksacja,leze na podlodze i klade ksiazke na brzuchu i oddycham przepona,nie plucami. Pozatym pomaga tez napinanie i rozluznianie miesni.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj ponownie:)Dzięki że odpisałaś.Przykro mi że miałaś takie przeżycia.A więc pytałaś o rodzaj bólu.Bardzo trudno to opisać,gdyż mam wrażenie że w kl.piersiowej coś cały czs mnie ciśnie,czasami nawet ciagnie aż do szyi.Zwłaszcza jak chce wziąść głębszy oddech.Takiego nie potrafie zbyt często,więc na przymus wywołuje ziewanie bo wtedy oddech jest głęboki.Czasem lecz bardzo rzadko udaje mi sie wziaśc ten głębszy wdech bez ziewania lecz wymaga to wielkiego wysiłku:(Nie chcę wciąż wierzyc ze to nerwica z tego względu że u mnie zaczęło się to od tego pamiętnego dnia kiedy to poczułam ten ostry ból w kl.piersiowej:(A z tego co mi wiadomo to nerwica nie zaczyna sie nagłym bólem,juz sama niewiem.Chciałabym spróbować ten lek Efectine a powiedz mi prosze jak myślisz czy przepisze cmi go zwykły internista,czy musiałabym udać się do psychiatry po recepte?I jeszcze jedno chciałam się Ciebie zapytac,jak oddycha sie przeponą?Niewiem może jestem jakas ciemna ale nie mam pojęcia;)Pozdrawiam serdecznie:)Prosze odpisz:)
Odnośnik do komentarza
Hello Kitty! Wiec effectin to po krotce lek antydepresyjny ale tez majacy zastosowanie w leczeniu nerwicy.Wpisz w google nazwe leku a na pewno dowiesz sie wiecej. Jest to lek dosc czesto przepisywany przez psychiatrow ze wzgledu na niewielkie w porownaniu do innych antydepresantow skotki uboczne. Nie mysle zeby lekarz internista mogl przepisac ten lek. Effectin na pewno mnie uspokaja,pomaga tez na te przykre oddechowe dolegliwosci.Ciekawie mnie Kitty czy dalej cierpisz na bezssennosc???? Effectin pomaga tez uregulowac sen.
Odnośnik do komentarza
Witaj Too sensitive:)Dzięki że odp:)Wiesz zaciekawił mnie ten lek,chyba wybiorę się do tego psychiatry:)A co do bezsenności to wciąż na nią cierpię:(To koszmar jednym słowem,,wydaje mi się że z dnia na dzień śpię coraz gorzej:(Nawet jeśli dzień wcześniej wstanę wcześniej to i tak to nic nie daje:(A więc Tobie lepiej się śpi po tym leku???Byłoby to dla mnie zbawienie:););)trzymaj się ciepło i odpisz:)pozdrawiam serdecznie:):):)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich serdecznie:) nawet nie przypuszczałem że ten problem dotyczy tylu ludzi,mam chyba wszystkie opisane objawy(może oprócz odrętwień) i jestem zrozpaczony,ten brak oddechu jest bardzo dokuczliwy.Dodam że mam 22 lata,nie palę i do tej pory czynnie uprawiałem sport,ale granie w piłkę stało sie prawie niemożliwe;/ Szczerze mówiąc myślałem że to niewycięty trzeci migdał ale po przeczytaniu ww postów stwierdzam że to chyba jednak nerwica...I tu moje pytanie do osób przyjmujących leki-czy objawy ustepują?? bo juz naprawdę nie wiem co mam zrobić,nawet zasnąć nie mogę normalnie bo objawy nasilalają się wieczorem.
Odnośnik do komentarza
Cześć. Wszystkie te objawy tej dziwnej choroby ja tez mam i od bardzo młodych lat. Zastanawiam sie czy to przypadkiem nie objawy astmy.Mam ku temu powody zeby tak myslec iz w mojej rodzinie jest astma dziedziczona.Ojciec ma astme i wszystkie objawy jak ja.Lekarz tez mi powiedział ze to na tle nerwowym ale uwazam ze trzeba cos z tym zrobic jakos leczyc bo czuje sie coraz gorzej i objawy sie nasilaja. Jakos mnie natchlo na zrobienie badan tarczycy i nie wiem czy przypadkiem to tez ma jakies znaczenie na moje dusznosci i samopoczucie ale dzis odebrałam wynik i wyszło mi TSH3gen. bardzo podwyzszone .Niewiem co to znaczy.Moze ktos z was wie i by mi pomogł
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Jestem kolejnym przypadkiem tego *czegoś*. Nie pamiętam, kiedy dokładnie się to zaczęło, ale pamiętam już wizytę u lekarza ok. 12-15 roku życia (w tej chwili mam 29). Porównał mnie do dużego fiata, który miałby silnik od malucha. Stwierdził, że moje ciało szybko rośnie a serce jeszcze sobie z tym nie radzi. Powiedział ze z a kilka lat problem sam zniknie… Faktycznie znikł, ale od kilku miesięcy powrócił. Na początku tak spokojnie po papierosie 1-2 min. i przechodziło. Ok 2 tyg. temu jak leżałem już w łóżku wieczorem poczułem lekki ból w mostku i jakby żar w płucach. Od tego czasu *to* mam cały czas. Objawy jak w w/w postach. Rano jak się budzę staram się za głęboko nie oddychać, bo głębsze oddechy chciałbym zostawić na później. Czuję jakby zapalenie płuc/oskrzeli (jakieś takie rozpychanie jakby były napuchnięte), w miarę upływu dnia zaczyna być gorzej a wieczorem jest koszmar. Jak leżę myślę o tym żeby nie zapomnieć oddychać. Praktycznie cały czas myślę o tym, że od tych 2 tygodni muszę swój oddech kontrolować. Trzy palce lewej ręki też mi mrowieją, ale nie jestem pewien od czego to: od *tego czegoś* czy od niewygodnej pozycji przy komputerze. Oczywiście wszystkie powyżej opisane objawy typu: wymuszane ziewanie, które wychodzi tak jak powinno 1 raz na 10, wym. kaszel, przeciąganie się, gazowana woda żeby tylko się odbiło (to też pomaga na chwilę), itd... Byłem z tym u lekarza. EKG w porządku, tętno 55-56, ciśnienie 120/75. Powiedział, że jestem okazem zdrowia. Problem z magnezem i przepisał mi Maglek B6, Kaldyum, Multisal i Aspirin Protect. Biorę to cztery dni i nic. Żadnej poprawy. Mam to brać przez 10 w podwyższonych dawkach a później jak w ulotce. Za tydzień napisze czy coś pomogło. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Ania 47 lat
Jest nas więcej. Ja mam również bardzo podobne objawy. Ziewanie, niemożność złapania oddechu a jak już się uda to słyszę świstanie w klatce piersiowej. Mam tę dolegliwośc od kilku lat, od niedawna doszedł jeszcze jeden problem , tak jakbym miała ucisk w krtani. Zrobiłam TSH - jest w normie, USG tarczycy też nic nie wykazało. Ostatnio przytyłam i mam wrażenie , że ziewanie i problem z oddychaniem sie nasilił. może to nie ma nic z tym wspólnego , nie wiem - ale zauważyłam że gdy jestem głodna problem z oddychaniem jakby sie zmniejszał. prosze napiszcie czy macie podobne , czy ja tylko sobie cos wymysliłam. Pozdrawiam wszystkich . Ania
Odnośnik do komentarza
U mnie było dokładnie tak samo. Kiedy byłem głodny było jeszcze jakoś względnie i dało się z tym żyć natomiast po obfitym obiedzie miałem wrażenie jakby żołądek zabrał w klatce piersiowej miejsce przeznaczone dla płuc... Teraz po 10 dniach zażywania Maglek B6, Kaldyum, Multisal i Aspirin Protect czuję się znów normalnie. Muszę jednak co jakiś czas wziąć głębszy oddech ale nie mam już problemu z brakiem tchu. Ciekawe tylko na ile...
Odnośnik do komentarza
Witam, ja też mam takie objawy już od 2 lat! tzn. teraz jestem na dalszym etapie ale też miałem duszności, ziewanie jedno po drugim, a teraz już od tygodnia jest mi gorąco - ciśnienie na poziomie 120/100, 137/77 puls: 105, [141/81 puls: 81(na tabletkach)]. Pogotowie było, mówią że ciśnienie 130/85 jest dobre i to nie od ciśnienia mi tak gorąco, że mogę sobie to wmawiać itd... lecze się od 2lat psychiatrycznie. Wszystko zaczęło się od kiedy zacząłem brać Zoloft 0,5mg/dziennie. Wcześniej brałem inne leki m.in setaloft, afobam, neurol itd.. wszystko na właśnie te duszności, szybsze bicie serca co właśnie utrudniało mi oddychanie, łapanie oddechu. Po jednym ziewnięciu zaraz próbowałem ziewać po raz drugi. Też bekałem szczególnie po jedzeniu bo gdy się napchałem to bardzo ciężko było. Teraz już nie ma takiego czegoś, jest za to ostre poczucie ciepła w ciele i źle się z tym czuje. Miałem także zaburzenia ruchowe, drżenie, mrowienie itd. Wszystko jakby się uspokoiło i mógłbym dalej dobrze żyć to teraz złapało mnie ciśnienie, poczucie gorąca itd. ;/ HELP mam dopiero 19lat :(
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich, mam 21 lat.. dwa lata temu zaczelam miec probelmy z oddychanien, czulam ze nie moge do konca zlapac oddechu, jakby moje pluca byly za male, co chwila musialam wymuszac ziewanie zeby nabrac powietrza..po okolo pol roku samo przeszlo, nie bylam u zadnego lekarza. Ale po roku wrocilo i juz wtedy wybralam sie do kardiloga, zrobil mi badania (ekg i badanie tarczycy) wykazalo delikatne wypadanie platka..ale powiedzial ze to nic strasznego i ze to nie to bylo przyczyna tych trudnosci...lekarz powiedzial ze to zalezy od mojej psychiki, mam nerwice i w ten sposob sie ona objawia..staralam sie nad soba zapanowac i przeszlo..ale teraz znowu wrocilo..strasznie sie denerwuje..nie wiem czy to napewno nerwica a takie oddychanie jest bardzo meczace.Poza takimi objawami mam jeszcze inne, mam wrazenie ze caly czas co mnie boli, jak przestane myslec o jednym to autonomicznie zaczynam myslec o czyms innym i tak caly czas *wmawiam sobie choroby* ja nawet nie jestem w stanie ocenic czy ja to sobie wmawiam czy naprawde tak jest;( najbardziej martwie sie tym trudnym oddychaniem, nie wiem czy to nerwica, prosze pomozcie:(
Odnośnik do komentarza
Gość tomek _29
Raczej tego sobie nie wmawiamy. moj lekarz powiedział, ze to wina braku elektrolitu w organiźmie. m.in. brak magnezu powoduje taki brak tchu. przepisal mi Maglek B6, Kaldyum, Multisal i Aspirin Protect i powiedział, ze po 10 dniach juz bedzie OK. Rzeczywiście. Po około 10 dniach problem minął.
Odnośnik do komentarza
Gość Wróbel
Agnieszko, a byłaś u psychiatry? idź, pomoże Ci :) Mi już ciśnienie przeszło. Też miałem taki problem na początku jak Ty, do tego jak już wydychałem powietrze to robiło mi się słabiej. Nie daj sobie wcisnąć żadnych psychotropów, po prostu jakieś lżejsze tabletki. Ja sie lecze 2 lata. Teraz już problemów z oddychaniem nie mam. Mam jedynie jak się słabiej czuje np. w autobusie itd. to wiadomo serducho szybciej wali i ciężko też złapać oddech. Jaką masz prace serca? szybko wali czy normalnie, bo jeżeli szybko to polecam propanolol, mi to lekarz psychiatra przepisał i ten lek się chwali. Zmniejsza puls, wyrównuje prace serca, no i wiadomo że wtedy łatwiej się oddycha :) Nie daj się wmieszać w psychole bo ja już to przerobiłem i żałuje tylko straconego czasu, bo wiadomo zanim się przyjmie to z 2tyg. czekaj, odstawiaj, zmieniaj i tak czas leci, a czujesz się 5 razy gorzej przez działania niepożądane. Powodzenia, jak coś to pisz :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×