Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie sloneczka.... chocovanilia,musisz byc silna,umnie tez sa kryzysy,raz lepiej raz gorzej,my jakos nie potrafimy ze soba rozmawiac o zwyklych codziennych sprawach,u nas musi pojawic sie powazny problem i wtedy potrafimy sobie z nim poradzic.... a wracajac do Twojej sytuacji,to moze zacznij od szczerej rozmowy z mezem,wyjasnij mu wszystko co Cie boli itd bo facet to jest jak twardy dysk jesli mu nie wyklarujesz o co ci chodzi to sam tego nie pojmie....Wierze ze sie ulozy! Kasiu,te bole pod łopatka to tzw nerwobóle-nic strasznego,poza tym,ze nie przyjemne.Mnie jak czasem dopadna to powietrza porzadnie nie moge nabrac! U mnie jakos takos...pogoda do d.....ta wilgoc i mgla doprowadza mnie do szalu,kompletnie mi sie nic nie chce...W sobote mam urodziny,trzeba zrobic jakies żarcie,a ja mam leeeenia niesamowitego....Uciekam lulu,cosmnie glowa zaczyna bolec....Pozdrawiam wszystkich bez wyjatku.....zycze milego weekendu....całłłłłłłłłłłłłuski!!!

Odnośnik do komentarza

Czesc wszysstkim u mnie juz bardzo zimno wychodze z domu ,ciemno ,wracam ,tez ciemno praca juz tylko do 15 00 ale ataki nie odpuszczaja przechodze je tak jak przechodzi sie bol zeba po ugryzieniu loda ,poboli i pusci. ciagle w sumie boli cos pod zebrem czy brzuchem wyszla mi jakas gulka na mostku w okolicy rzoladka jak ja nacisne to promieniuje po calych zebrach z z moich 130 kg zostalo zaledwie 113 chociaz tyle dobrego ziemia norweska juz na tyle zmrozona ,ze nikogo nie zdziwi ,gdy spadnie snieg po kolana tak boli dziadostwo,ze nie mog sie skupic na pisaniu pozdrawiam serdecznie nati ,gruszko rolniku weteranko nie zapominam o Was wszystkich cieszy mnie ze dajecie rade.ja tez daje dade,tylko czasami troszke mniej........ ciesze sie ze pisze w chwili gdy Polska cieszy sie wolnoscia ,ze i ja z niej korzystam mogac pracowac za granica.ktos kiedys przelewal za to krew a my juz tego nie pamietamy nawet moja zona jest wielka patryjotka,tylko tego niee wie, mianowicie zawsze gdy jedziemy do ojczyzny,zostawia spora ilosc norweskiej gotowki w polskich salonach pieknosci i sklepach ;0;0;0 wspiera tym samym polskie pkb i przyczynia sie do ego ze zachodnie media dziwia sie ,ze nasz kraj kryzys nie tknal. w kazdym razie gatuluje nam wszystkim swieta niepodleglosci JESCZE POSKA NIE ZGINELA....

Odnośnik do komentarza

Witam. Proszę o pomoc osoby które miały lub mają objawy czegoś co męczy mnie od września.Nie jest to błędnik bo laryngolog wykluczył to schorzenie. To jest taki dziwny stan jakbym traciła świadomość i kontakt z rzeczywistością .Porównała bym to do bycia pijanym ! dziwne zawroty głowy,nie mogę jeżdzić rowerem mam problem z patrzeniem widze i jednocześnie nie widzę, ten stan zaczyna się koło południa gorzej jest bo muszę wtedy coś zjeść jeśli tego nie zrobię to zawroty głowy są koszmarne jeszcze to drżenie w środku ciała,ledwo wstanę a tu taka drżączka.Cukier mam dobry,ekg dobre,tsh w normie.Jestem jakaś słaba i ta mętna głowa wykończy mnie.Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Czesc jagusia stan ktory opisujesz ja od kilku lat odczuwalem i dla celow diagnostycznych dla lekarzy nazwalem czuciem sie jak w ,,matrixie,, wysylno mnie ,po wykluczeniu defektow somatycznch do psychologa jednym slowem witaj w klubie jesli z wynikow jestes zdrowa ,znaczy to ze meczy cie to dziadostwo ktore mnie zniszczylo prawie doszczetnie,sam sie dziwie ze jeszcze funkcjonuje w spoleczenstwie ja pierwsze ataki odnowalem w 2004 r bodajze ale puki co jeszcze zyje wiec glowa do gory i staraj si e ignorowac te somatyczne sygnaly jakimi stara sie Ci powiedziec psychoze cos jest nie tak ot taka choroba duszy ,jak to ktos pieknie nazwal pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj robo4 Dziękuję że odpisałeś ,mam tyle pytań.Tak jak i Ty jestem wykończona atakami matrixa, ten stan to coś okropnego kiedyś jeżdziłam w Bieszczady,teraz do sklepu ciężko mi pójść ,ciężko mi oddychać,oczy jakby nie moje,uszy drażni każdy dżwięk i ten stan niby snu niby jawy.Ty ten stan masz od 2004r,Boże ale masz chyba lepsze okresy? przecież tak nie da się żyć ! muszę kończyć,zaczyna się...

Odnośnik do komentarza

Witaj Małgosiu, dziękuję że odpowiedziałaś na moje pytanie. Badanie na nadczynność tarczycy robiłam pare miesięcy temu ,tsh3 i tsh4 robiłam na własną rękę.Lekarz sprawdził powiedział że dobre.Małgosiu pójdę jednak ponowić badania ,co do wagi to bardzo przytyłam,jak nie miałam wcześniej apetytu to teraz jem co popadnie , jak jestem głodna to mam wrażenie że zaraz zemdleje w głowie pulsuje i zaczynam zachowywać się jak bym była pijana nogi mi się plączą ,nie mogę mówić i ta głowa taka mętna. JAK PISAŁ ROBO4 kompletny matrix. Co robić? co robić?

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :) Pogoda pod psem się robi, zaczyna się ciężki okres, który najchętniej przespałabym i obudziła się dopiero na wiosnę :) Ha, a tu żyć, pracować trzeba i parę jeszcze innych spraw na głowie. Cóż, jak co roku, jakoś przetrwam ten czas. Chyba :)) Aga, rozumiem jak ciężko Ci w tej pracy, ile Cię to kosztuje. Nie wiem jakbym wytrzymała z takimi babami, w ogóle wolę bez towarzystwa pracować, bo przynajmniej złe dni mogę przeżywać bez świadków i zbędnych ceregieli ze strony innych ;) Wytrwaj jeszcze trochę i nadal szukaj, szukaj czegoś nowego. Wcześniej czy później na pewno coś znajdziesz. Wiem jak ciężko cokolwiek znaleźć (a w swoim zawodzie to już w ogóle), ale o wiele gorsza jest sytuacja gdy nie masz żadnej pracy i nic znaleźć nie możesz. Ja tak miałam i strasznie mnie to stresowało, że oprócz tego że nic nie mogę znaleźć, siedzę bez pracy i dochodu. Głowa do góry! Pozdrawiam wszystkich (bez wyjątku) cieplutko :))

Odnośnik do komentarza

Hej moje nerwuski roztomiłe :) a ku ku :::) mnie troszeczke franca ostatnio dogoniła :) a kysz ! no i co ? mialam Wam powiedziec, ze całkiem znika ? co nie Robo ? aj, aj ! ale MY UMIEMY I WIEMY I BĘDZIEMY Z NIA WALCZYC !!!! raz do przodu, a potem skok w tył !!! ale damy rade, damy :) życze Wam moi kochani, takiego * latajacego dywanu * w naszych zmaganiach ! a kazdy może sobie utkac i wypracowac wspaniały wzór ! na to sie nie umiera !!!! da popalic, ale to najwierniejsza przyjaciółka, taka dozgonna !!! ale tylko dobre ludzie na nia zapadaja :):0 wrazliwce same :) o usmieszek serdeczny proszę :):) ważne, ze razem się wspieramy i zapomnieć nie pozwolimy !!! oczywiście o sobie :) duzy buziol !!!!!!!!!!!!!!!!!! do miłego ! Nati, Robo, Majka, Krysia, Agusia, Gruszeczka, @ Spinka :):) to juz kolejne świeta Razem !!! co nie ? przytulam kochani baaaardzo mocno ! trzymać mi się !!!! :):)

Odnośnik do komentarza

Witam trafiłam na forum niechcacy i sie ucieszyłam widząc ta stronke i czytając zobaczyłam że mam te same obiawy i widze ze nie tylko ja tak cierpie czego nikomu niezycze to jest koszmar tez mam w planie isc zrobic TSH i USG tarczycy oraz cukier zaniedbałam tarczyce 6lat wtedy jeszcze miałam małe guzki i tsh wyrownane to przestałam brac leki w tym brałam na uspokojenie bo takie miałam ataki duszenia sie dławienia serce mi waliło nie dałam rady jezdzic tramwajem tym bardziej autobusem szkoda słow koszmar wtedy myslałam ze umieram ze mam zawał itd pisze bo pierwszy raz tu jestem i chce byc z wami wspierac sie wzajemnie:-)tez mam dwie coreczki ktore wychowuje mama mi zmarła 3lata sama tagze musze sama na siebie liczyc i prosze Boga zebym mogła moje dzieci wychowac i zyc dla nich bo maja tylko mnie a najgorsze ze musimy tak cierpiec i walczyc z tymi lekami to jest najgorsze teraz widze że zaznim zasne mam jakby zapasci i to juz od dawna zanim zasne to tak musze sie ratowac bo mysle ze nie wstane i mecze sie 3godz bywalo ze całóa noc niespałam i doszło do płaczu dlaczego tak mam...zadawałam sobie pytanie i mam tak dalej raz jest dobrze raz jest żle dusi mnie musze prawie na siedzaco zasypiac nie muwiac o tym ile czeba sie zmeczyc i wycierpiec zanim zasne takie mam zapasci i sie zrywam a to tak boli pozniej w klatce piersiowej a jak juz zasne jest ok moge wstac w nocy do wc i zasypiam normanie nie rozumiem tego ale chociaz to ze nie musze drugi raz sie meczyc i tak do tego mam non stop bole głowy uciski w klatce boje sie jezdzic tramwajem unikam narazie nie pracuje bo nawet ataki mnie łapały w pracy dlatego ide zrobic badania z tarczyca cukier i zobacze jak wyszło moze to tarczyca mnie tak dusi i dławi a jak nie to bede musiała pewnie znow zazywac na leki i uspokojenie lekarstwa najgorsze jest to ze od kiedy urodzilam druga coreczke i po lekach w tramwaju duszenia sie okazało sie ze to tarczyca jak pisałam wyzej a trwa to 6lat do dzis mam leki i mi to zostało w sklepie nawet nie dam rady wystac kolejki musze szybko wyjsc bo czuje ze zemdleje szkoda słow dopiero jak czuje powietrze po jakims czasie przechodzi jak sobie mysle jaka byłam kiedys twarda kawe piłam poprostu bylo normalnie to teraz majac 30 lat niepoznaje sie do tego tak utyłam bardzo a byłam szczuplutka przed tarczyca po drugim dziecku nic zaduzo sie wyzaliłam sorki ale chce z wami byc i sie wspierac wiem co to znaczy co dzien to przerabiam czasem jest taki dzien ze jest dobrze aa czasem zyc sie nie chce przez te leki ile trzeba sie wycierpiec i jak czeba walczyc zeby sie nic niestało mysle Boze pomoz bo mam dzieci a one mnie tylko maja i tak to jest zobacze jak bedzie po badaniach pozdrawiam was i napewno tu bede codzien zagladac do was ciesze sie ze znalazłam to stronke moze tak miało sie stac co prawda bym sie niespodziewała ze takie cos jest i ze sa takie osoby ktore maja takie same obiawy jak ja lub podobne całuje was i pozdrawiam wszystkich :*

Odnośnik do komentarza

Aniu,, ale trafnie trafiłaś do nas :):) może nam 6 w totku wyśnisz ? to by my se terapię grupowa zrobili :) ja gram, ale nie chcą mnie wygrać ! kochana, nie zamartwiaj się !!! Twoje objawy sa nam znane ! wychowasz myszko córeczki :) ho ho i wnuków doczekasz ! wiesz, to nasze choróbsko ( franca ma na imię :) bruderszaftu nie pij !!!! to tak nas szczypie i gniecie, a nawet przytuli czasem :) Aniu, trzymaj się cieplutko i jak co, to jak w dym pisz do nas ! witamy w naszym gronie, zaprawionych z...... a wiesz, Spineczka, to tak ładnie Ci wytłumaczy :):) sama nie jesteś :):) pisz, pisz...znaczy MÓW !!! DO MIŁEGO :) nerwuski :0

Odnośnik do komentarza

Hej:) Pierw przywitam się z nową forumowiczką:) Witam Cię cieplutko Anna 30, mam nadzieje że tu z nami będzie Ci dobrze jak w rodzinie;) Aga 28 te klimaty to ja znam doskonale jak produkcja na maxa idzie , produktu Ci dochodzi a ty ledwo uwijasz sie z tym co już masz wokół siebe i masz wrażenie że nie dasz już rady i zasypią Cię a nikt Ci nie chce pomóż albo nie może bo ma swoja robotę. O jak ja to dobrze znam , pracowałam w takich firmach i znam to na pamięć. Nie przejmuj się rób tyle ile zdołasz, ja wcześniej gdy pracowałam na takich pracach to zawsze byłam cicho i nie raz obrywałam że za wolno, albo słownie albo wzorkiem, Ale dziś mam już swoje lata i od jakiegoś czasu już sobie nie daje sobą pomiatać,z 2 lata temu jak pracowałam na takiej produkcji części samochodowych, to była taka jedna mądrala która do mnie co chwile przyłaziła i pytała sie ile zrobiłaś? wiesz że masz tyle zrobić i różne głupie docinki, ale ja na każdy jej atak miałam odpowiedz i gasiłam ją, aż w końcu ta wredna baba powiedziała do mnie- TY masz na wszystko gotową odpowiedź. Tak miałam bo nie pozwoliłam sobie żeby ktoś mną tak pomiatał i to ktoś co w dodatku nie jest moim głównym przełożonym. W obecnej pracy pracujemy na akord, choć i tak nikt nie wyrabia normy które są ustalone, ale tutaj jesteśmy zespołem , każda osobna 6 osobowa grupa to zespól, który ma pracować RAZEM, i wiadomo że każdy z nas (choć zespól ) patrzy jak ta druga osoba pracuję, bo wiadomo że od każdego z nas zależy wynik końcowy, ale mimo wszystko pomagamy sobie nawzajem i produkcja idzie do przodu. Duży nacisk kładziony jest na szacunek drugiej osoby, brygadzistka tego bardzo przestrzega by nikt nikomu nie dokuczał. Ogólnie w pracy jest ok, to mnie cieszy, choć tempo pracy też jest kosmiczne. I chyba nawet maja zwalniać z końcem miesiąca bo likwidują nocki eh. Pewnie będę musiała szukać nowej pracy;( Pozdrawiam Wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Gość nerwusek30

Witajcie kochani:) Chocovanilla, pisalas o prolemach w malznstwie. Pewnie kazdy to napisze,kto byl/jest w zwiazku,ze zawsze znajda sie mniejsze lub wieksze nieporozumienia. Najwazniejsze, zeby probowac o tym ze soba rozmawiac. U mnie tez pojawiaja sie gorsze chwile, a to wszystko przez to,ze w naszym zyciu pojawila sie franca, a jak wiadomo, tam gdzie trojkaty, tam zawsze problemy;) Weteranko, mnie tez franca daje popalic, znowu czuje kamien w zoladku, to tu dusi, to tam dusi, ale trzeba zyc dalej, juz sie nawet zastanawiam, czy kiedykolwiek poczuje sie normalnie? Witam nowe osoby, piszcie, bo to naprawde pomaga. Aga, zycze Ci duzo sily w pracy. Spojrz na to z tej strony, ze mimo francy i tak dajesz rade pracowac i to w jakich warunkach. Ja na sama mysl o pojsciu do nawet wymarzonej pracy, dostaje paralizu. Zycze udanego dnia. Buziaki:)

Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3

Witam kochani U mnie od kilku dni tak jakby nawrót choroby jednak franca nie daje zapomnieć o sobie trochę było dobrze i znowu kurde się zaczyna ach szkoda gadać i to teraz musiało się odezwać kiedy trzeba by się brać za jakąś robotę bo święta już nie daleko a bóg jeden wie ile ta cholerna choroba ma zamiar mnie trzymać co za życie Pozdrawiam kochani wszystkich bez wyjątku Witam nowe osóbki na forum Miłego dnia kochani

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani ;-) Dziekuje nerwusku, Matro, spineczko i weteranko, majeczko za kazde slowa wsparcia, wiece jak to jest jak zclowiek taka dupa wrazliwa , tyle roznych charakterow i taka praca to ciezko jakos tak miec w nosie wszystko co mowia-ja wlasnie ten tydzien robie nocki, marto tez tak mam dokladnie jak Ty, wiesz jak nie gadanie to spojzenia, ja mam tak ze jak sie czyms zdenerwuje to odrazu lece mi chodza na tasmie i nie moge zbierac, gniote i kaszanie wszysko ;-/-bo nie wierze w siebie i nie umiem sie wylaczac jeszcze z otoczenia i skupiac na pracy,jest w moim zespole taka madrala jedna u wszystkich wszystko widzie a nie u siebie, pitoli ciagle jezorem meczoca jest,-wczoraj do kolezanki jakbysmy ukladaly to by nie bylo zapasu a ja: zobacz przy innych stolikach dziewczyny z kilkunatoletnim stazem i tez zapasy maja-mysle ze zrozumiala ;-),albo z tekstem :jak ktos chce to sie nauczy ukladac-a ja ze to nie kwestia zcy sie chche czy nie tylko predyspozycji do takich rzeczy, staram sie tez jej odpyskowywac ona jak maly hitler ;-). Fajnie ciezko jest ale ksztaltuje charakter hihihih ;-), jak zawsze bylam wycofana i spokojna tak tu robie maluckie postepy ;-). U mnie z atakami paniki narazie spokoj, jedyne co to mam lenia duzzzego i spadek energi ale coz ,,, pije plusza z rzenszeniem ;-), na terapie tez chodze ;-) po kazdej terapi zapisuje sobie w osobnym zeszycie jakby wnioski nowe jakie wyciagnelismy z terapeuta ;-), mam taka potzrebe i czuje w tym sens , zorumienia siebie samej wkoncu ;-). Pozdrawiam Wszystkie moje dobre tu duszyczki ;-), witam nowa osobke anie ;-). do uslyszenia pa ;-*

Odnośnik do komentarza

Witajcie promyczki!!! Witam rowniez Anie! Dobrze kochana ze piszesz,tu sie wszyscy rozumienmy doskonale i wspieramy na tyle ile sie da! Jak widzisz jakos zyjemy i nie mamy zamiaru umierac na ta france,bo podobno sie na nia nie umiera,trzeba tylko zaakceptowac nowego czlonka naszej duszy i ciala:)) Ja o pracy tez boje sie myslec ale bede musiala zaczac w przyszlym roku,bo konczy mi sie wychowawczy,ahhh.... Nie wiem czy to wina pogody czy czego ale i mnie franca nie odpuscila juz sie nawet zastanawiamczy moze zwiekszyc dawke lekow?! wieczorem mnie dusi,jak sie poloze do lozka,,a w ciagu dnia serducho dokucza...wrrr... Pozdrawiam serdecznie wszysciutkich..... buziaki!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich nerwicowców! Jestem pierwszy raz na tym forum i chcę dołączyć do Waszej społeczności. Nigdy wcześniej nie wchodziłam na takie strony,ale tym razem nerwica daje mi w kość i postanowiłam trochę poczytać i dowiedzieć się na temat tej paskudnej choroby.Od dwóch miesięcy leczę się u psychiatry.Na początku brałam moklar 2razy dziennie 75mg i lerivon30mg przed snem i powiem Wam ,że sen wyregulował mi się na tyle że czasem zasypiam bez tabletki.Ale w ciągu dnia nie ma rewelacji.Pracuje ,jestem w towarzystwie ludzi ale problem robi się w większym stresie np. wyjazd na wywiadówkę ,pójście do kościoła to dla mnie bardzo uciążliwe gdyż jestem osobą wierzącą .moja nerwica objawiła się właśnie tym ,że omal nie zemdlałam w kościele ,nie zdenerwowałam się niczym ,byłam skupiona na modlitwie i naglę zaczęło mi się robić duszno i doszedł lęk,że za chwilę padnę .doradźcie co robić jak sobie z tym radzić ?Pdodam ,że miałam robione wyniki np.tarczycę i ekg,całą morfologię i jestem zdrowa.Wizyte mam za 2tygodnie zobaczymy co doktorek powie,Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj Iwulka,ja tez jestem osoba wierzaca ale moja nerwica nie pozwala mi chodzic do kosciola a jak juz ide to siadam (bo o staniu nie ma mowy)blisko wyjscia aby w razie czego mozna bylo szybko wyjsc... Pozdrawiam,zycze milego dzionka,biore sie za gotowanie zupki szczawiowej :)))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×