Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Praca po odmie płucnowej samoistnej


Gość drufija

Rekomendowane odpowiedzi

Tydzien temu przytrafila mi sie ta dosc dziwna choroba,lezalam 5 dni w szpitalu,miala dren w oplucnej,w zasadzie czuje sie dobrze.Moje zapytanie jest takie kiedy moge wrocic do pracy?Pracuje fizycznie.Czu moge miec nawroty tej choroby,czy moge w pelni wrocic do zycia aktywnego czy raczej narazie nie ile czasu nalezalo by odczekac.Dziekuje za pomoc
Odnośnik do komentarza
Witam, miałem odmę opłucną, byłem nakłówany aż trzy razy bo lekarz nie trafiał !!! Jest to olbrzymi ból bez znieczulenia, nie życzę tego nikomu, a jak to się zaczeło poprostu baaardzo cięzko mi się oddychało, bolała mnie prawa strona, cierpła mi prawa ręka, oczywiście byłem na izbie przyjęć, gdzie zrobiono mi ekg i echo serca, i wszystko było wporządku, lekarz powiedział że wszytsko jest ok że to stres i już... Ale moja ciocia która była razem ze mną rzuciła hasło ,, a płuca Cie nie bolą,,? Chyba dzięki jej dziś mogę pisać na forum, Lekarz powiedział, dobrze sprawdzimy jeszcze płuca, po chwili wtargnął na poczekalnie, przebrali mnie w piżamę i na zabieg... Tak więc moi drodzy, pamiętajcie idąc do jakiegokolwiek specjalisty musicie zgadywać na co jesteście chorzy bo lekarze w dzisiejszych czasach na to nie wpadną!!!!!!!!!!!!!! A ludzie umierają!!!!!!!!!!!! Odpowiedzcie mi tylko proszę czyja to wina? Nasza? Moja? Odp. na pytanie: po 6 miesiącach mogłem normalnie funkcjonować w pracy... Pozdrawiam i życzę wszystkim duuuzo zdrowia...
Odnośnik do komentarza
Gość lukasz89
Ja przechodziłem odmę samoistna prawego płuca około miesiąc temu i podczas drenażu tez odczuwałem okropny ból... Żadne zastrzyki nie pomagały w pierwszych dniach i ból był coraz słabszy aż w końcu zaczęły działać zastrzyki przeciw bólowe Nie życzę tego nikomu. Po wyjściu ze szpitala minęły 3 tygodnie i odma wróciła (jak leżałem w lozku:/). Miałem szczęście ponieważ mój organizm wchłonął pęcherzyk powietrza który ta odmę znów spowodował i płuco mi się samo zrosło znowu ale w szpitalu mi powiedzieli ze tak czy owak znów mnie to czeka i wtedy dopiero operacja... Teraz meczy mnie to bo nic nie robię, nie chodzę do pracy, nie uprawiam sportu a sport dla mnie był wypełnieniem w życiu i tylko czekam aż znów mi się zerwie płuco... 3majcie się wszyscy. Życzę zdrowia
Odnośnik do komentarza
śmiałem się mówiąc ze nie czuje płuca.. kilka godzin później nie moglem nabrać powietrza. bardzo złe odczucie. jednak przeszło i moglem jakoś nabrać powietrza.. standardowa akcje szpitalna - wszystko skończyło się taj jak należy.. ale znów zacząłem odczuwać podobne bóle - po 2-4 tygodniach. po wizycie u specjalisty, kolejnym rtg okazało się że mam pęcherzyki powietrza w płucach. to ich *przetarcie* powoduje odmę. przestałem palić ale nic nie czuje się lepiej:( bóle są coraz bardziej nieprzyjemne, ale najgorsze jest że najbardziej cierpi na tym psychika.. nigdy nie wiadomo kiedy wyląduje się znów w szpitalu..
Odnośnik do komentarza

Witam, piszę z szpitalnego łóżka o niedzieli czyli juz 5 dobe jestem na drenazu lewego pluca w chwili obecnej czuje sie troszke lepiej fizycznie za to psychicznie wysiadam . czy jest ktos z kim moglabym pogadac mam mnustwo pytan ale naj bardziej to brakuje mi rozmowy tak sie składa ze leze sama na sali szpitalnej no i bol swoja droga a samotnosc jeszcze bardziej dołuje moze jest ktos kto by zemna pogadał

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Ja sama sobie zrobiłam kłopot.Wyobraźcie sobie ,że we wrześniu zaszczepiłam się przeciw grypie.Po 3 dniach dostałam objawów takich jk grypa.Byłam święcie przekonana,że jestem na nią chora.Chodziłam do pracy-ok,10 dni.Dokuczł mi suchy,uciążliwy kaszel.Poszłam do lekarza.Podejrzewała odmę w prawym płucu.Poszłam do szpitala i od razu po rtg pod nóż! Tak się załatwiłam.Oczywiście drenaż i ból.Po 2 miesiącach dostałam infekcji krtani i gardła.Ta sama lekarz przepisała mi syrop wykrztuśny-przy odmie jest on całkowicie nie wskazany!!!!Znowu wylądowałam w szpitalu.Lekarze uparcie twierdzą,że moja odma jest od wysiłku fizycznego!-Ja mam inną teorię-gdybym nie wzięłą tej szczepionki to bym nie była w tarapatach:(Uważajacie,zanim podejmiecie taką decyzję jak ja. Pozdrawiam wszystkich odmowców-głowa do góry!

Odnośnik do komentarza
Gość Odmowiec

Heh.. Coś nie bardzo jest z tą odmą, jedni mają bo się wysilali, inni może z urazu następni sami nie wiedzą z czego. Czytałem historię, że chłopak obwiniał się za to że zbyt mocno się wysilał przy oddawaniu stolca, ja wam powiem, że ani my ani lekarze nie znają przyczyn, bo gdy my męczymy się z płucem (płucami) inni zapisują się na wymianę bioder. Odmę przeszedłem 4 miesiące temu, był dren był ból, dwa tygodnie w szpitalu, okropne uczucie posiadania 20cm węża ogrodowego w sobie podpiętego do dziwacznego akumulatorka i ta ciekawość co powie lekarz, i czy ból przejdzie.. Życie życiem oczekiwania oczekiwaniami bo gdy przetnę się w okolicach dłoni jestem zły na siebie, że teraz z tydzień będzie się to ślimaczyło a potem trzeba uważać na strup. Lekarz nic konkretnego nie powiedział ból po wyjęciu drenu utrzymywal sie dlugo, nawet ziewnąć się nie dało o kichaniu nie wspomne, komu ja to mówię czytają to koledzy i koleżanki odmowcy ;) Raz się czułem dobrze raz gorzej i tak do teraz, czasami zapominam zupełnie i nie miał bym ochoty pisać w tej sprawie. Jednak pogoda sie zmienia tępy ból powraca. Trzeba żyć i liczyć swoje siły. najpierw lekka rozgrzewka potem kilka pompek, z drążka zrezygnowalem, spacerki, bieganie, rower glebokie wdechy i dmuchanie przez rurkę. Fajnie być kaleką w wieku 23lat ale wszystko kiedyś mija. Pozytywne nastawienie i co ma być! A niech będzie! Bo z jednej strony atakuje odma a z drugiej jest szkoła znajomi pasje sport i tyle możliwości, ja się na nic nie zamykam i jak odma wróci to jej dokopię... 3MAĆ SIĘ ODDZIAŁ POWSTAŃCY ODMOWCY ZE WSZYSTKIM SOBIE PORADZĄ! i do tego mają dodatkowe sexowne dren sutki! ;) XD

Odnośnik do komentarza

Wstałam jednego ranka, myśląc, że to skurcz pleców i powstający od tego ból klatki piersiowej. Poszłam do pracy - zaczęłam mieć problemy z oddychaniem, odczuwałam coraz gorszy ból. Pojechałam na SOR - gdzie po 4godzinnym czekaniu (!!! mimo, że mówiłam, że nie mogę oddychać) przyjęto mnie. Pani Doktor - od siedmiu boleści - stwierdziła *po co tu panmi przyjechała? przecież już pani się nei dusi. to pewnie nerwobole* . Krew mnie zalewała.. Ale nalegając w końcu zrobiła mi prześwietlenei klatki piersiowej - wybiegła jaakaś druga *niech pani nie wstaje, pani nie może* ... w ciągu 30 minut wzięli mnie na stół. Nie spałam 4 noce z bólu. nic nie działało. Potem miałam za silne leki i było ich za dużo... - wymiotowałam krwią. Po 5 dniach ściągneli mi drenaż twierdząc , że odmy już nie ma. Po wyjęciu i zrobieniu kontrolnego zdjęcia dowiedziałąm się, że ODMA WRÓCIŁA;/ modliłam się, żeby nie mieć znwu rurki. Po dniu wchłonęło się połowę samo. Wypuścili mnie po następnych 3 dniach z 2 cm odmą. Ma się wchłonąć - odpoczywam i modlę się o to, żeby to nie wróciło. Chcę wrócić do tego co kocham - do biegania, śpiewania i na moją ukochaną uczelnię. A mam 21 lat...

Odnośnik do komentarza

Wstałem rano, raptem przykurcz mięśnia najszerszego grzbietu, potem przykurcz piersiowego większego, myślę wtf (ostry trening na siłowni?) i pale fajkę :). rozciągam się streching pomaga :), ale nie tym razem, dobra zobaczę czy lekarz da mi jakieś rozkurczowe,nie mam nic w domu na ból mięśni....... a potem karetka, na sorze pada pytanie jak się panu oddycha z jednym płucem- całkiem nieźle ale tylko przy bezruchu, potem zabieg no i leże 3 dobe podłączony do CDU. Tych co to trafi, nie będę straszyć ból jest uciążliwy ale nie potworny (bardziej boli przebicie błony bębenkowej lub zerwanie mięśnia). U mnie w dzień pierwszy 10 cm morfiny(przed zabiegiem 5 i po 5) załatwiło sprawę a potem ketanol 100 mg co 6 godz. Nie zamierzam przestać ćwiczyć czy żyć aktywnie, ale już nie palę :), to osłabia tkankę, boje się nawrotów, ale boję się również wielu wielu innych rzeczy (np. samochód mnie trafi na pasach) a mimo to żyję i chodzę na przejściach dla pieszych. PAMIĘTAJCIE BÓL NIGDY NIE BYŁ BEZPOŚREDNIĄ PRZYCZYNĄ ZGONU, A JAKI BY NIE BYŁ CZŁOWIEK GO WYTRZYMA - BÓL RODZI RADOŚĆ (GDY USTĘPUJE)

Odnośnik do komentarza
Gość odmowiec sportowiec

Jeśli nie macie niedoboru AAT to wystarczy unikać wysiłku, palenia i wdychania dymów różnych maści. Z bólem można sobie poradzić bo bolą zrosty (tkanka łączna) w miejscach uszkodzenia. Płuca nie bolą, boli opłucna. Po odmie i usunięciu prawego górnego płata czułem sie super, nie bolało, nie dusiło itp. Ale po odmie lewostronnej jest dramat. Od 3 miesięcy jest coraz gorzej (choć nie ma bólu) tylko duszność narasta, a lekarze, ech.

Odnośnik do komentarza

A wg mnie nie taki diabeł straszny jak go maluja . sam mam jeszcze szwy po usunięciu wycinka 5x7cm płuca lewego z powodu pecherza, stwierdzono ze była to wada rozwojowa pluca . odma nie była taka straszna chociaż na poczatku potrafiła przestraszyc . wracając do operacji odbyła się trochę ponad tydzień temu a dziś juz w piłkę grałem (ze szpitala wyszedlem dwa dni temu),. pozdrawiam oczywistym jest ze wydolność płuc jest początkowo sporo mniejsza, zwłaszcza po takiej hospitalizacji jak ja czyli 2 tyg. odpowiedzialne na ten post głównie po to aby nie przerazać się niepotrzebnie gdyż sam dren nie jest straszny i mogą montować go pod zniecxuleniem miejscowym i po porzadnej dawce oglupiacza, sama operacja wycięcia to zabieg laparoskopowy i później znów zabawa z drene. tyle ze grubszym i duuuuuzo dłuższym ale ten bol juz skutecznie jest zlikwidowany przez środki typu kodeina lub morfina

Odnośnik do komentarza

Witajcie Wlasnie wrocilam ze szpitala po samoistnym peknieciu prawego plcua. Rano zaraz po przebudzeniu odczulam nagly klujacy bol po prawej stronie klatki piersiowej, ktory promieniowal na plecy i reke. Cala reka byla sztywna, nie moglam jej uniesc. Myslalam, ze to naciagniety miesien. Moj partner namaslowal mnie mascia rozgrzewajaca, myslalam, ze umre. Mialam trudnosci z oddychaniem, zimne oklady pomogaly mi zmiejszyc bol. Mialam rowniez takie odczucie pelnej klatki piersiowej, jakby dostala sie tam woda. Po kilku godzinach z racji tego ze nie bol nie przechodzil, pojechalam do znajomej lekarki, ktora stwierdzila, ze dobrze, zebym zrobila zdjecie, ale powiedziala, ze nie ma pojecia czemu mnie boli. Nie podobalo jej sie tylko szmer w plucach. Po 2 dniach zrobilam zdjecie i od razu do mnie zadzwoniono, zeby sie zglosic na SOR. Zostalam przyjeta do szpitala i nastepnego dnia mialam wykonany drenaz do oplucnej. Potwierdzam to co ktos tu na forum pisal. Samo zalozenie nie jest bolesne, ale pierwsze 2 dni sa bardzo bolesne, gdyz nie dzialaja srodki przeciwbolowe. Ja mialam ketonal podwojna dawke, pyralgine dozylnie i w tabletce i nic. Pierwsza noc tylko przesiedzialam na lozko, bez spania, gdyz nie moglam sie polozyc z powodu drenu i bolu. Nastepne dni sa lepsze. Moj drenaz trwal 5 dni i zostal usuniety po tym jak lekarz stwierdzil, ze pluco sie rozprezylo. Po tygodniu zostaly sciagniete szwy. Lekarz twierdzil ze bede miala sexy blizne, ale jak dla mnie to jest paskudna :). Teraz przez 2 miesiace mam byc w domu, gdyz jak lekarz powiedzial, odmy wracaja i przynajmniej w 1/3 wszystkich przypadkow na pewno pacjenci doswiadcza odmy w swoim zyciu. Najbardziej kluczowe jest pierwsze kilka miesiecy. Narazie odczuwam bol w miejscu, w ktorym czulam gdy powstala odma przy glebszym wdechu, kaszlu czy kichnieciu (jestem alergikiem). Na caly rok mam zakaz latania samolotem i nurkowania. Po pol roku moze beda mogla wrocic do uprawiania sportu. Mam nadzieje, ze odma nie wroci ! pozdrawiam tych z peknietym plucem. Trzymajcie sie zdrowo i powodzienia.

Odnośnik do komentarza

Mnie ta przyjemność naszła trzy razy przyznam że nic w tym miłego pierwszy raz 7lat temu drugi 5 i dwa tygodnie temu. Tym razem przydarzyło mi się to daleko od domu. lekarz stwierdził że odme mam przez pęcherzyki na płucu zrobiono mi dren potem operacje gdzie usunięto je. Następnie leżałem przez 5dni pod drenem lekarz zapewnił mnie że w końcu pożegnałem się z chorobą na zawsze. Ale odczucia i obawy pozostały że to wróci. Przy pierwszych przypadkach odmy lekarz powiedział że nie zna przyczyny wystąpienia choroby. A na moje pytanie jak się z tego wyleczyć odpowiedział że się nie da i że muszę się nauczyć z tym żyć.

Odnośnik do komentarza
Gość Ankaaaaa89

A ja z odmą samoistną bujam się od lat. 2011 - pierwszy epizod, miałam wtedy 22 lata. Po pierwszym drenażu - płuco się znów zapadło. Drugi drenaż w innym szpitalu i spokój. 2013 - drugi epizod. Całe to samo płuco znów... tym razem VATS (operacja) z wycięciem kawałka opłucnej. Podziałało. 2016 - miałam problemy z dusznością, w szpitalu odmy nie stwierdzili. Ale zrobili badania genetyczne - niedobór Alfa1-antytrypsyny (na szczęście nie kompletny brak produkcji), co zwiększa ryzyko problemów z płucami. No cóż... Terapii - brak. Jedynie eksperymentalna - wlewy dożylne dla ekstremalnych przypadków. Duszności przeszły po miesiącu. Sierpień 2017 - znów odma... znów operacja. Usunięte 70% opłucnej, do reszty trudniej się dostać i wysokie ryzyko powikłań. Drenażuje się gorzej płuco, są przecieki. Ale po 14 dniach goi się. Grudzień 2017 - iii 2 dni przed Wigilią - odma! Mała komora, za mała, by się tam z drenażem pchać. Daje ostro w kość. Stan stabilny, więc na święta wypuścili mnie z domu, a w styczniu mam wrócić - jest szansa, że się samo wchłonie. Ale również jest szansa, że pojawi się ropień albo inne komplikacje. Ale teraz każda dalsza operacja jest już obarczona wysokim ryzykiem komplikacji... zobaczymy. Stan psychiczny - no cóż. Marny. Znajduję na jakiś czas prace różne pomiędzy odmami, ale po każdym epizodzie powrót do zdrowia trwa 2-3 miesiące, a i tak miewam okazjonalnie bóle klatki piersiowej od masy zrostów. Teraz właśnie znalazłam pracę, już miałam podpisywać kontrakt w styczniu... ha ha. Choroba wykończająca - naprawić raz a dobrze się nie da i się chodzi z taką tykającą bombą... zazdroszcze tym, którzy przeszli raz i już nigdy nie wróciło.

Odnośnik do komentarza
Gość Efka1111

Witam również jestem po kilku odmach pierwszy epizod trafił się 5 grudnia silny ból w klatce duszności zlapaly w pracy na drugi dzień poszłam do lekarza skierował mnie na zdjęcie okazało się odma prawostronna skierowanie na szpital drenaż przez 7 dni pluco się podniosło wypisali nie minol miesiąc znów silny ból do lekarza znów pluco opadlo drenaż po 4 dniach pluco nie chciało się podnieść konsultacja lekarzy decyzja żeby mnie przewiesc na oddział torakochirurgiczny tam dalej drenaż po dwuch dniach miałam mieć operacje vats dojechałam na blok okazało się że anestezjolog odmówił operacji z powodu opryszczki zalamka po dwóch dniach wypuścili z drenazem do domu stwierdzili że nie ma mnie co tu trzymać że lepiej dojdę do siebie w domu na kontrol miałam wrócić po tygodniu meczarnia funkcjonowanie ciężkie w drugiej dobie nie chcący przez noc rurka mi się dołączyła obudziła mnie duszność i ból strach szybko podłączyłam z powrotem tydzień się ciągnął okropnie. Na kontroli okazało się że pluco nie podniosło się całkiem u szczytu lekko opadniete ale odłączyli drenaż kazali odpoczywać i czekać aż się wchlonie i się tak stało i później znów za miesiąc ból ale mniejszy znów pluco na szczycie ale za mało na operację stwierdzili lekarze wchlonelo się myślałam że już jest ok ale znów to samo już nie nalicze ile razy opadlo ale lekarze powiedzieli ze to nie koniec i mam się przygotować że się to powtórzy napewno porażka pracować nie wolno teraz pluco niby narazie nie opada ale mam silne bóle leki nie pomagaja okropne rany i duszności kiedy coś dzwigam słabo się robi nie mogę złapać powietrza mam tak często mój lekarz nie wie co się dzieje nie kieruje na badania tylko zwolnienia z pracy i odpoczynek a czasem gdy siedzę odpoczywam brakuje mi powietrza jak by nie dochodziło do płuc całe powietrze czy ktoś już może tak miał dzieje się mi tak od niedawna i czasem pojawia się ból w klatce nie wiem co dalej robić gdzie się udać o pomoc mój lekarz nic nie robi z tym proszę o jakąś odpowiedź pomoc albo jak ktoś ma ochotę pogadać. 

Pozdrawiam i życzę zdrówka wszystkim odmowcom. 

Odnośnik do komentarza

Odma u mnie pojawiła się 31 stycznia. Niby prawie miesiąc minął a nie czuje zebym wróciła do pełnej sprawności, ba nawet nie czuje ze to połowa drogi. Mam wrazenie pustki pod obojczykiem, ręka często mnie boli i cierpnie i okolice mostka. Jestem po drenażu i niby na zdjęciach wszystko spoko ale te dziwne odczucia nie daja spokoju. Większy ruch, jak 200m spaceru i mam zadyszke. Z psychika jest raz lepiej raz gorzej.czy ktos jeszcze ma takie problemy? 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×