Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Krążenie pozaustrojowe przy operacji założenia bajpasów


Gość aniag7

Rekomendowane odpowiedzi

Powikłania są bardzo rzadkie. Operacje udają się w 99,6%. Nie jest źle. Poza tym trzeba być zawsze dobrej myśli, bo przecież poddajemy się operacji, by było lepiej, a nie gorzej. Na oddziałach kardiohirurgii codziennie wykonuje się co najmniej kilka tego rodzaju operacji, więc jest to już powszechna metoda leczenia. Ja już jestem po by-passach od 4 lat. Pozdrawiam i życzę Pani Tacie szybkiego powrotu do zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Ale - jak czytam w internecie - po tym *elemencie* operacji bywa tak dużo powikłań, że lekarze starają się odchodzić od tej metody. Tak wiele ośrodków chwali się, że przeprowadzają operacje na bijącym sercu. Pewnie i tak tego nie przeskoczę, przecież nie będę lekarzom narzucać jak mają zrobić ten zabieg, ale - boję się !!!!
Odnośnik do komentarza
Jeszcze raz podbijam ten temat - proszę o wypowiedzi - zwłaszcza ludzi. którzy to przeszli i było dobrze. Bardzo potrzebuję podparcia. Do tej pory wszczyscy tutaj pisali tylko o nieszczęśliwych przypadkach - i jak tu się nie bać !!!!!
Odnośnik do komentarza
Witaj Aniu W sierpniu wszczepiono mi 4 by-passy w krążeniu pozaustrojowym. Operacja była przeprowadzana w Klinice Kardiochirurgii na Pomorzanach w Szczecinie.Trwała około 5 godzin.Zabieg miałem robiony tydzień po zawale czyli z tak zwanego *biegu*. Organizm nie był wycieńczony długotrwałą chorobą. W dniu operacji miałem 63 lata i byłem jak na swoje lata dośc sprawny fizycznie. Sama operacja z tego co wiem przebiegała rutynowo bez większych problemów, Rozpoczęły się one wtedy kiedy próbowano po wyłączeniu krążenia pozaustrojowego zmusić moje prawdziwe serce do samoszielnej pracy. Niestety ono nie chciało *zaskoczyć*.Podobno dopiero ruszyło po trzykrotnym pobudzaniu.Nastąpiło w związku z tym u mnie częsciowe niedotlenienie mózgu. No i po wybudzeniu /po 10 godzinach od operacji/ okazało się ,że straciłem pamięć.Nie poznawałem nikogo z rodziny, zapomniałem jak się je i, żuje i połyka pokarm.Zrywałem z siebie wenflony od kroplówek i opatrunki.Prawie udało mi się wyrwać elektrody które są wszczepiane w czasie operacji.O załatwianiu potrzeb fizjologicznych nie wspomnę.Paranoja.Żeby było jeszczefajniej ktoś z personelu powiedział mojej żonie,że taka sytuacja może się nie cofnąć.Już mineło 6 miesięcy.Fizycznie czuję się dośc dobrze, ale pamięc nawala jak cholera. Zapominam co robiłem 5 minut wcześniej.Po co poszedłem do sklepu.Wykrecam numer telefoniczny i nie wiem do kogo i po co dzwonię.Konsultowałem się kilkakrotnie u neurologa i usłyszałem od niego ,że takie powikłania są u około 7% operowanych na krążeniu pozaustrojowym. Idż na ten oddział na którym ma być operowany Twój Tata.Porozmawiaj z ludżmi którzy są już po takich operacjach.Może mają inne doświadczenie. Pozdrowienia Borys
Odnośnik do komentarza
Byłam operowana 3 lata temu w Wojskowym Szpitalu w Bydgoszczy.Mam 4 by-pasy i byłam operowana na krążeniu pozaustrojowym.Byłam zadowolona,czułam sie bardzo dobrze przez 7 miesięcy.Po tym okresie mam założone 2 zwykłe stenty i po 1,5 roku następne 3 stenty Des.Choroba postępuje,a operacja i zabiegi przedłużają mi życie.W naszym województwie lekarze są bardzo dobrzy. Byłam nie w 1 szpitalu.trzeba być dobrej myśli.Nasza kondycja ma duży wpływ na to jak będzie po operacji.
Odnośnik do komentarza
Witam! MIałam 3 operacje serca z powodu ciężkiej wrodzonej wady tego narządu, z czego dwie na pewno w krążeniu pozaustrojowym, ostanią w wieku 17, 5 roku. Wszystko sie udało! NIe ma co się obawiać operacji, bo jeśli lekarze ją proponują, to znaczy, że jest szansa na wyleczenie.Najgorzej jest przed pierwszą operacją, zapewniam:-) Potem już człowiek wie, co go czeka.
Odnośnik do komentarza

Mój tata, 67 lat, miał przeprowadzony przeszczep płuc, gdzie było konieczne użycie krążenia pozaustrojowego. Do 6 doby było wszystko w porządku. Później były straszne komplikacje, ostatecznie straciliśmy tatę prawie 2 tygodnie temu... Było sporo różnych przyczyn zgonu, a jedną z nich było krążenie pozaustrojowe...Tak powiedzieli lekarze....

Odnośnik do komentarza

Witam 11 lutego 2011 miałem operacja z wykorzystaniem krążenia pozaustrojowego. Czy bardzo się tego bać, czy powikłania są ?? Nie bałem sie i powikłan nie było. Wczoraj bylem pierwszy raz od dni operacji w przychodni kardiologicznej.Lekarz stwierdził,ze wszystko przebiega bez najmniejszych powikłań.Mostek zrósl sie dobrze.Blizny tez goją se prawidłowo... Tylko musze walczycz z nadwagą :( Pozdrawim Tadeusz

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×