Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Czy to nerwica serca? silny ból w okolicy serca


Gość Jarek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 26l wszystko zaczęło się 3miesiace temu, poczułem silny ból w okolicy serca był tak silny ze zemdlałem. Przyjechało pogotowie i dostałem relanium dożylnie ból minoł od razu. Zrobili mi ekg ale było ok diagnoza-nerwica s. minoł tydzień i ponowny atak, zrobiłem ekg ,usg serca + wiele innych wszystko ok , dostałem pramolan i myślałem ze to koniec , ale ten lek był chyba zasłaby najpierw były 2 tabletki dziennie potem to juz brałem nawet 7-8 dziennie oczywiscie bez wiedzy lekarza bo oni mnie chyba olewali. Po miesiącu poszedłem do psychiatry przypisał mi propranolol +tranxene napady sa łagodniejsze ale odczuwam ciągły wewnetrzny niepokój , do tego doszło niewydolnosc jelit , myśle ciągle ze mam raka , boje się ze umrę , mam juz tego dosyć , wydaje po 1000zl miesiecznie na lekarzy. Czy to jest nerwica serca? dodam jeszcze ze mam stresujaca prace i stresujaca żonę. Jak sobie z tym radzicie? ps sorry za błędy ale teraz mam znowp atak i nie myślę Proszę pomóżcie , co mam robić? Pozdrawiam Jarek
Odnośnik do komentarza
WITAJ!!! rozumiem Cie w 100% mam to samo. Przyjezdza do mnie srednio raz na trzy miesiace pogotowie i nic.tatnio zabrali mnie do szpitala bo ze strachu mialam cisnienie 180/110 a puls 170 uderzen na minute, myslalam ze mam zawal, silny bol w klatce piersiowej nie moglam w ogole oddychac zrobili badania i procz skrzywienia kregoslupa i jego zwyrodnien stwierdzili tachycardie , hypokaliemie czyli potas mam za niski, jakos niemiarowosc zatokowa serca, usg serca mama dobre. Wszystko zaczelo sie da lata temu i trwa do nadal. Im bardziej sie w to wkrecisz tym gorsze masz ataki i gorzej dla Ciebie. Teraz mam juz dodatkowe skurcze serca komorowe i nadkomorowe, bradycardie i tachycardie jednym slowem serce mi sie rozchulalo na calego, nie wiedza co mi dawac bo raz wali szybko a raz wali duzo za wolno i beta blkokery takie jak np propranolol jest przeciwskazaniem. Rozumiem cie mnie juz tez maja dosyc w domu, ciagle mowie tylko o sercu, o tych atakach, bolach w klatce piersiowej nie dziwie sie im rozumiem ich, nie bierz psychotropow bo to nic nie daje, pij dziennie malise( taka mocna), bierz validol jak zaczyna Ci szybko bic serce i staraj sie oddychac gleboko, oblej twarz zimna woda, i postaraj sie upokoic, chodz do mnie nie dociera nic ajk mam atak. Napady szybkiego bicia mam juz codziennie do nich jestem sie w stanie przyzwyczaic najgorzej jest z tymi dodatkowymi skurczami. No coz 16 marca ide do szpitala tam mnie przetrzepia i moze znajda przyzcyne tych zaburzen serca jesli nie.......to juz sama nie wiem. odpisz cos jeszcze ja amm 27 lat i jestem z Katowic pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Nie jesteście sami... Ja mam 20 lat i od pół roku męczę sie z takimi objawami, z tym ze jestem otyła więc choroba serca jest u mnie bardziej prawdopodobna ( to jeszcze bardziej mnie dobija). Czuję ucisk w mostku, bóle w okolicach serca, lewego ramienia, szyji, kręgosłupa na odcinku piersiowym. Do tego mam duszności, trudno mi złapać oddech, dziwne uczucie w gardle, jestem osłabiona i roztrzesiona. Biegam po lekarzach, jesienią 2005 byłam tydzień w szpitalu miałam robione: ekg, holter, echo, prześwietlenie klatki piersiowej, morfologie. Podobno nic mi nie jest, lekarze stwierdzili ze to może mieć podłoze emocjonalne. Brałam już tyle psychotropów że nazw nie moge spamiętać m. in Pramolan, który przepisali mi w szpitalu i który niewiele pomógł i propranolol, który mi w szpitalu odstawili bo nie było wskazań aby go brać. I tak dzień po dniu, wstaję , funkcjonuje tyle o ile i kłade się spać z myślą że zaraz mi się coś stanie, dostane zawału, umrę. Ostatnie dni to koszmar, pobiegłam do lekarki od razu zeby sprawdziła co się dzieje , ciśnienie 120/80, w ekg niespecyficzne zmiany tak jak już się kiedyś zdarzyło. Kazała się oszczędzać a w razie silniejszych bóli do najbliższego szpitala. Jak ja mam z tym funkcjonować, mam ferie siedzę sama w domu i tylko myśle że jakby mi sie coś stało to nawet mi nikt nie pomoże. Jestem rozstrojona nerwowo.Także nie martwcie sie, wszystko będzie ok...choć do mnie takie zapewnienia nie docierają.
Odnośnik do komentarza
Radzę wybrać się do lekarza i powiedzieć mu o leku Cipramil. To droga rzecz, bierze się ją długo ale wyciąga z tego wewnętrznego lęku, który napędza nerwicę. Uwierzcie mi, ja sobie w koncu zacząłem radzić w zyciu i stałem sie znów tym samym człowiekiem co przed nerwicą. Co z tego, ze mam wciąż te skurcze dodatkowe, skoro zracjonalizowałem sobie to, a poza tym są one rzedsze i mniej dokuczliwe. oczywiscie doraźnie czasem wezmę betabloker w jakiejs na maxa stresującej sytuacji ale cóż, nikt nie jest doskonały. pozdro!!! przemas
Odnośnik do komentarza
troche lzej sie robi na sercu gdy czytam wasze wypowiedzi. czyli niejestem sama z tym problemem. kiedys bylam radosna lubiana osoba. teraz sie to zmienilo. pol roku temu zaslablam w pracy czulam ze zaraz zemdleje serce walilo mi jak oszalale kolatalo jakby chcialo wyskoczyc z klatki do tego tepy bol . wyladowalam w szpitalu. stwierdzono u mnie lekka anemie mialam robione usg serca i holtera ale wszytko wyszlo ok dostalam leki i wyszlam do domu. ale okazalo sie ze na tym sie nieskonczylo takie ataki zaczelam miec czesto. pogotowie przyjezdzalo 2 razy w tyg. moja doktorowa stwierdzila wreszcie ze mam nerwice i depresje. w tej chwili biore leki raz jest lepiej raz gorzej. np teraz czuje juz od tygodnia bol serca ciezko mi sie oddycha mam problemy z zasypianiem okropnie sie boje ze umre mam 2 synow 3 lata i 7 lat. moze gdybym niemiala dzieci, ale chce zyc dla nich. ciagle tez mi zimno niewiem ile tak jeszcze wytrzymam mam juz dosyc jestem mloda a czuje ze trace sily i checi do zycia . bo co to za zycie, to raczej wegetacja i strach czy dozyje jutra . pozdrawiam wszytkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
A tak a propos, sprawdzaliście tarczycę zwłaszcza (lidia29)? RADA! W razie ataku spróbujcie oddychać do woreczka foliowego!!! Musicie się trzymać!Nie pozwólcie, by fizjologia rządziła wami. Spróbujcie wyjść do ludzi zapisać się na jakieś zajęcia ruchowe (np.joga). Ja wyszłam z nerwicy lękowej, dzięki własnemu uporowi (przez 2 miesiące brałam leki przeciwlękowe i antydepresyjne). Musicie uwierzyć, że te ataki niczym wam nie grożą. Nie marnujcie życia! Tylko sami sobie pomożecie! Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Z nerwicą zmagam sie od 20 lat i zyje ale zdaje sobie sprawe jak trudno z tym zyc mimo, ze nasilenia bywaja rozne a do tego klopoty z sercem(arytmia)Nabierajac doswiadczenia w tej przypadlosci przekonana jestem, ze stan psychiczny ma ogromny wplyw na ataki dusznosci, arytmie itp.Musicie w pierwszej kolejnosci udac sie do psychiatry o porade i starac sie rozwiazac problem psychiki.To nie bedzie latwe, ale trzeba probować.Najwazniejsze jest to aby uwierzyc w wyleczenie i nie zaglebiac sie w chorobe.To jeszcze bardziej rozwija dolegliwosci.Tak to jest z nerwica. Aha! istotnym elementem jest stabilizacja zyciowa, odpowiednia atmosfera rodzinna i odpowiedni malzonek(partner)ktory zaangazuje sie w wasze problemy i nie potraktuje przypadlosci obojetnie.Sprobojcie nie myslec o chorobie a gdy poczujecie sie zle wmawiajcie sobie, ze to nic takiego i wykonujcie glebokie wdechy i wydechy. Z nerwica da sie zyć tylko trzeba sie nauczyć.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich sercowcow! Mam 24 lata i chyba dolaczam do grona cierpiacych z powodu serca. U mnie probemy z sercem zaczely sie, gdy rozpoczalem prace w bardzo stresujacym miejscu. Codziennie napiecie, stres, poczucie winy, ze czegos nie dopatrzylem, wyscig szczurow, Warszawka dla niewtajemniczonych... Pozniej bylo zwykle badanie okresowe i lekarz wysluchal szmery w sercu.. Pozniej bylo EKG, stwierdzono RBBB (blok prawej odnogi peczka Hisa), bylo ECHO serca, ktore nic nie wykazalo. Diagnoza: nerwica serca! Objawy: bol w klatce piersiowej promieniujacy na lewa reke, uczucie zatykania i dlawienia:, cos jakby kamien gdzies gleboko w gardle, kaszel. Podobno RBBB nie boli i jest niegrozny o ile nie ma innych zmian w sercu. Jest tak, ze w sytuacjach stresowych natychmiast czuje sie gorzej. Z pracy zrezygnowalem i cale szczescie, bo kazdego dnia czulem sie gorzej, ale przeciez trzeba sie zmagac z codziennym stresem. Moje dolegliwosci popsuly takze nieco relacje z moja dziewczyna. I tak sie spirala nakreca. Nie wiem jak z tego wysjc. Czuje sie zalamany. Jestem mlodym, pelnym zycia chlopakiem, ale ostatnio to wszystko mnie niezle przytloczylo. Pozdrawiam wszystkich i czekam na komentarze, takze od osob z RBBB.
Odnośnik do komentarza
Marcin Ja miewam nieco inne objawy nerwicy, ale jak wiadomo nie kazde schorzenie reaguje tak samo lecz kazde jest klopotliwe i nie daje normalnie funkcjonowac. Mysle, ze powinienes zalozyc holtera(tak na wszelki wypadek)musisz wykonac wiecej badan aby moc na 100% potwierdzic nerwice i obserwowac swoj stan psychiczny i fizyczny.Ale diagnoze musi postawić lekarz.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej masz racje wiesz ja mam21 lat niedomykalność zastawek jednej i drugiej mitralne stwierdzone w wieku 19 w wojsku jakies cisnienia graniczne szmery bajery :D i nerwica najwiekszy bajer w tym ze odkad nie chce zyc !! czuje sie lepiej ;p;p leje na ta chorobe itd... nie przejmuje sie wcale i o ustepuje :D:D nie zawsze ale jednak dziala !!
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich, podobnie jak wiekszosc cierpie na nerwice, ktora beznadziejnie utrudnia mi zycie.poniewaz trwa to 2 lata staram sie ja oswoic, jest duzo lepiej niz na poczatku.poczatkowo rowniez myslalam ze mam zawal serca, mdlalam, dostawalam drgawek, dusznosci. podejrzewano nawet padaczke, ale po rezonansie okazalo sie ze to nie to.od kilku miesiecy mam wrazenie ze z trudem oddycham, itp. ale najwazniejsze to nie dac sie omamic jak nachodza leki, to je zignorowac, a nie wkrecac sie w to jeszcze bardziej.jasne ze latwiej jak to jest tylk mocny niepokoj, ale uwierzcie mi czasem gdy mam duze ataki staram to zlekcewazyc, mowie do sie o znowu to dranstwo i st5aram sie czyms zajac. jest duzo lepiej, juz zaczelam wychodzic z domu, tylko czasem ta malpa mnie powstrzymuje, ale walcze z nia, nawet gdy mam potezne zawroty glowy. jak poprzednicy polecam melisse oraz walidol, w razie mocnych lekow mam tez przepisany xanax, ale staram sie go trzymac na ostatecznosc ( ostatnio 4 tyg./ temu)i tradzic sobie z atakami w delikatniejszy sposob:)zaczelam takze psychoteraspie, powoli godze sie z soba, swoimi emocjami i lekami, ale to bardzo dlugotrwaly sposob i niestety drogi.....ale mysle ze w koncu przestane sie bac smierci i zaczne normalnie, w pelni zyc. i tego wszystkim tu obecnym rzycze.WIARY W SIEBIE, TO DA SIE POKONAC, JESTEM PEWNA.
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim :) widzę że jestem z was najmłodsza gdyż mam dopiero 18 lat, ale niestety nerwica i mnie dopadła :( Mam bardzo podobne objawy do waszych m.in bóle w klatce piersiowej, zawroty głowy, osłabnięcia, trudności z oddychaniem szczególnie gdy kładę sie spać a do tego drgawki (jakby uczucie zimna).Nie potrafię sie z tym uporać :( Jestem bardzo młodą osobą i całe życie przede mną ale czasami nie chce mi sie żyć :( ostatnio nie mam chęci do niczego. proszę was bardzo o jakieś rady..... PISZCIE PROSZĘ NA MOJE GG 4797766 :)
Odnośnik do komentarza
Gość znerwicowana 27
O rany a ja juz myslalam ze umieram!!! W Boze Narodzenie 2007 roku myslalam ze zejde z tego swiata.ogladalam sobie filmik,dodam ze horrorek i ciach pach serducho zaczyna bic mocniej.Coraz mocniej i mocniej .Zaczyna pedzic jak oszalale,czuje sie jakbym biegla w maratonie.Wstalam zeby sie troche rozruszac i pach slabo mi.Coraz slabiej.Wkoncu nie moglam zlapac oddechu wiec weszlam do wanny (nie wiedzialam co innego mam zrobic) i zaczelam oblewac sie zimna woda.Pskutkowalo.Polozylam sie spac(chociaz trudno bylo mi zasnac) a nastepnego ranka niestety nadal czulam strach i czekalam az mnie znowu dopadnie.Na szczescie po jakims czasie wszystko minelo a ja uznalam ze to po prostu maly nieistotny wybryk mojego serca.Po pewnym czasie to samo dopadlo mojego chlopaka(brzmi nieprawdopodobnie,co?) i ja z powodu stresu zaczelam znowu oddczuwac palpitacje serca i wszystkie przyjemnosci z tym zwiazane.Wkoncu zrobilismy sobie wyniki i okazalo sie ze jest wszystko ok.Tylko dlaczego ciagle czujemy ze zaraz dostaniemy ataku serca? No to juz teraz wszystko jasne.Po prostu nerwica!!! I wcale sie nie dziwie bo ostatnie wydarzenia z naszego zycia mogly ja spowodowac.Teraz jak wiem z czym sie borykamy to moze bedzie lepiej.Zaraz lece po meliske do apteki i jakies inne piguly i bede zwalczac ta maszkare.moze sie uda !!! Powodzenia i nie dajcie sie nerwicy:)))
Odnośnik do komentarza
Gość nielegalna brunetka
Ja mam 17 lat i paręnaście miesięcy temu podczas zwykłego siedzenia przed telewizorem poczułam ból u dołu płuca tak jak by na końcu serca. Na początku myślałam, że to przez to, że całe życie jestem bierną palaczką (oboje rodzice palą). Wtedy wychodziłam na balkon (mieszkam koło lasu) i prostując się mocno głęboko oddychałam. Po kilku minutach przechodziło. Teraz zainteresowałam się tymi bólami bardziej, bo prócz tego kłucia w sercu odczuwam także duszności- czuję takie dziwne uczycie w gardle jak by mnie ktoś dusił, albo taki ucisk jak bym miała zaraz się rozpłakać. Dodatkowo w te wakacje (które właśnie się skończyły) przeżywałam jedno załamanie za drugim. I nie były to załamania spowodowane jakimiś wydarzeniami tragicznymi. Potrafiłam cały dzień nic nie robić. Chodziłam z kąta w kąt wypominając sobie wszystkie najmniejsze błędy, potyczki, złe decyzje. Mogłam usiąść i bez powodu się rozpłakać tak jak zrobiłam to przed chwilą kiedy czytałam wasze wypowiedzi... Tak po prostu poczułam ścisk w gardle i bez żadnego kwilenia poleciały mi łzy po policzkach. Od pierwszej klasy gimnazjum myślę o studiach, o tym jaka będę kiedyś, wymalowałam sobie idealną wersje swojego życia i kiedy dawniej myślałam o tym dawało mi to zapał do pracy. A teraz jak myślę o tym to tylko czuję jak by to nie ja decydowała o swoim życiu, jak bym była zupełnie bezsilna i każdy mój wysiłek nie miał znaczenia. Często kiedy siedzę sobie spokojnie czuję jak rozrywa się moja klatka piersiowa i serce bije mi jak szalone mimo, że jestem w spoczynku. Takie szybkie bicia trwają koło 5 sekund i ustają a serce wraca do normalnego rytmu. Nie odczuwam wtedy bólu, tylko opanowuje mnie niepokój. Nie jest to związane z tym o czym myślę ani robię. A kiedy się zdenerwuję nie mogę oddychać jak by mnie ktoś dusił i nie jestem w stanie nic powiedzieć... Mam dosyć tego jak się czuję źle bez powodu. Nawet nie chodzi mi o ten ból, bo on ustępuje w przeciągu kilku minut, ale o to że nie potrafię czasem normalnie funkcjonować psychicznie. Trzęsą mi się nogi, ciągle mi zimno, boję się zrobić cokolwiek, każde wyjście z domu powoduje, że chce stać się niewidoczna. Nie wiem czy to związane z tym, ale często mam wrażenie jak by po plecach czy głowie chodził mi pająk, drapię się -ustaje, a po chwili znów to samo. Kiedyś lubiłam ciemność a teraz boję się przejść przez ciemny pokój do łóżka kiedy zgaszę światło. Potem nie mogę usnąć, bo mi zimno mimo, że jest lato a ja śpię w bluzie. Albo na zmianę jest mi gorąco i zimno. Oblewa mnie zimny pot. I nie wiem co mam ze sobą zrobić! Najlepiej położyć się do łóżka i schować przed światem. Nic nie jest mnie w stanie pocieszyć...
Odnośnik do komentarza
mam 21 lat i mam to samo, od lutego praktycznie cały czas sie to powtarza, nie raz pogodzilem sie ze smiercia, wraz w lutym miale mjechac na egzamin i mnie to dopadło, wzielem taksówke i jechalem na pogotowie, myslałem ze w niej umrę przyjeżdzajac do lekarza wbilem sie bez kolejki bo naprawde myslalem ze umieram, zrobili mi ekg i nic nie wykazał, powiedzieli mi ze mam nerwobóle i przepisali mi cos tam juz nie pamitam, po pół roku od tatego czas u cały czas mi sie powtarzaja takie bóle, nie wie mczy to niekompetencja lekarzy czy jakis nowotów ale strasznie przęrąbanie mi się z tm żyje
Odnośnik do komentarza
Gość Krystian22
Witam ,niewiem co mnie dopada ale chyba cos podobnego jak was,mam 22 lata z reguly jestem nerwowy tzn szybko mnie mozna wkurzyc ,moje objawy tak mi juz dokuczaja ze jestem wstanie nie spac do 4 rano ekg ok morfologia ok lekarz badal mnie wielokrotnie i mowil ze nie wie co mi jest bo wygladam zdrowo,gdy wstaje rano jestem słaby,dzien spedzam jako tako ale gdy wejde w cieple pomieszczenie to czuje sie jakbym mial pasc na podloge,w nocy czuje mrowienie w nogach,uczucie ciepla,wrazenie jakby serce kołatało,musze miec caly czas swieze powietrze bo bym nie wytrzymal,strach,lęk o zycie,dusznosci,zawroty glowy itd cisnienie dobre puls dobry.W domu takze mnie maja dosyc mysla ze sobie cos ubzdurałem,jednego czasu to mialem strach zasypiac i przesto bylem jeszcze bardziej zmeczony,niewiem juz gdzie mam isc bo tam gdzie nie pojde to wszyscy mowia ze jestem zdrowy,trwa to miesiac i juz jestem tym wszystkim zmeczony.pozdrawiam was i wspolczuje tego glupiego uczucia!
Odnośnik do komentarza
witajcie mam 27 lat i dwoje dzieci jakieś pół roku temu miałam pierwszy atak mąż wyszedł do pracy a ja oglądałam film najpierw niepokój ,mdłości potem serce biło mi jak opętane ręce i nogi zaczęły mi drętwieć nie wiedziałam co się dzieje wyszłam na balkon żeby nabrać powietrza ale to nie pomagało więc desperacko szukałam telefonu żeby zadzwonić po pomoc bałam się wtedy o swoje życie ale bardziej tego że dzieci zostaną same a nikt mi nie będzie mógł pomóc mąż przyjechał z pracy i pomału sie uspokajałam ale nie wiedziałam co mi jest a trzęsłam sie jak galaretka wezwaliśmy pogotowie przyjechali i stwierdzili że to objawy nerwicy dali cos na uspokojenie i poszłam spać na początku nie wiedziałam co to jest ale po kilku następnych atakach w myślach mówiłam sobie że nic sie nie dzieje kilka razy robiłam ekg i wychodziło dobrze byłam u psychiatry i powiedział mi jak sobie z tym radzić przede wszystkim nie napędzać sie odganiać złe myśli dał tabletki antydepresyjne i na razie mam spokój kiedy czuje tylko duszność w klatce od razu idę się czymś zająć i w myślach że to moja wyobrażnia że po prostu miałam ciężki dzień czasami zmęczenie , czasami strach ale nie o siebie tylko o najbliższych i przede wszystkim modlitwa na prawdę pomaga bo wtedy wiem że ktoś nade mną czuwa i że jestem bezpieczna ja i moje dzieci.Życzę wszystkim powodzenia nikt wam w tej chorobie nie pomoże tylko wy sami nie myślcie o małych problemach nie przytłaczajcie sie bo to tą chorobę właśnie wywołuje myślcie pozytywnie i cieszcie sie każdym dniem!!!
Odnośnik do komentarza
Gość załamanaaa
Witam Mam taki sam problemjak wy !Jest to okropne przy takich napdach towarzyszy mi jakby oderwanie od rzeczywistości poprostu tracekontakt jest mi duszno nie moge oddychać i przechodzi mnie drgawka poprostu zaczyna trząść mi się całe ciało .Po dosłownej chwili ustępuje a ja mam uczucie że mdleje ,że się przewróce i musze się jak najszybciej położyć .Jestem wrażliwa jak i również ogromna panikara .Biore tylko słabe tabletki upokajające bo mam 18 lat dopiero a mama nie chce żadnych silniejszych .Wiem że dużo zalezy od mojej pschiki i zdaje mi sie jeżeli bym nawet brała tic tac ale w opakowaniu od tabletek uspokajających tak samo by mi pomagały .Teraz jest mi zupełnie ciężko nawet nie wiem czemu dopadła mnie chyba depresja wszystko mnie denerwuje dosłownie jestem opryskliwa i naszło mnie na bycie szczerym do bólu ,potrafie kogoś zbesztać za głupote i nie moge się opanować takk jak bym wogle traciła kontakt ze samą sobą i wchodziła we mnie inna osoba
Odnośnik do komentarza
ja tez mialam bol w okolicy serca nic mi nie pomagalo bylam u trzech lekarzy i nie wiedzieli co mi jest,dopiero jak trafilam do szpitala z takim bolem ze nie moglam juz chodzic zrobili mi wszystkie mozliwe badania i co sie okazalo mialam brak potasu i przez to te bole.Zaczelam lykac potas w tabletkach i po kilku dniach bol ustał.moze to komus pomoze
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×