Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rokowania po wstawieniu stentów po zawale serca


Gość Żyrardów92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. 

Wojtku, to Ci się udało, że przeszedłeś to w miarę wszystko bez uszczerbku na zdrowiu. Ja mam nadzieję, że też powoli jakoś z tego wyjdę. Miałem dzisiaj rozmowę z lekarzem. Pocieszył mnie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Teraz czekam na rozmowę z rehabilitantem i psychologiem, bo też o niego poprosiłem. Obawiam się że psychicznie będzie mi ciężko przez to wszystko przebrnąć i dlatego szukam pomocy między innymi wśród takich ludzi jak Ty, którym się udało to pokonać. Każda rada i wskazówka jest dla mnie bardzo pomocna. Są dni, że w zasadzie o tym nie myślę i wydaje mi się, że to był tylko sen, ale co jakiś czas wszystko powraca. Najgorszy jest lęk, strach, do tego stopnia że boję się sam chodzić po ulicy. 

 

Mam jeszcze pytanie. Czy frakcja wyrzutowa ( moja była 45%) po zawale może się poprawić, czyli wrócić do normy? Jeśli tak, to co trzeba robić żeby się zwiększyła? Czy ktoś z Was mógłby mi udzielić odpowiedzi? 

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zawałowcow.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.03.2021 o 19:02, Gość Slawek napisał:

 

Mam jeszcze pytanie. Czy frakcja wyrzutowa ( moja była 45%) po zawale może się poprawić, czyli wrócić do normy? Jeśli tak, to co trzeba robić żeby się zwiększyła? Czy ktoś z Was mógłby mi udzielić odpowiedzi? 

 

Poprawi się , spokojnie. Ja miałem po zawale 47 , potem kilkakrotnie robiłem echo i wychodziło 50 , 56 i 61  .. z tego co mówi moja kardiolog wszystko powyżej 50 jest w normie więc u Ciebie pewnie za miesiąc , dwa ta norma już będzie a może nawet już jest  .. no chyba że będziesz pompie mocno przeszkadzał  🙂 Wiem że to trudne szczególnie zaraz po zawale ale cierpliwość się opłaca .. 

Odnośnik do komentarza

Cześć Wojtek. 

Dziękuję za informację. Mam nadzieję, że u mnie już niedługo też tak będzie i frakcja dojdzie do normy. Póki co, dużo spaceruje ( 5-7 km codziennie) a cokolwiek inne zabronił mi robić kardiolog. Powiedział, że pierwsze muszę mieć zrobione  kontrolne echoserce ( będzie gdzieś za miesiąc) a później powie mi co będę mógł robić dalej. Fizycznie czuję się naprawdę bardzo dobrze, więc cieszy mnie to. Pozdrawiam wszystkich zawałowcow serdecznie, aczkolwiek przeglądając dawniejsze wpisy, widziałem  że udzielalo się tutaj dużo więcej osób niż teraz.

Jeszcze raz pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Ponownie witam wszystkich zawałowców 😃

Widzę, że bardzo mało osób tu zagląda, czyli wnioskuję że wszyscy są zdrowi i chyba w dobrej formie. 

U nas w Anglii śliczna pogoda, świeci słońce czuć wiosnę.

Miałeś rację Wojtku, wczoraj miałem robione kontrolne badanie echoserca (10 tygodni temu miałem zawał ) i frakcja wyrzutowa wzrosła do 55% czyli tak jak mi pisałeś żebym się nie martwił, bo będzie z czasem dobrze. Lekarz pocieszył mnie i uspokoił, że serce chodzi równo i nie ma żadnych większych uszkodzeń. Więc bardzo podniosło mnie to na duchu, a i psychicznie po tym wszystkim czuje się dużo lepiej. Wiem jedno, że po przebytym zawale trzeba jak najszybciej zacząć spacerowac oczywiście w miarę możliwości, trzeba trzymać dietę, rzucić palenie i przede wszystkim nie wolno się załamywać. Mam nadzieję, że już za kilka tygodni wrócę do pracy jak stwierdził lekarz i zacznę w pełni żyć nowym życiem które dostałem od Boga i losu. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Szkoda że tak mało osób teraz tutaj zagląda, bo zawsze byłoby miło z kimś popisać.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

No mało nas! Często zagladam, piszę, jak mam o czym, zeby Was nie przynudzać. Slawku, gratuluję frakcji. No i zazdroszczę. To dużo zależy od szczęścia i jak ciężki byl zawał. Tak czy owak trzeba robić swoje, by jak najdłużej formę trzymac:) Więc jadę ma spacer do lasu...

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.04.2021 o 15:24, Gość Slawek napisał:

Ponownie witam wszystkich zawałowców 😃

Widzę, że bardzo mało osób tu zagląda, czyli wnioskuję że wszyscy są zdrowi i chyba w dobrej formie. 

U nas w Anglii śliczna pogoda, świeci słońce czuć wiosnę.

Miałeś rację Wojtku, wczoraj miałem robione kontrolne badanie echoserca (10 tygodni temu miałem zawał ) i frakcja wyrzutowa wzrosła do 55% czyli tak jak mi pisałeś żebym się nie martwił, bo będzie z czasem dobrze. Lekarz pocieszył mnie i uspokoił, że serce chodzi równo i nie ma żadnych większych uszkodzeń. Więc bardzo podniosło mnie to na duchu, a i psychicznie po tym wszystkim czuje się dużo lepiej. Wiem jedno, że po przebytym zawale trzeba jak najszybciej zacząć spacerowac oczywiście w miarę możliwości, trzeba trzymać dietę, rzucić palenie i przede wszystkim nie wolno się załamywać. Mam nadzieję, że już za kilka tygodni wrócę do pracy jak stwierdził lekarz i zacznę w pełni żyć nowym życiem które dostałem od Boga i losu. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Szkoda że tak mało osób teraz tutaj zagląda, bo zawsze byłoby miło z kimś popisać.

 

No widzisz , masz tak samo jak ja miałem ja 2 miesiące po zawale.

Teraz, 4 lata po akcji mam taką myśl że super że miałem ten zawał bo inaczej do dzisiaj powoli bym się zabijał papierosami , złym jedzeniem i brakiem ruchu :):):) 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Drodzy Państwo, miło widzieć że niektórzy są aktywni na forum i zmienili swoje nawyki po zawale! :classic_smile:

Jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej o tematyce zawału, dlatego bardzo liczę na Państwa pomoc i wypełnienie poniższej ankiety. 💛 Ankieta jest krótka, a odpowiedź na pytania zajmie około 5 minut. Każda odpowiedź jest dla mnie na wagę złota. 😔 Z góry dziękuję każdej osobie za pomoc w zdobyciu wymarzonego dyplomu! 🙏
Odnośnik do komentarza
W dniu 19.04.2021 o 14:12, Gość Wojtek napisał:

Witam ponownie wszystkich.

Wiesz Wojtek, ja to raczej nie uwazam, że dobrze że dostałem zawał, ale żałuję że byłem tak głupi że dopuściłem do niego. Żałuję że wcześniej nie potrafiłem się odpowiednio odżywiać, zakończyć palenie i zamiast ciągle ćwiczyć masę na siłowni zająć się ćwiczeniami aerobowymi, czy jazdą na rowerze i  bieganiem. Ale przeszłości już nie zmienię, a na przyszłość jak najbardziej mam wpływ. 

Leszek wszystkie Twoje wpisy przeczytałem na tym forum, jestem pełen podziwu dla Ciebie z jaką determinacją dążysz do celu. Życzę Ci sukcesów w tym co robisz. Bardzo dużo dało mi to forum, ale szkoda że tak mało osób się udziela teraz. Mam pytanie po jakim okresie od zawału wróciliście do pracy? Jak ten powrót wyglądał? Poza tym chciałbym się dowiedzieć czy nadal trzymacie ścisła dietę, bo ja jestem 3 miesiące po zawale ale czasami ciągnie mnie, żeby coś podejść innego. Pozdrawiam serdecznie wszystkich zawałowców

 

Odnośnik do komentarza
Gość Leszek55

Dzien dobry. Sławku, po zawale czekała mnie jeszcze operacj (bajpasy). A potem dopiero rehabilitacja. Powrót do pracy był możliwy jak tylko byłem w stanie dojść do biura. To było po 6 miesiącach od zawału i 3 po operacji. Byłem szczęśliwy, gdy udało mi się napompować koła w rowerze! Ale to nastąpiło po kolejnych trzech;) Dietę raczej trzymam. W ogóle mi ona nie przeszkadza, ale to już tyle lat... Leki trochę mi niszczą żołądek, ale  dzięki nim zachowuję sprawność. Migotania mam rzadko, raz w roku przez dwa lub trzy dni;) Mam 66 lat i pracuję. Pozdrawiam 🙂

Odnośnik do komentarza

WItaj Leszek 55

Przeczytałem co napisałeś i jestem pełen podziwu ,że zdołałeś to wszystko pokonać. U mnie wszystko dobrze, pod kontrolą. Za tydzień wracam już do pracy. Mam pytanie do Ciebie odnośnie operacji bajpasów. Ponieważ mój dobry znajomy, trochę starszy ode mnie miesiąc temu miał zawał, założono mu 1 stent ,a za 5 miesięcy ma mieć bajpasy. Czy mógłbyś mi napisać coś o tym zabiegu, jak to wygląda, czy długo się dochodzi do siebie i jak później  jest ze sprawnością fizyczną? Mój znajomy jest załamany tym wszystkim, lekarz go pocieszył mówiąc mu aby się nie martwił, ponieważ mnóstwo osób ma takie zabiegi i nie mają później problemów. Wiem, że Ty to przeszedłeś. Jakbyś miał wolną chwilę napisz coś o tym, byłbym wdzięczny. Pozdrawiam wszystkich

W dniu 19.04.2021 o 14:12, Gość Wojtek napisał:

Witam ponownie wszystkich.

Wiesz Wojtek, ja to raczej nie uwazam, że dobrze że dostałem zawał, ale żałuję że byłem tak głupi że dopuściłem do niego. Żałuję że wcześniej nie potrafiłem się odpowiednio odżywiać, zakończyć palenie i zamiast ciągle ćwiczyć masę na siłowni zająć się ćwiczeniami aerobowymi, czy jazdą na rowerze i  bieganiem. Ale przeszłości już nie zmienię, a na przyszłość jak najbardziej mam wpływ. 

Leszek wszystkie Twoje wpisy przeczytałem na tym forum, jestem pełen podziwu dla Ciebie z jaką determinacją dążysz do celu. Życzę Ci sukcesów w tym co robisz. Bardzo dużo dało mi to forum, ale szkoda że tak mało osób się udziela teraz. Mam pytanie po jakim okresie od zawału wróciliście do pracy? Jak ten powrót wyglądał? Poza tym chciałbym się dowiedzieć czy nadal trzymacie ścisła dietę, bo ja jestem 3 miesiące po zawale ale czasami ciągnie mnie, żeby coś podejść innego. Pozdrawiam serdecznie wszystkich zawałowców

 

Odnośnik do komentarza
Gość Leszek55

Cześć Sławek. Operacja jest przecież w narkozie, więc pamietam jak sie wybudzałem i oczywiście czas spędzony na sali pooperacyjnej a potem na intensywnej terapii. Doradzam, by prosić o środki przeciwbólowe (dają morfinę) tak co 6-8 godzin. Nie za rzadko by nie dopuścić by dolegliwosci się rozbujały. Ale samemu trzeba poprosić bo takie są zasady, że znieczulenie tylko na prośbę pacjenta. A tego nikt nie mówi. Zadziwiające ile ma się podłączonych rurek, ale po kolei wszystkie zdejmują 🙂 Przecięty mostek dokucza mocniej przez pierwsze chyba dwa tygodnie. Trzeba się oszczędzać, można podnieść max tylko szklankę wody. Warto jechać na rehabilitację po operacji bajpasów.  Po 6 miesiącach doszedłem do siebie. Ja akurat jestem szczupły i lubię aktywność fizyczną, więc bardzo ciągnęło mnie do ćwiczeń. Forma zależy od stopnia rozległości zawału. Warto ćwiczyć,  już pierwsze lata dają zwyżke kondycji:) Życzę powodzenia! Jak coś jeszcze chcesz wiedzieć, to śmiało pytaj.

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.05.2021 o 20:03, Gość Leszek55 napisał:

Cześć Sławek. Operacja jest przecież w narkozie, więc pamietam jak sie wybudzałem i oczywiście czas spędzony na sali pooperacyjnej a potem na intensywnej terapii. Doradzam, by prosić o środki przeciwbólowe (dają morfinę) tak co 6-8 godzin. Nie za rzadko by nie dopuścić by dolegliwosci się rozbujały. Ale samemu trzeba poprosić bo takie są zasady, że znieczulenie tylko na prośbę pacjenta. A tego nikt nie mówi. Zadziwiające ile ma się podłączonych rurek, ale po kolei wszystkie zdejmują 🙂 Przecięty mostek dokucza mocniej przez pierwsze chyba dwa tygodnie. Trzeba się oszczędzać, można podnieść max tylko szklankę wody. Warto jechać na rehabilitację po operacji bajpasów.  Po 6 miesiącach doszedłem do siebie. Ja akurat jestem szczupły i lubię aktywność fizyczną, więc bardzo ciągnęło mnie do ćwiczeń. Forma zależy od stopnia rozległości zawału. Warto ćwiczyć,  już pierwsze lata dają zwyżke kondycji:) Życzę powodzenia! Jak coś jeszcze chcesz wiedzieć, to śmiało pytaj.

Czesc Leszek 55

Dziękuję, że opisałeś jak wygląda ten zabieg. Przekazałem to znajomemu, teraz będzie miał rozeznanie co go czeka. Znajomy nie miał ciężkiego zawału, frakcje miał 46, ale jednak będą go teraz czekać bajpasy. Mam jeszcze pytanie, jak długo  po zabiegu nie można wstawać z łóżka , ile trzeba w sumie pozostać w szpitalu i czy rehabilitacja jest zaraz po operacji, czy trzeba na nią czekać jakiś czas ? Znajomy martwi się czy jeszcze kiedyś wróci do pełnej sprawności fizycznej. Jeśli mógłbyś mi na to udzielić informacji byłbym Ci bardzo wdzięczny. 

A ja już pracuję, miałem ostatnio wizytę u kardiologa. Stwierdził, że nie mam na sercu żadnej blizny, ponieważ nie było uszkodzone. Podobno zawdzięczam to temu że bardzo szybko przyszła pomoc i założono mi stent. Podbudowało mnie to wszystko i przyznam że bardzo ucieszyło. Pozdrawiam serdecznie będę czekał na odpowiedź. 

W dniu 19.04.2021 o 14:12, Gość Wojtek napisał:

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Leszek55

Cześć Sławku. Bajpasy to duża operacja i potrzeba czasu i na zagojenie ran. Konkretnie to chodzi o mostek, który po przecięciu goi się dobre pół roku. Sam pobyt w szpitalu to kilka dni. I już w szpitalu miałem pierwsze ćwiczenia, głównie oddechowe, żeby rozruszać płuca. Z łóżka też szybko wstałem i spacerowałem po pokoju, a chyba po dwóch tygodniach to już po ulicy. Na rehabilitacji też znalazłem się w ciągu miesiąca. Generalnie powrót do świata (poza mostkiem, bo on zrasta się naprawdę długo), to była kwestia kilku tygodni. Jak ktoś ma frakcję powyżej 40, to mam wrażenie, że można zacząć  znowu biegać czy jaździć na rowerze. A zimą to polecam biegówki lub basem!

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Leszek55 napisał:

Cześć Sławku. Bajpasy to duża operacja i potrzeba czasu i na zagojenie ran. Konkretnie to chodzi o mostek, który po przecięciu goi się dobre pół roku. Sam pobyt w szpitalu to kilka dni. I już w szpitalu miałem pierwsze ćwiczenia, głównie oddechowe, żeby rozruszać płuca. Z łóżka też szybko wstałem i spacerowałem po pokoju, a chyba po dwóch tygodniach to już po ulicy. Na rehabilitacji też znalazłem się w ciągu miesiąca. Generalnie powrót do świata (poza mostkiem, bo on zrasta się naprawdę długo), to była kwestia kilku tygodni. Jak ktoś ma frakcję powyżej 40, to mam wrażenie, że można zacząć  znowu biegać czy jaździć na rowerze. A zimą to polecam biegówki lub basem!

W dniu 24.05.2021 o 20:03, Gość Leszek55 napisał:

Cześć Sławek. Operacja jest przecież w narkozie, więc pamietam jak sie wybudzałem i oczywiście czas spędzony na sali pooperacyjnej a potem na intensywnej terapii. Doradzam, by prosić o środki przeciwbólowe (dają morfinę) tak co 6-8 godzin. Nie za rzadko by nie dopuścić by dolegliwosci się rozbujały. Ale samemu trzeba poprosić bo takie są zasady, że znieczulenie tylko na prośbę pacjenta. A tego nikt nie mówi. Zadziwiające ile ma się podłączonych rurek, ale po kolei wszystkie zdejmują 🙂 Przecięty mostek dokucza mocniej przez pierwsze chyba dwa tygodnie. Trzeba się oszczędzać, można p

W dniu 19.04.2021 o 14:12, Gość Wojtek napisał:
3 godziny temu, Gość Leszek55 napisał:

Cześć Sławku. Bajpasy to duża operacja i potrzeba czasu i na zagojenie ran. Konkretnie to chodzi o mostek, który po przecięciu goi się dobre pół roku. Sam pobyt w szpitalu to kilka dni. I już w szpitalu miałem pierwsze ćwiczenia, głównie oddechowe, żeby rozruszać płuca. Z łóżka też szybko wstałem i spacerowałem po pokoju, a chyba po dwóch tygodniach to już po ulicy. Na rehabilitacji też znalazłem się w ciągu miesiąca. Generalnie powrót do świata (poza mostkiem, bo on zrasta się naprawdę długo), to była kwestia kilku tygodni. Jak ktoś ma frakcję powyżej 40, to mam wrażenie, że można zacząć  znowu biegać czy jaździć na rowerze. A zimą to polecam biegówki lub basem!

Cześć Leszek 55

Jestem Ci bardzo wdzięczny za to, że tak szybko odpisałeś. Z tego co widzę, jesteś gościem na którego zawsze można liczyć, jest to bardzo miłe. Porozmawiam teraz ze znajomym i myślę, że będę go w stanie trochę uspokoić. Szkoda, że to forum tak powoli umiera, bo na placu boju zostaliśmy tylko we dwóch haha. Przeczytałem wszystkie wpisy od początku tego forum i uwierz mi, że wiecej mi pomogły niż jakikolwiek psycholog. Jeszcze raz serdecznie dziękuję i gorąco pozdrawiam. Jeśli Ty chciałbyś mnie o coś zapytać lub popisać, pytaj, pisz będzie mi bardzo miło. Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza

Cześć Sławni:)

To forum już tak zamiera od dłuższego czasu, ale jednak trwa. Faktycznie dawniej był tutaj większy ruch. Mam wrażenie, że niektóre osoby częściej tu zaglądają, ale niekoniecznie robią wpisy. No i stałym kłopotem są hakerzy, pewnie od sąsiadów,:) Zdrowia życzę!

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, mam do was pytanie. Rok temu bardzo bliska mi osoba miała zawał. Wstawiony jeden stent i potem 3 miesiącach operacja 1 bajpas. Po 6 miesiącach tomograf i okazało się, że bajpas jest zwężony, wiec koronarografia. Niestety podczas zabiegu lekarze stwierdzili ze zwężenie jest w miejscu wszycia i nie da się włożyć stentu, bo może rozerwać się naczynie. Dołożyli więcej leków i tyle. Obawiamy się przez to zwężenie ponownego zawału - czy ktoś ma może podobną sytuacje? lub coś może powiedzieć na ten temat ? 

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, nadzieja14 napisał:

Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, mam do was pytanie. Rok temu bardzo bliska mi osoba miała zawał. Wstawiony jeden stent i potem 3 miesiącach operacja 1 bajpas. Po 6 miesiącach tomograf i okazało się, że bajpas jest zwężony, wiec koronarografia. Niestety podczas zabiegu lekarze stwierdzili ze zwężenie jest w miejscu wszycia i nie da się włożyć stentu, bo może rozerwać się naczynie. Dołożyli więcej leków i tyle. Obawiamy się przez to zwężenie ponownego zawału - czy ktoś ma może podobną sytuacje? lub coś może powiedzieć na ten temat ? 

A jak bliska osoba odczuwa wysilek fizyczny? Jest jak przed czy lepiej?

Odnośnik do komentarza

Nadzieja14, ja tu czasem zaglądam. Mam podobną sytuację, jeden z bajpasów nie funkcjonuje. Stwierdzono to z cztery lata po operacji. Decyzja o ponownym zabiegu z cięciem mostka jest bardzo trudna. Kilku chirurgów odmówilo, i chyba dobrze. Funkcjonuję już dziesięć lat, dołożone mam leki i chodzę do pracy. Frakcja mi istotnie wzrosła z 28 do 48 (skokowo po kilku latach). Chyba organizm wytworzył swoje własne bajpasy, bo na razie nic złego się nie dzieje. Ćwiczę ile tylko mogę ( głównie z kijkami), ale tez chodzę na basen. Dość łatwo się męczę, popoludniami potrzebuję drzemki 😉

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×