Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rokowania po wstawieniu stentów po zawale serca


Gość Żyrardów92

Rekomendowane odpowiedzi

Janusz, jestem pod wrażeniem. Dążę do Twoich wyników, a co, też jestem ambitny. Obecnie na rowerze w terenie robię średnio 80 km miesięcznie, z dychę chcę dorzucać co kolejne 30 dni... Biorę udział w rehabilitacji, tam mi fundują rower stacjonarny 20/50W, codziennie przez pół godziny. Mimo wszystko jestem szczęśliwy, że mi jakoś forma rośnie. Dziewczyny mniej się przejmują takimi wyzwaniami. Pozdrawiam forumowiczów.

Odnośnik do komentarza

Witaj Leszek55, Ja codziennie chodzę z kijkami minimum 6 km - na początku czerwca przechodziłem taką trasę w 1 godzinę i 40 minut, a dziś przechodzę ją w 1 godzinę i 8 minut. Pisałem już, że od maja br. jeździłem na ergometrze rowerowym według własnego schematu: 35W - 50W - 35W - 50W - 35W - 50W - 35W; łącznie 21 minut (ok. 8 km) - dziś jeżdżę na zwiększonej mocy 40W - 60W - 40W - 60W - 40W - 60W - 40W, na każdej mocy po 3 minuty, więc łącznie 21 minut (ok. 8 km przy średniej mocy 50W). Wczoraj jeździłem też na zwykłym rowerze (zastanawiam się, czy nie kupić, stąd ta próba), ale wydaje mi się, że kijki są chyba lepszym sposobem rehabilitacji - ale nad kupnem roweru wciąż myślę... :) Życzę zdrowia i pozdrawiam Wszystkich :)

Odnośnik do komentarza

Ojciec wczoraj miał zawał - mam nadzieję pierwszy i ostatni - wstawione 2 stenty , kolejna koronarografia za miesiąc. Jego największym zmartwieniem teraz jest praca - jest kierowca tira - mówimy mu że jak rzuci palenie i zacznie o siebie dbać to powinien wrócić do zawodu - i mam nadzieję że tak będzie! Cieszę się że wrócioliście do pracy bo w końcu zawał to nie wyrok niepełnosprawności :)

Odnośnik do komentarza

Ojciec wczoraj miał zawał - mam nadzieję pierwszy i ostatni - wstawione 2 stenty , kolejna koronarografia za miesiąc. Jego największym zmartwieniem teraz jest praca - jest kierowca tira - mówimy mu że jak rzuci palenie i zacznie o siebie dbać to powinien wrócić do zawodu - i mam nadzieję że tak będzie! Cieszę się że wrócioliście do pracy bo w końcu zawał to nie wyrok niepełnosprawności :)

Odnośnik do komentarza

A w jakim stanie ma tetnice Twoj ojciec czy mocno pozapychane i wazne czy rozlegly zawal bo zawal zawalowi nierowny Janusz czy Ty tez miales zawal? Jestescie zLeszkiem po prostu tytanami pracy rehabilitacyjnej Masz racje mi tak na rekordach nie zalezy, spacer po lesie, gorach xzy plazy szczegolnie jak jest malo ludzi lub ich nie ma wycisza mnie i laduje. Przyroda jest taka piekna a na rowerze stacjonarnym tez nie lubie pedalowac i silowni, ale mieszkam na 10pietrze i codziennie robie maraton gora dol-dol gora:))

Odnośnik do komentarza

CLAUDIA51 lekarz powiedział że zawał był poważny. Żyły 2 pozapychane porządnie - jedną już udrożnili drugą za miesiąc. Powiedział że serce nie zostało poważnie uszkodzone. Tyle wiem. Tylko dziwi mnie fakt że skoro zawał poważny to czemu koronarografie robili dopiero na drugi dzień a nie od razu. ? Mam nadzieję że po takim zawale uda mu się wrócić do pracy i niemal przedzawalowej sprawności.

Odnośnik do komentarza

CLAUDIA51 lekarz powiedział że zawał był poważny. Żyły 2 pozapychane porządnie - jedną już udrożnili drugą za miesiąc. Powiedział że serce nie zostało poważnie uszkodzone. Tyle wiem. Tylko dziwi mnie fakt że skoro zawał poważny to czemu koronarografie robili dopiero na drugi dzień a nie od razu. ? Mam nadzieję że po takim zawale uda mu się wrócić do pracy i niemal przedzawalowej sprawności.

Odnośnik do komentarza

Witajcie:) W pierwszej kolejnosci chce goraco pogratulowac JANUSZDG i LESZEK55, jestem pod wrazeniem aktywnosci fizycznej Panowie :) Myslalam , ze tylko ja ruszylam swoje zycie ku lepszemu, ze odwazylam sie na zmiany. Mam na imie Jolanta i przezylam zawal w wieku 36 lat , co bylo kolejnym z traumatycznych wydarzen w moim zyciu. Pracuje nad soba kazdego dnia i odnosze swoje sukcesy( biegi i extremalne wyzwania). Bardzo mi milo Was wirtualnie poznac. :) Bardzo dlugo po zawale borykalam sie z tymi uporczywimi myslami , ktore nie pozwalaly mi myslec o przyszlosci ale udalo mi sie , i mam sie bardzo dobrze. Brakowalo mi rozmow i informacji na temat tego co sie stalo i jak zyc dalej, to jedyna rzecz ktora spedzala mi sen z powiek. Z czasem wypracowalam system ktory mnie tylko udoskonala. Czy ktores z Panstwa chcialoby sie podzielic swoja historia ze mna ?? Wszystkie te informacje sluza wsparciu i motywacji do budowania lepszego zycia. Chetnie wymienie sie doswiadczeniami. Mozna mnie znalezc na FB - Jolanta Brzozowska.. Bardzo bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Julie, tak tu się wzajemnie wspieramy i piszemy co u kogo słychać. Moja historia na wcześniejszych stronach. Każdy się boryka ze swoimi trudnościami. Jakoś chyba udaje się zaakceptować to, co życie przyniosło. Ja zawsze byłem aktywny (zwłaszcza przed zawałem), teraz musiałem się dostosować do nowej sytuacji. Fejsa nie mam, ale na forum zagladam i tu zapraszam:)

Odnośnik do komentarza

Jak sie czujecie po upalach Uu nas maxi to bylo37C - wtedy zdychalam, ale moi znajomi bez zawalu tezSlaba to pociecha, ale zawsze. Czasami jeszcze czuje ciezar na sercu, zwlaszcza jak wejde na 10 pietro pieszo Zaczelam mielic ostropest i dodawac dp musli Jak sie bierze leki to trzeba ochraniac watrobe a ostropest jest najlepszy Slyszeliscie o stentach samorozpuszczalnych we Wroclawiu takie wszczepiaja po roku sie same rozpuszczaja Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Zaraz 3 tygodnie od 1swego zawału. Papierosy rzucone ale chyba odstawienie wychodzi - chrypa, drapanie w gardle, kaszel, ból w kartce... Wieczorami gorączka... Za miesiąc kolejny stent będzie wstawiany w drugie naczynie... Chcę już do pracy. Powiedzcie mi jakie czynności robocie, w zaleceniach mam umiarkowany tryb życia - ale tzn co? Czy drzewo mogę rabac? Czy malować ścianę? Nikt nie powiedział co mogę co nie... Nawet nie wiem jakie jest ryzyko powikłań, nie przyjęcia się stentu itp. Ile lat minęło wam od zawału? Boję się kolejnego... 

Odnośnik do komentarza

Geneg28 witaj! Przede wszystkim gratuluję, że rzuciłeś palenie. To był pewnie jeden z najważniejszych czynników Twoich problemów z sercem? Tak sądzę. Przynajmniej masz jakiś dobry powód, ja na przykład takiego nie miałem, bo jestem szczupły, niepalący i aktywny fizycznie. Powinieneś dostać jakiś folder dotyczący sposobu życia po zawale. Generalnie trzy tygodnie, to bardzo krótki okres czasu. Przynajmniej miesiąc goi się blizna na sercu, jeśli zostało ono uszkodzone. Zalecają powrót do dawnej aktywności, ale małymi krokami. Z malowaniem ściany to jeszcze poczekaj. Skoro masz zaplanowany kolejny zabieg, to skorzystaj z okazji i porozmawiaj z lekarzem jaki jest stan serca i jakie rokowania. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Geneg28 witaj! Przede wszystkim gratuluję, że rzuciłeś palenie. To był pewnie jeden z najważniejszych czynników Twoich problemów z sercem? Tak sądzę. Przynajmniej masz jakiś dobry powód, ja na przykład takiego nie miałem, bo jestem szczupły, niepalący i aktywny fizycznie. Powinieneś dostać jakiś folder dotyczący sposobu życia po zawale. Generalnie trzy tygodnie, to bardzo krótki okres czasu. Przynajmniej miesiąc goi się blizna na sercu, jeśli zostało ono uszkodzone. Zalecają powrót do dawnej aktywności, ale małymi krokami. Z malowaniem ściany to jeszcze poczekaj. Skoro masz zaplanowany kolejny zabieg, to skorzystaj z okazji i porozmawiaj z lekarzem jaki jest stan serca i jakie rokowania. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Claudia, hej:) O tym ostropeście czytam , że cudowny. Pewnie też go zacznę stosować. Jak się bierze tyle leków, to trzeba próbować odciążyć wątrobę. Masz kondycję, że wchodzisz na dziesiąte piętro! Ja próbowałem, w ramach ćwiczeń, wchodzić sobie na piąte, codziennie rano, ale potem różnie było.. Jednak też o tym pomyślę i może zastosuję. Upały znoszę dobrze. Ale się oszczędzałem, na spacery chodziłem wieczorem, jak już była mniejsza duchota w mieście. Mam swoje stałe trasy, dystanse pomierzone na rowerze dystanse, więc czuję się bezpiecznie.I jakoś leci dzień za dniem... Aha, nie mamfejsa, ale używam gg, jeśli ktoś miałby ochotę pogadać, zapraszam 33099105

Odnośnik do komentarza

Gene faktycznie trzeba stopniowo zwiekszac wysilek Przy sercu najlepszy jest wysilek regularny ale umiarkowany, ktory zwiekszy wydajnosc serca a to malowanie i rabanie drzewa chyba sie na rzaie w tym nie miesci Leszek mialam podobnie jak Ty szczupla, nigdy nie palilam, uprawialam sport i dlaczego zawal Sa dwa wytlumaczenia:genetyka ktos chorowal u Ciebie na serce w rodzinie? lub ciagly stres ktory uszkadza naczynia krwionosne Teraz sobie powiedzialam ze mam wszystko lub prawie wszystko w d..... i sie nie przejmuje Nie nakrecam sie zbytnio tez czy bedzie nastepny zawal Jak mnie boli to pewnie ide do kadriologa, ale pewnych rzeczy sie nie przeskoczy Moja mama zmarla na wiencowke, miala 82 lata i do konca palila papierosy To naprawde nie jest zla smierc ciach i juz bez cierpien Sorry ze tak smutno, ale chlopaki przed nami jeszcze dlugie zycie. Ja pistawilam na dobre odzywianie, robie teraz przetwory bez chemii, malo cukru Dla serca zdrowe sa jagody, borowki Pakuje to w sloiki lub mrozonki Mam cholera teraz problem z pecherzem i moja aktywnosc fizyczna zmalala Ale Leszek moje 10 pietro to pikus z waszymi dystansami na rowerze Odezwe sie na gg, ale na razie pisze ze smartfona

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×