Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Rolnik, ojej, przykro mi, ale tato przynajmniej już się nie męczy....... Najszczersze wyrazy współczucia. Życzę Ci duzo siły teraz. Małgosiu, no popatrz jaka roztrzepana jestem, sorki za niedopatrzenie. Fajnie, że masz te studia, poznasz nowych ludzi......... i w ogóle sama idea studiowania jest potrzebna młodemu człowiekowi, .....a dzieciaczki......... jeszcze Ci kiedys Małgosiu bokiem wyjdą ha ha ha, wspomnisz moje słowa :)) Jackie brown, dobrze, że chodzisz na terapię ale co do leków to nie masz racji, czasami leki są potrzebne, nawet po to, żeby uspokoić organizm, żeby nie było tych bóli, nudności i wszelkich innych somatycznych objawów. Jak już jest w miarę organizm uspokojony można odstawić leki i wtedy pracować nad psychiką, ale już jest spokojniej i łatwiej. A obecnie podaje sie leki które nie uzależniają, nie otumaniają i w ogóle można normalnie funkcjonować, takie leki bierze się co najmniej przez pół roku. Oczywiście to jest moje zdanie, nie musisz się z nim zgadzać, ale zawsze warto porozmawiać na ten temat ze specjalistą, lekarzem czy też psychologiem. Powiem Wam, że też mam ostatnio ciężkie dni i szczerze mówiąc nawet nie wiem dlaczego, czyżby pani jesień wywołała taki stan, no cóż.........oby do wiosny :)
Odnośnik do komentarza
przepraszam Nati nie chciałam żeby to tak zabrzmiało znam nawet kogoś komu leki i psychoterapia pomogły tylko ja osobiście nie mam zaufania do takich lekó i nie odwarze się ich wziąć nie dokucza mi już szybkie bicie serca lęki dusznośći wiec ciesze się że jest jak jest mi też się pogorszyło i to na pewno jesień orzynajmniej mi się tak wydaje :) po za tym patrząć na moją pewną siebie wesoła i wiecznmie uśmiechniętą koleżanke wiem że silną wolą i przy pomocy można wiele zdziałać a pozbyła się depresji i nerwicy :) także nie mart się natuś na demna też zawisłą czarna chmura :) doceniaj to co masz :)
Odnośnik do komentarza
,,,,Witam was bardzo serdecznie),,, ...Dlugo nie pisalam,ale codziennie mysle o wszystkich,hmmmmmm,U mnie roznie to bywa,mam nadzieje ,ze gorsze dni juz minely,chociaz dzisiaj mialam ciezkie popoludnie,wracalam z kolezanka samochodem od kolegi,no i chwycil mnie atak paniki,od razu,,,,kurde oblalam nawet cale siedzenie woda,Boze tak dawno nie czulam takiego leku,szybko dowiozla mnie do domu i jakos po godzinie wrocilam do siebie,,mam nadzieje ze jutro bedzie znacznie lepiej,,ostatnie dni chyba mialy na to wplyw,,ale napisze wam innym razem,teraz juz jestem senna ,wiec jutro postaram sie napewno napisac wiecej,,,,, ...Pozdrawiam was serdecznie i sciskam jak tylko moge,,kocham was,,,,
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich. Chcialbym opisac tutaj swoj problem. Mam na imie Piotrek mam 20 lat.Moja historia zaczela sie w styczniu tego roku, na dosyc powaznym kacu lezac w lozku zaczalem czuc dziwny lęk, po chwili poczulem nagly wzrost cisnienia i nieziemski lęk, serce zaczelo walic jak oszalale, nie wiedzialem co ze soba zrobic.Poszedlem na balkon w temp - 15 i zaczolem sie smarowac sniegiem. Miezylem cisnienie bylo 160 na 100 i serce ponad 100. Pojechalem na pogotowie EKG w normie. BYlem u swojego lekarza, mialem badania: morfologia, cukier, mocz, holesterol i jeszcze jakies... Wszystko ok EKG w normie. Od tamtej pory moze zycie sie zmienilo....;/ Co dziennie mam przyspieszone bicie serca i leki ze umre.Gdy np zapale paierosa zaczyna mnie sciskac w okolicy serca i serce mocniej bije, na kacu to juz wogole caly dzien mam przesrany.Wyslano mnie do psychiatry co wydalo mi sie troche dziwne co ma mocne bicie serca do psychiatry. Prosze o jakas rade bo nie wiem czy mi zostalo jeszcze pare dni zycia czy to jakas nerwica...:(( wszyscy mowia ze nerwica ale te sciskanie w sercu jest straszne mam wrazenie ze umieram powoli....
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Rolniku przyjmij szczere wyrazy wspólczucia,ale opiekowales sie ojcem ,teraz jest Mu juz lekko. Witam tez kolejne nowe osoby. Madziu tak dzieci to super sprawa ,przewartosciują ci tak zycie ,ze kiedy bedziesz myslala o sobie z przed dzieci ,wszystk o wyda sie błahe. My bylismy 2 lata małzenstwem bez dzieci ,a kiedy sie pojawiły wzystko uległo zmianie.Teraz nnie wyorazam sobie zycia bez dzieci.Z pewnoscia sie ich doczekasz. Piotrek psychiatra to nic strasznego ,z pewnocia ci pomoze jak wielu osobom tutaj.
Odnośnik do komentarza
Witam. Rolniku wyrazy współczucia. U mnie jakoś leci , remont dramat ! ale napieram do przodu, jak się skończy to odsapnę. Nerwica nie daje spokoju , w poniedziałek idę pierwszy raz na terapię, jestem ciekawa jak będzie. Już zaobserwowałam że przed miesiączką objawy się nasilają,pogadam o tym z lekarzem , może coś zaradzi. A tak na marginesie , dzieci to wspaniała sprawa, ja mam jedno , może czasami żałuję że jedno, ale tak daje mi popalić że może jednak dobrze że jedno. Witam i pozdrawiam Nowych piszących , to forum to taka super sprawa , pozdrawiam gorąco oczywiście również tych z długim stażem( wszystkich bez wyjątku).Zajrzę do was wieczorkiem więc piszcie kochani.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani ;-), ja dzis wyskoczylam na miasto, udalo mi sie w ciucholandzie zalapac na przecene i kupilam ciepla pizamke z polarku wartosci czekolady milki ;-), kutkeczke bo tu w gorch tu juz takim mrozem dzis zawialo ;-/. Tez bylam a aptece ma chyba znow nawrot oskrzeli eh, tez wzielam cos tanszego bo babka chciala mi wcisnac lek za 20 zl i reszta tez po tyle ;-/. Ciagle cos mi we lbie sie kreci, do tego ten kaszel i tez cos mnie mdli ;-/ jak jem cholera by to wziela a najgorszy ten ucisk w mostu ;-/, weim ze z tym da sie zyc ale cholernie utrudnia zycie ;-/. podrawiam wszystkich papa
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Jackie brown, no coś Ty, nie masz za co mnie przepraszać, to bardzo fajnie, że radzisz sobie bez leków :) A w ogóle dziękuję za pocieszenie, tak mi się miło i ciepło zrobiło :) Kochanie dopóki dajesz radę i panujesz nad sytuacją to masz rację, że się nie faszerujesz lekami. U mnie też tak było...........ale do czasu, w którymś momencie nie dałam rady i musiałam wziąć leki, brałam 15 miesięcy, było dużo lepiej, teraz od roku nie biorę i powiem Ci, że jakoś sobie radziłam ale...... ostatnie dni mam kiepskie, płacz z byle powodu albo nawet i bez powodu, wszystko mnie drażni, ech........ Wyżaliłam się, a u mnie to rzadkość, pozdrawiam Cię.
Odnośnik do komentarza
Witam kochani w niedzielne przedpołudnie U mnie tak sobie Pogoda chyba tak jak wszędzie jesienna ponura to i człowiek taki jakiś ospały no cóż trzeba będzie się przestawić na te jesienno---zimowe nastroje wszystko wszystkim nie ma to jak latem choć czasami dają się we znaki upały ale zawsze to inaczej się człowiek czuje Ja musiałam znowu odstawić na 2 miesiące lek na zawroty głowy i nie wiem jak to będzie ale muszę wytrzymać Jak byłam w zeszłym tygodniu u neurologa to mi na razie kazała odstawić ponoć nie wolno tego brać dłużej jak pół roku i trzeba zrobić przerwę no cóż trzeba to trzeba nie ma wyjścia Iwonko Dobrze że się odezwałaś napisz co cię tak martwi i dołuje oczywiście jeśli możesz Pozdrawiam serdecznie Nati Nie martw się kochana ale to tak jest z tą nerwicą człowiek myśli że już się wszystko jakoś ustabilizowało a tu się okazuje że trzeba wrócić do leków ale może kiedyś nadejdzie taki dzień że rzucimy wszystkie leki w kąt i będziemy się cieszyć życiem oby jak najszybciej Pozdrawiam Cię serdecznie Małgosiu 1990 Ty się tak nie zamartwiaj kochana na pewno gdzieś jest ta twoja druga połówka tylko po prostu jeszcze jej nie spotkałaś Pozdrawiam serdecznie To na tyle na razie kochani idę kończyć obiadek Pozdrawiam wszystkich serdecznie życzę miłej spokojnej niedzieli trzymajcie się kochani
Odnośnik do komentarza
Nie było mnie tu 2 dni, ale juz nadrobiłam zaległości w czytaniu teraz sama soś napiszę. Przede wszystkim kieruję słowa otuchy do Rolnika. Małgosiu1990, będą na studiach masz okazję poznać nie jednego fajnego kolegę, który z czasem może stać sie dla Ciebie kimś ważnym. Ale wiem co czujesz, też pamietam jak byłam w szkole średniej, zbliżał sie czas studniówki, moje koleżanki miały chłopaków a ja czułam się taka samotna. A dzis proszę bardzo, mąż, dwójka dzieci, i na Ciebie przyjdzie kolej. Widzę, że z nastojami u Was tak średnio. Ta jesień tak działa. Ja mam identycznie. W lato było tak super, a teraz czasami nachodzą mnie chwile zwątpienia jak znów czuję te paskudne objawy nerwicowe. Ale biorę to *na klatę* czekam na lepsze jutro i staram sie nie zapomnieć o moich sukcesach w walce z nerwicą. A co do imprezy o której pisałam. Dobrze, że poszłam. Było fajnie chociaż nie ukrywam że były chwile, kiedy nerwica i moje lęki trochę mnie wnerwiały i przeszkadzały ale, co ważne, bylo też dużo chwil, kiedy sie dobrze bawiłam i zapominałam i o niczym nie myślałam. Poznałam ludzi, z którymi mąż pracuje, jego kolegów, nową panią dyrektor. Wszystko to było w takim jakby dworku zrobionym na dawny wiejski styl. Jak ktos chce niech zerknie http://www.biesiadnydom.pl/site/77/biesiadne-siolo---urok-okolicy.html. Doszłam do wniosku, że jednak *trening czyni mistrza*. Musimy więcej z mężem wychodzić na takie imprezy, to będzie najlepszy sposób na oswajanie lęku. Dzieci moje znów ciągaja nosami i kaszlą. A lewdo co udało mi sie sie powyciągać z przyziebienia syropami. Dzisiejszą niedzielę spędzamy wyjątkowo w domu, bo tak zawsze jedziemy albo do mojej mamy na obiadzik albo do teściów. Pogoda za oknem ładna, słoneczna, moze wybierzemy sie całą rodzinką na jakis spacer. Wszystkim życze udanej niedzieli i dobrego samopoczucia. pa
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani wszyscy bez wyjatku ;-), wczoraj wpadl do mnie chlopak zawsze to weselej ejst, czloweik zapomni o nerwicy i innych dolegliwosciach ;-). Fakt za oknem u mnie slonko a jak cholernie zimno ;-/. Ja dzis znow dalam koncert oskrzelowy juz nied aje sobie z tym rady, wylezalam 2 tyg na to, ledwo wrocilam do pracy, po 2 tyg znow nawrot, kaszel taki raptem ;-(. Od kilku dni we lbie mi sie okropnie kreci, oczyw3iscie apetyt poszedl w cholere a bylo juz wmiare. Wczoraj walczylam z czyszzceniem akwarium bo rybunki nie ejda zarcia swojego tylko podjadaja kirysowi i tamto ich opada rozklada sie i syf, no nabigalam sie , kupilam tez taki plyn optcznie czszczacy wode oczywiscie stara woda wywalona ;-) fajne babelki z tych rybek. Malgosiu ja etz to pzrechodzilam ;-/, moje dobre znajome, przyjaciolki mialy juz facetow a ja nie ;-/eh, tez tak myslalam jak Ty, to normalne ze w takie wieczory cche sie czloweik do kogos przytulic pogadac to normalne ;-).moj mezczyzna z ktorym jetsem juz parwei 5 lat jest moja 1 miloscia ;-), no dlugo czekalam na tego wlasciwego, tzn mialam kilku amantow ale to tylko z ich strony bylo, na co komu zwiazek z 1stronna miloscia? tak sie nie robi ;-). Bedziesz miala swoja poloweczke, badzc ierpliwa, nie mysl o tym a zobaczysz przyjdzie szybceij niz myslisz, ja tez tak myslalam, a im bardziej i czesceij myslalam to dupa, zadnego chlopa nie bylo, a gdy pzrestalam, pojawil sie moj kochany Tomek-i smiesznie wyszlo bo my bylismy razem w spolnym towarzystwie ;-) nigdy bym sie nie spodziewala ze moj dobry kumpel cos czuje do mnie ;-). reniu to super ze bylo ok, weisz ja tez mialam tzn zaliczylam kilka imprez ze zanjomymi naszymi, oj nerwica franca tak mna pomiatala ale pozniej zapomnialam i bylo super ;-) a mialam mysli aby uciec stamtad ;-/. keysiu i Nati, hiszpanko trzymajcei sie kochane, jak jestesmy takie podatne na zmiane pogody +nerwica to tak bedzie, moze lepiej nie analizowac tego rozdrazneinia, placzu, poprostu sobie poplakac, tez tak mialam w zcsie choroby, poprostu pozwalalam sobie i ryczalam ;-). Pozdriawiam Wszystkich, trzymajcie sie, ceiplutko, oby ta nasza rozwydzona czastka nas-nerwica-dala choc normalnie pozyc ;-), ja etz czuje sie tak sobie ;-/ ale co tam, dosc juz stresow w ostatnich miesiacach, pedze porobic cwiczenia o leku-dorwalam w ksiegarni zeszyt cwiczen l. hey-niedrogi -sa w nim rozne rozdzialy, cwizcenia do wypelneinia i afirmacje, chce przebrnac pzrez to ;-) moze czegos sie doweim o sobie ;-). pozdrawiam najmocniej jak potrafie buziolki, Trzymaj sie rolniku!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Aga, podaj tytuł tych ćwiczeń, to zerknę w internecie co to jest :). Piękne słoneczko dziś u mnie świeciło. Wyszliśmy sobie całą rodziną na dwór. A z tą zmianą nastrojów to mój psychoterapeuta mówił, że neurotycy mają wrażliwy punkt wychwytu serotoniny czy cos takiego. Generelnie chodzi o to że jestesmy wrażliwsi na zmiany pogody, ma to zwązek właśnie z tym zatrzymywaniem serotoniny w neuronach. I takie zmiany pogody, spadek ciśnienia, brak słońca, wiastr sprawia że ta serotonina ucieka szybciej z naszych neuronów a to właśnie powoduje takie stany gorszego nastroju.
Odnośnik do komentarza
Nati bardzo się cieszę że moje słowa mogły Cie jakoś pocieszyć ...ja sama teraz nie dalam rady ze wzgledu na bóle brzucha raz to nawet po karetke miałam dzwonić ale wiedziałam że to nerwy,,, i kupiłam jakiś valerin forte ... jedna tabletka to aż na mnie za dużo ale mnie uczuliło więc jak zwykle nie po mojej myśli :) ja to czasami mam tego dość nie mam siły ale wiem że nie moge się nakręcać i temu spokojnie oddać bo z tym trzeba walczyć u mnie z opanowaniem różnych somatycznych objawów jest lepiej ale najgorzej jest i dobija mnie to... ze smutkiem...nieraz mam powód do radości a ja szukam samych smutnych rzeczy...to mnie dobija nie umiem sobie poradzić ze smutkiem u mnie to myśle wynika bardziej ze zdarzeń z przeszłosci niz z terazniejszosci wiec dla tego ta psychoterapia, najważniejsze to w siebie wierzyć a ja wierze ze wszyscy kiedyś damy sobie z tym rade:) tylko trzeba wierzyć
Odnośnik do komentarza
Witam Hiszpanko, zaniepokoiłaś mnie........co się dzieje skarbie ?? Czemu jest aż tak źle ? Napisz, coś wspólnie może zaradzimy. Ja nie jestem w pracy, całą noc nie spałam, nie mogłam. Powiem Wam, że wczoraj miałam straszny dzień, moja ciocia umiera, kwestia godzin. Zawiozłam własnie wczoraj moją mamę, to jest jej młodsza siostra, i moja mama razem z córką mojej cioci czuwają przy niej :( A ja powiem Wam, że strasznie to przeżyłam widząc ją w takiej już prawie agonii, pierwszy raz mam do czynienia ze śmiercią bliskiej mi osoby, tym bardziej, że to jest jedyna moja bliska ciocia i w dodatku ma dopiero 54 lata............. To jest straszne :(( Przepraszam, że tak od rana piszę smutnego posta ale musiałam się gdzieś wygadać ( napisać ). Łażę po domu i nie mogę się niczym zając, nie mogę na niczym skupić uwagi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Natuś na pewno jest to dla Ciebie mocne przeżycie ale pamiętaj każdy kiedyś umrze na pewno jest Ci ciężko i na pewno jesteś wrażliwą osobą więc tym bardziej ale najgorsze wg mnie jest użalanie się nad kimś więc zamiast pisać jaka ta sytuacja jest okropna napisze Ci :cioci na pewno będzie lepiej gdzie indziej wiadomo gdzie...mam nadzieje ze ma Cie ktoś wesprzeć w tej trudnej chiwili i na pewno sobie poradzisz z tym nie myśl o tym za dużo chociaż to pewnie mało możliwe...skup uwage na czym kolwiek o pomyśl że taka jest kolej rzeczy
Odnośnik do komentarza
Tagi: Arytmia serca Bóle serca Bóle w boku, klatce, różne Duszność Interpretacja wyników Kardiolog Leki Nerwica (serca, inne) Wysokie tętno (puls) ~klr, 2010-10-05 01:20:02 (IP: 83.24.4***) Witam! Pierwszy raz opisuje swój problem Problem z nerwicą mam już od długiego czasu na początku w szkole, klasówki , matura itd,kłopoty żołądkowe od młodych lat,nadmierna potliwość,wymioty .Potem alkohol po stresujących sytuacjach .7 lat temu miałem pierwszy problem, skok ciśnienia 110/190 puls130. Szpital badania, diagnoza, nerwica wegetatywna (zalecenia) dieta, umiarkowany ruch fizyczny.Stosowałem zaleceń przez długi okres.Po trzech latach wróciłem do starych nawyków ,po pracy piwo nie zawsze wyspany i nagle w kwietniu na spacerze atak duszności( omdlenie) ciśnienie 150/210 puls 150 Hospitalizacja .Z pierwszych badań wynikło Alergia na pyłki ,że mogą się zwężać oskrzela .Badania, spirometria ,ergospirometria, krew,astma wykulczona Objawy ....p....s po atakach ziewanie senność głód Czy ktoś miał podobny problem?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×