Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rokowania po wstawieniu stentów po zawale serca


Gość Żyrardów92

Rekomendowane odpowiedzi

Z tą zimą to faktycznie- coś nie w porządku. w dzień było -3 a teraz jest 0,9 na+. z dachu kapie i zamarza na zimnym chodniku. idiotyczne jak na tą datę. dziś wybieram się na badanie krwi bo mam skierowanie na tomografię płuc, z kontrastem. kaszel o którym pisałem przed świętami nie przechodzi, byłem u płuco- majstra. pewnie astma albo jakaś inna rozedma płuc. no bo człowiek prócz serca ma jeszcze inne agregaty które też ulegają awariom. już wiem że mam nerki- boleśnie dały mi znać, że są. teraz z kolei dowiaduję się że i płuca posiadam, ale bądźmy dobrej myśli. pozdrawiam zawałowców, bajpaśników i stenciarzy. uszy do góry!

Odnośnik do komentarza

Samych Zdrowych dni w 2016 r. U mnie mniej więcej ok chociaż zdarzają się bóle w klatce po dużym wysiłku i jak się zdenerwuję.Staram się uspakajać ale to trudne, zwłaszcza córka daje mi do wiwatu. Zamierzam nawet się wyprowadzić bo inaczej czeka mnie chyba drugi zawał. Boję się czy moje biedne serce zniesie te karkołomne ruchy ze sprzedażą drugiego mieszkania kupieniem nowego lokum brrrr. Włodek mnie kaszel męczył pół roku po zapaleniu oskrzeli. Lekarze diagnozowali astmę. W końcu się wkurzyłam pojechałam do Lubinia i tam porobili mi specjalistyczne badania.Wyszło że nie mam astmy tylko nadwrażliwe oskrzela.Brałam przez jakiś czas sterydy wziwne dwa razy w roku nad morze i mi przeszło Myślę że bardziej pomogło morze. No dobrze to się trzymajcie. Acha Panie Włodku samochody to mnie akurat interesują własnie zamarzł mi akumulator i nie mogę odpalic!

Odnośnik do komentarza

Witam. Leszek, tomografię mam mieć 29 czyli niedługo. ale kiedy wynik i interpretacja przez cyrulika, tego nie wiem. Claudia, aku Ci zdechło bo było niedoładowane, jeszcze nie było tak niskiej temperatury żeby aku miało prawo zamarznąć. jak masz prostownik do ładowania aku to podłącz go (uważaj na polaryzację, czyli- + do+ a - do -) i ładuj małym prądem- powoli, może nie wykitował całkowicie i da się uratować, bo inaczej czeka Cię wydatek kilkuset złotych. napisz, jeśli pamiętasz jakie badania Ci robili, może bym ja swojej pani doktor hab.n. medycznych coś zasugerował. co do wyprowadzki to przypomnę że człowiek to stworzenie stadne i najlepiej czuje się wśród członków swojego stada. i choćby go czasem podgryzało to jednak swoje. pomyśl też czy córka nie jest podobna do mamusi.

Odnośnik do komentarza

Witam. tomografii mi nie zrobili bo się kobitka pomyliła i dała termin kiedy jest dzień serwisowy, wtedy serwisują maszynę a nie ludzi. wkurzyłem przeto się okropnie bo byłem o czasie i przygotowany. oczywiście rejestratorka wyskoczyła do mnie że przybyłem w niewłaściwym terminie, w końcu jednak uznała ich błąd i wyznaczyła termin na wtorek 2 lutego. na razie tyle, pogoda dalej do chrzanu, raz ciepło, raz pada albo nawet śniegiem wali po oczach jak przed godziną. trzymcie się ciepło i nie przejmujcie drobnymi przeszkodami. zachowajcie siły na większe.

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam Włodek to badanie na astmę to tzw. badanie prowokacyjne z metacholiną 5 razy podają ci metacholinę wziewnie i po każdym wdechu spirometria Przy astmie oskrzela zaczynają się zwężac i widaćto na spirometrii. Jak tam Twój kaszel ustał? Acha jeszcze miałam badanie komputerowe na obecność tlenku azotu w płucach - wyszedł mi na granicach normy. Tak prawdę mówiąc ciągle po tym zawale coś mo dolega po pewnym czasie samo mija bo nie za bardzo mogę brać leki i coś innego powraca. Ostatnio z oczu zaczęły mi lecieć łzy ale ciurkiem okropnosc nic nie można zrobić Ale zorientowałam się że to od czapki i szalika z angorki No ale przedtem tego nie miałam Chyba od leków też są problemy przyjmujętylko 2 plavix i acard a też mi kreatynina idzie w górę. Pozdr. dla naszego maratończyka Leszka

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam. od kaszlu mam syrop *prospan* i psikacz *atrowent* od którego można zejść gwałtownie z powodu alergii. ten syrop coś pomaga, czasem cały dzień bez kaszlu. ja biorę rano plavix i atram a wieczorem torvacard i polocard. w sumie zestaw całkiem dobrze działający. nie mam arytmii ani innych dolegliwości ze strony serca. mogę szybko chodzić a nawet zdarza mi się gonić trolejbus. kaszel o ile się zdarzy to daje mi nieźle popalić. dobrze że ten syrop jest bez recepty bo już dwie butelki wypiłem- ot nałóg. za 10 godzin mam tomografię, trochę obawiam się kontrastu bo wspomnienia mam nie najlepsze. powoli szykuję se do spania. trzymcie się ciepło. w Lublinie cały dzień padało, teraz wieje- suszy.

Odnośnik do komentarza

Byłem i mi zrobili tomografię. oczywiście nie obyło się bez zgrzytu. wsadzili mi igłę- całkiem sprawnie, podpisałem że wyrażam zgodę na zabieg i ok. wchodzę- całkiem miło, maszyna nowa, sprawdzenie personaliów, leżanka nisko, proszę się położyć, położyłem się- nóżki tam, główka tam, rączki za główkę, po zapowiedzi proszę nie oddychać- operator dyryguje mną- wszystko ok. leżanka podjechała w górę, wjechała ze mną do otworu. chwilę słychać było jak coś tam nabiera rozpędu- proszę nie oddychać, można oddychać. i tak dwa razy. podchodzi pielęgniarka z wężykiem- teraz podamy kontrast- będzie trochę gorąco. chwileczkę, jestem po pięciu zawałach i z doświadczenia wiem że kontrast powodujący gorąco wywołuje u mnie arytmię i zatrzymanie serca. czy jesteście gotowi działać w takiej sytuacji?- pytam. ale pan wyraził zgodę!. tak, wyraziłem zgodę na tomografię ale o zgodę na użycie kontrastu powodującego zaburzenia pracy serca, nikt mnie nie pytał. na kardiologi używają już od dawna kontrastu obojętnego a wyście się jeszcze nie dorobili. krotko mówiąc- nie wyrażam zgody na użycie kontrastu o starym składzie chemicznym. a skąd pan wie jaki kontrast maja na kardiologii- bo miałem piąty zawał w 14 roku i wszczepiano mi stenta. pani coś mruknęła i poszła. po chwili wszedł operator- dziękuję, to wszystko.

Odnośnik do komentarza

Włodku. Podziwiam Twój refleks i stanowczość. Ja przed takimi badaniami zazwyczaj jestem tak skołowany, że w ogóle nie wiem, co się dookoła dzieje. Na szczęście zachowałeś zimną krew i nie doszło do żadnych nadzwyczajnych sytuacji. To, że ludzie odsuwają od siebie odpowiedzialność, to nic dziwnego, dotyczy to chyba wszystkich. Wczoraj prywatnie zrobiłem echo serca (100 zł). Okazuje się, że frakcję mam jednak mniejszą niż na wcześniejszym badaniu. Na moje szczęście frakcja wyrzutowa nadal jest powyżej 35 (mam 38), więc kardiowertera na razie mi nie proponują. Pozdrowienia dla wszystkich. Claudia, zawsze miło Cię czytać.

Odnośnik do komentarza

Włodek rozumiem, że zrobiłeś badanie bez kontrastu. Mówisz że to inny skład tej chemii. Możliwe bo jak miałam w Gdańsku wstawianie stenta to kontrastu nie czułam. Natomiast tu na miejscu przy badaniu tętnic wieńcowych mało nie padłam - myślałam że midali za dużą dawkę. Czyli kontrast kontrastowi nierowny? Leszek ja Ci powiem że na badaniach echa w dwóch różnych ośrodkach miałam inne wyniki frakcji wyrzutowej różnica tak 5-8 punktów. Czy dalej biegasz codziennie i jak się ogólnie czujesz? Ja tak się staram przejść codziennie parę kilometrów

Odnośnik do komentarza
Gość JANUSZDG

LESZEK55 Wielkość frakcji wyrzutowej jest różna praktycznie w każdym ECHU, a na dodatek zależna też od tego, kto robi badanie. Gdy wybierałem się na rehabilitację do Ustronia zrobiłem to badanie i frakcja wyszła 65%. Na koniec rehabilitacji było także robione ECHO i tam frakcja wyszła mi 55% (wychodziło, że w czasie rehabilitacji frakcja mi się pogorszyła), ale już w trakcie badania wiedziałem, że to wynik nieprawidłowy - badanie było robione zbyt szybko, a przez to i niechlujnie. Zresztą moja *salowa* lekarka po tym badaniu powiedziała nam od razu, żeby nie przywiązywać do niego szczególnej wagi *bo doktor się śpieszył* i za właściwe przyjąć wyniki badania, jakie zrobimy sobie po powrocie. Zrobiłem takie badanie u kardiologa, który mnie prowadzi i frakcja wróciła do wartości powyżej 60%. Zatem wszystko zależy od tego, kto Ci robił badanie. Jeśli ECHO robi Ci zawsze ten sam lekarz, to wyniki są do przyjęcia, a jeśli badanie robią różni lekarze, to wyniki mogą się znacznie różnić. Dlatego warto robić badania u tego samego lekarza. WLODEKB Też podziwiam twój refleks - sam nie wiem, jak zachowałbym się na Twoim miejscu. Chociaż z drugiej strony skoro po *gorącym* kontraście miałeś jakieś sensacje, to jesteś szczególnie uczulony, żeby się nie powtórzyły - wtedy człowiek zaczyna inaczej reagować, wręcz pilnuje, żeby mu ponownie takiego kontrastu nie dali. CLAUDIA51 Bardzo dobrze, że chodzisz codziennie parę kilometrów. Leszek z pewnością nie zrezygnował z aktywności. Ja styczeń zamknąłem 203-ma km (kijki i rower stacjonarny). W tym miesiącu *zrobiłem* już 40 km. Póki co pogoda w miarę dopisuje, więc trzeba ten okres wykorzystać :) Pozdrowienia dla Wszystkich... :)

Odnośnik do komentarza

Witam. 20 sierpnia 2015 roku napisałem- *z kontrastem to jakaś zagadkowa sprawa, miałem robioną tomografię związku z nerkami- kontrast był ok. ale przy drugiej w związku z płucami to kontrast był prawie zabójczy- mało nie wykorkowałem*. więc jest coś na rzeczy. być może skład kontrastu zależy od miejsca w którym ma zadziałać, będę musiał dowiedzieć się w czym rzecz. staram się do pewnych spraw podchodzić bardzo spokojnie. w pamięci utkwiły mi momenty jak podczas pierwszej koronarografii (w 2002) moje serce wpadało w arytmię i po kilku szarpnięciach stawało. mówiłem wtedy do lekarza- moje serce staje a lekarz krzyczał- kasłać, mocno kasłać a ja już nie mogłem- odpływałem. ale jakoś się udało, przeżyłem bez elektryczności. nie chciałbym aby sytuacja się powtórzyła bo to naprawdę niemiłe uczucie choć miałem świadomość że jestem na kardiologii i są w pobliżu fachowcy od takich sytuacji. natomiast w pracowni tomograficznej nie sądzą aby był ktoś mogący właściwie zareagować. a przynajmniej nikogo takiego tam nie zauważyłem. dlatego moja reakcja była taka. za kilka dni pojadę do szpitala to się dowiem jak z tym kontrastem jest. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Wlodek może jestem niekumata ale dalej nie wiem zrobiłeś tą tomografie płuc czy nie? Ja za to zrobiłam nalewkę na przeczyszczenie tętnic, no bo jeżeli rury się zapychają w domu ti je przeczyszczam kretem to tak samo u człowieka. Nalewka z czosnku,cytryn,miodu czarnego bzu.Po łyżEczce dziennie. Czytałam tutaj o tej chelatacji że niby cudownie czyści żyły, ale ja się boję eksperymentować-mam za delikatny organizm. Janusz dalej chodzę nawet w deszcz- tak trzymam.Leszek też nie popuszcza biega w deszcz i czeka na lato na lepsze widoki:)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Chodzę ile się da. W traperkach biegać nie bardzo można, ale czekam, by ścieżki trochę przeschły. W styczniu *zrobiłem* około 100 km. Blado na tle Janusza, ale jest jak jest:) Częściej funduję sobie basen, spokojnie sobie pływam przez trzy kwadranse. Radość i dla duszy, i dla ciała. Pewnie tak jest z tymi badaniami, że się trochę różnią od siebie. Z drugiej strony byłem ostatnio mocno dociążony kłopotami, co też może mieć znaczenie. Sytuacja zewnętrzna nic się nie zmieniła, jednak wziąłem się mocno i skutecznie w garść. Śpię spokojnie nawet siedem godzin. Pozdrawiam wszystkich, serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

To daj znać. Ja się dzisiaj zdołowałam mój kuzyn tak się złożyło też miał zawał w zeszłym roku. Jest starszy ode mnie ale zawał nie był rozległy. I po tym zawale on mieszka na wsi to się wspaniale czuł, prowadził swoje ogrodnictwo, żywił się ekologiczne jedzenie, zdrowe powietrze.No ja przy nim to lebioda ciągle coś dolega. On nawt bólu w klatce nie miał. I zaziębił się, dostał bóli, pojechał na kadriologię. Zbadali powiedzieli że to nie serce, ale okazało się że ma ciężkie zapalenie płuc i wodę w płucach.Ale szok jak tak szybko to się stało. Jak się miało zawał to zwykłe przeziębienie i takie komplikacje

Odnośnik do komentarza

Hej. Przeziębienie jest niebezpieczne, grypa jeszcze bardziej. Na wsi często ludzie biegają niepoubierani, to łatwo o infekcję. Mam nadzieję, że Kuzyn z tego wyjdzie bez większych strat dla serca. Mnie akurat ostrzegano, żeby uważać na przeziębienie i szczepić przeciw grypie. Są jeszcze szczepionki na pneumokoki powodujące zapalenie płuc. Może też warto? Jak pisałem, kondycja mi trochę siadła, łatwo się męczę, a najbardziej przy pracach domowych. Ale może jako facet mam po prostu słabość do sprzątania...;) Pozdrawiam forum.

Odnośnik do komentarza

Witam. wyniki odebrałem, żadnej adnotacji że badanie odbyło się bez użycia kontrastu nie stwierdziłem. czyli można przypuszczać że użycie kontrastu nie jest niezbędne a pewnie podnosi kwotę jaką płaci NFZ. robią na nas dodatkową kasę. stan płuc nie uległ istotnym zmianom od poprzedniego badania. zmiany miażdżycowe w tętnicach wieńcowych. stan po sternotomii- czyli rozcięciu mostka. i tyle. zapisali mnie do pneumatyka na 15 lutego. na dworze jest + 7,7- pełnia zimy. pozdrawiam i trzymajcie się ciepło, nam nie wolno się przeziębiać.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie Włodek masz rację z tym tomografem. Mam mieć też to badanie głowy z kontrastem. I w d... zrobię bez kontrastu po cholerę się ładować chemią.Tym bardzie że źle znoszę ten kontrast i kreatyninę mam w górnych granicach normy. Mój kyzyn niestety dalej w szpitalu pod tlenem te płuca niby od serca. To marniutki szpital w pipidówce, ale nie chcę się wcinać Jego żona wszystko wie najlepiej i mówi że ma dobrą opiekę. Akurat dobra opieka z jednym kadriologiem na cały szpital Leszek co to za kłopoty może jakoś poradzimy. Włodek cha, cha mieszkaj sobie z dziećmi do końca życia bo ja nie zamierzam. Szukam mieszkania albo malutkiego domku cichego, spokojnego dla mojego serduszka, ale trudna sprawa. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Claudio. Kto szuka, ten znajduje. Ta zasada zawsze mi się w życiu sprawdzała. Rozglądaj się, w końcu dostrzeżesz dla siebie kącik, którego szukasz. Na pewno. Dużo lepiej, zwłaszcza dla otoczenia, gdy się dzielimy swoimi radościami, a nie kłopotami. Tego też się w życiu trzymam:):) Ale dziękuję, jak zwykle, za miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Na szczeście mój kuzyn trafił w końcu do szpitala w Poznaniu. Tam ściągali mu wodę z płuc. Miał też dializę coś z nerką nie tak. W tym poprzednim szpitaliku dali mu zbyt dużą dawkę rozrzedzających krew. Na zakończenie zrobili mu bypassy i naprawczo z zastawką . Tak że niedługo go wypisują wyrychtowanego do domu. Leazek a co u ciebie, ja w przyszłym tygodniu idę do kadriologa. Moja corka mnie zmartwiła była w Poznaniu u kadriologa i stwierdzili chorobę imunologiczną tarczycy chasimoto cz jakoś tak. A tak w ogole to nie doceniasz ludzi chyba wolą slyszec że coś komuś nie idzie niż o pasmach sukcesu. Dlatego ja z koleżankami dzielę się najgorsymi bowinami, a te dobre tak niekoniecznie:))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×