Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Uleczek dziekuje za odpowiedz, mam nadzieje, ze to nie to, ja tak czasami mam od picia zimnej wody, wczoraj ja pilam tez, bo zawsze do szkoly ze soba nosze, moze od tego, ale no bolesci niesamowite byly, dzisiaj na szczescie nie boli i jezeli sie powtorzy jeszcze to na pewno udam sie do lekarza, poki co to wstrzymam jeszcze. A wieczorem wczoraj wzielam silimarol jakos tak - to calkiem mi ulzylo. Bo juz nie tyle bolalo, co takie uczucie pelnosci wtedy mialam, oby sie nie powtorzylo, ale widzac po Waszych odpowiedziach absolutnie w razie czego nie ma co tego bagatelizowac, dzieki sliczne, pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witajcie, magdo 89 dziekuje Ci za mile slowa, wiesz takie uczucie pelnosci moga tez dawac uczucia, ogolnie wzdecia, ja mialam wrazenie ze brzusio pelny a malo jadlam, jasne idz zrobic usg brzucha, ja mialam gastroskopie, nieprzyjemne ale dzieki temu wiedzialam ze mialam plamy po wrzodach.polecam persen forte dziewczyny naprawde dla mnie rewelacja, no a listek 1 kiszt ok 10 zl ale warto, wyciszaja caly brzusio, to ziolowe ;-). Ja tez sie stresowalam egzaminami, mialam ogolnie trudne studia, duzo stresu w tym okresie, a i pamietaj poprawki rzecza ludzka, owszem i mialam pare ale nie martw sie wszystko jest normalne, ja na poprawkach zaliczalam na dobre oceny, poprostu nie zawsze moga nam pytania podejsc i tyle.Porob badania a jak bedzie ok to jelita ze stresu sie odzywaja ale i na nie sa juz leki ;-), mialam w pewnym okresie niezla rewolucje z nimi ale po lekach przeszlo tzn dosc mocno je wyciszyly ;-).Uleczek to faktycznie nieciekawie z tymi kamolami ;-(, mojej kumpeli wycieli, dietke miala ale jest ok, po co to cos nosic niepotrzebnie, wiadomo ze stres jest i bedzie zawsze. pozdrawiam mocno, trzymajcie sie dziewczynki!!
Odnośnik do komentarza
Witajcie z samego rana. wczoraj pogoda była naprawde super nie byo za goraco ,ale swieciło słoneczko.A dzis wieje leje i niewiem co jeszcze ,takze tata zamówi dla nas dobra pogode na pogrzeb . Było naprawde duzo ludzi ,tata pracował na lotnisku w Krzesinach wiec była delegacja z wojska ,ksiadz maciej tata był jego ojcem chrzestym wiec mówił tak od serducha jak do wuja . Bartek odreagował to w szystko w nocy obudzil sie tak kolo 2 z bolem głowy ,takze mysle ze stres wtedy puscil. A recepta na dzis ,najlepiej nie wychodzic z łózka ,chyba ze u was inna pogoda
Odnośnik do komentarza
Gość gruszka
Witajcie kochani. U mnie pogoda do du........ Zimno i deszczowo. I niestety zapowiadaja caly maj taki:( U mnie bez jakis wiekszych zmian. Maz nadal bez pracy. U mnie w pracy nie za ciekawie, tzn. ludzie sa beznadziejni. Zawisc i tylko pogon za kasa za wszelka cene. Nie da się tego znieść. A musze w tym tkwic, bo perspektywy znalezienia pracy w moim miescie sa bliskie zera. Do tego mam problem z przedszkolem a raczej szkola. Mój syn z cala grupa na przyszly rok szkolny zostal przeniesiony do szkoly. Placowka nie jest wogole przygotowana do przyjecia tak malych, jako rodzice nie mamy możliwości zobaczenia jak będzie wyglądała sala dla naszych pociesz(prezydent naszego miasta powiedział na spotkaniu z nami, ze ufa dyrektorom szkol i wie, ze 1 wrzesnia wszystko będzie gotowe), nie sa w stanie nas poinformowac czy toaleta będzie przy ich sali czy będą musieli chodzic do ogolnej toalety, gdzie będzie szatnia, gdzie dzieci będą jadly posilki. Ja chodzilam do tej szkoly i wiem mniej wiecej, w którym miejscu będzie sala dla nich i wcale mi się to nie podoba bo to będzie w miejscu gdzie największe dzieci będą chodzily na wf. Wiec już widze jak te male dzieciaki będą musialy się przeciskac. Do tego plac zabaw nie ma wlasnego ogrodzenia. W jego pobliżu znajduja się 2 bramy, które nie sa zamykane. Każdy kto ma choc troche wyobrazni wie czym takie niedociągnięcia mogą się skonczyc. Do tego nie wiadomo czy panie, które w tym roku zajmowaly się naszymi dziecmi przejda z nimi do szkoly, bo wg pani dyrektor nie bardzo się do tego nadaja. No jasna cholera, skoro przez ten caly rok się nadawaly to dlaczego przez nastepny miałyby się nie nadawac. Zaznaczam, ze dzieci je uwielbiaja. Wiec nie dosc, ze będą przezywaly stres zwiazany z przejsciem do szkoly to może jeszcze dyrekcja zafunduje im dodatkowe przezycia związane z nowymi paniami. A no i jeszcze jedna sprawa. W marcu dostaliśmy zapewnienie od pani dyrektor, ze dzieci zostaja w przedszkolu!!!!! A o tym, ze tak się nie stanie poinformowano nas po terminie skaldania podan do przedszkoli. Ahhhhh rece opadaja. I to jest wlasnie polityka panstwa w sprawach przyrostu naturalnego. Madziu i Ago. doskonale wiem jak to boli, kiedy najblizsza kolezanka wystawia nas do wiatru. Ja bylam osoba z sercem na dloni, nie raz mi go zabrano wiec sie nauczylam. Jestem bardzo ostrozna w blizszych kontaktach z ludzmi bo inaczej wiem, ze moze znowu zabolec. Nie jest tak ze odcinam sie zupelnie, ale staram sie trzymac na dystans. Freciu powiedz jak ty sie czujesz? Nati co u Ciebie, lepszy humorek?Jak Twoje roslinki? Krysienko co sie dzieje, czemu tak sobie? Majkak jak samopoczucie? Malgosia GRATULUJE!!! Poetko co tam u Ciebie? cos dlugo nie piszesz. Czarna a Ty co sie obijasz, czemu nic nie piszesz?? Elcias buziaki. Kiedy na quady lecimy????:) Iwonko lepiej juz u Ciebie?? Mattiaga a ty jak sie trzymasz? Malenka a ty odpocznij troche i napisz co u Ciebie! Ewa i jak w tym szpitalu? Robo, Rolnik, uleczek i cala reszte sciskam mocno. Buzka Sorki, ze tyle sie nie odzywalam, ale na prawde urwanie gliowy mialam. Ten tydzien jest spokojniejszy, ale od przyszlego znow ma sie zaczac i tak do lipca ma byc.
Odnośnik do komentarza
Witam kochani Freciu, u mnie taka pogoda jest już od 3 dni, a dzisiaj to juz w ogóle masakra, leje od wczorajszego wieczora do teraz, non stop :( Fakt, jak dla roślin to nawet dobrze, jest ciepło, ma być jeszcze cieplej od soboty więc wszystko będzie rosło jak na drożdżach, ale dla nas to fatalna aura :( Super, że pogoda na pogrzebie dopisała, okazja sama w sobie bardzo smutna to dobrze, że chociaż słonecznie było. A Bartkowi się nie dziwię, w końcu to jego tato :( Trzymaj się Freciu. Ja się czuję źle, byłam wczoraj z córką na zakupach, chciałyśmy kupić sobie jakieś ciuszki, mamy w niedzielę komunię i później kolejno 2 wesela, w trakcie chodzenia po galerii dostałam strasznego ścisku w gardle, później przeszło do klatki piersiowej i myślałam, że po mnie. Ale nie chciałam robić paniki, ze względu na córkę, nie chciałam ją stresować i wiecie, że jakoś pomału mi przeszło........ale ostatnio w ogóle jestem strasznie nerwowa, nie wiem, czy ta pogoda ma taki wpływ , czy ta cholera zaczyna coraz częściej dreptać mi po piętach, ech...... W każdym razie , zakupy się średnio udały, na szczęście na komunię mam w czym wystąpić a na wesela to jeszcze zdążę, jeszcze jest trochę czasu. Dzisiaj jestem w domu, a w zasadzie tylko do 12, później jadę pozałatwiać różne sprawy, chociaż tak leje.........no cóż, nie rozpuszczę się :) Madziu, widzę, że Ty też nie najlepiej się czujesz, może faktycznie ta pogoda ma na nas niekorzystny wpływ. A koleżanką się nie martw, wiesz Madziu, mówią, że w związku, niezależnie jakim, koleżeńskim czy partnerskim, zawsze po tyłku dostaje ten któremu bardziej zależy, jest to niesprawiedliwe ale coś w tym jest. Może daj koleżance odczuć, że niekoniecznie jest taka najważniejsza dla Ciebie, niech poczuje jak to jest , szkoda Twoich nerwów Madziu, chociaż wiem, że to przykra sytuacja. Całe życie przed Tobą Madziu, jeszcze spotkasz kogoś fajnego :) Buziaki Aga, Ty jesteś super dziewczyna, i tak o sobie myśl :) Krysiu, to malutka chyba sporo waży, że zakwasy masz he he, a jaka u Ciebie pogoda, jak samopoczucie ?? Pozdrawiam serdecznie Iwonko, współczuję Ci, ale może już sie trochę tato uspokoi skoro jest pod opieką lekarzy a przy tym Ty będziesz miała spokój, ech wszędzie jakieś problemy..... Trzymaj się skarbie. Dorotko tak dużo pracujesz, że nic nie piszesz ?? Czarna, no gdzie znów jesteś ??? Małogosiu, jak poszła Ci matematyka ? Dzisiaj angielski pewnie piszesz ? Daj znać jak poszło ? Kochani, idę się zbierać, nic mi się kompletnie nie chce, ale muszę. Miłego dnia i słońca wszystkim zyczę.
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim , pogoda do bani zimno i leje , samopoczucie stosownie do pogody , bywalo lepiej czekam na slonce.Wogrodku posialam ogorki i cukinie , posadzilam pory i selery a teraz niech rosna jak chca.Maz spi po nocce a my z pieskiem zastanawiamy sie co robic w taka pogode?Ide zjesc sniadanie bo musi byc jakis podklad pod leki, a pozniej bedziemy szukac roboty. Zycze wam mimo tej pogody milego samopoczucia , usmiechu i duzo zdrowka , pozdrawiam was serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Gruszko, minęłyśmy sie postami. No jeżeli chodzi o zawiść i pogoń za pieniędzmi, to jest to niestety ale nasza polska codzienność, żal, ale tak jest. A z przedszkolem to się nie denerwuj, zobaczysz, że wszystko się jakoś ułoży, oczywiście trzymaj rękę na pulsie :) Buziaki Majkak, masz fajnego towarzysza, kocham psy, zawsze u mnie była jakaś suczka, bo preferuję suczki he he. Buziaki
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam serdecznie Pogoda niestety nie nastraja optymistycznie leje cały czas to i samopoczucie przez tą pogodę pewnie takie do d.....y nic się nie chce robić prasowania mam całą stertę i tak odkładam z dnia na dzień może też dlatego że mam wnuczka prawie na okrągło i zajęcia mi nie brakuje dzisiaj go nie ma bo syn ma wolne ale i tak mi się nic nie chce najlepiej bym się położyła i nie wstawała ach szkoda gadać Gruszko Kochanie wiesz jak to jest czym człowiek starszy to zaczyna mieć czasami tego wszystkiego dosyć jednym słowem kicha taka ale mam taką sąsiadkę starsza ode mnie a taka pełna życia nie usiedzi w domu jak ja jej czasami zazdroszczę tej werwy do życia małżonek czasami mówi co się z tobą porobiło kobieto a ja nie jestem w stanie mu na to pytanie odpowiedzieć bo sama nie wiem co się ze mną stało co zrobić tak czasami bywa Pozdrawiam Cię kochana serdecznie Iwonko Jak u Ciebie czy już troszkę lepiej ? Freciu Tak to jest ja po pogrzebie teściowej też odreagowałam dopiero na drugi dzień Trzymaj się kochana Pozdrawiam serdecznie Małgosiu 1990 Gratuluje kochanie trzymaj się jakoś Pozdrawiam Nati Co u Ciebie kotuś ? Pozdrawiam Dorotko Mam nadzieję że na tym jednym poście się nie skończyło i że zaczniesz w końcu pisać Pozdrawiam serdecznie Magdziu1989 Pozrawiam serdecznie i oby te boleści się już nie powtórzyły Buziaczki Aga 28 Pozdrawiam serdecznie Wiesz ja myślałam że napisała do nas była forumowiczka kiedyś z nami pisała i na prawdę byłam zaskoczona ona logowała się aga Była z nami bardzo długo i odeszła z forum jeszcze raz pozdrawiam Malenka Matiago Ewo Poetko oraz wszystkich których nie wymieniłam serdecznie pozdrawiam ściskam was mocno
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochane, siedze w pracy, duzo ludzi sie kreci ale ogolnie daje rade, tylko ze nic mi sie doslownie nie chce ;-/.Nati dziekuje Ci ;-*,Krysiu3 nic nie szkodzi, tak poprostu z rozpedu napisalam aga.Gruszeczko to faktycznie trudno teraz bedzie ze szkrabe, to normalne ze rodzice sie martwia bo to ich pociechy kochane i chca je oddac w dobre rece a nie w opieke jakis bezmyslnych, bez wyobrazni ludzi ;-( przeraza mnie to co sie dzieje ;-(. Ja z pracy jestem zadowolona, to ma 1 praca ale czuje ze to ta wlasciwa;-).Madziu89 trzeba dac se chyba spokoj i nabrac dystanu to chyba ratunek dla nas, ja tez mam serce na dloni widocznie z kilometra chyba hehe, czas pomyslec i o sobie, skoro oni nas tak traktuja sa widocznie nas nie warci i tyle, hm trzeba to jeszce w praktyce zastosowac hehe.wiecie co to chyba faktycznie ta pogoda, ja tez od paru dni sie czuje fatalnie, no biore te leki juz chyba 4 mies ale bez rewelacji ;-( niestety.Wolalabym sama wyzdrowiec, staram sie lecz skrzydla podcina mi panika no i lęk, przychodzi nagle, ogarnia mnie cala, uczucie duszenia w gardle, potem do glosu dochodzi rozum ehi tak wkolko ;-/. Czy czesto tak macie ze myslicie ze to juz koniec z Wami? ze tracicie rozum?Jakie macie Swoje recepty na panike?kurcze mam nadzieje ze Wam nie przunudzam tak mi glupio ze ciagle narzekam ostatnio ;-/ ale w domu nie mowie juz o tym, poprostu w sobie to trzymam, ide do pokoju i tam mysli wokol kraza rozne.Ktos kiedys napisal ze skupianie sie na nerwicy wzmacnia ja, no tak rozumiem ale jak sie nie skupiac jak za kazdym razem co ide cos zjesc to mam stresa????????????? boze czemu tak ;-(
Odnośnik do komentarza
Gość Małgosia1990
Witajcie kochani;* Ja już po angielskim. Wczoraj poszło super dzisiaj niestety już szału nie ma. No cóż angielski nigdy nie był moją mocną stroną:P Jutro wos a w poniedziałek biologia;) A co najlepsze zero stresu:D Pozdrawiam Was;* Wasza Małgosia;)
Odnośnik do komentarza
Gość czarna
hej wszystkim nie odzywałam sie , bo mam ostatnio bardzo dużo problemów, ale myśle, że dam sobie z nimi radę, chociaz chwilami czuje, że jestem w sytuacji bez wyjścia fizycznie też nie czuje sie dobrze niestety, pewnie przejdzie, najlepiej jest w pracy, bo nie mam czasu myśleć o kłopotach, ale wieczorem w domu i rano jak wstaje jest masakra poza tym pogoda może dobić-deszcz i zimno jak jesienią pozdrawiam wszystkich forumowiczów, wszystkich bez wyjątku i buziaki slę
Odnośnik do komentarza
Gość Iwona...P..
...Witajcie))***.. ....U mnie rowniez pogoda barowa ,,poszlam sobie napalic w piecyku i mam ciepelko w domku...,,cholerka ja dzis pojechalam zaplacic rachunki i nie stety wrocilam do domu,,dostalam takiej paniki,ze poprostu balam sie wyjsc z samochodu,moze jutro uda mi sie,, ,,,Nie pisalam wam ,dlaczego moj ojciec doprowadzil mnie do takiej nerwicy w niedziele,otoz jego wybryk kosztuje 250 zl..jedna noc i caly dzien,,tzn,,,znalazl sie na izbie wytrzezwien w Poznaniu ,,,,okazalo sie ,ze dyzurujacy policjanci nie znali ojca(HMMM) i odwiezli go do Monaru,,,maz musial go odebrac o 21.00 w niedziele i jak wrocili zadzwonilam po pogotowie,nie mialam zadnego chyba wyboru zeby trafil na odzial dla nerwowo chorych,,tam ma opieke medyczna 24 dobowa,ja bylam juz tym zmeczona,..ale jak nasza sluzba zdrowia funkcjonuje nie musze sie chyba rozpisywac co*??,poprostu szok..cala noc trzymali ojca na izbie przyjec a dopiero na poludnie nastepnego dnia pojechali z nim,tlumaczyli sie,brakiem transportu,heeee,,a 4 karetki maja do dyspozytu,smieszne naprawde,,,ale poki co jest w fachowej opiece,,tyle,ze juz na innym oddziale,dzis dzwonilam do ordynatora i porozmawialam ,mam nadzieje,ze odpoczne troche,,,,,, ,,,Nie wiem czy tylko ja tak sie czuje,ale nic mi sie nie chce ....jestem ospala,,,,,, ,,,,,Pozdrawiam was kochane,,,buziolki dla wszystkich.paaaaaaaaaaaa....
Odnośnik do komentarza
Małgosiu, dziękuje za wiadomośc na gadu, bardzo dziękuje, wiem, że ktoś po drugiej stronie pamięta o mnie i rozumie doskonale, Kochana maturki zdasz ładnie, wiem to, bądź dzielna, widzę, że matury masz praktycznie jedna koło drugiej, więc szybko to idzie... Nati, widzę, że u Ciebie to samo co u mnie. Ale z drugiej strony zazdroszczę wesel, wspaniale ;) Kreacje na pewno jeszcze jakieś wystrzałowe kupisz ;-) U mnie niestety czas wesel stanął w miejscu, nic, a nic na ten rok nie słychowac, a szkoda ;) Dziekuje w ogole tez za te slowa otuchy i zrozumienia!! Freciu, to faktycznie pogoda Wam sie udala, mimo, ze to taki przykry dzien, a jak Twoje dziewczynki to wszystko zniosły?? Krysiu, zakwasy i ja też mam od mojego chrześniaka, prawie 10 kg, ponoszę Go zaledwie 10-15 minut i ręce mi odpadają :) Iwonka, rany... tyle nerwów, stresów, a jednocześnie jakoś to znosisz, nie poddajesz sie i nie zostawiasz ojca samego pomimo wszystko, mysle, ze to kiedys bedzie na pewno dla Ciebie wynagrodzone... Dorotko, jak tam u Ciebie, jak dajesz sobie radę w tą okropną pogodę? Która jakby nie było, niestety ma duży na Nas wpływ;/ Ewuś, dawno nie pisałaś, mam nadzieję, że będziesz pisała co u Ciebie w związku z pobytem w szpitalu. Gruszka, nie ciekawie, zresztą ludzie widzę prześcigają się i rywalizują tak jak i w pracy tak i na studiach, czasami to aż chore jest ;/ Aga, wiesz, ja mam swój sposób na stres, jak czuję, że coś jest nie tak, to jeżeli jestem na uczelni, to kupuje coś czekoladowego i validol ssam, pomaga, jeżeli jestem w domu to melisa, biorę też leki, ale nie czuję już ich odczuwania, biorę już je ponad rok ;/ Ale ponoc one działają mimo wszystko. Dandy, co u Ciebie?????? ----- A mnie znowu zlapał żołądek, to jest taki ból, że aż sie popłakałam, wiem, że mnie owalicie, że do lekarza nie idę, ale... teraz coś takiego panuje, nie wiem jakiś wirus, nie boję się lekarza, jeżeli nadal tak bedzie, to od razu idę. A dzisiaj robilam porządku na strychu i zlapał mnie, nie wiem moze to jakis nerwobol, albo bol glodowy, ale w sumie nie bylam jakas glodna, moze za malo jem, rany nie wiem, ale az sie poplakalam z bolu, po jakichs 40 minutach powoli odchodzilo, bo wzielam nospe... Buziaki.
Odnośnik do komentarza
A zapomniałam o czymś, dzisiaj wygrałam w konkursie w pytaniu na śniadanie, trzeba było napisac maila na temat - niezapomniana randka... - no wiec od razu przyszedl mi na mysl najcudowniejszy dzien w zyciu, jakiego nie zapomne, zaraz Wam wkleje mojego maila i dostalam odpowiedz zwrotna abym podala adres, ze dostane upominek ;) wiec poczekam, zobaczymy, zapewne bedzie to ksiazka. Ale fajnie, zawsze to cos, kolejny raz sie udalo, tylko no trzeba probowac ;) A mail brzmiał; NIETYPOWA RANDKA Witam, Kochani, nie wiem czy mój mail zostanie zauważony, ale pragnę z Wami podzielic się wspomnieniami z randki, ktorą uważam za nietypową. Mianowicie, to było wesele Mojego Brata, byłam druhną, a na to ważne wydarzenie zaprosiłam jako osobę towrzyszącą chłopaka, który od dawna mi się podobał. Jaka była radośc, gdy zgodził mi się towarzyszyc, a co lepsze nawet zrezygnował z innego wesela na którym miał byc swiadkiem. Prawda jest taka, że ten dzień to najszczęśliwszy dla Młodej Pary, ale był także dla mnie. Czułam się jak Księżniczka, pełna kultura, proszę, dziękuje, przteńczyliśmy wszystkie piosenki, wspólne zdjęcia, wspomnienia, lepszego partnera nie mogłam sobie wyobrazic, to było spełnienie wręcz moich marzeń. Wspominam ten dzień jako najszczęśliwszy w moim życiu mimo, że niebawem minie już dwa lata ja nadal chętnie wracam do nagrania, do zdjęc i miło go wspominam, jednocześnie uważam go za fantastyczną, nietypową randkę :) Pozdrawiam i życzę Wszystkim tak wspaniałych wspomnień. - dobrej nocki Kochani ;* P.S: Robo, a Ty pewnie w Polsce jak dobrze pamiętam, brakuje Twoich postów ;)
Odnośnik do komentarza
Hej Czytam Was regularnie tak wiec moge powiedziec ze Was znam. Pisalam kiedys na forum, ale wiekszosc przechodzila na gg i jakos tak sie zrazilam, ale czytam... Pojawil sie temat przyjazni, akurat tez mam podobny klimat. Przyjaznilam sie z kumpela ok 12 lat. Znajomosc byla niestety toksyczna, bo jak sie okazalo niby mnie lubila ale nie potrafila cieszyc sie moim szczesciem. Kiedys nawet jak jej chcialam ponarzekac to stwierdzila ze karta kiedys musiala sie odwrocic(nie zawsze moge miec super). Bylam na zawolanie, a jak wpadlam w szpony nerwicy, gdzie praktycznie nie mialam pojecia co sie ze mna dzieje dostalam kopa centralnie w d...pe. Jeszcze zostalam skwitowana ze chce w ten sposob zwrocic na siebie uwage. Zero telef, odwiedzin. A ja naprawde wariowalam od tego co sie dzialo. Na szczescie byly jakies dobre anioly:) postanowilam ze nie ma sensu ciagnac znajomosc. Boli mnie ta kwestia, ale niestety takie jest posrane to wszystko. Teraz kumpela tylko informuje o jej sukcesach i jak jest fajnie.... No radzi sobie, ja z nerwica i wlasnym zyciem srednio. Moze jej zazdroszcze i sama sie zolcia zalewam...? No nie wiem... Najgorsze jest to ze mozemy sie spotkac przy roznych okazjach, a ja niestety nie potrafie sie zdystansowac i usmiechac sie jak w srodku czuje cos innego. A jak ja widzialam to jakby nigdy nic... Ot i tacy sa ludzie:( Ale ostatnio na terapii uslyszalam ze lepiej jest przebaczyc niz brac odwet, no i jakos jej nie moge przebaczyc. Idzie mi to ciezko... Pozdrawiam Was Wszystkich....
Odnośnik do komentarza
Gość malenka
witajcie kochani ja dzis mam okropnego doła zle sie czuje mam wszystkie bóle swiata.... jeszcze zrezygnowalismy z tej szkołu USKI i mimo wszystko musimy płacic raty tak jak by było korzystane normalnie jest to kwota 3450zł szkoda mi tej kasy bo nic z tego nie ma zrezygnowalismy a z bankiem umowa podpisana i nic nie moge zrobic-nie potrafie tego zrozumiec uciekam sie myc i spac bo dzis do parcy prawie zaspałam trzymajcie sie kochani buziaki papa
Odnośnik do komentarza
Gość czarna
cześć kochani fajna ta twoja randka magdo1989, no i odwaga, że napisałas do tv, pewnie bedziesz ja jeszcze częściej wspominać, patrząc na upominek , który dostałaś:) co do tematu przyjaźni , to ja mam jedna przyjaciółkę, na której nigdy, ale to nigdy sie nie zawiodłam, miszkamy daleko od siebie, ale zawsze w jakis sposób potrafi mnie wesprzeć, nigdy mnie nie oceniła i nie skrytykowała, nawet kiedy zrobiłam cos nie tak i wiem, że mogłam, moge i mam nadzieje zawsze będe mogła na nia liczyć, zawsze o mnie pamięta, mimo to, że sama nie ma lekkiego zycia zaraz przygotowuje sie do pracy, czuje sie fatalnie, mam okropnego doła i jakos nie moge sie w tym wszystkim odnaleźć, dlatego nie miejcie mi za złe, ze będe sie odzywała rzadziej ściskam wszystkich i zyczę dobrego dnia
Odnośnik do komentarza
Hej kochani Ja mam też już dość, ciągnie się jakaś zła passa za mną :( Teraz znów problem w pracy, transakcja na której firma straciła kupę pieniędzy co w dzisiejszych, kryzysowych czasach jest naprawdę dużym problemem. Mam serdecznie dość......... Chyba się upiję z rozpaczy !! Oczywiście żart, chociaż wcale nie jest mi do śmiechu :( Madziu gratuluję !! Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani,Nati to tak jak u mnie kochana, wiesz dzis rano wstaje czyszcze ucho a na waciku krew, losie przestraszylam sie , sprtawdzalam poduszke co za cholera, spoznilam sie przez to do pracy ale dalam znac szefowej, w pracy nie moglam usiedziec z wata w uchu i bol ucha i oka.Zarejestrowalam sie do ogolnego, ten sie spoznij, duzo ludzi i dlugo, eh wreszcie dostalam skierowanie do laryngologa, n amaj juz nie bylo zapisow, zaczelam myslem mocno co zrobic, weekend a ja z tym uchem ;-/ przeciez sie zajade od myslenia, a prywatni juz mnie nie stac bo bylam ostatnio u ortopedy, teraz kupilam lek jeszce bo wspomnialam ogolnemu ze mam gulke z woda powa pod kolanem, ortopeda powiedzial ze ok, zdjęcie tego mialam robione a gowno seidzi i naciska na nerwy.Lekarka pezepisala cos na zyly i jak nie zejdzie to to jakas torbiel ;-( chyba. Kurcze ja mam 28 lat dopiero a jak starsza kobita jestem;-(, radzila mi isc do neurologa bo ciagle wieczorem mam bol glowy i oczodolow ze nie moge nawet patrzec ;-/. A i powiedziala ze lek na nn niedobrany bo juz dawno powinien dzialac ;-(. siedze teraz spocona i wypruta od biegania. tak zaczal mi sie dzien ;-(.
Odnośnik do komentarza
Witam .U mnie dzisiaj calkiem niezle chociaz nie wiem co by bylo jak bym wyszla sama z domu,czy pojawilby sie lek i panika? .Siedze w domu nie dlatego ze chce tylko dlatego ze od wtorku kolega remontuje nam balkon (a moze to pretekst zeby nie wychodzic)musialabym sprawdzic.We wrocku zaczynaja sie juwenalia,moze wybiore sie z mezem na jakis koncercik ,zobaczymy.Aga28 przykro mi ze sie tak meczysz,mam nadzieje ze wszystko bedzie ok.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Iwona P,,,
Witam;).. ,,,,Ja dzis troszke lepiej ,,w nocy nie moglam spac ,wiecie co robilam??,,o godz,2.00 zaczelam porzadkowac rachunki,,,zrobilam porzadek rowniez w apteczce,,kurde z nocy dzien sobie robie,co prawda wogole popoludniu nie odsypiam tego,,dziwne!!!!,,siedze teraz w domku,,pogoda nie za ciekawa,nawet w ogrodku nie mozna nic zrobic,,ciagle pada i pada,, ,,,Madziu *********** --czytajac twojego posta ,pomyslalam sobie ,,jak kiedys ja bedac na zabawie z kolezankami z pracy,,stalam tylem do drzwi i nagle poczulam jak ktos mnie w pol chwycil,i do tanca zabiera,siarki po ciele calym przechodzily,,oj,,kiedy zobaczylam tak naprawde ktyo to taki,,,hmmmmm,,,radosc w sercu ogromna,,,motylki w brzuszku,,byl to chlopak ,ktory bardzo mi sie podobal,pracowal w tym samym zakladzie co ja ,,niesamowita przygoda -pomyslalam,,cala noc byla tylko z nim,,,po kilku tancach zaproponowal mi spacer ,cala w oblokach bylam ,nie zawsze moze sie taka okazja natrafic,,,nie wiem jak on to odczuwal,ale ja zachowywalam sie tak jakby on nalezal tylko do mnie,czule pocalunki ,rozmowy ,,ale nie moglam mojego zwiazku niszczyc,,bylam juz z chlopakiem,ale on byl w delegacji na Ukrainie..razem pracowali na wydziale i doskonale Slawek(tak mial na imie chlopak ,z ktorym bawialam sie poza zyciem prywatnym),,wiedzial ze chodze z Piotrem,,ale probowal mi cos okazac,wiele razy spotkalam sie ze Slawkiem ,byl taki przystojny,,ktora dziewczyna nie pragnela z nim byc,,,,,,majac chlopaka ,,niestety zakochalam sie w Slawku,,,ale nie trwalo to uczucie dlugo poniewaz moj Piotr wrocil z Ukrainy i zycie toczylo sie dalej,,,bedac przy boku chlopaka odczuwalam pragnienie byc ze Slawkiem,,moj zwiazek mial kryzys,Piotr coraz czesciej zagladal do kieliszka,,,psulo sie miedzy nami,,poprzestal do mnie przyjezdrzac ,unikal mnie,,,dzielilo nas tylko 17 kilometrow a jedanak nasze spotkania ograniczaly sie,,roztalismy sie,,,poznalam Irka obecnego mojego meza,,,zaczelismy ze soba chodzic i,,stalo sie ,,,wpadka,,,,,dzieki tej wpadce jest nasz synek,,ale jeszcze bedac w narzeczenstwie ..Piotr probowal przepraszac, czekal pod zakladam za mna kiedy konczylam druga zmiane ,,powiem szczerze ,ze raz zgodzilam sie na spotkanie ,,ale nie umialam z nim rozmawiac,zalowal wtedy ,ale to bylo za pozno,,kochalam juz Irka i on sie liczyl,,,,,wiesz co sie stalo miesiac przed naszym slubem,,,,,,,Piotr zginal w wypadku samochodowym ,byl bardzo pijany wtedy,,,,,nie bylam na pogrzebie dlatego,ze bylam juz w ciazy i mogloby mi to zaszkodzic,,Dzis jestem szczesliwa mezatka i mama 14 letniego syna i sens zycia,,,Tobie kochanie zycze z calego serca,,zebys poznala prawdziwa milosc,,,naprawde...chyba sie rozkleilam,,,,,,,hee,,, ,,,Dziewczyny piszecie o przyjazni---ja rowniez mialam przyjaciolke,20 lat ,,,moglam na nia zawsze liczyc i ona na mnie,byla dla mnie jak Ania z Zielonego Wzgorza przyjaciolka od serca,ale kiedy wyszla za maz ,kontakt sie urwal,mam rowniez grono znajomych ,ale nie widze w nim szczerej przyjaciolki,,, ,,,Malenko ************** kurde nie mozna to jakos zalatwic tej sprawy z tym bankiem,,placisz za cos czego nie korzystasz,hm,brak slow,, ,,,Nati ********* ************kochanie jak chcesz sie upic zapraszam do mnie ,,razem popijemy he,, ,,,Aga28,, ************ masz dopiero 28 lat,ja mam 42 i co ja mam powiedziec hi,,czasami tez biedole nad soba,ze jestem juz jak starsi ludzie,maz mi mowi nieraz, ze mam sie wzias w garsc bo starzeje sie haa,,, ,,,Uleczek1 ************mam do ciebie pytanie???,,czy ty wogole wychodzisz z domu,,czytajac posta twojego rozumie ze nie,,, ,,,,kurcze musze kaczyc mam gosci,paaaaaaaaaaaaa....
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny, czy ten cholerny pech sie nie skończy ??? !! Nie dość, że mam pełno problemów to jeszcze dzisiaj spaliłabym dom. Wstawiłam mięso na obiad, podpaliłam i ........zapomniałam wyłączyć a pojechałam do sklepu, mam garnki Zepthera w których jak gotuję to po zagotowaniu potrawy, wyłączam i dalej potrawa już bez użycia prądu dochodzi w tym garnku. Tym razem miało być tak samo, tyle, że nie wyłączyłam i sobie pojechałam. Przypomniałam sobie po godzinie ( dobrze, że w ogóle ) jak wróciłam ( jeszcze tak szybko chyba nie jechałam ) to w całym domu dym i taki smród spalenizny, że ja po prostu nie wytrzymam. Szczęście, że mam mądrą kuchenkę, taka płytę na prąd, która po osiągnięciu ponad normę temperatury sama się wyłącza. Bo nie wiem co by było. Powiem Wam, że już 3 godziny wietrzę, pootwierane wszystko co możliwe, okna -drzwi, pościągałam firanki z okien, pomyłam podłogi, ubrania które wisiały na wieszaku w przedpokoju poszły do prania lub do pralni, nawet gotowałam kawę z wodą w garnku, która niby miała ten smród wyciągnąć.............i dalej śmierdzi........ W dwóch pokojach tylko jest normalnie u córki i w takim dla gości, te były pozamykane. Oprócz tego, że śmierdzi to jeszcze zimno z tego wietrzenia............ech........chyba zwariuję po prostu...........
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×