Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rokowania po wstawieniu stentów po zawale serca


Gość Żyrardów92

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj ANDRE1973 na forum. Temat statyn cyklicznie wraca na wszelkie fora internetowe o zdrowiu i nie tylko. I zawsze znajduje swoich zwolenników zwolenników i przeciwników. Znam kilka osób, które je odstawiły kilka lat temu i tym samym zamknęły temat cholesterolu. Ja sam sprawę statyn traktuję podobnie jak Ty, ale nie odważyłem się z nich zrezygnować, zwłaszcza, że statyny w naszym przypadku to nie tylko walka z cholesterolem. W przeciągu tych 9 miesięcy od zawału dawkę i rodzaj leku zmieniałem 5-krotnie. Obecnie biorę Rozwera 15 z nadzieją na dalszą obniżkę w sierpniu. Osobiście uważam, że tak w ogóle potraktowałeś swój stan b. pozytywnie. Podziwiam Cię, że po latach stagnacji ostro wziąłeś się za siebie. Waga, dieta, wysiłek kardiologiczno-sportowy, a mam nadzieję, że tak, że pozytywne myślenie i cierpliwość, którą to koledzy z forum też mi mocno zalecali – to jest już COŚ! Tak trzymać. LESZEK55 czy dawkę 40 controlocu sam ustaliłeś, czy po konsultacji z lekarzem. Ja biorę 20, mam nadzieję, że jest wystarczająca? Pozdrowienia dla wszystkich

Odnośnik do komentarza
Gość ANDRE1973

Witaj JARK !! Właśnie godzinę temu wróciłem z roweru - kolejne ok. 45 min. i tak co dzień jak jest pogoda. Tak, ja definitywnie rzuciłem palenie ( nawet mnie nie ciągnie !! ), zredukowałem wagę ciała, dieta, sport ale bez szaleństwa, bo mógłbym przedobrzyć. Reasumując REWOLUCJA w moim życiu, robię coś czego jeszcze w I połowie maja nie robiłem. Ale robić to przecież muszę, nie ma raczej innej alternatywy, chcę jeszcze trochę pożyć, mam córkę 14 letnią jedynaczkę i chciałbym ją przygotować dobrze zanim opuści rodzinny dom. Nie będę kozaczył !! wziąłem się po tym incydencie za siebie ze... STRACHU !! Ale nie przeszkadza mi to, cieszę się, że nie palę, cieszę się, że nie jestem już z wyglądu *kuleczką* tylko prawie jak z katalogu Quelle :-) szkoda tylko, że raz na kwartał okazyjnie nie będę mógł *pogrzać* większej ilości alkoholu. Ogólnie mam pogodny charakter i wesoło usposobienie, rzadko kiedy się denerwuję, w zasadzie w ogóle nie mam stresu, ja do wszystkich stresowych sytuacji podchodziłem i podchodzę obojętnie. Cóż taki już mam charakter i tego nie zmienię, może i dobrze, mnie z tym jest OK. Ale muszę przyznać, że przez te 5 dni w szpitalu po tym incydencie to byłem przybity-przygaszony. Teraz jest OK, zresztą nie mogę o tym za dużo myśleć i się nad sobą rozczulać, bo zeświruję. Trudno, co ma być to będzie, są rzeczy, na które choć byśmy tańczyli na rękach to nie będziemy mieć na nie wpływu. Trzeba mieć nadzieję, że przezwyciężymy ten okresowy kryzys zdrowotny i jeszcze wiele przyjemnych momentów przed nami, nawet jeżeli będzie to związane z tabletkami i jakimiś wyrzeczeniami. Pozdrowienia dla całej ekipy tegoż forum !!

Odnośnik do komentarza

Jark, zwiekszona dawke controloc*u bralem na zlecenie gastrologa. Mialem ostre zapalenie zoladka. Zapewne po pradaxie150, ktora biore na rozrzedzenie krwi. Teraz juz jestem lepszy i mam dawke controlocu20. Musze brac leki na rozrzedzenie krwi, bo mi sie momentalnie robi skrzeplina w koniuszku serca (mialem juz takie dwie przygody). Pozdrawiam wszystkich:)

Odnośnik do komentarza

Ale musiałam sie napracować zanim znalazłam ten wątek. No i co słychać przyjaciele, gdzie się podzialiście. Dzisiaj byłam u kadriologa, zrobiłam test wysiłkowy i ponarzekałam na bóle w klatce piersiowej. nie wiedziałam czy są one po wysiłku czy bez wysiłku raczej tak i tak. Pan kadriolog po zrobieniu echa serca powiedział że blizny już nie ma, frakcja wyrzutowa 65, a test wysiłkowy 13 ileś tam i że jestem w dobrej formie a te bóle to chyba nie od serca. Fajnie że wizyta wreszcie na NFZ, sprzęt też raczej b. dobry a moje bóle co tam takie bóle......................hm. Opieprzył mnie też, że nie biorę statyn i zapisał mi tulip, oznajmiając że potwierdzono naukowo że tylko statyny obniżają i stabilizują naczynia a resztę to jak się wyraził szarlataństwo tzn te oleje, cynarex, i różne takie inne gusła ludowe. no i tyle u mnie , a co tam u Was?

Odnośnik do komentarza

Witaj Claudio. Wyniki masz imponujące! Próba wysiłkowa tylko do pozazdroszczenia. Wiec zazdroszcze bardzo :) A frakcja tez wspaniala. Ja troszke urlopuje, z przerwami ale jednak. Na balkonie bratkow juz nie ma. Przyszla pira na wrzosy i trawy. Jakoa za szybko przychodzi ten koniec lata. Czuje sie ok, na rowerze popylam lub spaceruje z kijkami. Slowem nuda. Byle trwala jak najdluzej. Pozdrawiam cale Grono.

Odnośnik do komentarza

Gratulacje CLAUDIA :) Choć dziw bierze, że nie dałaś rady przekonać kardiologa, że zamiast statyn można skutecznie, efektywnie stosować coś innego :) Ale to oczywiście żart, za który przepraszam... moje zdanie w tym temacie pisałem tu wielokrotnie i w niczym go nie zmieniam... tak jak nie zmieniam poglądu, że każdy decyduje sam co dla niego dobre. Ja kończę najdłuższy remont mieszkania w moim życiu... tzn. robili go tzw. fachowcy, a moim zdaniem było tylko ich nadzorowanie. Poza tym też sporo kijków, choć zdecydowanie mniej niż wcześniej ze względu na ten *remoncik*. Ale teraz wszystko powinno wrócić do normy. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.

Odnośnik do komentarza

To już chyba koniec lata, szkoda. Po kilku latach letniej mordęgi znowu lato było dla mnie przyjemnością, stent zrobił swoje. CLAUDIA podnosisz na duchu swoimi wynikami. Więcej takich dobrych informacji. Daje to nadzieję, że może i mi - nam frakcja wzrośnie, a blizna zmaleje - zniknie. Za miesiąc rocznica zawału. W połowie października, wspólnie z Panią Doktor mamy zdecydować o odstawieniu Plavixu. Axtil już mogę dostosować do swojego samopoczucia, tzn mogę czasami opuścić lub wziąć połówkę. Zastanawiam się czy obawiać się tych nowości, tej nowej sytuacji. Panowie zazdroszczę Wam tych kijków - odbębniam niby swoje 6 km, ale chyba dreptam w miejscu. Zdaje się, że rocznica to dobry czas by w nagrodę zainwestować w kijki. Pozdrowienia dla wszystkich aktywnych i tych troszkę mniej... PS Zlewam nalewki, wyglądają zachęcająco :)

Odnośnik do komentarza

Witam WSZYSTKICH, JARK, chyba wszyscy przeżywaliśmy lub przeżywamy obawy związane z odstawianiem leków przeciwpłytkowych. Miałem to samo w grudniu ubiegłego roku, gdy przyszedł czas odstawieniu po roku mojego leku przeciwpłytkowego TICAGRELOR… usiłowałem nawet namówić lekarza, żeby kurację przedłużyć, ale uznał, że to zbyteczne. Na szczęście szybko przyzwyczaiłem się do nowej sytuacji terapeutycznej i obawy znikły nie wiadomo kiedy. U Ciebie z pewnością będzie tak samo. Zaś co do aktywności… radzę ustalić z prowadzącym kardiologiem z jakim tętnem można ćwiczyć, kupić sobie pulsometr, najlepiej z GPS i chodzić /biegać/ razem z nim… na nim obserwować swoje osiągi i wyznaczać powoli kolejne poprawiające te osiągi cele. Z pewnością okaże się, że wcale nie - jak to nazywasz - *dreptasz* oraz że możesz chodzić także szybciej /dłużej/. Pozdrowienia dla WSZYSTKICH… :)

Odnośnik do komentarza

Witam szanowne grono sercowców . Jutro mija miesiąc od mojego zawału i pierwszej przygody z sercem. Mam 44 lata i nigdy nie miałem problemów z sercem. W sumie nie interesowałem się sprawami sercowymi, nawet nie wiedziałem na czym dokładnie polega koronarografia :(. W moim życiu było zawsze sporo sportu, wcześniej piłka nożna, a od dziesięciu lat bardziej siłownia ( ćwiczenia siłowe) . Od 2002 roku co 6/8 miesięcy kontrolowany poziom cholesterolu oraz trójglicerydów. Po ukończeniu 40 robiłem co rok Ekg, cztery lata temu testy wysiłkowe.( wynik Bardzo Dobry) . Cholesterol utrzymywał się na poziomie 180/190 , trójglicerydy 80/120. Do lekarza udałem się z bólem w klatce piersiowej, byłem pewien że to nie jest zawał, tylko jakiś nerwoból. Niestety okazał się zawał :(. Podczas koronarografii założono mi dwa standy. Więcej na temat moje historii można przeczytać tutaj. http://forum.kardiolo.pl/temat19463.htm Obecnie czuję się bardzo dobrze, chodzę na spacery do 5km z sr/pred 5,5 km/h. Niestety mój 9 letni syn złamał nogę i czasami muszę go wnieść na 4pietro 30kg. Dzisiaj byłem na wizycie u Kardiologa. Bardzo miła, wyjaśniła mi moją obecną sytuację. Poruszyliśmy temat Statyn, mam zamiar je zażywać . Zabieg bajpasów i czy jest naprawdę konieczny? Zakończyliśmy na TAK. W sumie powinienem się cieszyć, że na chwilę obecną mam zdrowe serce !!! Fakcja wyrzutowa 50% . Jak mi wyjaśniła zgodnie z wypisem. Miałem szczęście, że ** RCA amputowana w ostium, prawie człości słabo wypełnia się wstecznie przez krążenie oboczne. * Poruszyliśmy także temat Homocysteiny . 2.09.16 czyli 14 dni po zawale wykonałem dodatkowe badania. Homocysteina - 14,10 umol/l witamina D3 - 55 mg/dl Wapń całkowity 10,20 mg/dl Osteokalcyna 15,17 ng/ml Cholesterol całkowity 138,9 mg/dl HDL- 43 LDL- 77 Trójglicerydy -96 szacowany poziom glukozy 79,7 mg/dl Hemoglobina glikowana 4,4 % Teraz czekam na bajpasy i na to co będzie po nich.

Odnośnik do komentarza

Do Andre1973 ( podobnie jak Ty jestem z okolic Katowic) Miałeś wyrzuty sumienia o papierosy, małą ilość sportu itp. Ja mam 44 lata. Nigdy nie paliłem papierosów, zawsze jakiś sport. Do 40 piłka dwa razy w tygodniu, jak siadły kolana gram tylko z 9 letnim synem. Często jeżdżę na rowerze, a od 10 lat siłownia. Na siłowni raczej ćwiczenia siłowe, a później kardio z 30 min. Cholesterol, trójglicerydy badam od 2002 roku co 6/8miesięcy. Po ukończeniu 40 Ekg co roku i co 4 lata wysiłkowe. W 2012 wysiłkowe z wynikiem bardzo dobrym. Wcześniejsze wyniki . Cholesterol całkowity 4,7 mmol/l [0-5,2] HDL 1,27 mmol/l ryzyko umiarkowane LDL 2,71 mmol/l bliskie optymalnemu Trojglicerydy 1,38 mmol/l [0,2,3] Niestety w moim życiu towarzyszył mi stres i nerwy , dodatkowo obciążenie genetyczne. Ojciec w wieku 47 lat miał pierwszy zawał, w sumie miał 2 zawały i 2 zapaście . Dożył do 70 nie oszczędzając się, praca fizyczna + alkohol. Żona często mi mówi nie denerwuj się tym na co nie masz wpływu, ale nie zawszę potrafię . Podobnie jak Ty zaraz po zawale, edukacja . Czyli internet i przeszukiwanie wiadomości na temat miażdżycy i u mnie dochodzi bajpasów. Pierwszy temat to Homocysteina , witamina D3, wapń itp. Oczywiście wykonałem badania. 2.09.16 czyli 14 dni po zawale Homocysteina - 14,10 umol/l witamina D3 - 55 mg/dl Wapń całkowity 10,20 mg/dl Osteokalcyna 15,17 ng/ml Cholesterol całkowity 138,9 mg/dl HDL- 43 LDL- 77 Trójglicerydy -96 szacowany poziom glukozy 79,7 mg/dl Hemoglobina glikowana 4,4 % Następnie był przerabiany Jerzy Zięba i temat miażdżycy witaminy B6,B12, K2 Skończyło się na statynach i czy je zażywać . Każdy z Nas szuka jakiegoś ‘’ złotego środka” aby uniknąć statyn , czy w moim przypadku bajpasów. To by było tyle co do Ciebie. Czyli nie ważne co gdyby, ważne co robisz teraz !!!! Wczoraj miałem pierwszą wizytę u kardiologa. Przemiła pani doktor , wytłumaczyła mi jak uczniowi pracę serca , co mi w chwili obecnej dolega. Poruszyliśmy temat Homocysteiny i statyn. Po rozmowie stwierdzam , że będę zażywał Statyny. Co do Homocysteiny należy brać ten wątek z przymrużeniem oka. Powiedziała mi, że w swoim nieszczęściu , miałem wiele szczęścia !! Po pierwsze , że przeżyłem, serce nie uszkodzone EF 60%. To że serce mam nie uszkodzone zawdzięczam , trybowi życia sport i wiele wysiłku do którego serce było przyzwyczajone. Była zdziwiona , że przy tak zaawansowanej miażdżycy nie odczuwałem już wcześniej dolegliwości. Być może i je odczuwałem, tylko nie zauważałem i serce do nich się przyzwyczaiło. Zwróciła mi uwagę na ,, RCA amputowana w ostium, prawie człości słabo wypełnia się wstecznie przez krążenie oboczne. ‘’ Czyli krew dopływała, ale w małej ilości. Podczas koronarografii krótkotrwały epizod hipotonii z dobrą reakcją na dopaminę. Pamiętam , że zalałem się potem, duszności oraz straszny ból w mostku. W sumie przed i po koronarografii czuję się dobrze. Dzisiaj mija miesiąc od zawału, chodzę na spacery od 3 km do 7km , tempo w okolicach 6km/h. czas od 30min do ponad godziny. Teraz syn 9 lat ma złamaną nogę i niestety czasami muszę go wnieść na 4 piętro. Jeszcze będąc w szpitalu zakwalifikowano mnie do wszczepienia bajpasów. Zabieg mam w trybie przyspieszonym ok 25 października. Jeszcze mam 30 dni, ale obawiam się czym będzie bliżej będzie mi trudniej  Wynik mojej koronarografii. Wynik Badania Diagnostycznego z użyciem dwóch cewników przeskórna angioplastyka Doc. W Jachęć LCA: pien przebudowany przewężający się stożkowo do 30%, LAD od połowy seg6 do dalszej cz.8 w całości zmieniona miażdżycowo maksymalnie przewężona do 70% . D1 D2 z licznymi przyściennymi zmianami. Cx-seg 11 przewężony do 80-90%, Zamknięta po oddaniu OMI. Obwód w raz z OM2 wypełnia się z opóźnieniem. RCA amputowana w ostium, prawie człości słabo wypełnia się wstecznie przez krążenie oboczne. PI, RCA: wlew integreliny predilatacja balonem 3,5 , bolus integreliny implatacja 2 stentow 4,0 pokrywających cały seg. 1 naczynia i bliższą cz. Drugiego, No reflow,ntgdowieńcowo, doprężenie zakładki i stentow 20atm. Stopniowy powrót przepływu do TIMI III i MPG 2/3. Zwężenie podziału 70% PDA zwężona w cz.proź do 70%. Jakby ktoś był zainteresowany moim objawami itp. , to zapraszam do tematu 44lata, czy zdecydować się na bajpasy http://forum.kardiolo.pl/temat19463.htm Na koniec dziękuję, że tutaj jesteście i opisujecie swoje życie po zawale. Jesteście dla mnie wsparciem, a za razem encyklopedia życiowej wiedzy. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Derk13, nie sądzę aby czytanie opisu Twoich objawów było zajmującą lekturą. większość z piszących na tym forum miała podobne lub wręcz takie same. to że skierowano Cię na pomostowanie tętnic wieńcowych świadczy że jesteś ciężko chory, że w każdej chwili możesz mieć zawał, bez względu na ilość i jakość cholesterolu i wyniki badań. wszczepienie bajpasów jest zabiegiem ratującym życie, nie należy go odkładać na później. w trakcie pierwszego zawału w 1994 roku miałem wyniki badań lepsze niż większość tu piszących, po długich i wyczerpujących ćwiczeniach. to nie uchroniło mnie przed kolejnymi zawałami i operacją. od tamtego czasu wszczepiono mi bajpasy, trzy stenty i przeżyłem 4 zawały. ostatni w 2014 roku- zarósł bajpas. więc z operacją nie zwlekaj bo tu o Twoje życie chodzi. pozdrawiam zawałowców, bajpaśników i stenciarzy.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie WSZYSTKICH WLODEKB, forum żyje, tylko chyba nie każdy ma czas, aby zbyt często tu zaglądać. Praktyka zdaje się pokazywać, że wchodzi się tu szczególnie wtedy, gdy pojawiają się jakieś, choćby wymyślone problemy :) Jeśli się w tym nie mylę, to brak odwiedzin forum może świadczyć o dobrym samopoczuciu użytkowników forum, czego Im przecież życzymy. Przy okazji mam pytania /i to dowód na postawioną przeze mnie wyżej tezę/ :) Zastanawiam się, czy nie pić na czczo odwaru lub wywaru z siemienia lnianego w celu dodatkowej osłony żołądka. Powstrzymuje mnie świadomość, że tak używane siemię lniane pogarsza wchłanialność przyjmowanych leków. Mam więc z tym związane pytanie: czy ktoś z Was pije odwar lub wywar z siemienia lnianego w celu osłony żołądka i jeśli tak, to kiedy oraz po jakim czasie przyjmuje leki? /być może, że na forum było to już poruszane, ale przyznam, że nie chce mi się od początku całego czytać/. Dodam tylko, że wczoraj pytałem o to swojego lekarza rodzinnego, ale jego odpowiedź była jakaś mglista, jakby nie za bardzo wiedział i stąd pytanie tutaj. I jeszcze kwestia trójglicerydów. Mam bardzo dobre wyniki, gdy idzie o cholesterol: LDL 50 mg/dl. Ale trójglicerydy wciąż na wysokości 150 mg/dl i chciałbym zejść z nimi niżej /jeśli się da/. I tu moje drugie pytanie: o Wasze domowe sposoby obniżenia trójglicerydów /czym, jak używanym itp./. Będę wdzięczny za ewentualne odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie WSZYSTKICH :)

Odnośnik do komentarza

JANUSZDG witam i pozdrawiam Piłam siemię lniane tj: gotowałam litr wywaru na 4 łyżki siemienia lnianego , przechowywałam napój w lodówce i codziennie rano o 5 przed wyjściem do pracy piłam jedną szklankę , po dwóch godzinach dopiero można brać leki , oczywiście pierw jem śniadanie , nigdy nie biorę leków na pusty żołądek . Bardzo mi się znudziło gotowanie wywaru z siemienia lnianego , teraz na osłonę żołądka i jelit piję kefir z grzybka Tybetańskiego , już go używam osiem lat , jest fantastyczny i nie mam problemów z żołądkiem .

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry. Janusz jak zwykle ma rację... Piszemy i czytamy zazwyczaj gdy samopoczucie troszkę siada. Przynajmniej ja tak mam. Tydzień temu miałem nierówne tętno, czyli dwa uderzenia, brak kolejnego i znowu dwa tak jak należy. Po czterech godzinach samo przeszło. Przyczyny zupełnie nie kojarzę. Zdecydowanie mi pomógł fakt, że już się wybierałem do izby przyjęć szpitala kardiolo.... Chyba serducho się wystraszyło. Może szpitalnych obiadów? Jutro jednak będę mieć wizytę u lekarza i przedstawię wyniki holtera (od razu założyłem) i badania potasu, sodu itp (były ok) Leki oczywiście biorę po jedzeniu, kłopoty żołądkowe posiadam, żołądek wrażliwy, zaraz reaguje na wszelkie błędy w diecie:) Triglicerydy mam niskie, ale nie przepadam za słodyczami, no i sporo się ruszam. Ten typ, czyli ja, tak mam. Pozdrawiam sercowych, a sercowe to szczególnie:) L

Odnośnik do komentarza

Witaj LESZEK55, Z tym dobroczynnym wpływem aktywności fizycznej na trójglicerydy to nie taka prosta sprawa. Codziennie pokonuję od 6 do nawet 14 km w dość mocnym tempie ok. 5,5 - 6 km/h. Wysiłek taki, że waga spada, a trójglicerydy ciągle na poziomie 150 mg/dl. Stąd moja próba sięgnięcia po inne sposoby obniżania trójglicerydów i związane z tym pytanie powyżej. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Włodek wywołana do tablicy odzywam się. Się ma, jak tam zdrówko? Ja podobnie jak Ela piłam siemię lniane, ale miałam wrażenie że ono mi zatyka żołądek, chociaż tak naprawdę coś mi tam pomogło. Na pewno filiżanka rumianku wieczorem tez nie zaszkodzi, ma on właściwości osłaniające i łagodzące. Generalnie jak przestałam brać plavix to pozbyłam się problemów żołądkowych. Acha piłam jeszcze zioła Gaspronisol - b. dobrze mi robiły. Z cholesterolem nie mam pomysłu, czytałam że cukier i tłuszcz utwardzalny jest b. grożny dla serca niż zdrowe a tłuste mięsko. Faktycznie te parametry cholesterolu mają tak, że jak idą w górę dobre to złe również i odwrotnie. Może to niemożliwe żeby osiągnąc doskonałe proporcje, które zalecają kadriolodzy ludziom po zawałach. Janusz myślę że robisz wszystko co możliwe by pokonać chorobę, czasami mam wrażenie, że gro kadriologów leczy starymi metodami, a może należałoby zainwestować w wizytę w jakimś naprawdę dobrym ośrodku kadriologicznym z nowymi trendami. Czasami lekarze mówią jak papugi to samo dla wszystkich, brak jest podejścia indywidualnego i takiego lekarza trzeba by było znależć, który popatrzy na Ciebie jako całość. To forum mnie wp........, cały czas włączają się reklamy

Odnośnik do komentarza

Cieszę się że znów jesteśmy w komplecie. fajnie i miło. arytmia pojawia się wtedy gdy zmniejszy się poziom elektrolitów- potasu i magnezu. ja w takiej chwili biorę Asmag, Aspimag. czasem dwie tabletki- wtedy gdy dokucza mi dłużej niż 2-3 minuty. działają szybko. jeśli nie czuję efektów to po kilku następnych minutach wyjmuję telefon. kawa jest przyczyną ubywania elektrolitów, ale nie tylko. każdy organizm reaguje inaczej na wysiłek, mój niczego nie zmniejsza, nawet wagę trzyma. dlatego muszę uważać z ukochanym jedzonkiem. przed operacją zmniejszyłem poziom cholesterolu pijąc sok z czerwonego grejpfruta. wypiłem go tyle że aż wysypki dostałem, wtedy ktoś mi powiedział że soki z owoców tropikalnych są dla nas szkodliwe- nasz organizm czegoś tam nie wytwarza. nawet gdyby wytwarzał to ja wypiłem 10 litrów w ciągu tygodnia. ale podziałał dobrze. lekarze działają jak automaty, brak indywidualnego podejścia do pacjenta- wszyscy chorzy są leczeni tymi samymi lekami. poza tym, lekarze nie biorą pod uwagę innych chorób na które może chorować dany pacjent. za każdym razem będąc u lekarza mówię jak jest- nigdy nie widziałem aby po moich słowach choć chwilę zastanowił się nad lekami. dla niego to obojętne, on zamierza leczyć tylko *swoją* chorobę. dopiero w domu po przeczytaniu ulotki często okazuję się że nowo przepisany lek w połączeniu z tymi które już biorę uleczy mnie gwałtownie i ostatecznie ze wszelkich dolegliwości. oczywiście decyzja który lek wezmę należy wtedy do mnie. lekarza to nie interesuje. forum działa jak się okazuje z przerwami, prześledziłem daty i tak- od 22 sierpnia do 18 września nie ukazał się żaden post, ja napisałem dwa po powrocie ze zlotu wytworów Fabryki Samochodów Osobliwych, czyli gdzieś w okolicach 30- 31 sierpnia. pozdrawiam jak zwykle szczerze. Włodek R.B.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. JANUSZDG, kiedy mój kręgosłup zmusił mnie do pochłonięcia kilkunastu setek sztuk leków przeciwbólowych (NLPZ), przy okazji przerobiłem też kilka sposobów osłony żołądka. M.in. różne ziółka, olej rokitnikowy, a także odwar z siemienia lnianego. Pomimo, że byłem zadowolony, to tak jak ELŻBIETĘ552 zniechęciło mnie przygotowywanie kleiku. Ostatecznie podobnie jak Ela od kilku lat stosuję grzybka tybetańskiego. Możliwe, ze to sprawa indywidualna, co na kogo jak zadziała. W każdym bądź razie warto szukać i próbować. Życzę wytrwałości i powodzenia. Plavix biorę jeszcze 10 dni - do końca opakowania. Mam nadzieję, że odstawienie leku dobrze wpłynie na mój żołądek i wątrobę. Dziś odbył się PZU Cracovia Półmaraton Królewski - pozazdrościć. Ja też byłem dzielny - 40 minut marszu w sporym deszczu. A tak przy okazji deszczu i jesieni - czy szczepicie się przeciwko grypie? Gorące pozdrowienia dla wszystkich. PS Nalewki zlane i przefiltrowane. Leżakują i dojrzewają

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×