Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rokowania po wstawieniu stentów po zawale serca


Gość Żyrardów92

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie też wspaniała pogoda, a na krzakach w lesie są już zielone listki. Zresztą widać pierwsze kwiaty w ogródkach. Ale to jeszcze nie ta pora. Mój dystans to ciągle ok 5 km, trasy zmieniam, ale łażę właściwie codziennie. Często powtarzasz robienie echa? Plany trzeba mieć, żeby jakieś cele sobie stawiać. Ja na angielski chodzę, najstarszy w grupie, ale daję radę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Asiafizjo

Szanowni Państwo Zwracam się z uprzejmą prośbą o wypełnienie mojej ankiety, której wyniki posłużą mi do napisania pracy licencjackiej. Jestem studentką V roku Fizjoterapii na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Tematem mojej pracy jest: *Związek między strategiami radzenia sobie ze stresem a poziomem zaangażowania w proces rehabilitacji pacjenta po zawale serca* Z góry dziękuję za wypełnienie ankiety i za pomoc! Pozdrawiam. https://docs.google.com/forms/d/10I5iilm5iu7wfPymO9CqDGJZZ7aXqPldcHPO3HJFrQw/viewform

Odnośnik do komentarza
Gość karlos60

Kochani mam założone standy od 4-rech mieś , byłem na badaniach okresowych i okazuje się że mogę wracać do pracy . Jestem UWAGA - MASZYNISTĄ prowadzącym pociągi gdzie jak np. dostanę znowu zawału stracę kontrolę nad POCIĄGIEM może zginąć setki niewinnych ludzi !!! A Wy coś pieprzycie o paleniu papierosów ? Samochody trują kilkaset razy bardziej niż palacze i nikt nic z tym nie robi , sam JARAM i dalej będę .Wybaczcie ale ci co zaczynają zwalanko na papierosy a szczególnie lekarze - to są CYMBAŁY i NIEUDACZNICY .POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Gość JANUSZDG

Karlos60 Z pracą nie jesteś wyjątkiem. Większość z nas po założeniu tylko stentów - tzn. bez zawału i związanego z nim uszkodzenia serca - wróciła do pracy nawet wcześniej. Tyle, że to na dłuższą metę nic nie znaczy. Ze stentami związane są takie zjawiska, jak np. późna zakrzepica w stencie (skrzep zamykający stent) lub restenoza (zarastania stentu). Konsekwencja to zawał serca. Paląc papierosy przyczyniasz się do przy śpieszenia zaistnienia tych zjawisk i wskazanego ich tragicznego skutku. Stenty dały Ci drugą szansę i w dużej mierze od Ciebie zależy, czy dane Ci będzie ją wykorzystać. Więc ja na Twoim miejscu nie byłbym takim chojrakiem. Ale każdy może robić co chce. Pozdrawiam WSZYSTKICH :)

Odnośnik do komentarza
Gość karlos60

Przepraszam nie odzywam się więcej , ale proszę najpierw usłyszeć o czym jest rozmowa i usiąść przed lustrem , popatrzeć w nie i pomyśleć czy wiem co ja wiem i o czym jest rozmowa ? Mówię ja wiem co wykonuje w pracy maszynista , a co robi jakiś dupek siedzący za biurkiem i myśli jak to on ciężko pracuje . Szkoda gadać .Pooowodzenia pytaj zanim wsiądziesz do* pociągu byle jakiego *czy ten co go prowadzi czy jara od tego zależy Twoje życie-aaaa Ty jeździsz SAMOCHODEM , kocham inteligentów Pa

Odnośnik do komentarza
Gość JANUSZDG

KARLOSO60 Przepraszam, ale co ma piernik do wiatraka? Czy ja piszę o pracy maszynisty lub - jak to określasz - dupka za biurkiem? Napisałem: każdy może robić co chce... Chcesz - mając chore serce - palić, PAL! Twoja sprawa człowieku, ale nie wyjeżdżaj tu nikomu od dupków (czy inteligentów), bo nikt tu do Ciebie tak się nie zwraca. Pozdrawiam Wszystkich :)

Odnośnik do komentarza

Janusz nie widzisz że to świr takich lepiej ignorować - tyle wiem że żadna dyskusja Wczoraj byłam na biopsji tarczycy z córką jej się zrobiło słabo a potem mi nogi jak z waty i klap. Dzisiaj dochodzę do siebie, ale nie wiem czy to od serca. Zastanawiam się czy te stenty często zarastają Kończę brać Plavix bo jest rok po zawale i zaczynam się martwić. Dzisiaj kadriolog i echo serca. Jak tam Janusz zdrowie i co u pozostałych współbraci niedoli:)

Odnośnik do komentarza
Gość JANUSZDG

Witaj CLAUDIA51 :) Ja przestałem brać TICAGRELOR (taki PLAVIX, tyle że nowszy) pod koniec grudnia 2015 roku. Też miałem obawy, ale kardiolog stwierdził, że branie dłużej nie ma sensu więc zostałem tylko na ASPIRIN CARDIO. Wiesz Claudia, jak po stentach pytają mnie o zdrowie, to z reguły odpowiadam, że już było :) Wciąż codziennie jeżdżę na ergometrze rowerowym oraz maszeruję te swoje 5 km lub więcej (minimum to 10 000 kroków każdego dnia), więc ogólnie nie jest chyba gorzej, niż było – tak mi się przynajmniej wydaje, bo co w środku, tego nie widać… :) Claudia, Twoja biopsyjna słabość z pewnością z emocji, a nie od serca, co na pewno potwierdzi dziś kardiolog i wykonane przez niego ECHO i czego Ci serdecznie życzę. Co do ignorowania niektórych na forum oczywiście masz rację. Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Ze zdrowiem jak widać będziemy mieć różne przygody, nie poradzi się tu nic! Fason jakoś na razie trzymam. Z sercem czuję się zupełnie dobrze, a i do swoich możliwości już się przyzwyczaiłem. Żołądek znowu troszkę dokucza. Trzynastego kwietnia mam mieć gastroskopię, czyli badanie, czy nie ma uszkodzeń od tych wszystkich leków. Zacząłem pić siemię lniane, niby świństwo w smaku, ale jednak łagodzi wszelkie kwasy i spokój w brzuchu niesie. Claudio, w niedzielę były chyba Twoje imieniny? No to wszystkiego dobrego. Ja już posadziłem bratki na balkonie i mimo ostatnich przymrozków, jakoś się trzymają. W sobotę posadzę kolejne ,do ceramicznej misy. W ten prosty sposób będę mieć już wiosnę za oknem. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Byłam u kadriologa frakcja wyrzutowa się poprawiła 65% niby ekg też serce bardziej dokrwione niż pół roku temu. Ale wcale nie czuję się jak młody Bóg. Jak to powiedział Janusz to zdrowe to już było. Janusz Ty chyba jesteś spod znaku Panny bo taki z Ciebie perfekcjonista .Dzisiaj próbowalam też liczyć kroki doszłam do 400 i się zmęczyłam już. Leszek kłopty się uspokoiły. Kadriolog powiedział żeby absolutnie się za bardzo nie przejmować serce bardzo tego nie lubi. O bratki nie za zimno jeszcze na nie

Odnośnik do komentarza
Gość JANUSZDG

CLAUDIA51 Mój znak, to Waga :) Pisałem tu już kiedyś, że wszystko liczą za mnie urządzenia: pulsometr który ma też krokomierz, albo smartfon (też ma wbudowany krokomierz). Gdybym ja miał liczyć kroki, to przy trasach, które robię prędzej bym zwariował niż policzył :) Fajnie Claudia, że dobrze Ci wyszły badania - oby tak dalej. Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

Ja jestem Leszek, jakby ktoś się pytał... Niech zgadnę, ale Janusz chyba jest Januszem, a Włodek Włodkiem. Ale tak już z facetami prosto bywa. Siemię lniane jest wspaniałe. Dzisiaj mnie nie boli brzuch. Jednym słowem, nie czuję, a żyję! Piję trzy razy dziennie, i co z tego, że mi nie smakuje. Skutek się liczy. Claudio, masz wspaniałą frakcję, cieszę się bardzo. I z nikim się nie dziel!

Odnośnik do komentarza

To nie tak Leszek - nie mogłam się zalogować pod Julia51 to zmieniłam na Claudia. Dziasiaj się nalatałam i mnie ścięło mimo wspaniałej frakcji wyrzutowej leżę i zipię. Wieczorem się tylko przejdę. Jak to dobrze że człowiek może spokojnie poleżeć to jest piękny moment coraz bardziej go doceniam. To się trzymajcie i meldujcie co się u Was dzieje

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. ja bywam na forum często ale wkurza mnie ono bo cuda jakieś z pisaniem wychodzą. oczywiście że Włodek mam na imię, mam jeszcze jedno imię Robert a b to pierwsza litera nazwiska. a że Claudia okazała się Julią to nic dziwnego- kobiety takie są. moje serce gdzieś tam sobie w środku siedzi i pracuje, nie przeszkadzając mi w codziennych zajęciach. ostatnio miałem przygodę z miodem rzepakowym i napojem Pliska. pliska to brandy całkiem miłe w spożyciu. poleciła mi ten zestaw moja rodzicielka (83 l) jako że gdzieś tam wyczytała że dobrze działa. oczywiście od razu zakupiła i przyniosła mi połowę słoika miodu i pół butelki brandy. ja piję 4-5 herbat dziennie i do każdej waliłem solidną łyżeczkę miodu i pół kieliszka pliski. po trzech dniach tej kuracji dostałem arytmii- takiej trwającej minutę- dwie. do takich zjawisk jam nie przyzwyczajony więc zaraz przeanalizowałem w czym tkwi przyczyna i wyszło że miód w nadmiernej ilości szkodzi. pierwsze wrażenia były super- napój rozgrzewa i dodaje energii ale po trzech dniach było źle. teraz tylko raz dziennie piję herbatę z tymi dodatkami i czuję się świetnie. krótko mówiąc- wszystko można, ino w miarę. a ja przesadziłem z ilością. pozdrawiam zawałowców, bajpaśników i stenciarzy.

Odnośnik do komentarza

Claudia, z tą wiosną to trochę przesadziłaś. kilka dni temu było w Lublinie tak- koło godz 17 zrobiło się ciemno choć wcześniej świeciło słońce. słyszę szum padającego deszczu, wyglądam przez okno, na chodniku jakieś przeźroczyste błoto, patrzę na trawnik a tam biało. spoglądam na termometr + 10! + 10 a z nieba wali deszcz ze śniegiem i grad. chwilę później zaczęła się gdzieś daleko burza, przez kilka minut trwał ciągły grzmot, bez przerwy pioruny rozjaśniały ciemne chmury, raz błyskając czerwienią a raz fioletem. nad ziemią nie było wiatru, gałęzie drzew trwały w bezruchu ale chmury na niebie pędziły jak oszalałe. zjawisko było piękne, wyglądało niesamowicie groźnie tak jakby przyroda chciała pokazać swą potęgę. patrzyłem zauroczony, z wrażenia zapomniałem to uwiecznić.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×