Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Brak tchu i częste ziewanie


rw999

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczyny, Ale dziś rozwinęłyście skrzydła piśmiennicze :). Co do herbatki z cytrynką lub miodem to jestem za, jest dobra na wszystko. Serio. Ja też sobie robię w pracy hektolitry. Marzenka, ja też mam przerost małżowin nosowych i to kilkakrotny, ale to tylko w niewielkim stopniu ma wpływ na duszności dopóki nos jest drożny. Ale też się wybieram, żeby coś z tym zrobić. Co do diety na refluks, to jak najbardziej służę, tylko, że to będzie dość dużo pisania, postaram się opisać wszystko co wymyśliłam do końca tygodnia i wrzucić na forum. Na koniec: uwaga na pantoprazol. Pisałam już wcześniej, że ja się tym mało nie otrułam i obwiniam ten lek co najmniej o 50% moich dolegliwości. Obserwujcie się uważnie jak to bierzecie czy nie występują od tego czasu: - duszności - zmiany nastroju - płaczliwość - kołatania serca - utrata apetytu - uczucie zaciskania się czegoś wokół szyi. U mnie po tym leku wystąpiły takie objawy, przez co bardzo źle znoszę późniejsze problemy zdrowotne oddechowo-kręgosłupowe. Oczywiście nie wszyscy muszą mieć po tym uczulenie lub sensacje, niektórzy znoszą ten lek świetnie. Ale dmuchajcie na zimne ze wszystkimi lekami. I raczej nie bierzcie niczego, co Wam przepisują tak na wszelki wypadek. Szczególnie leków na serce. Moja ciotka bierze od 10 lat i ostatnio podobno lekarz jej powiedział, że to od tych leków serce jej wykończyli i pewnie nie tylko. Muszę kończyć. Śpijcie spokojnie. pa
Odnośnik do komentarza
Gość ~wiedenka
Wiedenka, dziękuję za odpowiedź i szybką poradę.Spróbuję ten zestaw. Pozdrawiam Cię i dam znać jakie efekty. A jak długo już to stosujesz ? Cieszę się,że masz spokój z dusznościami i,że jest jakiś sposób. Pisałaś jeszcze, że idziesz do kardiologa a bierzesz leki kardiologiczne. Ja biorę beto zk50 ichcę odstawić bo w ulotce jest mowa o niepożądanych działaniach tj , zę często duszności. Dodatkowo biorę PRAMOLAN 50mg jedną tabletkę dziennie. Uważaj Wiedenko na to co Ci przepisze kardiolog . Skutkiem ubocznym niektórych leków jest duszność . A to już mamy i tak. Marzena
Odnośnik do komentarza
Gość ~wiedenka
Wiedenka, napisz czy zanim zaczęłaś homeopatię to te duszności były napadowe czy cały czas miałaś problem ze złapaniem powietrza. U mnie najgorzej jest rano po godzinie jak wstanę. Nie wywołuję tego w żaden sposób. Czuję jakby powietrze nie chciało wejść do mojego nosa a jak nabieram ustami to jakbym miała zaciśniętą klatkę lub szyję. Robi mi się słabo w nogach, ciężko mi mówić wszystko mi podchodzi do góry ale nie wymiotuję w nosie słyszę szlest podczas wdechu. Powietrze pobieram ale jakby nie trafiało ono do płuc. A ten drugi lek bierzesz w razie ataku ? I pomaga natychmiast ..? Bo pierwszy to rano i po połuniu( Twój tekst mam na poprzedniej stronie) Ja od Rodzinnej dostałam TOLPERIS VP na rozluźnienie. Wierzyć mi się nie chce , że to nerwica chociaż rodzinnatak twierdzi. Biorę też PRMOLAN. Marzena
Odnośnik do komentarza
czesc dziewczyny byłam w aptece bo moj kardiolog zmienił mi leki twierdzac ze betaloc 25 sa za słabe i przepisał mi leki za 156zł niestety nie kupłam tego tylko zamiennik tego leku nazywa sie NEBISPES 5mg czy któras z was miała te leki powiedzcie mi bo biore po ćwiartce rano i wieczorem.. ja to juz głupieje bo co chwile inne leki kolezanki mi powiedziały ze jestem głupia ze mam nie brać żadnych leków na serce ze jestem zdrowa a poprostu sie zamartwiam i to mnie meczy mam nie myśleć ze jestem chora tylko rano budzac sie mam pomyslec ze czuje sie dobrze itp.nie wiem czy czasem nie przerwać leczenia i zobaczyć..do kardiologa ide 27 marca do innego na konsultacje ja brałam juz ogólnie proplanole aspargin betaloc 25 no i teraz ten zamiennik nebiseps 5...
Odnośnik do komentarza
a bym zapomniała nie mam cukrzycy bo robiłam badania i wszystko mam w normie a herbata z miodem jest rozgrzewajaca wiec jak pije to mijaja dolegliwosci:) dzis obudzilam sie z nastawieniem innym i czuje sie o wiele lepiej bylam na spacerku z synkiem i wiecie jak fajnie sie czuje duszosci nie wystepuja:) zobaczymy do wieczorka jak bedzie dzis przyznam rewelka mimo ze bylam w pracy wczoraj do 23.30 spalam do 8 ale czuje sie super...
Odnośnik do komentarza
Witam wracając do Waszych wcześniejszych wpisów dotyczących brania Seretide, ja też go brałam niestety nie było żadnej poprawy. W szpitalu dostałam mniej inwazyjny lek wziewny Berodual który mi pomógł. U mnie te duszności wyglądały tak jakby powietrze dochodziło do połowy klatki piersiowej a dalej się już coś zaciskało. Lek ten jakby przepchał powietrze. Tyle że przez około 2 dni po tym miałam bardzo silny, rozpierający ból w klatce piersiowej. Ale to było nic w porównaniu z ulgą jaką doznałam po tych dusznościach. Bo było już tak że ziewanie mi nie pomagało a czym częściej łapałam powietrze tym bardziej mnie ściskało. Teraz znacznie lepiej mi się oddycha jeszcze gdyby ustąpił ten silny ból. Ale jakbym miała go zamienić na te duszności jakie miałam to już wolę ból. Mam tylko nadzieję że nic tam w środku złego się nie dzieje bo jakby nie było nic nie boli bez przyczyny.
Odnośnik do komentarza
witam tak jak pisałam czulam sie rewelacyjnie teraz jest wieczór i powiem wam ze miałam takie dziwne bicie serca takie przyspieszone co to moze byc a dodam ze z godz przed tym sie zdenerwowałam na brata czy to moze byc przez to..wydaje mi sie ze tak bo jak sie zdenerwowałam zakuło mnie z lewej strony..nie wiem co to moze byc...
Odnośnik do komentarza
Gość wiedenka
na poczatku tzn jakies 5 lat temu dusznosc potrafila mnie zlapac natychmiast ale tez zaraz przechodzila.nie przejmowalam sie.w nastepnych latach zdarzala sie to coraz czesciej i potrafilo trzymac pare dni.najpierw czulam dziwne uczucie w gardle jak poczatki przeziebienie i po jakis 2 godzinach scisk gula w gardle.wtedy zaczelam sie niepokoic i rozpoczwlam tak jak wiele forowiczow wedrowke po lekarzach.oczywiscie kazdy leczyl po swojemu.zjadlam pół apteki i nic nie pomagalo.w 2009 mialam duzo klopotow i zmartwien bo zmarl mi tata,strach o mame ktora sie zalamala.w tym momencie wlasnie dostalam takiego szalu i placzu ze nie moglam sie uspokoic.wtedy zlapala mnie dusznosc nagla i trwajaca 2 dlugie miesiace.wtedy dotarlo do mnie ze moje dolegliwosci sa z nerwow.odstawilam nie potrzebne leki jak wlasnie seretide erdomed itd.bo to na nic.i wtedy zaczelam jesc leki na nerwy.i to byl strzal.pomoglo m i duzo.nie powiem ze jest super bo wiadomo ze kazdy dzien moze i przynosi stresy i potrafi mnie przydusic ale nie na dlugo walidol z 4 x dziennie i na drugi dzien albo i nawet wieczorem mam spokoj.a najlepszym lekiem ktory mi pomaga jest nie przejmowanie sie klopotami.odsuwam to od siebie.wiem ze to trudne ale pomaga.i samo sie kontroluje z nerwami bo wiem czym to grozi i nie chce sie znow wkopac w dusznosci.co do porannych dusznosci:gdy nerwy osiagnely swoj szczyt(dzwonilam oczywiscie pare razy po pogotowie i stwierdzili ze nic mi nie jest jako tako fizycznie) hmm.. aha to tez zaraz po przebudzeniu mialam koszmarne dusznosci ktore nasilaly sie wlasnie tak po godzinie.nie mialam sily wyjsc do sklepu ani posprzatac ani posiadziec ze znajomymi.pragelam tylko usiasc w domu i wtedy czulam sie bezpieczna-ze np.nie zemdleje na ulicy albo ze znajomi beda gadac - co tak ziewasz?i co powiem?to tez wolalam siedziec sama.w nosie tez swistalo myslalam ze to poczatki kataru czy zatoki.nie.tak wiec widzisz ze te nasze i wiekszosci forowiczow objawy sie zgadzaja.czyli to nerwica.a skoro masz te poranne dusznosci to zacznij dzialac wyciszac to.wiem ze to troche potrwa ale zobaczysz ze to pusci.aha jem jeszcze polecany tak bardzo magnefar +b6.hej.
Odnośnik do komentarza
Witajcie Kochani, Rzeczywiście magnez + B6 trochę pomaga. Też polecam. Wziewne na duszności też brałam, ale bez żadnych pozytywnych skutków. Zdaje się, że Marzenka pytała o dietę na refluks mojego autorstwa /wypróbowana na żywym wciąż jeszcze organizmie :))/. Zamieszczam poniżej, może komu się przyda. DIETA ANTYREFLUKSOWA I ANTYPRZEPUKLINOWA: Na początek kilka zasad ogólnych. Nie ma się przy tym co oszukiwać, to nie jest miła i lekka dieta, a efektów należy oczekiwać najwcześniej po 2 miesiącach. 1. Pijemy dużo wody mineralnej, min. 1 litr dziennie. 2. Jemy regularne posiłki, co najmniej 5 dziennie /śniadanie + 3 małe posiłki w pracy typu kanapka, owoc + obiado-kolacja/. 3. Ostatni posiłek jemy najpóźniej o 20ej i nie później niż 3 godziny przed snem. 4. Rano obowiązkowo jemy śniadanie. Czego absolutnie NIE WOLNO pić w ogóle w tym czasie: 1. Kawy. 2. Coca – coli oraz wszelkich napojów gazowanych. 3. Bardzo mocnej herbaty z cytryną. 4. Soków z owoców cytrusowych, szczególnie kwaśnych. 5. Alkoholu /co najwyżej odrobinę wina/. Co MOŻNA pić: 1. Słabą herbatę bez cytryny /można z cukrem ale nie więcej niż 1 łyżka na szklankę/. 2. Herbaty owocowe. 3. Soki warzywne. 4. Soki owocowe, ale tylko typu: jabłkowy, porzeczkowy itp., i oczywiście soki 100% niesłodzone, nie jakieś nektary i inne podróby. Czego absolutnie NIE WOLNO jeść w ogóle w tym czasie: 1. Słodyczy /jak ktoś nie może wytrzymać to jakiś mały cukierek od święta, byle nie ciasto drożdżowe/. 2. Czegokolwiek smażonego. 3. Tłustej wędliny typu boczek, salami. 4. Owoców cytrusowych, z wyjątkiem bananów /mówią, że banany też powodują zgagę ale mnie dobrze „wchodziły”/. 5. Papryki. 6. Chleba z ziarnami oraz ciemnego typu pumpernikiel /zgaga murowana/. 7. Unikamy przypraw i rzeczy wzdymających typu: kapusta, fasola oraz makaronu. Co MOŻNA jeść: 1. Jogurty /byle nie za dużo, najlepiej naturalne z ew.dodatkiem ziarn zbóż/. 2. Mleko gotowane /również jak ktoś lubi z naturalnym zbożowym musli, w postaci owsianki, kaszy manny/. 3. Mięso niezbyt tłuste, gotowane lub duszone /najlepiej na parze bez tłuszczu/, mięso dowolne, również ryby. 4. Chudą wędlinę. 5. Chleb biały. 6. Owoce typu: jabłka, gruszki, banany, kiwi. 7. Orzechy, ziarna słonecznika – w niewielkich ilościach. 8. Warzywa surowe: pomidory /bez skóry/, sałata, ogórki surowe, cykoria /nie wszyscy tolerują, trzeba sprawdzić, czy się nie ma po ogórkach i cykorii jakichś sensacji, jeśli tak – nie jemy/ itp. 9. Warzywa gotowane /można jeść w dużych ilościach/: marchew, pietruszka, ziemniaki, seler itp. 10. Lekkie zupy warzywne na w/w składnikach. 11. Ryż. I to by było chyba na tyle, co mi się przypomniało z tej diety. Jak widać jej celem jest unikanie przez jakiś czas produktów, które powodują refluks i zgagę, rzeczy ostrych, kwaśnych i ciężkostrawnych, żeby „odciążyć” układ pokarmowy. Na mnie zadziałało. Ponadto w tym czasie unikamy leków, można co najwyżej jakieś witaminy, magnez itp. Szczególnie unikamy tych bez recepty typu: zawierających ibuprofen /źle działa na żołądek/, silnych przeciwbólowych, tych „z krzyżykiem”, aspiryny, w razie potrzeby staramy się zadowalać paracetamolem lub nospą /no chyba, że ktoś się akurat mocno pochoruje, no to wiadomo/. Jak ze wszystkim tak i z tą dietą nie należy przesadzać. Jak się poczujemy słabo, to znak, że trzeba albo czymś ją urozmaicać albo na jakiś czas przerwać. Uwaga: NIE LICZYMY KALORII, NIE WAŻYMY SIĘ OBSESYJNIE 3 RAZY DZIENNIE /jak ktoś chce ją zastosować, żeby schudnąć, też się nada, ja w trakcie niechcący schudłam kilkanaście kg./. Ważyć się można nie częściej niż 1 raz w tygodniu o tej samej porze i na tej samej wadze. Jak macie jakieś pytania, to zadawajcie, a jak mi się coś przypomni, to dopiszę. Pozdrawiam wiosennie, Aga
Odnośnik do komentarza
witajcie długo do was nie zaglądałam,chce wam troszko opisać moja sytuacje chociaż to rtobiłam wczesniej przypomne sie ,też mam dusznosci ciągłe ziewanie brak tchu,i wiecie co?robiłam wszystkie badania aż trafiłam do endokrynologa mam prawy płat tarczycy powiększiny(można powioedzieć ogromny)on uciska tchawice i zyłki krwi i to powoduje duszności.tak jest w moim przypadku moży u was tez tak jest proszę zrubcie sobie usg tarczycy,nie wystarczy samo tsh bo u mnie wyszło w normie cyli leki nie musze brac na dzien dzisiejszy czekam na wynik biopsji i prosto na operacje.pozdrawiam siwa
Odnośnik do komentarza
Witaj Siwa, Usg tarczycy, to było pierwsze badanie, jakie zrobiłam :). Wykryli 2 maleńkie torbiele, które z całą pewnością nie mają nic wspólnego z dusznościami. Zrobiłam również biopsję i jeszcze podczas pobierania próbki powiedziano mi, że niepotrzebnie mnie skierowano na tę biopsję (!), bo na takie maleńkie się nie robi. Wynik badania oczywiście prawidłowy. Niepotrzebnie się nacierpiałam. Tak więc u mnie to fałszywy trop :). Mam nadzieję, że Tobie pomoże. Pozdrawiam. Aga
Odnośnik do komentarza
Mnie to już męczy ponad rok. Mam prawie 19 lat i jest poprawa. Żadne badania typu spirometria i inne bzdety - nie bawcie się w to, szkoda czasu, pieniędzy i tylko łudzicie się, że w końcu się wyjaśni. Chyba znalazłem skuteczny sposób na tą chorobę. Ale niech każdy z Was sam szuka a w też końcu znajdzie i będzie miał satysfakcję. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do ~Onga Witaj ~Ong, Skoro piszesz iż znalazłeś skuteczny sposób na tę chorobę i może również wiesz jaka to choroba to podziel się z resztą Forowiczów próbujących różnych sposobów. Gratuluję satysfakcji, aleja cccę mieć ulgę. Bo już nie wiem co wymyśleć. Skoro Ty wpadłeś na trop to może powinieneś i śść na medycynę bo lekarze też nie wiedzą co to jest. Pomógłbyś wielu ludziom, którym przypisuje się nerwicę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Justynko, przyśpieszone bicie serca po zdenerwowaniu to normalne. Też tak mam. A jak Ci się serce uspokoiło, to wystąpiła duszność? Ja borę TOLPERIS VP. Moge powiedzieć, że lżej mi się oddycha ale czuję się osłabiona. Dokuczami też żołądek. Aqusia, dziękuję za dietę. Już stosuję. A czy stosowanie tej diety ma również wpływ na duszności ? Wiedenko, dziękuję zaopis. Objawy mam w sumie identyczne. Ja jeszcze dodatkowo czuję się osłabiona. Irenko,jak się czujesz po leku BERODUAL? Minął Ci ten ból w klatce piersiowej ? Mam nadzieję, że nie masz duszności. Serdecznie wszystkich pozdrawiam. Marzena
Odnośnik do komentarza
Spokojnie, chętnie się podzielę tym co wiem. Otóż, u mnie zaczęło się od nerwicy żołądka, jakieś 4 lata temu, jednym słowem koszmar. Chodziłem do różnych lekarzy, przepisywali leki, które nic nie pomagały. Nieco ponad rok temu doszły owe duszności. Potem stany lękowe, możliwe, że początkowe stadium depresji. Krótko mówiąc (przepraszam za wyrażenie) - czułem się jak gówno, zaniżone poczucie własnej wartości. Straciłem nadzieję na wyzdrowienie. Myślałem, że już nic dobrego mnie w życiu nie spotka. Poszedłem po poradę do psychiatry, powiedziałem co i jak, przepisał mi lek Asertin 50. Biorę po pół tabletki codziennie i jest niesamowita poprawa, oddycha się leciutko, a same duszności są prawie niezauważalne. Pragnę nadmienić, że lek biorę ok. 2 miesiące i dostałem dawkę na kolejne 2. Spokojnie, ów lek jest bezpieczny. Ale nie wystarczy brać samego leku. Trzeba też popracować nad samym sobą, wyjść do ludzi, zapisać się na siłownię, basen, pobiegać, krótko mówiąc robić to co lubimy. I nie zaszkodzi poszukać informacji o Asertinie w Internecie. Jeśli pomoże to chociaż jednej osobie to i tak wielki sukces. Wszyscy wiemy jaka to straszna *choroba*. Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Marzenko witaj powiem ci ze biore ten zamiennik i wcale nie jest tak dobrze mam delikatne dusznosci wczoraj bolala mnie tak glowa ze myslalam ze oszaleje skronie cały tył głowy masakra..nie wiem czy moge odstawic te leki na dobre do lekarza mojego nie ide czekam na wizyte u innego kardiologa..pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
~Ong, Dziękuję za odpowiedź. Moja rodzinna daje mi leki, które niewiele pomagają. Co zaś do Holtera, to nie dajcie sobie wcisnąć jakieśś beta blokery i w trakcie brania założyć holter. Mnie tak leczyli.wszystko wyszło ok a ja mam duszności. O duszności jako objawie ubocznym jest w ulotce. Zaczęłam odstawiać moje BETO ZK50 alerobię to powoli zmniejszając dawkę. Justynka, nie wiem co Ci doradzić. Ja uważam, że mój lek jest zły bo mam duszności i tak jak napisałam do Onga. Dziś ok 10- 11 rano poczułam się dziwnie jakby przyśpieszone bicie serca i oczywiście duszność i wiesz co zrobiłam ? Wzięłam tabl MANTI do ssani mimo,że zgagi nie czułami po paru min nieelegancko mówiąc odbiło mi się i przeszło. Ale uczucie osłabiena jeszcze mnie trzymało. Byłam imo to nawet na zakupach i u mojej przyszłej pracodawczyni czułam się trochę nie tak ale rozmawiałam i tuszowałam samopoczucie choćt ak naprawdę pragnęłam jak najprędzej do domu. Jeszcze wchodząc na moje piętro miałam uczucie dzinie ciężkich nóg.w domu było mi zimno, odczuwałam dreszcze. Weszłam na nasze Forum i przeszło. Takie objawy mam co dzień. Irenko, może masaże i ćwiczenia rozciągające. Pozdrawiam wszystkichi biorę się za obiad dla Córki i przyszłego Męża. Marzena
Odnośnik do komentarza
Nie ma za co. :) Lekarzom ogólnym najłatwiej jest powiedzieć aby się nie denerwować, że samo przejdzie przepisać jakieś słabe leki uspokajające, które nic nie dadzą, łykasz je bo łykasz. Dziwne, bo nie przechodziło przez rok. Z psychiatrą jest inna rozmowa. Przyznam, że na początku sam miałem opory, by do niego iść. Ale warto, naprawdę. Tylko trzeba oczywiście trafić na jakiegoś kompetentnego. Słyszałem opinie, że musi trochę potrwać, by znaleźć odpowiedni lek na daną przypadłość. Ja miałem to szczęście, że za pierwszym razem dobrano odpowiedni. Mam nadzieję, że się z tego szybko wyleczymy.
Odnośnik do komentarza
Ong, dziekuję za odpowiedź jak napewno czytałeś moje wypowiedzi nie zamykam się w sobie a staram sięwychodzić do ludzi. Często jest mi słabo, przez co czuję się niepewnie. U mnie trwa to już poł roku. Wszystkie badania w normie a było ich dużo. Mam nadzieję, że nie będziesz już zawsze przyjmował tego leku skoro masz już dawki na kolejne 2 miesiące. Ja biorę TOLPERIS VP na rozluźnienie mięśni i PRAMOLAN 50 jeden raz dziennie. Bojęsię uzależnić. Pozdrawiam. Marzena
Odnośnik do komentarza
witam !! poczytałem wasze wypowiedz i chciałem sie pochwalić,że od paru lat miałem bardzo podobne dolegliwości. lęki-ziewanie-brak tchu w nocy-kolki-bóle kości,jelit,drżenie mięśni itp. leki które wam przepisują pomogą tylko na chwilę ,a pózniej od nowa to samo-trzeba wyeliminować przyczynę !!! -a nie leczyć nie wiadomo co !! robiłem wiele badań i w końcu doszedłem sam do końca bez pomocy głupich lekarzy którzy leczą was na nerwicę bo im **pomysła brakło** jeżeli nie macie konkretnych przyczyn niby *nerwicy*-to znaczy że przyczyna jest gdzie indziej !!! tak było u mnie i u wielu z was . a nerwicy to się nabawiłem przez stanie w kolejkach i przez rozmowy z błaznami lekarzami którzy wysyłali mnie do psychiatry niestety ale większość z nich powinna się leczyć i too poważnie !! naprawdę wydałem kupę kasy na badania -jeżeli chodzi o leki to nie zażywałem wszystkich które mi przepisywali,ponieważ wiedziałem że dali mi je dla świętego spokoju !! badania nie zawsze wychodzą dodatnio-dlatego nie ma sie co nimi sugerować -jeżeli ma sie dolegliwości-trzeba szukać przyczyny,a nie leczyć skutki !! proponuję zrobić sobie badania na grzybicę-pasożyty i bakterie ! tego dziadostwa jest w nas mnóstwo ale lekarze widzą tylko **raka ** a na leczenie jest wtedy zapóżno. ***nic z niczego się nie bierze !!*** u mnie przyczyną tych dolegliwości były- lambie- wyleczyłem ich metronidazolem !! przez pierwsze dni wszyskie dolegliwości się nasilają ponieważ te gady broniąc sie wytwarzają toksyny ktore dostają sie do organizmu-w efekcie dolegliwości ustępują. lambie zakłocaja nasz układ nerowy-stąd nerwica !!! podaję link do poczytania;http://www.noni.com.pl/pacjent_lamblie.html pozdrawiam !!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×