Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rokowania po wstawieniu stentów po zawale serca


Gość Żyrardów92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Leszku wywołałeś temat, a właśnie miałem napisać coś o siniaku. Czytasz w myślach, czy po prostu znasz życie w tym zagadnieniu?:classic_smile: 

Kiedyś czytając i słuchając o powikłaniach po koronarografii nie traktowałem poważnie punktu pod tytułem - krwiak i sinik. Zresztą moje wcześniejsze doświadczenia w tym względzie  to potwierdzały: troszeczkę bólu, niewielki siniak, kapkę altacetu - tydzień i po krzyku. A tu proszę, w końcu po 16-stu dniach po raz pierwszy na spacerze chodziłem  w miarę normalnie, bez ciągnięcia, bólu, bez przeciążania drugiej nogi czy biodra. Sam krwiak doszedł do dolnej części łydki. Kolory adekwatne do kolejności powstawania. Chyba jest jeszcze mały zbiorniczek krwi w okolicach kolana, ale jest z górki. Pozostaje Lioton 1000 i cierpliwość.

Pozdrawiam

Nieźle, piszę ten post 12 godzin w trzech podejściach.

Odnośnik do komentarza
Gość Karolina1985

 🙂 Hejka wszystkim, Jark ale mi stracha narobiłeś tym siniakiem, w poniedziałek mam kontrolną koronografię i już powoli strach mnie oblatuję. A tak po za tym muszę się pochwalić że od 2 tygodni jeżdżę na rowerze co najmniej 5 razy w tygodniu po 10 km, i biegam 3 razy w tygodniu po ok 5 km. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Karolino, robisz wrażenie! Już się domyślam jaka jesteś z siebie dumna, a za rok, co to będzie:) Siniaka po korono się nie bój. Spoko. Nie wystąpi.Za Jarka nie trzymaliśmy po prostu kciuków pod tym kątem. To wyszło jak wyszło. Ja ostatnio coś mniej stabilny. Męczą mnie różne skurcze dodatkowe, a chyba też mam migotania. Ale tylko wieczorem po całym dniu... Rano już jak szczygiełek;)

Odnośnik do komentarza

Karolina spokojnie! Ten siniak, to w dużej mierze moja zasługa, zachciało mi się kasłać kiedy po zabiegu miałem jeszcze w tętnicy koszulkę- cewnik. Zrobiłem to zbyt siłowo. Nie martw się na zapas, będzie dobrze. Pojutrze napiszesz nam jak gładko poszło. Ja już trzymam kciuki! Gratuluję aktywności. Mam nadzieję, że robisz to rozważnie, pytasz swojego lekarza na ile możesz sobie pozwolić, sama kontrolujesz samopoczucie i tętno i nie przekraczasz zaleconych wskazań. U mnie to było 120 uderzeń na minutę. A jeśli mogę Ci coś doradzić, to nie skupiaj się na wynikach (sportowych:classic_biggrin:) i rekordach. One i tak same przyjdą. Raczej postaraj się czerpać jak najwięcej przyjemności ze swojego treningu. Do tego o czym wspomniał Leszek ja bym jeszcze dołożył zachód słońca. Fajnie gdyby ta aktywność stała się twoją codziennością, tak jak jedzenie, spanie, oddychanie. Kciuki trzymam cały czas.

Leszku co u Ciebie, nadal masz te dodatkowe skurcze? Kiedy wizyta u lekarza. Sam potrafisz coś z tym zrobić? Ja walczę z niskim tętnem, bardzo powolutku zmniejszając dawkę Bisocardu.

Kurczę wakacje się skończyły. Claudia, Włodek, Janusz zgłoście chociaż swoją obecność do dziennika, ale lepiej skrobnijcie jakieś wypracowanie.

Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Od trzech dni się wyciszyło. Trzymało z 10, dobrze, że to już za mną. Cieszę się, że samo przeszło bez szpitala i kroplówek. W poniedziałek mam wizytę, ale dolegliwości to teraz już tylko historia.... 🙂

Masz niskie tętno? Konkretnie to ile?

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich 😊

Karnie dołączam do trzymających kciuki za koronarografię KAROLINY 1985 – na pewno wszystko będzie dobrze.

Swoją drogą ciekawi mnie, gdzież to są takie procedury, że po ok. 3 miesiącach (?) od implantacji stentu robią kontrolną koronarografię?

U mnie minęło już prawie 4 lata od implantacji 2giego stentu, a o kontrolnej koronarografii nikt słowem nie wspomniał i nie wspomina (podobnie zresztą było po implantacji 1szego stentu w 2003 roku).

Z jakiego zatem powodu i gdzie ma być wykonana kontrolna koronarografia u Ciebie KAROLINA 1985?

LESZEK55, mnie też okresowo dokucza arytmia. U mnie zresztą też podejrzewano migotanie przedsionków, choć nigdy tego nie złapano na EKG (z tego powodu oprócz betablokera biorę 2, czasem 3 x ½ Rytmonormu). Dlatego przed wyjazdem na tegoroczne wywczasy z początkiem czerwca zapisałem się na telemonitorowanie mojego serca przez w Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca. Dostałem do domu miniaturowy aparat EKG, z pomocą którego, gdy odczuwam coś niepokojącego, wysyłam zapis mojego EKG do centrum monitorowania w PAKSie, tam go odczytują i w ciągu maksimum 5 minut dzwonią do mnie z diagnozą (gdyby zaś było, odpukać, coś poważniejszego od razu mają zawiadamiać pogotowie). Dotychczas dwukrotnie wysyłałem zapis mojego EKG i dwukrotnie były to na szczęście tylko dodatkowe skurcze nadkomorowe, które zresztą bardzo szybko ustąpiły bez żadnej dodatkowej interwencji farmakologicznej czy innej. Zatem póki co migotania u mnie nie stwierdzono i niech tak zostanie 😊

Z innych zaś spraw to także staram się być aktywnym. Zwiększyłem długość swoich codziennie pokonywanych tras rowerowych do od 60 do 90 km, które pokonuję ze średnią prędkością 20 km/h starając się, by w ich trakcie (a to 3 do 4,5 godzin jazdy) mój puls nie przekraczał 125 uderzeń na minutę.

To tyle z nowości w odpowiedzi na wezwanie JARKa do zgłoszenia się 😊

KAROLINA trzymam kciuki!

Pozdrawiam Wszystkich jak zawsze serdecznie

JANUSZDG   

Odnośnik do komentarza

60 do 90 km, 3 do 4,5 godzin jazdy - Mateńko! Jak ja kocham czytać takie posty. Czuje się tak, jakbym to ja sam pedałował, albo chociaż w czymś pomagał - choćbym bidon na trasie podał. Więcej takich informacji. Janusz masz cały czas przylepione zaczepy do telemonitoringu. Na jak długo wziąłeś abonament. Opuszczając ostatnio szpital też dostałem propozycję telemonitoringu ze względu na podejrzenie zespołu węzła zatokowego. Ja mając na uwadze stronę praktyczno - finansową, zrezygnowałem. W tym temacie na razie zmniejszam dawkę Bisocardu. Bywało, że jak siadałem w fotelu poczytać, tętno spadało mi poniżej 50.  Obecnie jestem na 1/3 - 2,5 mg tabletce. Piszę zerkając na pulsometr - 65 do 75, chyba jest w końcu dobrze.

Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie,

JARK, abonament wziąłem początkowo – próbnie – na 1 miesiąc. Teraz na 12 miesięcy.

Trochę o samym aparacie do telemonitoringu.

Ma wymiary 80 x 50 x 10 mm i waży zaledwie 90 gram – jest zatem dużo, dużo mniejszy i lżejszy od najmniejszych holterów i smartfonów. Podpina się go do 5 elektrod naklejanych na górną część tułowia. Zapis EKG wysyłany jest (po naciśnięciu 1 przycisku) praktycznie z całego obszaru Polski (a nawet UE) zdalnie do centrum monitorowania czynnego całą dobę – obsługa jest zatem banalnie prosta.

Niektórzy pacjenci noszą go przypiętego do siebie cały czas, co nie jest trudne biorąc pod uwagę jego niewielkie wymiary i wagę.

Póki co ja nie należę do tej grupy – przypinam go tylko w momencie, gdy czuję (albo wydaje mi się, że czuję, bo i tak się zdarza), że mam napad arytmii lub jakiś inny dyskomfort sercowy.

Istotnym jest i to, że wysłane do centrum monitorowania zapisy EKG są mi potem przysyłane na mój e-mail – mogę zatem każdy taki zapis przekazać kardiologowi prowadzącemu podczas wizyty kontrolnej dla udokumentowania zaistniałych incydentów kardiologicznych dla dokonania ewentualnej korekty diagnozy i farmakoterapii.

I jeszcze jedno, ale w moim przypadku – a sądzę, że nie tylko w moim – bardzo ważne. Otóż już sama możliwość przesłania w każdym momencie zapisu EKG do centrum monitorowania dokonującego szybkiej analizy i diagnozy oraz bardzo szybko kontaktującego się ze mną daje komfort psychiczny wcześniej nie znany, a to w naszych schorzeniach rzecz bardzo ważna.

To w skrócie tyle.

Jeśli zaś chodzi o tętno.

Od kiedy zacząłem obserwować i mierzyć swoje tętno, tzn. od 4 lat (ciśnieniomierz, holter EKG, a potem dobrej klasy pulsometr) moje minimalne minutowe tętno spoczynkowe, a więc mierzone zaraz po obudzeniu się wynosiło i wynosi nadal 46 do 50 – ale ponieważ nie powoduje to żadnych zakłóceń w moim funkcjonowaniu to mój kardiolog kompletnie to ignoruje, a ja powoli nauczyłem się tego samego za jego przykładem 😊

Zatem i w Twoim przypadku JARK jeśli tętno poniżej 50 nie powoduje jakichś zaburzeń typu zawroty głowy, osłabienie lub wręcz omdlenie, to nie masz się czym przejmować – i najlepiej mierz tętno minutowe: po prostu mierz ilość uderzeń serca w ciągu np. 20, 30 sekund i mnóż przez 3 lub 2, a żeby było super prawdziwie to przez 60 sekund, bo pulsometr pokazuje wartość tętna dla 1 uderzenia serca (dzieli 60 przez długość czasu między dwoma kolejnymi uderzeniami serca), a taka wartość potrafi mieć się nijak do ilości uderzeń serca w ciągu minuty. Sprawdziłem to dokładnie na sobie.

Dziś przejechałem na rowerze 80 km… i oby tak dalej…

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie 😊

Odnośnik do komentarza
Gość Karolina1985

 🙂 🙂 Jestem koronarografia wyszła ok. Wszystko jest drożne, badanie udało się wykonać przez rękę (całe szczęście). A teraz uwaga!!! 3 miesiące temu mój poziom cholesterolu ldl wynosił 179, a teraz 62. Pewnie to zasługa statyn, ale moja dieta i trochę aktywności sportowej też się do tego przyczyniło 😉 

JANUSZDG Czemu ta koronarografia? Nie wiem. Takie miałam zalecenia przy wypisie po zawale, że 10.09 mam się zgłosić na oddział.

 

Odnośnik do komentarza

Karolina rozumiem, że można troszeczkę kciuki popuścić. Brawo!

Janusz dzięki za przypomnienie o różnicy w pomiarach tętna. Zaraz po zawale trochę bawiłem się w porównania. Wtedy o dziwo wszystko mi wychodziło podobnie: pulsometry analogowy i cyfrowy, puls na ciśnieniomierzu oraz mierzenie na ręku. Dziś  3-krotnie liczyłem przez minutę przy jednoczesnym pomiarze holterem cyfrowym. Wynik 3 punkty plus. Ręcznie 62, pulsometr 65. Myślę, że przy wyższych wartościach ta różnica może być większa.

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Gość Karolina1985

Hej wszystkim 😀 mam do was pytanie, jak wyglądała wasza pierwsza wizyta u kardiologa. Bo sama nie wiem co mam sądzić o swojej, pan doktor spojrzał w wypis ze szpitala, spytał się jak się czuję i kazał przyjść za 3 miesiące. I teraz pytanie to jest norma czy szukać innego lekarza. 

Tak po zatem zauważyłam ze jesień chyba mi nie służy, a to dopiero początek🙁. Pozdrawiam wszystkich 😀

Odnośnik do komentarza

Witam,dzisiaj środa jutro wychodzę.Zgłosiłem się do szpitala w poniedziałek ,rutynowy wywiad lekarski pobranie krwi do badania Wtorek na zabiegu przy pewnych nakłuciach w prawym nadgarstku robiło mi się słabo ,pot na całym ciele podanie kroplówki uspokoiło organizm. Wstawienie dwóch stentów bez problemów oczywiście bez bolesne i na góre na oddział na salę monitorowaną Wszystko w normie ,dzisiaj jeszcze spacer po trzech piętrach dla sprawdzianu jak tam sprawują sie stenty (oczywiście z własnej inicjatywy)Przypominam że to mój ósmy stent .Innym razem napiszę o mojej nie surbonacji względem zaleceń lekarskich

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×