Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zawroty głowy, osłabienie, kołatanie serca i drgawki a nerwica


Gość rodzyna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rodzyna
Dzień dobry. Mam nieskończone 15lat i dużo problemów. W 2007 roku miałam strasznie okropną, złośliwą, masakryczną anemie. Żelazo w organizmie miałam przeraźliwie niskie lecz pomimo tego, iż nie mogłam wstawać z łóżka do szpitala nie dałam się zaciągnąć, mamie mówiłam że jest lepiej i ta szła do pracy a ja czułam się co raz gorzej brałam jedynie żelazo a no i tabletki hormonalne na problemy z menstruacją. Nie zdawałam sobie sprawy że mogłam umrzeć ale jakimś cudem przeżyłam biorąc tylko żelazo. Jakoś wszystko się układało(choć musiałam z wielu rzeczy zrezygnować)dopóki nie pokłóciłam się z chłopakiem. Nie odzywaliśmy się do siebie z trzy dni, tego trzeciego dnia zachowywałam się jak zwykle czyli byłam uśmiechnięta i szczęśliwa, tak jakby nie dopuszczałam do siebie myśli, iż coś jest nie tak. Około połowy szkolnego dnia czyli po 4lekcji zaczęło mi sie kręcić w głowie znajomi mnie trochę powachlowali i pomogło, parę minut później gdy siedziałam na dworze i czekałam na autobus, gdyż mieliśmy skrócone lekcje znów zrobiło. mi się słabo, z koleżanką poszłam do cienia i tam gdzie bardziej wieje, znienacka zaczęły mi się trząść ręce, drętwieć nogi i ręce,miałam trudności z oddychaniem, palce zdaniem nauczycielek były bardzo zimne i sine, gdy wylądowałam u pielęgniarki pobrano mi cukier(był niski lecz nie pamiętam ile)serce biło mi bardzo szybko, nadal sie trzęsłam i miałam zimne, sine palce, pomimo tego iż leżałam kręciło mi sie w głowie, zdrętwiały mi usta wtedy i ja się przeraziłam, z opowiadań wiem też że odlatywałam i pielęgniarka nie wiedziała co się dzieje bo nagle zrobiłam się spokojna i się uśmiechałam heh w takiej sytuacji uśmiech na twarzy mieć to trzeba naprawdę być.. a i ciśnienie normalne miałam.Po dniu odpoczynku, poszłam do szkoły(w pewien piątek) i już na pierwszej lekcji mnie to samo złapało lecz bez drętwienia ust. Chłopak już w ten sam dzień mnie przepraszał więc nie miałam czym się denerwować. W poniedziałek w szkole znów to samo, we wtorek to samo, raz krócej raz dłużej ale z około 30min się trzęsłam, poszłam do neurologa bo dużo osób twierdziło że to Epi lecz lekarz stwierdził że na Epilepsje za długie są te ataki. W resztę dni tygodnia było to samo i codziennie przyjeżdżała po mnie siostra i zabierała mnie do domu, w końcu nie było sensu bym chodziła do szkoły. Przez miesiąc błąkałam się po lekarzach i siedziałam w domu, ataki też występowały choć mniejsze. Miałam robioną morfologie i dużo rzeczy było zaniżonych, hemoglobinę dużo, zrobiłam żelazo i miałam zaniżone około 20 w dół więc nie chce wiedzieć ile miałam w wakacje... Miałam robione Ekg i tam jakieś małe niepoprawności jak stwierdziła lekarka, EEG wskazywało na Epi, Emg wykluczyło tężyczkę, od neurologa dostałam skierowanie na hormony tarczycy i mam podwyższone, zostałam skierowana również do psychologa który stwierdził, iż mam nerwice więc chodzę na psychoterapie choć ja nie widzę w niczym problemu. Od jeszcze może dwóch miesięcy mam dziwne *odloty* raz nic nie widzę, nie mogę się poruszyć, nic powiedzieć jedynie coś słyszę lub to co widzę przed sobą trzęsie się, no dosłownie mi sie obraz trzęsie nie wiem o co w tym chodzi no ale... Od ok. dwóch tygodni mam problemy z oddychaniem, budzę się w nocy i sie dusze, w ogóle nie mogę złapać powietrza. Kaszle by nabrać wdech i to tak automatycznie zaczynam kaszleć i często mam bardzo płytki oddech. Nie mogę ćwiczyć na lekcji w-fu, energicznie tańczyć i czegokolwiek co wymaga wysiłku bo bardzo szybko się męczę. Często serce mnie kuje co niektórzy nazywają nerwobólami. Albo czuję taką ciężkość w klatce, na sercu, oczywiście prawie codziennie moje serduszko szybciej bije niż powinno, puls mam dość wysoki a ciśnienie często dość niskie. A i jeszcze dodam, iż mam skierowanie do endokrynologa a no i robiłam nie dawno jakieś badania ft4 i ft3 czy cuś takiego... kto wytrwał i to przeczytał temu BARDZO DZIĘKUJE!!! :) od razu lepiej na duszy mi sie zrobiło pisząc to i dziękując :) Co Wy o tym wszystkim myślicie mili Państwo?? :)
Odnośnik do komentarza
Gość rodzyna
Kobieta do której chodzę na psychoterapię fakt pomaga mi no ale na pewno nie w zwalczeniu objawów... Napisałam tutaj ponieważ czytając inne posty aż się zdziwiłam, iż nikomu mając nerwice i robiąc badania nie wychodzą wyniki negatywne, a mnie niestety tak.
Odnośnik do komentarza
Boze ja tak czytajac to wszytko stwierdzam ze mam tosam boje sie bop nie moga oddychac swobodnie w gglowie mi szumi i wogole serce kolata czuje sie bardzo zle ! co robic nie wiem czy to nerwy czy co lekarz mnie badal i stwreidzil ze nic mi nie jest a boli mnie glowajuz od tygodnia dodatkowo!? co robic moze ktos z was mial cos podobnego a i jeszcze nie mpge swobodnie przelykac sliny
Odnośnik do komentarza
Nato, to moga byc nerwy, czasem jakies zle emocje kumuluja sie w nas przez dluzszy czas, a pozniej objawia sie to w postaci roznych dolegliwosci. Lekarzom pierwszego kontaktu rzadko zalezy na glebszym wdrazaniu sie w szukanie przyczyn zlego samopoczucia, dopiero gdy jest juz bardzo zle, to wtedy zaczynaja reagowac. Powinnas zrobic sobie jakies podstawowe badania: morfologię, mocz, ekg, jesli wyjda pozytywne wyniki to przyczyny Twojego samopoczucia szukałabym gdzies na tle nerwowym...
Odnośnik do komentarza
Gość rodzyna
Pisałam że robiłam takie badania!!! Robiłam morfologie i wyszło że mam anemie i różne niedobory, z moczem wszystko dobrze, ekg małe nieprawidłowości. Mnie sie pomyliło że jak wyniki są złe to inaczej mówi sie że są pozytywne a ja używałam wciąż słowa negatywne choć takie te wyniki nie są. ! (są pozytywne a u innych z nerwicą są negatywne )
Odnośnik do komentarza
A ja Cię doskonale rozumiem bo u mnie wszystko zaczeło się od anemi walczę z tym wszystkim juz bardzo długo a nawet niczym się nie denerwując czuje strach w podswiadomosci to straszne:( chciałabym się czuć wolna od tego strachu Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Może i się nie umiera od razu, ale ja sądzę, że przez nerwicę będę żył dużo krócej. Wszędzie gdzie idę mam wysoki puls rzędu 90-100 uderzeń na minutę. Jak nad tym zapanować samemu. Psychoterapia pomaga, ale nie zwalcza objawów jak napisał ktoś wyżej. Ciągle mam ten wysoki puls.POMOCY!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×